Data: 2009-08-27 15:24:54 | |
Autor: Mateusz | |
krajobraz po bitwie... | |
Współczuję. Kolo, który do Ciebie dobił faktycznie zachował się jak
burak. Ale ty też mogłeś coś zrobić. Ja robię tak, że zjeżdżam całkowicie z pasa drogi na pobocze (jeżeli jest jakiekolwiek przestrzeń - wystarczy mi 6 cm średnio) żeby nie robił się za mną korek, nigdy nie lubiłem powodować jakieś zatory w ruchu. Ludzie i tak zachowują się uprzejmie a nie wyprzedzają na chama w odległości 10cm. Pewnie znajdą się ludzie, którzy to skrytykują. Tylko różnica pomiędzy nami jest taka że ja nigdy nie miałem wypadku. |
|
Data: 2009-08-28 09:19:48 | |
Autor: MadMan | |
krajobraz po bitwie... | |
Dnia Thu, 27 Aug 2009 15:24:54 -0700 (PDT), Mateusz napisał(a):
Ja robię tak, że zjeżdżam No nie przesadzajmy, 2 samochody to jeszcze nie korek. -- Pozdrawiam, Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138 |
|
Data: 2009-08-29 23:06:47 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
krajobraz po bitwie... | |
On Thu, 27 Aug 2009, Mateusz wrote:
Ale ty też mogłeś coś zrobić. Ja robię tak, że zjeżdżam Tak z ciekawości - masz na myśli pasek asfaltu za linią oznaczającą pobocze, czy "pobocze właściwe"? Miałem niedawno (w środę) okazję sprawdzić, że źle oceniłem jakość pobocza ustępując "dużemu" (TIRowi, jak to nieprawidłowo mawiają). Miejsca było sporo ;) żeby nie robił się za mną Owszem, takoż nie lubię, takoż od lat mówię że kultura się poprawia i tak dalej. Szkoda że drogowcy (a raczej zarządcy dróg) poboczy (z asfaltu) uparcie nie chcą :( Ale to OT - co do meritum dotąd się zgadzam. Pewnie znajdą się ludzie, którzy to skrytykują. Na pewno nie ci w samochodach, co wyprzedają ;) Tylko różnica pomiędzy Kiepski argument - np. mi po kółku przejechał gość zajeżdżający drogę przy skręcie w prawo, korelacja z wypadkiem przy wyprzedzaniu ujemna (jakbym jechał środkiem, to może by użył hamulca). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-08-31 07:35:02 | |
Autor: Adrian S. | |
krajobraz po bitwie... | |
Mateusz wrote:
Współczuję. Kolo, który do Ciebie dobił faktycznie zachował się jak nie wszędzie jest pobocze asfaltowe, a po szutrowym czymś nie każdy ma ochotę jechać. -- Adrian S. the Lajt Rider |
|
Data: 2009-08-31 08:02:09 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
krajobraz po bitwie... | |
"Adrian S." <adriansochoSPAM@NIEgmail.com> wrote in message news:h7fnaa$jgr$2inews.gazeta.pl...
nie wszędzie jest pobocze asfaltowe, a po szutrowym czymś nie każdy ma na szutrowe pobocze (w stylu tych z nowo budowanych "bezpoboczowych" dróg) przynajmniej można dość bezproblemowo zjechać. Natomiast niejakiemu Mateuszowi chyba nie przyszło do głowy, że w niektórych regionach 90% dróg nie posiada w ogóle żadnego w miarę twardego pobocza (co po najwyżej grubą warstwę trawy i krzaków), a w wielu wypadkach parę cm od krańca asfaltu (nierzadko góra 5m szerokości) rosną sobie co chwila potężne drzewa. Luksus w postaci 1-2m asfaltowego pobocza to już niestety coraz większa rzadkość (za to rowerzyści będą mieli bezpieczniej, bo zarządcy dróg będą ich "wyrzucać z drogi" na nowo budowane "ścieżki rowerowe") pozdr |
|