Tradycyjnie - subiektywne uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla
zabawy i żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych
rozmowach. Ze względów róznych - w tym tygodniu dzień wcześniej.

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1

Rany boskie, jaki to był zły mecz! Jaki to był bardzo zły mecz! Gdyby nie
arbiter główny, to bym umarł z nudów, niestrawności i obrzydzenia. Od
razu zaznaczam, że moim skromnym zdaniem zdecydowaną większość decyzji
sędziego dałoby się bez trudu obronić. Aptekarz był z Japończyka
straszliwy, fanatyk regulaminu (patrz: kartka dla Grzyba przy wyrzucie z
autu), ale - w przeciwieństwie do polskich arbitrów - był imponująco
konsekwentny. Jedyna wątpliwość - decyzja liniowego o spalonym przy
bramce Micanskiego. Zagłębie... tu następuje symfonia jęków i wzdechów.
A, i strzał Dinisa z 45 minuty. Ruch niewiele lepiej, ale jednak lepiej.
No i Grodzicki - jak ruski gieroj, co to własną piersią rzuca na gniazdo
wrażych karabinów maszynowych i palcami zatyka ich lufy :-)
Zagłębie gra teraz z Arką. Jeśli Arka zagra jak z Wisłą (a z kim jeśli
nie z z Zagłębiem?), to polecą wióry. Ruch podejmuje Polonię Warszawa i
ja bym stawiał na warszawiaków.
 GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0:1

Oficjalnie Cetnarski i Gol są bez formy, ale Cetnarski wszedł i w pół
godziny wniósł do gry więcej niż pół Bełchatowa przez poprzednie 60
minut. Więc co? Rzeczywiście brak formy, czy też kolejny trener-
-doktryner, który chce coś udowodnić? Bełchatów grał piłkę nudną, Piast
- piłkę żywą. Bełchatów nie miał obrony, Piast miał. Bełchatów miał
doświadczonych graczy, Piast - ambitną młodzież. Bełchatów chciał, a
Piastowi się chciało. Bramka Iwana idzie na konto całej defensywy GKS-u.
Indywidualnie? Iwan - bo strzelił, Olszar - bo nie strzelił, Smektała -
bo podawał, Szmatuła - bo wybronił, i Wilczek za całokształt. W GKS-ie
wspominany Cetnarski, po 10 minut przyzwoitej pokazali Małkowski, Ujek,
Costly, Tosik. Trochę mało. No, Sapela, ale on jest jak Pawełek
ostatnio. Cały mecz dobrze i nagle gigantyczny klops. Ene due like fake, kiedy Ulatowski wyleci...
Bełchatów gra teraz z Lechem i wszystko wskazuje, że dostanie bęcki, bo
Lech musi odegrać się za wtopy z Polonią i Cracovią. Ale o meczu z
Cracovią też tak pisałem... Piast gra z Odrą Wodzisław i wszystko jest
możliwe, bo przegrana niczym jeszcze nie grozi.


Polonia Bytom - Korona Kielce 1:0

Jakim cudem Polonia nie wygrała tego meczu 6:0 to ja nie wiem. Jakim
cudem Korona wygrała z Polonią Warszawa 4:0 nie wiem tym bardziej. W
meczu z drugą ligową Polonią Korona nie istniała, Barcik z Hricką i
Bażik z Tomasikiem robili kielczan jak chcieli. Co Korona miała z gry?
Ze dwa strzały Buśkiewicza, jakieś niemrawe uderzenia Ediego i świetną
sytuację Nowaka, którą Skaba rewelacyjnie wybronił. Cierzniak. Zganiacz,
Edi - na nich się dało patrzeć. No i na Edsona, z tym że na niego dało
się patrzeć jedynie ze zdziwieniem. Polonia zagrała solidnie, mądrze i
ze dwa razy szybciej niż goście. I stare przyłowie można zmienić na "Gra
się, _jeśli_ przeciwnik pozwala". Polonia nie pozwoliła. Bardzo czysty mecz. 10 fauli i jedna żółta kartka, bo debiutant Karkut
koniecznie chciał się zaznaczyć i wlepił ją Bażikowi za grę na czas :-)
To na boisku, bo na trybunach ewidentnie działo się bardziej i to nie
jest komplement. Polonia podejmuje teraz Legię. Teoretycznie faworytem jest Legia.
Wszystko zależy od tego, kto szybciej wyreguluje celowniki - Podstawek
czy Szałachowski.


Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1

Nie można było tak od razu? Znaczy, z Odrą? Lechia zagrała świetny mecz,
mogła wygrać wyżej i nawet Bajić zagrał rewelacyjnie. Lukjanovs robi
postępu z meczu na mecz i ciekawe, co jeszcze pokaże. Kaczmarek świetnie
(choć mógł wylecieć jeszcze w pierwszej połowie), Nowak jak zwykle,
Mysona wrócił do formy i jak zaczął hulać po lewym skrzydle, to się
okazało, że Mierzejewski z Mynarem kompletnie sobie nie radzą. Mateusz
Bąk nie do przejścia. Polonia w niczym nie przypominała tej z meczu z
Lechem. Schematy, sztampy, nuda i Jodłowiec jako wisienka na torcie.
Trochę szarpał Zasada, Ivanovski nie dostawał podań, a Lato - lepiej nie
mówić. Nawet Sarvas się pogubił.
Polonia jedzie do Chorzowa i jak pisałem, ja bym stawiał na Polonię
jednak. Lechia podejmuje Śląsk i... i nie wiem. Jeśli zagra tak jak z
Polonią, to Śląsk ze swoimi brakami kadrowymi cieniutko będzie piszczał.
Oczywiście - jeśli.


Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0

A nie mówiłem? To naprawdę jest skład na spokojne utrzymanie. Co prawda
gdyby nie koszmarny błąd sędziego, to Śląsk miałby karnego i być może
remis, ale chyba by tego remisu nie dowiózł do końca, co celowniki
ustawione miał na "a może". Jagielllonia trochę rozczarowała "wożeniem"
1:0, z drugiej strony - w jej sytuacji liczą się przede wszystkim
punkty, a nie wrażenie artystyczne. Zresztą kiedy trafiła się okazja, to
Reich zrobił Łukasiewicza jak dziecko i Vazgeca jak drugie dziecko.
Spahic aktywnie i bardzo obok, Gancarczykowie wciąż nie mogą odzyskać
formy sprzed roku, a Dudek solidnie. W "Jadze" do formy wraca
Zawistowski, znowu dobrze Bruno, znowu świetne wejście Reicha, obrona
tym razem uważnie (no, pomijając karnego :-)). Jak widać, nie samym
"Frankiem " "Jaga" żyje. Śląsk - jak wyżej, a Jagiellonia... Zaskoczę może, ale moim zdaniem jeśli
Brożek z powody transferu nie zagra, to "Jaga" ma poważne szanse na 3
punkty. Bo sam Małecki (jakby ostatnio spadek formy) wygranej nie
urodzi, a Ćwielong... takie niedomówienie.


Odra Wodzisław - Legia Warszawa 1:0

To była niedziela pod hasłem "Śmierć frajerom". Lech się zbłaźnił w meczu
z Cracovią[1], a Legia w meczu z Odrą. Różnica polegała na tym, że Legia
przez cały mecz była wyraźnie lepsza od Odry i tylko za chińskiego boga
nie potrafiła tego potwierdzić golem. Słupek, słupek, słupek...
przepraszam - Mięciel, słupek, a jako wisienka na torcie - Marcin
"Zagadka Nieśmiertelności W Pierwszej Jedenastce" Komorowski. wyrazy
współczucia dla Muchy - robi co może, a dzięki kolegom z każdym meczem,
z każdą bramką o dobry kontrakt może być trudniej. Szałachowski w jednym
meczu pobił rekord nieskuteczności Gizy z ostatniego miesiąca, Radović
wszedł na boisko i z niego zszedł, Jędrzejczykowi niewiele zabrakło do
gola, a Urban w kamizelce wyglądał jakby był z MPO. I chyba rzeczywiście
czas na jakieś oczyszczanie. Odra w V kolejce gra z Piastem. Faworytem nie jest, ale żaden wynik mnie
nie zdziwi. Legia podejmuje Polonię i jeśli zawali, to przyszłość
Urbana... będzie ciekawa :-)


Bramka kolejki
Nominowani:

Bruno - na 1:0 w meczu ze Śląskiem Wrocław
Adrian Mrowiec - na 0:1 w meczu z Wisłą Kraków
Grzegorz Podstawek - na 1:0 w meczu z Koroną Kielce
Marco Reich - na 2:0 w meczu ze Śląskiem Wrocław
Paweł Sasin (a raczej Radosław Matusiak) - na 1:0 w meczu z Lechem
Poznań.

Złotego Raka Na Bezrybiu wygrywa...
Bruno.


Co poza tym?...

W III lidze Hutnik rozjechał Kmitę Zabierzów 4:0, a Garbarnia zremisowała
z Górnikiem Wieliczka 0:0. Hutnik prowadzi, Górnik Wieliczka zajmuje
miejsce piąte, Garbarnia dwunaste, Kmita piętnaste. V-ligowy Borek Kraków przegrał  0:1 z Garbarzem Zembrzyce, Orzeł Piaski
Wielkie wygrał z Gościbią 1:0, a Tramwaj bezbramkowo zremisował z Niwą
Nowa Wieś. Orzeł na miejscu drugim, Tramwaj na szóstym, Borek na
czternastym.
Clepardia zremisowała już trzeci mecz i zajmuje miejsce 12. - istnieje
teoria, że Clepardia chce pobić rekord remisów należący do Kmity, tylko,
że to jest pomysł na ewentualne utrzymanie się, a okoliczne
społeczeństwo nie jest minimalistyczne i domaga się powrotu do V ligi,
wiec może by tak coś dla odmiany wygrać? Ot, choćby jak Prądniczanka,
która w VI lidze wygrała kolejne spotkanie (3:0 z Błękitnymi Modlnica) i
jest na miejscu drugim. W I lidze kobiet Bronowianka zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1, a
Podgórze pod dramatycznym meczu wygrało 2:1 z 1. FC Katowice. Obie
bramki strzeliła Renata Warunek (drugiej nie powstydziłby się żaden
ligowy snajper), a w końcówce meczu zawodniczka Katowic w walce o górną
piłkę dostała głową w twarz - trzask był okropny, na szczęście lekarz
był na miejscu, nastawił złamany nos i zatamował krwawienie. Ale i tak
brrrr...

--
AJK

AJK pisze:

nie zdziwi. Legia podejmuje Polonię i jeśli zawali, to przyszłość
Urbana... będzie ciekawa :-)

Wróble ćwierkają, że już w środę Jasio zwolni funkcję "pierwszego". Oby oby...

24-08-2009  o godz. 18:35 Mermi napisał:

nie zdziwi. Legia podejmuje Polonię i jeśli zawali, to przyszłość
Urbana... będzie ciekawa :-)

Wróble ćwierkają, że już w środę Jasio zwolni funkcję "pierwszego". Oby oby...

Tylko on, czy pan dyrektor sportowy też?

--
AJK

Dnia Mon, 24 Aug 2009 13:56:13 +0200, AJK napisał(a):

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1

Rany boskie, jaki to był zły mecz! Jaki to był bardzo zły mecz! Gdyby nie

No niestety, zobaczyliśmy wszystko, co najgorsze w polskiej piłce.

arbiter główny, to bym umarł z nudów, niestrawności i obrzydzenia. Od
razu zaznaczam, że moim skromnym zdaniem zdecydowaną większość decyzji
sędziego dałoby się bez trudu obronić. Aptekarz był z Japończyka
straszliwy, fanatyk regulaminu (patrz: kartka dla Grzyba przy wyrzucie z
autu), ale - w przeciwieństwie do polskich arbitrów - był imponująco
konsekwentny.

Lesiak jak dla mnie całkiem poległ choćby w jednej prostej rzeczy. Widząc,
co się dzieje z japońską precyzją sędziowania, powinien w przerwie
bezwzględnie narzucić całkowity zakaz dyskusji z sędzią (skądinąd warty do
stosowania także w innych meczach), dużą ostrożność z faulowaniem itd.
Ewentualnie dodatkowo dyskretne prowokowanie rywala. Tymczasem Micański dał ciała z tym pyskowaniem. Było jeszcze kupę czasu i
przewaga dwóch zawodników, coś musiało wpaść. Ale nie, kretyn musiał się
wykrzyczeć. Inna sprawa, że po czterech blamażach i fali ostrej krytyki zewsząd
niejeden miał pewnioe nerwy jak postronki...

Jedyna wątpliwość - decyzja liniowego o spalonym przy bramce Micanskiego.

Komentatorzy z C+ wątpliwości nie mieli, zobaczyli tam, cytuję, "ewidentny
spalony". Ja taki szybki nie jestem. Sprawdziłem sobie na spokojnie po
meczu. I jeśli tam był spalony, to na długość organu, do którego kibice
przyrównali sędziego zaraz po tej decyzji. Zdecydowanie nic ewidentnego tam nie było, poza właśnie brakiem tej
ewidentności. A wątpliwości wg regulaminu powinny być rozstrzygane na
korzyść atakujących. Jak już chcemy być tak japońsko precyzyjni.

Zagłębie... tu następuje symfonia jęków i wzdechów.

Lesiak wreszcie znalazł konfigurację obrony, które działa po japońsku
(jako-tako). Debiutujące dzieciaki Rymaniak i Błąd (ech, co by Zimoch
zrobił z takim nazwiskiem) całkiem nieźle się pokazały. Mican nie powinien
grać w ataku sam -- on tam nie ma szans w pojedynkę, to nie ten typ
zawodnika. Nie ma niestety kogo mu tam dorzucić. Niemoc zespołu była porażająca. Bez Pawłowskiego, Bartczaków i z Goliną Bez
Formy ten zespół nadaje się do grania, ale disco polo na wiejskich
dyskotekach. W kolejnym meczu do pauzujących dołączy Micański. Będzie masakra. Albo
Błąd.

A, i strzał Dinisa z 45 minuty. Ruch niewiele lepiej, ale jednak lepiej.

Zdecydowanie lepiej, widać było dużo więcej pewności w rozgrywaniu piłki.

No i Grodzicki - jak ruski gieroj, co to własną piersią rzuca na gniazdo
wrażych karabinów maszynowych i palcami zatyka ich lufy :-)

Po puknięciu Świerczewskiego padł jak czerwonoarmista w 1941. Odgwizdanie
karnego ma w takich sytuacjach przedziwne właściwości lecznicze, nie
inaczej było i tym razem.

Zagłębie gra teraz z Arką. Jeśli Arka zagra jak z Wisłą (a z kim jeśli
nie z z Zagłębiem?), to polecą wióry.

I głowy trenerów. Skądinąd sytuacja dojrzewa już powoli do publikacji listy
proskrypcyjnej.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0

A nie mówiłem? To naprawdę jest skład na spokojne utrzymanie.

A nie mówiłem? Jeśli -12 to ma być kara za korupcję, to równie dobrze można
ją zamienić na przymus wysłuchania całego albumu disco-polo, albo napisania
w zeszycie "nie będę korumpował" 200 razy. A kto wie, czy to nie byłoby
bardziej dotkliwe.

Co prawda
gdyby nie koszmarny błąd sędziego, to Śląsk miałby karnego i być może
remis, ale chyba by tego remisu nie dowiózł do końca, co celowniki
ustawione miał na "a może". Jagielllonia trochę rozczarowała "wożeniem"
1:0, z drugiej strony - w jej sytuacji liczą się przede wszystkim
punkty, a nie wrażenie artystyczne. Zresztą kiedy trafiła się okazja, to
Reich zrobił Łukasiewicza jak dziecko i Vazgeca jak drugie dziecko.
Spahic aktywnie i bardzo obok, Gancarczykowie wciąż nie mogą odzyskać
formy sprzed roku, a Dudek solidnie. W "Jadze" do formy wraca
Zawistowski, znowu dobrze Bruno, znowu świetne wejście Reicha, obrona
tym razem uważnie (no, pomijając karnego :-)). Jak widać, nie samym
"Frankiem " "Jaga" żyje. Śląsk - jak wyżej, a Jagiellonia... Zaskoczę może, ale moim zdaniem jeśli
Brożek z powody transferu nie zagra, to "Jaga" ma poważne szanse na 3
punkty. Bo sam Małecki (jakby ostatnio spadek formy) wygranej nie
urodzi, a Ćwielong... takie niedomówienie.

Pochwaliłem już Tarasiewicza i jak widać popełniłem błąd. Na miejscu sztabu
szkoleniowego modliłbym się, żeby w następnym meczu Śląsk nie wylosował
japończyków. A jeśli już, to Tarasia trzeba by chyba wystawić wówczas w
kubraczku Hannibala Lectera. --
CGC

24-08-2009  o godz. 18:57 CGC napisał:

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1

Rany boskie, jaki to był zły mecz! Jaki to był bardzo zły mecz! Gdyby nie

No niestety, zobaczyliśmy wszystko, co najgorsze w polskiej piłce.

....a za tydzień usłyszymy pukanie od spodu? :-)

Lesiak jak dla mnie całkiem poległ choćby w jednej prostej rzeczy.
Widząc, co się dzieje z japońską precyzją sędziowania, powinien w
przerwie bezwzględnie narzucić całkowity zakaz dyskusji z sędzią
(skądinąd warty do stosowania także w innych meczach), dużą ostrożność
z faulowaniem itd. Ewentualnie dodatkowo dyskretne prowokowanie
rywala. Tymczasem Micański dał ciała z tym pyskowaniem. Było jeszcze kupę czasu
i przewaga dwóch zawodników, coś musiało wpaść. Ale nie, kretyn musiał
się wykrzyczeć.

I moim zdaniem wtedy właśnie Zagłębie przegrało mecz. 11 na 9 z
aptekarskim sędzią - były spore szanse na remis, jeśli nie na coś więcej.
I nie ma znaczenia czy to I liga, czy Ekstraklasa - takie sytuacje trzeba
umieć wykorzystywać. Zwłaszcza, że Ruch wcale nie grał dobrze.

Inna sprawa, że po czterech blamażach i fali ostrej krytyki zewsząd
niejeden miał pewnioe nerwy jak postronki...

Falę krytyki to sobie Zagłębie urządziło samo w szatni. Trener jedzie po
zawodnikach, zawodnicy po trenerze, zarząd po jednych i drugich... 

Jedyna wątpliwość - decyzja liniowego o spalonym przy bramce Micanskiego.

Komentatorzy z C+ wątpliwości nie mieli, zobaczyli tam, cytuję,
"ewidentny spalony". Ja taki szybki nie jestem. Sprawdziłem sobie na
spokojnie po meczu. I jeśli tam był spalony, to na długość organu, do
którego kibice przyrównali sędziego zaraz po tej decyzji. Zdecydowanie nic ewidentnego tam nie było, poza właśnie brakiem tej
ewidentności. A wątpliwości wg regulaminu powinny być rozstrzygane na
korzyść atakujących. Jak już chcemy być tak japońsko precyzyjni.

Widać Japończycy wątpliwości nie mieli :-) Obejrzałem te powtórki jeszcze
raz i rozumiem, czemu sędzia gwizdnął, rozumiem, czemu komentatorzy w C+
uznali, że ewidentny i rozumiem tych, którzy twierdzą, że nie było. Sam
nie wiem, co bym zagwizdał (bo pewnie i tak patrzyłbym gdzie inadziej)
Tylko, że to był/nie był jeden spalony - w normalnym meczu takich
sytuacji jest naście i jeśli piłkarz po pierwszej zaczyna szaleć i
wystawia się na strzał kartką... no to sobie długo nie pogra. Nie tylko
Japończycy sa cięci na pyskowanie sędziemu.

Zagłębie... tu następuje symfonia jęków i wzdechów.

Lesiak wreszcie znalazł konfigurację obrony, które działa po japońsku
(jako-tako). Debiutujące dzieciaki Rymaniak i Błąd (ech, co by Zimoch
zrobił z takim nazwiskiem) całkiem nieźle się pokazały. Mican nie
powinien grać w ataku sam -- on tam nie ma szans w pojedynkę, to nie
ten typ zawodnika. Nie ma niestety kogo mu tam dorzucić.

A właśnie - Rymaniak! Rzeczywiście hardzo dobrze zagrał. Ale Błąd w
obronie? Miałem wrażenie, on grał w pomocy.
Co do Micanskiego - pełna zgoda.

No i Grodzicki - jak ruski gieroj, co to własną piersią rzuca na gniazdo
wrażych karabinów maszynowych i palcami zatyka ich lufy :-)

Po puknięciu Świerczewskiego padł jak czerwonoarmista w 1941. Odgwizdanie
karnego ma w takich sytuacjach przedziwne właściwości lecznicze, nie
inaczej było i tym razem.

Ale lód przyłożył sobie z dobrej strony :-)

 

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0

A nie mówiłem? To naprawdę jest skład na spokojne utrzymanie.

A nie mówiłem? Jeśli -12 to ma być kara za korupcję, to równie dobrze
można ją zamienić na przymus wysłuchania całego albumu disco-polo,
albo napisania w zeszycie "nie będę korumpował" 200 razy. A kto wie,
czy to nie byłoby bardziej dotkliwe.

No, z tym to już trzeba by udać się do PZPN, ale tam czekałby prezes Lato
z tekstem: "Powiem panu szczerze - ja miałem zupełnie inną koncepcję, ale
delegaci uznali inaczej i teraz już nie ma uproś, będziemy bezlitośni i
niech mi tylko Boniek podskoczy, to ja mu powiem!" :-)

Pochwaliłem już Tarasiewicza i jak widać popełniłem błąd. Na miejscu
sztabu szkoleniowego modliłbym się, żeby w następnym meczu Śląsk nie
wylosował japończyków. A jeśli już, to Tarasia trzeba by chyba
wystawić wówczas w kubraczku Hannibala Lectera.

Rany, japońska trójka sędziująca mecz Polonią - Śląsk, to by dopiero
było. Albo chociaż jeden mecz zeszłorocznego ŁKS-u z Hajtą,
Świerczewskim, defensywnym Kascelanem i personalnie ofensywnym
Adamskim...  druga połowa już by się chyba nie odbyła :-)

A Tarasiewicz... jemu nie dziwię się jeszcze bardziej niż Lesiakowi.
Zawsze był impulsywny, a w tym sezonie wszystko mu sie rozpsyało,.
Kontuzja za kontuzja, pieniędzy na wzmocnienia nie ma i nie wiadomo czy
będą (Vazgec i Spahić to bardziej uzupełnienia, choć akurat Vazgec od
Banaszyńskiego lepszy jest o kilometr). Po poprzednim sezonie wydawało
się, ze bęzie tylko lepiej, apetyty urosły, a teraz klipa i konieczność
zaspokajania ambicjonalnych porrzeb zarządu kibiców tym, co jest i tym,
kto jest. Frustrujace. Że o zmniejszających się szansach na kadrę nie
wspomnę.


--
AJK

Dnia Mon, 24 Aug 2009 22:49:10 +0200, AJK napisał(a):

A właśnie - Rymaniak! Rzeczywiście hardzo dobrze zagrał. Ale Błąd w
obronie? Miałem wrażenie, on grał w pomocy.
Co do Micanskiego - pełna zgoda.

Błąd jest nominalnie obrońcą. Choć primo -- grał już na bodaj wszystkich
pozycjach poza bramkarzem, a secundo -- przy takiej kadrze, jaką ma obecnie
Zagłębie, i przy takim natężeniu kontuzji/kartek, to zaiste nie zdziwię
się, jak na stoperze wystąpi Micański.

A Tarasiewicz... jemu nie dziwię się jeszcze bardziej niż Lesiakowi.
Zawsze był impulsywny, a w tym sezonie wszystko mu sie rozpsyało,.
Kontuzja za kontuzja, pieniędzy na wzmocnienia nie ma i nie wiadomo czy
będą (Vazgec i Spahić to bardziej uzupełnienia, choć akurat Vazgec od
Banaszyńskiego lepszy jest o kilometr). Po poprzednim sezonie wydawało
się, ze bęzie tylko lepiej, apetyty urosły, a teraz klipa i konieczność
zaspokajania ambicjonalnych porrzeb zarządu kibiców tym, co jest i tym,
kto jest. Frustrujace. Że o zmniejszających się szansach na kadrę nie
wspomnę.

Dziennikarze nawypisywali różne dziwne rzeczy. Z tego, że Solorz jest
dziany, nie wynika bynajmniej, że będzie szastać kasą na tak drogi i
niepewny biznes. Zwłaszcza, że typ znany jest raczej ze strategii
ostrożnych i baaaaardzo skąpych. Birka mówi wprost, że duża kasa w Śląsku
będzie w 2012 roku. Karty jeszcze nie odsłonięte, ale widać wyraźnie, że do
czasu wybudowania galerii i stadionu nie będzie raczej żadnych szaleństw
zakupowych. Dalej sponsorem głównym jest Energia Pro a tytularnym Wrocław
2012. Około połowę kosztów utrzymania drużyny ponosi miasto. Oni tym
bardziej nie sypną złotem. Tarasiewicz na kadrę i tak nie miał zbyt wielkich szans. Jego osiągnięcia
trenerskie to awans ze Śląskiem z 3 ligi do ekstraklasy i epizod w Jadze.
Za coś takiego miałby dostać kadrę? Jak to wygląda na tle CV Smudy czy
innego Lenczyka? Pocieszające jest to, że przynajmniej Solorz nie będzie wpierał
Tarasiewiczowi, że wynikła z takiego stanu gra zespołu to wyłącznie jego
wina i nie wywali go raczej nawet po kilku porażkach z rzędu. Co już samo w
sobie jest pewnym novum w Polsce. --
CGC

A nie mówiłem? Jeśli -12 to ma być kara za korupcję, to równie dobrze można
ją zamienić na przymus wysłuchania całego albumu disco-polo, albo napisania
w zeszycie "nie będę korumpował" 200 razy. A kto wie, czy to nie byłoby
bardziej dotkliwe.

Gdyby chcieli tak naprawdę karać za korupcję to musieliby albo cały ten interes zamknąć i zacząć zupełnie od zera, albo wszystkim polskim drużynom ligowym dać te symboliczne -12 puntków czyli tak jak do tej pory nie zrobić po prostu nic. A tak te -12 pktów dla Jagielloni to jakiś taki marny listek figowy.

Fidelio pisze:

A nie mówiłem? Jeśli -12 to ma być kara za korupcję, to równie dobrze można
ją zamienić na przymus wysłuchania całego albumu disco-polo, albo napisania
w zeszycie "nie będę korumpował" 200 razy. A kto wie, czy to nie byłoby
bardziej dotkliwe.

Gdyby chcieli tak naprawdę karać za korupcję to musieliby albo cały ten interes zamknąć i zacząć zupełnie od zera, albo wszystkim polskim drużynom ligowym dać te symboliczne -12 puntków czyli tak jak do tej pory nie zrobić po prostu nic. A tak te -12 pktów dla Jagielloni to jakiś taki marny listek figowy.

-10 jak juz

Dnia Mon, 24 Aug 2009 23:27:27 +0200, Fidelio napisał(a):

A nie mówiłem? Jeśli -12 to ma być kara za korupcję, to równie dobrze można
ją zamienić na przymus wysłuchania całego albumu disco-polo, albo napisania
w zeszycie "nie będę korumpował" 200 razy. A kto wie, czy to nie byłoby
bardziej dotkliwe.

Gdyby chcieli tak naprawdę karać za korupcję to musieliby albo cały ten interes zamknąć i zacząć zupełnie od zera, albo wszystkim polskim drużynom ligowym dać te symboliczne -12 puntków czyli tak jak do tej pory nie zrobić po prostu nic. A tak te -12 pktów dla Jagielloni to jakiś taki marny listek figowy.

Degradacja to prawdziwa kara, co pokazują losy wszystkich zdegradowanych
klubów. Żaden nie zniósł tego bezboleśnie, niektóre zostały wręcz
zmasakrowane. Kary typu -10 pkt to kpina a nie kara, co pokazują losy wszystkich tak
ukaranych klubów. --
CGC

Kary typu -10 pkt to kpina a nie kara, co pokazują losy wszystkich tak
ukaranych klubów.

Obawiam się, że musieliby zdegradować wszystkich.

Dnia Tue, 25 Aug 2009 18:16:03 +0200, Fidelio napisał(a):

Kary typu -10 pkt to kpina a nie kara, co pokazują losy wszystkich tak
ukaranych klubów.

Obawiam się, że musieliby zdegradować wszystkich.

Takiej skuteczności prokuratura na pewno nie wykaże. --
CGC

Użytkownik "CGC" <cez@ry.org> napisał w wiadomości news:1go1p5poy4bm1.y77oznm706ue.dlg40tude.net...

Dnia Tue, 25 Aug 2009 18:16:03 +0200, Fidelio napisał(a):

Kary typu -10 pkt to kpina a nie kara, co pokazują losy wszystkich tak
ukaranych klubów.

Obawiam się, że musieliby zdegradować wszystkich.

Takiej skuteczności prokuratura na pewno nie wykaże.

Jasne, miałem na myśli płaszczyznę faktyczną a nie formalno-prawną.

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1
GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0:1
Polonia Bytom - Korona Kielce 1:0
Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0
Odra Wodzisław - Legia Warszawa 1:0

Ta liga wymyka sie wszelkim regulom logiki. Pierwsi wygrali z drugimi, potem Ci drudzy pokonali trzecich, a w nastepnej kolejce ci trzeci co przegrali z drugimi, pokonali tych pierwszych co wygrali z tymi drugimi.

Niech juz wroca do starej nazwy. OE - Ogórkowa Ekstraklasa.

24-08-2009  o godz. 16:42 UGI napisał:

Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0:1
GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0:1
Polonia Bytom - Korona Kielce 1:0
Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:1
Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 2:0
Odra Wodzisław - Legia Warszawa 1:0

Ta liga wymyka sie wszelkim regulom logiki. Pierwsi wygrali z drugimi,
potem Ci drudzy pokonali trzecich, a w nastepnej kolejce ci trzeci co
przegrali z drugimi, pokonali tych pierwszych co wygrali z tymi
drugimi.

Niech juz wroca do starej nazwy. OE - Ogórkowa Ekstraklasa.

Człowieku nieczuły na piękno sportu! Chciałbyś żeby jedni wygrywali
zawsze, drudzy zawsze przegrywali, trzeci remisowali, kafelki, duperelki,
kraniki, dywaniki?... A gdzie nieprzewidywalność, gdzie duch rywalizacji,
gdzie wysokopłatne fuksy u bukmacherów?! :-)

--
AJK (postawiwszy na pewien klub, który w niedzielę pokonał inny klub i
teraz żałując, że postawiwszy tak mało ;-))

AJK pisze:

Polonia podejmuje teraz Legię. Teoretycznie faworytem jest Legia.
Wszystko zależy od tego, kto szybciej wyreguluje celowniki - Podstawek
czy Szałachowski.

Z Legią Polonia gra na wyjeździe, może remis przywiezie ;) .

--
Jacek

24-08-2009  o godz. 21:35 Jacek napisał:

Polonia podejmuje teraz Legię. Teoretycznie faworytem jest Legia.
Wszystko zależy od tego, kto szybciej wyreguluje celowniki - Podstawek
czy Szałachowski.

Z Legią Polonia gra na wyjeździe, może remis przywiezie ;) .

O, kurczę - rzeczywiście. Mój błąd.
No to szanse Legii rosną. O dwa dodatkowe punkty procentowe :-)

--
AJK

Trzy nasuwające się pytanka:

1) Czy ów Japoniec-fanatyk regulaminu to ten sam koleś, który sędziował Lecha z Polonią, albo robił tam za liniowego?

2) Się zastanawiam jaki cel ma zatrudnianie Samurajów w roli arbitrów na naszych, nieco oddalonych od kraju kwitnacej wisni. Jak widać żyją oni kodeksem honorowym, który chyba polega na tym, że football jest grą dla dziewczyn, pod żadnym pozorem nie wolno bardziej ostro zabierać przeciwnikom piłeczki, zaś chyba same pobory takiego sędziego są wprost proporcjonalne do ilości pokazanych kartek.

3) No i pytanko czy liga japonska jest regularnie w ten absurdalnie wysoki sposob trzebiona kartonikami wszelakich kolorów...

vilca

Się zastanawiam jaki cel ma zatrudnianie Samurajów w roli arbitrów na

naszych, nieco oddalonych od kraju kwitnacej wisni. Jak widać żyją oni kodeksem honorowym, który chyba polega na tym, że football jest grą dla dziewczyn, pod żadnym pozorem nie wolno bardziej ostro zabierać

przeciwnikom

piłeczki, zaś chyba same pobory takiego sędziego są wprost proporcjonalne do ilości pokazanych kartek.

To taka wymiana doświadczeń na kilka meczy oni dali nam swojego, my wysłaliśmy im Borskiego. Jaki ma to cel i czemu z Japonią? Może PZPN chce pokazać że nasi sędziowie nie są tacy źli. Nie tak dawno była podobna wymiana chyba ze Słowakami i zastrzeżeń nikt nie zgłaszał.

--

vilca napisał:

2) Się zastanawiam jaki cel ma zatrudnianie Samurajów w roli arbitrów na naszych, nieco oddalonych od kraju kwitnacej wisni. Jak widać żyją oni kodeksem honorowym, który chyba polega na tym, że football jest grą dla dziewczyn, pod żadnym pozorem nie wolno bardziej ostro zabierać przeciwnikom piłeczki

Pomiędzy "ostro zabierać piłeczkę", a "nieprzepisowo zabierać piłeczkę" jest spora różnica. Ostro - można, nieprzepisowo - nie można.
Wiesz, gra o nazwie piłka nożna jest poza podwórkiem ograniczona pewnym zbiorem przepisów. To, że nasze rodzime gamonie nie stosujš je jak im się aktualnie uda nie znaczy, że tak powinno się sędziować.

Możesz wskazać w których konkretnie miejscach sędzia popełnił błędy?

Pomiędzy "ostro zabierać piłeczkę", a "nieprzepisowo zabierać piłeczkę" jest spora różnica. Ostro - można, nieprzepisowo - nie można.
Wiesz, gra o nazwie piłka nożna jest poza podwórkiem ograniczona pewnym zbiorem przepisów. To, że nasze rodzime gamonie nie stosujš je jak im się aktualnie uda nie znaczy, że tak powinno się sędziować.

Możesz wskazać w których konkretnie miejscach sędzia popełnił błędy?

====

Rożnica - okreœliłbym - niezauważalna, ale skoro lubisz bawić się słowami, proszę bardzo....

Poza tym wiesz, gra o nazwie piłka nożna NIE jest do tego stoopnia ograniczona pewnym zbiorem przepisów, że taki importowany z Japoni czy z Wysp Tonga sędzia wlepia żółte kartki za np. Ÿle wykonany aut czy jest drobiazgowy do przesady. I chyba - mam nadzieję - zauważyłeœ, że w grze o nazwie piłka nożna nie chodzi o to, żeby to sędzia był pierwszoplanowš postaciš, prawda?

vilca

vilca napisał:

Poza tym wiesz, gra o nazwie piłka nożna NIE jest do tego stoopnia ograniczona pewnym zbiorem przepisów, że taki importowany z Japoni czy z Wysp Tonga sędzia wlepia żółte kartki za np. Ÿle wykonany aut czy jest drobiazgowy do przesady. I chyba - mam nadzieję - zauważyłeœ, że w grze o nazwie piłka nożna nie chodzi o to, żeby to sędzia był pierwszoplanowš postaciš, prawda?

Zależy od przebiegu meczu.

Jeszcze raz - które, z majšcych znaczenie na przebieg meczu decyzji uważasz za błędne?

Zależy od przebiegu meczu.

Jeszcze raz - które, z majšcych znaczenie na przebieg meczu decyzji uważasz za błędne?

=====

Bledem bylo wstawianie samuraja na srodek murawy, to po pierwsze. Poza tym czy niekończšcy się cišg krótkich (kartonikowych) decyzji pana sędziego był - delikatnie ujmujšc - bez wpływu na sam przebieg meczu ?? Czy normalnš rzeczš jest wlepiać 12 zółtych i 3 czerwone kartki i jeszcze potem błogosławić takiego delikwenta, który wlepia kartki za przysłowiowe - byle co? Ot typowo japonska konsekwencja do przesady, na szczescie tacy egzotyczni panowie to u nas rzadkosc. W nastepnej kolejce powinni jeszcze ukaranym zawodnikom pozawieszac tabliczki na wzor japonskich firm z napisem z gory na dol "Nie bede wiecej faulowal".....


vilca

vilca napisał:

Bledem bylo wstawianie samuraja na srodek murawy, to po pierwsze.

No bardzo merytoryczny punkt.

Poza tym czy niekończšcy się cišg krótkich (kartonikowych) decyzji pana sędziego był - delikatnie ujmujšc - bez wpływu na sam przebieg meczu ??

Kartek należy pokazać tyle na ile zasługujš piłkarze. Nie więcej, nie mniej.

Czy normalnš rzeczš jest wlepiać 12 zółtych i 3 czerwone kartki i jeszcze potem błogosławić takiego delikwenta, który wlepia kartki za przysłowiowe - byle co?

Mam wrażenie, że nie oglšdałeœ tych sytuacji. Jeżeli próba urwania nogi to jest "byle co" to ci się zawody w piłkę nożnš z jakšœ brutalnš odmianš boksu tajskiego pomyliły.

Cišgle nie wymieniłeœ ani jednej sytuacji, gdzie sędzia podjšł złš decyzję.

Kartek należy pokazać tyle na ile zasługujš piłkarze. Nie więcej, nie mniej.

-- -

jasne, i na pewno pokazanie 3 czerwonych i 12 zoltych ostudzilo zapal obu druzyn, ogladales ten mecz?

-- -

Mam wrażenie, że nie oglšdałeœ tych sytuacji. Jeżeli próba urwania nogi to jest "byle co" to ci się zawody w piłkę nożnš z jakšœ brutalnš odmianš boksu tajskiego pomyliły.

-- --

zły wyrzut z autu to oczywiscie zolc ..... tu masz pierwsza z brzegu sytuacje, teraz niech czarni karzš za kazdy zly wyrzut z autu zoltkiem, przepraszam - zolta kartka.

vilca

vilca napisał:

jasne, i na pewno pokazanie 3 czerwonych i 12 zoltych ostudzilo zapal obu druzyn, ogladales ten mecz?

Sędzia nie jest od studzenia zapału. Były faule, były kartki.
Mecz oglšdałem.

zły wyrzut z autu to oczywiscie zolc

Nie przypominam sobie wlaœnie tej sytuacji, ale za błędny wyrzut nie karze się kartkš, więc coœ jeszcze tam pewnie musiało być.
To zresztš mało istotny szczegół.

Karny prawidłowy, Œwierczewski popatrzył na goœcia, wymierzył i walnšł łokciem. Sam bym nawet czerwona za chamstwo dał.
Sedlok prawidłowo wywalony, wylecieć mógł już po pierwszym faulu.
Kolejna czerwona prawidłowa, goœć wychodzišł sam na sam, nasi specjaliœci się czerwonych mimo jasnych zaleceń bojš dawać, a potem płacz, ze bramek mało pada.
Za pyskowanie też czerwona prawidłowa, piłkarz nie jest od wydzierania się na sędziego.

Wszystkei najważniejsze decyzje prawidłowe. Dla mnie to jeden z najlepiej sędziowanych meczów w naszej lidze w cišgu ostatniego roku.
A że piłkarzyki poszalały to i kartek się sypnęło.
Wolę to niż "popisy" Siejewicza w Gdyni, gdzie Bosacki (chyba) prawie urwał komuœ nogę i nawet żółtej nie dostał i mógł dalej polować na koœci.

25-08-2009  o godz. 21:44 maciej napisał:

zły wyrzut z autu to oczywiscie zolc

Nie przypominam sobie wlaśnie tej sytuacji, ale za błędny wyrzut nie karze się kartką, więc coś jeszcze tam pewnie musiało być.

Grzyb pod koniec pierwszej połowy dostał nie za zły wyrzut, tylko za grę
na czas. Jedyna dyskusyjna decyzja sędziego, ale dyskusyjna ze względu na
moment przyznania i też tylko na zasadzie "bo u nas się takich rzeczy nie
gwiżdże... pod koniec pierwszej połowy. Bo pod koniec drugiej - i owszem
gwiżdże się".

Karny prawidłowy, Świerczewski popatrzył na gościa, wymierzył i walnął łokciem. Sam bym nawet czerwona za chamstwo dał.
Sedlok prawidłowo wywalony, wylecieć mógł już po pierwszym faulu.
Kolejna czerwona prawidłowa, gość wychodziął sam na sam, nasi specjaliści się czerwonych mimo jasnych zaleceń boją dawać, a potem płacz, ze bramek mało pada.
Za pyskowanie też czerwona prawidłowa, piłkarz nie jest od wydzierania się na sędziego.

Za pyskowanie była żółta. Tym większa głupota Micanskiego - miał już
żółtą na koncie, wiedział, że sędzia jest aptekarz (wcześniej za
dyskusje z arbitrem żółtą dostał Kolendowicz) i mimo tego zaczął drzeć
gębę na liniowego. Gdyby na miejscu Japończyka był choćby Szulc (choć i
paru innych rodzimych arbitrów nie wykluczam) - skończyłoby się tak
samo: żółta. A że druga, to panu już dziękujemy.

--
AJK

maciej napisał:

gdzie Bosacki

Głowacki.

Użytkownik "maciej" <f_r_e_n_z_@_o_2_._p_l> napisał w wiadomoœci news:h71j08$nk3$1nemesis.news.neostrada.pl...

maciej napisał:

gdzie Bosacki

Głowacki.

No co Ty, przecież to taki delikacik...... ;-)

Użytkownik "maciej" <f_r_e_n_z_@_o_2_._p_l> napisał w wiadomoœci news:h71fl2$j74$1nemesis.news.neostrada.pl...

vilca napisał:

jasne, i na pewno pokazanie 3 czerwonych i 12 zoltych ostudzilo zapal obu druzyn, ogladales ten mecz?

Sędzia nie jest od studzenia zapału. Były faule, były kartki.

Podejrzewam, że o kartki za faule nikt nie kartkuje.
No może Szeryf się zdziwił, bo za takie coœ jeszcze w życiu kartki nie dostał.

Sedlok prawidłowo wywalony, wylecieć mógł już po pierwszym faulu.

Ale druga karta bardzo wštpliwa.

Wolę to niż "popisy" Siejewicza w Gdyni, gdzie Bosacki (chyba) prawie urwał komuœ nogę i nawet żółtej nie dostał i mógł dalej polować na koœci.

?????
Bosacki grał w Sosnowcu.

AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):

GKS Bełchatów - Piast Gliwice 0:1

:-/
Buuu. Gieksa cieniaczy strasznie.
Bez pomyslu, schematu gry. Pospolite ruszenie w najgorszym wydaniu.
Wkurza mnie gra Costlyego. Widac, ze koles lekcewazaco podchodzi.
Ciekawe czy asystent Leo poleci? Oby nie.
ja bym mu z 2-3 mecze jeszcze szanse dal.


topek -> jak zawsze pozdrawiajacy


--