Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   [2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze

[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze

Data: 2009-10-19 22:22:53
Autor: AJK
[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze
Tradycyjnie - subiektywne uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla
zabawy i żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych
rozmowach. GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:0

Zdaje się, że zdanie "Niestety, po raz kolejny Śląsk" powinienem zmienić
na "Śląsk jak zwykle". To zupełnie inna drużyna niż ta sprzed roku.
Dobra, kontuzji trafiło się tam sporo, niektórzy nie wrócili jeszcze do
pełnej dyspozycji, ale w sezonie 2008/2009 Śląsk to był przede wszystkim
charakter, a teraz... szkoda mówić. Coś tam próbował Dudek, szarpał
Socha, momentami (dwoma momentami) Mila i Ulatowski przypominali sobie
za co dostają pieniądze, ale poza tym kaszana straszna. Spahić gra w
kratkę (z Wisłą był jednym z lepszych, teraz jednym z najgorszych
graczy), Vazgec zaklopsił w stylu Krakowskiej Szkoły Bramkarskiej,
obrona gubiła się co chwilę. Fuj. GKS za to wraca do wiosennej formy, a
skoro nie ma Centarskiego - gra szybką, krótką piłkę (nawet kulejący
Ujek potrafił zagrać taką klepę z Rachwałem, że obrońcy Śląska nie
wiedzieli, gdzie są, a gdzie piłka). Świetny mecz Wróbla, bardzo dobrze
zagrała obrona, Tosik po raz kolejny świetnie się pokazał (oj, zimą
powinna ustawić się po niego kolejka...). Wrócił Nowak, a pytanie dnia
brzmi: kiedy znowu złapie kolejną kontuzję. A Korzym, proszę
koleżeństwa, strzelił gola. Świat się kończy...


Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk 1:0

Po pierwszych parunastu minutach wydawało się, że Lechia wygra to z
palcem w nosie, po parunastu kolejnych - że to będzie fajny mecz, akcja
za akcję, strzał za strzał, bramka za bramkę, a po parunastu kolejnych
człowiek sie zastanawiał, dlaczego Ruch nie prowadzi 3:0, 4:0, 5:0,
6:0... Lechia przegrała na własne życzenia, a Ruch na własne życzenie
nie wygrał o wiele wyżej, ale przynajmniej na jego grę patrzyło się z
przyjemnością (niech się Wisła cieszy, że z Ruchem grała w pierwszej
kolejce i niech się martwi, że zagra w szesnastej :-)) Niedzielan
odbudował się całkiem, gra swobodnie, wszędzie go pełno, strzela kolejne
bramki, Sobiech świetnie gra "na łączach", choć sytuacje marnuje na
kilogramy, kolejny świetny mecz Grzyba i Brzyskiego, Nykiel nierówno,
ale w ofensywie świetnie, Straka harował za trzech, Sadlok z Pilarzem
spokojnie... W Lechii nie mam kogo pochwalić. Przeciętne to było, a na
grę Surmy i Nowaka patrzyło się wręcz z przykrością. No, do Kapsy nie
można mieć większych pretensji, bo co on mógł? W przeciwieństwie do
Wołąkiewicza, do którego można, bo on akurat mógł. Cracovia - Polonia Bytom 1:2

Nuuda. Polonii wyraźnie zaszkodziła przerwa w rozgrywkach, a na pulpie,
na jakiej przyszło jej grać,  główne atuty (szybkość i technika) szły
się kochać. A jednak kiedy naprawdę się jej zachciało - w drugiej
połowie - rozklepywała Cracovię jak chciała i mogła strzelić jeszcze ze
dwie-trzy bramki. Słabiutko Barcik, solidnie Bażik, zaskakująco dobrze
Zieliński (świetne otwierające podania po wejściu), bardzo dobrze Nowak
(skąd on przyszedł? Z Korony?), obrona spokojnie, z wyjątkiem jednego
głupiego błędu. Cracovia grała tę samą padlinę, co zwykle: niedokładne
podania, słabiutkie strzały (Derbich chyba tylko uderzał mocniej) i
chamskie faule, których kulminacją było wykoszenie Tomasika przez
Pawlusińskiego. Niewiele brakowało, żeby Tomasik dzwonił do
Wasilewskiego z pytaniem, gdzie można kupić kule. Jeśli za takie coś nie
daje się czerwonej, to za co się daje? Za poderżnięcie gardła i
okręcenie jelit wokół łydki? Plusy były. Dwa:  Sacha (cały) i Derbich w
ofensywie (czyli pół) oraz Goliński przez  pół godziny (drugie pół).
Bramkę na 1:2 można wykorzystać przy montażu klipu pt. "Oto jest polska
Ekstraklasa" :-) Kibiców znowu malutko. Podobno po ostatnich "przygodach" wyjazdowych nikt
nie chce organizować wyjazdów gospodarzy. Ekstraklasa... A na meczu
Oldham Athletic (III liga angielska) - widzów ponad 5000.


Polonia Warszawa - Odra Wodzisław 2:1

Słaby mecz z paroma przebłyskami i stanem przedzawałowym na koniec.
Polonia wygrała zasłużenie, a Odra grała ciut lepiej niż ostatnio, ale
za słabo na remis. Sędzia Bartos zasłużył na solidne kopy i przerwę w
karierze, bo nie dość, że wyciągnął tego karnego z kapelusza, to jeszcze
potem się okopał na idiotycznych pozycjach i jeśli dobrze widziałem -
kartkował też po gwizdku. W Polonii  - bardzo dobry mecz Lemanka, Sarvas
słabo, niezły mecz Mierzejewskiego, Nikolicia i Chałbińskiego,
Przyrowski pokazał w końcówce, ile jest wart. W Odrze - niedobrze.
Piechniak o kilometry odbiegał poziomem, Wodecki próbował i to
skutecznie, gdzieś tam mignęli Chwalibogowski, Kiełb i Matuleviczius,
miał moment chwały Stachowiak - reszta jest milczeniem. Z wyjątkiem
obrony, która jest potępieńczym wyciem. Korona Kielce - Arka Gdynia 1:2

Pechowo? Frajersko? O, taki sport? Ale Korona jednak przegrała. Miała
wygrany mecz, tysioncpińcet okazji na bramkę, nienajlepiej na początku
grającą Arkę, a jednak przegrała. Ale przynajmniej oglądające ten mecz,
można było odetchnąć z ulgą po "emocjach" z Warszawy i Sosnowca. Szybka
piłka, składne akcje, niezłe strzały na bramkę i widok na stadion,
którego nie trzeba się wstydzić. Wstydzić natomiast powinni się gracze
Korony, którzy nie potrafili strzelić gola. Kolejnooo wystąp:
Sobolewski, Konon, Gajtkowski, Edson... Ediemu daruję za podanie przy
pierwszej bramce, a zresztą jego główkę Bledzewski wybronił fuksem.
Kiełb w porywach, a obronę skompromitował Lubenow. W Arce, poza świetnym
Bledzewskim, dobry mecz zagrał Szmatiuk, Sieberta szkoda, Kowalski i
Wachowicz bardzo nierówno, a Ława słabo.


Piast Gliwice - Legia Warszawa 1:1

Piast się przestraszył i dlatego tylko zremisował - Legia była wyraźnie
do ogrania i gdyby tylko gliwiczanie wcześniej mocniej na niej siedli,
kto wie... Niestety, nie siedli, a Legia chyba zorientowała się, że
jeśli teraz przegra, to koniec z sushi i ananasem, bo kibice zaczną za
nimi jeździć krok w krok i koło w koło. Obrona słabo (Astizowi na plus
asysta przy golu, ale w defensywie był cienki jak... jak Choto),
Chinyama demonstrował zaangażowanie i tak był tym zajęty, że na nic
więcej nie starczało mu czasu. Iwański strzelił bramkę, a Radović znowu
nie pozwolił bramki stracić. Rzeźniczak i Rybus cieniutko. Giza był w
składzie meczowym. Piast grał swoje - ani kogo wyróżnić, ani zganić. No,
może tylko za to, że Astiz zanim podał Iwańskiemu, to sobie tańczył z
piłką długo i skutecznie - obrona zawaliła. Kwapiszowi się wybacza, bo w
takiej sytuacji niewiele mógł zrobić.


Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:0

Bardzo dobry mecz - szybki, dynamiczny, ze sporą liczbą sytuacji,
słupków, parad bramkarzy, za to bez chamstwa, przynajmniej na murawie,
bo na trybunach coś tam mocno grzmiało. Zagłębie - nie to samo. Do tej
pory plątali się we własne gacie, potykali o własne nogi, jeden śmiech i
nuda, a tu proszę - drużyna bez kompleksów, grająca wesołą piłkę,
potrafiąca długo utrzymywać sie przy piłce, grać szybkimi podaniami...
Franek Smuda czyni cuda? Świetny mecz Sandomierskiego, Frankowski jak
zwykle na poziomie, Bruno przez godzinę też, ale reszta Jagiellonii
jakby myślami była gdzie indziej. Grosicki miał pechowy słupek, ale poza
tym cienko, Jarecki spał, obrona rozkojarzona. W Zagłębiu na wyróżnienie
zasłużyli Ekwueme, Traore i Nhamoinesu, ciekawie pokazali się obaj
Bartczakowie i Plizga. Ptak - robił swoje i robił dobrze. Bramka kolejki

Michał Chałbiński - gol na 1:0 w meczu Polonia Warszawa - Odra Wodzisław
Śląski
Maciej Iwański - gol na 1:1 w meczu Piast Gliwice - Legia Warszawa
Lubomir Lubenow - gol na 1:1 w meczu Korona Kielce - Arka Gdynia
Grzegorz Podstawek - gol na 1:1 w meczu Cracovia - Polonia Bytom

Wygrywa...
TADAM!
Maciej Iwański, który stawia piwo Chinyamie, za to, że mu się nie chciało
wyskoczyć i nie zepsuł tego strzału:-)


Co poza tym?...

Poza tym w ten weekend poodwoływano masę spotkań, zagrały tylko te
drużyny, które miały dostęp do sztucznej nawierzchni, a ja siedzę i ryję
testy, więc dokładniejsze doniesienia z frontu małopolskiego - w
przyszłym tygodniu.

--
AJK

Data: 2009-10-21 17:31:04
Autor: CGC
[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze
Dnia Mon, 19 Oct 2009 22:22:53 +0200, AJK napisał(a):

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:0

Bardzo dobry mecz - szybki, dynamiczny, ze sporą liczbą sytuacji,
słupków, parad bramkarzy, za to bez chamstwa, przynajmniej na murawie,
bo na trybunach coś tam mocno grzmiało.

Była nowa ochrona i wyraźnie brakowało im doświadczenia. Z byle powodu
zaczęli atakować gazem łzawiącym.
Zagłębie - nie to samo. Do tej
pory plątali się we własne gacie, potykali o własne nogi, jeden śmiech i
nuda, a tu proszę - drużyna bez kompleksów, grająca wesołą piłkę,
potrafiąca długo utrzymywać sie przy piłce, grać szybkimi podaniami...

Żeby jeszcze celnymi... ;-)
Franek Smuda czyni cuda? Świetny mecz Sandomierskiego,

Oj tak. Jak ten chłopak zawsze tak broni, to ja go widzę nawet w kadrze.
Wyciągnięcie okienka Plizgi to było naprawdę coś.
Frankowski jak
zwykle na poziomie, Bruno przez godzinę też, ale reszta Jagiellonii
jakby myślami była gdzie indziej. Grosicki miał pechowy słupek, ale poza
tym cienko, Jarecki spał, obrona rozkojarzona. W Zagłębiu na wyróżnienie
zasłużyli Ekwueme, Traore i Nhamoinesu, ciekawie pokazali się obaj
Bartczakowie i Plizga. Ptak - robił swoje i robił dobrze.

Costa w dodatku grał w żałobie, dzień przed meczem zmarł mu ojciec.
Poza tym w ten weekend poodwoływano masę spotkań, zagrały tylko te
drużyny, które miały dostęp do sztucznej nawierzchni, a ja siedzę i ryję
testy, więc dokładniejsze doniesienia z frontu małopolskiego - w
przyszłym tygodniu.

Prawo jazdy? :-)

--
CGC

Data: 2009-10-23 11:53:33
Autor: AJK
[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze
21-10-2009  o godz. 17:31 CGC napisał:

Zagłębie Lubin - Jagiellonia Białystok 0:0
(...)
Franek Smuda czyni cuda? Świetny mecz Sandomierskiego,

Oj tak. Jak ten chłopak zawsze tak broni, to ja go widzę nawet w
kadrze. Wyciągnięcie okienka Plizgi to było naprawdę coś.

Niestety, białostoccy bramkarze mają fazy - potrafią parę meczów zagrać
na poziomie europejskim albo i wyżej, a kiedy już wszyscy kibice,
komentatorzy i trenerzy, zaczną się ślinić z zachwytu - strzelają klopsa
wielkości Puszczy Białowieskiej i wpuszczają nawet piłki, które nie leca
w ich stronę. Lech tak miał, Sandomierski tak miał (kiedyś), Giekiewicz
tak miał (ostatnio). Jeden Banaszyński się wyłamywał - nie wychodził
ponad poziom ekstraklasowy :-)
W każdym razie i Gikiewicz, i Sandomierski są rzeczywiście materiałem na
świetnych bramkarzy, może nawet rzeczywiście na bramkarzy
reprezentacyjnych. Tylko przydałby im się teraz naprawdę dobry trener i
możliwość stałej gry (dla obu) - nie wiem, jak z pierwszym, ale drugie
nie będzie im dane, tym bardziej, że doszedł jeszcze Szamotulski.
A Sandomierskiego - nie chwa... a właśnie, że chwaląc się :-) -
zauważyłem i chwaliłem tu na grupie zaraz przy jego ekstraklasowym
debiucie, jeszcze przed kontuzją. To chyba była wiosna 2008? Fajnie, że
wrócił do wysokiej formy.
W tym miejscu pozwolę sobie na ironiczny chichot pod adresem pewnego
klubu, który od lat jojczy, że nie ma dobrego bramkara, kupuje, kupuje i
kupić nie może, a z wychowywaniem własnych (umownie)... zobaczymy, jeśli
kontuzja Pawełka okaże się poważniejsza.
 
Poza tym w ten weekend poodwoływano masę spotkań, zagrały tylko te
drużyny, które miały dostęp do sztucznej nawierzchni, a ja siedzę i
ryję testy, więc dokładniejsze doniesienia z frontu małopolskiego - w
przyszłym tygodniu.

Prawo jazdy? :-)

Yhy. Teoria zaliczona :-)

--
AJK

Data: 2009-10-23 19:37:03
Autor: Marcin Kasperski
[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze

Franek Smuda czyni cuda? Świetny mecz Sandomierskiego,

Oj tak. Jak ten chłopak zawsze tak broni, to ja go widzę nawet w kadrze.
Wyciągnięcie okienka Plizgi to było naprawdę coś.

Oj, uważaj. Jak o Gikiewiczu zaczęto pisać jako bardzo perspektywicznym
bramkarzu na miarę kto wie, czy i nie kadry, to ... wiadomo co się
stało.

[2009-10-16-18] kolejka 10 - pozostałe mecze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona