Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   [2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze

[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze

Data: 2009-04-06 10:52:36
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Tradycyjnie - uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla zabawy i
żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych rozmowach.

Wcześniej niż zwykle, ale primo - doświadczenie uczy, że jeśli do tej
pory nikt o meczu nie napisał, to już nie napisze :-), a secundo - jutro
za chińskiego boga nie będę miał czasu. Na szczęście wiedząc, tym razem
pisałem "Pozostałe..." na bieżąco :-)


Piast Gliwice - Górnik Zabrze 1:0

Śmierć frajerom. Przed rozpoczęciem sezonu, nawet przed rozpoczęciem
rundy nikt by Piastowi nie dał szans. Tymczasem Górnik przy Piaście
wyglądał jak stado przypadkowych ogórków - gracze z Roosevelta plątali
się po boisku, kołowali w dryblingach, gubili piłki, a w decydujących
momentach spali po prostu. Fatalnie zagrał Zahorski (plus trzecioligowe
faule), ka-ta-stro-fal-nie Danch, Szczot "tylko" rozczarowująco, reszta
słabo. Brak Banasia czy Pitrego niewiele tłumaczy, a sprawy z Madejskim
nie znam, ale brakowało go wczoraj. Bonin i Nowak - chyba tylko oni
zagrali na poziomie. Piast grał swobodnie, szybko, "do przodu" i przy
odrobinie szczęścia mógł wygrać 3:0. Druga bramka - ta Smektały -
należała się zresztą Piastowi jak psu buda, bo spalonego nie było nie
minimalnie, ale parumetrowo.
Mógł Górnik mieć 21 punktów i przed sobą mecz ze Śląskiem (teoretycznie
do walki), Piast 22 i mecz z Lechem Poznań. Czyli po XXIII kolejce
Górnik mógł przeskoczyć Piasta. Tymczasem Górnik nadal ma 18 punktów, a
Piast 25 i who's the ciapciak?
A to, co się tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka. GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:1

GKS potwierdził, że jest nieobliczalny. Przed spotkaniem postawiłbym
raczej na Śląsk, wydawało mi się, że to Tarasiewiczowi i jego drużynie
zależy bardziej. Zapomniałem, że ostatnio Śląskowi bardziej zależy na
kasie (awanturka o wypłaty za remisy), a GKS ma Ujka, o którym, co by
nie powiedzieć - grać w piłkę umie. I lubi. Wraca do formy Nowak,
kolejny dobry mecz Centarskiego, Gol słabiej niż jesienią, Sapela
spokojnie. Śląsk... Mila dobrze, Gancarczyk też, Kaczmarek bardzo się
starał wybijać piłki idealnie pod nogi przeciwników, obrona to jakiś
koszmar szaleńca. Jeśli tak dalej pójdzie, w letniej przerwie będą spore
zmiany w Śląsku. W Bełchatowie też, tylko że z Bełchatowa gracze będą
odchodzić za ciężką kasę do lepszych klubów, a ze Śląska za darmo
wylatywać do słabszych. Pytanie, czy Popek przy pierwszej bramce w czasie wyskoku do główki
zatrzymał piłkę ręką? Wydaje mi się, że tak...
Śląsk niniejszym ma po pucharach i w meczu z Górnikiem będzie sobie kopał
o pietruszkę (ciekawe, czy odpuści?), a GKS gra z Lechią Gdańsk i w
takiej formie obu drużyn powinien ją rozjechać. Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0

Straszna nędza z fajnym finałem. Lechia może mieć pretensje tylko do
siebie, bo Odra spokojnie była do ogrania. No, ale skoro się nie chce,
to sorry. Mieli wodzisławianie klęknąć i piszczeć, żeby im Gdańsk coś
strzelił? Okazje Korzyma, Kowalczyka, tysiąc fauli, dwa tysiące dziwnych
decyzji sędziego, a nudą wiało potwornie. Gra zaczęła się właściwie
dopiero w momencie, w którym powinna się kończyć - od strzelenia bramki.
Dlaczego Lechia ciągle 4-5-1, zamiast spróbować 4-4-2  - nie wiem; co
robili na boisku stoperzy Lechii - nie wiem; dlaczego sędzia nie
podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na
początku. Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą. Jednak.
Korzym, Matulevicius i Małkowski zagrali nieźle przez kwadrans - i
wystarczyło.
Teraz Odra gra z Polonią Bytom i przy obecnej formie Polonii może
powalczyć o wygraną, a Lechia podejmuje GKS Bełchatów i... No, to jest
jednak polska liga... Powinna przegrać gładko, ale wcale się nie
zdziwię, jeśli równie gładko wygra ;-)


Arka Gdynia - Legia Warszawa 0:1

Słaby mecz Legii, Arka zagrała pierwszą połowę słabiej, w drugiej ruszyła
do ataków i wreszcie było na co popatrzeć. Co nie znaczy, że to było
porywające widowisko. Ot, taki ligowy mecz. W Legii spokojnie zagrał
Iwański, na śmierć zadryblowywał się Giza, dobrze zagrał Kiełbowicz, za
to bardzo nierówno i niepewnie para Choto-Astiz. Chinyama to Chinyama -
trochę postrzelał, trochę pomarnował, ale mecz znowu wygrał. W Arce
zaskakująco niepewnie zagrał Witkowski, Łabędzki w końcówce harował
rehabilitacyjnie, zmiana Ławy na Moskalewicza była całkiem w stylu
Michniewcza: "Coś zrobię. Nie wiem, co. Ale coś. Cokolwiek". Chyba
sprawiedliwszy byłby remis. Było blisko, ale najpierw poprzeczka, potem
parę razy Mucha...
Legia podejmuje teraz Cracovię i mecz na pewno będzie ciekawy, a Arka
zagra z ŁKS-em i znowu będzie nudno. Polonia Warszawa - Polonia Bytom 1:0

Kolejny mecz "ligowy" - parę przebłysków i sto kilo kopaniny. "Polonia" w
tłumaczeniu na polski znaczy "nieskuteczność". Świetny mecz Jarosława
Lato, słaby (kolejny) Majewskiego, bardzo słaby Trałki, solidny Mynařa i
Przyrowskiego. Ivanovski... nie wiem. Obudził się, to pewne, ale chyba
jeszcze nie do końca otwarł oczy :-) Polonia Bytom nie zagrała źle, w
drugiej połowie zagrała wręcz lepiej niż gospodarze, ale jedna okazja na
cały mecz to jednak kabaret. Fajnie, że do formy wraca Sokolenko,
całkiem nieźle pokazał się Killar i mógł zostać bohaterem. Jak nie
przepadam za Podstawkiem - dziś go brakowało.
Teraz Polonia Bytom gra z Odrą Wodzisław, a Polonia Warszawa z Ruchem
Chorzów. W pierwszym meczu może paść każdy wynik, choć chyba w lepszej
sytuacji jest Odra, a w drugim... "Czarne koszule" mają się jeszcze o co
bić, a Ruch widać, że się chce spokojnie doślizgać do końca sezonu.


Jagiellonia Białystok - Łódzki KS 4:0

Typowałem, że może to być jedno z ciekawszych spotkań tej kolejki i
okazało się, że w połowie miałem nosa. ŁKS zawiódł na całej linii i
"może Kiełbasińska opowiadać", że kwestie finansowo-licencyjne wpływu na
grę nie mają, ale było widać, że ŁKS z niedzieli to jakiś inny ŁKS niż
dotychczas. Nieudolność, strach i brutalność - to ostatni zwłaszcza w
wykonaniu duetu Hajto-Świerczewski i kiedy słyszałem po meczu Hajtę
płaczącego, że "wiedziałem, że po pierwszym faulu sędzia mi da żółtą - i
tak zrobił", to padłem ze śmiechu, bo żółtą dostał dopiero w 79 minucie,
a już w pierwszej połowie powinien wylecieć. Cały Hajto...
Za to Jagiellonia zagrała świetnie: Hermes, Bruno, Grosicki, Frankowski,
gol. Franek coraz wyżej w tabeli strzelców, postawa Grosickiego zaczyna
budzić mój spory szacunek - enty mecz, w ktorych chłopak ryje nosem
murawę, ale prze do przodu i robi akcje kolegom. Na razie ten "zawodnik
wysokiego ryzyka" spłaca kredyt zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne
konie mnie słyszą? Świetny mecz Zawistowskiego, bardzo dobrze Hermes,
Skerla i Bruno, Gikiewicz sobie nie pograł, a cztery strzelone gole plus
trzy nieuznane - to przejdzie do legendy :-)
Teraz Jagiellonia gra z Wisłą i to może być kolejny ładny mecz (pomijam
trybuny), a ŁKS gra z Arką i albo obie drużyny zabiją nas nudą albo może
choć ŁKS przypomni sobie, że utrzymanie jeszcze nie jest pewne... Cracovia - Ruch Chorzów 0:0

Kibice "Pasów" jadą po arbitrze, piszcząc, że okradł ich ze zwycięstwa,
Filipiak histeryzuje jak dziewicza guwernantka z waporami. Klasyka po
prostu. I niekonsekwencja, bo przecież nieuznana bramka to akurat
liniowy, a decyzje głównego były bardzo mocno "pod Cracovię" - nie
wyleciał z boiska Baran, choć powinien jeszcze w pierwszej połowie za
stężone chamstwo bez piłki, nie wyleciał z boiska Dudzic, choć za próbę
ucięcia nogi Perdijiciowi powinien nie tylko wylecieć, ale dostać karę
paru spotkań (zwłaszcza, że to nie pierwsze bandyckie zagranie w jego
wykonaniu),[1] w tej samej sytuacji kartkę dostał... Grodzicki i on
akurat wyleciał, nie dostał drugiej kartki Tupalski, za to dwie "z
kapelusza" dostał Sadlok... I tak można wyliczać. A z tym "okradzeniem"... Mogło być 3:0 bez pomocy sędziego, więc płacze
Filipiaka czy Płatka  są po prostu żałosne. Jeśli nie strzela się takich
sytuacji, jakie mieli Misan, Ślusarski, Pawlusiński, to się po prostu
nie wygrywa i tyle. A jeszcze kiedy gra się 11 na 9? No, weeeeeźcie...
Co miał ten główny _jeszcze_ zrobić? Wyrzucić z boiska następnych 5
chorzowian? Sam strzelić gola dla Cracovii? Brzydki mecz i niech Filipiak z Płatkiem nie opowiadają, że Ruch grał
antyfutbol, bo Cracovia naprawdę nie była wiele lepsza (a miała w tym
sezonie parę gorszych spotkań niż ten mecz Ruchu). Pierwsza połowa bez
jaj, za to druga pełna nieudolności, zmarnowanych okazji i boiskowego
chamstwa. Przykro się na to patrzyło.
Zawodnicy? Perdijić. Zdecydowanie. Nieźle zagrał Grzyb, choć w drugiej
połowie spaprał idealną okazję, nieźle pokazał się Zając. W Cracovii
znowu harowali Ślusarski z Nowakiem, ale nawet oni wypadli poniżej
oczekiwań. Spokojnie obrona i Cabaj. Sędzia obiektywnie na grzybki.
Najlepiej trujące. Dudzic... dokądkolwiek. W tym wypadku wychowanie
przez sport poniosło klęskę i niech go zabiorą z boisk zanim zacznie na
nie przychodzić z gazrurką. Ruch gra teraz z Polonią Warszawa i na pewno nie będzie to ładny mecz.
Ciekawy chyba też nie. Cracovia jedzie na Łazienkowską i... A, co mi tam
- napiszę to: i jest w stanie nie tylko powalczyć o punkty, ale nawet
jaki(e)ś przywieźć.



Bramka kolejki
Nominowani:

Marek Gancarczyk - gol na 2:1 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław
Mariusz Muszalik - gol na 1:0 w meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze
Dawid Nowak - gol na 2:0 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław
Paweł Zawistowski - gol na 1:0 w meczu Jagiellonia Białystok - Łódzki KS

wygrywa...
Mariusz Muszalik za nieustępliwość, precyzję i trzy punkty


Co poza tym?

Ruszyły niższe ligi. Kmita, jak wszystkim wiadomo, już nie gra,
przeciwnicy dostają a walkowery z urzędu. Drugoligowy Górnik Wieliczka
przegrał ze Startem Otwock 1:2, trzecioligowa Garbarnia rozjechała 6:0
Lubrzankę Kajetanów, a Hutnik zremisował 1:21 z Naprzodem Jędrzejów.
Clepardia podtrzymuje tradycję i tym razem przegrała z Janiną Libiąż,
ale za to w VI lidze Prądniczanka wygrała z Wawelem 2:0. Druga drużyna
Garbarni pokonała 4:0 Pogoń Miechów w obecności kilkudziesięciu kibiców,
kilku osób z aparatami (porównamy efekty, porównany :-)) i jednej pani w
białych kozaczkach. --
AJK ([1] Ciekawe, czy i kiedy zbierze się Komisja Ligi oraz czy, kiedy i
jaką karę Dudzicowi wymierzy. Oraz czy Baranowi. Ciekawe przez porównanie
z innimi przypadkami. Taka aluzja.)

Data: 2009-04-06 11:16:21
Autor: Cavallino
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:

postawa Grosickiego zaczyna
budzić mój spory szacunek - enty mecz, w ktorych chłopak ryje nosem
murawę, ale prze do przodu i robi akcje kolegom. Na razie ten "zawodnik
wysokiego ryzyka" spłaca kredyt zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne
konie mnie słyszą?

Ale kogo Ty porównujesz?
Niewątpliwy talent do piłki, za to z problemami z głową, z ogórkami, które nigdy w piłkę grać nie potrafiły i już nie będą potrafiły?
Trochę nie na miejscu.
Samą głowę i nałogi poniekąd łatwiej opanować, niż się grać w piłkę nauczyć.

Data: 2009-04-06 11:19:57
Autor: Andy
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grchae$t7k$1news.onet.pl...
postawa Grosickiego zaczyna
budzić mój spory szacunek - enty mecz, w ktorych chłopak ryje nosem
murawę, ale prze do przodu i robi akcje kolegom. Na razie ten "zawodnik
wysokiego ryzyka" spłaca kredyt zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne
konie mnie słyszą?

Ale kogo Ty porównujesz?
Niewątpliwy talent do piłki, za to z problemami z głową, z ogórkami, które nigdy w piłkę grać nie potrafiły i już nie będą potrafiły?
Trochę nie na miejscu.
Samą głowę i nałogi poniekąd łatwiej opanować, niż się grać w piłkę nauczyć.

Akurat Korzym talent ma (albo mial). Natomiast Klatt to faktycznie drewniak, w dodatku ma pomieszane w glowce. Ja bym ich w jednym rzedzie nie stawial.

Data: 2009-04-06 11:28:43
Autor: Cavallino
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:grci0t$eq8$1nemesis.news.neostrada.pl...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grchae$t7k$1news.onet.pl...
postawa Grosickiego zaczyna
budzić mój spory szacunek - enty mecz, w ktorych chłopak ryje nosem
murawę, ale prze do przodu i robi akcje kolegom. Na razie ten "zawodnik
wysokiego ryzyka" spłaca kredyt zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne
konie mnie słyszą?

Ale kogo Ty porównujesz?
Niewątpliwy talent do piłki, za to z problemami z głową, z ogórkami, które nigdy w piłkę grać nie potrafiły i już nie będą potrafiły?
Trochę nie na miejscu.
Samą głowę i nałogi poniekąd łatwiej opanować, niż się grać w piłkę nauczyć.

Akurat Korzym talent ma (albo mial).

Widać ja miałem klapy na oczach, ale go nie dostrzegam.
Gościowi talentu starcza na jedną, dwie akcje w meczu, przy czym z reguły na ich skończenie już nie.
Dla mnie to raczej antytalent.

Natomiast Klatt to faktycznie drewniak, w dodatku ma pomieszane w glowce. Ja bym ich w jednym rzedzie nie stawial.

Fakt, że to inne przypadki, ale zdecydowanie bliżej Klattowi do Korzyma, niż im obu do Grosickiego.
Grosicki to perełka, za to takich jak obu panów K jest w tej lidze na pęczki.

Data: 2009-04-06 11:34:37
Autor: Andy
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grci1l$vn2$1news.onet.pl...
Akurat Korzym talent ma (albo mial).

Widać ja miałem klapy na oczach, ale go nie dostrzegam.
Gościowi talentu starcza na jedną, dwie akcje w meczu, przy czym z reguły na ich skończenie już nie.
Dla mnie to raczej antytalent.

Po wejsciu w dorosla pilke faktycznie sie zagubil. Ale gdy terminowal w Lechu (mial chyba wtedy 15 lat), to trenerzy druzyn juniorskich uwazali, ze przerastal wowczas swoich rowiesnikow o 2 klasy i przepowiadali mu wielka kariere. Czyli cos musial w sobie miec. A ze przejscie z juniora do seniora mu nie wyszlo... Nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek (drugi taki, co mi przychodzi do glowy to Artur Marciniak).

Data: 2009-04-06 11:58:29
Autor: Cavallino
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Użytkownik "Andy" <adaw@teko.pl> napisał w wiadomości news:grcisd$g4e$1nemesis.news.neostrada.pl...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> wrote in message news:grci1l$vn2$1news.onet.pl...
Akurat Korzym talent ma (albo mial).

Widać ja miałem klapy na oczach, ale go nie dostrzegam.
Gościowi talentu starcza na jedną, dwie akcje w meczu, przy czym z reguły na ich skończenie już nie.
Dla mnie to raczej antytalent.

Po wejsciu w dorosla pilke faktycznie sie zagubil. Ale gdy terminowal w Lechu (mial chyba wtedy 15 lat), to trenerzy druzyn juniorskich uwazali, ze przerastal wowczas swoich rowiesnikow o 2 klasy i przepowiadali mu wielka kariere. Czyli cos musial w sobie miec.

Pewnie dobrą kiwkę.
Jak już stwierdziłem osobiście - to cecha najbardziej ceniona wśród dzieci i młodzieży, również w Lechu niestety.

I potem zdziwienie kiedy okazuje się że to za mało.

Data: 2009-04-06 11:35:06
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
06-04-2009  o godz. 11:19 Andy napisał:

postawa Grosickiego zaczyna budzić mój spory szacunek - enty mecz, w
ktorych chłopak ryje nosem murawę, ale prze do przodu i robi akcje
kolegom. Na razie ten "zawodnik wysokiego ryzyka" spłaca kredyt
zaufania i czy Korzym lub Klatt lub inne konie mnie słyszą?

Ale kogo Ty porównujesz?
Niewątpliwy talent do piłki, za to z problemami z głową, z ogórkami, które nigdy w piłkę grać nie potrafiły i już nie będą potrafiły?
Trochę nie na miejscu.
Samą głowę i nałogi poniekąd łatwiej opanować, niż się grać w piłkę nauczyć.

Akurat Korzym talent ma (albo mial). Natomiast Klatt to faktycznie drewniak, w dodatku ma pomieszane w glowce. Ja bym ich w jednym rzedzie nie stawial.

Klatt też się zapowiadał, ale tu nawet nie chodzi o poziom gry czy
talentu, tylko postawę. Grosicki równie dobrze mógł skończyć w
przeciętności albo gorzej, ale się zawziął, zacisnął zęby i mimo
problemów z psychiką i nałogami - poszedł do przodu. Mógł się wypiąć i
zarabiać rok tu, rok tam, wieźć się jeszcze przez parę lat na opini, mógł
się całkiem w kasynie rozmienić, mógł przyjść do Jagiellonii i grać na
pół obecnego gwizdka (i tak byłyby lepszy od wielu ligowych graczy). Ale
haruje jak wół i chce mu się w każdym meczu. Mam nadzieję, że wytrwa, bo
będziemy wtedy mieli solidnego ligowca, a może nawet kogoś więcej. Korzym
i Klatt, obojętnie jakie talent mieli, czy nie mieli dostawali o wiele
wiecej szans niż Grosicki i nie umieli ich wykorzystać (no, Korzym chyba
osttnio ochłonął trochę). Nie chciało im się, nie umieli - nie wiem. A
spokojnie i jeden, i drugi mogli być solidnymi ligowcami, sporo np.
wartymi dla drużyn typu Piast, ŁKS czy Cracovia, broniących się przed
spadkiem. Korzym może nawet kimś więcej.
Porównanie postaw i tyle. Klatt, Korzym, Grzegorz Król czy whoever - nie
ma znaczenia. Znaczenie ma właśnie difręs :-) Powyższego nie należy odczytywać jako chwalenie dnia/Grosickiego przed
zachodem i tfu, tfu, tfu przez lewe ramię :-)


--
AJK

Data: 2009-04-06 11:28:18
Autor: Marcin Kasperski
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
A to, co się tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka.

Byłem jeszcze w czasach Wisły trochę sceptyczny co do Kasperczaka ale
teraz chciałbym go pobronić. To co trener robi z ogórkami ma się dosyć
nijak do tego, co robi z sensownymi piłkarzami. Smuda nie tak dawno
potwornie się męczył w Wodzisławiu, w jego sezonie Odra była najbliżej
spadku (no - ale nie zleciała, baraż wygrał) - a od razu potem przeżył
renesans w Lubinie i teraz w Poznaniu.

zmiana Ławy na Moskalewicza była całkiem w stylu
Michniewcza: "Coś zrobię. Nie wiem, co. Ale coś. Cokolwiek".

Wolisz treneirów co trzymają niezmienne eleven do oporu? Hint: Janas z Ekwadorem.

Hutnik zremisował 1:21 z Naprzodem Jędrzejów.

Yup, literĂłwka ale fajna.

Data: 2009-04-06 12:03:47
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
06-04-2009  o godz. 11:28 Marcin Kasperski napisał:

A to, co się tak chwieje, to "legendaiautorytet" trenera Kasperczaka.

Byłem jeszcze w czasach Wisły trochę sceptyczny co do Kasperczaka ale
teraz chciałbym go pobronić. To co trener robi z ogórkami ma się dosyć
nijak do tego, co robi z sensownymi piłkarzami. Smuda nie tak dawno
potwornie się męczył w Wodzisławiu, w jego sezonie Odra była najbliżej
spadku (no - ale nie zleciała, baraż wygrał) - a od razu potem przeżył
renesans w Lubinie i teraz w Poznaniu.

Kasperczak miał dużo czasu plus zimowe okno transferowe. Skład Górnika
nawet przed przyjściem Kasperczaka nie był na spadek, a wzmocniony nie
jest na spadek tym bardziej. Szczota ogórkiem nazwać nie mozna, jesień
miał rewelacyjną i to w dużej mierze dzięki niemu Jagiellonia grała jak
grała, Piotrego nigdy nie ceniłem zbyt wysoko, ale to też nie ogórek
Gorawski pokazuje, że jeszcze nie zapomniał, jak się w piłkę gra...
Zresztą, mógł Kasperczak wybrać innych graczy. Chciał tych, dostał tych,
pracuje długo i... i gra mecz Piastem Gliwice, drużyną cieniutką i
odstającą na kilometr od reszty ligi. No, ale w jednym z najwazniejszych
meczów sezony, meczu, który może decydować o spadku Górnik gra piach
taki, jaki grał i cięzko powiedzieć, czy różnice (jeśli są) to efekt
pracy Kasperczaka czy tylko charakteru nowych graczy. Ja się skłaniam ku
temu drugiemu. I żeby było jasne - nikt chyba nie oczekiwał od Kasperczaka, że zawojuje
ligę. Ale żeby nie potrafić w ciągu tak długiego czasu ustawić drużyny,
dobrać zawodników, przekonać ich, że są w stanie powalczyć i choćby tylko
wygrać z ligowymi słabeuszami? Wyjść z ostatniego miejsca? Kurczę, ŁKS ma
lepszy skład? A patrz jak grali za Chojnackiego i co się stało, kiedy
przyszedł Wesołowski. Polonia Bytom ma lepszy? A co robili za Motyki? I
to przy o wiele mniejszych pieniądzach. O Piaście Gliwice już mówiłem,
ale mogę jeszcze podsunąć jesienną Jagiellonię. Da się. Zawodnicy zawodnikami, a trener trenerem. W mojej prywatnej opinii
Kasperczak daje na razie ciała i mocno osłabia swój autorytet. Przed
przyjściem do Górnika mozna było rozpatrywac jego kandydaturę jako
selekcjonera kadry. Dziś taki pomysł... hmmm... jest dyskusyjny. Jeśli
Górnik spadnie - koniec marzeń Kasperczaka o reprezentacji.
zmiana Ławy na Moskalewicza była całkiem w stylu
Michniewcza: "Coś zrobię. Nie wiem, co. Ale coś. Cokolwiek".

Wolisz treneirów co trzymają niezmienne eleven do oporu? Hint: Janas z Ekwadorem.

Wolę trenerów, którzy walcząc o remis przy stanie 0:1 nie ściągają
najlepszego zawodnika, żeby wprowadzić rekonwalescenta, który nie grał od
miesięcy. Zmiany są potrzebne. Przemyślane. To nie osiedlowy pokerek
nastalatków, tu się na rozpaczliwe blefy nikt nie nabierze :-)


Hutnik zremisował 1:21 z Naprzodem Jędrzejów.

Yup, literówka ale fajna.

:-)

--
AJK

Data: 2009-04-06 12:02:25
Autor: Mane
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
AJK pisze:

Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0

nie wiem; dlaczego sędzia nie
podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na
początku.

A ja nie wiem, bo jak pokazały powtórki w Lidze+ karny ewidentny.

Data: 2009-04-06 12:07:51
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
06-04-2009  o godz. 12:02 Mane napisał:

Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 1:0

nie wiem; dlaczego sędzia nie
podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na
początku.

A ja nie wiem, bo jak pokazały powtórki w Lidze+ karny ewidentny.


Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt, ze
był to faul z gatunku "powodowanie upadku przez kopa w nery", tylko błąd
obrońcy i wykorzystanie tego przez napastnika. Faul był, karny się
należał, sędzia zrobił błąd, to oczywiste - ale tu można znaleźć jakieś
wyjaśnienie (nie usprawidliwienie). W drugiej sytuacji już chyba nie
można.

--
AJK

Data: 2009-04-06 12:37:03
Autor: Mane
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
AJK pisze:

Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt, ze
był to faul z gatunku "powodowanie upadku przez kopa w nery", tylko błąd
obrońcy i wykorzystanie tego przez napastnika. Faul był, karny się
należał, sędzia zrobił błąd, to oczywiste - ale tu można znaleźć jakieś
wyjaśnienie (nie usprawidliwienie). W drugiej sytuacji już chyba nie
można.

Mnie najbardziej rozbawilo stronnicze komentowanie pana trenejro, nie wiem po co takich ludzi zapraszaja skoro koles nie potrafi zachowac odrobiny obiektywizmu, kiedy byl ten faul fakt w tloku z pierwszego ujecia nie bylo nic widac ani tego czy byl faul ani tego czy nie byla ale pan trenejro od razu krzyczy ze nic nie bylo.

Jego komentowanie bylo na poziomie Kazka Wegrzyna w meczy Górnik - Lech.

Data: 2009-04-06 13:05:27
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
06-04-2009  o godz. 12:37 Mane napisał:

Myślę, że decydowało parę kwestii: początek meczu, zasłonięcie i fakt,
ze był to faul z gatunku "powodowanie upadku przez kopa w nery",
tylko błąd obrońcy i wykorzystanie tego przez napastnika. Faul był,
karny się należał, sędzia zrobił błąd, to oczywiste - ale tu można
znaleźć jakieś wyjaśnienie (nie usprawidliwienie). W drugiej sytuacji
już chyba nie można.

Mnie najbardziej rozbawilo stronnicze komentowanie pana trenejro, nie
wiem po co takich ludzi zapraszaja skoro koles nie potrafi zachowac
odrobiny obiektywizmu, kiedy byl ten faul fakt w tloku z pierwszego
ujecia nie bylo nic widac ani tego czy byl faul ani tego czy nie byla
ale pan trenejro od razu krzyczy ze nic nie bylo.

Wiesz, my sobie gadamy na podstawie tysiąca powtórek, leciutko i
komfortowo, ale na boskiu czy na żywo na monitorze... To nawet nie chodzi
o to, że "nie wiem, więc poczekam", czasem po prostu się wie i to mocno,
tylko w praniu wychodzi, że było inaczej. Kiedyś tak miałem z Cleberem -
napastnik prowadzi piłkę, Cleber wjeżdża z boku wslizgiem, piłka na aut,
napastnik na glebę, sędzia gwiżdże, ja wrzeszczę "czerwoona".
Rzeczywiście była czerwona, ale chodzi o to, że byłem na 1000 procent
przekonany, że słuszna - gdybym był komentatorem, wrzeszczałbym to całe
gardło. Wracam do domu, pierwsza powtórka... zaraz! Druga... no, bez
jaj... wślizg czysty, mozna go pokazywać w szkołach jak nalezy takie
wślizgi robić. Ideał plus perfekt po prostu. Wiele razy zdarzało mi się
też w drugą stronę. Nic nie było! Gdzie tam! Powótrka... druga... no tak.
Na gorą tak po prostu bywa - czasem się nie widzi i nie wie, a czasem
widzi się i wie się. Bez podtekstów.


I nie mieszałbym tu obiektywizmu, tym bardziej, że - i to jest
najistotniejsze - najczęściej oceniamy to z naszego jak najbardziej
subiektywnego punktu widzenia. Często zresztą zarzut o brak obiektywizmu
pada z ust osób jak najbardziej subiektywnych, skrajnych wręcz i
sprowadza się do "On nie jest obiektywny, bo pochwalił naszego
przeciwnika! On nie jest obiektywny, bo się czepił, że nasz sfaulował
tamtego, a przecież nic nie było, a ta uwrana noga, to nie wiem, czyja".

Najgorzej zaś mają tacy dziwacy, którzy oglądają mecz dla samego meczu,
dla zagrań, bramek, taktyki i w nosie mają kto personalnie i klubowo
ładnie zagrał albo kto zagrał chamsko, bo ładny strzał jest ładnym
strzałem, niezaleznie od wykonawcy, a siatka jest zabawna bez wgzlędu na
to kto komu ją założył. Po takich dziwakach, to się już wszyscy jadą
równo z trawą, wszyscy są niezadowoleni, a zarzut braku obiektywizmu
przywoływany jest chyba najczęściej :-)


--
AJK

Data: 2009-04-06 13:15:41
Autor: Mane
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
Wiesz mi juz nie chodzi konkretnie o ta sytuacje ale komentowanie calego mecz to byl tylko przyklad.

Data: 2009-04-06 13:18:22
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
06-04-2009  o godz. 13:15 Mane napisał:

Wiesz mi juz nie chodzi konkretnie o ta sytuacje ale komentowanie calego mecz to byl tylko przyklad.

A to może - szczerze mówiąc, do komentarza telewizyjnego w transmisji
meczu przywiazuję najmniejsze znaczenie :-)

--
AJK

Data: 2009-04-06 12:05:04
Autor: Bartosz B.
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:aijbmxdkrmzd$.dlgajk.cija...
dlaczego sędzia nie
podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na
początku.

Dlaczego?

Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą.

A ja czerwoną. Sytuacja jak z faulem Głowackiego i nie ma nic do rzeczy, że trochę dalej od bramki.
Za takie faule od razu powinno być do widzenia. Tak samo jak za taktyczne zapasy nawet na połowie rywala. To zabija grę.

Przez takie decyzje Wołąkiewicze i inne Głowackie będą dalej tak faulować. Przecież się opłaca.


--
Bartosz Bajków             Gadu-Gadu:98566
http://www.berlinka.pcp.pl
Strona o BERLINCE, przedwojennej ReichsAutoBahn.

Data: 2009-04-06 12:12:02
Autor: Cavallino
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Użytkownik "Bartosz B." <bartosz4@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:grck5n$79b$1news.onet.pl...

Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:aijbmxdkrmzd$.dlgajk.cija...
dlaczego sędzia nie
podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem, czemu nie odgwizdał na
początku.

Dlaczego?

Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą.

A ja czerwoną. Sytuacja jak z faulem Głowackiego i nie ma nic do rzeczy, że trochę dalej od bramki.
Za takie faule od razu powinno być do widzenia. Tak samo jak za taktyczne zapasy nawet na połowie rywala. To zabija grę.

Dokładnie tak.


Przez takie decyzje Wołąkiewicze i inne Głowackie będą dalej tak faulować. Przecież się opłaca.

Mnie zastanawiało jak bardzo chcieli się komentatorzy przypodobać Głowackiemu, jak chciał urwać łeb Lewandowskiemu w pierwszej połowie.
Mówili że obopólna walka, tyle że Lewandowski szarpał się WYRYWAJĄC się z zapaśniczych chwytów Głowackiego (również chwytu za głowę), nie był absolutnie zainteresowany samym obrońcą.
Jak dla mnie to również zasługiwało na JEDNOSTRONNĄ burę od sędziego.
A Siejewicz jakby widział co innego i opierdolił ich obu.

Data: 2009-04-06 13:15:37
Autor: AJK
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
06-04-2009  o godz. 12:05 Bartosz B. napisał:

dlaczego sędzia nie podyktował karnego w końcówce - nie wiem. Wiem,
czemu nie odgwizdał na początku.

Dlaczego?

Zerknij na mój post w odpowiedzi na post Mane - tam próbowałem wyjaśnić.

 
Przy kartce dla Wołąkiewicza też chyba dałbym żółtą.

A ja czerwoną. Sytuacja jak z faulem Głowackiego i nie ma nic do rzeczy, że trochę dalej od bramki.
Za takie faule od razu powinno być do widzenia. Tak samo jak za
taktyczne zapasy nawet na połowie rywala. To zabija grę.
Przez takie decyzje Wołąkiewicze i inne Głowackie będą dalej tak
faulować. Przecież się opłaca.

Odległosc nie miała dla mnei znaczenia. Ja po prostu nie wiem. Boję się
takiej sytuacji, o której piszesz, bo boję się ruchu wahadła w drugą
stronę. Już teraz na 30 metrze każdy kontakt grozi wywrotką, bo
piłkarzyki uwierzyły w magię stałych fragmentów gry. Garguła na przykład
tak długo miał, wystarczyło na niego dmuchnąć, a on leżał. Woś ma tak
obecnie, a że spryciarz... Boję się, że w sytuacji o której piszesz,
Głowaccy i Wołąkiewicze moze przestaną faulować, za to ilość symulek
(kosztujących bardzo drogo, bo zawodnika) wzrośnie nieprzytomnie i już
się wogóle nie da piłki oglądać. Trzeba by karać równie ostro faul w
takiej sytuacji i próbę symulowania. Nie wiem, czy to wykonalne... Podobnie z "zapasami" - już teraz nie jesteśmy w stanie wychwycić kto
kogo, bo tak naprawdę każdy każdego. Nie wiem, jak to rozwiazać, ale
radykalnych środków się boję i boję się nadużyć. Zabijających piłkę
równie skutecznie.
A dodatkowo... sobotni faul Wołąkiewicza i niedysiejsze taranowanie
Zieńczuka przez Cabaja. Jest różnica? A w wymiarze kary - nie byłoby. Ta
sama czerwona, choć tu trącenie, tam staranowanie. Dlatego też nie wiem i
wolę "co kartofel - to decyzja". Zwłaszcza, że moje prywatne wątpliwości
nie mają natymiastowej mocy boiskowo-sprawczej. Więc sobie mogę
poteoretyzować spokojnie :-)


--
AJK

Data: 2009-04-06 16:40:29
Autor: CGC
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze
Dnia Mon, 6 Apr 2009 10:52:36 +0200, AJK napisał(a):

GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław 2:1

GKS potwierdził, że jest nieobliczalny. Przed spotkaniem postawiłbym
raczej na Śląsk, wydawało mi się, że to Tarasiewiczowi i jego drużynie
zależy bardziej. Zapomniałem, że ostatnio Śląskowi bardziej zależy na
kasie (awanturka o wypłaty za remisy), a GKS ma Ujka, o którym, co by
nie powiedzieć - grać w piłkę umie. I lubi. Wraca do formy Nowak,
kolejny dobry mecz Centarskiego, Gol słabiej niż jesienią, Sapela
spokojnie. Śląsk... Mila dobrze, Gancarczyk też, Kaczmarek bardzo się
starał wybijać piłki idealnie pod nogi przeciwników, obrona to jakiś
koszmar szaleńca. Jeśli tak dalej pójdzie, w letniej przerwie będą spore
zmiany w Śląsku. W Bełchatowie też, tylko że z Bełchatowa gracze będą
odchodzić za ciężką kasę do lepszych klubów, a ze Śląska za darmo
wylatywać do słabszych. Pytanie, czy Popek przy pierwszej bramce w czasie wyskoku do główki
zatrzymał piłkę ręką? Wydaje mi się, że tak...
Śląsk niniejszym ma po pucharach i w meczu z Górnikiem będzie sobie kopał
o pietruszkę (ciekawe, czy odpuści?), a GKS gra z Lechią Gdańsk i w
takiej formie obu drużyn powinien ją rozjechać.

Ogólnie region ostatnio słabuje. Śląsk niespodziewanie słabo (w proporcji
do potencjału -- może Tarasiewicz przejął się primaaprilisowym żartem, że
koło stadionu na Maślicach stanie jego pomnil ;-), Zagłębie po jednorazowym
wysokoku szoruje po dnie, a kibice już ostrzą noże i projektują pręgierz
dla Jończyka. A obok drugi dla Jeża. --
Cezary G. Cerekwicki

Data: 2009-04-08 08:25:27
Autor: topek
[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe me cze
Bramka kolejki
Nominowani:

Marek Gancarczyk - gol na 2:1 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław
Mariusz Muszalik - gol na 1:0 w meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze
Dawid Nowak - gol na 2:0 w meczu GKS Bełchatów - Śląsk Wrocław
Paweł Zawistowski - gol na 1:0 w meczu Jagiellonia Białystok - Łódzki KS

wygrywa...
Mariusz Muszalik za nieustępliwość, precyzję i trzy punkty
A wedlug mnie Nowak :)
Za spokoj grabarza w wieku lekko ponad 20-to letnim :)



--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
<-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- ->
Coście skurw*syny uczynili z ta krainą.
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną.

[2009-04-03-05] kolejka 22 - pozostałe mecze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona