Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   krajobraz po bitwie...

krajobraz po bitwie...

Data: 2009-08-27 17:18:54
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
Nawiązując do mojego wypadku - ustalenia policji:

z naprzeciwka zbliżało się do mnie auto A. Z tyłu doganiało mnie auto B -
które widziałem w lusterku - i zaraz za nim niewidoczne auto C. Kierowcy
tych dwóch pojazdów widząc mnie i zbliżające się z naprzeciwka auto A
zwolnili, oczekując na możliwość bezpiecznego wyprzedzenia. Nagle zza B i C
wyskoczyło kolejne auto D - sprawcy. Facet widział pojazd z naprzeciwka ale
myślał, że zdąży wyprzedzić tych dwóch "ślamazarów". Może by i zdążył ale
nie zauważył, że jeszcze ja jestem przed B i C ( dla niego byłem tymi dwoma
samochodami zasłonięty, jak twierdził ), a oni jadą relatywnie wolno, gdyż
nie mają warunków do wyprzedzania. W ostatniej chwili D zdążył wpakować się
w lukę między B i mną. Czołówki z A uniknął, ale "skopał mi tyłek", bo nie
zdążył wyhamować do mojej prędkości...
I teraz doszedłem do paradoksalnego wniosku - gdybym nie trzymał się
przepisowo blisko krawędzi, ale jechał blisko osi ( czasami tak robię, by
nie pozwolić się wyprzedzać na 3-go ), to by mnie sprawca mógł szybciej
zauważyć i być może wycofać z manewru wyprzedzania B i C...

Efekty u sprawcy ( VW Golf ):
- mocno wgięta i spękana szyba, górna jej część wypchnięta do środka
- nieco wgięta maska
- wgięty na środku zderzak

Jak ja to przeżyłem prawie bez szwanku???

Efekty w bicyklu ( przód bez usterek ):
- tylne koło typowa ósemka, do wymiany
- siodełko pęknięte, do wymiany
- przerzutka ocalała
- ramiona hamulców V ocalały
- klocki hamulcowe zniekształcone, do wymiany
- rama bez zniekształceń geometrii, wgięć, pęknięć spawów, ale pęknięty jest
u nasady jeden z piwotów, czyli hamulec tył de facto poległ...
I teraz mam pytanie: czy piwoty są wymienne? Bo jeśli nie, to trzeba
wnioskować likwidatorowi o wymianę ramy ( będzie z OC ). Rama nastoletnia,
więc bez mocowania do tarcz.
Proszę o sugestie.

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-27 15:24:54
Autor: Mateusz
krajobraz po bitwie...
Współczuję. Kolo, który do Ciebie dobił faktycznie zachował się jak
burak. Ale ty też mogłeś coś zrobić. Ja robię tak, że zjeżdżam
całkowicie z pasa drogi na pobocze (jeżeli jest jakiekolwiek
przestrzeń - wystarczy mi 6 cm średnio) żeby nie robił się za mną
korek, nigdy nie lubiłem powodować jakieś zatory w ruchu. Ludzie i tak
zachowują się uprzejmie a nie wyprzedzają na chama w odległości 10cm.

Pewnie znajdą się ludzie, którzy to skrytykują. Tylko różnica pomiędzy
nami jest taka że ja nigdy nie miałem wypadku.

Data: 2009-08-28 09:19:48
Autor: MadMan
krajobraz po bitwie...
Dnia Thu, 27 Aug 2009 15:24:54 -0700 (PDT), Mateusz napisał(a):

Ja robię tak, że zjeżdżam
całkowicie z pasa drogi na pobocze (jeżeli jest jakiekolwiek
przestrzeń - wystarczy mi 6 cm średnio) żeby nie robił się za mną
korek, nigdy nie lubiłem powodować jakieś zatory w ruchu

No nie przesadzajmy, 2 samochody to jeszcze nie korek. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-29 23:06:47
Autor: Gotfryd Smolik news
krajobraz po bitwie...
On Thu, 27 Aug 2009, Mateusz wrote:

Ale ty też mogłeś coś zrobić. Ja robię tak, że zjeżdżam
całkowicie z pasa drogi na pobocze (jeżeli jest jakiekolwiek
przestrzeń - wystarczy mi 6 cm średnio)

  Tak z ciekawości - masz na myśli pasek asfaltu za linią oznaczającą
pobocze, czy "pobocze właściwe"?
  Miałem niedawno (w środę) okazję sprawdzić, że źle oceniłem jakość
pobocza ustępując "dużemu" (TIRowi, jak to nieprawidłowo mawiają).
  Miejsca było sporo ;)

żeby nie robił się za mną
korek, nigdy nie lubiłem powodować jakieś zatory w ruchu. Ludzie i tak
zachowują się uprzejmie a nie wyprzedzają na chama w odległości 10cm.

  Owszem, takoż nie lubię, takoż od lat mówię że kultura się poprawia
i tak dalej. Szkoda że drogowcy (a raczej zarządcy dróg) poboczy
(z asfaltu) uparcie nie chcą :(
  Ale to OT - co do meritum dotąd się zgadzam.

Pewnie znajdą się ludzie, którzy to skrytykują.

  Na pewno nie ci w samochodach, co wyprzedają ;)

Tylko różnica pomiędzy
nami jest taka że ja nigdy nie miałem wypadku.

  Kiepski argument - np. mi po kółku przejechał gość zajeżdżający drogę
przy skręcie w prawo, korelacja z wypadkiem przy wyprzedzaniu
ujemna (jakbym jechał środkiem, to może by użył hamulca).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-08-31 07:35:02
Autor: Adrian S.
krajobraz po bitwie...
Mateusz wrote:

Współczuję. Kolo, który do Ciebie dobił faktycznie zachował się jak
burak. Ale ty też mogłeś coś zrobić. Ja robię tak, że zjeżdżam
całkowicie z pasa drogi na pobocze (jeżeli jest jakiekolwiek
przestrzeń - wystarczy mi 6 cm średnio) żeby nie robił się za mną
korek, nigdy nie lubiłem powodować jakieś zatory w ruchu. Ludzie i tak
zachowują się uprzejmie a nie wyprzedzają na chama w odległości 10cm.

Pewnie znajdą się ludzie, którzy to skrytykują. Tylko różnica pomiędzy
nami jest taka że ja nigdy nie miałem wypadku.


  nie wszędzie jest pobocze asfaltowe, a po szutrowym czymś nie każdy ma
ochotę jechać. --
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-08-31 08:02:09
Autor: Wojtek Paszkowski
krajobraz po bitwie...
"Adrian S." <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> wrote in message news:h7fnaa$jgr$2inews.gazeta.pl...

 nie wszędzie jest pobocze asfaltowe, a po szutrowym czymś nie każdy ma
ochotę jechać.

na szutrowe pobocze (w stylu tych z nowo budowanych "bezpoboczowych" dróg) przynajmniej można dość bezproblemowo zjechać. Natomiast niejakiemu Mateuszowi chyba nie przyszło do głowy, że w niektórych regionach 90% dróg nie posiada w ogóle żadnego w miarę twardego pobocza (co po najwyżej grubą warstwę trawy i krzaków), a w wielu wypadkach parę cm od krańca asfaltu (nierzadko góra 5m szerokości) rosną sobie co chwila potężne drzewa. Luksus w postaci 1-2m asfaltowego pobocza to już niestety coraz większa rzadkość (za to rowerzyści będą mieli bezpieczniej, bo zarządcy dróg będą ich "wyrzucać z drogi" na nowo budowane "ścieżki rowerowe")

pozdr

Data: 2009-08-27 15:54:17
Autor: Krees
krajobraz po bitwie...
Piwoty da się wymienić.


--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-08-27 12:06:07
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 21:20:45
Autor: Krees
krajobraz po bitwie...
Jesse Custer <swientyodmordercow@gmail.com> napisał(a):
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż
 na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)


Dzięki za radę :). Na szczęście ramy w obu moich rowerach mają się świetnie :D.
Jeśli jednak zdarzy mi się wypadek podobny do tego, jaki spotkał autora wątku,
to na pewno postąpię zgodnie z Twoją sugestią ;).


--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-08-27 21:21:15
Autor: Krees
krajobraz po bitwie...
Jesse Custer <swientyodmordercow@gmail.com> napisał(a):
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż
 na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)


Dzięki za radę :). Na szczęście ramy w obu moich rowerach mają się świetnie :D.
Jeśli jednak zdarzy mi się wypadek podobny do tego, jaki spotkał autora wątku,
to na pewno postąpię zgodnie z Twoją sugestią ;).


--   Pozdrawiam,
Krees

--


Data: 2009-08-27 21:57:40
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "Jesse Custer" Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

I gratis 6 identycznych postów na preclu:-)

Data: 2009-08-27 12:06:13
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 12:12:29
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 12:12:54
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 12:12:59
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 12:13:15
Autor: Jesse Custer
krajobraz po bitwie...
Wnioskuj o nową ramę prewencyjnie, stara mogła dostać mocniej niż na
oko wygląda. Po za tym będziesz miał prezent za stracone nerwy ;)

Data: 2009-08-27 22:09:05
Autor: Adrian S.
krajobraz po bitwie...
BoDro wrote:


- rama bez zniekształceń geometrii, wgięć, pęknięć spawów, ale pęknięty
jest u nasady jeden z piwotów, czyli hamulec tył de facto poległ...
I teraz mam pytanie: czy piwoty są wymienne? Bo jeśli nie, to trzeba
wnioskować likwidatorowi o wymianę ramy ( będzie z OC ). Rama nastoletnia,
więc bez mocowania do tarcz.
Proszę o sugestie.

 Kłóć się o nową ramę, idź do zaprzyjaźnionego serwisu i poproś o opinię na
piśmie że konstrukcja ramy została nadwerężona. A poza tym jak określiłeś
że geometria jest ok? to czuć podczas jazdy rowerem z prostymi kołami,
znaczy się może być małe skrzywienie którego nie widać teraz.

 Jeśli uszkodzone siodełko to pewna siła zderzenia mogła też pójść na rurę
podsiodłową (wypaczenie na bok).  Jeśli masz ramę starszą niż jakieś 8-10 lat to jest duża szansa, że piwoty
nie są wymienne.

--
Adrian S. the Lajt Rider

Data: 2009-08-27 22:58:34
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"Adrian S." napisał:

 Kłóć się o nową ramę, idź do zaprzyjaźnionego serwisu i poproś o opinię
na
piśmie że konstrukcja ramy została nadwerężona.

w moim zadupiu to nawet bym się bał makrokesza oddać do serwisu :-)

A poza tym jak określiłeś
że geometria jest ok? to czuć podczas jazdy rowerem z prostymi kołami,
znaczy się może być małe skrzywienie którego nie widać teraz.

mam dwa komplety kół - na szczęście poległo z gorszego zestawu :-).
Założyłem sprawne i kawałek przejechałem się wkoło osiedla... Ale ciii...:-)

 Jeśli uszkodzone siodełko to pewna siła zderzenia mogła też pójść na rurę
podsiodłową (wypaczenie na bok).

sztyca z siodełkiem obróciła się osiowo kilkanaście stopni.

 Jeśli masz ramę starszą niż jakieś 8-10 lat to jest duża szansa, że
piwoty
nie są wymienne.

rowerek z  roku 97, choć z oryginału to tylko została rama, sztyca i kiera
:-)
Masz rację - będe szedł w zaparte o wymianę ramy i "wizualnie" skasowanych
podzespołów.

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-28 17:58:52
Autor: QRT
krajobraz po bitwie...
BoDro wrote:

rowerek z  roku 97, choć z oryginału to tylko została rama, sztyca i kiera
:-)
Masz rację - będe szedł w zaparte o wymianę ramy i "wizualnie" skasowanych
podzespołów.
Przedstaw kosztorys nowej ramy o podobnych parametrach. W protokóle trzeba było wycenić straty na jakoś wysoką wartość np. 3000 bo z tego co kojarzę to miałeś chyba GIANTA ATX.
Z takim szczęściem to zagraj w totolotka. Jak wygrasz to mi nie dziękuj tylko kup mi nowego 29 er'a ;)
--
Z pozdrowieniami,
QRT

Data: 2009-08-28 18:26:42
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "QRT"  napisał w wiadomości > Przedstaw kosztorys nowej ramy o podobnych parametrach.

.... i odejmij koszty amortyzacji co da Ci kasę na ramę z makrokesza

Data: 2009-08-28 18:46:36
Autor: MadMan
krajobraz po bitwie...
Dnia Fri, 28 Aug 2009 18:26:42 +0200, lenicz napisał(a):

Przedstaw kosztorys nowej ramy o podobnych parametrach.

... i odejmij koszty amortyzacji co da Ci kasĂŞ na ramĂŞ z makrokesza

Szkoda ma być naprawiona, w wypadku krzywej/pękniętej ramy - ramą o co
najmniej takich samych parametrach. Rama z makrokesza takich samych parametrów mieć nie będzie. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-28 19:24:06
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "MadMan"> Szkoda ma być naprawiona,

Ale wyliczą Ci wartość pojazdu na dzień powstania szkody.  Jak wyglądają praktyki firm ubezpieczeniowych najlepiej poczytajcie na forach motoryzacyjnych. Zasada generalna- czym starszy pojazd tym bardziej dostajesz popalić

Data: 2009-08-28 19:46:09
Autor: MadMan
krajobraz po bitwie...
Dnia Fri, 28 Aug 2009 19:24:06 +0200, lenicz napisał(a):

Zasada generalna- czym starszy pojazd tym bardziej dostajesz popaliĂŚ

Zasada druga - co najmniej 2 odwołania od decyzji. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-28 19:57:58
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "MadMan" > Zasada druga - co najmniej 2 odwołania od decyzji.

Zasada 3 -patrz pierwsza i pamiętaj, że firmy ubezpieczeniowe są "przyjazne" TYLKO przy płaceniu składek

Data: 2009-08-28 20:07:39
Autor: Ryszard Mikke
krajobraz po bitwie...
lenicz <lenicz@poczta.fm> napisał(a):

Użytkownik "MadMan" > Zasada druga - co najmniej 2 odwołania od decyzji.

Zasada 3 -patrz pierwsza i pamiętaj, że firmy ubezpieczeniowe są "przyjazne" TYLKO przy płaceniu składek

Weź się ubezpiecz w porządnej firmie i przestań tu marudzić.
Oraz, całkiem niedrogo, można się ubezpieczyć od nierzetelnych ubezpieczycieli, firma się bodajże DAX nazywa. Biorą na siebie
kłótnie z takim np. PZU i są skuteczni. Kumpel z pracy sprawdził
na własnej blasze.

rmikke

--


Data: 2009-08-28 20:27:12
Autor: Jacek_P
krajobraz po bitwie...
Ryszard Mikke napisal:
Weź się ubezpiecz w porządnej firmie i przestań tu marudzić.
Oraz, całkiem niedrogo, można się ubezpieczyć od nierzetelnych ubezpieczycieli, firma się bodajże DAX nazywa. Biorą na siebie
kłótnie z takim np. PZU i są skuteczni. Kumpel z pracy sprawdził
na własnej blasze.

DAS
http://www.das.pl/

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-08-28 22:18:07
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "Ryszard Mikke"  Weź się ubezpiecz w porządnej firmie i przestań tu marudzić.

A Ty przestań pierdolić farmazony dyletancie bo z polisy OC a nie AC sprawcy dostaje się w takim przypadku kasę więc będąc winnym szkody można mieć serdecznie w dupie ile dostanie poszkodowany. Ja rozumiem, że ktoś nie ma samochodu i ta działka jest mu obca ale w google wystarczy wrzucić a nie debilne teksty pisać

Data: 2009-08-28 20:51:05
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"lenicz" napisał:

Zasada 3 -patrz pierwsza i pamiętaj, że firmy ubezpieczeniowe są
"przyjazne"
TYLKO przy płaceniu składek

I tego bardzo się obawiam... "Lud pracujący/bezrobotny miast i wsi" wie,
czym różni się "maluch" od "mercedesa", ale nie ma świadomości istnienia
bicykli droższych niż 499zł... W tym kontekście wycena szkód może być
dostosowana do makrokeszy, a nie rowerów markowych...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-28 20:09:39
Autor: Ryszard Mikke
krajobraz po bitwie...
BoDro <bolek@lolek.pl> napisał(a):
"lenicz" napisał:

> Zasada 3 -patrz pierwsza i pamiętaj, że firmy ubezpieczeniowe są
"przyjazne"
> TYLKO przy płaceniu składek

I tego bardzo się obawiam... "Lud pracujący/bezrobotny miast i wsi" wie,
czym różni się "maluch" od "mercedesa", ale nie ma świadomości istnienia
bicykli droższych niż 499zł... W tym kontekście wycena szkód może być
dostosowana do makrokeszy, a nie rowerów markowych...

Masz może jakiś rachunek za tę ramę?

A jak nie, kłóć się, z sądem włącznie.
Biegły wyceni.

rmikke

--


Data: 2009-08-28 21:04:27
Autor: MadMan
krajobraz po bitwie...
Dnia Fri, 28 Aug 2009 20:51:05 +0200, BoDro napisał(a):

"Lud pracujący/bezrobotny miast i wsi" wie,
czym różni się "maluch" od "mercedesa", ale nie ma świadomości istnienia
bicykli droższych niż 499zł... W tym kontekście wycena szkód może być
dostosowana do makrokeszy, a nie rowerów markowych...

Wystarczy załączyć jakiś cennik. Tak czy inaczej znaczne zaniżanie
wartości odszkodowania w pierwszej wycenie to podobno praktyka stosowana
nagminnie. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-08-28 21:17:39
Autor: QRT
krajobraz po bitwie...
MadMan wrote:

Dnia Fri, 28 Aug 2009 20:51:05 +0200, BoDro napisał(a):

Wystarczy załączyć jakiś cennik.
http://archive.giant-
bicycles.com/pl/030.000.000/030.000.000.asp?year=2001&model=9700
~2700 + tuninng = jakieś 5000
 -- Z pozdrowieniami,
QRT

Data: 2009-08-28 21:22:04
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...

Użytkownik "MadMan" <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> napisał w wiadomości > Wystarczy załączyć jakiś cennik. Tak czy inaczej znaczne zaniżanie
wartości odszkodowania w pierwszej wycenie to podobno praktyka stosowana
nagminnie.

Panowie bez obrazy ale czy liczycie na to, że ktoś wybuli za staroć tyle co za nową ramę?  Nikt nic zaniżac nie musi. Poszukaj na allegro ile kosztuje taka rama i masz gotową odpowiedź na ile kasy można liczyć. Zniszczona została 12-letnia używana rama i  za taka dostaniesz kasę.

Data: 2009-08-28 21:37:23
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"lenicz" napisał:

Panowie bez obrazy ale czy liczycie na to, że ktoś wybuli za staroć tyle
co
za nową ramę?  Nikt nic zaniżac nie musi. Poszukaj na allegro ile kosztuje
taka rama i masz gotową odpowiedź na ile kasy można liczyć. Zniszczona
została 12-letnia używana rama i  za taka dostaniesz kasę.

ramy mają różną gwarancję - także dożywotnią... Argument o starości w
przypadku destrukcji przez pojazd sprawcy nie może mieć racji bytu. W moim
przypadku uderzone VW Golfem  - a jakże - koło tylne zostało zwichrowane i
wyłamało piwot u nasady. Łączenie piwot-rama zostało nienaruszone. Rama -
jako taka - znakomicie przetrwała wypadek...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-28 20:14:06
Autor: Ryszard Mikke
krajobraz po bitwie...
BoDro <bolek@lolek.pl> napisał(a):
"lenicz" napisał:

> Panowie bez obrazy ale czy liczycie na to, że ktoś wybuli za staroć tyle
co
> za nową ramę?  Nikt nic zaniżac nie musi. Poszukaj na allegro ile kosztuje
> taka rama i masz gotową odpowiedź na ile kasy można liczyć. Zniszczona
> została 12-letnia używana rama i  za taka dostaniesz kasę.

ramy mają różną gwarancję - także dożywotnią... Argument o starości w
przypadku destrukcji przez pojazd sprawcy nie może mieć racji bytu. W moim
przypadku uderzone VW Golfem  - a jakże - koło tylne zostało zwichrowane i
wyłamało piwot u nasady. Łączenie piwot-rama zostało nienaruszone. Rama -
jako taka - znakomicie przetrwała wypadek...

Ta, mój Wagant też w sumie znakomicie przetrwał zderzenie z Corollą.
Tylko 2-3 miesiące później ni stąd ni zowąd widelec się z ramy
wyłamał na Świętokrzyskiej.

Nawet się nie zastanawiaj - ta rama jest teraz tykającą bombą.

rmikke

--


Data: 2009-08-28 21:55:24
Autor: lenicz
krajobraz po bitwie...


Stanowisko to potwierdził także Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 stycznia 2006 r., sygn. akt III CZP 76/05 z wniosku Rzecznika Ubezpieczonych, podkreślając, że koszt naprawy uszkodzonego w wypadku komunikacyjnym pojazdu, nieprzewyższający jego wartości sprzed wypadku, nie jest nadmierny w rozumieniu art. 363 § 1 k.c.
Z chwilą wystąpienia szkody całkowitej, pojazd w stanie uszkodzonym nadal pozostaje własnością poszkodowanego, a zakład ubezpieczeń może, lecz nie jest zobowiązany do jego przejęcia. Rzecznik Ubezpieczonych analizując otrzymane skargi zaobserwował, że w praktyce zdarza się czasami, że na wniosek poszkodowanego lub z inicjatywy zakładu ubezpieczeń dochodzi do przejęcia wraku.

W takim przypadku odszkodowanie powinno być równe aktualnej wartości pojazdu w stanie nieuszkodzonym. Natomiast, jeżeli zakład ubezpieczeń nie przejmie uszkodzonego pojazdu, wówczas poszkodowany zobowiązany jest we własnym zakresie do zagospodarowania pozostałości np. poprzez poszukanie osoby lub podmiotu zainteresowanego ich kupnem.

Data: 2009-08-28 22:00:31
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"BoDro" napisał:

> Panowie bez obrazy ale czy liczycie na to, że ktoś wybuli za staroć
> tyle co za nową ramę?  Nikt nic zaniżac nie musi...

I jeszcze jedno: był u mnie dzisiaj z przeprosinami chłopak, który wypadek
spowodował. Nie ściemniał, przyznał się, że przesadził... Ale kiedy rozmowa
zeszła na moje straty widziałem w jego oczach niedowierzanie. 150zł za tylne
koło - niemożliwe, przecież tyle kosztuje tani rower w hipermarkecie... 700
zł za ramę - Matko Boska, wypasiony rower komunijny za to można kupić...

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-28 20:03:39
Autor: Ryszard Mikke
krajobraz po bitwie...
lenicz <lenicz@poczta.fm> napisał(a):

Użytkownik "MadMan"> Szkoda ma być naprawiona,

Ale wyliczą Ci wartość pojazdu na dzień powstania szkody.  Jak wyglądają praktyki firm ubezpieczeniowych najlepiej poczytajcie na forach motoryzacyjnych. Zasada generalna- czym starszy pojazd tym bardziej dostajesz popalić

Zasadniczo koszt roweru stanowczo łatwiej odzyskać od ubezpieczyciela,
niż koszt samochodu. Bo niższy.

rmikke

--


Data: 2009-08-31 10:07:44
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
krajobraz po bitwie...
Dnia 28.08.2009 19:24 użytkownik lenicz napisał :
Użytkownik "MadMan"> Szkoda ma być naprawiona,

Ale wyliczą Ci wartość pojazdu na dzień powstania szkody.  Jak wyglądają praktyki firm ubezpieczeniowych najlepiej poczytajcie na forach motoryzacyjnych. Zasada generalna- czym starszy pojazd tym bardziej dostajesz popalić

A co mnie obchodzi co oni sobie wyliczą. Ja chcę mieć sprzęt doprowadzony do stanu sprzed wypadku. Tak się akurat składa, że bardzo często w rowerze oznacza to wymianę na nowy (no chyba, że ubezpieczyciele trzymają gdzieś w magazynach używany sprzęt w takim samym stanie jak te poszkodowanych).

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-08-31 10:15:41
Autor: click
krajobraz po bitwie...
Mikołaj "Miki" Menke pisze:
Dnia 28.08.2009 19:24 użytkownik lenicz napisał :
Użytkownik "MadMan"> Szkoda ma być naprawiona,

Ale wyliczą Ci wartość pojazdu na dzień powstania szkody.  Jak wyglądają praktyki firm ubezpieczeniowych najlepiej poczytajcie na forach motoryzacyjnych. Zasada generalna- czym starszy pojazd tym bardziej dostajesz popalić

A co mnie obchodzi co oni sobie wyliczą. Ja chcę mieć sprzęt doprowadzony do stanu sprzed wypadku. Tak się akurat składa, że bardzo często w rowerze oznacza to wymianę na nowy (no chyba, że ubezpieczyciele trzymają gdzieś w magazynach używany sprzęt w takim samym stanie jak te poszkodowanych).


i jak udowodnisz, ze cala rama wymaga wymiany?
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-08-31 10:51:22
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"click" napisał:

i jak udowodnisz, ze cala rama wymaga wymiany?

rama nie jest projektowana z myślą, że biker zostanie staranowany przez
tonowe auto. Już sam ten fakt kwalifikuje do wymiany. Na mój gust to jak
pasy bezpieczeństwa czy kask - nawet, jesli uszkodzeń nie widać, trzeba
wymienić.

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-28 20:56:26
Autor: BoDro
krajobraz po bitwie...
"QRT" napisał:

bo z tego co kojarzę to
miałeś chyba GIANTA ATX.

dokładnie - ATX 840
A myślałem, że ta rama wystarczy mi na całe życie... Hmmm - być może
niewiele brakowało, by to się spełniło :-)

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2009-08-27 22:20:55
Autor: rafal
krajobraz po bitwie...
BoDro pisze:

Jak ja to przeżyłem prawie bez szwanku???
Proszę o sugestie.

jesteś wybrańcem ;)

krajobraz po bitwie...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona