Data: 2010-10-04 18:26:37 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-01-03] kolejka 08 - pozostałe mecze | |
Tradycyjnie - subiektywne uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla
zabawy i żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych rozmowach. Polonia Bytom - Widzew Łódź 2:2 Widzew trochę się zaciął, a Polonia zagrała jak zwykle: narobiła apetytu, a potem zmarnowała wszystko i fuksem uratowała się przed porażką. obie obrony wołały o pomstę do nieba, z tym, że łódzka wołała głośniej, bo Polonia grała bez napastników i strzeliła dwie bramki, a Widzew grał z dwoma świetnymi napastnikami, których przykryto, a w dodatku bramkę na 2:2 Polonia podała gościom na srebrnej tacy i z miseczką kisielu. Gąsiński grał świetnie do momentu zawalenia drugiej bramki, Bazik widać, że po kontuzji, Barcik i Jarecki bardzo dobrze, a w Widzewie wszyscy w kratkę i chyba tylko Broź z Mielcarzem... Nie, jednak nie. Arka Gdynia - Polonia Warszawa 0:0 Witkowski miał szansę zapisać się w annałach, pamięci i w księdze Guinnessa w dziale "Najgłupsi", ale najpierw tyłek uratował mu Noll, a potem sędzia zechciał uwierzyć, że bramkarz Arki wybił piłkę twarzą, a nie rękami. Arka grała uważnie, Polonia bez pomysłu, Mierzejewski bez formy, a Gołębiewski momentami za ostro. Po półtorej okazji na gola, jeden celny strzał w drugiej połowie, sporo fauli i konkursowo spieprzona kontra w ostatnich sekundach. A Janas na konferencji uśmiechnięty jak skowroneczek i jeszcze żartami rzucał. Dziwne, jak na trenera Polonii Warszawa. Zagłębie Lubin - Cracovia 0:0 Polczak tradycyjnie chamił bramkarzowi przeciwnika, Ntibazonkiza pudłował, Plizga ciągnął mocno opierającą się drużynę, Stasiak znowu o mało nie załadował Isailoviciowi samobója, a Cracovia znowu jedyny celny strzał (strzał, mój ty smutku... ) oddała w doliczonym czasie. Właściwie wszystko. A, strzał Wilczka jeszcze. Mecz bez większej historii, bez większych emocji i - skoro Śląsk także zremisował 0:0 - bez większego znaczenia dla układu dolnej części tabeli. Znaczenie może mieć natomiast kontuzja Ekwueme, bo to dość istotny zawodnik dla Zagłębia. Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 0:1 "...że przegrywać też trzeba ładnie". No, na pewno to Górnika pocieszyło. Jak cholera, Egon. Obie drużyny mogły wygrać, obu zabrakło niewiele, a najbardziej ofensywnym zawodnikiem Górnika był - poza Boninem, ale on to ma nałogowo...Jop. Tak, ten Jop. Parę razy włączył się w akcje ofensywne i naprawde groźnie robiło się pod bramką przeciwnika. Gdybyż tylko Zahorski nie postanowił się zabić na piłce.. Zakrwawiony Banaś bił rekordy samozaparcia i też ze dwa razy mógł strzelić gola, Wodecki ze dwa, Kwiek przynajmniej raz. Jagiellonia zagrała mądrze, ale to tylko taki tekst, który się rzuca po wygranym meczu, bo przecież zwycięska bramka to był fuks i wystarczyło, żeby Świątek robił to, co do niego należy, a pisalibyśmy dziś o niespodziance, zmarnowanych przez Jagę okazjach i bezbarwnej grze w ataku, który gdyby nie strzały z dystansu wyglądałby bardzo przeciętnie. Fajnie, że trochę się odkuł Stachowiak, fajnie, że Sandomierski nadal w formie, fajnie że było bardzo mało fauli. Ruch Chorzów - Korona Kielce 0:1 Niedzielan strzelił ósmą bramkę w ósmym meczu, reszta Korony mogła dołożyć jeszcze ze dwie, a kibice Ruchu wrzeszczeli "Złodzieje! Złodzieje!" i cieszy, że szerokie masy kibicowskie potępiły opędzlowanie kieleckiego autokaru ze sprzętu, koszulek, butów itd. Mecz był cienki jak top-modelka, w Ruchu czasem grał Grzyb, czasem Janoszka, a Pulkowski to chyba lepiej, żeby nie grał wcale, bo może wtedy bramka zostałaby uznana. Nykiel sptałaszył przy wyjściu Niedzielana, a potem zamiast próbować odzyskać piłkę, to po prostu stanął i zrobił "semafor". Korona na luzie, po strzeleniu bramki chyba doszła do wniosku, że nawet gdyby Ruch wyrównał, to oni sobie potem i tak odrobią, więc nie ma się co męczyć. Spotkanie z gatunku "można go było nie rozgrywać wcale i kto mi odda półtorej godziny życia?" Bramka kolejki Nominowani Bedi Buval - gol na 0:1 w meczu Legia Warszawa - Lechia Gdańsk Andrzej Niedzielan - gol na 0:1 w meczu Ruch Chorzów - Korona Kielce Jacek Popek - gol na 1:0 w meczu GKS Bełchatów - Lech Poznań Andrius Skerla - gol na 0:1 w meczu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok Hubert Wołąkiewicz - gol na 0:2 w meczu Legia Warszawa - Lechia Gdańsk Złoty Celownik z niebieskim pokotem wygrywa... Jacek Popek Co poza tym?.... Poza tym w Pucharze Polski Wisła wylosowała Widzew, więc serdeczne wyrazy współczucia dla łódzkich kibiców, bo oglądanie Wisły nawet w ciepłym wnętrzu i przy gorącej kawie to nic wesołego, a oni przecież będą musieli siedzieć na otwartym stadionie, w końcówce października. Cracovia wylosowała Lecha, a ponieważ mecz będzie w środku tygodnia, jest spora szansa, że wreszcie będę mógł się wybrać na nowy stadion "Pasów". Oczywiście, z aparatem i być może z pomeczową relacją :-) Z ostatniej chwili: podobno mecz Wisły odbędzie się w Krakowie. Ale chyba nie tego samego dnia, co mecz Cracovii? Proooszę, jeden we wtorek, drugi we środę, proooszę. Bym sobie poszedł na oba i porównał stadiony... W III lidze Garbarnia wtopiła z Orliczem Suchedniów 0:1 i dała się w tabeli wyprzedzić Szreniawie Nowy Wiśnicz i Janinie Libiąż, Górnik Wieliczka dostał baty od Przeboju Wolbrom i teraz do wyjścia ze strefy spadkowej będą mu potrzebne co najmniej dwa spotkania, ale ma tam sąsiedztwo, bo Kmita Zabierzów po remisie w Andrychowie spadł na miejsce czternaste. IV-ligowy Hutnik Kraków przegrał z Lotnikiem Kryspinów, ale jeszcze unosi się nad strefą spadkową, a humory krakowianom poprawiły zespoły piątoligowe. W derbowym meczu Wróblowianki i Bronowianki padł remis 1:1, Borek rozjechał KS Chełmek 5:0, Orzeł Piaski Wielkie wygrał 3:2 z Jordanem Zakliczyn, a Tramwaj zremisował 1:1 ze Słomniczanką. Tabela: Orzeł na miejscu czwartym (pierwsza czwórka ma po 20 punktów), Borek szósty, a Wróblowianka, Bronowianka i Tramwaj wciąż w strefie spadkowej (kolejno: dziewiąte, trzynaste i czternaste miejsce). W VI lidze - ciut gorzej niż zwykle: Clepardia i Wieczysta zremisowały 1:1, a Grębałowianka przegrała ósmy mecz w sezonie. Grębałowianka ostatnia, Wieczysta na dwunastym i strefa spadkowa macha do niej rączką, a Clepardia spadła na miejsce trzecie i ma trzy punkty straty do liderujących Wiślan. A-klasowa Prądniczanka wygrała 4:3 z Wawelem, tylko nie bardzo wiadomo, kiedy, bo jedne strony podają, że w niedzielę, inne - że w sobotę. I wybieraj się tu człowieku na mecze, kiedy rozbieżności są już nie tylko przed, ale nawet dzień po meczu. Rządzą kobiety: pierwszoligowe Podgórze wygrało 1:0 z MUKS Praga Warszawa, a Bronowianka pokonała 2:1 MUKS Dargfil Tomaszów Mazowiecki. Bronowianka na trzecim miejscu w tabeli i wciąż liczy się w walce o awans, a Podgórze na szóstym oddaliło widmo spadku. -- AJK |
|
Data: 2010-10-04 18:07:55 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-01-03] kolejka 08 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 0:1 Wiesz, mija jakos rok od kiedy po raz ostatni widzialem na stadionie Gornikow w 'akcji' i mnie ta postawa mimo porazki pocieszyla. Toz to zupelnie inna druzyna. O poltorej klasy lepsza od poprzedniej. Jak cholera, Egon. Obie drużyny mogły wygrać, obu zabrakło niewiele, a Ja dodam to na co zwrocili uwage komentatorzy, swietne kornery Magiery (oo, rymowanka ktora mozna spiewac na stadionie ;) ). Bardzo grozna bron. Jakby tak spedzali godzinke treningu nad wykonczeniem tych ostro bitych pilek to sporo goli mogloby pasc. Fajnie, że trochę się odkuł Stachowiak, Odkul za co, bo nie jestem na biezaco? Za jedna z bramek w Gdansku? Myslisz ze to by pomoglo nie przegrac w z TAKA Lechia? :) fajnie, że Sandomierski nadal w formie, fajnie że było bardzo mało No i jak dla mnie to takie mecze moga udowadniac ze poziom tyci tyci sie podnosi. -- |
|
Data: 2010-10-04 21:25:38 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-01-03] kolejka 08 - pozostałe mecze | |
04-10-2010 o godz. 20:07 UGI napisał:
Kibic to dziwne zwierzątko :-) Ale przypuszcza, że piłkarze, kiedyGórnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 0:1 schodzą z boiska po przegranej w takich okolicznościach, estetykę mają w nosie. Jak cholera, Egon. Obie drużyny mogły wygrać, obu zabrakło niewiele, a Kornery Magiery i rzutów wolnych od cholery (ale to akurat w innych meczach) - to rzeczywiście jest groźna broń Górnika od początku sezonu. Ale tak naprawdę kompromitują tylko jego partnerów, bo jest tych wrzutwek 10-20 w ciągu meczu, a koledzy z drużyny raz, góra trzy raz potrafią się do nich dobrze ustawić. I nie chodzi mi wcale o seryjne przyjmowanie piłki na klatę i bombardowanie bramki przeciwnika, ale, kurde flaszka, widać, że Magiera wie, co chce zrobić, wie, gdzie chce uderzyć i tam właśnie uderza, a partnerów w tym miejscu nie ma. W którymś meczu Magiera cztery razy z rzędu wrzucał piłkę na bliższy słupek i dopiero za czwartym razem ktoś tam podszedł i padła bramka. Wychodzi na to, że Magiera ćwiczy te fragmenty sam :-) Fajnie, że trochę się odkuł Stachowiak, Nie wiem. Myślę, że tak puszczona bramka na pewno pomogła w przegraniu: był głupia jak kilo gwoździ, otwarła wynik, a poza tym nie była jedyną bramką zawaloną przez Stachowiaka w tym meczu. W pewnym momencie było widać, że Górnik po prostu bał się ruszyć do przodu większą liczbą zawodników i bardziej się skupiał na tym, że nie dostać więcej. -- AJK |
|
Data: 2010-10-05 12:21:15 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-01-03] kolejka 08 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
Kibic to dziwne zwierzątko :-) A co w tym dziwnego? Od trzech lat obserwuje regularny oklep od czolowki, bez ladu i skladu, najczesciej roznica kilku goli. Wynik z Jaga jest niekorzystny ale w przeciwienstwie do tamtych meczow, rownie dobrze to Gornik mogl wygrac 1-0. Podobala mi sie ich postawa, a od czegos trzeba zaczac. Ale przypuszcza, że piłkarze, kiedy schodzą z boiska po przegranej w takich okolicznościach, estetykę mają w To ja mam w nosie co sobie mysla pilkarze, wazne by ich postawa na boisku wygladala godnie. -- |
|