Data: 2010-11-01 20:37:04 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Tradycyjnie - subiektywne uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla
zabawy i żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych rozmowach. GKS Bełchatów - Widzew Łódź 1:0 Nudy na pudy i jak stąd do Rospudy. Że Małkowski nie nakopał Kuświkowi to się jednak dziwię - ze sześć okazji na bramkę, z czego dwie setki i nic. Widzew miał swoje dwie, ale raz nie zdążył Sernas, a raz zaćmiło Robaka. Bramka Drzymonta zabawna, ale w sumie chyba jednak zasłużona. Choć za taką grę to ja bym odejmował punkty, a nie przyznawał. Mam nadzieję, że Sapela i Panka szybko wrócą na boisko, bardzo dobry mecz Poźniaka, słaby Gola, taki sobie Marcusa da Silvy. Popek aktywnie i uważnie. Widzew jakby jeszcze przydymiony meczem w Krakowie zagrał tak samo bezjajecznie, w każdej formacji grał tylko momentami, a i to nierówno, a napastnicy przeciwników Widzewa powinni zacząć uderzenia głową (czy czymkolwiek) na długi słupek: Mielcarz wtedy zazwyczaj stoi i kalkuluje sobie "Wyjść czy nie wyjść? Ruszyć czy zostać" z prędkością światła czyli coś około dwóch sylab na minutę. Wygrał jeśli nie lepszy to na pewno wytrwalszy. Ale lepszy chyba też. Ruch Chorzów - Arka Gdynia 0:0 Arka Gdynia w swoim stylu minus poprawka na brak Glaviny. W efekcie daje to zero z tyłu, a że Ruch och-jakże-konał ze zmęczenia po meczu z OKS 1945 Olsztyn, to mieliśmy drugie zero, a czego symbolem są dwa zera - wiadomo. Swoja drogą gdyby to inna drużyna miała sześć straconych bramek w jedenastu meczach, to by się piało o "świetnie zorganizowanej obronie", a na Arkę się narzeka. A przecież tam w bramce stoi Witkowski, któremu potrafi ostatnio odbić i jak nie zapawełkuje... W Arce na plus - poza obroną - Zawistowski i rzadkimi momentami Ivanovski, w Ruchu na plus... hmmm... chyba też tylko obrona. I Perdijić. O Grzybie można by napisać, że go Noll wciągał nosem, ale Noll akurat miał wielki katar, więc porównanie będzie chybione. Mecz do jak najszybszego zapomnienia Cracovia - Polonia Bytom 0:1 Liczyłem, że w tym meczu Cracovia się przełamie (no bo z kim, jak nie z toporną Polonią, która gra bez ataku), a tu kicha. I OK! Numer, który "Pasy" wycięły jest poniżej pasa i dobrze, że tym razem nie wyszedł, bo Polonia to nie Szczakowianka i pewnie nawet z samym Trzeciakiem by sobie poradziła. Cracovia żenowała. I numerem z wyjęciem przeciwnikowi trenera (gdybyż jeszcze od dawna było to pierwsze nazwisko na ich liście, ale oni przecież poszli na bezczelnego) i skutecznością w meczu, i postawa obrony. Mimo wszystko Cracovia mogła to wygrać - wystarczyło posiąść tak prostą umiejętność jak trafianie w taki osiatkowany kwadrat. Okazało się, że jeden kontuzjowany Jarecki jest lepszy niż Ślusarski, Ntibazonkiza, Klich, Szeliga i kto tam jeszcze pudłował. MVP spotkania - Gąsiński, Ciapą Spotkania zostaje Ujek, Barcik nie zachwycał, ale w końcówce z Bażikiem dali koncert zimnej krwi i złośliwości i po prostu ośmieszyli Cracovię do reszty. Szatałow... A ma, czego chciał i dobrze mu tak. Straciłem do niego całą sympatię i życzę mu wszystkiego najgorszego w trenerskim fachu. Nie za zmianę klubu - to się zdarza. Za odejście dzień przed meczem do tych, z którymi ten mecz miał być grany i zostawienie drużyny na lodzie bez słowa wyjaśnienia czy pożegnania. Fuj. Ani grama klasy. Lechia Gdańsk - Korona Kielce 0:1 Pech. Bardziej pech niż arbiter (choć spalony rzeczywiście był), bo do samej Lechii nie bardzo się jest o co przyczepić: grała dobrze, robiła, co trzeba, ale to nie był jej dzień po prostu. Lukjanovs, Traore, Buzała i Surma robili co mogli, obrona się starała i popełniła tylko jeden błąd, młody Małkowski bronił jak stary Małkowski z przeciwnej strony (gdyby bronił) i tylko Buvalovi szło nie bardzo, a Dawidowski zamiast strzelać bramki, jak zwykle cwaniakował i pyskował do/na arbitra. Korona mądrze i spokojnie, Edi i Sobolewski ładnie angażowali obronę już od 25 metra, bo zostawić im gram miejsca - nieszczęście gotowe, obrońcy grali uważnie, ale bardziej szczęśliwie, Cierzniak robił swoje. Wielki mecz to to nie był, ale po całym piątku i początku soboty, mógł stanowić ożywczy wiaterek. Bramka kolejki Nominowani Tomasz Frankowski - gol na 1:0 w meczu Jagiellonia Białystok - Polonia Warszawa Dmitrije Injac - gol na 1:1 w meczu Lech Poznań - Wisła Kraków Przemysław Kocot - gol na 3:1 w meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin Wygrywa... No bez żartów, kto niby może wygrać? Oczywiście, Dimitrije Injac. Co poza tym?... III liga - Garbarnia wygrała ze Szreniawą Nowy Wiśnicz 3:1, Górnik Wieliczka przegrał 1:2 z Popradem Muszyna, a Kimita Zabierzów zremisował z Wierną Małogoszcz (Wierną Małogoszczą? Wiernym Małogoszczem?) 0:0. Kmita w tabeli na miejscu przedostatnim, Górnik na trzynastym, tuż nad strefa spadkową, a Garbarnia na drugim i do Janiny Libiąż (zremisowała) traci już tylko dwa punkty. Do końca rundy jeszcze tylko trzy kolejki. IV liga - Hutnik zremisował 1:1 z Wolanią i zajmuje bezpieczne miejsce ósme. Za tydzień ostatnia kolejka, Hutnik gra u siebie z Orłem Balin. V liga - rzeź. Bronowianka i Borek zremisowały, a Tramwaj, Wróblowianka i Orzeł Piaski Wielkie przegrały. Przed ostatnią jesienną kolejką Orzeł jest na miejscu szóstym ze stratą 6 punktów do lidera, Borek ósmy, a reszta w strefie spadkowej: Wróblowianka na dziesiątym Bronowianka na dwunastym, Tramwaj na trzynastym. W ostatniej kolejce tylko Bronowianka gra na wyjeździe. VI liga - Clepardia wygrała 2:0 z Pcimianką, ale wyprzedzające ją zespoły też wygrały (Wiślanie Jaśkowice zlali Płomień Jerzmanowice 6:0, a Zieleńczanka Zielonki pokonała LKS Śledziejowice aż 11:0), wiec dystans sześciu punktów do lidera pozostała. Clepardia trzecia, a w ostatnim meczu jesieni gra w Śledziejowicach, więc może sobie humor poprawi? Wieczysta przegrała z Pogonią Skotniki, ale ma pewne miejsce w środku tabeli, więc na luźne szelki... A-klasa, gr. I - Prądniczanka wygrała w Toniach 3:1, do lidera traci 4 punkty, a za tydzień gra u siebie z Bratniakiem. Pojawiała się szansa, by zakończyć jesień na miejscu wyższym niż czwarte. I liga kobiet - derby Krakowa dla Bronowianki, która pokonała na niedalekim wyjeździe KS Podgórze 4:2. Bronowianka zajmuje miejsce drugie, ma wciąż trzy punkty straty do liderek z Tomaszowa Mazowieckiego i w niedzielę gra u siebie ostatni mecz jesieni ze Starówką Nowy Sącz. W II lidze kobiet Wanda Kraków nie rezygnuje z walki o awans - w ostatni meczu pokonała UMKS Zgierz 14:0 i jesień zakończyła na miejscu drugim, ale mając tyle samo punktów co Moravia Morawica. -- AJK |
|
Data: 2010-11-02 19:43:00 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
Cracovia - Polonia Bytom 0:1 Szatałow... A ma, czego chciał i dobrze mu tak. Straciłem do niego całą sympatię i życzę mu wszystkiego Eeee, znaczy ze ten news z zeszlego tygodnia to zmyslony byl? http://tinyurl.com/34uqtds Szatalow sprzedany, prezes Polonii zadowolony, Cracovia zadowolona wiec w czym problem? I o jakie zostawienie na lodzie Ci chodzi, skoro w tym samym dniu podana zostala informacja ze do Polonii przychodzi Urban, co tez pewnie bylo zalatwiane przez Polonie wczesniej. -- |
|
Data: 2010-11-02 20:58:43 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
02-11-2010 o godz. 20:43 UGI napisał:
Cracovia - Polonia Bytom 0:1 Z zeszłego tydognia... Czyli teoretycznie mogłoby być w poniedziałek. Ale było dzień przed meczem. Nawet niecałą dobę. Szatalow sprzedany, prezes Polonii zadowolony, Cracovia zadowolona wiec O nic mi nie chodzi. Trener zostawia drużynę 24 godziny przed meczem i przechodzi do zespołu, z którym ta drużyna ma ów mecz grać. Pomijając aspekt etyczny (prawny zlewam, bo mi się nie chce bawić w paragrafy i sprawdzać czy wolno, czy nie), gościa nie było stać nawet na pożegnanie z zespołem. Gdyby zrobił to drużynie - a specjalnie piszę cały czas o drużynie czy zespole, a nie o klubie - przy przejściu do jakiegokolwiek innego klubu, a nie tego, z którym owa drużyna miała grać dwadzieścia godzin później, to pewnie moje "ale" byłyby mniejsze, ale i tak by były. A Urban sam opowiedział, jak było z Polonią - telefon do niego wykonano po uzgodnieniach z Szatałowem, w późne piątkowe popołudnie. Ale tak w ogóle to o nic mi nie chodzi. Wszystko jest w porządku, cycuś-glancuś, nie ma żadnego problemu. Tylko moje małe subiektywne "ja" zmieniło zdanie na temat Szatałowa na nienadające się do cytowania. Ale primo: moje, secundo: małe, tertio: subiektywne, więc można spokojnie pominąć i złożyć na karb moich dziwactw. -- AJK |
|
Data: 2010-11-02 20:18:31 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
O nic mi nie chodzi. Trener zostawia drużynę 24 godziny przed meczem i No wlasnie i klub, z ktorego przechodzil najwyrazniej nie mial nic przeciwko temu, skoro zgodzil sie odsprzedac Szatalowa przed meczem, a mogl spokojnie poczekac do konca weekendu. Dla mnie sytuacja jest jasna. Dajemy wam tyle i tyle ale pod warunkiem, ze trenejro jeszcze dzis wytrze swoje buty w nasze klubowe wycieraczki. Polonia sie zgodzila i gra muzyka. ja bym tu nawet Ukraincowi przypisal drugoplanowa role bo to Polonia byla tak naprawde strona transakcji. gościa nie było stać nawet na pożegnanie z Jesli Szatalow wszedl do szatni, pokazal pilkarzom 'fakolca' i wyszedl, lub zrobil cokolwiek w ten desen a Ty o tym wiesz to napisz, bedzie latwiej rozmawiac i sie z Toba zgodzic ze nie mial klasy. A Urban sam opowiedział, jak było z Polonią - telefon do niego wykonano No to w takim razie Polonia a nie Szatalow, narazila sie na brak pierwszego trenera na lawce w sobotnim meczu. -- |
|
Data: 2010-11-02 21:51:36 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
02-11-2010 o godz. 21:18 UGI napisał:
O nic mi nie chodzi. Trener zostawia drużynę 24 godziny przed meczem i Ale ja celowo nie piszę o klubie, tylko o drużynie. Którą trener zostawił bez słowa wyjaśnienia. Poprowadził trening, poszedł do domu, a następnego piłkarze dowiedzieli się, że nie jest już ich trenerem, tylko trenerem drużyny, z którą oni mają właśnie grać. Bo o takim drobiazgu jak to, że kluby się mogły dogadać, a trener mógł pokazać wała i powiedzieć: "no to mnie wywalcie, a takiego numeru nie drużynie wytnę, nie w takim momencie - za tydzień, proszę bardzo, po meczu - OK, ale nie teraz" nie wspomnę, bo co będę naiwnym grochem realistyczną o ścianę. gościa nie było stać nawet na pożegnanie z Ja jestem starej daty i dla mnie brak klasy nie zaczyna się od pokazywania fakolca. Mówiąc szczerze, takie zachowania w ogóle wykluczają klasę. O okolicznościach tego wszystkiego mówili piłkarze o wielkich ze zdziwienia oczach. Którzy jednego dnia byli z trenerem na treningu, a drugiego zobaczyli go na trybunach Cracovii. I nie wymagam, żebyś się ze mną zgadzał. Po prostu przedstawiłem swoją prywatną opnię i tyle. Dość odosobnioną, więc tym bardziej niewymagającą podzielania. A Urban sam opowiedział, jak było z Polonią - telefon do niego wykonano Co niczego w moim podejściu do Szatałowa nie zmienia, bo nie o tym mówię. -- AJK |
|
Data: 2010-11-02 21:24:49 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
Ale ja celowo nie piszę o klubie, tylko o drużynie. Którą trener zostawił Dlatego pytalem czy wiesz cos wiecej, skoro z taka pewnoscia piszesz o tym, ze slowa wyjasnienia nie padly w szatni. Poprowadził trening, poszedł do domu, a następnego No ale chwileczke, przeciez siedzenie na trybunach to nie od razu prowadzenie druzyny. Bo o takim drobiazgu jak to, że kluby się mogły dogadać, a trener mógł No to skoro mowa o zespolach a nie klubach: - Jeśli podpiszę kontrakt z Cracovia, to spotkam się z zespołem dopiero w poniedziałek albo we wtorek. To z wywiadu z nim kilka godzin przed porozumieniem bytomsko-krakowskim. Ja tu widze wlasnie zachowanie fair. Tak samo jak pozegnanie sie z Polonia, za posrednictwem oficjalnej strony klubu, gdzie ostro pojechal piszac, ze praca w Polonii to byl....zaszczyt :) O okolicznościach tego wszystkiego mówili piłkarze o wielkich ze Jakies zrodlo? Którzy jednego dnia byli z trenerem na treningu, a No straszne! Siedzial i obserwowal mecz? Wstyd i hanba! -- |
|
Data: 2010-11-03 00:00:15 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
02-11-2010 o godz. 22:24 UGI napisał:
Ale ja celowo nie piszę o klubie, tylko o drużynie. Którą trener zostawił Bym nie wiedział - bym nie pisał. Poprowadził trening, poszedł do domu, a następnego piłkarze A nawet gdyby prowadzenie, to przecież Cracovia przegrała, więc o co chodzi, prawda? Przepraszam, ale cały czas mam wrażenie, ze jesteśmy dwoma prostymi równoległymi i się nie przecinamy w żadnym punkcie. Cóż, wydawało mi się, że tłumaczę jasno, ale widać nie umiem jednak tego przełożyć na literki. A ponieważ jaśniej już ani nie umiem tłumaczyć, ani mi się chce, a przekonywać Cię do mojej opinii nie zamierzałem i nie zamierzam, więc może zostańmy każdy przy swoim i dajmy spokój? Bo o takim drobiazgu jak to, że kluby się mogły dogadać, a trener mógł No to luzik - Ty widzisz zachowanie fair i lubisz pomidorową, ja zachowanie poniżej jakiegokolwiek poziomu i lubię ogórkową, a obaj cieszymy się plusami dodatnimi wolności słowa i poglądów. O okolicznościach tego wszystkiego mówili piłkarze o wielkich ze Transmisja telewizyjna i wywiady z zawodnikami (radiowe też) Ci wystarczą, czy chcesz numery ich komórek? Którzy jednego dnia byli z trenerem na treningu, a Nie, tylko to takie co występuje w parze z grzybnią, ale i to przecież tylko w skromnej i subiektywnej opinii pojedynczego człowieczka, więc nie rozumiem, o co tyle hałasu. Musisz koniecznie podzielać moje zdanie? Albo ja Twoje? -- AJK |
|
Data: 2010-11-03 12:23:53 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
A nawet gdyby prowadzenie, to przecież Cracovia przegrała, więc o co Chcesz sobie gdybac to sobie gdybaj i nawet wyciagaj potem wnioski na podstawie tego gdybania a nie tego co bylo, jak sobie chcesz. Przepraszam, ale cały czas mam wrażenie, ze jesteśmy dwoma prostymi Nie o to chodzi. Kazdy przeciez moze miec swoje zdanie, ale ja mam wrazenie ze Ty swoje wnioski wyciagasz na podstawie niepelnych informacji. Z przytoczonego przeze mnie wczesniej fragmentu wywiadu (http://tinyurl.com/36hdhwt) wynika ze, po pierwsze Szatalow o propozycji Cracovii dowiedzial sie w tym samym dniu, w ktorym to wszystko sie rozstrzygnelo, wiec jesli nie padly slowa wyjasnienia w szatni to moze dlatego, ze po prostu nie bylo kiedy to wyjasniac, co nie wyklucza zdziwienia zawodnikow. Po drugie, Szatalow mowi, ze Polonia najpierw go zwolnila z funkcji trenera a potem dopiero przystapila do negocjacji z Cracovia, czyli de facto w Bytomiu mogl juz sobie tylko pojsc na rynek, wypic piwko i wrocic do budynku klubowego, by dowiedziec sie, czy 'transfer' do Cracovii wypalil. Zadne 'nie zrobie tego druzynie' nie moglo miec miejsca skoro on juz tej druzyny nie mial. Po trzecie, siedzenie na trybunach i ogladanie bylej oraz obecnej druzyny to nie jest zbrodnia i nie rozumiem skad to swiete oburzenie? Fajnie jakbys wyjasnil. Transmisja telewizyjna i wywiady z zawodnikami (radiowe też) Ci Wystarczylyby gdybym je widzial, dlatego pytam caly czas o to Ciebie. Czy oni obwiniali o cos trenera w tych wywiadach? Czy mowili ze go mijali tego dnia i on nic im nie powiedzial, czy cus? Ja rozumiem ze oni mogli byc w szoku ale moze dlatego ze potoczylo sie to tak szybko? -- |
|
Data: 2010-11-04 00:28:13 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
03-11-2010 o godz. 13:23 UGI napisał:
Poprowadził trening, poszedł do domu, a następnego piłkarze A nawet gdyby prowadzenie, to przecież Cracovia przegrała, więc o co A sorry, nie podejrzałem, że jesteś z tych, którym każdą ironię trzeba od razu otagowywać, bo nie załapią. Bo tego, że jesteś z gatunku ludzi, którzy ironię łapią i właśnie dlatego zaczynają cavallinovać, nie podejrzewam nadal. Przepraszam, ale cały czas mam wrażenie, ze jesteśmy dwoma prostymi Ręce mi opadły. Sorry, ale po przeczytaniu tego wywiadu muszę zweryfikować swoje zdanie o Szatałowie na jeszcze gorsze. Co niniejszym czynię. A opowieść, że Polonia najpierw zwolniła Szatałowa, a potem przystąpiła do negocjacji z Cracovią spowodowała u mnie zjazd pod biurko ze śmiechu. Co niby, na litość boską, miałaby Polonia negocjować _po_ zwolnieniu Szatałowa? Jego przejście do "Pasów"? Kwotę odstępnego? "Ten pan nie jest już naszym pracownikiem, ale jeśli chcecie go zatrudnić, to 'bedzie to szesset'"? Gdyby najpierw zwolniono Szatałowa, to Polonia nie miała tu nic do gadania i "Pasy" negocjowałyby z samym trenerem. Odrobinę rozsądku zamiast ślepej wiary w słowo pisane, bo wiesz... na hasło "napisali, że Elvis żyje" niektórzy mogą reagować dziwnie :-) A dziś _nawet_ PZPN potwierdził, że Szatałow negocjował z Cracovią w trakcie obowiązywania kontraktu. Ale _nawet gdyby_ było tak, jak to opowiedział w tym wywiadzie, w niczym nie zmienia to mojego podejścia - nie dotyczyło ono bowiem tego, czy przed wpół do piątej jeszcze nie wolno, a po wpół do piątej już tak, tylko kwestii smaku, klasy i paru innych imponderabiliów. I powiedziałbym nawet, że jeśli Polonia go zwolniła wcześniej, tym bardziej powinien się pożegnać z drużyną i współpracownikami w jakikolwiek sposób, uprzedzić... i miał na to sporo czasu. Tymczasem nie powiedział nikomu nic i zafundował swoim-jeszcze-dzień-wcześniej-zawodnikom przedmeczowy prysznic w postaci newsa: "Gdzie jest Szatałow? Na pasiastej trybunie VIP. A czemu? Bo już nie prowadzi Polonii, a od poniedziałku poprowadzi Cracovię, z którą właśnie gracie. A nas kto poprowadzi? Może Trzeciak, a może Urban. A może ktoś inny" itd. Zadne 'nie zrobie tego druzynie' nie moglo miec miejsca skoro on juz tej druzyny nie mial. No widzisz, i tu właśnie jest ten mały mól, ktory powoduje, że a chińskiego boga nie jesteśmy się w stanie porozumieć. Po trzecie, siedzenie na trybunach i ogladanie bylej oraz obecnej Sorry, ale napisałem poprzednio i teraz mogę powtórzyć: jeśli do tej pory nie byłem Ci w stanie wyjaśnić mojego stanowiska na tyle, żebyś choć w ogólnych zarysach załapał o co mi chodzi, to się poddaję, bo jaśniej naprawdę nie umiem. Ponieważ jednak cały czas podkreślam subiektywizm moich ocen i fakt, że nie chcę Cię przekonywać do zmiany poglądów, to nawet mi się nie chce dalej wyjasniać, bo chyba nie ma takiej potrzeby. Transmisja telewizyjna i wywiady z zawodnikami (radiowe też) Ci Piłkarze mówili, że o tym, iż Szatałow nie poprowadzi Polonii dowiedzieli się w sobotę rano od sztabu (wersja piątkowa była taka, że do Krakowa wiezie ich Trzeciak, a Szatałow dojedzie), a parę godzin potem dowiedzieli się czemu nie poprowadzi. Żadnego kontatu z Szatłowem nie mieli, rozmów nie było, sms-ów nie było, wyjaśnień nie było, pożegnania, ani "dziekuję" także. Był trening w tygodniu, a potem, tuż przed meczem, widok trenera na trybunie zespołu z którym Polonia miała właśnie walczyć o punkty i wieść, że ten właśnie zespół trener obejmuje. O to, jak to na nich wpłynęło, dziennikarz pytał, ale wybrnęli, że na gorąco, że nie chcą sie wypowiadać na tematy klubowe, kiedy nic nie wiedzą, że są zmęczeni po meczu... O to, czy mają pretemnsje nie pytano, więc nie wiem, czy mają Ja mam, ale to tylko ja. Mam nadzieję, że skoro to tylko ja, to będę je mógł mieć nadal. -- AJK |
|
Data: 2010-11-04 16:47:50 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
A sorry, nie podejrzałem, że jesteś z tych, którym każdą ironię trzeba od No ale po co ta ironia? Po co zestawianie (oczywiscie w formie ironii) dwoch roznych sytuacji i przypisywanie mi, lub sugerowanie (oczywiscie w formie ironii) ze dla mnie siedzenie na trybunach i prowadzenie druzyny to to samo? Toz od poczatku pisze ze tak nie jest. Ręce mi opadły. Sorry, ale po przeczytaniu tego wywiadu muszę Szatalow wlasciwie nie uzyl sformulowania, ze zostal zwolniony tylko, ze nie jest juz trenerem Polonii, co wbrew pozorom nie oznacza tego samego. Rownie dobrze moglo byc tak, ze prezes Bartyla poinformowal go, ze niezaleznie od wyniku negocjacji z Cracovia, nie poprowadzi druzyny w sobotnim meczu i zostanie zawieszony az do chwili znalezienia nastepcy. Co de facto oznacza pozegnanie sie z klubem. Moglo tak byc? Moglo. Piłkarze mówili, że o tym, iż Szatałow nie poprowadzi Polonii dowiedzieli Przeciez wszystkie media w piatek, poznym popoludniem podaly informacje o tym, ze Szatalow przechodzi do Cracovii a Urban do Polonii. Wiec jesli pilkarze gdzies jechali z Trzeciakiem, bez Szatalowa, to raczej wina klubu ze nikt ich nie poinformowal W PIATEK o tej zmianie. a parę godzin potem dowiedzieli się czemu nie poprowadzi. Żadnego kontatu z Szatłowem nie No coz, skoro ktos tak ich odcial od swiata, ze dopiero w sobote sie wszystkiego dowiedzieli to nic dziwnego ze kontaktu, wyjasnien i pozegnania nie bylo. -- |
|
Data: 2010-11-05 12:32:19 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
04-11-2010 o godz. 17:47 UGI napisał:
A sorry, nie podejrzałem, że jesteś z tych, którym każdą ironię trzeba od Bo bez ironii zestawienie byłoby bez sensu, świadczyłoby o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości i sugerowałoby, że piszący (czyli ja) ma nie po kolei i zrównuje. Zastosowanie ironii dawało natomiast możliwość zasugerowania dystansu do poglądów interlokutora i nietłumaczenie po raz enty jak kozie na miedzy, że dla mojej subiektywnej moralnego czy etycznego, jeśli ktoś woli, wymiaru tej sprawy, średnio istotne jest czy Szatałow siedział na ławce Cracovii, czy na trybunach, albowiem pisałem o czymś innym. Toz od poczatku pisze ze tak nie jest. Och, wiesz... ja też od początku parę rzeczy piszę i co z tego? :-) Ręce mi opadły. Sorry, ale po przeczytaniu tego wywiadu muszę A mogę być złośliwy? "Chcesz sobie gdybac to sobie gdybaj i nawet wyciagaj potem wnioski na podstawie tego gdybania a nie tego co bylo, jak sobie chcesz." :-) Piłkarze mówili, że o tym, iż Szatałow nie poprowadzi Polonii dowiedzieli Ale ja działania klubu mam w nosie, bo nie o nich od początku piszę, nie do klubu mam pretensje i nie zachowanie klubu oceniam. a parę godzin potem dowiedzieli się czemu nie poprowadzi. Żadnego Ja o jednym, ty o drugim, tak od paru postów i jeszcze przez kilkanaście nastepnych możemy równie bezproduktywnie. Mniej więcej wiem, o co Ci chodzi, nie podzielam Twojej opinii, swoją wyraziłem, przekonywać Cię nie zamierzam, i może naprawdę już skończmy. -- AJK |
|
Data: 2010-11-05 13:47:07 | |
Autor: UGI | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
AJK <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał(a):
A mogę być złośliwy? No wlasnie, tyle ze ja zadnych wnioskow nie wyciagam, bo ani ja ani Ty do konca nie wiemy jak wygladalo jego rozstanie z klubem, czy nawet z druzyna, bo to ze dowiedzieli sie w sobote nie musialo byc wcale wina trenera. Ale ok, EOT -- |
|
Data: 2010-11-02 22:08:22 | |
Autor: CGC | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Dnia Tue, 2 Nov 2010 21:51:36 +0100, AJK napisał(a):
I nie wymagam, żebyś się ze mną zgadzał. Po prostu przedstawiłem swoją Nie aż taką odosobnioną. Przy czym mi w ogóle nie podoba się takie żonglowanie trenerami, niektórzy to już mają w CV pół ekstraklasy i poł pierwszej ligi. Jak to w ogóle wygląda, jak pan X trenuje zespół Y i jest dopuszczony do jego wszystkich tajemnic, a za pół roku gra przeciwko niemu z zespołem Z? Sytuacja z Szatałowem to już jest doprowadzenie tych praktyk do skrajności. Przy czym wydaje mi się, że głównymi winowajcami są jednak właściciele klubów. To oni zmieniają trenerów jak rękawiczki, w porywach do kilku na sezon. Trenerzy się zwyczajnie adaptują. Niektórzy ze skutecznością i wdziękiem karaluchów. -- CGC |
|
Data: 2010-11-02 22:30:48 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
02-11-2010 o godz. 22:08 CGC napisał:
I nie wymagam, żebyś się ze mną zgadzał. Po prostu przedstawiłem swoją Och, gdyby to było pół roku... Gdybyż to były dwa tygodnie chociaż. Tydzień po meczu nawet... Sytuacja z Szatałowem to już jest doprowadzenie tych praktyk do skrajności. Przy czym wydaje mi się, że głównymi winowajcami są jednak właściciele Oczywiście, że decyzje i finanse leżą tu w rękach zarządów klubów. I w tym wypadku taką decyzje podjęły zarządy obu klubów, a ja sobie mogę o niej myśleć, co sobie myślę. Jedni chcieli przede wszystkim zakosić trochę kasy, drudzy chcieli powtórzyć manewr "na Szczakowiankę" - ich problem. Ale zarządy to jedno, a trener drugie. Także dlatego, że klubowy ksiegowy nie przebywa z zawodnikami tyle ile trener, nie pierdzieli im o wierze, lojalności i zaufaniu i takich tam dyrdymałach. I jaki wspomniałem - zostawiłby Szatałow Polonię i poszedł do Arki, Lecha czy kogo tam, to bym sobie pomyślał przez chwilkę, wzruszył ramionami i z głowy. Bywa różnie. Ale zostawianie drużyny dzień przed meczem i odchodzenie (bez słowa do zawodników) do zespołu,m z którym ta jego była drużyna ma właśnie grać... Bo to w tym jest gwóźdź pogrzebany, a nie w tym, że w ogóle odszedł. -- AJK |
|
Data: 2010-11-04 20:22:22 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1xnh6m5sy57ma$.dlgajk.cija...
[...] O nic mi nie chodzi. Trener zostawia drużynę 24 godziny przed meczem iWydaje mi się, że w tej sytuacji wcale nie ma wyjścia lepszego/gorszego - cokolwiek nie zaproponujemy to będzie źle. Piszesz, że problemem jest, że to było 24 godziny przed meczem. A co byłoby, gdyby Szatałow poprowadził Polonię w tym meczu - przegrał, a na drugi dzień ogłosił, że przechodzi co C. To dopiero byłaby zadyma! Myślę, że jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest absolutny i bezwględny zakaz trenowania kolejnej drużyny w tej samej klasie rozgrywkowej przynajmniej w danej rundzie. W sumie to sprawiłoby, że i prezesi ostrożniej zwalnialiby trenerów mając świadomość, że np. do końca rundy nieosiągalni są trenerzy X, Y i Z. Z drugiej strony sam widzę słabość takich zakazów - będzie tak jak z licencjami: 70letni emeryt z papierami na ławce za 500 zł + bezpłatny bilet na mecz, a w tle jako asystent lekarza prawdziwy trener. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2010-11-05 12:40:32 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
04-11-2010 o godz. 20:22 Koriat napisał:
[...] Wydaje mi się, że w tej sytuacji wcale nie ma wyjścia lepszego/gorszego - cokolwiek nie zaproponujemy to będzie źle. Piszesz, że problemem jest, że to było 24 godziny przed meczem. Częścią problemu. i to niekoniecznie najważniejszą. A co byłoby, gdyby Szatałow poprowadził Polonię w tym meczu - przegrał, A niby czemu? Wtedy wszystko byłoby czyste. Jest mecz, do którego trener przygotowuje drużynę, prowadzi ją w nim i odchodzi po meczu. Fakt, że odchodzi do pokonanego zespołu nie ma w tym momencie znaczenia (a jeśli, to jedynie dla nowego klubu, ale on ma wtedy czarno na białym, że bierze dobrego trenera :-)) Zupełnie inna sytuacja niż zostawienie drużyny bez słowa dzień przed meczem i przejście do drużyny przeciwnika w tymże właśnie meczu. Myślę, że jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest absolutny i Taki przepis byłby sensowny... Ale jak słusznie zauważyłeś, albo kluby, albo PZPN omijałby go po uważaniu i na bezczelnego. Tak jak omijają go teraz w przypadu Szatałowa i Bakero. Żeby było weselej - dość podobny przepis obowiazuje piłkarzy. Giza grać nie może, Szyndrowski też w Ruchu będzie na razie grzał boisko treningowe i niech ni tylko nowy klub by ich wystawił, to PZPN by kluby zdzielił walkowerami, a w przypadku trenerów - ależ proszę bardzo, uprzejmie i co prawda nawet nie uprzedziliście o nieetycznych i zabronionych działaniach, ale co tam, grajcie sobie, kto by się czepiał... -- AJK |
|
Data: 2010-11-05 13:35:20 | |
Autor: Cavallino | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:
A co byłoby, gdyby Szatałow poprowadził Polonię w tym meczu - przegrał, Chyba AJK nie zajarzył. |
|
Data: 2010-11-05 19:51:52 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
05-11-2010 o godz. 12:40 napisałem:
A co byłoby, gdyby Szatałow poprowadził Polonię w tym meczu - przegrał, Kurczę, zaćmienie przedderbowe :-) Oczywiście, przeczytałem "gdyby wygrał" i do tego odnosiłem całą swoją wypowiedź. Nie ma to jak skupienie i koncentracja :-) Nie wiem, co by było, gdyby przegrał. Pewnie ze względów etycznych wszystko by śmierdziało tak czy owak, bo cała sytuacja śmierdząca jest właśnie ze względu na kontekst przechodzenia do rywala najbliższego czasowo i bliskiego w tabeli i pewnie nie ma tu dobrego rozwiązania. Poza, oczywiście, poprowadzić, i wygrać, o czym już się "obok tematu" wyłuszczyłem wyżej :-) Choć gdyby grał ten mecz, to nawet gdyby przegrał - można byłoby oceniać po konkretach, czy rozmowy Szatałowa z Cracovią miały jakikoklwiek wpływ na ustawienie drużyny, jej grę itd. Ja w każdym razie wolałbym, żeby zagrał ten mecz, bez względu na wynik niż żeby zostawiał drużynę w ostatniej chwili przed meczem z klubem A i do klubu A przechodził. Bo to, że zostawiał i przechodził, a przede wszystkim jak zostawiał i przechodził wywołuje u mnie niesmak. No, ale właśnie "u mnie". Śledząc dyskusję publiczną wokół tej sprawy, widzę, że określenie "dyskusja" jest sporym przegięciem. Ot, paru takich dziwaków jak ja coś tam sobie imponderabilnie brącha, a reszta albo nie widzi problemu, albo po prostu zlewa całość (bo co się będzie kopać z koniem :-)) i nawet numer zatwierdzający w wykonaniu PZPN przeszedł spokojnie. No to w sumie luzik. -- AJK |
|
Data: 2010-11-05 19:56:34 | |
Autor: Cavallino | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:
Śledząc dyskusję publiczną wokół tej sprawy, Przecież Ty nie lubisz dyskusji. Jak się ktoś nie zgadza z Twoim zdaniem, to po paru wymianach zdań, zazwyczaj kończy w kf, jeśli odpowiedział Ci pięknym na nadobne. Ty lubisz tylko, jak ktoś się śmieje z Twoich dowcipów i przytakuje. |
|
Data: 2010-11-05 20:20:09 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:155iin6fzo3xf.dlgajk.cija...
[...] Nie wiem, co by było, gdyby przegrał. Pewnie ze względów etycznychJa z tych dwóch opcji jednak wolę tą, którą wybrali. Bo to, że zostawiał i przechodził, a przede wszystkim jakNie tylko u Ciebie. Ot, paru takichProblem polega na tym, że my sobie możemy co najwyżej ponarzekać. Natomiast Ci od których cokolwiek zależy - to jest PZPN, czy Ekstraklasa ma to wiadomo gdzie i tu jest problem. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2010-11-05 21:04:32 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
05-11-2010 o godz. 20:20 Koriat napisał:
[...] No, od początku powtarzam - kwestia subiektywnych gustów i prywatnych poglądów. Dlatego nie chciałem się spierać z UGIm, bo to naprawdę pomidorowa vs szczawiowa i tu się chyba nie da przekonywać. Bo to, że zostawiał i przechodził, a przede wszystkim jakNie tylko u Ciebie. "U mnie" umownie. Ale przyznasz, że jestem w zdecydowanej mniejszości? :-) Ot, paru takich dziwaków jak ja coś tam sobie imponderabilnie brącha,Problem polega na tym, że my sobie możemy co najwyżej ponarzekać. Egzakli :-) -- AJK |
|
Data: 2010-11-06 10:48:06 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:ultzeb6zqr3w$.dlgajk.cija... [...] "U mnie" umownie. Ale przyznasz, że jestem w zdecydowanej mniejszości?Chyba nie. Myślę, że większość wie, że stało się źle i że nie powinno tak być, ale przecież nie zorganizujemy z tego powodu bojkotu. Co najwyżej można w jakimś mało znaczącym dla sprawy miejscu - dom, praca, pub, grupa powiedzieć co się o tym myśli. Pozdrawiam Koriat |
|
Data: 2010-11-05 23:42:28 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:155iin6fzo3xf.dlgajk.cija...
[...] Bo to, że zostawiał i przechodził, a przede wszystkim jakTo ja tak teraz trochę w stylu gościa, który i tak wie, że za wszystko odpowiedzialni są masoni i cykliści - konferencja po derbach skończyła się życzeniem prowadzącego dla Szatałowa, że być może do trzech razy sztuka - o ile dobrze usłyszałem słowa i kontekst. No to ja się pytam - o co chłopu chodziło? Źle życzy swojemu klubowi i chce, żeby w następnej kolejce Cracovia też przegrała? Czy może mecz z Polonią Bytom traktuje jako debiut Szatałowa, a jeżeli tak to tak trochę nielegalną pracą pachnie - bez kontraktu i zgody. |
|
Data: 2010-11-06 08:20:53 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
05-11-2010 o godz. 23:42 Koriat napisał:
To ja tak teraz trochę w stylu gościa, który i tak wie, że za wszystko Urbański wczeeśniej dwa razy chciał kończyć konferencjęale jak tylko zaczynał, że skoro nie ma pytań... to wtedy pytania się pojawiały. I ten moment o którym piszesz, to chyba był właśnie trzeci raz. Tak to odebrałem na żywo. -- AJK |
|
Data: 2010-11-06 10:49:33 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1dse836wkmt7x$.dlgajk.cija...
05-11-2010 o godz. 23:42 Koriat napisał:A to przepraszam za podejrzenia. |
|
Data: 2010-11-05 20:15:22 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1vin85u0qcd73$.dlgajk.cija...
[...] Gdyby wygrał to nie byłoby problemu, ale co byłoby gdyby przegrał i np. przeprowadził kontrowersyjne zmiany?A co byłoby, gdyby Szatałow poprowadził Polonię w tym meczu - przegrał, No właśnie, miałem powołać się na sytuację piłkarzy, ale do końca nie byłem pewien jak to z nimi jest. Jeżeli dało się uporządkować sytuację z piłkarzami to powinno się dać również to zrobić z trenerami. Ja wiem, że jest trudniej. Zawodnika jak nie wpuścisz na boisko to do niczego nie jest potrzebny, a trenera jak nie wpuścisz na ławkę to sobie usiądzie obok niej. Ale zawsze można próbować i poprawiać. A w ostateczności - chce siedzieć w koszu na śmieci obok ławki i stamtąd kierować meczem to niech to robi - przynajmniej będzie śmiesznie.Myślę, że jedynym wyjściem z takiej sytuacji jest absolutny i Pozdrawiam Koriat -- AJK |
|
Data: 2010-11-05 21:01:32 | |
Autor: AJK | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
05-11-2010 o godz. 20:15 Koriat napisał:
[...] A to to już wytłumaczyłem w samokrytycznej erracie obok :-) Taki przepis byłby sensowny... Ale jak słusznie zauważyłeś, albo kluby, No właśnie, miałem powołać się na sytuację piłkarzy, ale do końca nie Najgorsze jest to, że w przypadku zawodników ten przepis jest przestrzegany, a w przypadku trenerów dotąd był jako-tako omijany (przypomina mi się sytuacja ze Złomańczukiem, zatrudnianym w charakterze wice-słupa), ale teraz to już przegięto pałę i kluby nawet nie udawały, że przejmują się przepisami, a PZPN - wolę nie doszukiwać się powodów - nie zareagował w ogóle. Co najśmieszniejsze - gdyby któryś klub spróbował olać przepis o takim dwuklubowym zawodniku i wystawił go w meczu - walkower byłby pewny. W przypadku trenerów - jak widać :-) -- AJK |
|
Data: 2010-11-06 10:44:10 | |
Autor: Koriat | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:4oivgrhn6axp.dlgajk.cija...
[...] A to to już wytłumaczyłem w samokrytycznej erracie obok :-)Wicie, rozumicie, ja Waszą konstruktywną krytykę przeczytałem później. [...] Najgorsze jest to, że w przypadku zawodników ten przepis jestOt co. Czyli "od głowy", zacząć naprawianie od głowy. A wystarczyloby wyraźnie powiedzieć: nawet nie próbujcie. |
|
Data: 2010-11-02 22:00:28 | |
Autor: CGC | |
[2010-10-29-31] kolejka 11 - pozostałe mecze | |
Dnia Mon, 1 Nov 2010 20:37:04 +0100, AJK napisał(a):
I liga kobiet - derby Krakowa dla Bronowianki, która pokonała na W III rundzie Pucharu Polski zagrał AZS II Wrocław z Rolnikiem Głogówek. Wrocławianki wygrały skromnie 13:0. Gonzalez (skądinąd ciekawe, co robiła w AZS II, skoro jest podstawową grajką AZS I) strzeliła sześć bramek, układających się w dwa klasyczne hat-tricki. Niemalże wzorek wyszedł, że pykała co drugą. Skoro trzy bramy to hat-trick, to jak się nazywa strzelenie sześciu bramek? No i jeśli 0:6 z Hiszpanią było masakrą, to co ma powiedzieć Rolnik Głogówek? Bramki: 1-0 P. Raszewska (4') 2-0 S. Gonzalez (8') 3-0 A. Janicka (20') 4-0 D. Czekaj (23') 5-0 S. Gonzalez (26') 6-0 P. Raszewska (38') 7-0 S. Gonzalez (41') 8-0 P. Raszewska (45') 9-0 S. Gonzalez (73') 10-0 D. Czekaj (84') 11-0 S. Gonzalez (86') 12-0 J. Zalwowska (88') 13-0 S. Gonzalez (89') -- CGC |