Data: 2009-04-06 10:52:36 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Tradycyjnie - uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla zabawy i
żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych rozmowach. Wcześniej niż zwykle, ale primo - doświadczenie uczy, że jeśli do tej pory nikt o meczu nie napisał, to już nie napisze :-), a secundo - jutro za chińskiego boga nie będę miał czasu. Na szczęście wiedząc, tym razem pisałem "Pozostałe..." na bieżąco :-) Piast Gliwice - Górnik Zabrze 1:0 Śmierć frajerom. Przed rozpoczęciem sezonu, nawet przed rozpoczęciem rundy nikt by Piastowi nie dał szans. Tymczasem Górnik przy Piaście wyglądał jak stado przypadkowych ogórków - gracze z Roosevelta plątali się po boisku, kołowali w dryblingach, gubili piłki, a w decydujących momentach spali po prostu. Fatalnie zagrał Zahorski (plus trzecioligowe faule), ka-ta-stro-fal-nie Danch, Szczot "tylko" rozczarowująco, reszta słabo. Brak Banasia czy Pitrego niewiele tłumaczy, a sprawy z Madejskim nie znam, ale brakowało go wczoraj. Bonin i Nowak - chyba tylko oni zagrali na poziomie. Piast grał swobodnie, szybko, "do przodu" i przy odrobinie szczęścia mógł wygrać 3:0. Druga bramka - ta Smektały - należała się zresztą Piastowi jak psu buda, bo spalonego nie było nie minimalnie, ale parumetrowo. Mógł Górnik mieć 21 punktów i przed sobą mecz ze Śląskiem (teoretycznie do walki), Piast 22 i mecz z Lechem Poznań. Czyli po XXIII kolejce Górnik mógł przeskoczyć Piasta. Tymczasem Górnik nadal ma 18 punktów, a Piast 25 i who's the ciapciak? A to, co się tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka. GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:1 GKS potwierdził, że jest nieobliczalny. Przed spotkaniem postawiłbym raczej na Śląsk, wydawało mi się, że to Tarasiewiczowi i jego drużynie zależy bardziej. Zapomniałem, że ostatnio Śląskowi bardziej zależy na kasie (awanturka o wypłaty za remisy), a GKS ma Ujka, o którym, co by nie powiedzieć - grać w piłkę umie. I lubi. Wraca do formy Nowak, kolejny dobry mecz Centarskiego, Gol słabiej niż jesienią, Sapela spokojnie. Śląsk... Mila dobrze, Gancarczyk też, Kaczmarek bardzo się starał wybijać piłki idealnie pod nogi przeciwników, obrona to jakiś koszmar szaleńca. Jeśli tak dalej pójdzie, w letniej przerwie będą spore zmiany w Śląsku. W Bełchatowie też, tylko że z Bełchatowa gracze będą odchodzić za ciężką kasę do lepszych klubów, a ze Śląska za darmo wylatywać do słabszych. Pytanie, czy Popek przy pierwszej bramce w czasie wyskoku do główki zatrzymał piłkę ręką? Wydaje mi się, że tak... Śląsk niniejszym ma po pucharach i w meczu z Górnikiem będzie sobie kopał o pietruszkę (ciekawe, czy odpuści?), a GKS gra z Lechią Gdańsk i w takiej formie obu drużyn powinien ją rozjechać. Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0 Straszna nędza z fajnym finałem. Lechia może mieć pretensje tylko do siebie, bo Odra spokojnie była do ogrania. No, ale skoro się nie chce, to sorry. Mieli wodzisławianie klęknąć i piszczeć, żeby im Gdańsk coś strzelił? Okazje Korzyma, Kowalczyka, tysiąc fauli, dwa tysiące dziwnych decyzji sędziego, a nudą wiało potwornie. Gra zaczęła się właściwie dopiero w momencie, w którym powinna się kończyć - od strzelenia bramki. Dlaczego Lechia ciągle 4-5-1, zamiast spróbować 4-4-2 - nie wiem; co robili na boisku stoperzy Lechii - nie wiem; dlaczego sędzia nie podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na początku. Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą. Jednak. Korzym, Matulevicius i Małkowski zagrali nieźle przez kwadrans - i wystarczyło. Teraz Odra gra z Polonią Bytom i przy obecnej formie Polonii może powalczyć o wygraną, a Lechia podejmuje GKS Bełchatów i... No, to jest jednak polska liga... Powinna przegrać gładko, ale wcale się nie zdziwię, jeśli równie gładko wygra ;-) Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1 Słaby mecz Legii, Arka zagrała pierwszą połowę słabiej, w drugiej ruszyła do ataków i wreszcie było na co popatrzeć. Co nie znaczy, że to było porywające widowisko. Ot, taki ligowy mecz. W Legii spokojnie zagrał Iwański, na śmierć zadryblowywał się Giza, dobrze zagrał Kiełbowicz, za to bardzo nierówno i niepewnie para Choto-Astiz. Chinyama to Chinyama - trochę postrzelał, trochę pomarnował, ale mecz znowu wygrał. W Arce zaskakująco niepewnie zagrał Witkowski, Łabędzki w końcówce harował rehabilitacyjnie, zmiana Ławy na Moskalewicza była całkiem w stylu Michniewcza: "Coś zrobię. Nie wiem, co. Ale coś. Cokolwiek". Chyba sprawiedliwszy byłby remis. Było blisko, ale najpierw poprzeczka, potem parę razy Mucha... Legia podejmuje teraz Cracovię i mecz na pewno będzie ciekawy, a Arka zagra z ŁKS-em i znowu będzie nudno. Polonia Warszawa - Polonia Bytom 1:0 Kolejny mecz "ligowy" - parę przebłysków i sto kilo kopaniny. "Polonia" w tłumaczeniu na polski znaczy "nieskuteczność". Świetny mecz Jarosława Lato, słaby (kolejny) Majewskiego, bardzo słaby Trałki, solidny Mynařa i Przyrowskiego. Ivanovski... nie wiem. Obudził się, to pewne, ale chyba jeszcze nie do końca otwarł oczy :-) Polonia Bytom nie zagrała źle, w drugiej połowie zagrała wręcz lepiej niż gospodarze, ale jedna okazja na cały mecz to jednak kabaret. Fajnie, że do formy wraca Sokolenko, całkiem nieźle pokazał się Killar i mógł zostać bohaterem. Jak nie przepadam za Podstawkiem - dziś go brakowało. Teraz Polonia Bytom gra z Odrą Wodzisław, a Polonia Warszawa z Ruchem Chorzów. W pierwszym meczu może paść każdy wynik, choć chyba w lepszej sytuacji jest Odra, a w drugim... "Czarne koszule" mają się jeszcze o co bić, a Ruch widać, że się chce spokojnie doślizgać do końca sezonu. Jagiellonia Białystok - Łódzki KS 4:0 Typowałem, że może to być jedno z ciekawszych spotkań tej kolejki i okazało się, że w połowie miałem nosa. ŁKS zawiódł na całej linii i "może Kiełbasińska opowiadać", że kwestie finansowo-licencyjne wpływu na grę nie mają, ale było widać, że ŁKS z niedzieli to jakiś inny ŁKS niż dotychczas. Nieudolność, strach i brutalność - to ostatni zwłaszcza w wykonaniu duetu Hajto-Świerczewski i kiedy słyszałem po meczu Hajtę płaczącego, że "wiedziałem, że po pierwszym faulu sędzia mi da żółtą - i tak zrobił", to padłem ze śmiechu, bo żółtą dostał dopiero w 79 minucie, a już w pierwszej połowie powinien wylecieć. Cały Hajto... Za to Jagiellonia zagrała świetnie: Hermes, Bruno, Grosicki, Frankowski, gol. Franek coraz wyżej w tabeli strzelców, postawa Grosickiego zaczyna budzić mój spory szacunek - enty mecz, w ktorych chłopak ryje nosem murawę, ale prze do przodu i robi akcje kolegom. Na razie ten "zawodnik wysokiego ryzyka" spłaca kredyt zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne konie mnie słyszą? Świetny mecz Zawistowskiego, bardzo dobrze Hermes, Skerla i Bruno, Gikiewicz sobie nie pograł, a cztery strzelone gole plus trzy nieuznane - to przejdzie do legendy :-) Teraz Jagiellonia gra z Wisłą i to może być kolejny ładny mecz (pomijam trybuny), a ŁKS gra z Arką i albo obie drużyny zabiją nas nudą albo może choć ŁKS przypomni sobie, że utrzymanie jeszcze nie jest pewne... Cracovia - Ruch Chorzów 0:0 Kibice "Pasów" jadą po arbitrze, piszcząc, że okradł ich ze zwycięstwa, Filipiak histeryzuje jak dziewicza guwernantka z waporami. Klasyka po prostu. I niekonsekwencja, bo przecież nieuznana bramka to akurat liniowy, a decyzje głównego były bardzo mocno "pod Cracovię" - nie wyleciał z boiska Baran, choć powinien jeszcze w pierwszej połowie za stężone chamstwo bez piłki, nie wyleciał z boiska Dudzic, choć za próbę ucięcia nogi Perdijiciowi powinien nie tylko wylecieć, ale dostać karę paru spotkań (zwłaszcza, że to nie pierwsze bandyckie zagranie w jego wykonaniu),[1] w tej samej sytuacji kartkę dostał... Grodzicki i on akurat wyleciał, nie dostał drugiej kartki Tupalski, za to dwie "z kapelusza" dostał Sadlok... I tak można wyliczać. A z tym "okradzeniem"... Mogło być 3:0 bez pomocy sędziego, więc płacze Filipiaka czy Płatka są po prostu żałosne. Jeśli nie strzela się takich sytuacji, jakie mieli Misan, Ślusarski, Pawlusiński, to się po prostu nie wygrywa i tyle. A jeszcze kiedy gra się 11 na 9? No, weeeeeźcie... Co miał ten główny _jeszcze_ zrobić? Wyrzucić z boiska następnych 5 chorzowian? Sam strzelić gola dla Cracovii? Brzydki mecz i niech Filipiak z Płatkiem nie opowiadają, że Ruch grał antyfutbol, bo Cracovia naprawdę nie była wiele lepsza (a miała w tym sezonie parę gorszych spotkań niż ten mecz Ruchu). Pierwsza połowa bez jaj, za to druga pełna nieudolności, zmarnowanych okazji i boiskowego chamstwa. Przykro się na to patrzyło. Zawodnicy? Perdijić. Zdecydowanie. Nieźle zagrał Grzyb, choć w drugiej połowie spaprał idealną okazję, nieźle pokazał się Zając. W Cracovii znowu harowali Ślusarski z Nowakiem, ale nawet oni wypadli poniżej oczekiwań. Spokojnie obrona i Cabaj. Sędzia obiektywnie na grzybki. Najlepiej trujące. Dudzic... dokądkolwiek. W tym wypadku wychowanie przez sport poniosło klęskę i niech go zabiorą z boisk zanim zacznie na nie przychodzić z gazrurką. Ruch gra teraz z Polonią Warszawa i na pewno nie będzie to ładny mecz. Ciekawy chyba też nie. Cracovia jedzie na Łazienkowską i... A, co mi tam - napiszę to: i jest w stanie nie tylko powalczyć o punkty, ale nawet jaki(e)ś przywieźć. Bramka kolejki Nominowani: Marek Gancarczyk - gol na 2:1 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław Mariusz Muszalik - gol na 1:0 w meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze Dawid Nowak - gol na 2:0 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław Paweł Zawistowski - gol na 1:0 w meczu Jagiellonia Białystok - Łódzki KS wygrywa... Mariusz Muszalik za nieustępliwość, precyzję i trzy punkty Co poza tym? Ruszyły niższe ligi. Kmita, jak wszystkim wiadomo, już nie gra, przeciwnicy dostają a walkowery z urzędu. Drugoligowy Górnik Wieliczka przegrał ze Startem Otwock 1:2, trzecioligowa Garbarnia rozjechała 6:0 Lubrzankę Kajetanów, a Hutnik zremisował 1:21 z Naprzodem Jędrzejów. Clepardia podtrzymuje tradycję i tym razem przegrała z Janiną Libiąż, ale za to w VI lidze Prądniczanka wygrała z Wawelem 2:0. Druga drużyna Garbarni pokonała 4:0 Pogoń Miechów w obecności kilkudziesięciu kibiców, kilku osób z aparatami (porównamy efekty, porównany :-)) i jednej pani w białych kozaczkach. -- AJK ([1] Ciekawe, czy i kiedy zbierze się Komisja Ligi oraz czy, kiedy i jaką karę Dudzicowi wymierzy. Oraz czy Baranowi. Ciekawe przez porównanie z innimi przypadkami. Taka aluzja.) |
|
Data: 2009-04-06 11:16:21 | |
Autor: Cavallino | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:
postawa Grosickiego zaczyna Ale kogo Ty porównujesz? Niewątpliwy talent do piłki, za to z problemami z głową, z ogórkami, które nigdy w piłkę grać nie potrafiły i już nie będą potrafiły? Trochę nie na miejscu. Samą głowę i nałogi poniekąd łatwiej opanować, niż się grać w piłkę nauczyć. |
|
Data: 2009-04-06 11:19:57 | |
Autor: Andy | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grchae$t7k$1news.onet.pl...
postawa Grosickiego zaczyna Akurat Korzym talent ma (albo mial). Natomiast Klatt to faktycznie drewniak, w dodatku ma pomieszane w glowce. Ja bym ich w jednym rzedzie nie stawial. |
|
Data: 2009-04-06 11:28:43 | |
Autor: Cavallino | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:grci0t$eq8$1nemesis.news.neostrada.pl...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grchae$t7k$1news.onet.pl... Widać ja miałem klapy na oczach, ale go nie dostrzegam. Gościowi talentu starcza na jedną, dwie akcje w meczu, przy czym z reguły na ich skończenie już nie. Dla mnie to raczej antytalent. Natomiast Klatt to faktycznie drewniak, w dodatku ma pomieszane w glowce. Ja bym ich w jednym rzedzie nie stawial. Fakt, że to inne przypadki, ale zdecydowanie bliżej Klattowi do Korzyma, niż im obu do Grosickiego. Grosicki to perełka, za to takich jak obu panów K jest w tej lidze na pęczki. |
|
Data: 2009-04-06 11:34:37 | |
Autor: Andy | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grci1l$vn2$1news.onet.pl...
Akurat Korzym talent ma (albo mial). Po wejsciu w dorosla pilke faktycznie sie zagubil. Ale gdy terminowal w Lechu (mial chyba wtedy 15 lat), to trenerzy druzyn juniorskich uwazali, ze przerastal wowczas swoich rowiesnikow o 2 klasy i przepowiadali mu wielka kariere. Czyli cos musial w sobie miec. A ze przejscie z juniora do seniora mu nie wyszlo... Nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek (drugi taki, co mi przychodzi do glowy to Artur Marciniak). |
|
Data: 2009-04-06 11:58:29 | |
Autor: Cavallino | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:grcisd$g4e$1nemesis.news.neostrada.pl...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grci1l$vn2$1news.onet.pl... Pewnie dobrą kiwkę. Jak już stwierdziłem osobiście - to cecha najbardziej ceniona wśród dzieci i młodzieży, również w Lechu niestety. I potem zdziwienie kiedy okazuje się że to za mało. |
|
Data: 2009-04-06 11:35:06 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
06-04-2009 o godz. 11:19 Andy napisał:
postawa Grosickiego zaczyna budzić mój spory szacunek - enty mecz, w Klatt też się zapowiadał, ale tu nawet nie chodzi o poziom gry czy talentu, tylko postawę. Grosicki równie dobrze mógł skończyć w przeciętności albo gorzej, ale się zawziął, zacisnął zęby i mimo problemów z psychiką i nałogami - poszedł do przodu. Mógł się wypiąć i zarabiać rok tu, rok tam, wieźć się jeszcze przez parę lat na opini, mógł się całkiem w kasynie rozmienić, mógł przyjść do Jagiellonii i grać na pół obecnego gwizdka (i tak byłyby lepszy od wielu ligowych graczy). Ale haruje jak wół i chce mu się w każdym meczu. Mam nadzieję, że wytrwa, bo będziemy wtedy mieli solidnego ligowca, a może nawet kogoś więcej. Korzym i Klatt, obojętnie jakie talent mieli, czy nie mieli dostawali o wiele wiecej szans niż Grosicki i nie umieli ich wykorzystać (no, Korzym chyba osttnio ochłonął trochę). Nie chciało im się, nie umieli - nie wiem. A spokojnie i jeden, i drugi mogli być solidnymi ligowcami, sporo np. wartymi dla drużyn typu Piast, ŁKS czy Cracovia, broniących się przed spadkiem. Korzym może nawet kimś więcej. Porównanie postaw i tyle. Klatt, Korzym, Grzegorz Król czy whoever - nie ma znaczenia. Znaczenie ma właśnie difręs :-) Powyższego nie należy odczytywać jako chwalenie dnia/Grosickiego przed zachodem i tfu, tfu, tfu przez lewe ramię :-) -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 11:28:18 | |
Autor: Marcin Kasperski | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostaĹe mecze | |
A to, co siÄ tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka. ByĹem jeszcze w czasach WisĹy trochÄ sceptyczny co do Kasperczaka ale teraz chciaĹbym go pobroniÄ. To co trener robi z ogĂłrkami ma siÄ dosyÄ nijak do tego, co robi z sensownymi piĹkarzami. Smuda nie tak dawno potwornie siÄ mÄczyĹ w WodzisĹawiu, w jego sezonie Odra byĹa najbliĹźej spadku (no - ale nie zleciaĹa, baraĹź wygraĹ) - a od razu potem przeĹźyĹ renesans w Lubinie i teraz w Poznaniu. zmiana Ĺawy na Moskalewicza byĹa caĹkiem w stylu Wolisz treneirĂłw co trzymajÄ niezmienne eleven do oporu? Hint: Janas z Ekwadorem. Hutnik zremisowaĹ 1:21 z Naprzodem JÄdrzejĂłw. Yup, literĂłwka ale fajna. |
|
Data: 2009-04-06 12:03:47 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostaĹe mecze | |
06-04-2009 o godz. 11:28 Marcin Kasperski napisał:
A to, co się tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka. Kasperczak miał dużo czasu plus zimowe okno transferowe. Skład Górnika nawet przed przyjściem Kasperczaka nie był na spadek, a wzmocniony nie jest na spadek tym bardziej. Szczota ogórkiem nazwać nie mozna, jesień miał rewelacyjną i to w dużej mierze dzięki niemu Jagiellonia grała jak grała, Piotrego nigdy nie ceniłem zbyt wysoko, ale to też nie ogórek Gorawski pokazuje, że jeszcze nie zapomniał, jak się w piłkę gra... Zresztą, mógł Kasperczak wybrać innych graczy. Chciał tych, dostał tych, pracuje długo i... i gra mecz Piastem Gliwice, drużyną cieniutką i odstającą na kilometr od reszty ligi. No, ale w jednym z najwazniejszych meczów sezony, meczu, który może decydować o spadku Górnik gra piach taki, jaki grał i cięzko powiedzieć, czy różnice (jeśli są) to efekt pracy Kasperczaka czy tylko charakteru nowych graczy. Ja się skłaniam ku temu drugiemu. I żeby było jasne - nikt chyba nie oczekiwał od Kasperczaka, że zawojuje ligę. Ale żeby nie potrafić w ciągu tak długiego czasu ustawić drużyny, dobrać zawodników, przekonać ich, że są w stanie powalczyć i choćby tylko wygrać z ligowymi słabeuszami? Wyjść z ostatniego miejsca? Kurczę, ŁKS ma lepszy skład? A patrz jak grali za Chojnackiego i co się stało, kiedy przyszedł Wesołowski. Polonia Bytom ma lepszy? A co robili za Motyki? I to przy o wiele mniejszych pieniądzach. O Piaście Gliwice już mówiłem, ale mogę jeszcze podsunąć jesienną Jagiellonię. Da się. Zawodnicy zawodnikami, a trener trenerem. W mojej prywatnej opinii Kasperczak daje na razie ciała i mocno osłabia swój autorytet. Przed przyjściem do Górnika mozna było rozpatrywac jego kandydaturę jako selekcjonera kadry. Dziś taki pomysł... hmmm... jest dyskusyjny. Jeśli Górnik spadnie - koniec marzeń Kasperczaka o reprezentacji. zmiana Ławy na Moskalewicza była całkiem w stylu Wolę trenerów, którzy walcząc o remis przy stanie 0:1 nie ściągają najlepszego zawodnika, żeby wprowadzić rekonwalescenta, który nie grał od miesięcy. Zmiany są potrzebne. Przemyślane. To nie osiedlowy pokerek nastalatków, tu się na rozpaczliwe blefy nikt nie nabierze :-) Hutnik zremisował 1:21 z Naprzodem Jędrzejów. :-) -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 12:02:25 | |
Autor: Mane | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
AJK pisze:
Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0 A ja nie wiem, bo jak pokazały powtórki w Lidze+ karny ewidentny. |
|
Data: 2009-04-06 12:07:51 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
06-04-2009 o godz. 12:02 Mane napisał:
Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0 Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt, ze był to faul z gatunku "powodowanie upadku przez kopa w nery", tylko błąd obrońcy i wykorzystanie tego przez napastnika. Faul był, karny się należał, sędzia zrobił błąd, to oczywiste - ale tu można znaleźć jakieś wyjaśnienie (nie usprawidliwienie). W drugiej sytuacji już chyba nie można. -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 12:37:03 | |
Autor: Mane | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
AJK pisze:
Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt, ze Mnie najbardziej rozbawilo stronnicze komentowanie pana trenejro, nie wiem po co takich ludzi zapraszaja skoro koles nie potrafi zachowac odrobiny obiektywizmu, kiedy byl ten faul fakt w tloku z pierwszego ujecia nie bylo nic widac ani tego czy byl faul ani tego czy nie byla ale pan trenejro od razu krzyczy ze nic nie bylo. Jego komentowanie bylo na poziomie Kazka Wegrzyna w meczy Górnik - Lech. |
|
Data: 2009-04-06 13:05:27 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
06-04-2009 o godz. 12:37 Mane napisał:
Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt, Wiesz, my sobie gadamy na podstawie tysiąca powtórek, leciutko i komfortowo, ale na boskiu czy na żywo na monitorze... To nawet nie chodzi o to, że "nie wiem, więc poczekam", czasem po prostu się wie i to mocno, tylko w praniu wychodzi, że było inaczej. Kiedyś tak miałem z Cleberem - napastnik prowadzi piłkę, Cleber wjeżdża z boku wslizgiem, piłka na aut, napastnik na glebę, sędzia gwiżdże, ja wrzeszczę "czerwoona". Rzeczywiście była czerwona, ale chodzi o to, że byłem na 1000 procent przekonany, że słuszna - gdybym był komentatorem, wrzeszczałbym to całe gardło. Wracam do domu, pierwsza powtórka... zaraz! Druga... no, bez jaj... wślizg czysty, mozna go pokazywać w szkołach jak nalezy takie wślizgi robić. Ideał plus perfekt po prostu. Wiele razy zdarzało mi się też w drugą stronę. Nic nie było! Gdzie tam! Powótrka... druga... no tak. Na gorą tak po prostu bywa - czasem się nie widzi i nie wie, a czasem widzi się i wie się. Bez podtekstów. I nie mieszałbym tu obiektywizmu, tym bardziej, że - i to jest najistotniejsze - najczęściej oceniamy to z naszego jak najbardziej subiektywnego punktu widzenia. Często zresztą zarzut o brak obiektywizmu pada z ust osób jak najbardziej subiektywnych, skrajnych wręcz i sprowadza się do "On nie jest obiektywny, bo pochwalił naszego przeciwnika! On nie jest obiektywny, bo się czepił, że nasz sfaulował tamtego, a przecież nic nie było, a ta uwrana noga, to nie wiem, czyja". Najgorzej zaś mają tacy dziwacy, którzy oglądają mecz dla samego meczu, dla zagrań, bramek, taktyki i w nosie mają kto personalnie i klubowo ładnie zagrał albo kto zagrał chamsko, bo ładny strzał jest ładnym strzałem, niezaleznie od wykonawcy, a siatka jest zabawna bez wgzlędu na to kto komu ją założył. Po takich dziwakach, to się już wszyscy jadą równo z trawą, wszyscy są niezadowoleni, a zarzut braku obiektywizmu przywoływany jest chyba najczęściej :-) -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 13:15:41 | |
Autor: Mane | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
Wiesz mi juz nie chodzi konkretnie o ta sytuacje ale komentowanie calego mecz to byl tylko przyklad.
|
|
Data: 2009-04-06 13:18:22 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
06-04-2009 o godz. 13:15 Mane napisał:
Wiesz mi juz nie chodzi konkretnie o ta sytuacje ale komentowanie calego mecz to byl tylko przyklad. A to może - szczerze mówiąc, do komentarza telewizyjnego w transmisji meczu przywiazuję najmniejsze znaczenie :-) -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 12:05:04 | |
Autor: Bartosz B. | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:aijbmxdkrmzd$.dlgajk.cija... dlaczego sędzia nie Dlaczego? Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą. A ja czerwoną. Sytuacja jak z faulem Głowackiego i nie ma nic do rzeczy, że trochę dalej od bramki. Za takie faule od razu powinno być do widzenia. Tak samo jak za taktyczne zapasy nawet na połowie rywala. To zabija grę. Przez takie decyzje Wołąkiewicze i inne Głowackie będą dalej tak faulować. Przecież się opłaca. -- Bartosz Bajków Gadu-Gadu:98566 http://www.berlinka.pcp.pl Strona o BERLINCE, przedwojennej ReichsAutoBahn. |
|
Data: 2009-04-06 12:12:02 | |
Autor: Cavallino | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Użytkownik "Bartosz B." <bartosz4@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:grck5n$79b$1news.onet.pl...
Dokładnie tak.
Mnie zastanawiało jak bardzo chcieli się komentatorzy przypodobać Głowackiemu, jak chciał urwać łeb Lewandowskiemu w pierwszej połowie. Mówili że obopólna walka, tyle że Lewandowski szarpał się WYRYWAJĄC się z zapaśniczych chwytów Głowackiego (również chwytu za głowę), nie był absolutnie zainteresowany samym obrońcą. Jak dla mnie to również zasługiwało na JEDNOSTRONNĄ burę od sędziego. A Siejewicz jakby widział co innego i opierdolił ich obu. |
|
Data: 2009-04-06 13:15:37 | |
Autor: AJK | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
06-04-2009 o godz. 12:05 Bartosz B. napisał:
dlaczego sędzia nie podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, Zerknij na mój post w odpowiedzi na post Mane - tam próbowałem wyjaśnić. Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą. Odległosc nie miała dla mnei znaczenia. Ja po prostu nie wiem. Boję się takiej sytuacji, o której piszesz, bo boję się ruchu wahadła w drugą stronę. Już teraz na 30 metrze każdy kontakt grozi wywrotką, bo piłkarzyki uwierzyły w magię stałych fragmentów gry. Garguła na przykład tak długo miał, wystarczyło na niego dmuchnąć, a on leżał. Woś ma tak obecnie, a że spryciarz... Boję się, że w sytuacji o której piszesz, Głowaccy i Wołąkiewicze moze przestaną faulować, za to ilość symulek (kosztujących bardzo drogo, bo zawodnika) wzrośnie nieprzytomnie i już się wogóle nie da piłki oglądać. Trzeba by karać równie ostro faul w takiej sytuacji i próbę symulowania. Nie wiem, czy to wykonalne... Podobnie z "zapasami" - już teraz nie jesteśmy w stanie wychwycić kto kogo, bo tak naprawdę każdy każdego. Nie wiem, jak to rozwiazać, ale radykalnych środków się boję i boję się nadużyć. Zabijających piłkę równie skutecznie. A dodatkowo... sobotni faul Wołąkiewicza i niedysiejsze taranowanie Zieńczuka przez Cabaja. Jest różnica? A w wymiarze kary - nie byłoby. Ta sama czerwona, choć tu trącenie, tam staranowanie. Dlatego też nie wiem i wolę "co kartofel - to decyzja". Zwłaszcza, że moje prywatne wątpliwości nie mają natymiastowej mocy boiskowo-sprawczej. Więc sobie mogę poteoretyzować spokojnie :-) -- AJK |
|
Data: 2009-04-06 16:40:29 | |
Autor: CGC | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze | |
Dnia Mon, 6 Apr 2009 10:52:36 +0200, AJK napisał(a):
GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:1 Ogólnie region ostatnio słabuje. Śląsk niespodziewanie słabo (w proporcji do potencjału -- może Tarasiewicz przejął się primaaprilisowym żartem, że koło stadionu na Maślicach stanie jego pomnil ;-), Zagłębie po jednorazowym wysokoku szoruje po dnie, a kibice już ostrzą noże i projektują pręgierz dla Jończyka. A obok drugi dla Jeża. -- Cezary G. Cerekwicki |
|
Data: 2009-04-08 08:25:27 | |
Autor: topek | |
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze | |
Bramka kolejkiA wedlug mnie Nowak :) Za spokoj grabarza w wieku lekko ponad 20-to letnim :) -- topek-> jak zawsze pozdrawiający <-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- -> Coście skurw*syny uczynili z ta krainą. Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną. |