Data: 2010-05-04 20:41:56 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szymon" <sch30WYTNIJTO@op.pl> napisa w wiadomoci news:3461.00002273.4be05778newsgate.onet.pl... Witam Zakadajc, e to nie byo skrzyowanie (piszesz o bramie) osoba skrcajca w bram powinna ustpi pierwszestwa przejazdu jadcemu ssiednim pasem (wyprzedzajcemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas. I to zasadniczo koczy dyskusj na temat winy za spowdowanie kolizji. Osobn spraw oczywicie pozostaje popenione przez wyprzedzajcego wykroczenie polegajce na przekroczeniu linii cigej. No i teraz policjant przytomnie si tumaczy, e go sta na wiatach awaryjnych, a facet pewnie bdzie twierdzi, e sta z lewym kierunkowskazem. Jeli innych dowodw nie bdzie, to nie widz sposobu na udowodnienie, jak byo faktycznie. Zakadajc, e facet sta na awaryjnych trudno oczekiwa, by policjant mia tam sta kilka godzin w oczekiwaniu na odholowanie uszkodzonego pojazdu no i normalnym si wydaje, e z zachowaniem ostronoci podj omijanie. Tu ju nie by w stanie przewidzie, e uszkodzony pojazd mu zajedzie drog. Jest to oczywista linia obrony policjanta, i jeli nawet tak nie byo - bo tego nie wiemy, to udowodnienie kamstwa po prostu uwaam za niemoliwe w praktyce. |
|
Data: 2010-05-04 20:55:13 | |
Autor: Janina Kolina | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
nie wiemy, to udowodnienie kamstwa po prostu uwaam za niemoliwe w piszesz o czym nie masz pojencia. Jeli skrenca, obranenia na samochodzie diametralnie inne niz jeli sta i dosata w ty. Nie trzeba endnych ustawianych iwiadkw jk |
|
Data: 2010-05-04 21:00:23 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Janina Kolina" <kolstek.walica@yako.com> napisa w wiadomoci news:hrpqiq$kj0$1news.onet.pl...
Jakby sta to przecie w ogle nie byoby problemu. Logicznym jest, e problem mg wynikn tylko wwczas, gdy stojcy na awaryjnytch wiatach samochd nagle ruszy i ewentualnie zajecha omijajcemu go pojazdowi drog. Niby tego nie napisano wprost, ale tylko taka linia obrony policjanta ma sens - jeszcze raz podkrelam, e nie odnosz si do stanu faktycznego. |
|
Data: 2010-05-04 21:18:18 | |
Autor: Janina Kolina | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
problem mg wynikn tylko wwczas, gdy stojcy na awaryjnytch wiatach samochd nagle ruszy i ewentualnie zajecha omijajcemu go pojazdowi a wiesz do czego zgdonie z pord sa swiata awaryjne? jk |
|
Data: 2010-05-04 15:00:42 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Janina Kolina wrote:
problem mg wynikn tylko wwczas, gdy stojcy na awaryjnytch wiatach samochd nagle ruszy i ewentualnie zajecha omijajcemu go pojazdowi a to co zmienia? |
|
Data: 2010-05-04 21:20:46 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Janina Kolina" <kolstek.walica@yako.com> napisa w wiadomoci news:hrpru3$oep$1news.onet.pl... problem mg wynikn tylko wwczas, gdy stojcy na awaryjnytch wiatach samochd nagle ruszy i ewentualnie zajecha omijajcemu go pojazdowi Tak. I co to zmienia? |
|
Data: 2010-05-05 09:18:49 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrps2h$m9m$1@inews.gazeta.pl... Tak. I co to zmienia? robert, nie wiem czy masz swiadomosc, ze kolina to znany troll majacy problemy z okresleniem wlasnej plci, nie wspominajac o wielu innych rzeczach, takze merytoryczna dyskusja z nim/nia nie ma najmniejszego sensu |
|
Data: 2010-05-05 10:11:30 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisa w wiadomoci news:hrr64a$l5$1news.task.gda.pl...
Wiem. Ale ja zawsze mam nadziej na resocjalizacj takich osb. Jeli si nie powiedzie, to bdzie to po prostu niepowodzenie dydaktyczne. |
|
Data: 2010-05-05 10:15:40 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrr97k$37s$1@inews.gazeta.pl... Wiem. Ale ja zawsze mam nadziej na resocjalizacj takich osb. niepoprawny optymista ;) |
|
Data: 2010-05-10 12:49:54 | |
Autor: Nostradamus | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisa w wiadomoci news:hrr97k$37s$1inews.gazeta.pl... Wiem. Ale ja zawsze mam nadziej na resocjalizacj takich osb. Nie temu su grupy. A zniajc si do poziomu przygupa i analfabety zaniasz poziom grupy w oczach czytajcych. jeli si nie powiedzie, to bdzie to po prostu niepowodzenie dydaktyczne. Nie. To bdzie miecenie. |
|
Data: 2010-05-10 12:48:00 | |
Autor: Nostradamus | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Janina Kolina" <kolstek.walica@yako.com> napisa w wiadomoci news:hrpqiq$kj0$1news.onet.pl... piszesz o czym nie masz pojencia. Pd ju analfabeto . |
|
Data: 2010-05-04 21:30:51 | |
Autor: MadMan | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Tue, 4 May 2010 20:41:56 +0200, Robert Tomasik napisa(a):
Zakadajc, e to nie byo skrzyowanie (piszesz o bramie) osoba skrcajca w bram powinna ustpi pierwszestwa przejazdu jadcemu ssiednim pasem (wyprzedzajcemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas Szczeglnie e zabrania si wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu sygnalizujcego zamiar skrcenia w lewo. Podobnie przy omijaniu. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-04 15:02:28 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
MadMan wrote:
Dnia Tue, 4 May 2010 20:41:56 +0200, Robert Tomasik napisa(a): i z drugiej strony zabrania sie skrcania w lewo jeli kto ci omija/wyprzedza. Niezalenie od tego czy robi to zgodnie z przepisami czy nie. Pytanie co byo pierwsze jajko czy kura, czyli kto pierwszy zacz. Nie do udowodnienia. Przegranym bdzie ten na kogo sdzia si bardziej krzywo popatrzy. |
|
Data: 2010-05-04 22:09:11 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisa w wiadomoci news:hrpuf9$omp$7inews.gazeta.pl... MadMan wrote: Przegranym na pewno bdzie skrcajcy. bo zajecha drog. otwart pozostaje kwestia wyprzedzania, bo jeli byo to omijanie, to nic zego tym nie byo. Ustalenie, czy byo to omijanie, czy wyprzedzanie bez dodatkowych rde dowodowych wydaje mi si niemoliwe. Jeden i drugi bd utrzymywa swoje wersje. |
|
Data: 2010-05-04 15:12:06 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Robert Tomasik wrote:
to by sie po mikroladach dao ustali. Tylko trzeba mie szerokie plecy. |
|
Data: 2010-05-04 22:14:28 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisa w wiadomoci news:hrpv1b$omp$8inews.gazeta.pl... Robert Tomasik wrote: Moim zdaniem nie. Mylaem o tym, ale jak przy uderzeniu z lewej strony odrnisz wczenie lewego kierunkowskazu od awaryjnych? To te same arwki. Chyba, e masz inny pomys, to chtnie wysucham. |
|
Data: 2010-05-04 15:31:23 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Robert Tomasik wrote:
Jeli sta na awaryjnych to raczej przy prawej krawdzi, jeli skrca to raczej przy rodku. Bd inne kty na rysach. Zaley jak szerokie byy tam pasy. Ustawienie samochodu na jezdni po kolizji tez by wiele wyjanio kto skd startowa. Tylko czy kto pstrykn fotk. Ale zgadzam si, e przegranym bdzie skrcajcy, chyba, e udowodni drugiemu ewidentne kamstwo i robienie sobie balona z sdziego. |
|
Data: 2010-05-04 23:11:27 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisa w wiadomoci news:hrq05h$omp$10inews.gazeta.pl... Robert Tomasik wrote: Eee! To troch bez sensu. To ju prdzej by sie dao wydedukowa to ze ladw na jezdni. Ale zauwa, e i na rodku mg sta na awaryjnych. Co prawda takie ustawienie pojazdu w mojej ocenie zobowiazuje omijajcego dos zczeglnej ostronoci i uwagi - bo musiao si co szczeglnego sta - no ale wykluczy tego nie sposb.
Moim zdaniem nie, bo samochd skrcajcy si przemieszcza od chwili podjecia decyzji o ominiciu/wyprzedzeniu przez policjanta.
Niestety o ile mwi prawd. Po prostu wersja policjanta jest sensowna i spjna. Nie mona wykluczy, e tak byo. A zajechanie drogi oczywiste, niezalenie od tego, jak on na tej drodze sta. |
|
Data: 2010-05-04 20:45:15 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Robert Tomasik wrote:
tez. ale teraz po nich zapewne nie ma ladu, dlatego wspomnialem o fotce. Ale zauwa, e i na rodku mg sta na awaryjnych. Co prawda takie ustawienie pojazdu w mojej ocenie zobowiazuje omijajcego dos zczeglnej ostronoci i uwagi - bo musiao si co szczeglnego sta - no ale wykluczy tego nie sposb. wersja drugiej strony tez. Skrca w lewo z wlaczonym kierunkowskazem, ale jakis mlody gniewny, ktoremu wydaje sie ze mu wszystko wolno bo mu pa przypasali nagle wyskoczyl z tylu bo mu sie wydawalo, ze za dlugo czeka az ta ajza przed nim wreszcie skreci. |
|
Data: 2010-05-05 10:06:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisa w wiadomoci news:hrqii0$1re$3inews.gazeta.pl... wersja drugiej strony tez. Skrca w lewo z wlaczonym kierunkowskazem, ale jakis mlody gniewny, ktoremu wydaje sie ze mu wszystko wolno bo mu pa przypasali nagle wyskoczyl z tylu bo mu sie wydawalo, ze za dlugo czeka az ta ajza przed nim wreszcie skreci. Tak te moe by oczywicie, z tym, e ten skrcajcy tak, czy siak musia w lusterko nie spojrze, bo by przecie nie zajeda mu drogi i drzwiami si nie podstawia. Skrcajcy zapewne jecha duo wolniej (a moe nawet rusza, bo tego nie wiemy), wic zdecydowanie mia wiksze pole manewru. |
|
Data: 2010-05-05 11:20:53 | |
Autor: Gray | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Robert Tomasik" napisa w wiadomoci news:hrq2i2$iop$2inews.gazeta.pl...
I to prawdopodobnie stanie si wersj oficjaln. Ale nie dlatego, e to prawda i stan faktyczny. To zwyka ignorancja wobec przepisw prawa i "polskie" widzimisie. Nie bierz tego Robercie osobicie absolutnie. Pisz oglnie o manipulacji przepisami przez policj i sdy. Ty postpujesz dokadnie tak samo, pewnie niewiadomie. Duo w wtku jest wanie tego "widzimisi" i zero konkretu. Wystarczy przeczyta to: "Art. 22. Pord 1. Kierujcy pojazdem moe zmieni kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczeglnej ostronoci. 2. Kierujcy pojazdem jest obowizany zbliy si: 1.. do prawej krawdzi jezdni - jeeli zamierza skrci w prawo; 2.. do rodka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawdzi - jeeli zamierza skrci w lewo. 4. Kierujcy pojazdem, zmieniajc zajmowany pas ruchu, jest obowizany ustpi pierwszestwa pojazdowi jadcemu po pasie ruchu, na ktry zamierza wjecha, oraz pojazdowi wjedajcemu na ten pas z prawej strony. 5. Kierujcy pojazdem jest obowizany zawczasu i wyranie sygnalizowa zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzesta sygnalizowania niezwocznie po wykonaniu manewru." i przesta myli zmian kierunku jazdy ze zmian pasa (kto ma z tym problem definicje s w art.2 pord). Nastpnie wyoni czynnoci ktre zobowizany jest wykona kierowca zmieniajcy kierunek jazdy (czyli skrcajcy) i ewentualnie wskaza ktrego nie dopeni. Mona te sprawdzi w art.24. jakich obowizkw nie dopeni wyprzedajcy. Z prawnego punktu widzenia powinno by po sprawie. Cae dywagacje kto pierwszy itd. wprowadzaj tylko dezinformacj ktra odwrci win i dostanie jak zwykle szarak ktry chcia skorzysta z regulacji prawnych ktre podobno w Polsce obowizuj. Zaraz powoa si biegego bo sdzia nie wie co o przytoczonych przepisach sdzi i biegy orzeknie,e to bardziej prawdopodobne, i to wina skrcajcego. Dodatkowo opinia Policji czyli notatka urzdowa ma domyln warto rzetelnoci. To wystarczy, eby winnym sta si kierujcy, ktremu oprcz kary doo koszt biegego (co najmniej poow rachunku). Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-05 11:31:35 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
i przesta myli zmian kierunku jazdy ze zmian pasa (kto ma z tym problem Kazda zmiana pasa jest zminana kierunku jazdy lub jej nastepstwem! Samochod nie moze sie znalesc obok na pasie nagle z magi, musi zmienic najpierw kierunek jazdy. Nawet ominiecie stojacej przeszkody jest zmiana kierunku jazdy. |
|
Data: 2010-05-05 12:37:24 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uzytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisal w wiadomosci grup dyskusyjnych:5ObEn.15742$3y7.2160@newsfe15.ams2... Nawet ominiecie stojacej przeszkody jest zmiana kierunku jazdy. ba ;) nawet obecnie na kursach ucza, ze jadac np motocyklem i omijajac zaparkowany samochod stojacy przy krawezniku, nalezy to zasygnalizowac kierunkami, najpierw lewym, potem prawym, i o z zgrozo, ucza takiej sygnalizacji nawet jesli nie przekracza sie linii i porusza nadal tym samym pasem |
|
Data: 2010-05-05 12:49:54 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[pord] kolizja, jak siê broniæ | |
W dniu 2010-05-05 12:31, pmlb pisze:
Samochod nie moze sie znalesc obok na pasie nagle z magi, musi zmienic Nie. Samochód zmieniający pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. Zmiana kierunku może zawierać w sobie zmianę pasa, ale nie odwrotnie. Nawet ominiecie stojacej przeszkody jest zmiana kierunku jazdy. Nie. Jest ominięciem przeszkody, przy zachowaniu tego samego kierunku jazdy. Kierunek w rozumieniu PoRD to nie kierunek w rozumieniu fizyki. -- Przemysław Adam Śmiejek |
|
Data: 2010-05-05 13:04:38 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrrigj$fh8$2@news.onet.pl... Nie. Samochód zmieniający pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. art. 22 ci wszystko wyjasni |
|
Data: 2010-05-05 13:52:11 | |
Autor: MadMan | |
[pord] kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia Wed, 5 May 2010 13:04:38 +0200, szerszen napisa(a):
Nie. Samochd zmieniajcy pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. Filmiki pogldowe dla tych ktrzy nie umiej sobie wyobrazi: http://www.youtube.com/watch?v=VqigtdspzHU http://www.youtube.com/watch?v=cq-HxxS3kjk Zmiana kierunku jazdy to nie zmiana pasa ruchu. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-05 13:53:46 | |
Autor: Gray | |
[pord] kolizja, jak sie bronia | |
Uytkownik "Przemysaw Adam miejek" napisa w wiadomoci news:hrrigj$fh8$2news.onet.pl... W dniu 2010-05-05 12:31, pmlb pisze: Moim zdaniem to bdzie nadal zmiana kierunku jazdy. Nawet ominiecie stojacej przeszkody jest zmiana kierunku jazdy. Logicznym i zrozumiaym wydaje si, e ustawodawca po to wanie zdefiniowa poszczeglne manewry aby unikn takich interpretacji. Do kadego zdefiniowanego manewru odnosz si odpowiednie, odrbne przepisy regulujce zachowanie si kierujcego w danej sytuacji. Interpretujc w ten sposb manewr omijania naleaoby zastosowa przepisy dotyczce rnych manewrw i to w jednej chwili. Przy takiej interpretacji przepisy opisujce te "skomplikowane" manewry jak omijanie czy wyprzedzanie byyby niepotrzebne. Wystarczyaby zmiana kierunku i zmiana pasa. Z tego wanie powodu taka interpretacja jest po prostu bzdur ktra tylko dezinformuje i daje furtk dla chccych wyga si od odpowiedzialnoci "krewnych i znajomych krlika" i naprawy samochodu z cudzych pienidzy. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-05 14:10:01 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[pord] kolizja, jak sie bronia | |
W dniu 2010-05-05 13:53, Gray pisze:
Moim zdaniem to b�dzie nadal zmiana kierunku jazdy.Samochod nie moze sie znalesc obok na pasie nagle z magi, musi zmienicNie. Samoch�d zmieniaj�cy pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. Dlaczego? jedziesz dalej w tym samym kierunku. ATPO: Ustaw kodowanie, bo strasznie śmiecisz tym paściatym Outlookiem. Tematu się chyba nie da naprawić w OE, ale przynajmniej napraw treść. http://www.grzegorz.net/oe/config.php -- Przemysław Adam Śmiejek |
|
Data: 2010-05-05 14:57:24 | |
Autor: Gray | |
[pord] kolizja, jak sie bronia | |
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:hrrn6q$rac$3news.onet.pl... W dniu 2010-05-05 13:53, Gray pisze: Moim zdaniem to będzie nadal zmiana kierunku jazdy.Samochod nie moze sie znalesc obok na pasie nagle z magi, musi zmienicNie. Samochód zmieniający pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. W tym kontekście oczywiście będzie to zmiana pasa, nie kierunku. Zrozumiałem, że mówimy o sytuacji z wątku...
Stona kodowa była ok. Kodowanie wyłączyłem. Dzięki Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-05 15:10:16 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[pord] kolizja, jak sie bronia | |
W dniu 2010-05-05 14:57, Gray pisze:
W tym kontekście oczywiście będzie to zmiana pasa, nie kierunku. W sytuacji z wątku była zmiana kierunku, a nie zmiana pasa. I podczas tej zmiany przecinał obcy pas. Ale nie zmieniał pasa. -- Przemysław Adam Śmiejek |
|
Data: 2010-05-05 13:54:41 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:hrrigj$fh8$2news.onet.pl... Samochod nie moze sie znalesc obok na pasie nagle z magi, musi zmienicNie. Samochód zmieniający pas zachowuje ten sam kierunek jazdy. Mylisz pojęcia z fizyki z pojęciami z dziedziny przeprisów ruchu drogowego. Na zakręcie z punktu widzenia fizyki pojazd też zmienia kierunek jazdy, a przecież nie sygnalizujesz tego kierunkowskazem - mam nadzieję. |
|
Data: 2010-05-05 14:12:25 | |
Autor: Przemysław Adam Śmiejek | |
[pord] kolizja, jak siê broniæ | |
W dniu 2010-05-05 13:54, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał w Ja? Przecie właśnie mówię, że zmiana pasa ruchu to nie zmiana kierunku jazdy. Na zakręcie z punktu widzenia fizyki pojazd też zmienia No więc właśnie. O tym samym pisałem. -- Przemysław Adam Śmiejek |
|
Data: 2010-05-05 18:25:41 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
"Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> wrote in message news:hrrnba$rac$4news.onet.pl... W dniu 2010-05-05 13:54, Robert Tomasik pisze: A co? Przeskok? Kazda zmiana pasa, ominiecie przeszkody czy manewr na tym samym pasie ruchu to zmiana kierunku jazdy! |
|
Data: 2010-05-05 19:33:33 | |
Autor: MadMan | |
[pord] kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia Wed, 5 May 2010 18:25:41 +0100, pmlb napisa(a):
A co? Przeskok? W sensie PoRD - bynajmniej. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-04 20:23:38 | |
Autor: Smok Eustachy | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Tue, 04 May 2010 22:09:11 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
/.../
Znaczy się zrobiłem szkica: http://soplandia.fm.interia.pl/kolizja.jpg I jakos nie mam przekonania. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-04 23:07:29 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@eustachy.pl> napisał w wiadomości news:hrpvo9$qds$3news.onet.pl... Dnia Tue, 04 May 2010 22:09:11 +0200, Robert Tomasik napisał(a): Po pierwsze na szkicu zaznaczyłeś samochód z przeciwka i stojącego na środku z lewym kierunkowskazem. W notce początkowej nie było nic o jadącym z przeciwka. A to dość istotne, bo trudno mi sobie wyobrazić, by ten wyprzedzający poszedł na czołówkę z nadjeżdżającym z przeciwka.No i to, czy stał na lewym kierunkowskazie, czy awaryjnych też ostecznie nie zostało przesądzone. Mógł stać na awaryjnych i czekać na otwarcie automatycznej bramy z pilota - przykładowo. |
|
Data: 2010-05-04 21:27:14 | |
Autor: Smok Eustachy | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Tue, 04 May 2010 23:07:29 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
/.../ Po pierwsze na szkicu zaznaczyłeś samochód z przeciwka i stojącego na Auto z przeciwka jest dla zaakcentowania pasa. Można wywalić i zostawić samą strzałkę. Natomiast domysł z awaryjnymi jest dość fantastyczny. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-04 23:45:02 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@eustachy.pl> napisał w wiadomości news:hrq3fi$qds$4news.onet.pl... Dnia Tue, 04 May 2010 23:07:29 +0200, Robert Tomasik napisał(a): Ale jeśli nawet nieprawdziwy, to prawdopodobny i trudny do obalenia. |
|
Data: 2010-05-04 22:36:49 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak siê bron iæ | |
I jakos nie mam przekonania. Nie tylko on, ale i sam skrecjacy wynika, ze pchal sie pod nos tego jadacego z przeciwka.... |
|
Data: 2010-05-04 21:47:05 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisa w wiadomoci news:1ss0j80dq7gtt$.dlgrower.power.pl... Dnia Tue, 4 May 2010 20:41:56 +0200, Robert Tomasik napisa(a): No, zaoenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady omijany si nie porusza, a zatem trudno mwi o jego wyprzedzaniu. Co do wyprzedzania, to zaoenie zamy byoby suszne, tylko e powodowaoby, e na drodze wielopasowej jadcy pasem po lewej stronie musiaby ustpowa nadcym prawym pasem po zasygnalizwoaniu przez nich zamiaru skrtu w lewo, co jest sprzeczne z obowizujcym prawem. Napisaem ju, e kwestia nieprawidowego wyprzedzania jest otwarta, ale nie zmienia faktu, e ten skrcajcy w bram mia obowizek ustpi pierwszestwa jadcemu ssiednilm lewym pasem. Fakt nieprawidowego wyprzedzania nic tu nie zmienia. |
|
Data: 2010-05-04 22:02:08 | |
Autor: SDD | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisa w wiadomoci news:hrptjs$sa1$1inews.gazeta.pl... No, zaoenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady omijany si nie porusza, a zatem trudno mwi o jego wyprzedzaniu. Co do Znaczy MadManowi nie chodzi o wyprzedzanie omijanego pojazdu z lewej strony, ale o omijaniu z lewej strony pojazdu sygnalizujacego zamiar skretu w lewo (jak juz dojechal do osi jezdni w ktora ma skrecic i *zatrzymal sie* w celu ustapienia pierwszenstwa np. pojazdom jadacym z naprzeciwka). Omijac takiego kogos nalezy z prawej strony. |
|
Data: 2010-05-04 15:14:22 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
SDD wrote:
Uytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisa w wiadomoci news:hrptjs$sa1$1inews.gazeta.pl...a moe to nie byo omijanie z lewej strony pojazdu sygnalizujcego zamiar skrtu w lewo, tylko skrcanie w lewo gdy inny pojazd sygnalizowa i rozpocz manewr omijania/wyprzedzania czy jak to tam nazwiemy. |
|
Data: 2010-05-04 22:06:35 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "SDD" <sddwytnij@towszechwiedza.pl> napisa w wiadomoci news:hrpug1$ml$1news.onet.pl...
Oczywicie e masz racj. Tylko, e jeli pomimo tego wyprzedza z lewej, to nie naley mu zajeda drogi. |
|
Data: 2010-05-04 22:08:31 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-04 21:47, Uytkownik Robert Tomasik napisa:
eby nie byo niedomwie. Jadcemu z naprzeciwka mia obowizek ustpi. Ale jadcemu w tym samym kierunku i wyprzedzajcemu go druga strona jezdni te ? Od kiedy ? Jaki przepis na poparcie tej teorii mona prosi ? Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-04 22:11:48 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci news:hrpu9f$8dr$1node1.news.atman.pl... Dnia 2010-05-04 21:47, Uytkownik Robert Tomasik napisa: Zlituj si. To oczywiste. Wjeda na jego pas ruchu. Pasy nie maj kierunku. |
|
Data: 2010-05-04 22:50:50 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-04 22:11, Uytkownik Robert Tomasik napisa:
To jest chyba jaka policyjna logika. Od kiedy to pas dla jadcych z naprzeciwka jest pasem ruchu dla wyprzedzajcego ? Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-04 23:14:31 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci news:hrq0or$8r8$1node1.news.atman.pl... Dnia 2010-05-04 22:11, Uytkownik Robert Tomasik napisa: Moim zdaniem "od zarania dziejw". Ju konni rycerze wyprzedzali po pasie do jazdy z naprzeciwka, cho nie zdawali sobie z tego sprawy. Albo Ci nie zrozumiaem, albo zadajesz cokolwiek dziwne pytania. |
|
Data: 2010-05-04 23:50:19 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-04 23:14, Uytkownik Robert Tomasik napisa:
Chyba faktycznie mnie nie zrozumiae. I chyba zakadasz e wyprzedzajcy jako pierwszy rozpocz swj manewr co nie wynika z opisu. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-04 20:38:01 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
RadoslawF wrote:
I chyba zakadasz e wyprzedzajcy jako pierwszy rozpoczale z zeznan policjanta juz zapewne tak. |
|
Data: 2010-05-05 09:24:31 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 03:38, Uytkownik witek napisa:
I chyba zakadasz e wyprzedzajcy jako pierwszy rozpoczale z zeznan policjanta juz zapewne tak. Sprawa trafi do sdu i tam sdzia nie koniecznie musi uwierzy policjantowi. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-05 10:14:56 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci news:hrr7mu$ipi$1node2.news.atman.pl... Dnia 2010-05-05 03:38, Uytkownik witek napisa: Zeznania policjanta mog co najwyej zadecydowa o ukaraniu go za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym. Winy skrcajcego - moim zdaniem - nie s w stanie zmieni, bowiem jest ona oczywista. Podj manewr przecicia innego pasa jezdni nie upewniwszy si, czy bdzie to bezpieczne. A policjant musia jecha powoli, skoro tylko mu wgniut drzwi, a nie wyrzuci go z drogi stycznym uderzeniem. Skoro jecha powoli, to musia ju dusz chwil by na tym drugim pasie. |
|
Data: 2010-05-05 11:44:40 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 10:14, Uytkownik Robert Tomasik napisa:
To e straty/uszkodzenia byy mae moe tez oznacza e odpowiednio wczenie hamowa. I w adnym razie nie udowadniaj e wyprzedzajcy rozpocz manewr jako pierwszy. Rozpatrz tak sytuacj. Podjedam do osi jezdni z zamiarem skrtu w bram, sygnalizuje to ale staj by przepuci pieszego blokujcego wjazd. Z daleka nadjeda mistrz kierownicy i widzi mnie stojcego. Pieszy przechodzi, zerkam w lusterko mistrz kierownicy zblia si na moim pasie, puszczam sprzgo i ruszam jak zawsze w takich przypadkach bardzo powoli. W tym samym momencie mistrz kierownicy zjeda na lewy pas bo uwaa e zdy mnie wyprzedzi i zaoszczdzi sobie hamowanie, zwalnianie i klika sekund wczeniej dojedzie do kolejnych wiate. Kto jest winny w tym przypadku ? Dla uatwienia, mistrz kierownicy: 1. Przekroczy linie cig. 2. Rozpocz manewr wyprzedzania pojazdu sygnalizujcego skrt w lewo 3. i wykonywujcego ten manewr. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-05 12:00:58 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrre3m$g3r$1@node1.news.atman.pl... To e straty/uszkodzenia byy mae moe tez oznacza e odpowiednio czytasz ty sam siebie i przy okazji myslisz? zobacz co robisz, stawiasz kogos na pasie, rozpedzasz, dajesz mu czas na hamowanie, jednoczesnie twierdzac, ze nie mogl tam byc pierwszy od kogos, dla kogo znalezienie sie na tym pasie to tylko skret kierownica, czyli duzo mniej |
|
Data: 2010-05-05 12:06:53 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
Jeli zwolni, tak jak to opisa Radosaw, to nie tylko, skoro nie zosta uderzony w wiata/zderzak, ale w drzwi... Niestety to jest czste - ostatnio jadc za autobusem, ktry stan na przystanku, my si zatrzymalimy, za nami jednak mistrz kierownicy zacz wyprzedzanie i mao nie doszo do zderzenia czoowego - jadcy z naprzeciwka musia hamowa... (Ulica wska i podwjna ciga) Niestety tacy "mistrzowie kierownicy" to chleb powszedni naszych drg... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 12:13:41 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrfvr$8rp$1@news.onet.pl... Jeli zwolni, tak jak to opisa Radosaw, to nie tylko, skoro nie zosta uderzony w wiata/zderzak, ale w drzwi... proponowalem to juz komus, wez resoraki do reki i zrob eksperyment, zobacz kto musi byc pierwszy i gdzie, aby wyprzedajacy uderzyl w drzwi wyprzedzanego ale jak pisalem, pewnosci bez ogledzin uszkodzen nie mamy, mozemy gdybac, a moje gdybanie na podstawie opisu sklania wlasnie ku takiej tezie, ze skrecajacy nie upewnil sie czy moze skrecic i doprowadzil do kolizji |
|
Data: 2010-05-05 13:45:45 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrfvr$8rp$1news.onet.pl... szerszen pisze: Jeli kto na linii cigej wymyli przystanek autobusowy bez zatoki, to jest to nieprawidowe i powinno si powiadomi o tym zarzd drogi, by to zmienili. Tam powinna by zatoczka i autobus powinien w niej si znajdowa. Inaczej mamy sytuacj, w ktej wymusza si na kierujcych amanie prawa. |
|
Data: 2010-05-05 13:50:27 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Robert Tomasik pisze:
Nie - zamanie prawa w tym miejscu byo przyczyn wielu wypadkw (w tym miertelnych) w tym miejscu. Jest wska droga, nie ma zatoki, jest podwjna ciga, poniewa w pobliu s 2 do ostre zakrty i nie widzisz wyjedajcych z naprzeciwka samochodw. Dodatkowo takich przystankw mgbym znale wiele w innych miejscach. Do powszechne - wraz z podwjn cig... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 14:01:32 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrm20$p90$1news.onet.pl... Robert Tomasik pisze: Moe kto, kto ma dostp do LEX-a poszuka, bo ja w domu nie mam,. Jest gdzie rozporzdzenie to normujce. Tak ustawia przystankw zdajesi nie wolno. |
|
Data: 2010-05-05 14:05:53 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W dniu 2010-05-05 13:45, Robert Tomasik pisze:
Jeli kto na linii cigej wymyli przystanek autobusowy bez zatoki, No to teraz wymylie :D P lska by trzeba byo zlikwidowa. Takie przystanki to u nas norma. Tam powinna by zatoczka i autobus powinien w niej si Dlaczego? Czekam grzecznie za autobusem, bo nie ma warunkw do omijania. Za chwilk autobus odjedzie. Chwilowo jestem unieruchomiony, tak jak w korku czy tak jak na czerwonym wietle. -- Przemysaw Adam miejek |
|
Data: 2010-05-05 12:26:36 | |
Autor: Gray | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szerszen" napisa w wiadomoci news:hrrfk9$m1a$1news.task.gda.pl...
A skd wiesz? Prbowae policzy? Gdyby prbowa to obliczy przestaoby by dla Ciebie to takie oczywiste. Za sobie prdko z jak mg si porusza jeden i drugi pojazd wykonujc te manewry, przelicz na sekundy i metry. Uwzgldnij dugo wyprzedanego pojazdu (bdziesz wiedzia jak dugo samochody mogyby by koo siebie). Potem uwzgldnij czas reakcji kierowcy ktry by wyprzedany to si dowiesz czy mia przynajmniej szans unikn kolizji. Ten twj "skrt kierownic" przy minimalnej prdkoci niestety moe si okaza podobnie dugotrway (lub krtkotrway raczej) jak wyprzedzanie rozpdzonym samochodem kilku samochodw. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-05 12:34:48 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrh7f$q9e$1@mx1.internetia.pl... A skd wiesz? Prbowae policzy? Gdyby prbowa to obliczy przestaoby by dla Ciebie to takie oczywiste. aby cokolwiek liczyc, musielibysmy miec wiecej danych, a na podstawie tych, mmoge jedynie zakladac, co niniejszym czynie |
|
Data: 2010-05-05 13:25:44 | |
Autor: Gray | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szerszen" napisa w wiadomoci news:hrrhjn$q1g$1news.task.gda.pl...
Skoro ju sobie zakadasz to za sobie jakie dane. Moe by kilka wersji. Bdziesz mg uprawdopodobni swoje zaoenia. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-04 23:53:26 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci news:hrq48c$9af$1node1.news.atman.pl... Dnia 2010-05-04 23:14, Uytkownik Robert Tomasik napisa: To moe sprbuj wyjani przystpniej. I chyba zakadasz e wyprzedzajcy jako pierwszy rozpocz Nic nie zakadam. |
|
Data: 2010-05-05 09:25:41 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrq48c$9af$1@node1.news.atman.pl... I chyba zakadasz e wyprzedzajcy jako pierwszy rozpocz ty za to zakladasz, ze to skrecajacy wykonal pierwszy manewr, dodatkowo zakladasz, ze skrecajacy odpowiednio wczesnie sygnalizowal zamiar skretu, oczywiscie pewnosc moglibysmy miec wszystko widzac, w ostetecznosci oceniajac uszkodzenia pojazdow, ja jednak bym sie sklanial do twierdzenia ze skoro do kolizji doszlo na lewym pasie, a skrecajacy dostal w drzwi, to jednak wyprzedzajacy byl tam pierwszy |
|
Data: 2010-05-05 09:32:11 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
Skoro skrcajcy dosta w drzwi, to chyba raczej wyprzedzany by tam pierwszy... A wyprzedzajcy nie do, e przekroczy podwjn cig to nie zachowa szczeglnej ostronoci, gdyby tak byo - nie miaby szans na uderzenie w drzwi... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 09:46:56 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrr6tp$cst$1@news.onet.pl... Skoro skrcajcy dosta w drzwi, to chyba raczej wyprzedzany by tam pierwszy... ja rozumiem ze z wyobraznia moze byc ciezko, wiec mam propozycje, wez dwa resoraki do reki i zaaranzuj sobie takie mini manewry, tak aby udezyc w lewe drzwi, samochodu pierwszego, samochodem drugim, tak, aby ten pierwszy znalazl sie pierwszy na spornym pasie zaznaczam ze predkosci sa niewielkie, bo i niewielkie sa uszkodzenia jak pisalem, nie wiemy co to za samochody, czy to byly przednie czy tylne drzwi, ani nie znamy uszkodzen drugiego pojazdu, ale sklaniam sie ku twierdzeniu ze to wyprzedzany byl pierwszy, bo jesli wyprzedajacy bylby tam pierwszy, oberwalby raczej w tyl, niz drzwi, czyli w lewy tylny blotnik, ale to tylko gdybania, ty za to przejawiasz niezlomna pewnosc A wyprzedzajcy nie do, e przekroczy podwjn cig to nie zachowa szczeglnej ostronoci, gdyby tak byo - nie miaby szans na uderzenie w drzwi... gdyby skrecajacy zachowal szczegolna ostroznosc, puscilby barana wyprzedzajacego na podwojnej ciaglej, nie mial by teraz problemu, a poniewaz jej nie zachowal, rowniez zlamal przepisy i z duzym prawdopodobienstwem doprowadzil do kolizji |
|
Data: 2010-05-05 10:07:39 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
gdyby skrecajacy zachowal szczegolna ostroznosc, puscilby barana wyprzedzajacego na podwojnej ciaglej, nie mial by teraz problemu, a poniewaz jej nie zachowal, rowniez zlamal przepisy i z duzym prawdopodobienstwem doprowadzil do kolizji Wg takiej wykadni po autostradzie powinnimy jedzi z maksymaln prdkoci 50 km na godzin, bo przecie, ktos moe uda si na spacer po niej... Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujca si na drodze maj prawo liczy, e inni uczestnicy tego ruchu przestrzegaj przepisw ruchu drogowego, chyba e okolicznoci wskazuj na moliwo odmiennego ich zachowania. Widocznie nic nie wskazywao na odmienne zachowanie... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 10:18:59 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrr908$isj$1news.onet.pl... szerszen pisze: Co do zasady nie mona wykluczy, e policjant nie zauway tych objaww odmiennego zachowania - bdmy uczciwi tu, jest tylko czowiekiem i moe popeni bd. Od strony prawnej jednak przyjta przez niego wersja samochodu stojcego na awaryjnych wiatach jest spjna, sensowna, prawdopodobna i trudna do obalenia bez dodatkowych dowodw. A jednoczenie zrzuca win na tego skrcajcego. |
|
Data: 2010-05-05 11:07:31 | |
Autor: Herald | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 5 May 2010 10:18:59 +0200, Robert Tomasik napisa(a):
Od strony prawnej jednak przyjta przez niego wersja samochodu stojcego na awaryjnych wiatach jest spjna, sensowna, prawdopodobna i trudna do obalenia bez dodatkowych dowodw. A jednoczenie zrzuca win na tego skrcajcego. I to wiadczy e w policjant po prostu potrafi si broni :) Odrobi zadanie domowe z wykadw :) Rutyna zawodowa :) Np. skrcajcy mg by lekarzem jakiej specjalizacji i wwczas w jakim tam zdarzeniu policjant by by "w plecy" bo lekarz wiedziaby co i jak powiedzie, napisa, zasymulowa :) Po prostu - life is brutal :) |
|
Data: 2010-05-05 04:57:29 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Herald wrote:
Np. skrcajcy mg by lekarzem jakiej specjalizacji i wwczas w jakim No i tak bywa. Ilez to razy lekarz skrci delikwenta przed komisj poborow i komisja na papiery lekarskie bya bezradna. A ilez to razy te papiery od psychiatry wycigaj kryminalistw z puda. |
|
Data: 2010-05-05 11:24:29 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Po prostu - life is brutal :) Nie, po prostu takie sa przepisy i nalezy je czytac i sie stosowac, skoro sie robi prawo jazdy i nie tylko. Wowczas Zycie bedzie prostrze. |
|
Data: 2010-05-05 13:14:30 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Herald" <herald@onet.eu> napisa w wiadomoci news:1k91ohmt8mbds$.1lcxspz89h1rp$.dlg40tude.net... Dnia Wed, 5 May 2010 10:18:59 +0200, Robert Tomasik napisa(a): Prawo kadego oskaronego. Odrobi zadanie domowe z wykadw :) ALbo faktycznie tak byo. Zamy facet sta na prawym apsie i czeka, a z pilota mu si brama otworzy. Zarczysz nie znajc sparwy, e nie wczy awaryjnych? Potem da lewy kierunkowskaz zapominajac wyczy awaryjne, to go policjant zobaczy nie mg. Obydwaj mog mwi prawd. Np. skrcajcy mg by lekarzem jakiej specjalizacji i wwczas w jakim Do sdu si idzie po wyrok, a nie po sprawiedliwo - niestety. |
|
Data: 2010-05-05 10:19:06 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrr908$isj$1@news.onet.pl... Wg takiej wykadni po autostradzie powinnimy jedzi z maksymaln prdkoci 50 km na godzin, bo przecie, ktos moe uda si na spacer po niej... masz zachowac szczegona ostroznosc, to ze to autostrada, nie oznacza, ze w czasie deszczu, czy mgly, mozesz tam jechac 130 Widocznie nic nie wskazywao na odmienne zachowanie... Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdujca si na drodze s obowizani zachowa ostrono albo gdy ustawa tego wymaga - szczegln ostrono, unika wszelkiego dziaania, ktre mogoby spowodowa zagroenie bezpieczestwa lub porzdku ruchu drogowego, ruch ten utrudni albo w zwizku z ruchem zakci spokj lub porzdek publiczny oraz narazi kogokolwiek na szkod. Przez dziaanie rozumie si rwnie zaniechanie. chcesz sie tak jeszcze paragrafami pozabawiac? skrecajacy jak widzisz nie zachowal szczegolnej ostroznosci i spowodowal zagrozenie bezpieczenstwa |
|
Data: 2010-05-04 22:32:18 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
eby nie byo niedomwie. Jadcemu z naprzeciwka mia obowizek Jadac za jakims pojazdem i masz zamiar go wyprzedzic, czy musisz sie upewnic, ze juz tego ktos nie robi? Patrzac np. w lusterko. Uwazasz, ze skoro ty jestes o 1 metr do przpodu to ci wolno zajechac droge? ps. Problemem jest totalna nieznajomosc zasad poruszania sie na drogach. W Polsce pansuje przekonanie, ze to ja bylem pierwszy, ja jechalem prawidlowo on przecia pasy/jechal za szybko/nie wlaczyl kierunku. A cala logika przepisow o ruchu drogowym sprowadza sie do ustalenia czy mozesz wyknac dany manewr bezpiecznie... koniec. Mozesz, jak to piszesz jechac "druga strona jezdni" i bedzie to zgodne z przepisami do puty nie spowoduje to innego zagrozenia. W tym przypadku skrecajacy zmienil kierunek jazdy nie upewniajac sie, ze taki manewr wykona bezpiecznie. Ewidentna wina skrecajacego. To jest dokladnie to samo jak by ktos wyprzedzal pojazd i nie upewnil sie, ze juz ktos za nim wyprzedza. Kazda zmiana kierunku jazdy wymaga upewnienia sie czy mozna ja wykonac. Wlaczony kierunkowzkaz jest jedynie informacja dla innych o zamiarze a nie o wykonaywaniu manewru. |
|
Data: 2010-05-05 08:31:53 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/yn0En.363496$1j3.14045@newsfe10.ams2 *pmlb* napisa(-a): W tym przypadku skrecajacy zmienil kierunek jazdy nie upewniajac sie, ze Upewni si, wczy kierunkek, a lepy polucjant tego nie zobaczy i zacz wyprzedza skutkiem czego przydzwoni. A lepy, bo nie widzia i kierunkowskazu i podwjnej cigej. Ewidentna wina skrecajacego. Wina policjanta Kazda zmiana kierunku jazdy wymaga upewnienia sie czy mozna ja wykonac. Jasne. Ale skrt w lewo wykonuje si kiedy nie jedzie nic z przeciwka, a nie wtedy kiedy wszyscy za skrcajcym omin go. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-05 04:48:21 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Big Jack wrote:
wykonuje sie wtedy kiedy jest bezpieczny. |
|
Data: 2010-05-05 10:17:10 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> wrote in message news:4be110d6$1news.home.net.pl... W wiadomoci To, czy tamten pojazd przekorczyl linie czy jechal za szybko nie ma tu znaczenia, bo przyczyna kolizji bylo niezachowanie nalezytej uwagi przez zmieniajacego kierunek jazdy. Nie popatrzyl w lusterko... Ewidentna wina skrecajacego. Nie masz Prawa Jazdy - ? Prawda?/ Nie mozesz miec... inaczej bys tak nie pisal. Nie, skrecic w lewo mozna po uprzednim upewnieniu sie, ze zmiana kierunku jazdy nie spowoduje zagorzenia, nie tylko z naprzeciwka ale z tylu tez, bo mozesz byc wyprzedzanym. A wowczas juz ci skrecic nie wolno! Nawet jesli wyprzedzajacy przekorczyl linie, i jechal 200km/h w miejscu z ograniczeniem do 30. Koniec kropka. |
|
Data: 2010-05-05 11:27:33 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W dniu 2010-05-05 11:17, pmlb pisze:
Nie, skrecic w lewo mozna po uprzednim upewnieniu sie, ze zmiana Gwno prawda, e tak powiem. Poka artyku mwicy o tym, e wyprzedzajcy to wita krowa. Jeeli skrcajcy nie widzi adnych oznak szalestwa, to ma prawo zakada, e inni tej linii nie przekrocz i e jad 30, skoro tam ograniczenie do 30. -- Przemysaw Adam miejek |
|
Data: 2010-05-05 09:37:20 | |
Autor: Olgierd | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 05 May 2010 11:27:33 +0200, Przemysaw Adam miejek napisa(a):
Poka artyku mwicy o tym, e wyprzedzajcy to wita krowa. Nie ma takiego przepisu. Jeeli Zasada ograniczonego zaufania plus konieczno zbadania warunkw na drodze take przed wykonaniem dozwolonego manewru. (Bo to nie jest tak, e uytkownik drogi powinien sprawdzi warunki wycznie przed niedozwolonym manewrem.) -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <== [reklama] gdzie zrobi zdjcie we Wrocawiu? ==> http://foto-krzyki.pl |
|
Data: 2010-05-05 11:29:29 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
"Przemysaw Adam miejek" <niechce@spamu.pl> wrote in message news:hrrdm7$uf$3news.onet.pl... W dniu 2010-05-05 11:17, pmlb pisze: Bo ty zmieniasz kierunek jazdy - koniec kropka! Poza tym masz gowno a nie przypuszczac, ze wszyscy jada zgodnie z przepisami, zreszta ten glina jechal! Prawidlowo wyprzedzal pojazd. A to ze na podwojnej... coz nie ma zdjecia nie wiemy jak ta linia tam wyglada, jakie byly inne warunki. Ty jako kierowca masz obowiazek zakladac ze inni moga jechac po pijaku, wymusic pierszenstwo czy dostac zawalu serca... a jedynie mozesz zakladac, ze jada zgodnie z przepisami. Rozumiesz? Masz obowiazek stosowac ograniczone zufanie i mozesz sadzic, ze jada zgodnie z przepisami i np. nikt zawalu serca nie dostanie. Ja widze, ze ludzie macie problem z rozumieniem tego zapisu... Ten zapis to nie swiete prawo do bycia swieta krowa na drodze! To jednynie zapis wg. ktorego mozecie sie spodziewac, ze uczestnik ruchu zna przepisu i sie do niego stosuje - to tyle! To nawet nie jest obowaizek a jedynie zwykly osad. Natomiast zachowanie nalezytej ostroznosci jest juz przymusem! |
|
Data: 2010-05-05 12:48:08 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W dniu 2010-05-05 12:29, pmlb pisze:
Gwno prawda, e tak powiem. Poka artyku mwicy o tym, eBo ty zmieniasz kierunek jazdy - koniec kropka! A jakie poparcie prawne? Poza tym masz gowno a nie przypuszczac, ze wszyscy jada zgodnie z A ja mam poparcie prawne. Art. 4 PoRD. Prawidlowo wyprzedzal pojazd. Nieprawidowo, bo z pogwaceniem znakw. A to ze na podwojnej... .... sprawia, e zama przepisy. coz nie ma zdjecia Pewnie zgodnie ze wzorem linii podwjnej cigej. Ty jako kierowca masz obowiazek zakladac ze inni moga jechac po pijaku, Podstawa prawna tego obowizku? Bo na razie to jest to sprzeczne z art. 4. a jedynie mozesz No. Nie tylko mog, ale mam prawo tak zakada, o ile okolicznoci nie wskazuj na co odmiennego. Masz obowiazek stosowac ograniczone zufanie Owszem. Ograniczone, a nie bezwzgldn nieufno. Ten zapis to nie swiete prawo do bycia swieta krowa na drodze! To I skrcajcy zaoy, zgodnie z tym prawem, e aden pmzg nie wyprzedza z pogwaceniem linii cigej. Poniewa nie wystpiy okolicznoci wskazujce na odmienne zachowanie kierowcw, to zachowa si waciwie. To nawet nie jest obowaizek a jedynie zwykly osad. Natomiast zachowanie nalezytej I ostrono zachowa. Zobacz film, jaki pokazaem. Go mu wyskakuje nagle do wyprzedzania dwch samochodw na podwjnej cigej w okolicach przecicia kierunkw ruchu. -- Przemysaw Adam miejek |
|
Data: 2010-05-05 08:45:29 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
pmlb pisze:
eby nie byo niedomwie. Jadcemu z naprzeciwka mia obowizek Nie - moim zdaniem przejechanie podwjnej cigej i wyprzedzanie na niej jest spowodowaniem zagroenia. To jest dokladnie to samo jak by ktos wyprzedzal pojazd i nie upewnil sie, ze juz ktos za nim wyprzedza. Tam nie mia prawa wyprzedza. To tak jakbym musia si zastanawia, czy czasami marsjanie nie zaatakuj... Polskie prawo wanie powinno zmieni si w tym kierunku, e jak kto wyprzedza w ten sposb, niezalenie od caoci jest winien kolizji. Jeli kto zastawia bram/gara cokolwiek - to jest on winien wypadkowi. I tyle. Gdyby tak zacz interpretowa przepisy byoby bezpieczniej. Kazda zmiana kierunku jazdy wymaga upewnienia sie czy mozna ja wykonac. Czemu abstrahujesz od sytuacji, e samochodu tego policjanta tam by nie powinno? -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 09:35:29 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrr46c$6kb$1@news.onet.pl... Nie - moim zdaniem przejechanie podwjnej cigej i wyprzedzanie na niej jest spowodowaniem zagroenia. jest wykroczeniem ale do kolizji doprowadzil (z duzym prawdopodobienstwem skrecajacy) Tam nie mia prawa wyprzedza. alle wyprzedzal, za co mu sie nalezy mandat Gdyby tak zacz interpretowa przepisy byoby bezpieczniej. moze tak, moze nie, a na razie masz bardzo wyrazny przepis Art. 22. 1. Kierujcy pojazdem moe zmieni kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczeglnej ostronoci. Art. 22. 4. Kierujcy pojazdem, zmieniajc zajmowany pas ruchu, jest obowizany ustpi pierwszestwa pojazdowi jadcemu po pasie ruchu, na ktry zamierza wjecha, oraz pojazdowi wjedajcemu na ten pas z prawej strony. Czemu abstrahujesz od sytuacji, e samochodu tego policjanta tam by nie powinno? bo to nie ma znaczenia, to ze ktos lamie przepisy, nie oznacza ze i tobie wolno |
|
Data: 2010-05-05 09:39:53 | |
Autor: MadMan | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 5 May 2010 09:35:29 +0200, szerszen napisa(a):
Gdyby tak zacz interpretowa przepisy byoby bezpieczniej. W opisywanej sytuacji nie byo zmiany zajmowanego pasa, wic po co podajesz ten drugi paragraf? -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-05 09:49:55 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:1ugtr76hn0c9d$.dlg@rower.power.pl... W opisywanej sytuacji nie byo zmiany zajmowanego pasa, wic po co a czym sie rozni w poczatkowej fazie zmiana pasa od skretu? zreszta musial przejechac przez sasiedni pas ruchu wiec ten przepis jak najbardziej go obowiazuje |
|
Data: 2010-05-05 10:20:06 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisa w wiadomoci news:1ugtr76hn0c9d$.dlgrower.power.pl... Dnia Wed, 5 May 2010 09:35:29 +0200, szerszen napisa(a): Sugerujesz, e do kolizji doszo na tym samym pasie ruchu, na ktrym sta uprzednio skrcajcy w bram? |
|
Data: 2010-05-05 09:21:15 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:1ss0j80dq7gtt$.dlg@rower.power.pl... Szczeglnie e zabrania si wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu wszystko pieknie, ale teraz udowodnij ze mial wlaczony migacz :) |
|
Data: 2010-05-05 09:25:05 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
Tak samo jak nie do udowodnienia jest, e sta na awaryjnych.... A gdyby nawet tak byo, to wymin powinien go zachowujc szczegln ostrono, bo przekracza choby podwjn cig... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 09:47:59 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrr6ge$c1u$1@news.onet.pl... Tak samo jak nie do udowodnienia jest, e sta na awaryjnych.... A gdyby nawet tak byo, to wymin powinien go zachowujc szczegln ostrono, bo przekracza choby podwjn cig... wiec zachowal szczegolna ostroznosc, predkosci byly niewielkie, a skrecajacy zajechal mu droge doprowadzajac do kolizji ;) |
|
Data: 2010-05-05 10:54:55 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hrr7qv$48j$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisa(-a): wiec zachowal szczegolna ostroznosc, predkosci byly niewielkie, a Przekraczajc podwjn cig i zachowujc przy tym szczegln ostrono doprowadzi do kolizji. Wszystko w majestacie prawa :/ Chyba nikt nie ma wtpliwoci, e gdyby policjant nie zabra si za wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie byo. Moe ta podwjna ciga z jednej i drugiej strony bramy jest wanie po to, eby na jej wysokoci wanie jej nie przekracza i nie doprowadza do podobnych sytuacji? Wypisz, wymaluj podobny przypadek by par lat temu koo mojego bloku, z t rnic e zjazd w przerwie podwjnej cigej by nie do bramy, a do oddalonej posesji. Policja nie miaa wtpliwoci, e winien jest ten co wyprzedza skrcajcego. Tutaj mamy za mao szczegw skutkiem czego dyskutujcy popuszczaj wodze fantazji i kady broni zdania jakie wykoncypowa z niedomwie. Mnie te wolno, co niniejszym czyni. Twierdz, e wyprzedzajcy policjant jest winny spowodowania kolizji i pki wtkotwrca nie poda szczegw, kre rysowayby inny obraz sytuacji to bd si przy swoim zdaniu upiera, bo nie ma adnych dowodw, na to e skrcajcy sta w miejscu albo e cay czas jecha choby powoli, e mia wczone/wyaczone wiata awaryjne, wczony/wyaczony kierunkowskaz, kto pierwszy zacz wykonywa manewr, etc. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-05 10:23:16 | |
Autor: pmlb | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
"Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> wrote in message news:4be13258$1news.home.net.pl... W wiadomoci Ale zrozum, podwojna ciaga, czy kierunkowskazy nie maja tu zadnego znaczenia. To nie podwojna ciaga spowodowala kolizje a nie ustapienie pierszenistwa przez pojazd zmieniajacy kierunek jazdy! Kierunkowzkaz jest jedynie informacja a nie samym manewrem, inaczej na dwupasmowce mialys nonstop kolizje, bo ja wlaczam kierunke i dawaj na sasiedni pas... a co, kierunek wlaczylem... i TO KONIEC. Mandat placi ten co skrecal w brame, czy policjant zaplaci za przekroczenie lini - nie wiadomo, moze sie okazac, ze przekroczenie lini byl np. konieczne. Tego nie wiemy. Problem w polsce polega na tym, ze ludzie widzac innych ktorzy lamia przepisy chca im sami wymierzac sprawiedliwosc... zajezdzajac droge czy w inny sposob a potem placz, bo przejechal na podwojnej ciaglej lub jechal za szybko... |
|
Data: 2010-05-05 11:49:45 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 11:23, Uytkownik pmlb napisa:
Jeste w bdzie. Kolizje spowodowao nieprzestrzeganie przepisw przez wyprzedajcego. Przekroczenie cigej i wyprzedzanie pojazdy wykonujcego skrt w lewo. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-05 12:08:18 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrred6$g3r$2@node1.news.atman.pl... Jeste w bdzie. ty napewno, a jak masz watpliwosci to jesli zobaczysz policje drogowa, to podejdz i zapytaj, albo napisz maila, odpowiadaja Kolizje spowodowao nieprzestrzeganie przepisw to napewno przez wyprzedajcego. a to juz nie, wyprzedzany, czyli skrecajacy, nie zastosowal sie do przepisow i nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac zamierzony manewr, dlaczego nie chcesz tego przyjac do wiadomosci Przekroczenie cigej za to nalezy m usie co najwyzej mandat i wyprzedzanie pojazdy wykonujcego skrt a to juz twoja interpretacja |
|
Data: 2010-05-05 12:11:38 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 12:08, Uytkownik szerszen napisa:
Jeste pewny ? bye tam ? I wiesz z ca pewnoci e to wyprzedzajcy pierwszy wykona manewr ? :-) Przekroczenie cigej Nie bylimy tam obaj i snujemy przypuszczenia, ale przedstawianie swojej interpretacji jako faktu przy jednoczesnym dyskredytowaniu interpretacji innych wiadczy o tym e nie dorose jeszcze do tej dyskusji. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-05 12:19:16 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrfm8$gc5$1@node1.news.atman.pl... Jeste pewny ? bye tam ? oczywiscie nie I wiesz z ca pewnoci e to wyprzedzajcy pierwszy wykona a ty wiesz z cala pewnoscia ze bylo odwrotnie? Nie bylimy tam obaj i snujemy przypuszczenia, ale przedstawianie no popatrz, robisz wlasnie to o czym piszesz, przy czym ja juz kilka razy w tym temacie zaznaczylem, ze pewnosci nie mam, tylko sklaniam sie ku przedstawianej przezemnie tezie, na podstawie przepisow i uszkodzen opisanych w pierwszym poscie |
|
Data: 2010-05-05 14:02:58 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 12:19, Uytkownik szerszen napisa:
Jeste pewny ? bye tam ? Nie wiem, ale przynajmniej nie robie tego co ty czyli nie pisze swoich teorii jako fakty jednoczenie teorie rozmwcy podsumowujc stwierdzeniem: "a to juz twoja interpretacja". Doronij moe jednak. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-05 14:23:45 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrm6v$h5a$1@node1.news.atman.pl... Nie wiem, ale przynajmniej nie robie tego co ty czyli nie pisze replay robisz wlasnie to o czym piszesz, przy czym ja juz kilka razy w tym temacie zaznaczylem, ze pewnosci nie mam, tylko sklaniam sie ku przedstawianej przezemnie tezie, na podstawie przepisow i uszkodzen opisanych w pierwszym poscie |
|
Data: 2010-05-05 20:24:06 | |
Autor: RadoslawF | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia 2010-05-05 14:23, Uytkownik szerszen napisa:
Nie wiem, ale przynajmniej nie robie tego co ty czyli nie pisze Tyle e to Ty napisae: "a to juz twoja interpretacja" a teraz tumaczysz si "przy czym ja juz kilka razy w tym temacie zaznaczylem, ze pewnosci nie mam". Gdyby faktycznie nie mia nie pisa by tego tekstu o mojej interpretacji. No chyba e nastolatkiem jeste i inaczej reagowa nie potrafisz. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-06 08:51:31 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrschk$kqn$2@node1.news.atman.pl... Tyle e to Ty napisae: a jest to niezgodne z prawda? a teraz tumaczysz si "przy czym ja juz kilka razy w tym temacie bo pisalem, przeciez nie bede tego wklejal do kazdego posta Gdyby faktycznie nie mia nie pisa by tego tekstu o mojej a co mialem napisac? przeciez to prawda, ty interpretujesz to tak, ja inaczej, masz jakies problem ze zrozumieniem slowa - interpretacja No chyba e nastolatkiem jeste i inaczej reagowa ty chyba naprawde nie rozumiesz tego slowa i jestes przewrazliwiony na swoim punkcie pomoge ci troche, za sjp interpretacja 1. <wydobycie i wyjanienie sensu czego> 2. <przypisywanie czemu jakiego znaczenia> |
|
Data: 2010-05-05 22:18:20 | |
Autor: Smok Eustachy | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 05 May 2010 12:08:18 +0200, szerszen napisał(a):
/../ a to juz nie, wyprzedzany, czyli skrecajacy, nie zastosowal sie doZastosował się bo toczył się nieśpiesznie a tamten rura i potem hamulec w dechę. Rozpisz to sobie na kartce z resorakiem. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-06 08:52:49 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak się bron ić | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@eustachy.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrsqrc$md3$4@news.onet.pl... Zastosował się bo toczył się nieśpiesznie a tamten rura i potem hamulec w a dla kogo to wywiad? jak dla tvp, to bez kozery powiem ze lecial czysta i na gumie rozumiem ze byles naocznym swiadkiem ;) |
|
Data: 2010-05-05 11:14:31 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4be13258$1@news.home.net.pl... Chyba nikt nie ma wtpliwoci, e gdyby policjant nie zabra si za wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie byo. mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze gdyby skrecajacy zerknal w lusterko, dzwona by nie bylo sytuacji to bd si przy swoim zdaniu upiera, bo nie ma adnych dowodw, na to e skrcajcy sta w miejscu albo e cay czas jecha choby powoli, alez upieraj sie, natomiast jak juz pisalem, z opisu uszkodzen mozna wsnioskowac, ze to jednak wyprzedzajacy byl tam pierwszy, a co za tym idzie, bezposrednim sprawca kolizji byl skrecajacy |
|
Data: 2010-05-05 11:30:38 | |
Autor: Michal Jankowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
"szerszen" <szerszen@tlen.pl> writes:
wsnioskowac, ze to jednak wyprzedzajacy byl tam pierwszy, a co za tym Kogo w takim razie wyprzedzal? MJ |
|
Data: 2010-05-05 12:04:56 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak się bron ić | |
Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kjz8w7y4rwh.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl... Kogo w takim razie wyprzedzal? tego co dostal w drzwi |
|
Data: 2010-05-05 12:36:03 | |
Autor: Michal Jankowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
"szerszen" <szerszen@tlen.pl> writes:
Uytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisa w Niemoliwe, tamten przyjecha pniej. MJ |
|
Data: 2010-05-05 12:50:51 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:kjzr5lq3ab0.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl... Niemoliwe, tamten przyjecha pniej. niemozliwe to jest wyjecie otwartego parasola z zadka |
|
Data: 2010-05-05 12:53:07 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hrrct7$fdf$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisa(-a): Chyba nikt nie ma wtpliwoci, e gdyby policjant nie zabra si za Dzwon by nie od tego, e skrcajcy zerkn/nie zerkn w lusterko, tylko od tego, e policjant by w miejscu w ktrym nie powinien (zjecha na lew poow jezdni mimo, e tym miejscu byo to zabronione podwjna cig) -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-05 06:00:40 | |
Autor: witek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Big Jack wrote:
W wiadomoci aha, czyli jak pieszy lezy na srodku jezdni, to on jest winnym przjechania go by by tam gdzie byo to zabronione? Spadam z tego wtku bo sie tradycyjnie zrobio mordobicie. |
|
Data: 2010-05-05 13:04:56 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
witek pisze:
Big Jack wrote: Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdni, to tak. Kto, kto lezy na ulicy, zazwyczaj robi to w zwizku z jakim wypadkiem (np zasab, potkn si/cokolwiek), ale jeli kto wyprzedza w sposb niedozwolony, robi to z premedytacj, dodatkowo - moe byc po prostu niewidoczny (gdyby tam by np ostry zakrt za ktrego wyjecha - to o czym wspomnia szersze - nie znamy wszystkich szczegw, moemy domniemywa rne rzeczy w zalenoci od wasnych doswiadcze). -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 13:13:23 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrjcm$ia3$1@news.onet.pl... Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdni, to tak. wtargniecie to jednak cos zdecydowanie innego ale jeli kto wyprzedza w sposb niedozwolony, robi to z premedytacj a jesli pieszy z premedytacja i w sposob niedozwolony idzie srodkiem jezdni, to mozesz go przejechac? |
|
Data: 2010-05-05 13:15:58 | |
Autor: Liwiusz | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
Sugerujesz, e skrcajcy z premedytacj zajecha drog nieprawidowo wyprzedzajcemu samochodowi? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-05-05 13:21:33 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrk1f$jdg$2news.onet.pl... szerszen pisze: Sdz, e jak w wypadku wikszoci wykrocze drogowych wina umylna raczej w rachub nie wchodzi. Po prostu nie przyszo mu do gowy, ze kto tym lewym pasem moe go wyprzedza i nie popatrzy w lusterko, cho mia taki obowizek. |
|
Data: 2010-05-05 13:29:32 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrk1f$jdg$2@news.onet.pl... Sugerujesz, e skrcajcy z premedytacj zajecha drog nieprawidowo wyprzedzajcemu samochodowi? mam wrazenie ze nie przeczytales, badz nie zrozumiales odbywajacego sie tutaj dialogu sugeruje jedynie, to, ze lamanie przepisow przez kogos, nie upowaznia do lamania przepisow nas, to ze ktos z premedytacja przejechal przez podwojna ciagla, nie upowaznialo skrecajacego do wykonania manewru, bez upewnienia sie o bezpieczenstwie tego manewru |
|
Data: 2010-05-05 13:20:09 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrjcm$ia3$1news.onet.pl... Nie, ale jak wtargnie nagle na jezdni, to tak. Kto, kto lezy na ulicy, zazwyczaj robi to w zwizku z jakim wypadkiem (np zasab, potkn si/cokolwiek), ale jeli kto wyprzedza w sposb niedozwolony, robi to z premedytacj, Zakdasz - a nie wiem na jakiej podstawie - e on nie omija stojcego na wiatach awaryjnych samochodu. A w chwili obecnej od strony prawnej nie jestemy w stanie tego w aden sposb jednoznacznie ustali. dodatkowo - moe byc po prostu niewidoczny (gdyby tam by np ostry zakrt za ktrego wyjecha - to o czym wspomnia szersze - nie znamy wszystkich szczegw, moemy domniemywa rne rzeczy w zalenoci od wasnych doswiadcze). Wiesz, zszede ju do jaki dziwnych zaoe. A jakby bya mga, deszcz, nieg, gradobicie? Odpalili wiec dymn? Nie komplikujmy do prostej z punktu widzenia prawa sytuacji, bo oczywicie jak tu zespoowo zaczniemy teoretyzowa, to da si wymyli nawet takie warunki, ze za t kolizj win poniesie zupenie trzeci osoba. Tylko jaki to ma sens? |
|
Data: 2010-05-05 13:34:56 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Robert Tomasik pisze:
Rozwaamy obie sytuacje, ale omijajc powinien zachowa wanie szczegln ostrono, choby dlatego, e co moe nadjeda z naprzeciwka. Z jakiego powodu jest podwjna ciga. dodatkowo - moe byc po prostu niewidoczny (gdyby tam by np ostry zakrt za ktrego wyjecha - to o czym wspomnia szersze - nie znamy wszystkich szczegw, moemy domniemywa rne rzeczy w zalenoci od wasnych doswiadcze). Nic takiego nie zakadam. Natomiast nauczony dowiadczeniem wiem, e w wielu miejscach podwjna ciga to nie jakies widzimisi, ale jest dlatego, e wyprzedzanie jest niebezpieczne. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-05 13:43:35 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrl4u$n5r$1@news.onet.pl... Rozwaamy obie sytuacje, ale omijajc powinien zachowa wanie szczegln ostrono, choby dlatego, e co moe nadjeda z naprzeciwka. Z jakiego powodu jest podwjna ciga. alez zachowal, z naprzecika nic nie jechalo, za nim tez nie, to gosc z sasiedniego pasa zajechal mu droge :) |
|
Data: 2010-05-05 13:52:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrl4u$n5r$1news.onet.pl... Robert Tomasik pisze: Ten kij ma dwa koce. Jeli odcinek widocznoci za blokujcym pas samochodem by relatywnie krtki, to przejazd z wiksz prdkoci akurat wpywa na wiksze bezpieczestwo. Krcej zajmujemy ssiedni pas. Oczywicie tu trzeba to skalkulowa "na oko", czy uda si przeskaczy, zanim wypadajacy ze strefy niewidocznej samochd nadjedzie.
Poprzestamy na tym, co wiemy. By cigy pas. Nie ma mowy o zakrtach, szczytach wzniesie, tunelach i innych ograniczajcych widoczno atrakcjach. |
|
Data: 2010-05-05 22:21:52 | |
Autor: Smok Eustachy | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 05 May 2010 06:00:40 -0500, witek napisał(a):
/.../ No.aha, czyli jak pieszy lezy na srodku jezdni, to on jest winnym Spadam z tego wątku bo sie tradycyjnie zrobiło mordobicie.Idź sobie. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-05 13:06:18 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4be14e07$1@news.home.net.pl... Dzwon by nie od tego, e skrcajcy zerkn/nie zerkn w lusterko, no wlasnie od tego nie upewnil sie czy moze wykonac bezpiecznie manewr |
|
Data: 2010-05-05 13:14:55 | |
Autor: Liwiusz | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
szerszen pisze:
Czy jak walnie we mnie samochd jadcy na czerwonym wietle, to te bdzie moja wina, bo nie upewniem si, czy mog dokona bezpiecznego manewru przejazdu przez skrzyowanie? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-05-05 13:18:20 | |
Autor: Przemysaw Adam miejek | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W dniu 2010-05-05 13:14, Liwiusz pisze:
Czy jak walnie we mnie samochd jadcy na czerwonym wietle, to te No to zaley czy byy okolicznoci wskazujce na to, e go pojedzie na czerwonym. Jednym sowem -- widzisz, e pdzi i nie zatrzymuje si. Jak jecha, zwalnia, a nagle pomyli hamulec z gazem i przygrzmoci, to jeste niewinny. -- Przemysaw Adam miejek |
|
Data: 2010-05-05 13:24:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:hrrjvg$jdg$1news.onet.pl... szerszen pisze: Znam kilka przypadkw, gdy tak byo, a win t uzna sd prawomocnym wyrokiem. Najczstszy, to dzwon samochodu opuszczajcego skrzyowanie, ktry z jakiego powodu nie mg tego uczyni wczeniej z rozpdzonym samochodem, ktry widzc czerwone i te wiato wpada na skrzyowania w penym impecie na samym pocztku zielonego (na poprzecznej jest ju formalnie czerwone) nie upewniwszy si, czy skrzyowanie jest puste. Bywaj bardziej zoone sytuacje. |
|
Data: 2010-05-05 13:30:48 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:hrrjvg$jdg$1@news.onet.pl... Czy jak walnie we mnie samochd jadcy na czerwonym wietle, to te bdzie moja wina, bo nie upewniem si, czy mog dokona bezpiecznego manewru przejazdu przez skrzyowanie? zadam pytanie, ktore juz widziales, jesli pieszy idzie srodkiem jezdni upowaznia cie do do przejechania go? |
|
Data: 2010-05-05 19:25:33 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hrrjep$tnk$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisa(-a): Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup Nie od tego. Od tego, e wyprzedza wbrew zakazowi obowizujcemu w danym miejscu (podwjna ciga) Jakby jej nie przekroczy, to co najwyej wjechaby w dup skrcajcemu. Czyja byaby wtedy wina? (pytanie retoryczne) -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-05 19:46:18 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci news:4be1aa0a$1news.home.net.pl... W wiadomoci Nie ma co tu gdyba. Po raz ostatni napisz, e kierujcy majac zamiar wjecha doi bramy i w tym celu przeci ssiedni pas ruchu powinien upeni si, czy moe tego dokona bezpiecznie. Inna byaby sprawa, gdyby to byo w obrbie skrzyowania, ale jeli to byo na prostym odcinku jezdni, to kierujcy nadjedajacy z tyu widzc stojcy samochd nie mia obowizku przewidzie, e ten bez upewnienia si czy kto go nie omija, wykona manewr skrtu w lewo. Sprawa inaczej by wygldaa nieco, gdyby udao si dowie, e w samochd sta tam z lewym kierunkowskazem. Co prawda wjedajcy w bram i tak by win za kolizj ponosi, ale wwczas policjantowi monaby byo prypisa wspwin, bowiem w takiej sytuacji powinien by zastosowa zasad ograniczonego zaufania i spodziewa si takiego manewru. Co wicej w tej sytuacji nie wolno mu byo wyprzedza stojcego pojazdu. |
|
Data: 2010-05-05 19:47:31 | |
Autor: szymon | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Nie ma co tu gdyba. Po raz ostatni napisz, e kierujcy majac zamiar wjecha doi bramy i w tym celu przeci ssiedni pas ruchu powinien upeni si, czy moe tego dokona bezpiecznie. Inna byaby sprawa, gdyby to byo w obrbie skrzyowania, ale jeli to byo na prostym odcinku jezdni, to kierujcy nadjedajacy z tyu widzc stojcy samochd nie mia obowizku przewidzie, e ten bez upewnienia si czy kto go nie omija, wykona manewr skrtu w lewo. Sprawa inaczej by wygldaa nieco, gdyby udao si dowie, e w samochd sta tam z lewym kierunkowskazem. Co prawda wjedajcy w bram i tak by win za kolizj ponosi, ale wwczas policjantowi monaby byo prypisa wspwin, bowiem w takiej sytuacji powinien by zastosowa zasad ograniczonego zaufania i spodziewa si takiego manewru. Co wicej w tej sytuacji nie wolno mu byo wyprzedza stojcego pojazdu. Robercie, nie wiem czy to ma znaczenie, ale samochd znajomego nie sta, znajomy cay czas jecha, powoli, ale jednak jecha -- |
|
Data: 2010-05-05 20:40:20 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szymon" <sch30WYTNIJTO@op.pl> napisa w wiadomoci news:3461.00002302.4be1af33newsgate.onet.pl... Nie ma co tu gdyba. Po raz ostatni napisz, e kierujcy majac zamiar Gdyby si dao dowie, e jecha z lewym kierunkowskazem, to byaby wspwina. Bez tego niestety bdzie to wina Twojego znajomego - moim zdaniem. Zobaczymy, co na to sd. |
|
Data: 2010-05-05 23:47:48 | |
Autor: mvoicem | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
(05.05.2010 20:40), Robert Tomasik wrote:
[...] Robercie, nie wiem czy to ma znaczenie, ale samochd znajomego nie Ale nawet gdyby sta, to przecie nietrudno sobie wyobrazi sytuacj kiedy adn si nie da si ustpi temu wyprzedzajcemu/omijajcemu. Stoi, rozglda si, rzut okiem wstecz, rzut okiem do przodu (przecie tego kierunku powinien gwnie pilnowa - bo tam zgodnie z przepisami co ma prawo jecha), sprzgo, gaz .... Midzy rzutem okiem wstecz a ruszeniem mija ze 2 sekundy. Wystarczy eby kto w tym czasie ruszy do wyprzedzania i dzwon gotowy. W takiej sytuacji, wg mnie wina jest wyprzedzajcego , pomijajc rozwaania czy to jest do udowodnienia czy nie. p. m. |
|
Data: 2010-05-05 23:55:05 | |
Autor: Robert Tomasik | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisa w wiadomoci news:4be1e782$0$2586$65785112news.neostrada.pl... (05.05.2010 20:40), Robert Tomasik wrote: Wyprzedzajcy musi dusz chwil jecha lewym pasem, znacznie duej, ni trwa decyzja o skrceniu. |
|
Data: 2010-05-06 00:08:09 | |
Autor: mvoicem | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
(05.05.2010 23:55), Robert Tomasik wrote:
[...]
Dlaczego musi? Owszem, powinien, ale wielu w jednej chwili podejmuje decyzj, wcza kierunkowskaz (albo i nie, bo po co :D), skrca koa i gaz do dechy. Co wida np. w kocwce filmu do ktrego link poda Tristan. p. m. |
|
Data: 2010-05-06 12:02:32 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
On Thu, 6 May 2010, mvoicem wrote:
Dlaczego musi? Owszem, powinien, ale wielu w jednej chwili podejmuje Cakiem powanie trzeba si z Tob zgodzi - bo nie ma po co :D Co ciekawsze, takie rozumienie "sygnalizacji" jest cakiem powszechne wrd kierowcw. "Jak widz, e nie mog wyprzedza, to nie bd sygnalizowa zamiaru, bo wyprzedz dopiero jak pojawi si moliwo". Skutek - migacz zapalony razem z obrotem kierownicy. I pytanie "po co"... Co wida np. w kocwce filmu do ktrego link poda Tristan. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-05-05 22:30:54 | |
Autor: Smok Eustachy | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Dnia Wed, 05 May 2010 19:46:18 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
/.../ Nie ma co tu gdybać. Po raz ostatni napiszę, że kierujący majac zamiar Przecież się upewnił. Miszczu w momencie rozpoczęcia skrętu był na prawym pasie jeszcze i nie miał włączonego kierunku. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-06 08:46:43 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak się bron ić | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@eustachy.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrsriu$md3$6@news.onet.pl... Przecież się upewnił. Miszczu w momencie rozpoczęcia skrętu był na prawym i nagle sie teleportowal prosto w jego drzwi ;) |
|
Data: 2010-05-06 08:48:25 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4be1aa0a$1@news.home.net.pl... Nie od tego. Od tego, e wyprzedza wbrew zakazowi obowizujcemu w danym miejscu czy ty myslisz ze jak powtorzysz to iles razy, to stanie sie prawda? zrozum, skrecajacy nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac manewr, jakby to zrobil nie bylo by dzwona, jego niezastosowanie sie do przepisow bylo ostatnim ogniwem lancucha przyczynowo skutkowego, ktory doprowadzil do dzwona |
|
Data: 2010-05-06 16:19:58 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hrton8$rau$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisa(-a): czy ty myslisz ze jak powtorzysz to iles razy, to stanie sie prawda? Prawda jak podaem jest prawd, bez wzgldu na to jak bardzo Ci si to nie podoba. zrozum, skrecajacy nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac Ale jak najbardziej upewni si. Czytaj news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl cytuj "znajomy jecha bardzo powoli, wczeniej upewni si, czy nie jest wyprzedzany, wrzuci kierunek". "upewni si" tzn, nabra pewnoci. Rozumiesz? jakby to zrobil nie bylo by dzwona, Dzwon by nie dlatego, e si nie upewni, bo si upewni, (patrz wyej) tylko dlatego, e policjant kiedy zaczyna wyprzedza, to skrcajcy kierunkowskazem _ju_ sygnalizowa zamiar skrtu w lewo, a policjant przekraczajc podwjn cig i prbujc wyprzedzi pojazd, ktry wczeniej (wczeniej tzn. zanim zacz by wyprzedzanym) sygnalizowa zamiar skrtu w lewo zacz go wyprzedza skutkiem czego przydzwoni w lewe drzwi pojazdu ju skrcajcego. Powiedz czy Ty w identycznych okolicznociach pdojby si wyprzedzania pojazdu sygnalizujcego zamiar skrtu w lewo tak jak w tym wtku? Dlaczego? Policjant jest lepy co ju wczeniej napisaem, ale nie mona mie do niego o to pretensji, tylko do tego co mu pozwoli jedzi. Nie byo nigdzie napisane o jakiej porze doby zdarzenie miao miejsce. Gdyby to byo wieczorem lub w nocy, a policjant mia kurz lepot (czasem si zdarza) to wieeeele by to tumaczyo. I prosz Ci, nie manipuluj, nie snj swoich wywodw w oparciu o domysy, imaginacje i fantasmagorie, swoje i innych, tylko opieraj si na tym co podaje *szymon* A dotyczy to m.in. tego co piszesz tutaj news://news-archive.icm.edu.pl/hrtp9r$s6a$1@news.task.gda.pl Z kilkunastu metrw zrobie kilkadziesit, piszesz e si upewni, a nie spojrza w lusterko (skd wiesz co zrobi i jak to zrobi?) etc. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-06 11:52:16 | |
Autor: rrr | |
kolizja, jak si broni | |
Kufnia co za ciemnota.
Gociu jadc 80 km/h jedzie 40 razy szybciej ni gociu toczcy si 2 km/h. Ten drugi przejeda 10 m a tamten w tym czasie 400. Czyli jak ten rozpoczyna manewr tamten by 200 metrw z tyu. Czyli skrcajcy zachowa szczegln ostrono, bo w chwili skrtu tamten by 50 m z tyu. Szersze zakada, e oni z prawie tak sam prdkoci jechali, no moe 2x wolniej. Co za brak wyobrani przestrzennej. |
|
Data: 2010-05-06 21:09:22 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/00109bdb-a436-43ec-bb3f-f70dfce1508b@r11g2000yqa.googlegroups.com *rrr* napisa(-a): Szersze zakada, e oni z prawie tak sam prdkoci jechali, Problem w tym, e szreszen swoich i innych zaoe, ktre nie maj pokrycia ze stanem faktycznym trzyma si jak faktw i wyciga z nich bdne wnioski. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-06 21:38:38 | |
Autor: Robert Tomasik | |
kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "rrr" <roarror1234@gmail.com> napisa w wiadomoci news:00109bdb-a436-43ec-bb3f-f70dfce1508br11g2000yqa.googlegroups.com... Kufnia co za ciemnota. Gociu jadc 80 km/h jedzie 40 razy szybciej ni gociu toczcy si 2 km/h. Ten drugi przejeda 10 m a tamten w tym czasie 400. Czyli jak ten rozpoczyna manewr tamten by 200 metrw z tyu. Czyli skrcajcy zachowa szczegln ostrono, bo w chwili skrtu tamten by 50 m z tyu. Szersze zakada, e oni z prawie tak sam prdkoci jechali, no moe 2x wolniej. Co za brak wyobrani przestrzennej. Gdyby policjant jecha 80 km/h, i by 200 metrw z tyu, to zapewne powstayby wiksze uszkodzenia. |
|
Data: 2010-05-06 22:13:47 | |
Autor: szymon | |
kolizja, jak si broni | |
Gdyby policjant jecha 80 km/h, i by 200 metrw z tyu, to zapewne powstayby wiksze uszkodzenia. Moe zdy wyhamowa, moe nie jecha 80 tylko 60. A znajomy si toczy -- |
|
Data: 2010-05-06 22:18:45 | |
Autor: Robert Tomasik | |
kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "szymon" <sch30WYTNIJTO@op.pl> napisa w wiadomoci news:3461.000023d6.4be322fbnewsgate.onet.pl... Gdyby policjant jecha 80 km/h, i by 200 metrw z tyu, to zapewne A moe ... jaki to ma sens? |
|
Data: 2010-05-06 23:05:53 | |
Autor: Smok Eustachy | |
kolizja, jak si broni | |
Dnia Thu, 06 May 2010 22:18:45 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
/.../ Może zdążył wyhamować, może nie jechał 80 tylko 60. A znajomy się Ma sens taki że jak Ci coś nie pasi to gołosłownie zarzucasz asensowność. Możemy rozpatrzeć wiele hipotez z prędkością policjanta. Powiedzmy 20, 30, 40, 50, 60, 70, 80 km/h. Przy 30 to jawny kamikadze i nonsens. Przy 80 ma sens rozwój wydarzeń. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-06 22:56:13 | |
Autor: Smok Eustachy | |
kolizja, jak si broni | |
Dnia Thu, 06 May 2010 21:38:38 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
/.../
Ale hamulec ma wiesz? Od 100 w 40 m zahamuje to z 80 z 30. czyli jechał 80 i zaczął hamować na 20 m przed skręcaczem. Sygnalizuje tylko, że problem jest z szybkobieżnymi taki, ze obrócisz się w lewo, w prawo a ten w tym czasie przeleci ho-ho. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-07 09:21:19 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@eustachy.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hrvhed$547$1@news.onet.pl... Ale hamulec ma wiesz? a wiesz ze uzycie go pozostawia slady, wiesz ze wychamowanie z takiej predkosci to czas i miejsce, co oznacza tym bardziej ze manewrem zostal zaskoczony, ze tym bardzij dowodzi to tego ze juz musialbyc na pasie sasiednim itd |
|
Data: 2010-05-07 09:26:03 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
Ale po czym wnosisz, że został zaskoczony manewrem, a nie tym, że źle ocenił sytuację i "myślał", że się zmieści? Policjantowi przypisujesz znamiona przewidywania, praworządności i wielkich umiejętności (a przecież przejeżdżając podwójną ciągłą zaprzeczył już temu), za to odmawiasz tego wszystkiego poszkodowanemu? -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 10:43:27 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs0fa8$4qu$1@news.onet.pl... Ale po czym wnosisz, że został zaskoczony manewrem, a nie tym, że źle ocenił sytuację i "myślał", że się zmieści? zacznijmy od poczatku, jada dwa auta jedno za drugim, to z tylu jedzie szybciej, chce wyprzedzic to z przodu, jesli to skrecajacy wykonuje manewr pierwszy, to tezn za nim bedzie raczej staral sie pozostac na swoim pasie i hamowac, a nie kontynuowac jego zmiane, bo tam sie nie zmiesci napewno, co oznacza, ze nawet jesli by sie nie wyrobil z predkoscia, walilby bardziej w tyl auta, lub nawet zmiescil sie za juz skrecajacym Policjantowi przypisujesz znamiona przewidywania, praworządności i wielkich umiejętności (a przecież przejeżdżając podwójną ciągłą zaprzeczył już temu), za to odmawiasz tego wszystkiego poszkodowanemu? nikmomu niczego nie przypisuje i nie odmawiam, wznioskuje jedynie na podstawie pelnoletniego doswiadczenia za kierownica oraz przepisow |
|
Data: 2010-05-07 10:51:41 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
Radzę zatem jeszcze poczynic obserwacje, bo to, że Ty tak jeździsz, nie znaczy, że wszyscy tak jeżdżą.... Wyprzedzanie "na trzeciego", bądź też wtedy gdy nie ma takiej możliwości (w ostatniej chwili zjeżdża taki i pędzi po chodniku) nie jest niczym dziwnym. Widziałem takie manewry niejednokrotnie. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 12:37:49 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs0kaq$idb$1@news.onet.pl... Radzę zatem jeszcze poczynic obserwacje, alez czynie i widze to wszystko o czym piszesz, jednak ciezko mi sobie wyobrazi sytuacje w ktorej ktos udeza z nieduza predkoscia w lewe drzwi samochodu skrecajacego w lewo, tak aby to ten skrecajacy pierwszy zaczal wykonywac manewr oczywiscie sporo moglyby powiedziesz uszkodzenia, ukla samochodow po dzwonie, slady, ale ich nie mamy, dlatego twierdze co twierdze |
|
Data: 2010-05-07 12:55:40 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
No właśnie, twierdzisz, co twierdzisz, nie znając tych rzeczy. Dlatego niektórzy przedstawiają inne możliwe sytuacje, co m.innymi długość drogi hamowania, właśnie to jak zostało uszkodzone, powiedziało by więcej. Może być tak jak piszesz, ale może być właśnie zupelnie inaczej, tak jak piszą inni. Ty jednak bronisz z przekonaniem, że na pewno bylo tak jak piszesz... Jak dla mnie, przy braku dodatkowych danych i przy domniemaniu niewinnosci, winny jest policjant, gdyz on na pewno nie zastosował sie do przepisów, resztę mogę domniemywać jedynie i snuć różne hipotezy na temat co mogło sie jeszcze wydarzyć. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 13:43:21 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs0rjd$7lb$1@news.onet.pl... piszesz... Jak dla mnie, przy braku dodatkowych danych i przy domniemaniu niewinnosci, winny jest policjant, tak, ale tylko zlamania przepisu dotyczacego lini ciaglych |
|
Data: 2010-05-07 13:47:04 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
Ale złamanie tego przepisu było przynajmniej jednym (jeśli nie jedynym) z powodów kolizji. O innych powodach właśnie nie możemy za dużo powiedzieć (możemy co najwyżej dywagować), ze względu na brak bardziej szczegółowej wiedzy. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 14:22:52 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" napisał w wiadomości news:hs0ujl$fqi$1news.onet.pl... szerszen pisze: Cieszę się bardzo, że doszliście Panowie do porozumienia ;-). Czyli jest przepis "dotyczący linii ciągłych" który został złamany. Czy któryś z Was potrafi go wskazać, czy tak sobie gadamy? Albo inaczej: jak wg. Szanownych Panów Prawników powinien wyglądać zarzut postawiony wyprzedzającemu? Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-07 14:40:55 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Gray pisze:
Nie jestem prawnikiem, ale złamany zostal przepis z rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. § 86 punkt 5: "5. Znak P-4 "linia podwójna ciągła" rozdziela pasy ruchu o kierunkach przeciwnych i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią.", co było przyczyną kolizji (a przynajmniej jedną z przyczyn). -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 15:03:49 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hs11ok$pad$1news.onet.pl...
Gray pisze: Bardzo dobrze. Dziękuję, nie spodziewałem się ;-). Dotarłeś do przepisów szczegółowych. Aby postawić zarzut powinieneś odnieść się do przepisów KW oraz odpowiednio Pord (tips no tricks), czyli bardziej ogólnych bo to jest podstawą. Graj dalej ;-). Wybacz kolokwialną formę ;-). Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-07 14:43:02 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs0ujl$fqi$1@news.onet.pl... Ale złamanie tego przepisu było przynajmniej jednym (jeśli nie jedynym) z powodów kolizji. otoz wlasnie nie gdyby tamten nie skrecil, nie doszloby do kolizji za linie nalezy mu sie mandat wg taryfikatora i tyle |
|
Data: 2010-05-07 14:47:29 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
Cały czas - nie mając większej ilości danych przyjmujesz pewne założenie, które może być prawdziwe, ale niekoniecznie.... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-10 08:59:14 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs124u$qgp$1@news.onet.pl... Cały czas - nie mając większej ilości danych przyjmujesz pewne założenie, które może być prawdziwe, ale niekoniecznie.... tak samo jak i ty, zakladasz ze to jego przekroczenie lini bylo jedynym lub jednym z powodow ze doszlo do kolizji, wiec ci tlumacze, ze gdyby tamten nie skrecil to jego zlamanie przepisu, do kolizji by nie doprowadzilo |
|
Data: 2010-05-10 09:11:01 | |
Autor: MadMan | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia Mon, 10 May 2010 08:59:14 +0200, szerszen napisa(a):
Cay czas - nie majc wikszej iloci danych przyjmujesz pewne zaoenie, ktre moe by prawdziwe, ale niekoniecznie.... Zacznijmy zatem jedzi lew stron jezdni i przejeda na czerwonym wietle. Dopki nie doprowadzi to do kolizji nic si przecie nie dzieje. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-10 09:24:59 | |
Autor: RadoslawF | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia 2010-05-10 09:11, Użytkownik MadMan napisał:
Cały czas - nie mając większej ilości danych przyjmujesz pewne założenie, które może być prawdziwe, ale niekoniecznie....tak samo jak i ty, zakladasz ze to jego przekroczenie lini bylo jedynym lub jednym z powodow ze doszlo do kolizji, wiec ci tlumacze, ze gdyby tamten nie skrecil to jego zlamanie przepisu, do kolizji by nie doprowadzilo A nawet jak doprowadzi to zdaniem miejscowego policjanta winny jest ten drugi bo nieskutecznie sprawdził czy jakiś kretyn nie jedzie niewłaściwym pasem w dupie mając przepisy a przy dupie legitymację na wszystko pozwalającą czyli policyjną. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-10 10:15:20 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:dyxcfqduk2l5.dlg@rower.power.pl... Zacznijmy zatem jeździć lewą stroną jezdni i przejeżdżać na czerwonym nie przesadzajmy taka kolizja nie jest czarno biala i musisz to sobie uswiadomic |
|
Data: 2010-05-10 13:29:14 | |
Autor: RadoslawF | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia 2010-05-10 10:15, Użytkownik szerszen napisał:
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie a któryś z obu panów popełnił kolejne. Ty ty cały czas wmawiasz nam winę nie policjanta. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-10 13:35:46 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8q30$h2f$2@node1.news.atman.pl... Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie brawo, i pelna zgoda Ty ty cały czas wmawiasz ty za to robisz cos zupelnie przeciwnego, wiec ja zachowuje rownowage w przyrodzie ;) |
|
Data: 2010-05-10 13:57:59 | |
Autor: RadoslawF | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia 2010-05-10 13:35, Użytkownik szerszen napisał:
Jesteś w błędzie, ja tylko reaguje na zachowanie takich speców jak Ty. Pozdrawiam |
|
Data: 2010-05-10 14:08:52 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8ros$hc3$1@node1.news.atman.pl... Jesteś w błędzie, ja tylko reaguje na zachowanie takich speców oczywiscie ;) |
|
Data: 2010-05-10 14:35:43 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości news:hs8r1u$av4$1news.task.gda.pl...
Nie. po prosu ufał, że policjant to nie bandyta i prawa przestrzega. Widać się pomylił. Ty ty cały czas wmawiasz Taaa, ale ani z prawem, ani ze sprawiedliwością to nie ma nie nic wspólnego. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 14:40:30 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8uli$99n$1@mx1.internetia.pl... Nie. po prosu ufał, że policjant to nie bandyta i prawa przestrzega. Widać się pomylił. zaufanie nie zwalnia go z przestrzegania przepisow Taaa, ale ani z prawem, ani ze sprawiedliwością to nie ma nie nic wspólnego. ale potworze po raz kolejny, to twoje zdanie |
|
Data: 2010-05-10 15:06:14 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości news:hs8ura$i20$1news.task.gda.pl...
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie Jasne ;-))) Pokaż w którym miejscu się mylę? I nie poraz kolejny...czytaj czasami co napisane... P.S. Tnij poprawnie cytaty...Uzupełniłem, żeby nikt nie odniósł mylnego wrażenia. Ale cieszę się, że chcesz pomóc koledze policjantowi. Zawsze jakiś ludzki odruch. Szkoda, że nie dla wszystkich. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 16:01:31 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs90en$nr6$1@mx1.internetia.pl... Jasne ;-))) Pokaż w którym miejscu się mylę? I nie poraz kolejny... juz napisalem wielokrotnie, nie zamierzam sie powtarzac, to czy migal, czy nie, czy mial wlaczone awaryjne, czy nie, to kwestia dowodowa na chwile obecna mamy jednego co wyprzedza na ciaglej, i drugiego co nie patrzy w lusterka, udowodnij ze tak nie bylo |
|
Data: 2010-05-10 16:20:54 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości news:hs93j6$t1h$1news.task.gda.pl... >czy mial wlaczone awaryjne, czy nie to kwestia dowodowa udowodnij ze tak nie bylo Podzieliłem, żebyś zrozumiał co piszesz, ale nie wiem czy to możliwe. Przeczytaj, a potem napisz o co Ci chodzi. Tak konkretnie. Które z powyższych chciałbyś, żeby udowodnić, a raczej nie udowodnić? A raczej dlaczego chcesz, żeby udowadniać, że tak nie było? Czy to, że tak nie było ma być podstawą do ukarania kogokolwiek? Uważasz, że któryś z przepisów Pord miałby tu zastosowanie? Jeśli tak to wskaż wreszcie przepis i przestań fantazjować, bo dane są podane w postach *szymona*. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-19 20:14:15 | |
Autor: niusy.pl | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl>
A nie było tak, że patrzył, widział i specjalnie skręcił by spowodować kolizję ? |
|
Data: 2010-05-10 16:15:44 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs90en$nr6$1@mx1.internetia.pl *Gray* napisał(-a): Ale cieszę się, że chcesz pomóc koledze policjantowi. Zawsze Ja to zaczynam mieć podejrzenia, że on sam jest tym policjantem ;) -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-10 16:38:21 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Big Jack" napisał w wiadomości news:4be81510$1news.home.net.pl...
W wiadomości Myślisz...? Brak wiedzy z zakresu szkoły podstawowej, fascynacja wiadomościami ze szkoleń policyjnych, ślepa wiara w policjanta jako wyrocznię i autorytet prawny, niechęć do samodzielnego przyswajania i analizy jakiejkolwiek wiedzy, brak logiki we wnioskowaniu (brak wnioskowania) odporność na wszelkie argumenty poza atorytarnie zajętym stanowiskiem....Chyba niemożliwe...;-) Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 16:43:52 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs95rf$3b8$1@mx1.internetia.pl *Gray* napisał(-a): Myślisz...? Brak wiedzy z zakresu szkoły podstawowej, fascynacja No nie mów, że emerytowany ormowiec. To niemożliwe -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-10 09:58:30 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
A nie był? To jest pewnik w tym, reszta to już domysły. wiec ci tlumacze, ze gdyby tamten nie skrecil to jego zlamanie przepisu, do kolizji by nie doprowadzilo A gdyby policjant nie wyjechal z garażu... Tak samo logicznie można by napisać, że nie doszło by do wypadku - argument z absurdalnych. Gdyby dziewczyna była brzydsza, by jej nie zgwałcili.... Podobnych argumentów można przytoczyć więcej. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-10 10:17:45 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8eb0$akp$2@news.onet.pl... A nie był? To jest pewnik w tym, reszta to już domysły. no wlasnie nie, jedno co wiadomo napewno, to ze przekroczyl ta linie, a reszta to domysly. wlacznie z bezposrednia przyczyna kolizji A gdyby policjant nie wyjechal z garażu... Tak samo logicznie można by napisać, że nie doszło by do wypadku - argument z absurdalnych. widze ze argumentu przyjumesz lub odrzucasz w zaleznosci od tego co ci pasuje wiec powtorze, ciagla linia, czy nawet podwojna ciagla, nie zwalnia jadacego od upewniania sie co do bezpieczenstwa manewru i tyle |
|
Data: 2010-05-07 14:54:29 | |
Autor: MadMan | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Dnia Fri, 7 May 2010 14:43:02 +0200, szerszen napisa(a):
Ale zamanie tego przepisu byo przynajmniej jednym (jeli nie jedynym) z powodw kolizji. Zmiana kierunku ruchu nie jest zabroniona. Przekraczanie linii cigej tak. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2010-05-07 15:10:01 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak sie bronia | |
Uytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisa w wiadomoci news:oagzjs38pv9z.dlgrower.power.pl...
Dnia Fri, 7 May 2010 14:43:02 +0200, szerszen napisa(a): No i tak byoby wszystko jasne. Wszystko w prawie umocowane. Ale kogo to obchodzi ;-). Sponsor jest potrzebny ;-) Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 09:01:00 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:oagzjs38pv9z.dlg@rower.power.pl... Zmiana kierunku ruchu nie jest zabroniona. tak, ale po wczesniejszym upewnieniu co do bezpieczenstwa tego manewru Przekraczanie linii ciągłej tak. samo przekroczenie linii wypadku nie powoduje |
|
Data: 2010-05-10 09:59:13 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
Sam skręt też wypadku nie powoduje.... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-10 10:20:23 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8ecc$akp$3@news.onet.pl... Sam skręt też wypadku nie powoduje.... brawo, nareszcie zatem mamy jednego ktory nie trzymal sie przepisow i przekroczyl linie i drugiego, ktory nie trzymal sie przepisow i nie upewnil sie co do bezpieczenstwa a treraz sad rozsadzi ktory bardziej lub bezposrednio przyczynil sie do kolizji |
|
Data: 2010-05-10 11:06:57 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości news:hs8fjk$dov$1news.task.gda.pl...
Teraz to kolega policjanta-sprawcy postawi zarzut skręcającemu i ten się będzie tłumaczył, a kolegą policjantem się nie będzie zajmować. A jesłi dyskusja ma być poważna to wyjaśnij co to znaczy "nie trzymal sie przepisow i nie upewnil sie co do bezpieczenstwa" a lepiej wskaż przepis który precyzuje czyli nakłada obowiązek na kierującego zmieniającego kierunek jazdy do wykonywania jakiś rzeczy które sobie wyobraziłeś bądź wymyśliłeś. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 13:28:08 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8ie3$i34$1@mx1.internetia.pl... dyskusja ma być poważna to wyjaśnij co to znaczy "nie trzymal sie przepisow i nie upewnil sie co do bezpieczenstwa" to znaczy ze nie upewnil sie ze jego manewr jest bezpieczny i nie spowoduje kolizji a lepiej wskaż przepis który precyzuje czyli nakłada obowiązek na kierującego zmieniającego kierunek jazdy do wykonywania jakiś rzeczy które sobie wyobraziłeś bądź wymyśliłeś. ale co mam ci przytoczyc przepisy ktore juz tu podawalem, sugerujesz ze mozesz wykonac manwer skretu, przecinajacy pasy/kierunki jazdy, bez upewnienia sie ze jest to bezpieczne i nie spowoduje kolizji czy nawet wymuszenia pierwszenstwa? |
|
Data: 2010-05-10 14:27:09 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości news:hs8qjk$a2t$1news.task.gda.pl...
Dziękuję za dobrą wolę ;-). Pozwala mi mieć nadzieję, że po prostu się nie rozumiemy. Czytam wątek (oldskulowo) od początku. Może przeoczyłem, raz podawałeś przepisy na których się opierasz (kilka, żaden właściwy), a potem własne teorie (interpretacje z kilku) wysnuwasz. Potem zaczyna się polemika z fantazjami. Następnie fantazjami innych na podstawie twoich fantazji. A można przecież wszystko stosować tak jak jest napisane w Pord i to egzekwować. Jest znacznie prościej i logiczniej. Sprawdź jakie obowiązki powinien wykonywać jeden, a potem drugi z uczestników ruchu. Sprawdź które są przekroczone i tyle. Wina jest jednoznaczna. Wyprzedzający po za tym wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i przywalił. Sugeruje tylko, że go domniemane światła awaryjne zmyliły stojącego rzekomo samochodu. Tyle z dostarczonych przez wątkotwórcę danych. W uczciwym procesie mogłoby być przedmiotem rozstrzygnięcia ewentualnie jak daleko go zmyliły. Moim zdaniem widząc awaryjne powinien być JESZCZE bardziej ostrożny. I to powinno być przedmiotem rozstrzygnięcia. Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie. Bo albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz. Sorry. Jeżeli chodzi o to kto pierwszy? ;-))) To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze dojechać do tego z przodu, żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? ;-). Albo dla mniej kumatych: skręcił, stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś przydzwoni? Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 14:38:24 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8u5e$a56$1@mx1.internetia.pl... Wina jest jednoznaczna. ale to twoje zdanie, ktore niekoniecznie ma poparcie w faktach Wyprzedzający po za tym wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i przywalił. Sugeruje tylko, że go domniemane światła awaryjne zmyliły stojącego rzekomo samochodu. ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja, to jest kwestia dowodowa, ktra zostanie przez sad przyjeta, lub odrzucona Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie. Bo albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz. ale czego nie rozumiesz, art. 22. 4? bo o nim wlasnie mowie To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze dojechać do tego z przodu, żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? ;-). Albo dla mniej kumatych: skręcił, stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś przydzwoni? i wlasnie dlatego ze nie stanal, i nie czekal sklaniam sie ku tezie ze nie zastosowal sie to art 22.4 i zwyczajnie zajechal droge wyprzedzajacemu go (nieprawidlowo) pojazdowi, co nie zwalnia go z odpowiedzialnosci za spowodowanie kolizji |
|
Data: 2010-05-10 15:40:29 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hs8unc$hmu$1news.task.gda.pl...
Owszem. Omawiamy sytuację opisaną przez *szymona* zakładającego wątek, nie twoje fantazje. I z tego co pisze *szymon* można z dużym prawdopodobieństwem wywnioskować kto w tej sytuacji łamie przepisy Pord. Wyprzedzający po za tym wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i przywalił. Sugeruje tylko, że go domniemane światła awaryjne zmyliły stojącego rzekomo samochodu. No to szkoda, że nie analizujesz wszystkiego , bo to podważa twoją wiarygodność jako dyskutanta. Poza tym jest to o tyle ważna kwestia, że stanowi linię obrony sprawcy. Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie. Bo albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz. No to teraz jasne. Ty wogóle nie rozumiesz o czym jest założony przez szymona wątek. Skręcający SKRĘCAŁ czyli zmieniał kierunek ruchu, nie pas. To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze dojechać do tego z przodu, żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? ;-). Albo dla mniej kumatych: skręcił, stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś przydzwoni? Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę ci zaręczyć, że jak Ci przydzwoni rozpędzony policjant samochodem w pojazd którym się będziesz poruszał to się zatrzymasz. I ma się to zupełnie nijak do zmiany pasa. Oderwij się czasami od kompa idź na lekcję fizyki do szkoły. Dowiesz się, że aby przybyć określoną drogę potrzebny jest czas (wzór nawet to opisuje, LOL). Właśnie ten czas jest potrzebny, żeby się spotkać w innym miejscu z innym obiektem. Dlatego trzeba wyruszyć wcześniej tak jak twój przyjaciel policjant. Zacytowałeś obie wersje i żadna nie pomogła w zrozumieniu;-)) I wszystko zwyczajne ;-))). Ciągle mówisz o czym innym, nie rozumiesz co się pisze do Ciebie i nie znasz podstawowych praw fizyki (żeby nie straszyć fizyką, jak idziesz na browar to też wymaga to czasu, bo knajpa na miejsu stoi ;)). Przepraszam, starałem się ;-(((. Skoro odwołanie do podstaw nie skutkuje pozostajemy przy swoich zdaniach. Opowiadaj dalej...Będę rozmawiał z twoimi oponentami. Wprawiłeś mnie w dobry humor, dzięki.:-))) Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 16:07:16 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Gray" <news@abcd.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs92ev$ua$1@mx1.internetia.pl... Owszem. Omawiamy sytuację opisaną przez *szymona* zakładającego wątek, nie twoje fantazje. I z tego co pisze *szymon* można z dużym prawdopodobieństwem wywnioskować kto w tej sytuacji łamie przepisy Pord. z sytuacji szymona mamy dwoch o lekko sprzecznych zeznaniach, przy czym ten "zly" ma swiadka na podstawie tych danych zakladam, ze winnym zostanie uznany znajomy szymona, czego jeszcze nie rozumiesz? No to szkoda, że nie analizujesz wszystkiego , bo to podważa twoją wiarygodność jako dyskutanta. Poza tym jest to o tyle ważna kwestia, że stanowi linię obrony sprawcy. i brawo jasiu, stojacego na awaryjnych mozesz ominac, za zlamanie przepisow co najwyzej dostanie mandat, a kolega szymona za skret na awaryjnych i spowodwanie kolizji, zostanie uznany sprawca No to teraz jasne. Ty wogóle nie rozumiesz o czym jest założony przez szymona wątek. Skręcający SKRĘCAŁ czyli zmieniał kierunek ruchu, nie pas. a da sie zrobic jedno bez drugiego? ciekawe jak? i to ze skrecal, to zwalnia go z upewnienia sie czy na jadacych po przecinannym pasie nie wymusi pierwszenstwa? no to teraz juz jasne czego nie rozumiesz Wprawiłeś mnie w dobry humor, dzięki.:-))) i vice uniwersal ;) |
|
Data: 2010-05-10 17:28:22 | |
Autor: Gray | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hs93tv$u01$1news.task.gda.pl...
Czy *szymon* coś pisał do Ciebie na priv? Ja czytałem to co jest na grupie. A jest tylko wersja *szymona* bez rozgraniczeń zły-dobry. Oczywiście, ż znamy tylko szczegóły które podał *szymon* i tylko o nich powinniśmy rozmawiać. Zgodnie z tematem... na podstawie tych danych zakladam, ze winnym zostanie uznany znajomy szymona, czego jeszcze nie rozumiesz? Oczywiście, że policjant jest na wygranej pozycji, ale to nie znaczy, że to zgodne z prawem. Dla Ciebie, zdaje się, to równoznaczne... No to szkoda, że nie analizujesz wszystkiego , bo to podważa twoją wiarygodność jako dyskutanta. Poza tym jest to o tyle ważna kwestia, że stanowi linię obrony sprawcy.i brawo jasiu, stojacego na awaryjnych mozesz ominac, za zlamanie przepisow co najwyzej dostanie mandat, a kolega szymona za skret na awaryjnych i spowodwanie kolizji, zostanie uznany sprawca gdybyś jasiu zacytował fragment swojej wypowiedzi na którą opowiadam to może czytelnicy by mieli szansę zrozumieć o co Ci chodzi. W poście wcześniej uznałeś to za nieistotne. Teraz jest argumentem: "ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja (...)." Nie manipuluj...To co właśnie Cię zainteresowały? No to teraz jasne. Ty wogóle nie rozumiesz o czym jest założony przez szymona wątek. Skręcający SKRĘCAŁ czyli zmieniał kierunek ruchu, nie pas. Właśnie dwa razy Cię pytałem jak Ty to robisz jednocześnie? Prosiłem Cię o wskazanie gdzie Pord to definiuje. Cisza jak do tej pory. Może teraz? i to ze skrecal, to zwalnia go z upewnienia sie czy na jadacych po przecinannym pasie nie wymusi pierwszenstwa? O to też Cię chyba pytałem...Gdzie jest zapisane, że kierujący ma ustępować pierwszeństwa wyprzedzającemu. Cisza jak zawsze kiedy o konkrety chodzi. Pzdr. -- Gray |
|
Data: 2010-05-10 16:15:51 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs8unc$hmu$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisał(-a): ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja, to jest I przez to permanentnie twkisz w błędzie, bo kierunkowskaz pełni tu kluczową rolę. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-10 17:46:14 | |
Autor: Smok Eustachy | |
kolizja, jak si broni | |
Dnia Mon, 10 May 2010 09:01:00 +0200, szerszen napisał(a):
/../ Przekraczanie linii ciągłej tak. Podobnie jak się wali kogoś w ryj to nie powoduje. Powoduje bezczelny koleś co stoi na linii ciosu. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-07 18:10:01 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs11s3$130$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisał(-a): gdyby tamten nie skrecil, nie doszloby do kolizji Nie byłoby kolizji gdyby policjant nie usiłował wyprzedzać łamiąc przy tym przepisy. Jeden złamał przepisy przejeżdżając przez podwójną ciągłą i usiłując wyprzedzić z lewej strony pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo, drugi ich nie złamał skręcajac do posesji. Podwójna ciągła która jest w miejscu zdarzenia nie jest namalowana sobie, a muzom, tylko po to żeby jej nie przekraczać. Art. 24. ust. 5 Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony. za linie nalezy mu sie mandat wg taryfikatora i tyle Nie tyle, tylko jeszcze mandat za spowodowanie kolizji + jej konsekwencje, np. pomniejszenie zniżek w OC -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-10 09:10:12 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4be43b57$1@news.home.net.pl... Nie byłoby kolizji gdyby policjant nie usiłował wyprzedzać łamiąc przy to tylko teoria Jeden złamał przepisy przejeżdżając przez podwójną ciągłą zgadza sie z lewej strony pojazd sygnalizujący zamiar skrętu a to juz przypuszczenia drugi ich nie złamał skręcajac do posesji. a to juz nieprawda, zlamal przepisy bo nie upewnil sie o bezpieczenistwie manewru ktory chce wykonac Podwójna ciągła która ale to nie upowaznia kierujacego do nieupewniania sie o tym, czy jego manwer jest bezpieczny czy nie, tak samo jak skrecajac w prawo na skrzyzowaniu typu T i wyjezdzajac z "nozki" musisz sie upewnic nie tylko czy nadjezdza cos z lewej, ale rowniez i z prawej Art. 24. ust. 5 najpierw udowodnij ze on sygnalizowal ;) Nie tyle, tylko jeszcze mandat za spowodowanie kolizji + jej a to juz kwestie dowodowe, narazie mamy slowo, przeciw slowu, a do tego policjant ma podobno swiadka |
|
Data: 2010-05-10 10:00:03 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
szerszen pisze:
z lewej strony pojazd sygnalizujący zamiar skrętu Raczej Twoje przypuszczenie... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-10 10:20:55 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8edu$akp$4@news.onet.pl... Raczej Twoje przypuszczenie... raczej fakt, biorac pod uwage ze kolizja miala miejsce |
|
Data: 2010-05-10 11:53:00 | |
Autor: niusy.pl | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl>
Ale co, że powinien zatrzymać się i czekać aż wszyscy stojący za nim wyprzedzą go łamiąc przepisy ??? |
|
Data: 2010-05-10 13:29:02 | |
Autor: szerszen | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "niusy.pl" <fh@op.pl.invalid> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8l3q$ce4$1@news.net.icm.edu.pl... Ale co, że powinien zatrzymać się i czekać aż wszyscy stojący za nim wyprzedzą go łamiąc przepisy ??? nie, powinien zaniechac manewru, widzac w lusterku debila wyprzedzajacego na ciaglej |
|
Data: 2010-05-19 20:10:02 | |
Autor: niusy.pl | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "szerszen" <szerszen@tlen.pl> Ale co, że powinien zatrzymać się i czekać aż wszyscy stojący za nim wyprzedzą go łamiąc przepisy ??? Najlepiej jakby teraz go nie widział |
|
Data: 2010-05-10 16:15:46 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs8bg1$4b5$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisał(-a): Nie byłoby kolizji gdyby policjant nie usiłował wyprzedzać łamiąc to tylko teoria Jaka teoria? Takie są fakty. Przkroczył podwójną ciągłą, to jest jeden przepis złamany, wyprzedzał pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo. I to jest złamanie drugiego przepisu. Skręcajacy przepisów nie złamał skręcając w lewo. I teraz odwracamy sytuację: policjant nie przekracza podwójnej ciągłej, nie usiłuje wyprzedzać pojazdu sygnalizujecego zamiar skrętu w lewo. Dzwona nie ma... Jeden złamał przepisy przejeżdżając przez podwójną ciągłą zgadza sie To jedno już ustaliliśmy z lewej strony pojazd sygnalizujący zamiar skrętu a to juz przypuszczenia Znaczy co jest przypuszczeniem? Chcesz powiedzieć, że policjant nie wyprzedzał?? drugi ich nie złamał skręcajac do posesji. a to juz nieprawda, zlamal przepisy bo nie upewnil sie o Upewnił się. Zapomniałeś? news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl Podwójna ciągła która ale to nie upowaznia kierujacego do nieupewniania sie o tym, czy jego No to jeszcze raz gdybyś zapomniał w czasie czytania tych kilku wierszy tekstu news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl Art. 24. ust. 5 najpierw udowodnij ze on sygnalizowal ;) Po pierwsze ja niczego nie muszę udowadniać, po drugie, to niech udowadnia ten któremu na tym zależy żeby wykazać, że nie sygnalizował. A policjant dlatego rozpaczliwie i kurczowo trzyma się wersji o światłach awaryjnych, bo wie że kiedy uzna lewy kierunkowskaz, to jest ugotowany. Dlatego też "znalazł" na to "świadka", którego tam nie było. Taka jest linia jego obrony. Ma do tego prawo. Ktoś proponował wątkotwórcy pomysł na weryfikację takiego "świadka". Od siebie dodam, że z opisu sytuacji włączenie kierunkowskazu wydaje się być racjonalne w przeciwieństwie do świateł awaryjnych. I o ile Sąd będzie przytomny, co takie oczywiste być nie musi, to nie da wiary zeznaniom, ani policjanta, ani jego "świadka". Logika zdarzenia przemawia za tym, że był to kierunkowskaz w lewo, a nie światła awaryjne których włączenie przy skręcaniu byłoby mówiąc oględnie dziwne. Nie tyle, tylko jeszcze mandat za spowodowanie kolizji + jej a to juz kwestie dowodowe, narazie mamy slowo, przeciw slowu, a do Nie widzę powodów dlaczego słowa policjanta miały być więcej warte od słów skręcającego, ale widzę powody dla których policjant bardzo by chciałby żeby tak było. Działania skręcającego są logiczne i zgodne z przepisami czego o policjancie powiedzieć nie można -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-11 09:09:15 | |
Autor: Nostradamus | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w wiadomości news:4be81513$1news.home.net.pl... Skręcajacy przepisów nie złamał skręcając w lewo. Złamał. Nie zachował szczególnej ostrożności i taki też usłyszy/ał zarzut. >Dzwona nie ma... Nie ma go też gdyby skręcający gamoń spojrzał w lusterko. Remis.
Może nie przejeżdzał, a znalazł się wcześniej na lewym pasie. Zanim pojawiła się linia ciągła. Skręcający go nie widział skręcając więc nie może też tego wykluczyć. Znaczy co jest przypuszczeniem? To, że sygnalizował zawczasu. |
|
Data: 2010-05-12 20:27:08 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hsavr4$alo$1@opal.icpnet.pl *Nostradamus* napisał(-a): Złamał. Nie zachował szczególnej ostrożności i taki też usłyszy/ał Nie złamał. Zachował szczególną ostrożność. I to pewnie Ty bedziesz stawiał te zarzuty. BTW, postawienie zarzutów nie przesądza winy. Może nie przejeżdzał, a znalazł się wcześniej na lewym pasie. Zanim Tego nie wiemy, ale jeśli nawet, to uważasz, że jeśli by znalzał się wcześniej, to uprawnia go do jazdy pod prąd choćby podwójna ciągła ciągnęła się kilometrami? :D Nieważne, skręcający się upewnił o możliwości skrętu - nikt go nie wyprzedzał Znaczy co jest przypuszczeniem? To, że sygnalizował zawczasu. Ależ jak najbardziej sygnalizował. Nie śledzisz na bieżąco wątku to nie wiesz co pisał tutaj *szymon* -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-12 21:07:16 | |
Autor: Nostradamus | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w wiadomości news:4beaf2f2$1news.home.net.pl... Nie złamał. Zachował szczególną ostrożność. Gdyby zachował to by widział wyprzedzający pojazd i do kolizji by nie doszło. I to pewnie Ty bedziesz stawiał te zarzuty. Wątkotwórca milczy ale może potwierdzi , że dostał zarzut taki jak napisałem. Tego nie wiemy, ale jeśli nawet, to uważasz, że jeśli by znalzał się Nie uprawnia, ale wówczas nie popełnia wykroczenia jakim jest przejechanie linii ciągłej. Ależ jak najbardziej sygnalizował. Nie śledzisz na bieżąco wątku to nie To tylko słowa trudnie do udowodnienia przy braku świadków. Faktem za to jest to, że skręcający skręcając doprowadził do zderzenia z wyprzedzającym. |
|
Data: 2010-05-12 21:42:48 | |
Autor: Big Jack | |
kolizja, jak siê broniæ | |
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hseu9i$1eej$1@opal.icpnet.pl *Nostradamus* napisał(-a): Gdyby zachował to by widział wyprzedzający pojazd i do kolizji by nie Nie doszłoby również gdyby policjant nie wyprzedzał. I na tym cały pic polega. Skręcający skręcał w majestacie prawa, a policjant mając ten majestat tam gdzie słońce nie zagląda zaczął wyprzedzać. Wybacz, ale ja nie mam wątpliwości kto tu jest winny Wątkotwórca milczy ale może potwierdzi , że dostał zarzut taki jak Skąd ta pewność? Może zaprzeczy. A nawet jak nie zaprzeczy, to tak jak już wczesniej napisałem, zarzut nie równa się skazanie Tego nie wiemy, ale jeśli nawet, to uważasz, że jeśli by znalzał się Nie uprawnia, ale wówczas nie popełnia wykroczenia jakim jest przejechanie I pewnie myślisz, że wyłącznie o to chodziło ustawodawcy, żeby tej linii nie najeżdzać, a nie o to żeby się nie znaleźć się z jej drugiej strony do czego właśnie by doszło kiedy idąc tokiem Twojego rozumowania zjechałoby sią na lewą stroną przed jej rozpoczęciem? Faktem za to Nie, to policjant łamiąc najmniej dwa przepisy doprowadził do kolizji. Skręcający miał prawo skręcać, policjant nie miał prawa wyprzedzać i przekraczać podwójnej ciągłej. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-12 21:50:55 | |
Autor: Nostradamus | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Użytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisał w wiadomości news:4beb04a2$1news.home.net.pl... Skąd ta pewność? Może zaprzeczy. A nawet jak nie zaprzeczy, to tak jak już wczesniej napisałem, zarzut nie równa się skazanie Tu masz rację. I pewnie myślisz, że wyłącznie o to chodziło ustawodawcy, żeby tej linii nie najeżdzać, a nie o to żeby się nie znaleźć się z jej drugiej strony do czego właśnie by doszło kiedy idąc tokiem Twojego rozumowania zjechałoby sią na lewą stroną przed jej rozpoczęciem? Mam taką pewność. Prawo nie zabrania jechać obok ciągłej lini a tylko jej przejeżdżać lub najeżdżać. I kropka. Skręcający miał prawo skręcać, Nie miał takiego prawa jeśli jego manwer spowodował zagrożenie. policjant nie miał prawa wyprzedzać i przekraczać podwójnej ciągłej. Bez udowodnienia przejechania linii i udowodnienia sygnalizowania zawczasu manewru skrętu- MIAŁ PRAWO WYPRZEDZAĆ. Co przy dodatkowym świadku zdarzenia który jest po stronie wyprzedzającego oznacza wyrok dla skręcającego ślepca. Pozostań przy swoim zdaniu. EOT jak dla mnie. |
|
Data: 2010-05-12 22:14:51 | |
Autor: szymon | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Bez udowodnienia przejechania linii i udowodnienia sygnalizowania zawczasu manewru skr�u- MIA�PRAWO WYPRZEDZA� Wyprzedzajcy przekroczy lini cig i co do tego nie ma wtpliwoci (z tym e wyprzedzajcy twierdzi, e nie wyprzedza, tylko omija). Znajomy, tak jak pisaem wczeniej, zawczasu upewni si, e nie jest wyprzedzany, zasygnalizowa zamiar skrtu w lewo, jecha tak jaki czas i dopiero skrci. Ale tak jak napisae, jest to kwestia do udowodnienia Pozdrawiam Szymon -- |
|
Data: 2010-05-13 08:57:34 | |
Autor: Tomasz Kaczanowski | |
kolizja, jak siê broniæ | |
Nostradamus pisze:
Kilkukrotnie wykazano już, że to jest zależne od rzeczywistej sytuacji, niekoniecznie musiał go widzieć, co więcej - tamten mógł zacząć wyprzedzanie, gdy już był wykonywany manewr skrętu, na to wskazywałby fakt, że został uderzony w bok, a nie w przód samochodu. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
|
Data: 2010-05-07 11:53:26 | |
Autor: Smok Eustachy | |
kolizja, jak si broni | |
Dnia Fri, 07 May 2010 10:43:27 +0200, szerszen napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>Nieudowodnione. Jest powazna luka na pół kilometra to z tylu jedzie Nieupoważnione.W sumie to urojenie. na swoim pasie i hamowac, a nie kontynuowac jego zmiane, bo tam sie nieA różnica prędkości jaka była? Ten przejechał 2 m a tamten 80.
Przypisujesz. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-05-07 09:17:17 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4be2d00f@news.home.net.pl... cytuj "znajomy jecha bardzo powoli, wczeniej upewni si, czy bardzo fajnie manipulujesz cytatami ;) "Z tego powodu znajomy jecha bardzo powoli, wczeniej upewni si, czy nie jest wyprzedzany, wrzuci kierunek i tak jecha kilka metrw. wnosze ze nie masz prawa jazdy, a jak masz, to wbij sobie do glowy, ze upewniasz sie bezposrednio przed wykonaniem manewru, a nie jakis czas wczesniej, jak widac z cytatu, nie upewnil sie kojenosc jest taka, jedziesz > miagasz > upewniasz sie > skrecasz, a nie upewniasz sie > migasz > jedziesz > skrecasz kumasz? |
|
Data: 2010-05-07 18:10:05 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hs0epb$28g$1@news.task.gda.pl *szerszen* napisa(-a): bardzo fajnie manipulujesz cytatami ;) To nie manipulacja, to fakt. kojenosc jest taka, jedziesz > miagasz > upewniasz sie > skrecasz, Bzdura. Nie moesz zacz sygnalizowa chci wykonania manewru, o ktrym nie wiesz, e bdziesz mg go wykona. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-07 21:23:48 | |
Autor: Liwiusz | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Big Jack pisze:
W wiadomoci Czy dojedasz do skrzyowania, zatrzymujesz si, sprawdzasz i dopiero wczasz migacz? To jest dopiero bzdura. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-05-07 21:38:01 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hs1pc7$vdn$1@news.onet.pl *Liwiusz* napisa(-a): Czy dojedasz do skrzyowania, zatrzymujesz si, sprawdzasz i Najwiksz bzdur i zamaniem przepisw jest wyprzedzanie z lewej strony przez policjanta pojazdu sygnalizujcego zamiar skrtu w lewo przy przekroczeniu przez tego policjanta podwjnej linii cigej i o to w tym wtku chodzi, a nie co i jak ja robi. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-07 22:03:02 | |
Autor: Liwiusz | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Big Jack pisze:
W wiadomoci Ale skd policjant miaby wiedzie, e pojazd skrca w lewo, skoro - wedug Ciebie - skrcajcy nie moe sygnalizowa skrtu do ostatniej chwili przed jego wykonaniem? Konkretnie do tego si odnosiem. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-05-08 08:12:53 | |
Autor: Big Jack | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
W wiadomoci
news://news-archive.icm.edu.pl/hs1rlo$64m$1@news.onet.pl *Liwiusz* napisa(-a): Ale skd policjant miaby wiedzie, e pojazd skrca w lewo, skoro - A dlaczego do ostatniej chwili? Nic takiego nie pisaem. Poza tym bardzo porsz, trzymajmy si tematu wtku i jego treci, a nie spekulacji. -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) Wiadomo niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus -- ooO-( )-Ooo- ani aden inny antywirus :P |
|
Data: 2010-05-10 09:12:21 | |
Autor: szerszen | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
Uytkownik "Big Jack" <aaaaa@bbbbb.zz> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4be43b5e@news.home.net.pl... Bzdura. Nie moesz zacz sygnalizowa chci wykonania manewru, o ktrym bzdury to ty opowiadasz, wbij sobie do glowy, upewnic sie masz bezposrednio przed wykonaniem manewru, czyli zerkniecie w lusterko ma bezposrednio poprzedzac ruch kierownica, kumasz juz czy nie? |
|
Data: 2010-05-11 00:14:08 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
[pord] kolizja, jak si broni | |
On Fri, 7 May 2010, Big Jack wrote:
*szerszen* napisa(-a): Podstaw prawn poprosz. Bo ja mylaem, e ustawodawca wpisa sowo "zamiar" (a nie "pewno"). Poza tym, mowa o przypadku kiedy wykonanie manewru co najwyej zostanie *powstrzymane*, ale *nie* *uniemoliwione* (tak dla porzdku, aby wykluczy rozwaania dotyczce przypadkw uniemoliwienia - dajmy na to przy wyprzedzaniu, moe si zdarzy e droga przechodzi w jeden pas i dalej ju nie da si wyprzedza - faktycznie, ma sens zaprzestanie sygnalizacji zamiaru ;>) pzdr, Gotfryd |