Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   komuniści w polskich mundurach

komuniści w polskich mundurach

Data: 2014-12-14 07:45:19
Autor: MarkWoydak
komuniści w polskich mundurach
PiS-owska GNIDA PODSZYWACZ!

Path: news.albasani.net!eternal-september.org!feeder.eternal-september.org!mx02.eternal-september.org!.POSTED!not-for-mail
From: Mark Woydak <mark.woydak@forest.de>
Newsgroups: pl.soc.polityka
Subject: Towarzuszka Kopacz przekopana na metr w =?iso-8859-2?Q?g=B3=B1b?=
Date: Sat, 13 Dec 2014 22:30:44 -0600
Organization: Precz z PO i mafia tuska
Lines: 34
Message-ID: <69pep5rjg25j.4fq9v2xjxe9d$.dlg@40tude.net>
Reply-To: mark.woydak@forest.gmx.de
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Injection-Info: mx02.eternal-september.org; posting-host="5703aab575cb57cd9dcc8075b1719e43";
 logging-data="30223"; mail-complaints-to="abuse@eternal-september.org"; posting-account="U2FsdGVkX18zW8MvtY/fJ3pnkHl63K/y"
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Cancel-Lock: sha1:V+s2D7CLlzkX1qPIwEO/JOaQtvs=
Xref: news.albasani.net pl.soc.polityka:992044

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:k59lf0t5xcxq$.1lphj69g8h528$.dlg40tude.net...


33 lata temu ludzie, którzy sami określali się jako „komuniści w polskich
mundurach”, przeprowadzili zamach kładący kres nadziejom „Solidarności”.

Warto w tym momencie przypomnieć, że jedną z przyczyn, dla których uznali,
że postulaty „Solidarności” zagrażają komunistycznemu porządkowi, było
żądanie zbliżających się wówczas wolnych wyborów do samorządów. Musiało
upłynąć od tamtego czasu prawie 10 lat zanim kreatorzy stanu wojennego
uznali, że w obliczu cofnięcia im ochrony udzielanej przez sowieckiego
protektora, muszą zawrzeć jakąś formę porozumienia przynajmniej z częścią
solidarnościowych elit.

Porozumienia Okrągłego Stołu zawierały znamienne ograniczenia wyborów do
parlamentu, poddanych swoistej reglamentacji. Na szczęście, polskie
społeczeństwo, polski wyborca potrafił znaleźć w tym bardzo specyficznym i
wyszukanym systemie wyborczym sposób na zamanifestowanie rzeczywistej woli
narodu - woli odrzucenia całości tych porozumień, które usiłowano narzucić
zarówno samej „Solidarności”, jak i wszystkim Polakom.

Od tamtego momentu kwestia zasadniczej zdobyczy, jaką były wolne wybory w
Polsce, była już sprawą przesądzoną, choć zamiar ten udało się zrealizować
dopiero po dwóch latach.

Wbrew intencjom autorów Okrągłego Stołu wybory 4 czerwca 1989 roku
otworzyły drogę do odzyskania przez Polaków pełnej niepodległości. Od tej
daty te dwa pojęcia: wolne wybory i niepodległość zostały ze sobą ściśle
związane. Dzisiaj, z perspektywy 25 lat, jest oczywiste, jak bardzo
krytycznie ocenialibyśmy proces tzw. transformacji ustrojowej. Zasada
wolnych wyborów wszystkich organów władzy publicznej - od parlamentu i
prezydenta, po rady gminne i wójtów - utrwaliła się w naszym życiu
państwowym oraz jest powszechnie uznanym autentycznym dorobkiem tego
okresu. Dlatego tak wielkim wstrząsem był przebieg ostatnich wyborów
samorządowych.

Fakt, że głos co czwartego wyborcy jest nieważny, pozbawił ten akt wyborczy
wiarygodności, stał się tragicznym symptomem obecnego stanu naszego
państwa, o którym jego minister mówił, że „istnieje tylko teoretycznie”. W
każdym demokratycznym kraju powinno to wstrząsnąć tak samo opinią
obywatelską, jak i organami władzy. Tymczasem obserwujemy kampanię medialną
po raz kolejny przekonującą, że nic się nie stało, że to tylko taki zwykły
polski bałagan. Słyszymy wystąpienia autorytetów niektórych środowisk
prawniczych, że do najbliższych wyborów prezydenckich i parlamentarnych nic
się nie da zmienić w obowiązujących przepisach i będą się one musiały odbyć
według dotychczasowych zasad.

A wreszcie, odbieramy pouczenia najwyższych przedstawicieli władzy, że
żądanie wyciągnięcia konsekwencji z wyborczej katastrofy jest podważaniem
stabilności państwa.

W takiej sytuacji jest moralnym obowiązkiem każdego z nas zajęcie w tej
sprawie stanowiska. Z kategorycznym protestem musi się spotkać odrzucenie w
Sejmie przez posłów rządzącej koalicji (bez jakiejkolwiek dyskusji)
projektu poprawienia oczywistych błędów przepisów wyborczych. To jest nasz
wspólny obowiązek. To nie jest sprawa jednej partii, jednego nurtu
ideowego, prawicy, czy lewicy. To sprawa nas wszystkich. Bo sprawa
rzetelności wyborów to sprawa wiarygodności naszej demokracji i naszego
państwa. Dlatego protestujmy. Powszechny, obywatelski protest musi
uświadomić wszystkim, że w przeciwieństwie do PRL ludzie sprawujący władzę
nie są właścicielami państwa, którym rządzą, bo Rzeczpospolita jest
wspólnym dobrem wszystkich obywateli.

Jan Olszewski

komuniści w polskich mundurach

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona