Data: 2009-03-17 12:31:15 | |
Autor: AJK | |
[2009-03-13-15] kolejka 20 - pozostałe mecze | |
Tradycyjnie - uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla zabawy i
żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych rozmowach. Weekend cudów. Tylko, że cudów nie ma. Przepraszam, ale nie wierzę w taką dziwną zarazę, która powoduje, że w jednej kolejce co w dole tabeli - punkty zdobywa, co w górze - punkty bezpiecznie, bo równo, traci. Wierzę natomiast w proste zasady matematyki, które mówią, że 10:1 jest korzystniejsze niż 2:1, nawet jeśli z "gentlemen's agreement" zostaje samo "agreement", bo o "gentlemen's" mowy być nie może. Jeszcze w piątek mogłem się emocjonować, co też czyniłem - w niedzielę rano już było wiadomo, że choćby Górnik grał w ośmiu i na czworakach - Lech nie wygra, natomiast Piast - i owszem. Dzięki czemu znajomy zdążył jeszcze w niedzielę zarobić na bardzo dobrego whiskacza. Dobra, rozumiem, że co sezon jedna taka kolejka jest, ale i tak mnie to mierzi. Polonia Warszawa - Łódzki KS 1:3 "Co oni jedzą?" - entuzjazmował się Święcicki w Orange Sport, krzycząc o graczach ŁKS-u, a tu trzeba się było przyglądać graczom Polonii, którzy jedli trenera (biorąc pod uwagę obecność w klubie Kaczmarka i ksiuty Wojciechowskiego z Listkiewiczem - i tak to długo trwało). Urocze strzały w boczne chorągiewki, Ivanovski snujący się po boisku z bardzo zdziwionym spojrzeniem, Lato z problemami prowadzący piłkę, Majewski biegający głównie w poprzek, najbardziej ofensywny gracz - Jodłowiec i Dziewicki, grający tyłem do wszystkiego, a do przeciwnika w szczególności. Polonia nie chciała tego meczu wygrać i nie wygrała, tylko następnym razem niech ktoś powie Mące o co biega, żeby tak strasznie nie bluzgał sędziemu i nie ryzykował bezsensownej kary od Komisji Ligi. Cracovia - Lechia Gdańsk 3:1 Szanowna instancjo. Zwracam się z uprzejmą prośbą o wyłączanie mikrofonów na sektorze C w czasie transmisji telewizyjnej, bo ja jestem z pokolenia wychowanego na miazmacie "Cracovia to klub inteligencki" i ciągłe wisłatostarakurwowanie trochę mi w kultywowaniu przeszkadza. Że o strzelciekurwomgola nie wspomnę, bo to ogólnoligowa codzienność. Wspomnę natomiast o "Hej, złodzieje i dilerzy - dopingujcie jak należy", bo nie tylko z propagandą klubową niezgodne, ale chyba także zbyt samokrytyczne. No, ale co ja tam wiem, może tylko "chyba"? Cóż, "młodzież słucha, ona się uczy" mówił Pan Majster i co się dziwić, że potem pokazuje "jak się u nasz zachowuje pan kelner przy pracy". Co do wyniku - a nie mówiłem w poprzednich "Pozostałych..."? :-) Lechia rozczarowała mnie bardzo, bo w porównaniu z meczem z Ruchem - nie ten sam zespół. Jeśli Cracovia rzeczywiście jest w takiej formie, jaka pokazała w sobotę - wynik najbliższych derbów jest niewiadomą albo nawet i przewaga jest po stronie gości, bo przecież trudno liczyć, że się Cwielong nagle snajpersko obudzi, a Beto zacznie grać przodem do bramki (tyłem się raczej średnio gole strzela). Ja oczywiście, jak zwykle życzę sobie remisu 1:1 :-) Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2:1 Gdybym pisał w piątek - tekst skrzyłby się odniesieniami do taktycznych rozwiązanń, zachwytami nad indywidualnymi popisami itd. Ale piszę w poniedziałek wieczorem po obejrzeniu ponownie obszernych fragmentów i luzik - nic mnie dziwi, nic mnie nie irytuje, 5 legionistów, i to jakich: Giza, Iwański, Roger, Rybus, Radović, jest słabszych niż czterech białostoczan, trener Urban jakże spokojny (choć przecież na zdrowy rozum po piątkowej porażce Legia powinna polecieć na 3 miejsce i stracić całkiem szanse na dogonienie Lecha - albowiem mecze sobotnie i niedzielne dopiero miały się zdarzyć), jedyna bramka dla Legii to jakieś idiotyczne jajo, po którym szybko trzeba było przywracać normalność. Jestem wyluzowanym kwiatem na tafli jeziora i daaaaliiij mi. Odra Wodzisław - Śląsk Wrocław 0:0 Nie wiem, kto był gorszy w tym meczu: Śląsk, Odra, sędziowie, czy kupa udająca murawę. Wiem za to, co było dobre: Tarasiewicz, krzyczący przy linii: "Chłopaki, oni już siadają! Wolniej teraz!" (choć na zdrowy rozum powinno być właśnie "szybciej teraz", Woś, który tak bardzo starał się nie strzelić karnego, że Kaczmarek musiał się naprawdę mocno napracować i może spokojnie startować w castingu do roli obrońcy Westerplatte, Korzym i Małkowski, którzy nawet nie udawali zainteresowania grą i wreszcie kibic, krzyczący "w temacie liniowego" do trenera Odry: "Wieczorek, nie dyskutuj, tylko mu jebnij!" (co nawet miało swoje uzasadnienie). Sędzia udawał, że go nie ma, ale nawet w tym był nieudolny. Boisko udawało, że jest boiskiem i krzyczało wielkim głosem, że mu depczą po odciskach. Drugoligowa nuda i zdecydowanie bardziej warto było obejrzeć, jak doktor House naszprycował doktora Wilsona amfą (ale to zobaczyłem dopiero wieczorem). Na koniec meczu Andrzej Iwan zasunął: "Był to dobry mecz. Brakowało w nim trochę ekspresji". Jeśli ktoś nie wie, jak wygląda monitor opluty ryżem, to podpowiadam, że równie śmiesznie jak ów mecz. A dla Iwana nominacja do "Srebrnych Ust". Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:1 Wygrana Arki załatwiała jej dwie rzeczy - niemal stuprocentowe utrzymanie i ograniczenie problemu spadków z ligi do trzech drużyn. Wydawałoby się - prosta sprawa. Tymczasem Arka najpierw nie potrafiła bramki strzelić, potem sama bramkę straciła (a zachowanie obrony jakże dziwnie znajome), zaś gdy to już nastąpiło - starannie unikała okazji do wyrównania. A to ktoś startował do piłki jak żółw na nospie, żeby dać obronie okazję do interwencji, a to Karwan nie trafił, a to wreszcie 10 minut przed końcem zaczęło się mozolne faulowanie wszystkich przez wszystkich, byle tylko sobie nie pograć i nie dać szansy przypadkowi. Uf. "Kolejka cudów" za nami. Kolejka XXI powinna być już normalna. Chociaż... to przecież nasza liga :-/ Bramka kolejki? A z czego tu wybierać? Wygrywa Adam Marciniak za gola na 1:0 w meczu Górnik Zabrze - Lech Poznań. Gdzieś daleko za mgłą (i to gęstą) mogą ewentualnie majaczyć strzały Frankowskiego i Kujawy. Wszystkich, którzy mają zamiar mi udowadniać, że nie mam racji, bo XX kolejka stanowiła wzór sportowej walki i w ogóle esencję emocji z cukrem, informuję, że mogą sobie darować - to nie żadna krucjata i być może przesadzam, ale jak zwykle prezentuję tylko swoje własne _subiektywne_ spojrzenie i nic ponad. Czekających na relację z meczu Pucharu Polski kobiet Bronowianka - AJD Częstochowa informuję, że Bronowianka przegrała 0:1, a relacji i fotografii nie będzie, bo byłem w tym czasie na Marszu Pamięci. Dodam tylko przyczynkarsko, że krakowianki przegrały po golu obywatelki o nazwisku... Kmiecik. Cóż za faux pas :-) -- AJK |
|
Data: 2009-03-17 12:52:08 | |
Autor: Cavallino | |
[2009-03-13-15] kolejka 20 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:
Jeszcze w piątek Sugerujesz zmowy czy kupczenie? Pociągnij temat jeśli coś wiesz. |
|
Data: 2009-03-18 14:27:30 | |
Autor: Mane | |
[2009-03-13-15] kolejka 20 - pozostałe me cze | |
Troche OT
Obejrzalem 3 programy z weekendu Liga Plus Ekstra (C+) Nasza Pilka (N) Cafefutbol (PC) I w kazdym programie P.Swierczewski, i jego zale, teraz boje sie otworzyc lodowki :) |
|
Data: 2009-03-18 18:59:27 | |
Autor: AJK | |
[2009-03-13-15] kolejka 20 - pozostałe me cze | |
18-03-2009 o godz. 14:27 Mane napisał:
Troche OT Nic tak nie ożywia programu jak jakieś skandalik, a Świerczewski przed tą kolejką nieźle się pod tym wzgledem zapowiadał (wyszło - co wyszło). Zresztą to nazwisko ma tradycje we "wszędobylskości" - teraz Piotr, kiedyś Karol... :-) -- AJK |
|