Użytkownik "bartek" <zielony@w.pl> napisał w wiadomości news:iegbpu$pq7$1mx1.internetia.pl...
witam
mialem dzis kolizje, facet wyjechal mi na podporzadkowanej, niby mnie nie widzial
zderzylismy sie
policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie
lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i nie podpisuje mandatu....
i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.
normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach
a teraz jak to zalatwic?????policja zabrala mi dowod bo lampa jest krzywa musze jechac ustawic lampe odebrac dowod itp ...
jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?
Jak facet sprytny to lata całe.
wiem ze teraz auta mi nie naprawia bo nie ma sprawcy, a co z protokolem zniszczen wyrzadzona szkoda i kwota?
Idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi wycenę.
Ale kasy nie dostaniesz przed wyrokiem.
Jak masz AC - to korzystaj, bo jest właśnie na takie przypadki.