Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   kolizja warszawa

kolizja warszawa

Data: 2010-09-20 11:35:58
Autor: ponury
kolizja warszawa
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze . jakos sie udalo nie pacnac na safalt.  policja ponad dwie
godziny ustalala winnego i ustalia ze winny jestem ja prowadzacy
motor . co mnie zdziwilo i powidzialem zeby konczyli bo ja sie nie
zgadzam z tym i do sadu grodzkiego .wiec przekazali sprawe na walicow.
mimo ze puszkarz sie przyznal to klepali wine mnie . malo tego ze on
popelnil wykroczenie i w wyniku tego doszlo do kolizjii to niesteyt
ale winny mailem byc ja . teraz dochodzenie o zobaczymy. ot taka sobie
historia
\
pozdr ponury bmw k 100

Data: 2010-09-20 21:03:18
Autor: J_K_K
kolizja warszawa

Uzytkownik "ponury" <vivaldivw@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123t11g2000vbc.googlegroups.com...
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu

Skoro piszesz, to jestes caly, jak maszyna ?

andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze .

Czyli pewnie do Ciebie niezachowanie bezpiecznej odleglosci / predkosci,
a do niego nieuzasadnione gwaltowne hamowanie / zatrzymanie ?

Pzdr

JKK

Data: 2010-09-21 10:01:14
Autor: ponury
kolizja warszawa
On 20 Wrz, 21:03, "J_K_K" <J_K_Kwytni...@itotezpoczta.fm> wrote:
Uzytkownik "ponury" <vivald...@poczta.onet.pl> napisal w wiadomoscinews:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123t11g2000vbc.googlegroups.com...

> witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu

Skoro piszesz, to jestes caly, jak maszyna ?

> andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
> skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
> ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
> manewrze .

Czyli pewnie do Ciebie niezachowanie bezpiecznej odleglosci / predkosci,
a do niego nieuzasadnione gwaltowne hamowanie / zatrzymanie ?

Pzdr

JKK

witam . cos takiego bylo ze odleglosc nie ta ale jak ruszylismy spod
swiatel to byl przede mna jakies poltora motoru , i nagle jego skret w
lewo i kolzja .
pzdr ponury bmw k 100

Data: 2010-09-21 22:41:49
Autor: zefir
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-21 19:01, ponury pisze:
On 20 Wrz, 21:03, "J_K_K"<J_K_Kwytni...@itotezpoczta.fm>  wrote:
Uzytkownik "ponury"<vivald...@poczta.onet.pl>  napisal w wiadomoscinews:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123t11g2000vbc.googlegroups.com...

witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu

Skoro piszesz, to jestes caly, jak maszyna ?

andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze .

Czyli pewnie do Ciebie niezachowanie bezpiecznej odleglosci / predkosci,
a do niego nieuzasadnione gwaltowne hamowanie / zatrzymanie ?

Pzdr

JKK

witam . cos takiego bylo ze odleglosc nie ta ale jak ruszylismy spod
swiatel to byl przede mna jakies poltora motoru , i nagle jego skret w
lewo i kolzja .
pzdr ponury bmw k 100

Ewidentnie Twoja wina. Nie widzę różnicy pomiędzy tym zdarzeniem a sytuacj±, w której go¶ć hamuje bo widzi na jezdni g±sienicę motyla modraszka telejusa i nie chce go rozjechać. Nie zachowałe¶ odległo¶ci i powód jego zatrzymania nie ma nic do rzeczy.

--
pzdr.
zefir

Data: 2010-09-20 21:51:24
Autor: gogi
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-20 20:35, ponury pisze:
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
pozdr ponury bmw k 100

[ciach]

Witam,
wszystko zalezy czy miales szanse zobaczyc czy gosc skreca. Czy wlaczyl kierunek itp.
Najrozsadniej byloby uznac Ciebie jako wspolsprawce, niestety, ale to byloby zgodne z prawem.

Pozdr.
--
gogi

Data: 2010-09-20 22:27:18
Autor: maverik
kolizja warszawa
wszystko zalezy czy miales szanse zobaczyc czy gosc skreca. Czy wlaczyl kierunek itp.
Najrozsadniej byloby uznac Ciebie jako wspolsprawce, niestety, ale to byloby zgodne z prawem.

ta, to jak wjedziesz na skrzyżowanie z podporządkowanej i będziesz miał wypadek to wina będzie leżeć po stronie motocykla na głównej drodze.. bo się nie rozejrzał, weź się ogarnij

Data: 2010-09-21 18:39:27
Autor: gogi
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-20 22:27, maverik pisze:
ta, to jak wjedziesz na skrzyżowanie z podporządkowanej i będziesz miał
wypadek to wina będzie leżeć po stronie motocykla na głównej drodze.. bo
się nie rozejrzał, weź się ogarnij

A jak by tedy przechodzily dzieci...

--
gogi

Data: 2010-09-20 23:34:53
Autor: Michał V-R
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-20 20:35, ponury pisze:
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze . jakos sie udalo nie pacnac na safalt.  policja ponad dwie
godziny ustalala winnego i ustalia ze winny jestem ja prowadzacy
motor . co mnie zdziwilo i powidzialem zeby konczyli bo ja sie nie
zgadzam z tym i do sadu grodzkiego .wiec przekazali sprawe na walicow.
mimo ze puszkarz sie przyznal to klepali wine mnie . malo tego ze on
popelnil wykroczenie i w wyniku tego doszlo do kolizjii to niesteyt
ale winny mailem byc ja . teraz dochodzenie o zobaczymy. ot taka sobie
historia

Jak dla mnie nie zachowales bezpieznego odstepu i jest twoja wina, ze on skrecal to inna sprawa i za to powinien dostac mandat. A co by bylo, gdyby on hamowal awaryjnie, bo mu by cos lub ktos wyskoczylo przed maske? Tez bys w niego wjechal.
Rozumiem, ze jechales bezposrednio za nim


--
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
ĹĽyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2010-09-21 06:07:16
Autor: jahi
kolizja warszawa
Michał V-R wrote:

Jak dla mnie nie zachowales bezpieznego odstepu i jest twoja wina, ze
on skrecal to inna sprawa i za to powinien dostac mandat. A co by
bylo, gdyby on hamowal awaryjnie, bo mu by cos lub ktos wyskoczylo
przed maske? Tez bys w niego wjechal.  Rozumiem, ze jechales
bezposrednio za nim

Hamować awaryjnie mógł, skręcać w tym miejscu nie miał prawa. I
tego ponury nie musiał przewidywać, zasada ograniczonego zaufania
teĹĽ ma swoje granice.

--

Data: 2010-09-21 08:49:18
Autor: Michał V-R
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-21 08:07, jahi pisze:

Hamować awaryjnie mógł, skręcać w tym miejscu nie miał prawa. I
tego ponury nie musiał przewidywać, zasada ograniczonego zaufania
teĹĽ ma swoje granice.

ZAufanie azufaniem, co nie zmienia faktu nie zachowania bezpiecznej odleglosci nad poprzedzajacym pojazdem, myale, ze jakby hamowal awaryjnie, to szkody bylyby wieksze. W takich sytuacjach, tak to interpretuja przepisy, skrecajacy moze jedynie mandat dostac, za wykonanie manewru skretu w lewo

--
--
Pozdrawiam
Michal V-R
gg 9409047
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
ĹĽyje sie raz, pozniej sie tylko straszy
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Data: 2010-09-21 09:38:21
Autor: J_K_K
kolizja warszawa
Użytkownik "Michał V-R" <michalvet@o2.pl> napisał w wiadomości news:i79kh8$l8m$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-09-21 08:07, jahi pisze:

interpretuja przepisy, skrecajacy moze jedynie mandat dostac, za wykonanie manewru skretu w lewo

Gdyby zajechał mu drogę, sytuacja była by inna.

Podobnie jak np. wyprzedzający na podwójnej ciągłej,
popełnia "tylko" wykroczenie, a jadący prawidłowo,
ale uderzający w ww. delikwenta np. w momencie skrętu w lewo
"już" doprowadza do kolizji i z reguły jest uznawany za sprawcę,
bo się nie upewnił o możliwości bezpiecznego skrętu.

Pzdr

JKK

Data: 2010-09-21 10:22:58
Autor: gildor
kolizja warszawa
jahi pisze:
Michał V-R wrote:
Jak dla mnie nie zachowales bezpieznego odstepu i jest twoja wina, ze
on skrecal to inna sprawa i za to powinien dostac mandat. A co by
bylo, gdyby on hamowal awaryjnie, bo mu by cos lub ktos wyskoczylo
przed maske? Tez bys w niego wjechal.  Rozumiem, ze jechales
bezposrednio za nim

Hamować awaryjnie mógł, skręcać w tym miejscu nie miał prawa.

nie ma nic do rzeczy. bezpośrednią przyczyną kolizji nie był skręt puszki, tylko niezachowanie ostrożności przez ponurego. sprawcą jest ponury, a puszkarz dostanie mandat za złamanie zakazu skrętu.
tyle. sÄ…d niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jesteĹ› sprawcÄ… kolizji.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 10:25:05
Autor: newrom
kolizja warszawa
On Tue, 21 Sep 2010 10:22:58 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

. s±d niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jeste¶ sprawc± kolizji.

Nie mow hop!
IMO blizej temu to wspolwiny.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

Data: 2010-09-21 10:31:49
Autor: gildor
kolizja warszawa
newrom@spamcom.com pisze:
On Tue, 21 Sep 2010 10:22:58 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
. s±d niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jeste¶ sprawc± kolizji.

Nie mow hop!
IMO blizej temu to wspolwiny.

Niestety nie.
Taki ekstremalny przykład: korek, czy raczej powolna jazda aut przy ci±głej, typ wyprzedza sznurek przekraczaj±c przy tym ci±gł±. Droga podporz±dkowana. Sznurek się rozstępuje na chwilę, bo z parkingu czy tam osiedla puszka chce pojechać w lewo. Jak puszczaj±, to jedzie patrz±c tylko w prawo. Wysuwa się, a z lewej wyprzedzaj±cy trafia w puszkę. Winny wł±czaj±cy się do ruchu, mandat 200pln za przekroczenie ci±głej dla drugiego.
Tu podobnie, puszka łamie przepis, ale zapewne wł±czyła przy tym kierunek, ergo, wyprzedzanie/omijanie jedynie z prawej.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 11:07:53
Autor: newrom
kolizja warszawa
On Tue, 21 Sep 2010 10:31:49 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

Niestety nie.

To zalezy od prawnika i PMSa sedziny.

Tu podobnie, puszka łamie przepis, ale zapewne wł±czyła przy tym kierunek, ergo, wyprzedzanie/omijanie jedynie z prawej.

Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
(czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
itd itp.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

Data: 2010-09-21 11:18:47
Autor: gildor
kolizja warszawa
newrom@spamcom.com pisze:
On Tue, 21 Sep 2010 10:31:49 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
Niestety nie.
To zalezy od prawnika i PMSa sedziny.

ja piszę o sytuacji, a nie naci±ganiu prawa czy innych elementach wpływaj±cych na wyroki s±dów (łapówki, kumoterstwo etc).

Tu podobnie, puszka łamie przepis, ale zapewne wł±czyła przy tym kierunek, ergo, wyprzedzanie/omijanie jedynie z prawej.

Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
(czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
itd itp.

jak nie wł±czył(a) (dlaczego "a"?), to jest winny(a). zwykłe zajechanie drogi wychodzi. pod jednym warunkiem, zależy czy paciak był w tyłek, czy w bok. jak w tyłek, to nadal będzie winny ponury, jak w lewy bok, to puszkarz. w takiej sytuacji oczywi¶cie. no tak jest i kuniec. i nie wlepiaj mi tu znuff PMS czy PWM sędziny. sędzina siedzi z tyłu, a ponury nie napisał w któr± cze¶ć sędzi... puszki przywalił.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 09:54:24
Autor: ponury
kolizja warszawa
On 21 Wrz, 11:18, gildor <gil...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote:
new...@spamcom.com pisze:

> On Tue, 21 Sep 2010 10:31:49 +0200, gildor <gil...@NOSPAM.gazeta.pl>
> wrote:
>> Niestety nie.
> To zalezy od prawnika i PMSa sedziny.

ja piszę o sytuacji, a nie naci±ganiu prawa czy innych elementach
wpływaj±cych na wyroki s±dów (łapówki, kumoterstwo etc).

>> Tu podobnie, puszka łamie przepis, ale zapewne wł±czyła przy tym
>> kierunek, ergo, wyprzedzanie/omijanie jedynie z prawej.

> Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
> (czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
> itd itp.

jak nie wł±czył(a) (dlaczego "a"?), to jest winny(a). zwykłe zajechanie
drogi wychodzi. pod jednym warunkiem, zależy czy paciak był w tyłek, czy
w bok. jak w tyłek, to nadal będzie winny ponury, jak w lewy bok, to
puszkarz. w takiej sytuacji oczywi¶cie. no tak jest i kuniec. i nie
wlepiaj mi tu znuff PMS czy PWM sędziny. sędzina siedzi z tyłu, a ponury
nie napisał w któr± cze¶ć sędzi... puszki przywalił.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

witam.  przepraszam ze teraz odpisuje . uderzylem w lewy bok  puszki
na wysokosci tylnego kola.
pzdr ponury bmw k 100

Data: 2010-09-21 23:54:45
Autor: J_K_K
kolizja warszawa
Użytkownik "ponury" <vivaldivw@poczta.onet.pl> napisał w wiadomo¶ci news:9c92a65b-eb89-44a0-bee4-c03d092a7f2cc32g2000vbq.googlegroups.com...
uderzylem w lewy bok  puszki
na wysokosci tylnego kola.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Czyli, jeżeli skręcał w lewo,
to nie upewnił się, że może.

Nie wyprzedzałe¶
w miejscu niedozwolonym ?
(ci±gła, skrzyżowanie, etc).

Pzdr

JKK

Data: 2010-09-21 11:40:37
Autor: newrom
kolizja warszawa
On Tue, 21 Sep 2010 11:18:47 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

ja piszę o sytuacji, a nie naci±ganiu prawa czy innych elementach wpływaj±cych na wyroki s±dów (łapówki, kumoterstwo etc).

A material dowodowy masz czy wyssales ?

drogi wychodzi. pod jednym warunkiem, zależy czy paciak był w tyłek, czy

dupa tam. Jak nagle nacisniesz hampel zeby dac nauczke temu za Toba, a
nie bylo zadnego powodu na drodze (typu pies czy cos) to bedzie Twoja
wina chocby Ci do pojazdu wjechal razem z tylnia klapa.
Nie mowie o kombinacji i naginaniu prawa.

wlepiaj mi tu znuff PMS czy PWM sędziny. sędzina siedzi z tyłu, a ponury nie napisał w któr± cze¶ć sędzi... puszki przywalił.

PMS to najwieksza potega swiata prawniczego. To bardzo duze ryzyko go
nie doceniac!

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

Data: 2010-09-21 11:49:27
Autor: gildor
kolizja warszawa
newrom@spamcom.com pisze:
On Tue, 21 Sep 2010 11:18:47 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
ja piszę o sytuacji, a nie naci±ganiu prawa czy innych elementach wpływaj±cych na wyroki s±dów (łapówki, kumoterstwo etc).

A material dowodowy masz czy wyssales ?

mam wsparcie. pisałem, sędzina siedzi z tyłu.

drogi wychodzi. pod jednym warunkiem, zależy czy paciak był w tyłek, czy

dupa tam. Jak nagle nacisniesz hampel zeby dac nauczke temu za Toba, a
nie bylo zadnego powodu na drodze (typu pies czy cos) to bedzie Twoja
wina chocby Ci do pojazdu wjechal razem z tylnia klapa.

a to puszkarz chciał ukarać ponurego? no, to już jakie¶ podprogi zaczynasz czytać w tym niewyraĽnym po¶cie.

Nie mowie o kombinacji i naginaniu prawa.

no popatrz. a ja o czym pisze?

wlepiaj mi tu znuff PMS czy PWM sędziny. sędzina siedzi z tyłu, a ponury nie napisał w któr± cze¶ć sędzi... puszki przywalił.

PMS to najwieksza potega swiata prawniczego. To bardzo duze ryzyko go
nie doceniac!

a PWM to najwieksza potega swiata kobiecego. i piomaya. bardzo duże ryzyko kłócić się wówczas z kobiet±. i piomayem.


--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 11:55:42
Autor: newrom
kolizja warszawa
On Tue, 21 Sep 2010 11:49:27 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

mam wsparcie. pisałem, sędzina siedzi z tyłu.

Czym jezdzi ?

a to puszkarz chciał ukarać ponurego? no, to już jakie¶ podprogi zaczynasz czytać w tym niewyraĽnym po¶cie.

Przez anal logie pisalem.

no popatrz. a ja o czym pisze?

Nie mam pojecia!

a PWM to najwieksza potega swiata kobiecego. i piomaya. bardzo duże ryzyko kłócić się wówczas z kobiet±. i piomayem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/PWM

o ktore dokladnie Ci sie rozchodzi ? :)

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

Data: 2010-09-21 12:07:12
Autor: gildor
kolizja warszawa
newrom@spamcom.com pisze:
On Tue, 21 Sep 2010 11:49:27 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
mam wsparcie. pisałem, sędzina siedzi z tyłu.

Czym jezdzi ?

siedzi. Roman, pacz mnie na usta: siedzi. i nie chodzi o pobyt w zamkniętym zakładzie karny, w zamian za naci±ganie przepisów PoRD dla dobra dyskusji na PRM (znowu ładny skrócik)

a to puszkarz chciał ukarać ponurego? no, to już jakie¶ podprogi zaczynasz czytać w tym niewyraĽnym po¶cie.

Przez anal logie pisalem.

zostaw j± dla siebie, w takim razie. tak± analogię

no popatrz. a ja o czym pisze?

Nie mam pojecia!

to zapytaj.

a PWM to najwieksza potega swiata kobiecego. i piomaya. bardzo duże ryzyko kłócić się wówczas z kobiet±. i piomayem.

http://pl.wikipedia.org/wiki/PWM

o ktore dokladnie Ci sie rozchodzi ? :)

o żadn± z powyższych. permanentna w¶cieklizna macicy jest jedna.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 13:45:19
Autor: newrom
kolizja warszawa
On Tue, 21 Sep 2010 12:07:12 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:

siedzi. Roman, pacz mnie na usta: siedzi.

Siedzi, oki, czyli to nie bedzie enduro, kross ani supermoto.
Czyli pewnie jezdzi scigaczem albo nejkedem. Ale prawie na pewno czyms
asfaltowym.

to zapytaj.

Przeciez i tak nie odpiszesz tylko zaczniej gadac o jakiejs sedzinie
co jezdzi geesem czy cos.

o żadn± z powyższych. permanentna w¶cieklizna macicy jest jedna.

Chyba nie znam, czy Mika ja czesto przywozi na imprezy preclowe ? ;>

pozdr
newrom i gromnica
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html

Data: 2010-09-21 15:16:36
Autor: gildor
kolizja warszawa
newrom@spamcom.com pisze:
On Tue, 21 Sep 2010 12:07:12 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
siedzi. Roman, pacz mnie na usta: siedzi.

Siedzi, oki, czyli to nie bedzie enduro, kross ani supermoto.
Czyli pewnie jezdzi scigaczem albo nejkedem. Ale prawie na pewno czyms
asfaltowym.

no nie wiem do czego zakwalifikować t± bume k 100. było też napisane, ze nie pacn±ł na asfalt. czy też safalt.

to zapytaj.

Przeciez i tak nie odpiszesz tylko zaczniej gadac o jakiejs sedzinie
co jezdzi geesem czy cos.

hmm..

o żadn± z powyższych. permanentna w¶cieklizna macicy jest jedna.

Chyba nie znam, czy Mika ja czesto przywozi na imprezy preclowe ? ;>

a nie wiem. raz miała. Mikołaj może opowiedzieć.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 15:34:00
Autor: KJ Siła Słów
kolizja warszawa
gildor pisze:

a nie wiem. raz miała. Mikołaj może opowiedzieć.

gildor, imprezy preclowe od zawsze bawia, ucza i wychowuja.
Ucza miedzy innymi tego ze zabawy miedzy preclami nie sa potem materialem wychowawczym na preclach.

I ja bym tez zwyczaj zachowal.

KJ

Data: 2010-09-21 15:37:34
Autor: gildor
kolizja warszawa
KJ Siła Słów pisze:
gildor pisze:
a nie wiem. raz miała. Mikołaj może opowiedzieć.

gildor, imprezy preclowe od zawsze bawia, ucza i wychowuja.
Ucza miedzy innymi tego ze zabawy miedzy preclami nie sa potem materialem wychowawczym na preclach.

I ja bym tez zwyczaj zachowal.

dobra, dobra.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 11:18:50
Autor: de Fresz
kolizja warszawa
On 2010-09-21 11:07:53 +0200, newrom@spamcom.com said:

Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
(czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
itd itp.

Ale na to trzeba by mieć dobrych ¶wiadków, a znaj±c nasze realia takich nie było, więc klasycznie - słowa jednego kontra słowo drugiego.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-09-21 09:55:22
Autor: ponury
kolizja warszawa
On 21 Wrz, 11:18, de Fresz <defr...@NOSPAMo2.pl> wrote:
On 2010-09-21 11:07:53 +0200, new...@spamcom.com said:

> Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
> (czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
> itd itp.

Ale na to trzeba by mieć dobrych ¶wiadków, a znaj±c nasze realia takich
nie było, więc klasycznie - słowa jednego kontra słowo drugiego.

--

Pozdrawiam
de Fresz

witam .tak jestem tylko ja i on bez swiadkow zdarzenai w tym czasie
kamera byla gdzie indziej

pzdr ponury bmw k 100

Data: 2010-09-21 11:19:52
Autor: gildor
kolizja warszawa
de Fresz pisze:
On 2010-09-21 11:07:53 +0200, newrom@spamcom.com said:
Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
(czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
itd itp.

Ale na to trzeba by mieć dobrych ¶wiadków, a znaj±c nasze realia takich nie było, więc klasycznie - słowa jednego kontra słowo drugiego.

i ¶lady. ¶lady na puszce.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 11:37:59
Autor: de Fresz
kolizja warszawa
On 2010-09-21 11:19:52 +0200, gildor <gildor@NOSPAM.gazeta.pl> said:

Pod warunkiem ze wlaczyla. Pod warunkeim ze dostatecznie wczesnie
(czyli ze sygnalizowala, a nie potwierdzala fakt wlaczeniem migacza)
itd itp.

Ale na to trzeba by mieć dobrych ¶wiadków, a znaj±c nasze realia takich nie było, więc klasycznie - słowa jednego kontra słowo drugiego.

i ¶lady. ¶lady na puszce.

No te policmajstry ocenili jak ocenili. Ale oczywi¶cie nie można wykluczać, że to były tempe w... onsacze.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-09-22 08:42:14
Autor: jahi
kolizja warszawa
gildor wrote:

nie ma nic do rzeczy. bezpośrednią przyczyną kolizji nie był
skręt puszki, tylko niezachowanie ostrożności przez ponurego.
sprawcą jest ponury, a puszkarz dostanie mandat za złamanie zakazu
skrÄ™tu.  tyle. sÄ…d niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jesteĹ›
sprawcÄ… kolizji.

Przecież to można interpretować również w drugą stronę. Jak by
nie skręcił to by nie było kolizji. Skręcając w niedozwolonym
miejscu stworzył zagrożenie na drodze w wyniku czego doszło do
kolizji. Poza tym nie upewnił się, że skręcając nie spowoduje
zagrożenia. Jak by zahamował żeby skręcić i punury wjechałby w
bagażnik to OK, wina ponurego, ale on skręcił zajeżdżając mu
drogÄ™ (udrezenie w bok).
Taka jest moja koncepcja i tego się będę trzymał ;)

--

Data: 2010-09-22 10:54:11
Autor: gildor
kolizja warszawa
jahi pisze:
gildor wrote:
nie ma nic do rzeczy. bezpośrednią przyczyną kolizji nie był
skręt puszki, tylko niezachowanie ostrożności przez ponurego.
sprawcą jest ponury, a puszkarz dostanie mandat za złamanie zakazu
skrÄ™tu.  tyle. sÄ…d niczego nie zmieni. przykro mi ponury, jesteĹ›
sprawcÄ… kolizji.

Przecież to można interpretować również w drugą stronę. Jak by
nie skręcił to by nie było kolizji. Skręcając w niedozwolonym
miejscu stworzył zagrożenie na drodze w wyniku czego doszło do
kolizji. Poza tym nie upewnił się, że skręcając nie spowoduje
zagroĹĽenia.

ma obowiązek upewnienia się, czy na pasie, na który chce wjechać, ktoś jedzie. nie jechał. ponury też go nie wyprzedzał. za to jechał zbyt blisko.

Jak by zahamował żeby skręcić i punury wjechałby w
bagażnik to OK, wina ponurego, ale on skręcił zajeżdżając mu
drogÄ™ (udrezenie w bok).

uderzenie w bok było efektem próby ucieczki z niewygodnej sytuacji, a nie faktem, ze ponury jechał lewym pasem lub wyprzedzał. ponury jechał po prostu blisko osi jezdni, co napisał, a i tego nie powinien, gdyż powinien być maksymalnie blisko prawej krawędzi jezdni. wiec i to go pogrążyło.
przyjął złą linię obrony. mógł mówić, że wyprzedzał.
http://www.zumi.pl/namapie.html?&loc=warszawa,+anielewicza&Submit=Szukaj&long=20.9988149&lat=52.2491422&type=2&scale=1b&svActive=false
to skrzyżowanie ze światłami, nic mu nie zabraniało. nawet przerywana tam jest.

Taka jest moja koncepcja i tego się będę trzymał ;)

ale niestety błędna.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 10:26:04
Autor: gildor
kolizja warszawa
ponury pisze:
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze . jakos sie udalo nie pacnac na safalt.  policja ponad dwie
godziny ustalala winnego i ustalia ze winny jestem ja prowadzacy
motor . co mnie zdziwilo i powidzialem zeby konczyli bo ja sie nie
zgadzam z tym i do sadu grodzkiego .wiec przekazali sprawe na walicow.
mimo ze puszkarz sie przyznal to klepali wine mnie . malo tego ze on
popelnil wykroczenie i w wyniku tego doszlo do kolizjii to niesteyt
ale winny mailem byc ja . teraz dochodzenie o zobaczymy. ot taka sobie
historia

Przykra historia i pewnie w stresie pisałeś, ale jakbyś mógł przeczytać zanim naciśniesz "wyślij", łatwiej było by Cię zrozumieć.

pozdrawiam

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-21 15:51:08
Autor: Glub
kolizja warszawa
Podobnie.
Kolizji winny byłem ja bo nie zachowalem ostrożności i bezpiecznej
odległości, mimo ze koleś wymusił pierwszeństwo skrętu w lewo gdy my (3
maszyny, ja ostatni) byliśmy w trakcie wyprzedzania.

--
Glub

Data: 2010-09-22 10:54:45
Autor: de Fresz
kolizja warszawa
On 2010-09-21 17:51:08 +0200, Glub <glubone@gmail.com> said:

Podobnie.
Kolizji winny byłem ja bo nie zachowalem ostrożno¶ci i bezpiecznej
odległo¶ci, mimo ze kole¶ wymusił pierwszeństwo skrętu w lewo gdy my (3
maszyny, ja ostatni) byli¶my w trakcie wyprzedzania.

Je¶li sygnalizował skręt w lewo, to nie mieli¶cie prawa go wyprzedzać z lewej. Kluczowa jest oczywi¶cie ¶cieżka czasu, czyli kto zacz±ł wyprzedzać, kto najpierw wł±czył migacz itd, ale tu znów - bez ¶wiadków dupa zbita.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2010-09-22 21:43:30
Autor: Glub
kolizja warszawa
On 2010-09-22 10:54:45 +0200, de Fresz said:

On 2010-09-21 17:51:08 +0200, Glub <glubone@gmail.com> said:

Podobnie.
Kolizji winny byłem ja bo nie zachowalem ostrożno¶ci i bezpiecznej
odległo¶ci, mimo ze kole¶ wymusił pierwszeństwo skrętu w lewo gdy my (3
maszyny, ja ostatni) byli¶my w trakcie wyprzedzania.

Je¶li sygnalizował skręt w lewo, to nie mieli¶cie prawa go wyprzedzać z lewej. Kluczowa jest oczywi¶cie ¶cieżka czasu, czyli kto zacz±ł wyprzedzać, kto najpierw wł±czył migacz itd, ale tu znów - bez ¶wiadków dupa zbita.

Zaczęli¶my manewr wyprzedzania zanim kole¶ wł±czył kierunek. Jeste¶my na drugim pasie, pierwszy wyprzedził, dopiero teraz corsa wł±cza kierunkowskaz i zaczyna zjeżdżać w lewo. Grzesiek hamuje a ja nie zd±żam i walę w GPetkę Grze¶ka.

Najechałem więc moja wina. Poza tym wyprzedzali¶my na skrzyżowaniu T [skręt w lewo], manewr nieprawidłowo wykonywany i  dostałem mandat za spowodowanie kolizji.


--
Glub

Data: 2010-09-23 12:57:31
Autor: FanTomas
kolizja warszawa
koles chciał skrecic w lewo czyli rozumiem ze było to przed jakims skrzyzowaniem czy przed na przykład zjazdem do posesji?
bo jesli przed skrzyzowaniem nawet z drog±podporz±dkowan± (utwardzon± na odcinku min 50 metrów) to nie mieliscie prawa go wyprzedzac i była to wasza wina. jesli kolo chciał zjechac do posesji połozonej po lewej stronie drogi to tutaj liczy sie juz kto pierwszy rozpocz±ł swój manewr.
pozdro


--
Jesli Boga nie ma (co daj Bóg)
- to dzieki Bogu!
Ale je¶li Bóg jest (co nie daj Boże)
-to niech nas ręka Boska broni!!!
Użytkownik "Glub" <glubone@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:i7dm92$gui$1inews.gazeta.pl...
On 2010-09-22 10:54:45 +0200, de Fresz said:

On 2010-09-21 17:51:08 +0200, Glub <glubone@gmail.com> said:

Podobnie.
Kolizji winny byłem ja bo nie zachowalem ostrożno¶ci i bezpiecznej
odległo¶ci, mimo ze kole¶ wymusił pierwszeństwo skrętu w lewo gdy my (3
maszyny, ja ostatni) byli¶my w trakcie wyprzedzania.

Je¶li sygnalizował skręt w lewo, to nie mieli¶cie prawa go wyprzedzać z lewej. Kluczowa jest oczywi¶cie ¶cieżka czasu, czyli kto zacz±ł wyprzedzać, kto najpierw wł±czył migacz itd, ale tu znów - bez ¶wiadków dupa zbita.

Zaczęli¶my manewr wyprzedzania zanim kole¶ wł±czył kierunek. Jeste¶my na drugim pasie, pierwszy wyprzedził, dopiero teraz corsa wł±cza kierunkowskaz i zaczyna zjeżdżać w lewo. Grzesiek hamuje a ja nie zd±żam i walę w GPetkę Grze¶ka.

Najechałem więc moja wina. Poza tym wyprzedzali¶my na skrzyżowaniu T [skręt w lewo], manewr nieprawidłowo wykonywany i  dostałem mandat za spowodowanie kolizji.


-- Glub


Data: 2010-09-23 13:16:46
Autor: gildor
kolizja warszawa
FanTomas pisze:
koles chciał skrecic w lewo czyli rozumiem ze było to przed jakims skrzyzowaniem czy przed na przykład zjazdem do posesji?

a co to za różnica, skoro kolizja nast±piła poprzez wjechanie w dupe motocykla przez inny motocykl, a nie w auto. auto nie uczestniczyło w kolizji.

bo jesli przed skrzyzowaniem nawet z drog±podporz±dkowan± (utwardzon± na odcinku min 50 metrów) to nie mieliscie prawa go wyprzedzac i była to wasza wina. jesli kolo chciał zjechac do posesji połozonej po lewej stronie drogi to tutaj liczy sie juz kto pierwszy rozpocz±ł swój manewr.

gdyby¶ uważnie przeczytał, to by¶ nie gdybał.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

Data: 2010-09-23 13:46:20
Autor: Glub
kolizja warszawa
On 2010-09-23 12:57:31 +0200, FanTomas said:

koles chciał skrecic w lewo czyli rozumiem ze było to przed jakims skrzyzowaniem czy przed na przykład zjazdem do posesji?
bo jesli przed skrzyzowaniem nawet z drog±podporz±dkowan± (utwardzon± na odcinku min 50 metrów) to nie mieliscie prawa go wyprzedzac i była to wasza wina. jesli kolo chciał zjechac do posesji połozonej po lewej stronie drogi to tutaj liczy sie juz kto pierwszy rozpocz±ł swój manewr.
pozdro

pisz pod cytatem.

Mówię ze to była nasza/moja wina bo wyprzedzali¶my na skrzyżowaniu T.

--
Glub

Data: 2010-09-21 10:29:56
Autor: JK
kolizja warszawa
Uzytkownik "ponury" <vivaldivw@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci news:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123t11g2000vbc.googlegroups.com...
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go
....
ustalia ze winny jestem ja prowadzacy motor . co mnie zdziwilo
....

Witam
Odpusc sobie walke.
Piszesz o dwóch róznych sprawach:
1. niestosowanie sie do zakazu skretu przez taksiarza - mandat dla taksiarza
2. niezachowanie nalezytej ostroznosci i odleglosci od poprzedajacego pojazu - mandat niestety Ty

Masz obowiazek zachowac odleglosc o pojazdu poprzedzajacego.
To tak jak z nietrzezwym prowadzacym - uczestnictwo takiego klienta np. w kolizji (przy braku jego winy) nie zdejmuje winy ze sprawcy...

Pozdrawiam - JK

Data: 2010-09-21 15:54:32
Autor: Monster
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-21 10:29, JK pisze:

Witam
Odpusc sobie walke.
Piszesz o dwĂłch rĂłznych sprawach:
1. niestosowanie sie do zakazu skretu przez taksiarza - mandat dla taksiarza
2. niezachowanie nalezytej ostroznosci i odleglosci od poprzedajacego
pojazu - mandat niestety Ty

Masz obowiazek zachowac odleglosc o pojazdu poprzedzajacego.
To tak jak z nietrzezwym prowadzacym - uczestnictwo takiego klienta np. w
kolizji (przy braku jego winy) nie zdejmuje winy ze sprawcy...

Kolina, gdzie to analfabeto skopiowałeś?


--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

Data: 2010-09-21 12:41:00
Autor: Grzybol
kolizja warszawa
Uzytkownik "ponury" <vivaldivw@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:15a0be35-8fe2-4c36-8b50-7f449023d123t11g2000vbc.googlegroups.com...
popelnil wykroczenie i w wyniku tego doszlo do kolizjii to niesteyt
ale winny mailem byc ja . teraz dochodzenie o zobaczymy. ot taka sobie
historia

Wina jest tego, kogo wskaze PAN POLICJANT. W Lublinie swego czasu bylo kilkunastu policjantów z drogówki, którzy za oplata, wcale nie drobna ustalali wine na zyczenie. Rozdawali nawet wizytówki kierowcom. Masz stluczke? Jestes sprawca? Zadzwon, a sprawca bedzie pokrzywdzony!!! Dzialalo to kilka ladnych lat. Dopiero wkurwil sie ktos wazny kogo uznano winnym i sprawa sie rypla. Na podstawie takiego przykladu w któym umoczonych bylo kilkunastu policjantów, mozna wysnuc przypuszczenie, ze taka grupa dziala w kazdym województwie, a byc moze w kazdym miescie w tym kraju. Wcale bym sie nie zdziwil...

--
Grzybol

Data: 2010-09-21 12:53:01
Autor: duddits
kolizja warszawa
On 21.09.2010 12:41, Grzybol wrote:
Wcale bym sie
nie zdziwil...

A ja i owszem, bo teorie spiskowe znam głównie z literatury SF.

Miałem podobną przygodę tyle, że za kółkiem siedział wysokiej rangi funkcjonariusz Policji po cywilu (auto też jego prywatne).
Wezwana na miejsce drogówka orzekła winę gliniarza, dostał na miejscu mandat i punkty, które przyjął. Ja natomiast bez większych problemów odzyskuję właśnie pieniądze z jego OC.

Nie przesadzajmy.

--
duddits

Data: 2010-09-21 12:54:59
Autor: Grzybol
kolizja warszawa
Użytkownik "duddits" <duddits@NOSPAMfz8n.pl> napisał w wiadomo¶ci
news:i7a2qg$b71$1inews.gazeta.pl...
On 21.09.2010 12:41, Grzybol wrote:
Wcale bym sie
nie zdziwil...
A ja i owszem, bo teorie spiskowe znam głównie z literatury SF.
Miałem podobn± przygodę tyle, że za kółkiem siedział wysokiej rangi funkcjonariusz Policji po cywilu (auto też jego prywatne).
Wezwana na miejsce drogówka orzekła winę gliniarza, dostał na miejscu mandat i punkty, które przyj±ł. Ja natomiast bez większych problemów odzyskuję wła¶nie pieni±dze z jego OC.
Nie przesadzajmy.

Jedna jaskółka wiosny nie wróży... To wyj±tkowy jaki¶ gad musiał być, nielubiany przez resztę swojaków...

--
Grzybol

Data: 2010-09-21 16:30:10
Autor: Asmodeusz
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-21 12:53, duddits pisze:
On 21.09.2010 12:41, Grzybol wrote:
Wcale bym sie
nie zdziwil...

A ja i owszem, bo teorie spiskowe znam głównie z literatury SF.

Miałem podobną przygodę tyle, że za kółkiem siedział wysokiej rangi
funkcjonariusz Policji po cywilu (auto teĹĽ jego prywatne).
Wezwana na miejsce drogówka orzekła winę gliniarza, dostał na miejscu
mandat i punkty, które przyjął. Ja natomiast bez większych problemów
odzyskuję właśnie pieniądze z jego OC.

Nie przesadzajmy.

No co? Nie chcieli żeby przełożeni się dowiedzieli o ich metodach działania to widząc szefa szefów udawali praworządnych, obowiązkowych funkcjonariuszy. :)

Data: 2010-09-21 16:43:25
Autor: duddits
kolizja warszawa
On 21.09.2010 16:30, Asmodeusz wrote:
No co? Nie chcieli żeby przełożeni się dowiedzieli o ich metodach
działania to widząc szefa szefów udawali praworządnych, obowiązkowych
funkcjonariuszy. :)

Aha, a to że czekaliśmy na nich godzinę to tak dla niepoznaki? :)
No to juĹĽ wszystko jasne.

--
duddits

Data: 2010-09-21 19:11:15
Autor: Asmodeusz
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-21 16:43, duddits pisze:
On 21.09.2010 16:30, Asmodeusz wrote:
No co? Nie chcieli żeby przełożeni się dowiedzieli o ich metodach
działania to widząc szefa szefów udawali praworządnych, obowiązkowych
funkcjonariuszy. :)

Aha, a to że czekaliśmy na nich godzinę to tak dla niepoznaki? :)
No to juĹĽ wszystko jasne.

No udawali teĹĽ zapracowanych. :)

Data: 2010-09-23 08:41:10
Autor: Adams
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-20 20:35, ponury pisze:
witam. dzis jadac swa buma mialem mialem kolizje na skrzyzowaniu
andersa z anielewicza  . puszkarz jadac w strone zoliborza chcial
skrec w  lewo  a jest tam zakaz . ja jadac z tylu jego nie centralnie
ale tak przy osi nie uchronilem sie przed uderzeniem go po jego
manewrze . jakos sie udalo nie pacnac na safalt.  policja ponad dwie
godziny ustalala winnego i ustalia ze winny jestem ja prowadzacy
motor . co mnie zdziwilo i powidzialem zeby konczyli bo ja sie nie
zgadzam z tym i do sadu grodzkiego .wiec przekazali sprawe na walicow.
mimo ze puszkarz sie przyznal to klepali wine mnie . malo tego ze on
popelnil wykroczenie i w wyniku tego doszlo do kolizjii to niesteyt
ale winny mailem byc ja . teraz dochodzenie o zobaczymy. ot taka sobie
historia

  

Oooo, to identyczna historia, jak moja sprzed roku. Tyle że mi się ford kuga zatrzymał przed nosem na zielonym ¶wietle,  w nocy w Gdańsku. Bo się zastanawiał czy skręcić. Przyjebałem mu centralnie. To cud, że w RTku tylko błotnik się urwał a  u mnie tylko co¶ tam w ręcę pękło, w każdym razie wsiadłem na moto i pojechałem dalej nad morze :)
A policja przyjechała i na moje rzucanie mięsem stwierdziła, że oni rozumiej±, że to jaki¶ kawał debila (dosłownie), ale przepisy mamy takie, że winny jest ten który przyjebie z tyłu. Bo nie zachował szczególnej ostrożno¶ci, prędko¶ci nie dostosował i inne takie. Więc analogicznie: moja wina, ale bez mandatu. Kuga się naprawiał z mojego OC a ja musiałem dwie stówki wydać na malowanie przedniego błotnika :(

--
Adams
R1100RT, '95

Data: 2010-09-23 13:02:50
Autor: FanTomas
kolizja warszawa

Adams
R1100RT, '95



ten pierwszy na K 100
ty na R1100Rt

W ŻYCIU BYM BMW NIE KUPIŁ!!!
to jakies strasznie niebezpieczne motury som!
a gdyby tak twoje dzieci w przyszłosci przebiegały tędy w przyszłosci???
(sprawdzic czy nie ksi±dz)
pozdro

Data: 2010-09-23 17:06:56
Autor: Monster
kolizja warszawa
W dniu 2010-09-23 13:02, FanTomas pisze:

ten pierwszy na K 100
ty na R1100Rt

W ÂŻYCIU BYM BMW NIE KUPIÂŁ!!!
to jakies strasznie niebezpieczne motury som!
Przesadzasz:-P
zapomniałeś o Doktorskim K1200 i jelonku;ja mogę się pochwalić sarną,glebą w deszczu z finałem na Corolli no i trafieniem przez Passata.
aha,jeszcze z Bmwupodobnych dwa Dniepry i Ural rozwalone w jednym karambolu:-)

--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem

kolizja warszawa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona