Data: 2009-12-03 16:43:52 | |
Autor: GK | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
mz pisze:
Witam A co do tego ma pierwszeństwo? Jeśli Ty staniesz a on nie wyjedzie - zablokujesz parking i sam nie będziesz miał gdzie stanąć. I co z tego, że masz pierwszeństwo? A jak nie będziesz miał gdzie zaparkować to nie wolno Ci blokować wyjazdu innych aut. Tu raczej nie chodzi o kwestie pierwszeństwa a zasady dobrego wychowania i kulturę kierowców. Pozdrawiam, Grzegorz |
|
Data: 2009-12-04 07:04:56 | |
Autor: mz | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
|
|
Data: 2009-12-04 11:42:50 | |
Autor: Jan Kowalski | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
|
|
Data: 2009-12-04 11:48:59 | |
Autor: mz | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
|
|
Data: 2009-12-04 14:08:00 | |
Autor: Bydlę | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
mz wrote:
> Użytkownik "Jan Kowalski" <Kowalski@nomail.pl> napisał w wiadomości > news:hfap3d$s2b$1achot.icm.edu.pl... > >>Użytkownik "mz" <lubiespam@wp.pl> napisał w wiadomości >>news:hfa9eo$r9g$1nemesis.news.neostrada.pl... >> >>>Głupoty gadacie. A co jak widze, że są wolne miejsca na parkingu a gość >>>wyjeżdzający mnie blokuje ? >> >>Wyobraź sobie drogę z podwójną ciągłą. I zepsuty autobus na całej >>szerokości twojego pasa ruchu. >> >>Przejeżdzasz przez podwójną ciagłą czy czekasz aż naprawią/zholują >>autobus? > > > > DO czego zmierzasz ? > > Obstawiam, że sugeruje by myśleć. Co z tego, że widzisz wolne miejsca, skoro blokujesz gościa, który zastawia ci drogę, a chce wyjechać? Więc myslisz: "puszczę, go, to on sobie pojedzie, a a sobie wjadę" i puszczasz go. On sobie wyjedzie i pojedzie, a ty sobie wjedziesz i zaparkujesz. I wilk syty, i Kanzas City. -- Bydlę |
|
Data: 2009-12-04 14:12:23 | |
Autor: mz | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości news:hfb1kd$gtr$1cougar.axelspringer.pl... mz wrote: > Użytkownik "Jan Kowalski" <Kowalski@nomail.pl> napisał w wiadomości > news:hfap3d$s2b$1achot.icm.edu.pl... > >>Użytkownik "mz" <lubiespam@wp.pl> napisał w wiadomości >>news:hfa9eo$r9g$1nemesis.news.neostrada.pl... >> >>>Głupoty gadacie. A co jak widze, że są wolne miejsca na parkingu a gość >>>wyjeżdzający mnie blokuje ? >> >>Wyobraź sobie drogę z podwójną ciągłą. I zepsuty autobus na całej >>szerokości twojego pasa ruchu. >> >>Przejeżdzasz przez podwójną ciagłą czy czekasz aż naprawią/zholują >>autobus? > > > > DO czego zmierzasz ? > > Obstawiam, że sugeruje by myśleć. Co z tego, że widzisz wolne miejsca, skoro blokujesz gościa, który zastawia ci drogę, a chce wyjechać? Więc myslisz: "puszczę, go, to on sobie pojedzie, a a sobie wjadę" i puszczasz go. On sobie wyjedzie i pojedzie, a ty sobie wjedziesz i zaparkujesz. I wilk syty, i Kanzas City. Pod warunkiem, że ty wjeżdzając widzisz puste miejsca i będąc juz w połowie samochodem na parkingu - druga połowa wciąż na ulicy (bez możliwość cofnięcia, gdyż stoją tam inne pojazdy) nie zauważysz nagle mistrza kierownicy który tyłem cofa by wyjechać na ulicę. |
|
Data: 2009-12-04 15:53:38 | |
Autor: Jan Kowalski | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
Użytkownik "mz" <lubiespam@wp.pl> napisał w wiadomości news:hfb2g8$br0$1nemesis.news.neostrada.pl... Pod warunkiem, że ty wjeżdzając widzisz puste miejsca i będąc juz w połowie samochodem na parkingu - druga połowa wciąż na ulicy (bez możliwość cofnięcia, gdyż stoją tam inne pojazdy) nie zauważysz nagle mistrza kierownicy który tyłem cofa by wyjechać na ulicę. Nadal myśleć. To znaczy nie uda się przekonać tę drugą osobę, aby zaczęła myśleć ale samemu można. Wtedy należy wykonać ten manewr, który jest łatwiejszy do wykonania. Czyli jeśli tej drugiej osobie będzie łatwiej (o ile w ogóle) wjechać z powrotem to tak należy czynić. Jeśli Tobie łatwiej będzie wrócić (tyłem) z powrotem na ulicę (ryzyko kolizji istnieje) zrób to Kiedy szybko zorientujesz się, że nie ma sensu wjeżdzać - lepiej poczekać. Nie ma reguły bo każda sytuacja wymaga indywidulanego podejścia. I indywidulanego rozważenia czy "zrzeczenie" się pierwszeństwa nie rozwiąże problemu. A wszystkich przypadków PoRD nie jest wstanie przewidzieć. Tak jak przekroczenie ciągłej podwójnej w moim wyimaginowanym problemie. Może nie do końca, bo miałem przypadek kiedy śmieciarka zatrzymała się by zabrać śmieci z przystanku i trochę czasu na to poświęcili. A jak taki mistrz się z Tobą zderzy to już jego wina - ale udowodnić ciężko - w końcu Ty mogłeś na niego najechać. Więcej rozwagi zatem. |
|
Data: 2009-12-04 18:58:51 | |
Autor: Bydlę | |
kto ma pierwszeństwo ? | |
mz wrote:
> Użytkownik "Bydlę" <bydle@bydle.com> napisał w wiadomości > Obstawiam, że sugeruje by myśleć. > Co z tego, że widzisz wolne miejsca, skoro blokujesz gościa, który > zastawia ci drogę, a chce wyjechać? > Więc myslisz: "puszczę, go, to on sobie pojedzie, a a sobie wjadę" i > puszczasz go. > On sobie wyjedzie i pojedzie, a ty sobie wjedziesz i zaparkujesz. > I wilk syty, i Kanzas City. > > >> Pod warunkiem, że ty wjeżdzając widzisz puste miejsca Pozwół, że zacytuję ponwnie: > >>>Głupoty gadacie. A co jak widze, że są wolne miejsca na parkingu a gość > >>>wyjeżdzający mnie blokuje ? Odnosiłem się do tego zdania. > i będąc juz w połowie >> samochodem na parkingu - druga połowa wciąż na ulicy (bez możliwość >> cofnięcia, gdyż stoją tam inne pojazdy) nie zauważysz nagle mistrza >> kierownicy który tyłem cofa by wyjechać na ulicę. I wtedy trzeba właśnie włączyć myślenie, bo rozwiązać problem. Nawet, gdyby trzeba było ruszyć swoje 3 litery i poinfrmować kierownika z tyłu, że jeśli się nie cofnie, to będzie stał do usranej śmierci (albo przyjazdu policji). Ad rem: myślę, że to miał na myśli autor pytania o zepsuty autobus i ciągłą linię. :-) -- Bydlę |