Data: 2015-12-13 14:38:08 | |
Autor: Piotrek | |
kolejna zagwozdka - tytuły 2 starych filmów | |
Oba widziałem wiele lat temu w naszej TVP, oba produkcji najprawdopodobniej ZSRR albo czechosłowackiej (w ostateczności węgierskiej). Poniżej opisuję tyle, ile z nich pamiętam:
1. Para głównych bohaterów to małżeństwo w średnim albo starszym wieku. Mąż trzyma w mieszkaniu kota, na którego punkcie ma lekką obsesję - poświęca mu praktycznie całą uwagę, futrzak jest dla niego ważniejszy od żony. Pewnego dnia małżonka, nie mogąc już tego dłużej znieść, zabija zwierzaka. Kiedy mąż się o tym dowiaduje, informuje ją, że od tego momentu już nigdy się do niej nie odezwie i rzeczywiście dotrzymuje słowa - od tej pory komunikuje się z nią już tylko za pomocą kartki i długopisu. 2. Film na kształt "Lotu nad kukułczym gniazdem", tylko że w wersji żeńskiej. Główna bohaterka - młoda kobieta - trafia na żeński oddział szpitala psychiatrycznego albo jakiegoś zakładu dla upośledzonych umysłowo. Początku nie pamiętam, ale w przeciwieństwie do bohatera "Lotu..." zostaje tam umieszczona raczej zupełnie bez powodu (jest zdrowa, nie symuluje żadnej choroby) i wbrew swojej woli (od początku próbuje się stamtąd wydostać), wszystko wygląda na jakieś wielkie nieporozumienie albo celowy spisek przeciwko niej. Oczywiście w myśl zasady, że z wariatami się nie dyskutuje, jej protesty są ignorowane. W czasie jednej z rozmów ktoś (lekarka? oddziałowa?) mówi jej wręcz coś takiego: "Nie jesteś wariatką? To my ją z ciebie zrobimy.". Wydaje mi się, że bohaterka w końcu się poddaje i godzi się ze swoim losem. Chodzą mi po głowie jeszcze takie fakty/urywki z filmu: - wspomniana wcześniej lekarka czy też oddziałowa zdradza jakieś niezdrowe skłonności - w jednej ze scen (nie śmiejcie się, nie zmyślam tego!) wącha majtki głównej bohaterki - w innej scenie główna bohaterka z jakiej okazji (być może swoich urodzin) częstuje wszystkie koleżanki jakimiś słodyczami (chyba czekoladkami). Na oddziale obowiązywała pewna hierarchia: jedna z pacjentek (tych rzeczywiście chorych) była przywódczynią grupy. Częstując ją, bohaterka mówi do niej coś takiego: "ty tutaj rządzisz, więc weź dwie". - któregoś dnia dziewczyny urządzają sobie chyba jakieś zawody sportowe i biegają po bieżni wokół budynku szpitala Wszelkie wskazówki mile widziane. |
|
Data: 2015-12-14 11:28:25 | |
Autor: m | |
kolejna zagwozdka - tytuĹy 2 starych filmĂłw | |
W dniu 13.12.2015 o 23:38, Piotrek pisze:
2. Film na kształt "Lotu nad kukułczym gniazdem", tylko że w wersji Filmu nie widziałem, ale nie wiedzieć czemu na odtwórczynię głównej roli pasuje mi Janda. p. m. |
|
Data: 2015-12-14 17:48:24 | |
Autor: Qrczak | |
kolejna zagwozdka - tytuły 2 starych filmów | |
Dnia 2015-12-13 23:38, obywatel Piotrek uprzejmie donosi:
Oba widziałem wiele lat temu w naszej TVP, oba produkcji najprawdopodobniej ZSRR albo czechosłowackiej (w ostateczności węgierskiej). Poniżej opisuję tyle, ile z nich pamiętam: Przerwana lekcja muzyki? Q -- Słuchaj, jeśli to miałoby być extra, to musi być tak, bracie, całkowicie, bracie, zaskakująco, finezyjne, rzutkie, zdawkowe i najważniejsza sprawa, żeby nie było miałkie. Żeby nie było miałkie i wtedy będzie extra. |
|
Data: 2015-12-14 21:36:29 | |
Autor: Qrczak | |
kolejna zagwozdka - tytuły 2 starych filmów | |
Dnia 2015-12-14 17:48, obywatel Qrczak uprzejmie donosi:
Dnia 2015-12-13 23:38, obywatel Piotrek uprzejmie donosi: Ups... ona nie była sprzed żelaznej kurtyny, nie zauważyłam tego założenia. Q -- Słuchaj, jeśli to miałoby być extra, to musi być tak, bracie, całkowicie, bracie, zaskakująco, finezyjne, rzutkie, zdawkowe i najważniejsza sprawa, żeby nie było miałkie. Żeby nie było miałkie i wtedy będzie extra. |
|
Data: 2015-12-14 13:24:43 | |
Autor: Piotrek | |
kolejna zagwozdka - tytuły 2 starych filmów | |
W dniu poniedziałek, 14 grudnia 2015 21:36:29 UTC+1 użytkownik Qrczak napisał:
Dnia 2015-12-14 17:48, obywatel Qrczak uprzejmie donosi:Po pierwsze: "Przerwana lekcja muzyki" to na pewno nie była, nie ten przedział czasu. Po drugie: jestem pewien, że oba filmy były zagraniczne. Nasza telewizja pokazywała je chyba w starych dobrych czasach tzw. "kina nocnego", na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Jestem przekonany, że oba widziałem przed 1995 rokiem. Prawdopodobnie było to coś zupełnie nieznanego i nigdy nie dowiem się co to było, ale nie tracę nadziei. |
|