Data: 2009-12-06 11:16:35 | |
Autor: ZN | |
konserwacja | |
Witam wszystkich
Niedługo stanę się posiadaczem nowego samochodu. W związku z tym mam pytanie. Co sądzicie o konserwacji spodu nowego auta. Czy macie jakieś doświadczenia ewentualnie jakie jest wasze zdanie na ten temat. Zaznaczam, że auto będzie używane cały rok przez ok. 10lat. Zdanie delera na ten temat wszyscy znamy. Natomiast w artykule w Auto Świat z 2008r zalecają przeprowadzenie w/w operacji. Dziekuję za wszystkie sugestie. Paweł |
|
Data: 2009-12-06 11:22:41 | |
Autor: kml | |
konserwacja | |
Użytkownik "ZN" <zn111@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hfg0d5$oev$1inews.gazeta.pl... Witam wszystkich Jeżeli na 10 lat to ja bym zrobił. Rust check mam i polecam. Nic się złego nie dzieje, metoda nie inwazyjna. -- pozdrawiam kml |
|
Data: 2009-12-06 12:33:12 | |
Autor: kogutek | |
konserwacja | |
Witam wszystkichPodwoziem to sobie gitary nie zawracaj. Fabryka zrobiła to lepiej niż może zrobić ktoś po niej. Jak auto nie ma plastikowych nadkoli to takie dokup. Zabezpiecz profile zamknięte. Progi, słupki itd. Teraz jest marny czas na zabezpieczanie profili. Najlepsze jest lato. Ale jak firma zabezpieczająca wie co robi to i przy niskich temperaturach też się daje skutecznie zabezpieczyć. Jedz tam gdzie zabezpieczają " na gorąco". Przy podwoziu mogą być pojedyncze miejsca gdzie trzeba małym pędzelkiem coś domalować. Kilka lat zabezpieczałem samochody przed korozją. I to nie takie gdzie były jakieś ocynki. To były fiaciory, syreny, polonezy. Spód malowałem dla klienta. Ne douczony klient lubił jak mu bitex kapał. Malowanie spodu wydajnym pistoletem trwało jakieś 15 minut. A zrobienie profili 3 do 8 godzin w zależności co to było za auto. Dla klienta maluje się podwozie, dla samochodu robi się profile. Żeby zabezpieczenie profili było skuteczne nie wystarczy zrobić to raz. Po roku trzeba poprawić. A potem co dwa trzy lata. Po 5 latach warto zrobić przegląd podwozia. Na pewno będą tam jakieś ubytki fabrycznego zabezpieczenia. Naprawia się to tak samo jak lakier na samochodzie. Najpierw dokładne oczyszczenie, potem farba podkładowa. Na to jakaś nawierzchniowa i dopiero preparat bitumiczny. -- |
|
Data: 2009-12-06 13:58:16 | |
Autor: luis | |
konserwacja | |
Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.00000221.4b1b9678newsgate.onet.pl... Podwoziem to sobie gitary nie zawracaj. Fabryka zrobiła to lepiej niż może Witam Z tym akurat się nie zgodzę, bo to zależy od konkretnej marki. Obecnie mam Mazdę z 2003 w której od nowości był całe połacie na podwoziu bez dodatkowego zabezpieczenie w postaci warstwy bitumicznej. Gdyby nie dodatkowa konserwacja, już dawno byłoby sito. Pozdrawiam luis |
|
Data: 2009-12-06 16:07:44 | |
Autor: kogutek | |
konserwacja | |
Skąd wiesz że było by sito jak pomalowałeś? Jak czegoś nie ma to znaczy ze w Japonii roboty mają szewskie poniedziałki albo uznali że tam jest zbędne. Ile było gwarancji na korozję w tym samochodzie? -- |
|
Data: 2009-12-06 16:43:31 | |
Autor: kml | |
konserwacja | |
Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.00000231.4b1bc8c0newsgate.onet.pl... Skąd wiesz że było by sito jak pomalowałeś? Jak czegoś nie ma to znaczy ze w Pewnie stąd, że w Polska soli się drogi bardziej niż fryty w McDonaldsie w USiA (czyli do groma) więc warunki są bardzo ciężkie dla samochodu. Poza tym gwarancja na lakier jest krótka a na perforację obwarowana wizytami w ASO czego nikomu nie chce się robić po pewnym czasie a jak co do czego przyjdzie to jej wyegzekwowanie jest ciężkim i męczącym procesem. Jeżeli mam samochód i chcę/wiem że będę nim długo jeździł, to robię konserwację podwozia i profili zanim mi wyjdzie rdza i będzie konieczna wizyta u blacharza etc. Koszt takiego zabiegu jest znikomy w porównaniu z tym co trzeba zapłacić żeby się rudej pozbyć. Nawet jeżeli w przyszłości kupie samochód "z pełnym ocynkiem" to i tak go zakonserwuje bo lepiej zapobiegać niż leczyć. -- pozdrawiam kml |
|
Data: 2009-12-06 16:47:10 | |
Autor: luis | |
konserwacja | |
Użytkownik "kogutek" <kogutek44@op.pl> napisał w wiadomości news:0599.00000231.4b1bc8c0newsgate.onet.pl... Nie wiem ile było gwarancji, kupując mazdę myślałem że będę miał spokój z korozją na długie lata, a jednak mocno się przeliczyłem.Skąd wiesz że było by sito jak pomalowałeś? Jak czegoś nie ma to znaczy ze w Co do robotów to teraz uważam, że robią to co zaprogramują im konstruktorzy, a ci projektują tak jak pozwalają im księgowi:) Pozdr |
|
Data: 2009-12-07 10:10:52 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
konserwacja | |
ZN pisze:
Witam wszystkich Duży fiacior rodziców prosto z odbioru pojechał na konserwację do dobrego znajomego. To było w '89. Przez następne 13 lat rdza nie wylazła nigdzie, choć stał większość czasu pod chmurką. Zakonserwowany był nie tylko spód, ale praktycznie wszystko, i takim środkiem, że po tych 13 latach nadal było plastyczny, bruził (przypomonało to nieco wosk). Ale co to było...? Nie wiem jak się ma porównywanie pf125 do bardziej współczesnych samochodów, niemniej tamta konserwacja to był strzał w 10 -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |