Wziełem kredyt reklamowany na 7% w Eurobanku, Pan doradca kredytowy z uśmiechem na twarzy wręczył mi umowę, na której jak byk jest rzeczywista stopa oprocentowania wynosi 40,65% rocznie.
Gdzie tu ta uczciwość banków i mowa o ustawie przeciw działaniom lichwiarskim?  Do tego wcisnął mi ubezpieczenie kredytu w wysokości 3400zł na rok ze składką 294zł. Mówiąc, że to mój obowiązek bo w innym razie muszę mieć 2-ch poręczycieli do tej kwoty.
Do tego na sam koniec oznajmił, że bank obawia się nowych klientówi i  będzie musiał zablokować ponad 350 zł na poczet pierwszej raty. Ah.. tego by było mało gdybym nie dowiedział się, że biedny Pan doradca bardzo mnie prosi o wziecie na siebie karty kredytowej na "preferencyjnych warunkach" bo oni mu płacą od każdej nowej karty no i mnie prosi o to. Będę mógł ją oddać do miesiąca nie ponosząc kosztów a on  zarobi. Obśmiałem go.

Zastanawiam się nad zerwaniem umowy i zwrotem kasy, jednak czy w takim razie nie potrącą mi jakichś opłat? Bo kredyt wzięłem na 3450zł a dostałem tylko 3000zł, reszta poszła na opłaty.

Aktywa pisze:

Wziełem kredyt reklamowany na 7% w Eurobanku, Pan doradca kredytowy z uśmiechem na twarzy wręczył mi umowę, na której jak byk jest rzeczywista stopa oprocentowania wynosi 40,65% rocznie.
Gdzie tu ta uczciwość banków i mowa o ustawie przeciw działaniom lichwiarskim?  Do tego wcisnął mi ubezpieczenie kredytu w wysokości 3400zł na rok ze składką 294zł. Mówiąc, że to mój obowiązek bo w innym razie muszę mieć 2-ch poręczycieli do tej kwoty.
Do tego na sam koniec oznajmił, że bank obawia się nowych klientówi i  będzie musiał zablokować ponad 350 zł na poczet pierwszej raty. Ah.. tego by było mało gdybym nie dowiedział się, że biedny Pan doradca bardzo mnie prosi o wziecie na siebie karty kredytowej na "preferencyjnych warunkach" bo oni mu płacą od każdej nowej karty no i mnie prosi o to. Będę mógł ją oddać do miesiąca nie ponosząc kosztów a on  zarobi. Obśmiałem go.

Zastanawiam się nad zerwaniem umowy i zwrotem kasy, jednak czy w takim razie nie potrącą mi jakichś opłat? Bo kredyt wzięłem na 3450zł a dostałem tylko 3000zł, reszta poszła na opłaty.

jaki bank taki klient...

Sorry, a tego RRSO to nie widziałeś przed podpisaniem umowy?

jaki bank taki klient...

słuchaj pajacyku zważaj na słowa i na ludzi, do których się zwracasz bo możesz się pomylić i będzisz znowu płakał.
Szacunek się należy...

Aktywa pisze:

słuchaj pajacyku zważaj na słowa i na ludzi, do których się zwracasz bo możesz się pomylić i będzisz znowu płakał.

Na razie to ty płaczesz. Na początek proponuję zajrzeć do słownika ortograficznego - taka książeczka, z której uczą korzystać w podstawówce, a następnie do ustawy o kredycie konsumenckim. Sorry ty zawsze podpisujesz dokumenty bez ich czytania?

Nie wiem jak jest w Eurobanku bo nie korzystam z ich usług - jeśli pobrano opłatę przygotowawczą to jej nie zwrócą - resztę powinni oddać przy odstąpieniu od umowy.

I jeszcze jedno - ubezpieczenie nie wlicza się do tych 5%, na które się powołujesz...

I jeszcze jedno - ubezpieczenie nie wlicza się do tych 5%, na które się
powołujesz...

Czyli jednak mogłeś odpowiedzieć na moje pytanie, ale jak znam życie i ludzi to lepiej komuś dopieprzyc za darmo bo ktoś nie wie tego co ty wiesz.
Żal mi ciebie ... i wiesz co to się nazywa łamanie netykiety, wiesz co to jest..netykieta? To nie taka książeczka jakie znasz z podstawówki to regulamin, dorośli ludzie to stosują
Żal.....

Aktywa pisze:

Żal mi ciebie ... i wiesz co to się nazywa łamanie netykiety, wiesz co to jest..netykieta? To nie taka książeczka jakie znasz z podstawówki to regulamin, dorośli ludzie to stosują
Żal.....

czynny żal wyrażaj w stosunku do innej instytucji. Kolejne dziecko Neostrady...

On May 13, 2:14 pm, Radzik <rad...@radzik.pl> wrote:

Aktywa pisze:> Żal mi ciebie ... i wiesz co to się nazywa łamanie netykiety, wiesz co
> to jest..netykieta? To nie taka książeczka jakie znasz z podstawówki to
> regulamin, dorośli ludzie to stosują
> Żal.....

czynny żal wyrażaj w stosunku do innej instytucji. Kolejne dziecko
Neostrady...

Pierwszy raz widze tutaj goscia, ktory obraza innych, chce ich pobic i
jeszcze czepia sie lamania netykiety ;-))))

I jeszcze to "zal" :)

Wed, 13 May 2009 06:28:09 -0700 (PDT), w
<03fc8fd3-8ece-42fe-be18-3c7816f70e5d@v17g2000vbb.googlegroups.com>, BK
<bkapuscinski@gmail.com> napisał(-a):

I jeszcze to "zal" :)

Za dużo gier komp. pewnie było. Stąd też kłopoty z czytaniem :].

Odnośnie mojego poprzedniego maila, zauważyłem, że łączna kwota opłat przy kredycie, czyli za wniosek i ubezpieczenie jest większa od 5% przewidzianych w ustawie.(wynosi 13%) Art 7 (a)  ust. o kredycie konsumenckim.
Jak myślicie czy to wystarczy do rozwiązania umowy bez żadnych opłat?

pozdr.

Aktywa pisze:

Odnośnie mojego poprzedniego maila, zauważyłem, że łączna kwota opłat przy kredycie, czyli za wniosek i ubezpieczenie jest większa od 5% przewidzianych w ustawie.(wynosi 13%) Art 7 (a)  ust. o kredycie konsumenckim.
Jak myślicie czy to wystarczy do rozwiązania umowy bez żadnych opłat?

pozdr.

Podpisałeś umowę kredytową, której nie przeczytałeś, a teraz trzęsiesz portkami i płaczesz. Sam jesteś pajacykiem, Drogi Kolego.

Podpisałeś umowę kredytową, której nie przeczytałeś, a teraz trzęsiesz
portkami i płaczesz. Sam jesteś pajacykiem, Drogi Kolego.

Następny pajac. Czy jest tutaj ktoś kto ma coś ciekawego do powiedzenia.
Popatrz sobie debilu na ustawę o kredycie konsumenckim i pomyśl jesli potrafisz po co prawnicy daja 10 dni na rozwiązanie umowy. Ano własnie by przeanalizować warunki, w banku nie ma na to zwykle  czasu.
Ale widze, że kolega Darek ma tak wielkie doświadczenie w umowach, że wystarczy spojrzy na papier i już wszystko kuma. Sciskaj zwieracze pajacu. Chyba, że chcesz się spotkac w 4-ry oczy to ci wyjasnie twoje problemy.

Aktywa pisze:

(...bla bla bla...)

Wyluzuj chłopczyku....

Dnia Mon, 11 May 2009 08:18:01 +0200, Aktywa napisał(a):

Wziełem kredyt reklamowany na 7% w Eurobanku, Pan doradca kredytowy z uśmiechem na twarzy wręczył mi umowę, na której jak byk jest rzeczywista stopa oprocentowania wynosi 40,65% rocznie.
Gdzie tu ta uczciwość banków i mowa o ustawie przeciw działaniom lichwiarskim?  Do tego wcisnął mi ubezpieczenie kredytu w wysokości 3400zł na rok ze składką 294zł. Mówiąc, że to mój obowiązek bo w innym razie muszę mieć 2-ch poręczycieli do tej kwoty.

Do kredytu na kwotę 3000zł wykupiłeś ubezpieczenie za 3400zł?
Wybacz, ale jakoś w taką głupotę ciężko mi uwierzyć szczególnie u kogoś kto
pracuje/studiuje na wyższej uczelni. Twój mail wygląda jak czarny PR.
Pokaż skan umowy.

--
Kojer

On May 13, 11:26 am, Robert Kois <ko...@hell.pl> wrote:

kogos kto (...) studiuje na wyższej uczelni.

Sorry za OT ale akurat sam fakt studiowania na wyzszej uczelni nie
jest w obecnych czasach zadnym osiagnieciem i absolutnie o niczym nie
swiadczy...

Dnia Wed, 13 May 2009 02:44:19 -0700 (PDT), BK napisał(a):

kogos kto (...) studiuje na wyższej uczelni.

Sorry za OT ale akurat sam fakt studiowania na wyzszej uczelni nie
jest w obecnych czasach zadnym osiagnieciem i absolutnie o niczym nie
swiadczy...

Za moich czasów matura wymagała posiadania umiejętności czytania ze
zrozumieniem i policzenia oprocentowania.

--
Kojer

On May 13, 12:18 pm, Robert Kois <ko...@hell.pl> wrote:

Dnia Wed, 13 May 2009 02:44:19 -0700 (PDT), BK napisał(a):

>> kogos kto (...) studiuje na wyższej uczelni.
> Sorry za OT ale akurat sam fakt studiowania na wyzszej uczelni nie
> jest w obecnych czasach zadnym osiagnieciem i absolutnie o niczym nie
> swiadczy...

Za moich czasów matura wymagała posiadania umiejętności czytania ze
zrozumieniem i policzenia oprocentowania.

--
Kojer

Za moich tez ale teraz byly takie przypadki, ze nawet bez matury mozna
bylo isc na studia [patrz: amnestia maturalna giertycha, gdzie
swiadectwo dojrzalosci dostaly osoby, ktore mature oblaly].

Dnia Wed, 13 May 2009 03:37:19 -0700 (PDT), BK napisał(a):

kogos kto (...) studiuje na wyższej uczelni.

Sorry za OT ale akurat sam fakt studiowania na wyzszej uczelni nie
jest w obecnych czasach zadnym osiagnieciem i absolutnie o niczym nie
swiadczy...

Za moich czasów matura wymagała posiadania umiejętności czytania ze
zrozumieniem i policzenia oprocentowania.

Za moich tez ale teraz byly takie przypadki, ze nawet bez matury mozna
bylo isc na studia [patrz: amnestia maturalna giertycha, gdzie
swiadectwo dojrzalosci dostaly osoby, ktore mature oblaly].

No ale bez przesady, ale jak znam życie to pewnie skanów umowy nie
zobaczymy.

--
Kojer

No ale bez przesady, ale jak znam życie to pewnie skanów umowy nie
zobaczymy.

zrobię wieczorem jutro wyśle i odszczekasz to.

Do kredytu na kwotę 3000zł wykupiłeś ubezpieczenie za 3400zł?
Wybacz, ale jakoś w taką głupotę ciężko mi uwierzyć szczególnie u kogoś kto
pracuje/studiuje na wyższej uczelni. Twój mail wygląda jak czarny PR.
Pokaż skan umowy.

Taka jest umowa, generalnie nie zdażyło mi się by bank zmienił warunki na moją prośbę.
Oczywiście mogę nie podpisywać no ale jak kasa jest potrzebna to trudno.
Tak, ubezpiecznie kwoty całkowitej, bo to 400 zł to opłaty dodatkowe, czyli to ubezpiecznie, opłata za wniosek, i cos tam jeszcze. Aby otrzymać na ręke 3000 musze skredytować 3400, to logiczne!
A co ma szkoła do tego?
Czyżbyś był następnym pieniaczem jak te dzieciaki co mnie obszczekują?
Bez urazy ale nie mam czasu na przepychanki słowne.

Dnia Wed, 13 May 2009 13:11:38 +0200, Aktywa napisał(a):

Do kredytu na kwotę 3000zł wykupiłeś ubezpieczenie za 3400zł?
Wybacz, ale jakoś w taką głupotę ciężko mi uwierzyć szczególnie u kogoś kto
pracuje/studiuje na wyższej uczelni. Twój mail wygląda jak czarny PR.
Pokaż skan umowy.

Taka jest umowa, generalnie nie zdażyło mi się by bank zmienił warunki na moją prośbę.
Oczywiście mogę nie podpisywać no ale jak kasa jest potrzebna to trudno.

No ale o co ci chodzi tak naprawdę? Bo jakoś nie rozumiem. Dostałeś
wszystko jasno w umowie opisane. Jeżeli wymagają od ciebie ubezpieczenia kredytu na kwote 3k zł (albo 2
poręczycieli) to albo masz już dużo innych kredytów i jesteś na granicy
wypłacalności albo masz zapapraną historię w BIK, bo inaczej bez problemu
da się z tego ubezpieczenia zrezygnować.

Tak, ubezpiecznie kwoty całkowitej, bo to 400 zł to opłaty dodatkowe, czyli to ubezpiecznie, opłata za wniosek, i cos tam jeszcze. Aby otrzymać na ręke 3000 musze skredytować 3400, to logiczne!

Mało logiczne, do kwoty którą ubezpieczasz nie może wchodzić składka tego
ubezpieczenia. Dodatkowo nie widzę w TOiP opłaty za wniosek ani żadnych
innych opłat wstępnych. Możliwości zablokowania pierwszej raty również w
regulaminie nie widzę.

A co ma szkoła do tego?

To, że ktoś z maturą nie powinien dawać się naciągać w taki sposób jak
sugerujesz, że cię naciągnięto. Twój post wygląda jak działanie
konkurencji.

Czyżbyś był następnym pieniaczem jak te dzieciaki co mnie obszczekują?
Bez urazy ale nie mam czasu na przepychanki słowne.

Na razie pieniactwo uprawiasz w tym wątku tylko ty. Pokaż umowę

--
Kojer

No ale o co ci chodzi tak naprawdę? Bo jakoś nie rozumiem. Dostałeś
wszystko jasno w umowie opisane.
Jeżeli wymagają od ciebie ubezpieczenia kredytu na kwote 3k zł (albo 2
poręczycieli) to albo masz już dużo innych kredytów i jesteś na granicy
wypłacalności albo masz zapapraną historię w BIK, bo inaczej bez problemu
da się z tego ubezpieczenia zrezygnować.

Czy to trudne do odczytania? Po dokładnym przestudiowaniu treści coś mi nie pasuje w tej umowie.
Kredyt brałem w przysłowiowe 15 minut. W takim czasie nie ma miejsca na zastanawianie się nad każdym zwrotem i kruczkiem,
do którego odwołują się banki. No chyba, że ma się doświadczenie w takiej sprawie.
Mało obeznani z językiem "bankowym" ludzie też tutaj bywają. A szacunek się należy jak już pisałem na początku.
Do tego stwierdzenia nie potrzeba szkoły.
Wkleje link do skana umowy wieczorem, więc jeśli nie zabierze Ci to zbyt dużo czasu to rzuć okiem.
Jeśli się da rozwiązać umowę po kościach to dobra moja, zawrę następną w innym banku na bardziej świadomych warunkach.

Pozdr.

Możliwości zablokowania pierwszej raty również w  regulaminie nie widzę.

Tego nie zobaczysz, chyba bank nie jest tak głupi by dać sie wpedzić w kozi róg.
Jesli jestes ciekawy to zapraszam do odziału banku na bemowie w Warszawie,
tam jest Pan, ktory Ci wszystko ładnie i z uśmiechem opowie.

To, że ktoś z maturą nie powinien dawać się naciągać w taki sposób jak
sugerujesz, że cię naciągnięto. Twój post wygląda jak działanie
konkurencji.

Nie powinien. Dobre sobie, głupoty gadasz kolego. Od kiedy w polsce klient ma jakies prawa?
Nie ma znaczenia tutaj posiadanie matury, bo jak widze próbujesz przeciagnąc temat na kwestię mojego wykształcenia, nieudolnie zresztą.
Nie wiem czy Ty pracujesz we wspomnianym banku czy poprostu lubisz pochwalić się swoją wiedzą,
to już Twoje, że tak powiem "zboczenie".
Ale znajdz mi bank, w którym umowa jest napisana z korzyścią dla klienta.

Na razie pieniactwo uprawiasz w tym wątku tylko ty. Pokaż umowę

Link do umowy:
http://www.fothost.pl/show.php/1907223_scan0001.jpg.html

Widzę kolego masz wybiórczy wzrok, "widze to co chce".:)
Od pierwszego posta z odpowiadzią insynuujesz moją niekompetencje tudzież kiepską szkołę do której uczęszczam.
Wiesz co mam gdzieś co na to odpowiesz bo jak widze jestes zakompleksionym pieniaczem jakich w necie niemało vide Darek i Radzik
Może, ktoś kulturalny inaczej miałby ochotę mi wytłumaczyć czy ta umową jest do podważenia czy nie?


No kurde ale mnie zdenerwowałeś, co za ludzie.

Dnia Wed, 13 May 2009 17:56:31 +0200, Aktywa napisał(a):

Możliwości zablokowania pierwszej raty również w  regulaminie nie widzę.

Tego nie zobaczysz, chyba bank nie jest tak głupi by dać sie wpedzić w kozi róg.
Jesli jestes ciekawy to zapraszam do odziału banku na bemowie w Warszawie,
tam jest Pan, ktory Ci wszystko ładnie i z uśmiechem opowie.

No co ja poradzę, że zgadzasz się na coś co nie jest wymagane.

To, że ktoś z maturą nie powinien dawać się naciągać w taki sposób jak
sugerujesz, że cię naciągnięto. Twój post wygląda jak działanie
konkurencji.

Nie powinien. Dobre sobie, głupoty gadasz kolego. Od kiedy w polsce klient ma jakies prawa?

Od zawsze, o ile z nich chce i umie korzystać

Nie ma znaczenia tutaj posiadanie matury, bo jak widze próbujesz przeciagnąc temat na kwestię mojego wykształcenia, nieudolnie zresztą.
Nie wiem czy Ty pracujesz we wspomnianym banku czy poprostu lubisz pochwalić się swoją wiedzą, to już Twoje, że tak powiem "zboczenie".

Ja po prostu przed podjęciem zobowiązania, podpisaniem umowy itp. czytam
regulaminy i TOiP.

Ale znajdz mi bank, w którym umowa jest napisana z korzyścią dla klienta.

Dowolny, o ile nie jesteś "pod scianą" to nikt nie zmusi cię do podpisania
niekorzystnej umowy.

Link do umowy:
http://www.fothost.pl/show.php/1907223_scan0001.jpg.html

Jak dla mnie naciągnięto cię na opłaty które nie sa wymagane.

Widzę kolego masz wybiórczy wzrok, "widze to co chce".:)
Od pierwszego posta z odpowiadzią insynuujesz moją niekompetencje tudzież kiepską szkołę do której uczęszczam.

Nie insynuuję. Polazłeś do banku, podpisałeś niekorzystną dla siebie umowę
nieczytając jej a teraz delikatnie mówiąc drzesz ryja jak to cię oszukali.

Wiesz co mam gdzieś co na to odpowiesz bo jak widze jestes zakompleksionym pieniaczem jakich w necie niemało vide Darek i Radzik

Do tej pory byłem miły i próbawałem pomóc, ale skoro potrafisz tylko
obrażać to mam jedną radę: przeczytaj odpowiednie ustawy, a jak nie
potrafisz to idź do prawnika.

Może, ktoś kulturalny inaczej miałby ochotę mi wytłumaczyć czy ta umową jest do podważenia czy nie?
No kurde ale mnie zdenerwowałeś, co za ludzie.

Jakbyś się zachowywał jak człowiek to dostałbyś rady za darmo. a tak to idź
do prawnika skoro czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.

--
Kojer

Aktywa pisze:

Link do umowy:
http://www.fothost.pl/show.php/1907223_scan0001.jpg.html

Widzę kolego masz wybiórczy wzrok, "widze to co chce".:)
Od pierwszego posta z odpowiadzią insynuujesz moją niekompetencje tudzież kiepską szkołę do której uczęszczam.
Wiesz co mam gdzieś co na to odpowiesz bo jak widze jestes zakompleksionym pieniaczem jakich w necie niemało vide Darek i Radzik
Może, ktoś kulturalny inaczej miałby ochotę mi wytłumaczyć czy ta umową jest do podważenia czy nie?


No kurde ale mnie zdenerwowałeś, co za ludzie.

Wiesz, jak wszyscy dokoła mówią że nie masz racji, to warto może chociaż zastanowić się czy nie jest tak faktycznie.

To jest grupa dyskusyjna, a nie helpdesk. Nie jest tak że płacisz i wymagasz...

Co do umowy, to wybacz ale na ierwszej stronie masz RSSO 40%, więc nie płacz o niezrozumiałym języku bankowym. Po to wprowadzono właśnie RSSO, żeby ludzie nie będący bankowcami i prawnikami mogli sobie poradzić. Tobie sie nie chciało, więc za to płacisz. Ale w takim razie nie lamentuj.

Wycofać się moim zdaniem nie masz jak. Chociaż dziwi mnie wysokość odsetek.

Wiki mówi:
"W wielu systemach prawnych lichwa jest zakazana, zaś wysokość odsetek maksymalnych określona ustawowo. Jest tak również w Polsce - wysokość odsetek maksymalnych Ustawa o Kredycie Konsumenckim określa na czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego"

Aktualna stopa wynosi 5,25%, więc odsetki niby nie powinny przekraczać 21%. Ktoś może wie czy to faktycznie tak jest? Sam jestem ciekawy.


--
gonT
>>Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek nie obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać.
(W. Wharton: Ptasiek)<<

Aktualna stopa wynosi 5,25%, więc odsetki niby nie powinny przekraczać 21%. Ktoś może wie czy to faktycznie tak jest? Sam jestem ciekawy.

Odnoszę wrażenie, że odsetki to jedno, a prowizje to zupełnie coś innego. Kup cokolwiek za 1zł kartą kredytową i spóźnij się z jej spłatą o np. 7 dni. Przeciętny bank naliczy Ci ze 40zł kary za nieterminową spłatę i grosiki odsetek za tydzień od złotówki. Jak policzysz odsetki - jest OK, nie przekroczą 20-30%, ale spróbuj policzyć całość KOSZTÓW, czyli 40zł i kilka groszy na 7 dni od 1zł to wtedy zbledniesz :-)

Użytkownik "Aktywa" <rannyjulek@wp.pl> napisał w wiadomości news:gueqjo$sfp$1portraits.wsisiz.edu.pl...

http://www.fothost.pl/show.php/1907223_scan0001.jpg.html

A ja widzę, sądząc po tytule umowy, że tą kartę VISA co nie chciałeś to jednak dostaniesz.

Banki zawsze próbują naciągnąć człowieka, rok temu w BZWBK pan starał mi się wcisnąć ubezpieczenie argumentując, że to tylko 22 zł miesięcznie, skończył dopiero gdy mu powiedziałem, że 22 zł x 24 miesiące, to już jest 530 zł, czyli ponad 10% kredytu, który brałem.

Robert Kois pisze:

Dnia Mon, 11 May 2009 08:18:01 +0200, Aktywa napisał(a):

Wziełem kredyt reklamowany na 7% w Eurobanku, Pan doradca kredytowy z uśmiechem na twarzy wręczył mi umowę, na której jak byk jest rzeczywista stopa oprocentowania wynosi 40,65% rocznie.
Gdzie tu ta uczciwość banków i mowa o ustawie przeciw działaniom lichwiarskim?  Do tego wcisnął mi ubezpieczenie kredytu w wysokości 3400zł na rok ze składką 294zł. Mówiąc, że to mój obowiązek bo w innym razie muszę mieć 2-ch poręczycieli do tej kwoty.

Do kredytu na kwotę 3000zł wykupiłeś ubezpieczenie za 3400zł?
Wybacz, ale jakoś w taką głupotę ciężko mi uwierzyć szczególnie u kogoś kto
pracuje/studiuje na wyższej uczelni. Twój mail wygląda jak czarny PR.
Pokaż skan umowy.

Eeee czepiasz się, a sam nie doczytałeś. Kredyt na 3400 zł z którego kilkaset idzie na opłaty w tym składka ubezpieczeniowa w wysokości 294 zeta, a do dyspozycji klienta pozostaje 3000 zł (- blokada poczet pierwszej raty).

To że drogo i nierozsądnie to inna sprawa. Sporo kart kredytowych po wyłączeniu ubezpieczeń byłoby taniej. Taki już urok szybkich kredytów.

Pozdrawiam,
Grzegorz Szczepanik

Dnia Wed, 13 May 2009 22:51:38 +0200, Grzegorz Szczepanik napisał(a):

Do kredytu na kwotę 3000zł wykupiłeś ubezpieczenie za 3400zł?
Wybacz, ale jakoś w taką głupotę ciężko mi uwierzyć szczególnie u kogoś kto
pracuje/studiuje na wyższej uczelni. Twój mail wygląda jak czarny PR.
Pokaż skan umowy.

Eeee czepiasz się, a sam nie doczytałeś. Kredyt na 3400 zł z którego kilkaset idzie na opłaty w tym składka ubezpieczeniowa w wysokości 294 zeta, a do dyspozycji klienta pozostaje 3000 zł (- blokada poczet pierwszej raty).

Doczytałem, zadziwiło mnie wliczenie składki ubezpieczenia do ubezpieczanej
kwoty. Patrząc na skan pierwszej strony umowy to pracownik banku zarobił na
niezłą prowizję. --
Kojer