Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.pilka-nozna   »   [2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze

[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze

Data: 2010-04-05 19:10:39
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Tradycyjnie - subiektywne uzupełnienie kolejki ligowej. Dla porządku, dla
zabawy i żeby każdy zespół ekstraklasy miał swoje miejsce w grupowych
rozmowach.  Arka Gdynia - Polonia Bytom 2:2

Ekstraklasa w pełnej "krasie" - najpierw jedni nie potrafili wygrać,
potem nie potrafili wygrać drudzy i kto jest większy frajer? Chyba
jednak Arka, która mogła wieźć jednobramkowe prowadzenie, mogła zdobyć
trzecią bramkę, no, wszystko mogła, a jedyne co zrobiła to odblokowała
Podstawka. Mecz pełen emocji, ale słaby nader i jeszcze na dodatek
sędzia miał "ten" dzień i zachowywał się dziwnie. Opieprzał zawodników
za szarpaninę w polu karnym, a potem kartkował tego, który został w
wyniku szamotaniny rozebrany z koszulki, nie zagwizdał karnego, by
półtorej minut potem zmienić zdanie po interwencji technicznego...
Ech... Bażik jak zwykle dobrze, Barcik lepiej niż dotychczas, Radzewicz
słabiej, Killar... nie wiem, zależy czy mówimy o ataku, czy obronie, za
to coraz lepiej gra Kuranty. Trytko przewracał się jak zwykle, Tshibamba
gwiazdorzył i słono za to zapłacił, Ława słabiej, ale za to Labukas
skuteczniej. Witkowski powinien już zostać w bramce. Polonia w
zdecydowanie lepszych humorach niż Arka - mogą mieć w nosie, bo i tak
się utrzymają. A Arka za tydzień gra z Lechem. Raczej wątpliwe, by
odrobiła dwa stracone z Polonią punkty. Cracovia - Jagiellonia 0:1

O, świynty Pietrze, patronie foluszników... Czysta, żywa żenada. Z
grzybnią. B-klasa po prostu, z przeproszeniem B-klasy. Jagiellonia grała
na wyjeździe, a każden jeden wiedzom, jak Jagiellonia grała dotychczas
na wyjazdach. Tym razem też grała źle, ale coś jednak grała. Cracovia
miała efektowny strzał Suworowa w drugiej połowie, pierdyknięcie
łokciem, po którym zniesiono Burkhardta i... i to chyba wszystko. A, nie
- miała jeszcze obronę, która na widok przeciwnika stawała jak wryta i
wbita, i dawała mu grać w dowolnego dziada. Oraz Marcina Cabaja miała.
Publiczność bluzgała na swoją drużynę, na gości i tradcyjnie na Wisłę, a
ja bluzgałem na los, który kiedyś zetknął mnie z piłką nożną, zamiast z
gimnastyką artystyczną albo wyścigami chrząszczy. Które to chrząszcze i
tak byłby bardziej dynamiczne od zawodników Cracovii. Gracz meczu -
Hermes. Reszta przeciętnie, choć kiwki w wykonaniu Lewczuka robiły
wrażenie. Robiłyby większe, gdyby zawodnicy Cracovii ruszali się
jakkolwiek, a nie stali jak kołki. Najgłośniejszy na stadionie był
trener Probierz. Zagluszał nawet WSTK, a to naprawdę sztuka.


GKS Bełchatów - Odra Wodzisław 3:0

A mogło być więcej, bo Bełchatów nie tylko był lepszy, ale wręcz górował
nad. Z drugiej strony Orra zasłużyła choć na pół bramki, bo robiła co
mogła, biegała, próbowała, walczyła i to do samego końca. Bez Cantoro,
Kowalczyka i Malinowskiego i to jeszcze z trzeba bramkami w plecy mogła
się położyć i nikt by się nie skrzywił, a oni jednak próbowali. Oklaski.
Choć tego dnia mogli jedynie próbować: Nowak i Cetnarski grali jak za
dawnych czasów, Gol rządził w środku, obrona, mając za przeciwnika
Bueno, mogła atakować albo poprostu pójśc do domu, a Wróbel mógł sobie
odpocząć. Nie wiem, czemu Brosz ciągle ściąga Kolendowicza, Piechniak
nierówno, Kwiek powyżej średniej, Grzegorzewski lepiej niż dotychczas,
ale lepiej od "fatalnie" to w dalszy ciągu nie jest "dobrze", a
Onyszko... przynajmniej przy jednej bramce (moim zdaniem przy dwóch)
powinien zachować się lepiej i połowa winy idzie na jego konto. PS-owo: kibice Bełchatowa śpiewający o swojej drużynie na melodię hymnu
Arki Gdynia... żenadnie trochę. Tyle jest melodii przecież.


Piast Gliwice - Korona Kielce 1:0

Nędzna bardzo i nudna jak flaki bez oleju ligowa kopaninka. Piast wygrał
zasłużenie i niech Korona nie opowiada o karnym na Gajtkowskim, bo primo
- nie było "spowodowania upadku", tylko Gajtkowski wykorzystał okazję,
żeby się wywalić, a secudno - bramka Biskupa została zdobyta prawidłowo,
więc byłoby 2:0 i ewentualny karny by nie rzutował. Ostatnie minuty tego
meczu mogą być używane jako materiał poglądowy pt. "Cała prawda o
polskiej lidze", w Piaście poza Biskupem i Wilczkiem trudno kogokolwiek
wyróżnić, w Koronie można wyróżniać jedynie na minus, ale tłok byłby
przy takim wyróżnianiu straszny. Dla Korony sytuacja staje się
niewyraźna, dla Piasta były to bezcenne punkty, a ja zasnąłem. Na
krótko, ale jednak. Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 2:2

I niech sobie Zagłębie pluje w brodę i w zupę, bo mogło to wygrać, ile
chciało, a nie tylko dało Lechii odżyć, ale pozwoliło jej zabrać sobie
dwa punkty. Niezły, szybki mecz, cztery bramki, sporo sytuacji na
kolejne i jedna wątpliwość na koniec, bo nie wiem, czy wejścia Kożansa w
Micanskiego w 85 minucie nie można było zagwizdać. Lechii należą się
gratulacje, że wyciągnęła wnioski z własnego frajerstwa w meczu z Legią.
Na plus formacje ofensywne, obronie minusów wytykać nie będę, bo wolę
oglądać bramki niż perfekcyjną grę obrońców, forma Dawidowskiego robi
wrażenie, bo przecież w Wiśle wydawało się, że to taki living dead...
albo nawet dead dead :-) Coraz lepiej gra Lukjanovs, a Buzała potężnie
mnie zaskoczył, ale potem wszystko wróciło do normy i w jednej akcji nie
trafił dwukrotnie. W Zagłębiu dobrze pokazali się Micanski, Traore i
Ekwueme, Mateusz Bartczak wyglądał w pewnym momencie, jakby się całkiem
wyłączył, a wejście Kocota wzbudziło u mnie niesmak. Tak, tak wiem...
ale lepiej sprzedać go do Jagiellonii, tam się nie będzie rzucał w oczy.


Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław 0:0

W sumie sprawiedliwy wynik - Ruch miał więcej okazji z gry, Śląsk ze
stałych fragmentów i szkoda, że nie skończyło się to remisem bramkowym.
Ruch żałuje bardziej, bo przy takim wyniku traci kolejne punkty do Lecha
i Wisły. Ja też żałuję bardziej, bo co walka o tytuł trzech-czterech
drużyn, to jednak nie dwóch. Kolejny bardzo dobry mecz Pulkowskiego,
obudzili się Nykiel i Grodzicki, Grzyb i Sobiech słabiej, a Janoszka i
Zając po prostu słabo, bo pierwszy grał głupio, a drugi 90% podań miał
albo na "za szybko" albo na "za wolno". Choć dwa miał takie, że grzech
marnować  i te właśnie zmarnował Janoszka. W Śląsku Mila imponowała
precyzją, Dudek walecznością, a obrona tym razem grała uważnie, a nawet
ofensywnie. Obaj bramkarze bardzo dobrze łamane przez szczęśliwie.


Bramka kolejki
Nominowani:

Krzysztof Bąk - gol na 1:2 w meczu Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk
Dawid Nowak - hurtem za obie bramki w meczu GKS Bełchatów - Odra
Wodzisław
Grzegorz Podstawek  - gol na 2:2 w meczu Arka Gdynia - Polonia Bytom
Semir Stilić - gol na 1:0 w meczu Lech Poznań - Legia Warszawa


Wygrywa...
....
Grzegorz Podstawek
bo nie przepadam za bramkami z wolnych, a Stilicia i tak wszyscy głaszczą
i ciumkają, więc ja już nie muszę. Zwłaszcza, że moim zdaniem "zasługa"
przy tym golu rozkłada się na trzy osoby: Stlicia, Muchę i tańczącego
kankana Grzelaka :-)  Co poza tym?...
Bramki dla Sandecji nie strzelił Grzegorz Kmiecik, ale drużyna z Nowego
Sącza tak wygrała i to z nie byle kim: z bezpośrednim rywalem do awansu,
Górnikiem Zabrze. W tym momencie paru kibiców Górnika westchnęło ciężko,
że "jak to z nie byle kim? Właśnie, że z byle kim i niech ich cholera
ciężka!". Sandecja zajmuje po 24 kolejkach miejsce trzecie i ciśnie ŁKS
mocno (24 kwietnia mecz obu tych drużyn w Łodzi). Hutnik Kraków jednak gra w III lidze - mecz Kmitą Zabierzów przegrał 1:2,
dzięki czemu Kmita oddalił się od strefy spadkowej, a przewodnictwo w
tabeli objęła Puszcza Niepołomice. Garbarnia wygrała z Górnikiem
Wieliczka 2:0 i zajmuje miejsce, zaś Górnik 13., tuż nad grupą spadkową.
W V lidze Otrzeł Piaski wielkie dwa wiosenne spotkania wygrał, jedno
zremisował i zajmuje miejsce trzecie ze straą 1 punktu do miejsca
awansowego (ale pierwsze dwie drużyny mają po jednym zaległym meczu).
Tramwaj jeden mecz przegrał, jeden wygrał, a Borek oba przegrał. Tramwaj
jest na miejscu szóstym, a Borek niebezpiecznie obsunął się na odległość
2 punktów od spadkowych (na razie ) Śledziejowic. VI-ligowa Clepardia zremisowała 3:3 ze Słomniczanką, z czego skorzystała
wskakująca na pierwsze miejsce Bronowianka, Wawel wygrał walkowerem z
Hutnikiem II i 1:0 Garbarnią II, Wieczysta zremisowała z Pogonią Miechów
i Pogonią Skotniki, a decyzją OZPN mecz Bieżanowiaka-Płaszowianka
zostanie dokończony 14.04. (od stanu 0:2 dla Płaszowianki). Na razie
Clepardia na miejscu siódmy, Wieczysta na dwunastym, Wawel na
czternastym, ale strefy spadkowej unika na razie jedynie stosunkiem
bramek i bez względu na wynik meczu Bieżanowiaka - Płaszowianka spadnie
niżej. A-klasowa Prądniczanka wygrała z Błękitnymi Modlnica, przegrała z
Dragonem Szczyglice, zajmuje wysokie piąte miejsce i na awans szans nie
ma, ale drugie miejsce w tabeli jest zasięgu (tylko 5 punktów straty)

A ja w sobotę wybrałem się na mecz Prokocimia z Kaszowianką. Nie ukrywam,
że liczyłem się z możliwością rewanżu kibolii pro-wiślackiej za niedawny
wjazd kibolii pro-cracoviackiej na spotkanie Bieżanowianki (wieść gminna
niesie, że wjeżdżała pasiasta bandyterka z okolic Prokocimia właśnie) i
miejsce obserwacji wybierałem pod kątem strategicznego odwrotu.  Na
szczęście do żadnych wjazdów i ekscesów nie doszło (albo okres
świąteczny, albo jedna strona jest wyraźnie mądrzejsza od drugiej), mecz
był ciekawy, bramek było sporo, kibice mieli wiosenne humory, a na
koniec odbyło się tradycyjne klubowe święcenie koszyczków z zawartością.
Relacja być może wkrótce. --
AJK

Data: 2010-04-05 21:21:47
Autor: CGC
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Dnia Mon, 5 Apr 2010 19:10:39 +0200, AJK napisał(a):

Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 2:2

I niech sobie Zagłębie pluje w brodę i w zupę, bo mogło to wygrać, ile
chciało, a nie tylko dało Lechii odżyć, ale pozwoliło jej zabrać sobie
dwa punkty.

Prawda. Także Lechia mogła zafundować sytuację symetryczną do swojego meczu
z Legią. Jednym i drugim zabrakło szczęścia -- były poprzeczki, fajne
strzały, niezłe parady, wynik mógł być zupełnie inny.
Niezły, szybki mecz, cztery bramki, sporo sytuacji na
kolejne i jedna wątpliwość na koniec, bo nie wiem, czy wejścia Kożansa w
Micanskiego w 85 minucie nie można było zagwizdać. Lechii należą się

Ba. A jak milimitrowego spalonego Kędziory w poprzednim meczu można było
odgwizdać, to co z analogiczną, ale już blisko półmetrową sytuacją
Dawidowskiego, po której padła bramka? Ale ja już się za dużo nagadałem o
sędziach w tym sezonie, temat to w sumie mało ciekawy a przy materiale
Orange Sport nawet powtórki nie dają definitywnych odpowiedzi: "- Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację. Nie potrafię na podstawie tej
powtórki telewizyjnej powiedzieć, czy był spalony. Na pewno nie było
spalonego przy drugim podaniu w tej akcji, a przy pierwszym podaniu
powtórki nie dają odpowiedzi ? ocenił w ?Lidze Plus Extra? Sławomir
Stempniewski, ekspert od spraw sędziowskich."

Tu kąt jest duży, ale pół kroku na oko jest spalone:
http://www.voila.pl/424/wn1vd/index.php?get=1&f=1

No ale mniejsza. Sędzia być może się pomylił, ale Reina pomylił się z całą
pewnością i to nie tylko w tej akcji. Ptak też nie może być pewny swojej pozycji, jak tylko Isailović się
wykuruje, znowu bramki padły po sytuacjach, które inny bramkarz mógłby
wyciągnąć.
gratulacje, że wyciągnęła wnioski z własnego frajerstwa w meczu z Legią.
Na plus formacje ofensywne, obronie minusów wytykać nie będę, bo wolę
oglądać bramki niż perfekcyjną grę obrońców, forma Dawidowskiego robi
wrażenie, bo przecież w Wiśle wydawało się, że to taki living dead...
albo nawet dead dead :-) Coraz lepiej gra Lukjanovs, a Buzała potężnie
mnie zaskoczył, ale potem wszystko wróciło do normy i w jednej akcji nie
trafił dwukrotnie. W Zagłębiu dobrze pokazali się Micanski, Traore i
Ekwueme,

Ale też cała trójka kilkukrotnie popisała się bardzo głupimi stratami,
podobnie zresztą jak cały zespół Zagłębia. Wydaje się, że skuteczność jest
lepsza niż gra. W pierwszej połowie Zagłębie miało dwa strzały na bramkę,
dwa celne i dwa gole. Komentatorzy traktowali to jako zaletę, dla mnie to
poważna wada. Skuteczność oczywiście cieszy, ale ilość akcji skończonych
strzałem mocno niepokoi. A styl, w jakim te akcje się kończyły, niepokoi
tym bardziej. Ostatnie wygrane Zagłębia to taki typowo polsko-ekstraklasowy kolos na
glinianych nogach, z których każda może się lada chwila podwinąć. Zagłębie w 2010 r. nie przegrało meczu i jest to fajne, podobnie jak tabela
z pięciu ostatnich meczów:
http://ekstraklasa.wp.pl/tabela.html?wid=&sortType=10

Ta tabela mówi jasno, jak Legia wytrwale walczy o majstra, jak motywująca
jest groźba spadku i jak usypiająca jest pozycja w środku tabeli na jesień.
No i że najrówniej grają Wisła i Lech, bo inne zespoły ostatnio zmieniły
swoje "wektory punktowe", a oni nie.
Mateusz Bartczak wyglądał w pewnym momencie, jakby się całkiem
wyłączył,

Poza kilkoma fajnymi akcjami i zagraniami M.Bartczak dawał ciała jak cała
tirowska obsługa autostrady A4 na odcinku Drezno-Kraków. :> A Reina
dzielnie mu sekundował. Bartczak przyznaje się częściowo do winy:
http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/2010/04/04/mateusz-bartczak-mialem-pietnastominutowa-zawieszke/

a wejście Kocota wzbudziło u mnie niesmak. Tak, tak wiem...
ale lepiej sprzedać go do Jagiellonii, tam się nie będzie rzucał w oczy.

Kontrakt kończy mu się w czerwcu. Wprawdzie najprawdopodobniej jego
"korupcyjna" działalność w Górniku Polkowice sprowadzała się do
podpisywania kwitów na pieniądze, których potem nie dostawał (co, nie
oszukujmy się, było i jest powszechną praktyką nie tylko w piłce, ale i w
partiach politycznych, rozmaitych fundacjach czy firmach jako standardowa
metoda "robienia kosztów") i jako nastoletni gówniarz mógł być co najwyżej
obserwatorem procederu, ale faktycznie można go pożegnać dla świętego
spokoju. Zagłębie to nie Wisła, żeby się skończyło na paru medialnych pomrukach,
"zaprzyjaźniona" redakcja z ewentualnego przedłużenia umowy z Kocotem nie
omieszka zapewne zrobić zagadnienia roku. Kiedy Zagłębie grało w 1 lidze za
korupcję, wrocławska Wyborcza z rozkoszą przypominała o tym fakcie w prawie
każdym artykule, ze sprawozdanami z meczów włącznie, a lubiński wątek
korupcyjny został opisany bodaj najdokładniej ze wszystkich (nawet tak
doniosłe wydarzenia jak odroczenie rozprawy skutkowały artykułem),
nieproporcjonalnie do swojego rzeczywistego znaczenia. --
CGC

Data: 2010-04-06 15:29:52
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
05-04-2010  o godz. 21:21 CGC napisał:

Zagłębie Lubin - Lechia Gdańsk 2:2
[...]
Niezły, szybki mecz, cztery bramki, sporo sytuacji na kolejne i jedna
wątpliwość na koniec, bo nie wiem, czy wejścia Kożansa w Micanskiego
w 85 minucie nie można było zagwizdać. Lechii należą się

Ba. A jak milimitrowego spalonego Kędziory w poprzednim meczu można
było odgwizdać, to co z analogiczną, ale już blisko półmetrową
sytuacją Dawidowskiego, po której padła bramka? Ale ja już się za dużo
nagadałem o sędziach w tym sezonie, temat to w sumie mało ciekawy a
przy materiale Orange Sport nawet powtórki nie dają definitywnych
odpowiedzi: "- Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację. Nie potrafię na podstawie
tej powtórki telewizyjnej powiedzieć, czy był spalony. Na pewno nie
było spalonego przy drugim podaniu w tej akcji, a przy pierwszym
podaniu powtórki nie dają odpowiedzi ? ocenił w ?Lidze Plus Extra?
Sławomir Stempniewski, ekspert od spraw sędziowskich."

Tu kąt jest duży, ale pół kroku na oko jest spalone:
http://www.voila.pl/424/wn1vd/index.php?get=1&f=1

W czasie meczu i przy powtórkach wydawało mi się, że tam był spalony. A
przy tych zdjęciach... juz taki pewien nie jestem :-)


No ale mniejsza. Sędzia być może się pomylił, ale Reina pomylił się z
całą pewnością i to nie tylko w tej akcji.

Oglądam tego gościa któryś raz i zastanawiam się, czy się nie znam, czy
może coś mi umyka, ale sprawia na mnie wrażenie potwornie niepewnego,
niedokładnego itd. Z drugiej strony gra już któryś mecz na bardzo ważnej
pozycji i Zagłębie jakoś aż tak wielu bramek nie trafi. Więc albo ma w
sobie coś, na co ja jestem ślepy, albo ma strasznego fuksa.

Ptak też nie może być pewny swojej pozycji, jak tylko Isailović się
wykuruje, znowu bramki padły po sytuacjach, które inny bramkarz mógłby
wyciągnąć.

Mógłby, nie mógłby... Przy obu bramkach Ptak był blisko, ale przy obu
musiał naprawiać koszmarne błędy obrony i zabezpieczać całą bramkę
rownocześnie. Ja bym mu darował :-)


Ale też cała trójka kilkukrotnie popisała się bardzo głupimi stratami,
podobnie zresztą jak cały zespół Zagłębia. Wydaje się, że skuteczność jest
lepsza niż gra. W pierwszej połowie Zagłębie miało dwa strzały na bramkę,
dwa celne i dwa gole. Komentatorzy traktowali to jako zaletę, dla mnie to
poważna wada. Skuteczność oczywiście cieszy, ale ilość akcji skończonych
strzałem mocno niepokoi. A styl, w jakim te akcje się kończyły, niepokoi
tym bardziej. Ostatnie wygrane Zagłębia to taki typowo polsko-ekstraklasowy kolos na
glinianych nogach, z których każda może się lada chwila podwinąć.


Wyglądało tak, jakby uwierzyli, że teraz to już każdego rozniosą i to
lewą nogą, bo co to tam taka Lechia, skrośmy Ruch pojechali. Przyda im
się zimny prysznic, może się przez moment zastanowią (a Bajor dołoży) i
do ostatniego meczu będą grać uważnie i bez gwiazdkowania. Ja tam im
życzę samych zwycięstw. Im bliżej końca, tym bardziej życzę ;-)  
a wejście Kocota wzbudziło u mnie niesmak. Tak, tak wiem...
ale lepiej sprzedać go do Jagiellonii, tam się nie będzie rzucał w oczy.

Kontrakt kończy mu się w czerwcu. Wprawdzie najprawdopodobniej jego
"korupcyjna" działalność w Górniku Polkowice sprowadzała się do
podpisywania kwitów na pieniądze, których potem nie dostawał (co, nie
oszukujmy się, było i jest powszechną praktyką nie tylko w piłce, ale
i w partiach politycznych, rozmaitych fundacjach czy firmach jako
standardowa metoda "robienia kosztów") i jako nastoletni gówniarz mógł
być co najwyżej obserwatorem procederu, ale faktycznie można go
pożegnać dla świętego spokoju.

Ja tu jestem radykał i najchętniej wywalałbym każdego przyłapanego w
ciężką cholerę (a ponieważ wtedy zabrakłoby piłkarzy - połowa p.r.s.p-n
mogłaby zadebiutować W Ekstraklasie :-)). Niestety, jest jak jest i jeden
się tłumaczy, że podpisywał i nie pytał, drugi, że co prawda dostawala
mniej lub więcej, ale go to nie interesowalo, trzeci powie, że to było
dawno, czwarty, że to zupełnie innej lidze, piąty, że "nigdy nie
sprzedałem meczu mojej ukochanej drużyny! /na stronie: "I nie pytajcie
mnie o kupowanie"/ i tak to się rozmywa, rozmywa i niestety, nie tylko
Kocot z Łobodzińskim grają, ale nawet goście z zarzutami noszą
kapitańskie opaski, a goście po wyroku grają sobie w najlepsze... --
AJK

Data: 2010-04-07 09:19:53
Autor: yamma
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
AJK wrote:

GKS Bełchatów - Odra Wodzisław 3:0

"fatalnie" to w dalszy ciągu nie jest "dobrze", a Onyszko...
przynajmniej przy jednej bramce (moim zdaniem przy dwóch) powinien
zachować się lepiej i połowa winy idzie na jego konto.

Przynajmniej??? Raczysz żartować. Przy wszystkich 3 miał przyspawane dupsko do linii bramkowej. Chyba nie dalej jak tydzień temu mówiłem, że przyjdzie taki mecz gdy Odra trochę się ruszy do przodu i słono zapłaci za bramkarskie "talenty" Onyszki.
yamma

Data: 2010-04-07 10:01:04
Autor: Mane
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe m ecze
W dniu 2010-04-07 09:19, yamma pisze:

Przynajmniej??? Raczysz żartować. Przy wszystkich 3 miał przyspawane
dupsko do linii bramkowej. Chyba nie dalej jak tydzień temu mówiłem, że
przyjdzie taki mecz gdy Odra trochę się ruszy do przodu i słono zapłaci
za bramkarskie "talenty" Onyszki.

Przy tym co zaprezentowała obrona i Buffon słono by zapłacil.

Data: 2010-04-08 16:42:33
Autor: Koriat
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:45w8bee4xopm.dlgajk.cija...
[...]
Co poza tym?...
Bramki dla Sandecji nie strzelił Grzegorz Kmiecik, ale drużyna z Nowego
Sącza tak wygrała i to z nie byle kim: z bezpośrednim rywalem do awansu,
Górnikiem Zabrze. W tym momencie paru kibiców Górnika westchnęło ciężko,
że "jak to z nie byle kim? Właśnie, że z byle kim i niech ich cholera
ciężka!". Sandecja zajmuje po 24 kolejkach miejsce trzecie i ciśnie ŁKS
mocno (24 kwietnia mecz obu tych drużyn w Łodzi).
Czy pamiętasz naszą dyskusję o rozpadzie Kmity? Właśnie o coś takiego mi chodziło - popatrz, sponsor przeniósł zabawki do Nowego Sącza, ale teraz jego sponsorowanie ma jakiś sens. Jest efekt i to niezależnie od tego, czy w końcu awansują. Grają dobrze, jest zainteresowanie publiczności, nawet władze miasta się uaktywniły i podobno chcą budować nowy stadion, czy też modernizować stary. A jak sobie przypomnisz to Sandecja przedtem balansowała na granicy bankructwa. Naprawdę aż miło przeczytać, że na mecz I ligi przychodzi 7 tys. ludzi. Niektóre kluby ekstraklasy mogą tylko marzyć o takiej frekwencji.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2010-04-09 11:21:03
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
08-04-2010  o godz. 16:42 Koriat napisał:

[...]
Co poza tym?...
Bramki dla Sandecji nie strzelił Grzegorz Kmiecik, ale drużyna z
Nowego Sącza tak wygrała i to z nie byle kim: z bezpośrednim rywalem
do awansu, Górnikiem Zabrze. W tym momencie paru kibiców Górnika
westchnęło ciężko, że "jak to z nie byle kim? Właśnie, że z byle kim
i niech ich cholera ciężka!". Sandecja zajmuje po 24 kolejkach
miejsce trzecie i ciśnie ŁKS mocno (24 kwietnia mecz obu tych drużyn
w Łodzi).

Czy pamiętasz naszą dyskusję o rozpadzie Kmity? Właśnie o coś takiego
mi chodziło - popatrz, sponsor przeniósł zabawki do Nowego Sącza, ale
teraz jego sponsorowanie ma jakiś sens. Jest efekt i to niezależnie od
tego, czy w końcu awansują. Grają dobrze, jest zainteresowanie
publiczności, nawet władze miasta się uaktywniły i podobno chcą
budować nowy stadion, czy też modernizować stary. A jak sobie
przypomnisz to Sandecja przedtem balansowała na granicy bankructwa.
Naprawdę aż miło przeczytać, że na mecz I ligi przychodzi 7 tys.
ludzi. Niektóre kluby ekstraklasy mogą tylko marzyć o takiej
frekwencji.

Pamiętam oczywiście. Efekt w postaci dobrej gry mógł być i na zadupiu - powietrze w Sączu czy
w Zabierzowie jest jednakowe, a i trawa pewnie nie bardzo odbiega.
Zainteresowanie publiczności i ruchy miasta wzięły się przecież z dobrej
gry, gdyby Sandecja grała kichę, to by na nią chodziło tyle, ile
dotychczas.
Sponsorowi się nie dziwiłem i nie dziwię - żadna radocha patrzeć, jak się
ciężko zarobione pieniądze topią w błocie. A sponsor Kmity póki się dało,
ładował kasę jak nieprzytomny. W sumie nie bardzo dziwię się piłkarzom -
Kmita grał na miarę składu i fakt, że się utrzymywał i tak powinien
cieszyć, bo udowadniał tym samym, że ma ambitnych graczy, na których
mozna budować.

Dziwiłem się - i nadal zresztą się dziwię - władzom miasta (i władzom
klubu), którym nie tylko nie zależało, ale wręcz opędzały się od piłki
jak od zarazy i nie zrobiły nic, żeby zatrzymać drużynę w mieście (czy
wsi, bo nie wiem nawet, czy Zabierzów ma prawa miejskie) - a przecież nie
mówimy o inwestycjach, które chce teraz robić Sandecja, tylko o kwotach
jak na polską piłkę zabawnych - i nie zrobiły nic, żeby ludzi/innych
sponsorów na stadion przyciągnąć. I dziwię się samym ludziom, że mając
możliwość oglądania piłki na całkiem niezłym poziomie (a teraz by mieli
jeszcze Górnika, Widzew, ŁKS, odrodzoną Pogoń...) też mieli w nosie i na
sradion ich trzeba bylo wołami ciąnąć. Dzięki czemu teraz będą oglądać...
a nawet, nie wiem, z kim tam Kmita gra i będzie grać w najbliższym
czasie.  ....
Przypomniałem sobie. Z Nidą Pińczów, Juventą Starachowice, Hetmanem
Włoszczowa i Garbarnią. Impressive, że ojacie. Mógł być stosunkowo niewielkim kosztem fajny, pierwszoligowy satelicki
klub dla Cracovii i/lub Wisły w Zabierzowie i fajna atmosfera wokół, a
będzie trzecia liga na długo, za to skorzysta Sandecja, a młodziaki z
Wisły nie będą musiały się ogrywać we Flocie Świnoujście czy ŁKS-ie :-)
Nie chce Zabierzów i tamtejszy lud boży, nie stać go mentalnie na bycie
czymś więcej niż wiocho-sypialnią, to nie. Bez łachy. Wolny kraj przecież
i każdemu według jego aspiracji. A ja się dalej będę dziwił :-)

PS
Ciekawe, czy nowa drużyna Kmity ma w kontraktach zakaz awansu? Żeby nie
wpędzać władz miasta i klubu w kłopoty związane z koniecznością
znalezienia pretekstu do wycofania się z rozgrywek wyższej klasy i
powrotu do ligi nizutkiej, w której wszyscy czują się dobrze ;-)


--
AJK

Data: 2010-04-09 15:29:10
Autor: Marcin Kasperski
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Mógł być stosunkowo niewielkim kosztem fajny, pierwszoligowy satelicki
klub dla Cracovii

Czy klub satelicki może grać w tej samej lidze, co główny? ;-)

(na dzisiaj mi Cracovia nie wygląda na team, który skończy ligę przed
Odrą, Arką a nawet Polonią - no chyba, że numer z uwalaniem na licencję
mają w abonamencie...)

Data: 2010-04-09 17:44:38
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
09-04-2010  o godz. 15:29 Marcin Kasperski napisał:

Mógł być stosunkowo niewielkim kosztem fajny, pierwszoligowy satelicki
klub dla Cracovii

Czy klub satelicki może grać w tej samej lidze, co główny? ;-)
(na dzisiaj mi Cracovia nie wygląda na team, który skończy ligę przed
Odrą, Arką a nawet Polonią - no chyba, że numer z uwalaniem na licencję
mają w abonamencie...)

"Raz mogę przymknąć oko, drugi raz, ale trzeci już na pewno nie" -
powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Hilary Nowak, szef Komisji
Licencyjnej ds. klubów ekstraklasy, kiedy gazeta zapytała go o sytuację
Piasta Gliwice, który w czerwcu zaczyna budowe nowego stadionu i w
związku z tym chciałby nadal grać w Wodzisławiu. Jeden rywal z głowy.

Ale Cracovia i tak chyba się utrzyma. Układ gier (w tym także gier Odry,
Arki, Piasta i Polonii) jest taki, że jej piłkarze musieliby być
nieprzeciętnymi [ocenzurowano], żeby znowu spaść. --
AJK

Data: 2010-04-10 14:11:59
Autor: Koriat
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:wvhnl33iqdf1$.dlgajk.cija...
[...]
Pamiętam oczywiście.
Efekt w postaci dobrej gry mógł być i na zadupiu - powietrze w Sączu czy
w Zabierzowie jest jednakowe, a i trawa pewnie nie bardzo odbiega.
Zainteresowanie publiczności i ruchy miasta wzięły się przecież z dobrej
gry, gdyby Sandecja grała kichę, to by na nią chodziło tyle, ile
dotychczas.
Oczywiście, że tak, ale o to właśnie chodziło. Żeby umieścić drużynę i pieniądze w mieście, w którym dobra gra pociągnie za sobą zainteresowanie publiczności, lokalnych władz, lokalnej przedsiębiorczości. Żeby pieniądze sponsora dały początek czemuś dobremu.

[...]
Dziwiłem się - i nadal zresztą się dziwię - władzom miasta (i władzom
klubu), którym nie tylko nie zależało, ale wręcz opędzały się od piłki
jak od zarazy i nie zrobiły nic, żeby zatrzymać drużynę w mieście (czy
wsi, bo nie wiem nawet, czy Zabierzów ma prawa miejskie)
No ale właśnie to jest podstawowa kwestia - czy to jest miasto, czy wieś. Dziwisz się władzom miasta/wsi czyli konkretnie komu? sołtysowi Zabierzowa, wójtowi Gminy Zabierzów? Radnemu wybranemu do rady gminy z Balic czy Szczyglic? Właśnie o to chodzi, że Zabierzów to kilkanaście wsi. Nowy Sącz ma potencjał na I ligę i ludzi, którzy będą I ligę oglądać. A Zabierzów nie. I dlatego władze zamiast  zaklinać rzeczywistość postanowily się z nią pogodzić.

- a przecież nie
mówimy o inwestycjach, które chce teraz robić Sandecja, tylko o kwotach
jak na polską piłkę zabawnych - i nie zrobiły nic, żeby ludzi/innych
sponsorów na stadion przyciągnąć. I dziwię się samym ludziom, że mając
możliwość oglądania piłki na całkiem niezłym poziomie (a teraz by mieli
jeszcze Górnika, Widzew, ŁKS, odrodzoną Pogoń...) też mieli w nosie i na
sradion ich trzeba bylo wołami ciąnąć. Dzięki czemu teraz będą oglądać...
Legię, Lech, Ruch - tak jak oglądali wcześniej. Gmina Zaiberzów to np. wsie Szczyglice i Balice. Wsiadasz w 208, czy co tam teraz jeździ na linii miasto - lotnisko i za 15 minut jesteś na wysokości stadionu Wisły lub Cracovii - wedle życzenia. To po cholerę jeździć oglądać odrodzoną Pogoń? Jak awansuje do ekstraklasy to ją sobie oglądną. Podejrzewam, że z każdej wsi gminy Zabierzów dojedziesz na stadion W.lub C. szybciej niż z osiedli Krakowa położonych na wschodzie lub południu miasta. A z niektórych - jak np. ze Szczyglic i Balic tak z 5 razy szybciej niż np. z Kurdwanowa, Prokocimia czy dalej położonych rejonów Nowej  Huty. Jedyne co można było oczekiwać od władz gminy to dogranie ligi nawet juniorami i stopniowe spadanie w kolejnych latach na poziom lokalny.

a nawet, nie wiem, z kim tam Kmita gra i będzie grać w najbliższym
czasie.
...
Przypomniałem sobie. Z Nidą Pińczów, Juventą Starachowice, Hetmanem
Włoszczowa i Garbarnią. Impressive, że ojacie.
Bo to ma sens wtedy gdy będą grać z Krzeszowicami, Trzebinią, Wielką Wsią.

Mógł być stosunkowo niewielkim kosztem fajny, pierwszoligowy satelicki
klub dla Cracovii i/lub Wisły w Zabierzowie i fajna atmosfera wokół, a
będzie trzecia liga na długo, za to skorzysta Sandecja, a młodziaki z
Wisły nie będą musiały się ogrywać we Flocie Świnoujście czy ŁKS-ie :-)
Bo klub piłkarski nie  jest po to, żeby ktoś się w nim  ogrywał, tylko po to,  żeby sprawiać przyjemność oglądającym. A Ty odwrócileś proporcję tego co ważne. Zresztą co za różnica czy młodzi piłkarze  W. lub C. będą się ogrywali w Zabierzowie czy też w N.Sączu? N.Sącz nie jest przecież na końcu świata. Owszem, gdybyśmy przyjęli opcję klubu satelitarnego W lub C to czemu nie - dalej byłoby to bez sensu, ale jak ktoś chce wydawać w bezsensowny sposób swoje  pieniądze to jego prawo.Ale nie zauważyłem żadnego zainteresowania C.i W. takim rozwiazaniem to tym bardziej nie można mieć pretensji do władz lokalnych.

Nie chce Zabierzów i tamtejszy lud boży, nie stać go mentalnie na bycie
czymś więcej niż wiocho-sypialnią, to nie. Bez łachy. Wolny kraj przecież
i każdemu według jego aspiracji.
Ale gdzie kończy się granica pomiędzy byciem pełnoprawnym kibicem ekstraklasowego klubu piłkarskiego a przedstawicielem wiocho-sypialni? Czy również dziwił byś się, gdyby władze dzielnicy którejśtam nie dofinansowaly drużyn Borku, Clepardii, Wandy na poziomie pozwalającym na grę na poziomie I ligowym?

A ja się dalej będę dziwił :-)
Twoje prawo.  Jak sam  wyżej stwierdziłeś żyjemy w wolnym  kraju.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2010-04-12 16:14:36
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
10-04-2010  o godz. 14:11 Koriat napisał:

[...]
Pamiętam oczywiście.
Efekt w postaci dobrej gry mógł być i na zadupiu - powietrze w Sączu
czy w Zabierzowie jest jednakowe, a i trawa pewnie nie bardzo
odbiega. Zainteresowanie publiczności i ruchy miasta wzięły się
przecież z dobrej gry, gdyby Sandecja grała kichę, to by na nią
chodziło tyle, ile dotychczas.
Oczywiście, że tak, ale o to właśnie chodziło. Żeby umieścić drużynę i
pieniądze w mieście, w którym dobra gra pociągnie za sobą
zainteresowanie publiczności, lokalnych władz, lokalnej
przedsiębiorczości. Żeby pieniądze sponsora dały początek czemuś
dobremu.

No i dlatego Duda miał dość kopania się z zabierzowskim koniem i
przeniósł się do Sącza. Zrozumiałe.


[...]
Dziwiłem się - i nadal zresztą się dziwię - władzom miasta (i władzom
klubu), którym nie tylko nie zależało, ale wręcz opędzały się od
piłki jak od zarazy i nie zrobiły nic, żeby zatrzymać drużynę w
mieście (czy wsi, bo nie wiem nawet, czy Zabierzów ma prawa miejskie)
No ale właśnie to jest podstawowa kwestia - czy to jest miasto, czy
wieś. Dziwisz się władzom miasta/wsi czyli konkretnie komu? sołtysowi
Zabierzowa, wójtowi Gminy Zabierzów? Radnemu wybranemu do rady gminy z
Balic czy Szczyglic? Właśnie o to chodzi, że Zabierzów to kilkanaście
wsi. Nowy Sącz ma potencjał na I ligę i ludzi, którzy będą I ligę
oglądać. A Zabierzów nie. I dlatego władze zamiast  zaklinać
rzeczywistość postanowily się z nią pogodzić.

Dziwię się, bo nie mówimy o szajbie pt. "Hej, stwórzmy sobie drużynę na
miarę I ligi, wpakujmy w nią kupę kasy, która moglibyśmy przeznaczyć na
coś innego", tylko o sytuacji, w której kasę na drużynę dawał Duda i
chodziło tylko o lekkie czasowe podparcie. Przy maleńskiej odrobinie
pomyślunku - pieniędzmi innego sponsora. Plus jakiekolwiek działania
"przyciągające" publiczność, co przecież leżało w tzw. "dobrze pojętym
interesie".. Co można było zyskać - pisałem poprzednim razem i nie chce
mi się powtarzać :-) Tymczasem poza udostępnieniem obiektu nie było
prawie nic. A, były jeszcze fochy, że przecież obiekt jest nasz i się
niszczy bardzo, a mógłby przecież stać pusty i niszczeć mniej. W sumie teraz wszyscy są happy - Duda ma I-ligową drużynę i publiczność
na stadionie, publiczność ma drużynę i emocje, drużyna ma publicznośc i
sponsora, a Zabierzów nie ma niechcianego kłopotu.
Znaczy, zaraz... ma. Nadal ma przecież drużynę i nadal musi na nią łożyć.
Tyle, że teraz bez sponsora. W III lidze co prawda, więc może taniej, ale
co będzie jak awansują?
"To po co jedliśmy tę żabę?" :-)


- a przecież nie mówimy o inwestycjach, które chce teraz robić
Sandecja, tylko o kwotach jak na polską piłkę zabawnych - i nie
zrobiły nic, żeby ludzi/innych sponsorów na stadion przyciągnąć. I
dziwię się samym ludziom, że mając możliwość oglądania piłki na
całkiem niezłym poziomie (a teraz by mieli jeszcze Górnika, Widzew,
ŁKS, odrodzoną Pogoń...) też mieli w nosie i na sradion ich trzeba
bylo wołami ciąnąć. Dzięki czemu teraz będą oglądać...
Legię, Lech, Ruch - tak jak oglądali wcześniej. Gmina Zaiberzów to np.
wsie Szczyglice i Balice. Wsiadasz w 208, czy co tam teraz jeździ na
linii miasto - lotnisko i za 15 minut jesteś na wysokości stadionu
Wisły lub Cracovii - wedle życzenia. To po cholerę jeździć oglądać
odrodzoną Pogoń? Jak awansuje do ekstraklasy to ją sobie oglądną.
Podejrzewam, że z każdej wsi gminy Zabierzów dojedziesz na stadion
W.lub C. szybciej niż z osiedli Krakowa położonych na wschodzie lub
południu miasta. A z niektórych - jak np. ze Szczyglic i Balic tak z 5
razy szybciej niż np. z Kurdwanowa, Prokocimia czy dalej położonych
rejonów Nowej  Huty. Jedyne co można było oczekiwać od władz gminy to
dogranie ligi nawet juniorami i stopniowe spadanie w kolejnych latach
na poziom lokalny.

Teraz? Pewnie, że tyle i nic więcej. Każdemu według potrzeb. Władze
Zabierzowa nie chciały, ludzie nie chcieli - a teraz luzik i nikt się nie
męczy. Tylko ja się dziwię, ale ja już tak mam :-)


a nawet, nie wiem, z kim tam Kmita gra i będzie grać w najbliższym
czasie.
...
Przypomniałem sobie. Z Nidą Pińczów, Juventą Starachowice, Hetmanem
Włoszczowa i Garbarnią. Impressive, że ojacie.
Bo to ma sens wtedy gdy będą grać z Krzeszowicami, Trzebinią, Wielką Wsią.

Nie wiem. Poza tym: _gdy_ będą grać.
Z drugiej strony, masz rację - jak ktoś chce sobie piłkę pooglądać, to
Kraków ma blisko albo C+ obok kominka. Tylko po cholerę utrzymywać te drużynę w ogóle? Jej utrzymanie kosztuje
pewnie więcej niż wynosiła kwota, o której mówił Duda. Jak tu się nie dziwić? :-)


 
Mógł być stosunkowo niewielkim kosztem fajny, pierwszoligowy satelicki
klub dla Cracovii i/lub Wisły w Zabierzowie i fajna atmosfera wokół,
a będzie trzecia liga na długo, za to skorzysta Sandecja, a młodziaki
z Wisły nie będą musiały się ogrywać we Flocie Świnoujście czy ŁKS-ie
:-)
Bo klub piłkarski nie  jest po to, żeby ktoś się w nim  ogrywał, tylko
po to,  żeby sprawiać przyjemność oglądającym. A Ty odwrócileś
proporcję tego co ważne. Zresztą co za różnica czy młodzi piłkarze  W.
lub C. będą się ogrywali w Zabierzowie czy też w N.Sączu? N.Sącz nie
jest przecież na końcu świata. Owszem, gdybyśmy przyjęli opcję klubu
satelitarnego W lub C to czemu nie - dalej byłoby to bez sensu, ale
jak ktoś chce wydawać w bezsensowny sposób swoje  pieniądze to jego
prawo.Ale nie zauważyłem żadnego zainteresowania C.i W. takim
rozwiazaniem to tym bardziej nie można mieć pretensji do władz
lokalnych.

Oj, odwracasz widły ogonem :-) Ewentualna satelickość nie była jakimś
bardzo istotnym elementem i wcale nie wymagałem od Zabierzowa, żeby
akurat tym aspektem się przejmował. To akurat mogła być wartość dodana,
istotna dla mnie, jako obserwatora niezaangażowanego (hę?
Niezaangażowanego? To skąd ten kilometr postów po raz drugi? ;-)). A co
do zainteresowania W. i C. to z kolei ja bym to odwrócił: trudno mieć
pretensje do tych klubów, że nie próbowały, skoro sam Zabierzów miał
drużynę w nosie i tylko patrzył jak się jej pozbyć ;-)
A poważniej - to mogłaby być jedna z opcji na utrzymanie Kmity w I lidze,
kwoty, o których mówił Duda można było spróbować uzyskać na takiej
właśnie drodze. Ale nikomu nie zależało: ani Zabierzowowi, ani krakowskim
klubom, ani, jak zauważyłeś, publiczności. No to teraz jest jak jest i
nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Ale dziwić się można :-)

 
Nie chce Zabierzów i tamtejszy lud boży, nie stać go mentalnie na bycie
czymś więcej niż wiocho-sypialnią, to nie. Bez łachy. Wolny kraj przecież
i każdemu według jego aspiracji.
Ale gdzie kończy się granica pomiędzy byciem pełnoprawnym kibicem
ekstraklasowego klubu piłkarskiego a przedstawicielem wiocho-sypialni?
Czy również dziwił byś się, gdyby władze dzielnicy którejśtam nie
dofinansowaly drużyn Borku, Clepardii, Wandy na poziomie pozwalającym
na grę na poziomie I ligowym?

Nie chodzi mi o kibicowanie pełno czy niepełnoprawne, nie chodzi o
kibicowanie w żaden sposób. Sprawa Kmity ma dla mnie także aspekt
pozasportowy. Kto wie, może nawet głównie taki. Być zestawem domków do
spania i grillowania, czy może miejscem, które daje coś więcej? Nasz
sidding i rocznicowe uroczystości ku chwale i czci granicą mego świata,
czy może próbujemy stworzyć "fajnie miejsce", w którym chcą mieszkać nie
tylko ludzie "do-ro", ale o którym się mówi, że kurczę, tam to by się
chciało przeprowadzić? Chcemy być wsią tylko administracyjnie czy przede
wszystkim mentalnie? Sprawa Kmity to tylko przykład i przejaw. Władzom dzielnic dziwiłbym się, gdyby sobie wymyśliły taką ideę, że
tworzą drużyną, która ma zawalczyć, awansować z V czy VI ligi i dotrzeć
do I ligi. Takie władze należałoby dla dobra dzielnicy odizolować w
miękkim pomieszczeniu :-) Ale tu układ był inny. Przyszedł gość i dał tę pierwszą ligę na tacy.
Władzom dzielnic bym się dziwił, gdyby kwota dofinansowania  - podkreślam
dofinansowania, bo przecież klub i tak był utrzymywany przez sponsora -
leżała w ich możliwościach, a one stwierdziły, że nie dadzą, bo wolą dać
więcej na trzecioligowca. Władzom dzielnic bym się dziwił, gdyby nie próbowały wykorzystać
możliwości jakie daje taki układ, jaki miał Kmita i możliwosci, jakie
daje I liga, tylko czekały aż bliżej nieokreślona gwiazdka spadnie z
nieba, a skoro nie spadła, to foch! i tup!
Władzom dzielnic bym się dziwił, gdyby w ogóle wchodziły w taki układ,
skoro konsekwentnie mają go w nosie w nosie, ciągnęły go nadal, zamiast
od razu powiedzieć sponsorowi: "Spadaj pan ze swoją sałatą i swoimi
grajkami, nasze ambicje sięgają Oszanożanta czy innego gieesu, jesteśmy
szczęśliwi w naszym czwartoligowym błotku - odyńdźcie, panie i nie każcie
nam myśleć".

Zresztą, Koriacie drogi - w czym problem? Sandecja gra, ludzie w Sączu
się cieszą, Duda się cieszy, Kmita gra w III lidze, ale wciąż jeszcze ma
szanse na spadek, więc władze Zabierzowa nie muszą się martwić, lud
tamtejszy nie musi chodzić na mecze, tylko może włączyć plazmę i obejrzeć
mecz Muszynianki. Wszyscy happy, na terenie Kameksu buduje się centrum
usługowo-handlowe, a moje zdziwienie można pominąć jako jednostkowe i
niezobowiązujące :-)

 
A ja się dalej będę dziwił :-)
Twoje prawo.  Jak sam  wyżej stwierdziłeś żyjemy w wolnym  kraju.

"Warto było czekać na te piękne czaaaasy..." :-)


--
AJK

Data: 2010-04-12 21:56:49
Autor: Koriat
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1xuqdhfjht1fo.dlgajk.cija...
[...]
No to po podsumowaniu stanowisk wysoko umawiających się stron można płynnie przejść do kolejnego aspektu, czyli czy jako przedstawiciele Małopolski powinniśmy pójść dalej w zadowoleniu, że Sandecja dobrze gra, a Duda jest zadowolony i zastanowić się, czy mają realną szansę na awans i czy mentalnie winniśmy ich wspierać. Osobiście mam z tym problem, bo z jednej strony wedlug teorii "małych ojczyzn" powinienem być za nimi - w końcu to Małopolska i region mocno z Krakowem związany, ale z drugiej strony fajnie byłoby, żeby do ekstraklasy awansowały takie  kluby jak Widzew, ŁKS, Pogoń, Górnik, Gieksa. No i jestem w kropce.
Pozdrawiam
Koriat

Data: 2010-04-13 14:26:11
Autor: AJK
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
12-04-2010  o godz. 21:56 Koriat napisał:

[...]
No to po podsumowaniu stanowisk wysoko umawiających się stron można
płynnie przejść do kolejnego aspektu, czyli czy jako przedstawiciele
Małopolski powinniśmy pójść dalej w zadowoleniu, że Sandecja dobrze
gra, a Duda jest zadowolony i zastanowić się, czy mają realną szansę
na awans i czy mentalnie winniśmy ich wspierać. Osobiście mam z tym
problem, bo z jednej strony wedlug teorii "małych ojczyzn" powinienem
być za nimi - w końcu to Małopolska i region mocno z Krakowem
związany, ale z drugiej strony fajnie byłoby, żeby do ekstraklasy
awansowały takie  kluby jak Widzew, ŁKS, Pogoń, Górnik, Gieksa. No i
jestem w kropce.

To proponuję rozwiązanie kompromisowe: idziemy w zadowoleniu dalej, ale
niedaleko. Cieszy nas dobra gra Sandecji, zadowolenie Dudy z dobrze
wydanych pieniędzy możemy sobie darować, bo skoro on jest zadowolony, to
my już nie musimy być, zwłaszcza, ze to nie nasze pieniądze. Co do
rozważania szans na awans... powiedzmy, że przypomniały mi się wczesne
lata 80. w wykonaniu Hutnika Kraków, który też był blisko, ale zawsze w
kwietniu się opamiętywał i rozdawał awanse na prawo i lewo, a wszedł
wtedy, kiedy go było stać. I mam nadzieję, że się Sandecja opamięta.
Co zostało? Aha, "małe ojczyzny". Cóż, moja mała ojczyzna jest taka mała,
że do Sącza nie sięga i nawet z Brzeskiem  miałbym problemy, więc się
powstrzymam od mentalnego wspierania. "No przecież się nie rozerwę!" :-)
 W sprawie awansów się różnimy: nie widzę sportowych "za" przemawiających
za awansem Górnika, a co widzę - nie napiszę, bo się UGI obrazi :-)
Pogoni życzę Pucharu Polski, a z dwóch łódzkich klubów wolę jednak, żeby
wrócił ŁKS - Widzew i tak wróci bez mojego chcenia czy niechcenia.

--
AJK

Data: 2010-04-13 20:34:41
Autor: Koriat
[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze
Użytkownik "AJK" <to-co-w-podpisie@post.pl> napisał w wiadomości news:1278dcog7vmbj$.dlgajk.cija...
[...]
To proponuję rozwiązanie kompromisowe: idziemy w zadowoleniu dalej, ale
niedaleko. Cieszy nas dobra gra Sandecji, zadowolenie Dudy z dobrze
wydanych pieniędzy możemy sobie darować, bo skoro on jest zadowolony, to
my już nie musimy być, zwłaszcza, ze to nie nasze pieniądze. Co do
rozważania szans na awans... powiedzmy, że przypomniały mi się wczesne
lata 80. w wykonaniu Hutnika Kraków, który też był blisko, ale zawsze w
kwietniu się opamiętywał i rozdawał awanse na prawo i lewo, a wszedł
wtedy, kiedy go było stać. I mam nadzieję, że się Sandecja opamięta.
Co zostało? Aha, "małe ojczyzny". Cóż, moja mała ojczyzna jest taka mała,
że do Sącza nie sięga i nawet z Brzeskiem  miałbym problemy, więc się
powstrzymam od mentalnego wspierania. "No przecież się nie rozerwę!" :-)
Bo są różne "małe ojczyzny" - dzielnica, miasto, powiat, region. Ale musu przyznawania się do New Sącza i solidaryzowania się z nim nie ma.

W sprawie awansów się różnimy: nie widzę sportowych "za" przemawiających
za awansem Górnika, a co widzę - nie napiszę, bo się UGI obrazi :-)
No i na tym polega "życzenie". Gdyby Górnik grał dobrze to i życzeń by nie potrzebował. A mnie ogólnie nie chodziło o stronę sportową, bo ta się wyjaśni za 2 miesiące tylko o wszystko to co jest poza klasą sportową, a o czym nie chce mi się pisać teraz :): historia, potencjalne (bo cholera wie, czy wciąż realne) możliwości sponsora, etc.

Pogoni życzę Pucharu Polski, a z dwóch łódzkich klubów wolę jednak, żeby
wrócił ŁKS - Widzew i tak wróci bez mojego chcenia czy niechcenia.
No i tu się nie różnimy. Widzewowi awans musiałby odebrać kataklizm,  więc tak naprawdę życzenia odnoszą sę do jednego miejsca, a ze wszystkich drużyn najlepiej życzę ŁKS-owi.
Pozdrawiam
Koriat

[2010-03-31 - 04-03] kolejka 23 - pozostałe mecze

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona