Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   kto ma rację?

kto ma rację?

Data: 2010-05-10 10:44:52
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 11:29:26
Autor: Adam Kłobukowski
kto ma rację?
W dniu 10.05.2010 10:44, krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym
kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni.
Obok staje inne auto, ruszam jestem juĹź w 3/4 skrzyĹźowania i nagle
słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela
paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja
oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to
że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas
trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

Pasy ruchu nie muszą być wyznaczone - jeżeli jest miejsca tyle że mieści
się dodatkowy samochód z zachowaniem bezpiecznej odległości - można
uznać że są dwa pasy. Od tego zależy kto ma rację.

Adam Kłobukowski

Data: 2010-05-10 11:34:19
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:29, Adam Kłobukowski pisze:

Pasy ruchu nie muszą być wyznaczone - jeżeli jest miejsca tyle że mieści
się dodatkowy samochód z zachowaniem bezpiecznej odległości - można
uznać że są dwa pasy. Od tego zależy kto ma rację.

Zauwaz, ze po drugiej stronie skrzyzowania nie bylo juz miejsca na dwa auta. Zatem:

1. Autor watku jechal zgodnie z ustawa PRZY PRAWEJ KRAWEDZI JEZDNI
2. Tworca "wirtualnego" pasa mial autora watku PO PRAWEJ STRONIE zatem i tak musial mu ustapic pierwszenstwa.

--
jarek

Data: 2010-05-10 12:14:06
Autor: Adam Kłobukowski
kto ma rację?
W dniu 10.05.2010 11:34, Jarek Pudelko pisze:
W dniu 2010-05-10 11:29, Adam Kłobukowski pisze:

Pasy ruchu nie muszą być wyznaczone - jeżeli jest miejsca tyle że mieści
się dodatkowy samochód z zachowaniem bezpiecznej odległości - można
uznać że są dwa pasy. Od tego zależy kto ma rację.

Zauwaz, ze po drugiej stronie skrzyzowania nie bylo juz miejsca na dwa
auta. Zatem:

1. Autor watku jechal zgodnie z ustawa PRZY PRAWEJ KRAWEDZI JEZDNI
2. Tworca "wirtualnego" pasa mial autora watku PO PRAWEJ STRONIE zatem i
tak musial mu ustapic pierwszenstwa.

'Twórca' pasa był na swoim pasie. Wątkotwórca powinen najpierw się
zorientować czy pas jest wolny, zanim go zmieni.

Adam Kłobukowski

Data: 2010-05-10 13:06:14
Autor: szerszen
kto ma rację?


Użytkownik "Adam Kłobukowski" <adam@klobukowski.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs8lm2$gej$1@node1.news.atman.pl...

'Twórca' pasa był na swoim pasie. Wątkotwórca powinen najpierw się
zorientować czy pas jest wolny, zanim go zmieni.

a od kiedy to pasy "wuznaczamy" od srodka jezdni a nie od jej prawej krawedzi?

Data: 2010-05-10 16:58:25
Autor: J.F.
kto ma rację?
Użytkownik "Adam Kłobukowski" <adam@klobukowski.pl> napisał w wiadomości news:hs8j2a$g0s$1node1.news.atman.pl...
Pasy ruchu nie muszą być wyznaczone - jeżeli jest miejsca tyle że mieści
się dodatkowy samochód z zachowaniem bezpiecznej odległości - można
uznać że są dwa pasy. Od tego zależy kto ma rację.

I co wtedy - ktory zanika ?
Dla utrudnienia mozemy rozwazyc przypadek gdy srodkowa linia jest ciagle prosta, za to prawy kraweznik ma zygzak :-)

J.

Data: 2010-05-10 11:31:13
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 10:44, krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym
kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni.
Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle
słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela
paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja
oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to
że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas
trzymałem się prawej krawędzi jezdni.


IMHO, bo byla juz o tym dyskusja, skoro ustawil sie obok Ciebie, czyli po lewej (i stworzyl wirtualny pas) - stajac przy lewej krawedzi pasa - to wygladalo tak, jakby chcial skrecac w lewo ew. wjechac na lewy pas po drugiej stronie skrzyzowania. Nie wiem czy tam sie da w ogole skrecic w lewo wiec to tylko taka teoria natomiast z Twojego opisu wynika, ze dwoch pasow po drugiej stronie skrzyzowania nie bylo.

Zapis w ustawie jest jasny:

"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."

Moim zdaniem nie mial racji awanturujac sie.

--
jarek

Data: 2010-05-10 12:04:39
Autor: Axel
kto ma rację?
"Jarek Pudelko" <jarek.pudelkoWYTNIJ.TO@boxnet.ceti.pl> wrote in message
news:hs8jou$11p8$1alfa.ceti.pl... W dniu 2010-05-10 10:44, krzysiek82
pisze:

IMHO, bo byla juz o tym dyskusja, skoro ustawil sie obok Ciebie, czyli po lewej (i stworzyl wirtualny pas) - stajac przy lewej krawedzi pasa - to wygladalo tak, jakby chcial skrecac w lewo ew. wjechac na lewy pas po drugiej stronie skrzyzowania.

Skad ten wniosek?

Zapis w ustawie jest jasny:
"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa."
Moim zdaniem nie mial racji awanturujac sie.

Ten paragraf nie ma zadnego zwiazku z opisana sytuacja (oprocz tego, ze autor watku jechal zgodnie z nim). Gosc jechac "mozliwie blisko" prawej krawedzi - blizej nie mogl, bo tam stal watkotworca. Dwoch pasow tez nie zajmowal.

--
Axel

Data: 2010-05-10 12:08:49
Autor: Feniks
kto ma rację?
Jarek Pudelko wrote:
IMHO, bo byla juz o tym dyskusja, skoro ustawil sie obok Ciebie, czyli
po lewej (i stworzyl wirtualny pas) - stajac przy lewej krawedzi pasa
- to wygladalo tak, jakby chcial skrecac w lewo ew. wjechac na lewy
pas po drugiej stronie skrzyzowania.

Nie ważne jak to wyglądało. Ważne że przy nie oznaczonych strzałkami pasach ruchu z obu może pojechać na wprost.

Zapis w ustawie jest jasny:
"4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej
krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może
zajmować więcej niż jednego pasa."

To jest ogólna definicja ruchu prawostronnego. Mógł zająć lewy wiedząc że prawym na wprost nie pojedzie z powodu zwężenia.

Data: 2010-05-10 11:33:16
Autor: G.K.
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.


Jeśli za skrzyżowaniem pas był wyznaczony jeden i zwężał się to znaczy, że twoja wina. Nie wolno wyprzedzać z prawej strony na drodze o dwóch niewyznaczonych pasach ruchu. Pasów ruchu jest tyle ile się zmieści aut obok siebie. Jeśli te pasy nie są wyznaczone to NIE WOLNO wyprzedzać z PRAWEJ STRONY tylko z lewej. Twoim obowiązkiem było wpuścić tego człowieka przed siebie.
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-05-10 11:38:05
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:33, G.K. pisze:

Jeśli za skrzyżowaniem pas był wyznaczony jeden i zwężał się to znaczy,
że twoja wina. Nie wolno wyprzedzać z prawej strony na drodze o dwóch
niewyznaczonych pasach ruchu. Pasów ruchu jest tyle ile się zmieści aut
obok siebie. Jeśli te pasy nie są wyznaczone to NIE WOLNO wyprzedzać z
PRAWEJ STRONY tylko z lewej. Twoim obowiązkiem było wpuścić tego
człowieka przed siebie.

Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal. Co w sytuacji, w ktorej autor watku przejechal idealnie prosto, natomiast kierowca drugie auta zrobil "wezyka", zeby wjechac na wlasciwy pas za skrzyzowaniem bo inaczej pojechalby pod prad?

--
jarek

Data: 2010-05-10 11:48:13
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Jarek Pudelko pisze:
Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal.

zwężał się od prawej, i ja byłem po prawej stronie.

Co w sytuacji, w ktorej autor
watku przejechal idealnie prosto,

ja nie mogłem jechać idealnie na wprost, pas ruchu zwężał się do lewej.

  natomiast kierowca drugie auta

pojechał prosto, mógł to zrobić ale moim zdaniem ja miałem przed nim pierwszeństwo ponieważ byłem z prawej strony.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 12:02:36
Autor: Feniks
kto ma rację?
krzysiek82 wrote:
ja nie mogłem jechać idealnie na wprost, pas ruchu zwężał się do
lewej.

To jak nie mogłeś jechać to trzeba było nie jechać dalej tym pasem tylko go zgodnie z przepisami zmienić. W innej sytuacji jak masz zwężenie drogi po prawej bo sa np. roboty drogowe to też wskakujesz na lewy pas będąc przekonany o swoim pierwszeństwie ?

Data: 2010-05-10 13:36:30
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Jarek Pudelko pisze:
Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal.

zwężał się od prawej, i ja byłem po prawej stronie.

Co w sytuacji, w ktorej autor
watku przejechal idealnie prosto,

ja nie mogłem jechać idealnie na wprost, pas ruchu zwężał się do lewej.

 natomiast kierowca drugie auta

pojechał prosto, mógł to zrobić ale moim zdaniem ja miałem przed nim pierwszeństwo ponieważ byłem z prawej strony.

Mało eleganckie wymuszenie z Twojej strony i jeszcze Ci się wydaje, że
miałeś rację...

Data: 2010-05-10 13:03:48
Autor: G.K.
kto ma rację?
Jarek Pudelko pisze:
W dniu 2010-05-10 11:33, G.K. pisze:

Jeśli za skrzyżowaniem pas był wyznaczony jeden i zwężał się to znaczy,
że twoja wina. Nie wolno wyprzedzać z prawej strony na drodze o dwóch
niewyznaczonych pasach ruchu. Pasów ruchu jest tyle ile się zmieści aut
obok siebie. Jeśli te pasy nie są wyznaczone to NIE WOLNO wyprzedzać z
PRAWEJ STRONY tylko z lewej. Twoim obowiązkiem było wpuścić tego
człowieka przed siebie.

Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal. Co w sytuacji, w ktorej autor watku przejechal idealnie prosto, natomiast kierowca drugie auta zrobil "wezyka", zeby wjechac na wlasciwy pas za skrzyzowaniem bo inaczej pojechalby pod prad?


Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać, więc pojazd jadący z prawej musiał wpuścić tego z lewej. Ale niestety mało kto o tym z kierujących wie. Tak samo jak zdarza się, że wyprzedzają mnie pojazdy jadące z prawej strony na drodze z dwoma nieoznaczonymi pasami ruchu, a tego im nie wolno robić. Radzę poczytać PoRD.
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-05-10 04:12:04
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 13:03, "G.K." <greg...@gazeta.pl> wrote:


> Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal. Co w sytuacji, w ktorej autor
> watku przejechal idealnie prosto, natomiast kierowca drugie auta zrobil
> "wezyka", zeby wjechac na wlasciwy pas za skrzyzowaniem bo inaczej
> pojechalby pod prad?

Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać, więc
pojazd jadący z prawej musiał wpuścić tego z lewej.

A wolno wyprzedzać na skrzyżowaniu? Bo jeśli już, to pojazd "z lewej"
musiał na skrzyżowaniu wyprzedzić, by być ewentualnie potem
wyprzedzanym...
Dwa pojazdy stały w pierwszym rzędzie, czy  tu miało miejsce
wyprzedzanie, skoro jednocześnie ruszyły?

Data: 2010-05-11 00:01:01
Autor: Budzik
kto ma rację?
Osobnik posiadający mail VoyteG@hotpop.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

A wolno wyprzedzać na skrzyżowaniu? Bo jeśli już, to pojazd "z lewej"
musiał na skrzyżowaniu wyprzedzić, by być ewentualnie potem
wyprzedzanym...

hmm
wyprzedzanie stojącego pojazdu?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błąd łatwiej można dostrzec niż prawdę,
bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi"

Data: 2010-05-10 13:25:09
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
G.K. pisze:


Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać

Wskaż definicję, zgodnie z którą da się wyprzedzić pojazd, który
w żadnym momencie nie był przed tobą...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 14:11:04
Autor: G.K.
kto ma rację?
Jakub Witkowski pisze:
G.K. pisze:


Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać

Wskaż definicję, zgodnie z którą da się wyprzedzić pojazd, który
w żadnym momencie nie był przed tobą...


A gdzie jest w PoRD napisane, że pojazd MUSI być z przodu?
Jeśli jadą równolegle to ten jadący szybciej wyprzedza tego drugiego, to zrozumiałe. A ten z prawej powinien stosować się do:

Art 24 pkt 6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.

I tyle...
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-05-10 16:46:16
Autor: huri_khan
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 14:11:04 +0200, G.K. napisał(a):
Art 24 pkt 6.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.


Jak nie zwiększać prędkości ruszając ze skrzyżowania ?
Chyba jednak ten artykuł zbytnio się nie nadaje do opisywanej sytuacji. --
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]

Data: 2010-05-10 15:28:09
Autor: Massai
kto ma rację?
huri_khan wrote:

Dnia Mon, 10 May 2010 14:11:04 +0200, G.K. napisał(a):
> Art 24 pkt 6.
> Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie
> wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący
> pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez
> silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w
> razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.


Jak nie zwiększać prędkości ruszając ze skrzyżowania ?
Chyba jednak ten artykuł zbytnio się nie nadaje do opisywanej
sytuacji.

Wiesz, są tacy cwaniacy w mundurach którzy w telewizji potrafią
dowodzić że jak ruszasz w mieście na światłach, droga dwujezdniowa, po
3 pasy w każdym kierunku - to WSZYSCY łamią w cholerę przepisów.

Ten na prawym pasie - przyspiesza będąc wyprzedzanym, ci na środkowym i
lewym - wyprzedzają na pasach...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-05-10 17:22:46
Autor: Sergiusz Rozanski
kto ma rację?
Dnia 10.05.2010 Massai <tsender@wp.pl> napisał/a:

Wiesz, są tacy cwaniacy w mundurach którzy w telewizji potrafią
dowodzić że jak ruszasz w mieście na światłach, droga dwujezdniowa, po
3 pasy w każdym kierunku - to WSZYSCY łamią w cholerę przepisów.

Ten na prawym pasie - przyspiesza będąc wyprzedzanym, ci na środkowym i
lewym - wyprzedzają na pasach...

Na pasach za światłami wolno wyprzedzać na pasach, chyba ze się coś zmieniło.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie? Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

Data: 2010-05-10 14:33:09
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, G.K. <grego69@gazeta.pl> wrote:

Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać, więc pojazd jadący z prawej musiał wpuścić tego z lewej. Ale niestety mało kto o tym z kierujących wie. Tak samo jak zdarza się, że wyprzedzają mnie pojazdy jadące z prawej strony na drodze z dwoma nieoznaczonymi pasami ruchu, a tego im nie wolno robić. Radzę poczytać PoRD.

Jeśli ruszył szybciej to żadnego wyprzedzania nie było.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 14:39:19
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Krzysiek Kielczewski pisze:
Jeśli ruszył szybciej to żadnego wyprzedzania nie było.

Krzysiek Kiełczewski

Ruszyłem od razu po zmianie świateł znacznie szybciej niż tamten kierowca, oczywiście bez żadnych pisków opon itp po prostu dynamiczniej żeby ruch był płynniejszy bo wiadomo jak to rano jest :)

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 17:13:47
Autor: G.K.
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Krzysiek Kielczewski pisze:
Jeśli ruszył szybciej to żadnego wyprzedzania nie było.

Krzysiek Kiełczewski

Ruszyłem od razu po zmianie świateł znacznie szybciej niż tamten kierowca, oczywiście bez żadnych pisków opon itp po prostu dynamiczniej żeby ruch był płynniejszy bo wiadomo jak to rano jest :)


Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c

Wiele Wam wyjaśni.

Data: 2010-05-11 02:01:03
Autor: J.F.
kto ma rację?
On Mon, 10 May 2010 17:13:47 +0200,  G.K. wrote:
Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c
Wiele Wam wyjaśni.


Jak tego pana nie lubie, tak podpadl kolejny raz.

Pewny ton ... tymczasem w niektorych filmowanych miejscach mialbym
watpliwosci ktory pas zanika, a w tych oznaczonych znakiem .. jeszcze
wieksze. Sama "T-8 tabliczka wskazująca miejsce, w którym ruch
pojazdów został skierowany na tory tramwajowe". Nic mniej, nic wiecej.

A ta prezentowana na filmie to mi raczej sugeruje ze ruch po torowisku
byl zakazany. A przeciez nie byl. Ale pan dyrektor oczywiscie nie
zaapeluje zeby zmienic.

J.

Data: 2010-05-10 17:39:32
Autor: Adam Płaszczyca
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 13:03:48 +0200, G.K. napisał(a):

Nie ma znaczenia z której strony. Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać, więc pojazd jadący z prawej musiał wpuścić tego z lewej. Ale niestety mało

Nic z tego. nawet jeśli nie wolno było wyprzedzać, to wyprzedzał pojazd z
lewej. A i tak nie ma to znaczenia. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-05-11 00:01:24
Autor: Budzik
kto ma rację?
Osobnik posiadający mail grego69@gazeta.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać

z ciekaowsci - jaki przepis tego zabrania?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"...kobiety tak dalece szanować należy, jak dalece
same siebie szanować umieją." Wojciech Bogusławski

Data: 2010-05-11 12:53:40
Autor: G.K.
kto ma rację?
Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail grego69@gazeta.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać

z ciekaowsci - jaki przepis tego zabrania?


Radzę poczytać PoRD odpowiedni artykuł. Jeśli droga ma dwa NIEOZNACZONE PASY to wtedy nie wolno. Jak również w paru innych przypadkach.

Data: 2010-05-11 17:01:06
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

Z prawej NIE WOLNO wyprzedzać

z ciekaowsci - jaki przepis tego zabrania?

Generalna zasada brzmi: nie wolno. Ale wyjątków jest w niej tyle, że
prawie wszedzie gdzie się da bezpiecznie wyprzedzać z prawej to można.
Gorąco polecam zaznajomienie się z właściwym przepisem...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 11:43:29
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
G.K. pisze:
Jeśli za skrzyżowaniem pas był wyznaczony jeden i zwężał się to znaczy, że twoja wina.

ale dlaczego, trzymałem się prawej krawędzi jezdni i jechałem, on jadąc przy lewej krawędzi jezdni za mną i zaczął trąbić.

  Nie wolno wyprzedzać z prawej strony na drodze o dwóch
niewyznaczonych pasach ruchu.

ciężko to nazwać wyprzedzaniem przecież.


  Pasów ruchu jest tyle ile się zmieści aut
obok siebie.

mieściły się dwa auta

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 13:01:20
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
G.K. pisze:
krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela

Jeśli za skrzyżowaniem pas był wyznaczony jeden i zwężał się to znaczy, że twoja wina. Nie wolno wyprzedzać z prawej strony na drodze o dwóch niewyznaczonych pasach ruchu.

Tylko że ten drugi pojazd ani przez moment nie był przed kolegą.
To co to za dziwne "wyprzedzanie"? :)

Popatrz tak: jest szeroka droga - dwa (niewyznaczone) pasy.
Rownolegle do siebie jadą 2 pojazdy. Następuje zwężenie.
Kto ma pierwszeństwo?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 14:12:53
Autor: G.K.
kto ma rację?
Jakub Witkowski pisze:
Tylko że ten drugi pojazd ani przez moment nie był przed kolegą.
To co to za dziwne "wyprzedzanie"? :)

Popatrz tak: jest szeroka droga - dwa (niewyznaczone) pasy.
Rownolegle do siebie jadą 2 pojazdy. Następuje zwężenie.
Kto ma pierwszeństwo?


A jakie to ma znaczenie? Gdzie w PoRD jest napisane, że pojazd musi być przed? Wystarczy, że jest obok.
A ten z prawej powinien przestrzegać:

Art 24 pkt 6. PoRD.
Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości. Kierujący pojazdem wolnobieżnym, ciągnikiem rolniczym lub pojazdem bez silnika jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo i - w razie potrzeby - zatrzymać się w celu ułatwienia wyprzedzania.

Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-05-10 11:36:21
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami,

Może trzeba było zapamiętać ich numery?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 11:45:42
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Jakub Witkowski pisze:
  > Może trzeba było zapamiętać ich numery?


on zapisał sobie moje, jak coś będę tłumaczył się na komisariacie. Ale chciałbym wiedzieć czy mam rację czy nie. Pierwszy raz taka sytuacja mi się trafiła. Moim zdaniem on nie powinien trąbić tylko jechać za mną bo ja nie czuje żebym mu drogę zajechał.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-11 14:57:58
Autor: PSYLO
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:45, krzysiek82 pisze:
on zapisał sobie moje, jak coś będę tłumaczył się na komisariacie.

Jakubowi chyba raczej chodziło o numery paragrafów.

--
PSYLO

Data: 2010-05-10 11:44:46
Autor: Feniks
kto ma rację?
krzysiek82 wrote:
Cały
czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu więc nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

Data: 2010-05-10 03:06:10
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 11:44, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:

To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu więc
nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

pas sie nie kończył, bo przedłużeniem jazdy "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" przed skrzyżowaniem jest jazda "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" za skrzyżowaniem

Data: 2010-05-10 12:17:14
Autor: Feniks
kto ma rację?
VoyteG wrote:
pas sie nie kończył, bo przedłużeniem jazdy "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" przed skrzyżowaniem jest jazda "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" za skrzyżowaniem

Podaj paragraf.
Już sam pomysł że kończył się pas lewy jest śmieszny :)

Data: 2010-05-10 03:24:41
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 12:17, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:

Już sam pomysł że kończył się pas lewy jest śmieszny :)
To co się stało z pasem z prawej strony, gdzie kierujący stal z
zgodzie z kodeksem drogowym, najbliżej prawej krawędzi?
Antycypujesz, ze jadący z lewej strony miał pierwszeństwo nad jadącym
z prawej?

Data: 2010-05-10 12:35:18
Autor: Feniks
kto ma rację?
VoyteG wrote:
To co się stało z pasem z prawej strony, gdzie kierujący stal z
zgodzie z kodeksem drogowym, najbliżej prawej krawędzi?

Pas się skończył. Nie do pomyślenia ? :)

Antycypujesz, ze jadący z lewej strony miał pierwszeństwo nad jadącym
z prawej?

Jadąc _swoim_ pasem ruchu, nie zmieniając kierunku jazdy miał pierwszeństwo przed pojazdem który na ten pas wjeżdzał. Zobacz na ten rysunek i powiedz mi który pojazd ma pierwszeństwo, czerwony czy zielony ?
http://images38.fotosik.pl/288/3b93b3b11d455fd9.jpg

Data: 2010-05-10 04:09:04
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 12:35, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:


> Antycypujesz, ze jadący z lewej strony miał pierwszeństwo nad jadącym
> z prawej?

Jadąc _swoim_ pasem ruchu, nie zmieniając kierunku jazdy miał pierwszeństwo
przed pojazdem który na ten pas wjeżdzał. Zobacz na ten rysunek i powiedz mi
który pojazd ma pierwszeństwo, czerwony czy zielony ?http://images38.fotosik.pl/288/3b93b3b11d455fd9.jpg

W przypadku narysowanym wyżej jest oznaczenie o końcu pasa ruchu i nie
jest to przyklad adekwatny do sytuacji opisanej wyżej, ale na jakiej
podstawie zakładasz, ze pas ruchu, którym jechał autor kończył się za
skrzyżowaniem?

Data: 2010-05-10 13:37:01
Autor: Feniks
kto ma rację?
VoyteG wrote:
W przypadku narysowanym wyżej jest oznaczenie o końcu pasa ruchu

Gdzie to oznaczenie ????

i nie
jest to przyklad adekwatny do sytuacji opisanej wyżej, ale na jakiej
podstawie zakładasz, ze pas ruchu, którym jechał autor kończył się za
skrzyżowaniem?

Skoro były dwa pasy do wjazdu na skrzyżowanie i jeden do wyjazdu a zajechanie drogi nastąpiło w 3/4 długości skrzyżowania to wnioski nasuwają się same. Choć jest to bez znaczenia czy zwężenie jest na skrzyżowaniu, za skrzyżowaniem czy po prostu na drodze bez skrzyżowania.

Data: 2010-05-10 15:42:52
Autor: Massai
kto ma rację?
Feniks wrote:


Skoro były dwa pasy do wjazdu na skrzyżowanie i jeden do wyjazdu a
zajechanie drogi nastąpiło w 3/4 długości skrzyżowania to wnioski
nasuwają się same. Choć jest to bez znaczenia czy zwężenie jest na
skrzyżowaniu, za skrzyżowaniem czy po prostu na drodze bez
skrzyżowania.

Proszę bardzo:

http://skocz.pl/dbwbi

Jedziesz z "prawo-góra" w "lewo-dół", na wprost przez skrzyżowanie.

Przed skrzyżowaniem mieszczą się dwa samochody, za skrzyżowaniem
"ni-dudu".

Który "pas" się kończy?

Jak się jedzie to linia za skrzyżowaniem rozdzielająca pasy dla
przeciwnych kierunków wypada praktycznie pośrodku tego wcześniejszego
szerokiego prawego pasa sprzed skrzyżowania.

Tam to częsty problem, bo:
1. część uprzejmych kierowców ustawia się przy linii środkowej przed
skrzyżowaniem, żeby przepuścić tych co sobie chca skręcić w prawo.
2. Dużo tam jest takich co skręcają w lewo, w związku z tym często
prawy pas jest używany żeby ich objechać i pociągnąć prosto.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-05-10 17:44:51
Autor: Adam Płaszczyca
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 13:37:01 +0200, Feniks napisał(a):

Skoro były dwa pasy do wjazdu na skrzyżowanie i jeden do wyjazdu a zajechanie drogi nastąpiło w 3/4 długości skrzyżowania to wnioski nasuwają się same.

Istotnie - jesteś głupkiem. To akurat typowa sytuacja, która jest opisana przez art. 25. u. 3. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-05-10 12:40:14
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, Feniks <Feniks@nie.ma.maila> wrote:

Antycypujesz, ze jadący z lewej strony miał pierwszeństwo nad jadącym
z prawej?

Jadąc _swoim_ pasem ruchu, nie zmieniając kierunku jazdy miał pierwszeństwo przed pojazdem który na ten pas wjeżdzał. Zobacz na ten rysunek i powiedz mi który pojazd ma pierwszeństwo, czerwony czy zielony ?
http://images38.fotosik.pl/288/3b93b3b11d455fd9.jpg

A Ty powiedz dlaczego linia przerywana się skończyła akurat w tym
miejscu.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 12:49:46
Autor: Feniks
kto ma rację?
Krzysiek Kielczewski wrote:
A Ty powiedz dlaczego linia przerywana się skończyła akurat w tym
miejscu.

Po prostu tak się skończyła, mogło by jej w ogóle nie być. Jeśli Ci ona przeszkadza to wyobraź sobie że jej nie ma :)

Data: 2010-05-10 13:48:13
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, Feniks <Feniks@nie.ma.maila> wrote:

A Ty powiedz dlaczego linia przerywana się skończyła akurat w tym
miejscu.

Po prostu tak się skończyła, mogło by jej w ogóle nie być.

Powinna być do końca - nikt by nie miał wątpliwości jak jechać.

 Jeśli Ci ona  przeszkadza to wyobraź sobie że jej nie ma :)

To powiedz dlaczego uważasz, że to prawy pas się kończy...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 13:50:50
Autor: Feniks
kto ma rację?
Krzysiek Kielczewski wrote:
To powiedz dlaczego uważasz, że to prawy pas się kończy...

Wskazuje na to kształt jezdni ze zwężeniem od strony prawej.

Data: 2010-05-10 04:57:47
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 13:50, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:
Krzysiek Kielczewski wrote:
> To powiedz dlaczego uważasz, że to prawy pas się kończy...

Wskazuje na to kształt jezdni ze zwężeniem od strony prawej.

A tu gdzie sie kończy prawy pas?
http://tiny.pl/htmkf

Na zdjęciu samochód czerwony po przejechaniu skrzyżowania trafia na
jezdnie, gdzie zmieści się tylko jedno auto.
Stoi na środku, by prawdopodobnie dać możliwość skorzystania z
"zielonej strzałki" lub skręca w lewo, ale w godzinach szczytu są tam
dwa pasy pojazdów, a za skrzyżowaniem zbiegają się w jeden...

Data: 2010-05-10 14:12:22
Autor: Feniks
kto ma rację?
VoyteG wrote:
A tu gdzie sie kończy prawy pas?

Przed miejscem na którym jest jeden pas ruchu. Jadący prawym na wprost gdzie wyjedzie ? Na chodnik. Jadący lewym gdzie wyjedzie ? Na swój pas. Sytuacja identyczna jak w tym miejscu http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=krak%F3w%2C+saska&Submit=Szukaj&cId=&sId=
Jadący od prawej do lewej, na wprost. Przed światłami są dwa pasy ruchu do jazdy na wprost, na wylocie ze skrzyżowania jeden (lewy) pas ruchu.

Data: 2010-05-10 06:05:38
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 14:12, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:
VoyteG wrote:
> A tu gdzie sie kończy prawy pas?

Przed miejscem na którym jest jeden pas ruchu. Jadący prawym na wprost gdzie
wyjedzie ? Na chodnik.

Na jakiej podstawie zakładasz, że to prawy pas tam się kończy, a nie
lewy?
Jadący na wprost wjedzie na pas ruchu, zaś jadący lewym pasem musi
wjechać częściowo na pas ruchu, który przed skrzyżowaniem ma po prawej
stronie. Tak jest układ krawężnika i jadący prawym pasem nie porusza
kierownicą jadać przez te skrzyżowanie, zaś jadący środkiem, musi
skręcić w prawo.

Data: 2010-05-10 17:13:22
Autor: G.K.
kto ma rację?
VoyteG pisze:
On 10 Maj, 14:12, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:
VoyteG wrote:
A tu gdzie sie kończy prawy pas?
Przed miejscem na którym jest jeden pas ruchu. Jadący prawym na wprost gdzie
wyjedzie ? Na chodnik.

Na jakiej podstawie zakładasz, że to prawy pas tam się kończy, a nie
lewy?
Jadący na wprost wjedzie na pas ruchu, zaś jadący lewym pasem musi
wjechać częściowo na pas ruchu, który przed skrzyżowaniem ma po prawej
stronie. Tak jest układ krawężnika i jadący prawym pasem nie porusza
kierownicą jadać przez te skrzyżowanie, zaś jadący środkiem, musi
skręcić w prawo.


Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c

Wiele Wam wyjaśni.

Data: 2010-05-10 16:04:52
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 13:50:50 +0200, w <hs8rul$qki$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Krzysiek Kielczewski wrote:
> To powiedz dlaczego uważasz, że to prawy pas się kończy...

Wskazuje na to kształt jezdni ze zwężeniem od strony prawej.

Zapamiętaj sobie, że jeżeli nie ma wymalowanych pasów, to PRAWY PAS NIGDY NIE
KOŃCZY SIĘ.

A reguła wynika z PoRD.

Data: 2010-05-10 17:33:04
Autor: LEPEK
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 16:04, radekp@konto.pl pisze:

Zapamiętaj sobie, że jeżeli nie ma wymalowanych pasów, to PRAWY PAS NIGDY NIE
KOŃCZY SIĘ.

A reguła wynika z PoRD.

A możesz podać konkretny paragraf, albo wywód logiczny tego dowodzący? Wg. mnie na logikę tak powinno być, problem  tym, że argumentów w prawie nie znajduję.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-05-10 17:40:48
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 17:33:04 +0200, w <4be8272e$1@news.home.net.pl>, LEPEK
<gdzies@wsi> napisał(-a):

W dniu 2010-05-10 16:04, radekp@konto.pl pisze:

> Zapamiętaj sobie, że jeżeli nie ma wymalowanych pasów, to PRAWY PAS NIGDY NIE
> KOŃCZY SIĘ.
>
> A reguła wynika z PoRD.

A możesz podać konkretny paragraf, albo wywód logiczny tego dowodzący? Wg. mnie na logikę tak powinno być, problem  tym, że argumentów w prawie nie znajduję.

Jakby był jeden jasny paragraf, to podałbym :).
A wyjaśnień jest pełno w necie -- > pierwsze lepsze z googla:
http://www.naukajazdy.pl/assets/modules/forum/viewtopic.php?p=8782

Data: 2010-05-10 18:01:34
Autor: LEPEK
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 17:40, radekp@konto.pl pisze:

A wyjaśnień jest pełno w necie -- >  pierwsze lepsze z googla:
http://www.naukajazdy.pl/assets/modules/forum/viewtopic.php?p=8782

Dobre :)
Pan naczelnik to chyba ma problemy z wyobrażaniem sobie konkretnych sytuacji:
"- Nieważne, który z dwóch pasów się kończy, a który umożliwia dalszą jazdę - wyjaśnia Stachyra. - W obu przypadkach kierowca zmuszony do zmiany pasa ruchu musi ustąpić pierwszeństwa autu jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać."
No niby nie napisał nieprawdy, ale z drugiej strony to takie masło maślane... Jak zmuszony do zmiany pasa, to znaczy, że jego się kończy. Jak zmienia, to ma ustąpić. Gdzie tu da przypadki?

Ale to już nadużycie:
"Inaczej ma się sprawa, gdy linia przerywana rozdzielająca dwa pasy ruchu się kończy, a jezdnia zwęża. W tym przypadku pierwszeństwo ma pojazd jadący przy prawej krawędzi jezdni zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego."
A jak brzmi zasada ruchu prawostronnego? Ano "Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny." oraz "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa" Nie widzę tu określenia pierwszeństwa...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-05-10 18:26:03
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 18:01:34 +0200, w <4be82ddc$1@news.home.net.pl>, LEPEK
<gdzies@wsi> napisał(-a):

Ale to już nadużycie:
"Inaczej ma się sprawa, gdy linia przerywana rozdzielająca dwa pasy ruchu się kończy, a jezdnia zwęża. W tym przypadku pierwszeństwo ma pojazd jadący przy prawej krawędzi jezdni zgodnie z zasadą ruchu prawostronnego."
A jak brzmi zasada ruchu prawostronnego? Ano "Kierującego pojazdem obowiązuje ruch prawostronny." oraz "Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa" Nie widzę tu określenia pierwszeństwa...

Bo powinien napisać "zgodnie z regułą prawej ręki" i nie byłoby problemu.

Data: 2010-05-10 17:43:29
Autor: Adam Płaszczyca
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 16:04:52 +0200, radekp@konto.pl napisał(a):

Zapamiętaj sobie, że jeżeli nie ma wymalowanych pasów, to PRAWY PAS NIGDY NIE
KOŃCZY SIĘ.

A reguła wynika z PoRD.

Bzdura. Podaj przepis. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-05-10 19:20:49
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:pi4gu5tlfa2g7bg4rm9nq83j6hfctfe4it4ax.com...
Mon, 10 May 2010 13:50:50 +0200, w <hs8rul$qki$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Krzysiek Kielczewski wrote:
> To powiedz dlaczego uważasz, że to prawy pas się kończy...

Wskazuje na to kształt jezdni ze zwężeniem od strony prawej.

Zapamiętaj sobie, że jeżeli nie ma wymalowanych pasów, to PRAWY PAS NIGDY NIE
KOŃCZY SIĘ.

A reguła wynika z PoRD.

No jeżeli nie ma wymalowanych pasów ani w żaden inny sposób oznakowanego istnienia jakichkolwiek pasów - TO JEST JEDEN PAS JEZDNI ! Więc nie ma się co kończyć.

Jurand.

Data: 2010-05-10 20:18:20
Autor: LEPEK
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 19:20, Jurand pisze:

No jeżeli nie ma wymalowanych pasów ani w żaden inny sposób oznakowanego
istnienia jakichkolwiek pasów - TO JEST JEDEN PAS JEZDNI ! Więc nie ma
się co kończyć.

Nawet na starość można się czegoś nauczyć ;P :
"pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;"

To jest definicja pasa ruchu.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-05-10 21:07:36
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, Jurand <jurand@interia.pl> wrote:

A reguła wynika z PoRD.

No jeżeli nie ma wymalowanych pasów ani w żaden inny sposób oznakowanego istnienia jakichkolwiek pasów - TO JEST JEDEN PAS JEZDNI ! Więc nie ma się co kończyć.

Tu się nieco rozpędziłeś, sprawdź definicję pasa.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 04:09:13
Autor: maciej debski
kto ma rację?
On May 10, 11:17 am, "Feniks" <Fen...@nie.ma.maila> wrote:

Już sam pomysł że kończył się pas lewy jest śmieszny :)

masz osobliwe poczucie humoru.

mac

Data: 2010-05-10 12:30:38
Autor: jerry
kto ma rację?

Użytkownik "Feniks" <Feniks@nie.ma.maila> napisał w wiadomości news:hs8mf5$92r$1news.onet.pl...
VoyteG wrote:
pas sie nie kończył, bo przedłużeniem jazdy "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" przed skrzyżowaniem jest jazda "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" za skrzyżowaniem

Podaj paragraf.
Już sam pomysł że kończył się pas lewy jest śmieszny :)
sam jesteś śmieszny.
u mnie na jednej z ulic nieoznaczony pas lewy zajmują zwyczajowo skręcający w lewo. pas prawy do jazdy na wprost lub w prawo.
Spróbuj z tego pasa pojechać na wprost i się pokłócić.

Data: 2010-05-10 12:37:14
Autor: Feniks
kto ma rację?
jerry wrote:
u mnie na jednej z ulic nieoznaczony pas lewy zajmują zwyczajowo
skręcający w lewo. pas prawy do jazdy na wprost lub w prawo.
Spróbuj z tego pasa pojechać na wprost i się pokłócić.

U mnie na parkingu zwyczajowo parkuje się zastawiając inne auta. Więc na pewno takie parkowanie jest zgodne z przepisami.

Data: 2010-05-10 14:56:24
Autor: jerry
kto ma rację?

Użytkownik "Feniks" <Feniks@nie.ma.maila> napisał w wiadomości news:hs8nkk$cb9$1news.onet.pl...
jerry wrote:
u mnie na jednej z ulic nieoznaczony pas lewy zajmują zwyczajowo
skręcający w lewo. pas prawy do jazdy na wprost lub w prawo.
Spróbuj z tego pasa pojechać na wprost i się pokłócić.

U mnie na parkingu zwyczajowo parkuje się zastawiając inne auta. Więc na pewno takie parkowanie jest zgodne z przepisami.


Nie ma co dyskutować o tym, który pas się kończy, póki nie zmierzysz geometrii skrzyżowania. Nie wymyślaj zatem że lewy pas "nie ma prawa" zniknąć.

Data: 2010-05-10 15:03:08
Autor: Feniks
kto ma rację?
jerry wrote:
Nie ma co dyskutować o tym, który pas się kończy, póki nie zmierzysz
geometrii skrzyżowania. Nie wymyślaj zatem że lewy pas "nie ma prawa"
zniknąć.

Gdzie ja napisałeś że prawy nie ma prawa zniknąć ? Ma prawo jak najbardziej i moje zdanie jest właśnie takie że to prawy pas się kończy. Geometrii nie trzeba mierzyć aby spostrzec że jadący lewym pasem jedzie prościutko trafiając w pas ruchu, to po prostu widać.

Data: 2010-05-10 16:12:41
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 15:03:08 +0200, w <hs9067$f5a$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Gdzie ja napisałeś że prawy nie ma prawa zniknąć ? Ma prawo jak najbardziej i moje zdanie jest właśnie takie że to prawy pas się kończy. Geometrii nie trzeba mierzyć aby spostrzec że jadący lewym pasem jedzie prościutko trafiając w pas ruchu, to po prostu widać.

Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
zniknąć.

A jeżeli chcesz toczyć prawdziwy spór, to zapraszam do Wrocławia na most
Trzebnicki (i kiedyś jeszcze Mieszczański). Uderz kogoś jadąc z lewego pasa,
wezwij drogówkę i tłumacz się jak wyżej. Będzie wesoło :).

Data: 2010-05-10 17:14:00
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 16:12, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 10 May 2010 15:03:08 +0200, w<hs9067$f5a$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila>  napisał(-a):

Gdzie ja napisałeś że prawy nie ma prawa zniknąć ? Ma prawo jak najbardziej
i moje zdanie jest właśnie takie że to prawy pas się kończy. Geometrii nie
trzeba mierzyć aby spostrzec że jadący lewym pasem jedzie prościutko
trafiając w pas ruchu, to po prostu widać.

Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
zniknąć.

Możesz to wykrzyczeń nawet 10 razy - nadal się nie stanie prawdą.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 08:42:37
Autor: arek.pp
kto ma rację?
On 10 Maj, 17:14, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:

> Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
> Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
> Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
> Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
> zniknąć.

Możesz to wykrzyczeń nawet 10 razy - nadal się nie stanie prawdą.

Bzdura.
Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo. Jezeli byłoby
inaczej, to musiałbys hamowac przed kazdym wyprzedzającym cie
samochodem. Jasno wynika to z PoRD. Inna sprawa to zakaz
przyspieszania bedac wyprzedzanym, ale nie liczyłbym na taka
argumentację spychając na chodnik samochód jadący przy prawej
krawedzi. Twoje /i innych miszczów/ wypowiedzi są uzupełnieniem
chamstwa i nieodpowiedzialnosci w codziennym ruchu drogowym.

Data: 2010-05-10 17:52:10
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 17:42, arek.pp pisze:
On 10 Maj, 17:14, Artur Maśląg<futr...@polbox.com>  wrote:

Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
zniknąć.

Możesz to wykrzyczeń nawet 10 razy - nadal się nie stanie prawdą.

Bzdura.
Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo.

Przykro mi, ale to nieprawda. Znajdź mi przepis, który tak mówi.

Jezeli byłoby
inaczej, to musiałbys hamowac przed kazdym wyprzedzającym cie
samochodem.

Tak? Niby dlaczego? Jakoś związku nie widzę.

Jasno wynika to z PoRD.

Dawaj stosowne przpisy.

Inna sprawa to zakaz
przyspieszania bedac wyprzedzanym, ale nie liczyłbym na taka
argumentację spychając na chodnik samochód jadący przy prawej
krawedzi. Twoje /i innych miszczów/ wypowiedzi są uzupełnieniem
chamstwa i nieodpowiedzialnosci w codziennym ruchu drogowym.

To się popisałeś, bez grama argumentacji :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 09:41:38
Autor: arek.pp
kto ma rację?
On 10 Maj, 17:52, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:
W dniu 2010-05-10 17:42, arek.pp pisze:

> On 10 Maj, 17:14, Artur Maśląg<futr...@polbox.com>  wrote:

>>> Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
>>> Nieważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
>>> Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
>>> Na takiej drodze co najwyżej może powstać lewy pas i równie szybko i samoistnie
>>> zniknąć.

>> Możesz to wykrzyczeń nawet 10 razy - nadal się nie stanie prawdą.

> Bzdura.
> Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo.

Przykro mi, ale to nieprawda. Znajdź mi przepis, który tak mówi.

Nie cytuję przepisu. Chodzi jedynie o to, ze jezeli jadą dwa pojazdy
obok siebie, to ten z lewej nie moze wjechac na prawy pas spychając
jadących tym pasem (wydzielonym farbą lub myślowo).


> Jezeli byłoby
> inaczej, to musiałbys hamowac przed kazdym wyprzedzającym cie
> samochodem.

Tak? Niby dlaczego? Jakoś związku nie widzę.

No ale tak by było, jezeli twierdzisz ze jazda swoim pasem nie daje ci
pierwszenstwa!

> Jasno wynika to z PoRD.

Dawaj stosowne przpisy.

Daj spokój - to kanon. Moze ty podaj przepis, który mówi, ze ci
zjezdzający z lewego mają pierwszenstwo.


> Inna sprawa to zakaz
> przyspieszania bedac wyprzedzanym, ale nie liczyłbym na taka
> argumentację spychając na chodnik samochód jadący przy prawej
> krawedzi. Twoje /i innych miszczów/ wypowiedzi są uzupełnieniem
> chamstwa i nieodpowiedzialnosci w codziennym ruchu drogowym.

To się popisałeś, bez grama argumentacji :)

Dac przykład? Oto stoimy na skrzyzowaniu - ja i ty. Ja na prawym, ty
na lewym pasie. Za skrzyzowaniem droga sie zweza - tak symetrycznie i
powoli.  Ruszamy razem, jedziemy obok siebie i ty zaczynasz trabic
spychając mnie na chodnik, bo uswiadamiasz sobie, ze jedziesz juz na
"przeciwnym" pasie. Po prostu chamstwo i nieodpowiedzialnosc.

Naprawdę EOT bo nie ma z kim i o czym gadac...
Po prostu tragedia... :(

Data: 2010-05-10 18:52:49
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 18:41, arek.pp pisze:
(...)
Bzdura.
Jadąc przy prawej krawedzi masz zawsze pierwszenstwo.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przykro mi, ale to nieprawda. Znajdź mi przepis, który tak mówi.

Nie cytuję przepisu. Chodzi jedynie o to, ze jezeli jadą dwa pojazdy
obok siebie, to ten z lewej nie moze wjechac na prawy pas spychając
jadących tym pasem (wydzielonym farbą lub myślowo).

Widzę, że coś wymyślasz, by nie podać przepisu, który by uzasadniał
Twoje wcześniejsze twierdzenie.

No ale tak by było, jezeli twierdzisz ze jazda swoim pasem nie daje ci
pierwszenstwa!

A gdzie niby coś takiego twierdziłem?

Daj spokój - to kanon.

Kanon czego? Jeszcze raz grzecznie proszę o przepisy, które
uzasadniają Twoje wcześniejsze (i podkreślone) stwierdzenie.

Moze ty podaj przepis, który mówi, ze ci
zjezdzający z lewego mają pierwszenstwo.

Widzisz, problem polega na tym, że ja nic takiego nie twierdziłem,
więc nie bardzo widzę podstawy do udowadniania Twojej tezy
przedstawionej powyżej.

Dac przykład? Oto stoimy na skrzyzowaniu - ja i ty. Ja na prawym, ty
na lewym pasie. Za skrzyzowaniem droga sie zweza - tak symetrycznie i
powoli.  Ruszamy razem, jedziemy obok siebie i ty zaczynasz trabic
spychając mnie na chodnik, bo uswiadamiasz sobie, ze jedziesz juz na
"przeciwnym" pasie. Po prostu chamstwo i nieodpowiedzialnosc.

LOL - wymyśliłeś tę historię na poczekaniu, by usprawiedliwić braki
w wychowaniu? Jakby to powiedzieć - ten przykład ma się nijak do
omawianej sytuacji.

Naprawdę EOT bo nie ma z kim i o czym gadac...
Po prostu tragedia... :(

To fakt, tragedia. Przyłazi jakiś anonimowy troll, obraża interlokutora
bez grama rzeczowej argumentacji, po czym stwierdza, że nie ma z kim
i o czym gadać.

Życzę powodzenia :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 20:20:46
Autor: LEPEK
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 18:41, arek.pp pisze:

Chodzi jedynie o to, ze jezeli jadą dwa pojazdy
obok siebie, to ten z lewej nie moze wjechac na prawy pas spychając
jadących tym pasem (wydzielonym farbą lub myślowo).

Zagadką jednak jest wciąż, czy po zwężeniu to jest tam ten "prawy" pas, czy ten "lewy".

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-05-10 19:23:04
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:nt4gu5hbipniev3rjog7q32bvjh2fgdgu64ax.com...
Mon, 10 May 2010 15:03:08 +0200, w <hs9067$f5a$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Gdzie ja napisałeś że prawy nie ma prawa zniknąć ? Ma prawo jak najbardziej
i moje zdanie jest właśnie takie że to prawy pas się kończy. Geometrii nie
trzeba mierzyć aby spostrzec że jadący lewym pasem jedzie prościutko
trafiając w pas ruchu, to po prostu widać.

Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.

Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele??? Jak tak czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach, w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w okolicach 200-300 PLN.

Jurand.

Data: 2010-05-10 19:39:42
Autor: 'Tom N'
kto ma rację?
Jurand w <news:hs9fd3$2kl$1news.onet.pl>:

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:nt4gu5hbipniev3rjog7q32bvjh2fgdgu64ax.com...
Mon, 10 May 2010 15:03:08 +0200, w <hs9067$f5a$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele??? Jak tak czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach, w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w okolicach 200-300 PLN.

Zgadnij czyjego autorstwa jest to poniższe:

" pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo jest jeden pas.
W takiej sytuacji masz obowiązek trzymać się PRAWEJ strony drogi.
Zawinił kierowca samochodu, który pojechał lewą stroną."

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-05-10 21:54:39
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości news:100510.193942.pms.1944int.dyndns.org.invalid...
Jurand w <news:hs9fd3$2kl$1news.onet.pl>:

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
news:nt4gu5hbipniev3rjog7q32bvjh2fgdgu64ax.com...
Mon, 10 May 2010 15:03:08 +0200, w <hs9067$f5a$1@news.onet.pl>, "Feniks"
<Feniks@nie.ma.maila> napisał(-a):

Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.
Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele??? Jak tak
czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne
przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach,
w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko
przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w
okolicach 200-300 PLN.

Zgadnij czyjego autorstwa jest to poniższe:

" pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo
jest jeden pas.
W takiej sytuacji masz obowiązek trzymać się PRAWEJ strony drogi.
Zawinił kierowca samochodu, który pojechał lewą stroną."

Moje. Ale to co ja napisałem nie oznacza, że masz ZAWSZE pierwszeństwo jadąc prawą stroną drogi. Jeśli będziesz miał wyraźnie oznaczone pasy ruchu, np. liniami ciągłymi i przerywanymi, to jeśli zanikać będzie prawy pas wg takiego oznakowania to nie ma w ogóle mowy o tym, że pojazdy jadące tym pasem mają pierwszeństwo!
Ja opisywałem tylko przypadek - szeroka droga, ZERO jakichkolwiek oznaczeń co do ilości pasów ruchu i na koniec zwężenie do szerokości jednego rzędu samochodów. Wtedy pierwszeństwo mają kierowcy jadący prawą stroną - a dlaczego - to już tłumaczyłem na zasadzie wyobrażenia ruchu na JEDNYM szerokim pasie.
Sytuacja jest identyczna, gdy będziesz jechał równolegle np. z motocyklistą na jednym OZNACZONYM pasie jezdni, on po Twojej prawej stronie. Zgodnie z KD motocyklista będzie jechał też "pasem jezdni", tyle, że nieoznaczonym. I co - w sytuacji, gdy droga zacznie się zwężać tak, że nie będzesz się mieścił razem z tym motocyklem, to go staranujesz mając go z prawej strony?

Jurand.

Data: 2010-05-10 21:58:53
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 21:54, Jurand pisze:
(...)
Sytuacja jest identyczna, gdy będziesz jechał równolegle np. z
motocyklistą na jednym OZNACZONYM pasie jezdni, on po Twojej prawej
stronie. Zgodnie z KD motocyklista będzie jechał też "pasem jezdni",
tyle, że nieoznaczonym. I co - w sytuacji, gdy droga zacznie się zwężać
tak, że nie będzesz się mieścił razem z tym motocyklem, to go
staranujesz mając go z prawej strony?

Co za bzdury - Art. 2 (definicje)
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
                        ^^^^^^^^^^^^^^
znakami drogowymi;

Teraz napiszesz, że z kolei miałeś na myśli motocykl z koszem?
Coraz gorzej ze znajomością PoRD u Ciebie, że o zasadach ruchu nie
wspomnę....

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 21:27:48
Autor: Tomek Kańka
kto ma rację?
Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał(a)
W dniu 2010-05-10 21:54, Jurand pisze:
(...)
Sytuacja jest identyczna, gdy będziesz jechał równolegle np. z
motocyklistą na jednym OZNACZONYM pasie jezdni, on po Twojej prawej
stronie. Zgodnie z KD motocyklista będzie jechał też "pasem jezdni",
tyle, że nieoznaczonym. I co - w sytuacji, gdy droga zacznie się zwężać
tak, że nie będzesz się mieścił razem z tym motocyklem, to go
staranujesz mając go z prawej strony?

Co za bzdury - Art. 2 (definicje)
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
znakami drogowymi;


Wydaje mi się, że Ty i kilka innych osób mylnie interpretuje tę
definicję. Moim zdaniem oznacza ona dwie możliwości:

1. Pas ruchu jest oznaczony znakami drogowymi.

2. Nie ma znaków drogowych i wyznaczamy je sobie sami, tak, żeby się
wszyscy pomieścili.


Twoja interpretacja, prowadzi IMHO do absurdalnych sytuacji, gdzie np.
droga, która ma dwa pasy w jedną stronę, taka np. "gierkówka" jest
uznawana przez niektórych za 3-, albo 4-pasową, bo w wielu miejscach
pasy maja taką szerokość, że spokojnie zmieszczą się dwa samochody.

--
Tomek

Data: 2010-05-11 07:57:16
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
Tomek Kańka pisze:
(...)
Wydaje mi się, że Ty i kilka innych osób mylnie interpretuje tę
definicję.

Jaka interpretacja i co to znaczy mylnie? Tego jakoś nie napisałeś.

Moim zdaniem oznacza ona dwie możliwości:
1. Pas ruchu jest oznaczony znakami drogowymi.

2. Nie ma znaków drogowych i wyznaczamy je sobie sami, tak, żeby się
wszyscy pomieścili.

Znaki mogą być - najwyżej pasy ruchu mogą być nieoznaczone.

Twoja interpretacja,

Jak interpretacja i czego?

prowadzi IMHO do absurdalnych sytuacji, gdzie np.
droga, która ma dwa pasy w jedną stronę, taka np. "gierkówka" jest
uznawana przez niektórych za 3-, albo 4-pasową, bo w wielu miejscach
pasy maja taką szerokość, że spokojnie zmieszczą się dwa samochody.

To Twój pomysł, a ja przyznam się szczerze nie widziałem na "gierkówce"
takich sytuacji - podobnie na autostradach, czy innych trasach szybkiego
ruchu. Znaczy się widziałem różnych idiotów, ale nie miało to raczej
w ogóle związku z omawianym zagadnieniem.

Data: 2010-05-11 15:02:40
Autor: Elias
kto ma rację?
On 2010-05-11 07:57:16 +0200, Artur 'futrzak' Maśląg said:

[...]
A co w przypadku, gdy droga jest na tyle szeroka, że zmieści się jeszcze jeden pojazd (teoretycznie 3 pasy) i jadą obok siebie 3 auta. Jak postąpić według Ciebie w takim przypadku, jak rozpoznać, który pas się kończy?

--
Elias

Data: 2010-05-10 22:29:05
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9oja$q3b$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 21:54, Jurand pisze:
(...)
Sytuacja jest identyczna, gdy będziesz jechał równolegle np. z
motocyklistą na jednym OZNACZONYM pasie jezdni, on po Twojej prawej
stronie. Zgodnie z KD motocyklista będzie jechał też "pasem jezdni",
tyle, że nieoznaczonym. I co - w sytuacji, gdy droga zacznie się zwężać
tak, że nie będzesz się mieścił razem z tym motocyklem, to go
staranujesz mając go z prawej strony?

Co za bzdury - Art. 2 (definicje)
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony
                       ^^^^^^^^^^^^^^
znakami drogowymi;

Teraz napiszesz, że z kolei miałeś na myśli motocykl z koszem?

Nie, napiszę, że sobie przeoczyłem ten wyraz i tyle. Przykład był jasny i prosty, a że w tym przykładzie wystąpił motocykl - tak naprawdę to jest szczegół i dla istoty rzeczy nie ma on większego znaczenia.
Specjalnie więc dla Ciebie - równie dobrze możesz sobie wyobrazić, że na jednym szerokim pasie oznaczonym jadą obok siebie dwa samochody, tworząc pasy "nieoznaczone" (skoro dla Ciebie ta wielośladowość ma tak potężne znaczenie w zrozumieniu zagadnienia). W tej sytuacji oczywiście zepchniesz z drogi auto znajdujące się po prawej, jeśli nagle pas oznaczony zacznie być niewystarczający do poruszania się obok siebie dwóch pojazdów wielośladowych.

Coraz gorzej ze znajomością PoRD u Ciebie, że o zasadach ruchu nie
wspomnę....

O to się nie martw, radzę sobie.

Jurand.

Data: 2010-05-10 22:42:36
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 22:29, Jurand pisze:
(...)
Nie, napiszę, że sobie przeoczyłem ten wyraz i tyle.

LOL - wcześniej przeoczyłeś całą definicję pasa ruchu, teraz już
tylko 'wielośladowość'.

Przykład był jasny i prosty,
(...)
Jasny, prosty, sprzeczny z PoRD które podobno znasz tak dobrze
i traktujesz literalnie ...

Coraz gorzej ze znajomością PoRD u Ciebie, że o zasadach ruchu nie
wspomnę....

O to się nie martw, radzę sobie.

W to akurat nie wątpię - wręcz sam opisujesz swe metody radzenia sobie
na drodze. Problem w tym, że niekonieczne są one zgodne z zasadami
poruszania się po drogach, że o samym PoRD nie wspomnę.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 22:54:15
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9r5a$6q9$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 22:29, Jurand pisze:
(...)
Nie, napiszę, że sobie przeoczyłem ten wyraz i tyle.

LOL - wcześniej przeoczyłeś całą definicję pasa ruchu, teraz już
tylko 'wielośladowość'.

Przykład był jasny i prosty,
(...)
Jasny, prosty, sprzeczny z PoRD które podobno znasz tak dobrze
i traktujesz literalnie ...

Staram się jak mogę.

Coraz gorzej ze znajomością PoRD u Ciebie, że o zasadach ruchu nie
wspomnę....

O to się nie martw, radzę sobie.

W to akurat nie wątpię - wręcz sam opisujesz swe metody radzenia sobie
na drodze. Problem w tym, że niekonieczne są one zgodne z zasadami
poruszania się po drogach, że o samym PoRD nie wspomnę.

To pozwolisz, że ja w sytuacji "dyskusyjnej" będę puszczał auta, znadujące się z mojej prawej strony, a Ty rób jak uważasz.

Jurand.

Data: 2010-05-10 23:09:54
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 22:54, Jurand pisze:
(...)
W to akurat nie wątpię - wręcz sam opisujesz swe metody radzenia sobie
na drodze. Problem w tym, że niekonieczne są one zgodne z zasadami
poruszania się po drogach, że o samym PoRD nie wspomnę.

To pozwolisz, że ja w sytuacji "dyskusyjnej" będę puszczał auta,
                 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
znadujące się z mojej prawej strony, a Ty rób jak uważasz.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

I tak zrobisz co zechcesz, jednak wersje(interpretacje) promowane przez
Ciebie (i jak deklarujesz sam się tak zachowujesz) stoją w sprzeczności
z zasadami opisywanymi w PoRD, a dodatkowo w Konwencji wiedeńskiej
o ruchu drogowym. Ten chwilowy wtręt (podkreślony) o zachowaniu
w sytuacji dyskusyjnej jest zasadniczo nieistotny w zakresie
omawianego zagadnienia - czym innym jest zachowanie w sytuacji
łamania przepisów przez innych i chęć uniknięcia kolizji, a czym
innym jest zrozumienie przepisów/zasad i w miarę możliwości ich
przestrzeganie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 08:56:20
Autor: szerszen
kto ma rację?


Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs9sof$bjj$1@inews.gazeta.pl...

I tak zrobisz co zechcesz, jednak wersje(interpretacje) promowane przez
Ciebie (i jak deklarujesz sam się tak zachowujesz) stoją w sprzeczności
z zasadami opisywanymi w PoRD, a dodatkowo w Konwencji wiedeńskiej
o ruchu drogowym.

tak czytam i czytam jak sie czepiasz, moze gdziesz dalej wyjasniles swoj poglad na ta sprawe, ale jesli nie, to moze wreszcie napiszesz co w rzeczonej sytuacji jasno i wyraznie mowi pord i konwencja wiedenska, oczywiscie popierajac odpowiednimi paragrafami

Data: 2010-05-11 14:10:56
Autor: J.F.
kto ma rację?
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał
Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości
Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy się.
Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.

Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele??? Jak tak czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach, w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w okolicach 200-300 PLN.

No coz - na podane przez Radka zasady to poprosze stosowny cycat z przepisow, ale przed samodzielna nauka bym przestrzegal.
Trafisz na twardego zawodnika, policjantowm przekonac sie nie da, i sady beda to 5 lat rozstrzygaly.

Na pewno to sugeruje miec cos pod pedalem - lepiej jechac lewym pasem i byc trafionym w drzwi, niz inaczej.

J.

Data: 2010-05-11 15:18:02
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 19:23:04 +0200, w <hs9fd3$2kl$1@news.onet.pl>, "Jurand"
<jurand@interia.pl> napisał(-a):

>Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy >się.
>Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie węża.
>Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.

Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele???

Jak czytam twoje opowiadania o "jednym pasie", gdy nie ma linii, to takie
pytanie jest komiczne :).

Data: 2010-05-11 18:54:49
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik <radekp@konto.pl> napisał w wiadomości news:u5miu5pvoefsp0ck9krae3chc7hnoac96l4ax.com...
Mon, 10 May 2010 19:23:04 +0200, w <hs9fd3$2kl$1@news.onet.pl>, "Jurand"
<jurand@interia.pl> napisał(-a):

>Masz rację -- geometrii nie trzeba mierzyć -- brawy pas nigdy nie kończy
>się.
>Neważne czy skrzyżowanie czy zwykła droga z krawężnikiem w kształcie >węża.
>Dopóki jedziesz prawym pasem - ZAWSZE masz pierwszeństwo.

Przepraszam Cię - czy Ty prawo jazdy wygrałeś w jakimś audiotele???

Jak czytam twoje opowiadania o "jednym pasie", gdy nie ma linii, to takie
pytanie jest komiczne :).

I to wszystko, co masz do napisania w tym temacie? Pozazdrościć wiedzy...

Jurand.

Data: 2010-05-11 18:58:50
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Tue, 11 May 2010 18:54:49 +0200, w <hsc23e$trc$1@news.onet.pl>, "Jurand"
<jurand@interia.pl> napisał(-a):

> Jak czytam twoje opowiadania o "jednym pasie", gdy nie ma linii, to takie
> pytanie jest komiczne :).

I to wszystko, co masz do napisania w tym temacie? Pozazdrościć wiedzy...

No pozazdrościć...

Data: 2010-05-10 13:20:18
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
Feniks pisze:
VoyteG wrote:
pas sie nie kończył, bo przedłużeniem jazdy "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" przed skrzyżowaniem jest jazda "najbliżej prawej krawędzi
jezdni" za skrzyżowaniem

Podaj paragraf.
Już sam pomysł że kończył się pas lewy jest śmieszny :)

Podaj paragraf, że lewy pas nigdy sie nie kończy... :)

One po prostu zbiegają się w jeden, więc żaden z nich się nie kończy.
O pierwszeństwie decyduje reguła prawej ręki.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 04:24:47
Autor: VoyteG
kto ma rację?
On 10 Maj, 13:20, Jakub Witkowski <jwitk...@domena.z.sygnatury> wrote:


Podaj paragraf, że lewy pas nigdy sie nie kończy... :)

One po prostu zbiegają się w jeden, więc żaden z nich się nie kończy.
O pierwszeństwie decyduje reguła prawej ręki.

Tu polecam ewidentny przykład takiego skrzyżowania ul. Prosta w DC

http://tiny.pl/htmkf

Na zdjęciu samochód czerwony po przejechaniu skrzyżowania trafia na
jezdnie, gdzie zmieści się tylko jedno auto.
Stoi na środku, by prawdopodobnie dać możliwość skorzystania z
"zielonej strzałki" lub skręca w lewo, ale w godzinach szczytu są tam
dwa pasy pojazdów, a za skrzyżowaniem zbiegają się w jeden...

Data: 2010-05-11 02:53:23
Autor: Rafał Grzelak
kto ma rację?
VoyteG wrote:

Tu polecam ewidentny przykład takiego skrzyżowania ul. Prosta w DC

http://tiny.pl/htmkf

Na zdjęciu samochód czerwony po przejechaniu skrzyżowania trafia na
jezdnie, gdzie zmieści się tylko jedno auto.
Stoi na środku, by prawdopodobnie dać możliwość skorzystania z
"zielonej strzałki" lub skręca w lewo, ale w godzinach szczytu są tam
dwa pasy pojazdów, a za skrzyżowaniem zbiegają się w jeden...

W druga strone jest jeszcze lepiej, bo przed skrzyzowaniem sa 2
wyznaczone pasy, a za skrzyzowaniem wchodzi tylko 1,5 auta.
I ktory pas zanika? :]


A mimo to jakos ludzie sobie radza, bo nie slyszalem zeby bylo tam
jakos duzo obcierek...
Albo po prostu oszolomy jezdza innymi trasami.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Data: 2010-05-11 08:14:02
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
Rafał Grzelak pisze:
(...)
W druga strone jest jeszcze lepiej, bo przed skrzyzowaniem sa 2
wyznaczone pasy, a za skrzyzowaniem wchodzi tylko 1,5 auta.
I ktory pas zanika? :]

Widzisz - na takich tworkach/potworkach powinien być stosowany
typowe zamek, którego w przepisach oczywiście nie ma :)
W takich np. Niemczech nieraz wręcz celowo zwęża się dwa pasy
symetrycznie, by to ładnie działało. W Polsce jednak mało tego,
że nie istnieje 'instytucja' zamka, to jeszcze dopuszczono
wyprzedzanie z prawej strony.

A mimo to jakos ludzie sobie radza, bo nie slyszalem zeby bylo tam
jakos duzo obcierek...

Radzą sobie, bo muszą. Wbrew temu co wielu twierdzi, w DC jest dość
wysoka kultura jazdy.

Albo po prostu oszolomy jezdza innymi trasami.

Nie ma takiej możliwości :) Lepiej takiego oszołoma puścić i mieć
święty spokój - takimi niech się policjanci zajmują. Szkoda nerwów
- przy takim natężeniu ruchu pewnie jeszcze kilku się trafi, nim
człowiek dotrze do celu :)

Data: 2010-05-11 17:02:13
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Widzisz - na takich tworkach/potworkach powinien być stosowany
typowe zamek, którego w przepisach oczywiście nie ma :)
W takich np. Niemczech nieraz wręcz celowo zwęża się dwa pasy
symetrycznie, by to ładnie działało. W Polsce jednak mało tego,
że nie istnieje 'instytucja' zamka, to jeszcze dopuszczono
wyprzedzanie z prawej strony.

Wyprzedzanie z prawej nic do zamka nie ma: w takim miejscu jest
potrzebny ogólny zakaz wyprzedzania.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-11 19:30:07
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-11 17:02, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-05-11, Artur 'futrzak' Maśląg<futrzak@polbox.com>  wrote:

Widzisz - na takich tworkach/potworkach powinien być stosowany
typowe zamek, którego w przepisach oczywiście nie ma :)
W takich np. Niemczech nieraz wręcz celowo zwęża się dwa pasy
symetrycznie, by to ładnie działało. W Polsce jednak mało tego,
że nie istnieje 'instytucja' zamka, to jeszcze dopuszczono
wyprzedzanie z prawej strony.

Wyprzedzanie z prawej nic do zamka nie ma:

Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.

w takim miejscu jest potrzebny ogólny zakaz wyprzedzania.

Z natury zamka to wynika.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 20:30:35
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hsc48d$2ai$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-11 17:02, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-05-11, Artur 'futrzak' Maśląg<futrzak@polbox.com>  wrote:

Widzisz - na takich tworkach/potworkach powinien być stosowany
typowe zamek, którego w przepisach oczywiście nie ma :)
W takich np. Niemczech nieraz wręcz celowo zwęża się dwa pasy
symetrycznie, by to ładnie działało. W Polsce jednak mało tego,
że nie istnieje 'instytucja' zamka, to jeszcze dopuszczono
wyprzedzanie z prawej strony.

Wyprzedzanie z prawej nic do zamka nie ma:

Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.

Jaki znowu "PAS TEGO Z LEWEJ"? A jeśli ten pas jest zanikający to co?
Kilka osób Cię prosiło już - podaj jakiś KONKRETNY przypadek, w którym takie coś będzie miało miejsce, jeśli nie będziesz miał na drodze ŻADNEGO oznakowania pasów ruchu.

Jurand.

Data: 2010-05-11 20:46:31
Autor: 'Tom N'
kto ma rację?
Jurand w <news:hsc7mb$f88$1news.onet.pl>:

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hsc48d$2ai$1inews.gazeta.pl...
Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.
Jaki znowu "PAS TEGO Z LEWEJ"? A jeśli ten pas jest zanikający to co?
Kilka osób Cię prosiło już - podaj jakiś KONKRETNY przypadek, w którym takie coś będzie miało miejsce, jeśli nie będziesz miał na drodze ŻADNEGO oznakowania pasów ruchu.

<q>
Jak tak czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach, w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w okolicach 200-300 PLN.
</q>

Do problemu z czytaniem tego co piszą inni dołączył się problem z pamięcią?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-05-11 20:53:01
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości news:100511.204631.pms.1947int.dyndns.org.invalid...
Jurand w <news:hsc7mb$f88$1news.onet.pl>:

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
news:hsc48d$2ai$1inews.gazeta.pl...
Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.
Jaki znowu "PAS TEGO Z LEWEJ"? A jeśli ten pas jest zanikający to co?
Kilka osób Cię prosiło już - podaj jakiś KONKRETNY przypadek, w którym takie
coś będzie miało miejsce, jeśli nie będziesz miał na drodze ŻADNEGO
oznakowania pasów ruchu.

<q>
Jak tak
czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne
przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach,
w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko
przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w
okolicach 200-300 PLN.
</q>

Do problemu z czytaniem tego co piszą inni dołączył się problem z pamięcią?

Jest różnica pomiędzy zapamiętałą wiarą w to, że jadąc "przy krawężniku" masz zawsze pierwszeństwo - niezależnie od tego, co mówią znaki, a faktycznie pierwszeństwem wynikającym z zasady prawej ręki, jeśli takowego oznakowania nie ma.

Pokażę Ci to na przykładzie, bo masz zasadnicze problemy z rozróżnieniem banalnych sytuacji

|    | \
|       \
|    |   \
|         \
|    |    |
|         |
|    |    |

To jest droga z zanikającym prawym pasem. Zanikanie wynika z OZNAKOWANIA pasów. Pierwszeństwo mają samochody jadące pasem lewym. Jazda "prawą stroną tuż przy krawężniku" nie decyduje tutaj o niczym

|     \
|      \
|       \
|        \
|        |
|        |
|        |

To jest droga bez oznakowanych pasów. Jeśli nie masz do tego ŻADNEGO znaku, na którym znajdowałaby się informacja o zanikaniu któregokolwiek z pasów - to przy zwężeniu pierwszeństwo mają samochody z PRAWEJ strony.

Jurand.


|

Data: 2010-05-11 21:18:40
Autor: 'Tom N'
kto ma rację?
Jurand w <news:hsc927$jou$1news.onet.pl>:

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości news:100511.204631.pms.1947int.dyndns.org.invalid...
Jurand w <news:hsc7mb$f88$1news.onet.pl>:
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
news:hsc48d$2ai$1inews.gazeta.pl...
Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.
Jaki znowu "PAS TEGO Z LEWEJ"? A jeśli ten pas jest zanikający to co?
Kilka osób Cię prosiło już - podaj jakiś KONKRETNY przypadek, w którym takie
coś będzie miało miejsce, jeśli nie będziesz miał na drodze ŻADNEGO
oznakowania pasów ruchu.
<q>
Jak tak
czytam, co tu w tym wątku niektórzy piszą, to aż się prosicie o delikatne
przefasonowanie Wam kształtu Waszych samochodów właśnie w takich miejscach,
w których "prawy pas nigdy się nie kończy". Policja bardzo szybko
przeprowadza szkolenie dotyczące zasady zmiany pasa ruchu, kosztuje ono w
okolicach 200-300 PLN.
</q>
Do problemu z czytaniem tego co piszą inni dołączył się problem z pamięcią?

Jest różnica pomiędzy zapamiętałą wiarą w to, że jadąc "przy krawężniku" masz zawsze pierwszeństwo - niezależnie od tego, co mówią znaki, a faktycznie pierwszeństwem wynikającym z zasady prawej ręki, jeśli takowego oznakowania nie ma.

Pokażę Ci to na przykładzie, bo masz zasadnicze problemy z rozróżnieniem banalnych sytuacji

Póki co to Ty masz w tym wątku problemy z tym o czym jest dyskusja, czyli z
nieoznaczonymi znakami na jezdnia pasami ruchu, z definicją pasa ruchu.

|    | \
|       \
|    |   \
|         \

To jest droga z zanikającym prawym pasem.
Zanikanie wynika z OZNAKOWANIA pasów

To jest przykład Twoich umiejętności czytania.

|     \
|      \
|       \
|        \

To jest droga bez oznakowanych pasów. Jeśli nie masz do tego ŻADNEGO znaku, na którym znajdowałaby się informacja o zanikaniu któregokolwiek z pasów
to przy zwężeniu pierwszeństwo mają samochody z PRAWEJ strony.

A to jest kolejny. Pewnie nie raczyłeś przeczytać tego:
<http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html>ze
szczególnym naciskiem na:
"Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28." Może poproś kogoś, kto się zna, o weryfikację Twoich poglądów -- albo
pochwal się chociaż swoimi publikacjami w temacie...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-05-12 09:05:01
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości news:100511.211840.pms.1948int.dyndns.org.invalid...
Jurand w <news:hsc927$jou$1news.onet.pl>:

Jest różnica pomiędzy zapamiętałą wiarą w to, że jadąc "przy krawężniku"
masz zawsze pierwszeństwo - niezależnie od tego, co mówią znaki, a
faktycznie pierwszeństwem wynikającym z zasady prawej ręki, jeśli takowego
oznakowania nie ma.

Pokażę Ci to na przykładzie, bo masz zasadnicze problemy z rozróżnieniem
banalnych sytuacji

Póki co to Ty masz w tym wątku problemy z tym o czym jest dyskusja, czyli z
nieoznaczonymi znakami na jezdnia pasami ruchu, z definicją pasa ruchu.

|    | \
|       \
|    |   \
|         \

To jest droga z zanikającym prawym pasem.
Zanikanie wynika z OZNAKOWANIA pasów

To jest przykład Twoich umiejętności czytania.

|     \
|      \
|       \
|        \

To jest droga bez oznakowanych pasów. Jeśli nie masz do tego ŻADNEGO znaku,
na którym znajdowałaby się informacja o zanikaniu któregokolwiek z pasów
to przy zwężeniu pierwszeństwo mają samochody z PRAWEJ strony.

A to jest kolejny. Pewnie nie raczyłeś przeczytać tego:
<http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html>ze
szczególnym naciskiem na:
"Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28."

Może poproś kogoś, kto się zna, o weryfikację Twoich poglądów -- albo
pochwal się chociaż swoimi publikacjami w temacie...


To może weź sobie przeczytaj cały ten blog, do którego dałeś linka. Argumentacja tam zawarta przedstawia poglądy dwóch stron, z których jedna twierdzi, że pierwszeństwo mają pojazdy na lewym pasie, druga, że na prawym. I jakie z tego wyciągnąć możemy wnioski? Że jest dokładnie jak na PMS.

Poza tym panowie sami się już zgubili:

"Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w stosunku do krawędzi lub osi jezdni".

|     \
|      \
|       \
|        \

Jadę prawą stroną. W którym momencie zmieniam położenie pojazdu w stosunku do krawędzi jezdni?

Poza tym przeczytaj jeden fragment wypowiedzi:

"Powinno się tu zastosować przepisy o wyprzedzaniu na jezdni z niewyznaczonymi pasami ruchu, gdzie jak wiadomo z mocy art. 24 ust. 3 kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu."

Masz drogę z niewyznaczonymi pasami ruchu. Jeśli więc ja będę jechał pasem prawym, a ty lewym, to w świetle przepisów będziesz wykonywał manewr wyprzedzania, jadąc szybciej ode mnie. I teraz cała argumentacja, że to wyprzedzaniem nie jest, opiera się na tym, że
Pan Krzysztof przekonuje wszystkich, że niewyznaczone pasy ruchu muszą być proste jak strzała. A czy to warunkują jakieś przepisy? NIE.

A teraz obalę Ci za jednym zamachem wszystkie pierdołowate teorie, dotyczące tego, że jadący z lewej strony ma tam pierwszeństwo.

1. Nadrzędną zasadą ruchu prawostronnego jest to, że jako kierowca masz obowiązek trzymania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Czyli w przypadku gdy na drodze masz 2 pasy ruchu - to jedziesz prawym pasem, a lewym... wyprzedzasz. Bo do tego ten pas w takiej sytuacji służy - inna jazda jest łamaniem przepisu o obowiązku poruszania się przy prawej krawędzi.

2. Jadąc w tym miejscu pasem LEWYM dokonujesz wg przepisów KD manewru wyprzedzania - a więc zobowiązany jesteś do zachowania szczególnej ostrożności i to jego obowiązkiem jest tak ten manewr wykonać, aby nie utrudnić nim jazdy pojazdowi wyprzedzanemu - który ZGODNIE Z PRZEPISAMI będzie jechał cały czas wzdłuż prawej krawędzi jezdni.

3. Nie ma żadnego przepisu, który w przypadku występowania drogi z pasami nieoznaczonymi definiuje, który pas zanika w momencie wystąpienia przewężenia. Można sobie tworzyć teorie, że pasy powinny być proste, ale nie mają one żadnego podparcia w obowiązujących przepisach. Dlatego też JEDYNYM przepisem, który możesz tutaj zastosować, jest obowiązek ruchu prawostronnego oraz zasada prawej ręki.

4. Zasada prawej ręki uczy, że w przypadku, gdy znaki nie stanowią wyraźnie o pierwszeństwie któregokolwiek pojazdu w sytuacji "dyskusyjnej" - czyli nieoznakowane skrzyżowanie, zajmowanie środkowego pasa ruchu, itp. - pierwszeństwo ZAWSZE ma pojazd z prawej strony. Jazda drogą z niewyznaczonymi pasami ruchu jest właśnie taką sytuacją dyskusyjną, a w szczególności zanikanie któregoś z pasów.

Cała reszta dywagacji to jest dorabianie sobie własnych teorii na bazie dziwnych przeświadczeń, że coś powinno być proste, a nie powyginane.

Jurand.

Data: 2010-05-12 10:03:17
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-12 09:05, Jurand pisze:

A teraz obalę Ci za jednym zamachem wszystkie pierdołowate teorie,
dotyczące tego, że jadący z lewej strony ma tam pierwszeństwo.

1. Nadrzędną zasadą ruchu prawostronnego jest to, że jako kierowca masz
obowiązek trzymania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Czyli w
przypadku gdy na drodze masz 2 pasy ruchu - to jedziesz prawym pasem, a
lewym... wyprzedzasz. Bo do tego ten pas w takiej sytuacji służy - inna
jazda jest łamaniem przepisu o obowiązku poruszania się przy prawej
krawędzi.

2. Jadąc w tym miejscu pasem LEWYM dokonujesz wg przepisów KD manewru
wyprzedzania - a więc zobowiązany jesteś do zachowania szczególnej
ostrożności i to jego obowiązkiem jest tak ten manewr wykonać, aby nie
utrudnić nim jazdy pojazdowi wyprzedzanemu - który ZGODNIE Z PRZEPISAMI
będzie jechał cały czas wzdłuż prawej krawędzi jezdni.

3. Nie ma żadnego przepisu, który w przypadku występowania drogi z
pasami nieoznaczonymi definiuje, który pas zanika w momencie wystąpienia
przewężenia. Można sobie tworzyć teorie, że pasy powinny być proste, ale
nie mają one żadnego podparcia w obowiązujących przepisach. Dlatego też
JEDYNYM przepisem, który możesz tutaj zastosować, jest obowiązek ruchu
prawostronnego oraz zasada prawej ręki.

4. Zasada prawej ręki uczy, że w przypadku, gdy znaki nie stanowią
wyraźnie o pierwszeństwie któregokolwiek pojazdu w sytuacji
"dyskusyjnej" - czyli nieoznakowane skrzyżowanie, zajmowanie środkowego
pasa ruchu, itp. - pierwszeństwo ZAWSZE ma pojazd z prawej strony. Jazda
drogą z niewyznaczonymi pasami ruchu jest właśnie taką sytuacją
dyskusyjną, a w szczególności zanikanie któregoś z pasów.

Cała reszta dywagacji to jest dorabianie sobie własnych teorii na bazie
dziwnych przeświadczeń, że coś powinno być proste, a nie powyginane.

Amen, zapytalem o to wczoraj dwoch swiezo przegzaminowanych kandydatow na instruktorow jazdy (obaj zdali egzaminy - jeden w wrocku, drugi w lublinie czy gdzies tam). Obaj potwierdzili w/w teorie.
Oczywiscie dalej mozna sie spierac, ze policja sie nie zna, instruktorzy sie nie znaja i nalezy przy pomocy laserowego wskaznika oznaczac czy to moj pas zanika czy sasiada z lewej...

--
jarek

Data: 2010-05-12 10:24:28
Autor: Andrzej Lawa
kto ma rację?
Jurand pisze:

1. Nadrzędną zasadą ruchu prawostronnego jest to, że jako kierowca masz
obowiązek trzymania się jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Czyli w

Dosłownie: _możliwie_ blisko prawej krawędzi. Jak wiedziesz np. kobietę
w zaawansowanej ciąży, prawy pas jest dziurawy jak 1000 nieszczęść a
lewy jest OK - masz alibi na jechanie lewym.

przypadku gdy na drodze masz 2 pasy ruchu - to jedziesz prawym pasem, a
lewym... wyprzedzasz. Bo do tego ten pas w takiej sytuacji służy - inna

Brednie.

jazda jest łamaniem przepisu o obowiązku poruszania się przy prawej
krawędzi.

Z reguły tak, ale nie oznacza to automatycznie wyprzedzania. W
szczególności: ruch dwóch kolumn pojazdów obok siebie nie jest
wyprzedzaniem z definicji (patrz: Konwencja Wiedeńska).

2. Jadąc w tym miejscu pasem LEWYM dokonujesz wg przepisów KD manewru
wyprzedzania - a więc zobowiązany jesteś do zachowania szczególnej
ostrożności i to jego obowiązkiem jest tak ten manewr wykonać, aby nie
utrudnić nim jazdy pojazdowi wyprzedzanemu - który ZGODNIE Z PRZEPISAMI
będzie jechał cały czas wzdłuż prawej krawędzi jezdni.

Brednie. Przeczytaj sobie definicję wyprzedzania.

3. Nie ma żadnego przepisu, który w przypadku występowania drogi z
pasami nieoznaczonymi definiuje, który pas zanika w momencie wystąpienia
przewężenia. Można sobie tworzyć teorie, że pasy powinny być proste, ale
nie mają one żadnego podparcia w obowiązujących przepisach. Dlatego też
JEDYNYM przepisem, który możesz tutaj zastosować, jest obowiązek ruchu
prawostronnego oraz zasada prawej ręki.

O, tutaj wreszcie zaczynasz pisać z sensem.

4. Zasada prawej ręki uczy, że w przypadku, gdy znaki nie stanowią
wyraźnie o pierwszeństwie któregokolwiek pojazdu w sytuacji
"dyskusyjnej" - czyli nieoznakowane skrzyżowanie, zajmowanie środkowego
pasa ruchu, itp. - pierwszeństwo ZAWSZE ma pojazd z prawej strony. Jazda
drogą z niewyznaczonymi pasami ruchu jest właśnie taką sytuacją
dyskusyjną, a w szczególności zanikanie któregoś z pasów.

Nie musisz nawet za bardzo kombinować: jest przepis o pierwszeństwie w
przypadku wjeżdżania dwóch pojazdów z innych pasów na pas środkowy.

Ale uwaga: parę lat temu było odwrotnie!

Data: 2010-05-11 22:18:41
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Wyprzedzanie z prawej nic do zamka nie ma:

Nie? To poczytaj sobie wypowiedzi wielu osób - wolno z prawej, to
buta i wskakujemy na pas tego zlewej, bo przecież mamy pierwszeństwo,
gdyż jesteśmy z prawej strony.

Możesz wskazać taką wypowiedź w kontekście jazdy na zamek?

w takim miejscu jest potrzebny ogólny zakaz wyprzedzania.

Z natury zamka to wynika.

No to po co wymieniłeś tylko i jedynie wyprzedzanie z prawej?

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 11:49:00
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:44, Feniks pisze:
krzysiek82 wrote:
Cały
czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu
więc nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

Nie wiemy "czyj" pas sie konczyl - tak na serio to nie mam wiedzy jak sie okresla "konczenie" pasa jesli po jednej stronie skrzyzowania jest "szeroko" a po drugiej "wasko". Jak okreslic wtedy ktory pas sie konczyl - prawy czy lewy?

--
jarek

Data: 2010-05-10 11:57:10
Autor: Feniks
kto ma rację?
Jarek Pudelko wrote:
Jak okreslic wtedy ktory pas sie
konczyl - prawy czy lewy?

Wszystko zależy po której stronie jest zwężenie.

Data: 2010-05-10 12:52:17
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
Feniks pisze:
Jarek Pudelko wrote:
Jak okreslic wtedy ktory pas sie
konczyl - prawy czy lewy?

Wszystko zależy po której stronie jest zwężenie.

Gdzie to jest w ustawie, i jak to zmierzyć? Mowa oczywiście o sytuacji gdy
żadne pasy nie są wyznaczone - ot, za skrzyżowaniem ulica jest nieco węższa.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 13:31:36
Autor: Feniks
kto ma rację?
Jakub Witkowski wrote:
Gdzie to jest w ustawie, i jak to zmierzyć? Mowa oczywiście o
sytuacji gdy żadne pasy nie są wyznaczone - ot, za skrzyżowaniem
ulica jest nieco węższa.

Bez znaczenia czy ulica jest dużo czy nieco węższa, ważne czy pas ruchu jest kontynuowany. Jeśli mamy dwa pasy ruchu to jadąc prawym powinniśmy mieć świadomość istnienia pasa lewego, jeśli odległość pomiędzy prawą krawędzią jezdni a skrajem naszego pasa ruchu maleje to maleje również nasz pas ruchu którym jedziemy. W tym wątku wkleiłem link do rysunku z identyczną sytuacją kończącego się pasa ale nie na skrzyżowaniu, też jesteś przekonany o pierwszeństwie tego po prawej i braku pierwszeństwa tego po lewej co jedzie idealnie na wprost ?

Data: 2010-05-10 19:15:00
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Feniks" <Feniks@nie.ma.maila> napisał w wiadomości news:hs8qqj$mgm$1news.onet.pl...
Jakub Witkowski wrote:
Gdzie to jest w ustawie, i jak to zmierzyć? Mowa oczywiście o
sytuacji gdy żadne pasy nie są wyznaczone - ot, za skrzyżowaniem
ulica jest nieco węższa.

Bez znaczenia czy ulica jest dużo czy nieco węższa, ważne czy pas ruchu jest kontynuowany.

Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek sposób dwa pasy ruchu.
Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość drogi nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo jest jeden pas.
W takiej sytuacji masz obowiązek trzymać się PRAWEJ strony drogi.
Zawinił kierowca samochodu, który pojechał lewą stroną.

Jurand.

Data: 2010-05-10 19:33:57
Autor: Cavallino
kto ma rację?
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał w wiadomości news:

Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek sposób dwa pasy ruchu.
Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość drogi nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo jest jeden pas.

Co za bzdura....

Data: 2010-05-10 21:49:37
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hs9g21$4dd$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał w wiadomości news:

Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek sposób dwa pasy ruchu.
Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość drogi nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo jest jeden pas.

Co za bzdura....

Jaka bzdura? Nie wiemy dokładnie nic o tym, jak wyglądał dany odcinek drogi. Jeśli nie masz oznaczonych pasów ruchu w żaden sposób, to nie jesteś w stanie na podstawie znaków określić, który pas zanika. Dlatego przyjmujesz na potrzeby rozstrzygania o pierwszeństwie, że masz jeden pas i stosuje się tutaj regułę, że ma pierwszeństwo auto znajdujące się z Twojej prawej strony, jeśli tor poruszania się obu samochodów jest kolizyjny.

Jurand.

Data: 2010-05-10 21:53:01
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 21:49, Jurand pisze:
(...)
Jaka bzdura?

Ano bzdura - piramidalna :) Pasy nie muszą być oznaczone.

Nie wiemy dokładnie nic o tym, jak wyglądał dany odcinek
drogi.

Wiemy - nawet nam to opisał sprawca całego zamieszania :)

Jeśli nie masz oznaczonych pasów ruchu w żaden sposób, to nie
jesteś w stanie na podstawie znaków określić, który pas zanika.

Zazwyczaj bez problemu można to stwierdzić. Są oczywiście tacy,
którzy mają z tym problemy.

Dlatego
przyjmujesz na potrzeby rozstrzygania o pierwszeństwie, że masz jeden
pas i stosuje się tutaj regułę, że ma pierwszeństwo auto znajdujące się
z Twojej prawej strony, jeśli tor poruszania się obu samochodów jest
kolizyjny.

Nie, to Ty przyjmujesz - błędnie zresztą.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 22:19:58
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9o8b$phk$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 21:49, Jurand pisze:
(...)
Jaka bzdura?

Ano bzdura - piramidalna :) Pasy nie muszą być oznaczone.

Do takich rozstrzygnięć, który ma pierwszeństwo - muszą. Bo musisz wyraźnie mieć oznakowane, że dany pas zanika.
Albo przyjmujesz, że domyślnie pierwszeństwo ma auto po Twojej prawej.

Nie wiemy dokładnie nic o tym, jak wyglądał dany odcinek
drogi.

Wiemy - nawet nam to opisał sprawca całego zamieszania :)

Widocznie przeoczyłem w zalewie postów na temat.

Jeśli nie masz oznaczonych pasów ruchu w żaden sposób, to nie
jesteś w stanie na podstawie znaków określić, który pas zanika.

Zazwyczaj bez problemu można to stwierdzić. Są oczywiście tacy,
którzy mają z tym problemy.

Zazwyczaj to rano po przebudzeniu idę do toalety. Nie masz oznakowania pasów ruchu - musisz założyć, że prawy pas istnieje "cały czas". No chyba, że w Twoim mieście są drogi składające się z samego lewego pasa.

Dlatego
przyjmujesz na potrzeby rozstrzygania o pierwszeństwie, że masz jeden
pas i stosuje się tutaj regułę, że ma pierwszeństwo auto znajdujące się
z Twojej prawej strony, jeśli tor poruszania się obu samochodów jest
kolizyjny.

Nie, to Ty przyjmujesz - błędnie zresztą.

Oczywiście - bo nie podzielam Twojego zdania.

Jurand.

Data: 2010-05-10 22:34:40
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 22:19, Jurand pisze:
(...)
Do takich rozstrzygnięć, który ma pierwszeństwo - muszą.

Nie, nie muszą.

Bo musisz wyraźnie mieć oznakowane, że dany pas zanika.

Nie, nie muszę.

Albo przyjmujesz, że domyślnie pierwszeństwo ma auto po Twojej prawej.

Nie, nie mam takiego obowiązku ani potrzeby.

Widocznie przeoczyłem w zalewie postów na temat.

Wynika z powyższego, że wypowiadasz się nie na temat i bez znajomości
omawianego zagadnienia.

Zazwyczaj to rano po przebudzeniu idę do toalety.

Nieistotne.

Nie masz oznakowania
pasów ruchu - musisz założyć, że prawy pas istnieje "cały czas".

A na jakiej niby podstawie? Może ją w końcu podasz...

No
chyba, że w Twoim mieście są drogi składające się z samego lewego pasa.

Nie zauważyłem.

Nie, to Ty przyjmujesz - błędnie zresztą.

Oczywiście - bo nie podzielam Twojego zdania.

Moje zdanie jest nieistotne w tej materii.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 22:42:40
Autor: Jurand
kto ma rację?
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9qme$4sp$1inews.gazeta.pl...

Nie masz oznakowania
pasów ruchu - musisz założyć, że prawy pas istnieje "cały czas".

A na jakiej niby podstawie? Może ją w końcu podasz...

Na takiej, że mamy ruch prawostronny. Rozumiem, że Ty na drodze, bez oznaczonych pasów ruchu, liczysz pasy od lewej, tak?

Jurand.

Data: 2010-05-10 22:48:18
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 22:42, Jurand pisze:
"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

Nie masz oznakowania
pasów ruchu - musisz założyć, że prawy pas istnieje "cały czas".

A na jakiej niby podstawie? Może ją w końcu podasz...

Na takiej, że mamy ruch prawostronny.

Mamy - to akurat nie podlega wątpliwości.

Rozumiem, że Ty na drodze, bez
oznaczonych pasów ruchu, liczysz pasy od lewej, tak?

Źle rozumiesz, ale wcale mnie to nie dziwi. Nie ma
obowiązku tworzenia kolejki na skrajnym prawym pasie
jeżeli ten z jego lewej strony jest wolny i zgodnie
z PoRD można go wykorzystać do jazdy. U mnie na wsi
nikogo nie dziwi, że ludzie korzystają ze wszystkich
pasów ruchu - niezależnie od tego, czy są wyznaczone,
czy też nie.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 22:52:56
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9rg0$6q9$2inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 22:42, Jurand pisze:
"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

Nie masz oznakowania
pasów ruchu - musisz założyć, że prawy pas istnieje "cały czas".

A na jakiej niby podstawie? Może ją w końcu podasz...

Na takiej, że mamy ruch prawostronny.

Mamy - to akurat nie podlega wątpliwości.

Brawo - przynajmniej tutaj mamy ten sam punkt zaczepienia.

Rozumiem, że Ty na drodze, bez
oznaczonych pasów ruchu, liczysz pasy od lewej, tak?

Źle rozumiesz, ale wcale mnie to nie dziwi. Nie ma
obowiązku tworzenia kolejki na skrajnym prawym pasie
jeżeli ten z jego lewej strony jest wolny i zgodnie
z PoRD można go wykorzystać do jazdy. U mnie na wsi
nikogo nie dziwi, że ludzie korzystają ze wszystkich
pasów ruchu - niezależnie od tego, czy są wyznaczone,
czy też nie.

A jak te dwa pasy zjeżdżają się w jeden, to mają pierwszeństwo Ci z lewej, tak?

Jurand.

Data: 2010-05-10 22:55:08
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 22:52, Jurand pisze:
(...)
Na takiej, że mamy ruch prawostronny.

Mamy - to akurat nie podlega wątpliwości.

Brawo - przynajmniej tutaj mamy ten sam punkt zaczepienia.

Zaczepienia do czego, o co?

Rozumiem, że Ty na drodze, bez
oznaczonych pasów ruchu, liczysz pasy od lewej, tak?

Źle rozumiesz, ale wcale mnie to nie dziwi. Nie ma
obowiązku tworzenia kolejki na skrajnym prawym pasie
jeżeli ten z jego lewej strony jest wolny i zgodnie
z PoRD można go wykorzystać do jazdy. U mnie na wsi
nikogo nie dziwi, że ludzie korzystają ze wszystkich
pasów ruchu - niezależnie od tego, czy są wyznaczone,
czy też nie.

A jak te dwa pasy zjeżdżają się w jeden, to mają pierwszeństwo Ci z
lewej, tak?

To zależy i jest to wałkowane dość długo. Ty jednak nawet nie
przeczytałeś tego, co napisał autor całego zamieszania.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 23:15:04
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9rsp$6q9$4inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 22:52, Jurand pisze:

Rozumiem, że Ty na drodze, bez
oznaczonych pasów ruchu, liczysz pasy od lewej, tak?

Źle rozumiesz, ale wcale mnie to nie dziwi. Nie ma
obowiązku tworzenia kolejki na skrajnym prawym pasie
jeżeli ten z jego lewej strony jest wolny i zgodnie
z PoRD można go wykorzystać do jazdy. U mnie na wsi
nikogo nie dziwi, że ludzie korzystają ze wszystkich
pasów ruchu - niezależnie od tego, czy są wyznaczone,
czy też nie.

A jak te dwa pasy zjeżdżają się w jeden, to mają pierwszeństwo Ci z
lewej, tak?

To zależy i jest to wałkowane dość długo. Ty jednak nawet nie
przeczytałeś tego, co napisał autor całego zamieszania.


To właśnie od niczego nie zależy. Masz bowiem nie oznakowane pasy, z których jeden zanika i przy ruchu prawostronnym i zasadzie prawej ręki nie ma siły, żeby pierwszeństwo miały pojazdy z lewej. Jeśli twierdzisz inaczej - podaj jeden przykład, w którym tak mogłoby być - przy czym trzymaj się tego, że nie masz ŻADNEGO oznaczenia pasów ruchu.

Jurand.

Data: 2010-05-10 23:20:24
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 23:15, Jurand pisze:
"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał"
(...)
To zależy i jest to wałkowane dość długo. Ty jednak nawet nie
przeczytałeś tego, co napisał autor całego zamieszania.


To właśnie od niczego nie zależy.

No cóż, tak wygląda Twoje podsumowanie kolejnej dyskusji z przykładami.
(...)


--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 00:12:32
Autor: Jurand
kto ma rację?

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hs9tc6$en5$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2010-05-10 23:15, Jurand pisze:
"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał"
(...)
To zależy i jest to wałkowane dość długo. Ty jednak nawet nie
przeczytałeś tego, co napisał autor całego zamieszania.


To właśnie od niczego nie zależy.

No cóż, tak wygląda Twoje podsumowanie kolejnej dyskusji z przykładami.

Bo tworzysz sobie jakieś wyimaginowane teorie, na bazie których coś od czegoś zależy. Nie bardzo chcesz dla konkretnego przykładu (brak oznakowania pasów) podać, CO i OD CZEGO zależy, tylko kręcisz się jak pies wokół własnego ogona. Jeśli jakimś cudem istnieje taki przykład - to chyba nic łatwiejszego, niż go podać, prawda? Z niecierpliwością czekam.

Jurand.

Data: 2010-05-11 08:41:49
Autor: szerszen
kto ma rację?


Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hs9o8b$phk$1@inews.gazeta.pl...

Nie, to Ty przyjmujesz - błędnie zresztą.

a kurat w tym przypadku i na tym skrzyzowaniu, ma racje, to jadacemu z lewej sie popierdzielilo

Data: 2010-05-11 08:56:58
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
szerszen pisze:
(...)
a kurat w tym przypadku i na tym skrzyzowaniu, ma racje, to jadacemu z lewej sie popierdzielilo
<cite>
> Nie wiadomo "z ktorej" strony sie zwezal.
zwężał się od prawej, i ja byłem po prawej stronie.
> Co w sytuacji, w ktorej autor
> watku przejechal idealnie prosto,
ja nie mogłem jechać idealnie na wprost, pas ruchu zwężał się do lewej.
  natomiast kierowca drugie auta
pojechał prosto, mógł to zrobić ale moim zdaniem ja miałem przed nim pierwszeństwo ponieważ byłem z prawej strony.
</cite>
Message-ID: <4be7d66b$0$19171$65785112@news.neostrada.pl>

Data: 2010-05-11 09:30:11
Autor: szerszen
kto ma rację?


Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hsav2e$b4v$1@inews.gazeta.pl...

a widziales to skrzyzowanie?

na moje oko, linia ciagla za skrzyzowaniem, jest  przesunieta w stosunku do tej przed skrzyzowaniem w prawo, to rzekome zwerzenie wystepuje kawalek dalej, oczywiscie wnioskuje tylko po focie, ale jesli dwa samochody rownolegle przejada przez skrzyzowanie, to ten jadacy z lewej, za skrzyzowaniem zacznie jechac po linii, wiec juz ciezko tu mowic o dwoch nieoznaczonych pasach

Data: 2010-05-10 23:08:31
Autor: Cavallino
kto ma rację?
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał w wiadomości news:hs9nuv$vqa$1news.onet.pl...

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hs9g21$4dd$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jurand" <jurand@interia.pl> napisał w wiadomości news:

Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek sposób dwa pasy ruchu.
Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość drogi nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób wyznaczone, albo jest jeden pas.

Co za bzdura....

Jaka bzdura? Nie wiemy dokładnie nic o tym, jak wyglądał dany odcinek drogi. Jeśli nie masz oznaczonych pasów ruchu w żaden sposób, to nie jesteś w stanie na podstawie znaków określić, który pas zanika.

Ale nie do tego się odnosiłem, tylko dokładnie do tego co zacytowałem.

Data: 2010-05-10 19:44:30
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 19:15, Jurand pisze:
(...)
Bez znaczenia czy ulica jest dużo czy nieco węższa, ważne czy pas
ruchu jest kontynuowany.

Znaczenie ma jedna rzecz - czy były WYRAŹNIE wyznaczone w jakikolwiek
sposób dwa pasy ruchu.
Jeśli nie były - to przyjmujesz, że droga jest jednopasmowa. Szerokość
drogi nie ma tutaj nic do rzeczy - pasy są albo w jakiś sposób
wyznaczone, albo jest jeden pas.
W takiej sytuacji masz obowiązek trzymać się PRAWEJ strony drogi.
Zawinił kierowca samochodu, który pojechał lewą stroną.

Co za bzdury - Art. 2 (definicje)
7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;

Coś się w PoRD zmieniło w tej materii? Możliwe, że o czymś nie wiem,
ale wątpię - trzymam w ręku Kodeks Drogowy z komentarzami z 2009 :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-12 01:48:41
Autor: Gotfryd Smolik news
kto ma rację?
On Mon, 10 May 2010, Feniks wrote:

Jarek Pudelko wrote:
Jak okreslic wtedy ktory pas sie
konczyl - prawy czy lewy?

Wszystko zależy po której stronie jest zwężenie.

  Może weźmy nieważką nić... no dobra ;), niech będzie zwykłe skrzyżowanie
z czterema wlotami na którym jedna para przeciwległych wjazdów nie jest
"na wprost", lecz przesunięta.
  Czy istnieje jakikolwiek przepis, pozwalający *nie* uznać pasa ruchu
"na wprost" za ten sam, tylko dlatego że ma on "uskok"?

  A teraz z jednej strony skrzyżowania poszerzamy drogę.
  Konkurs trzeba ogłosić: po czym poznać, że to poszerzenie miało miejsce
po lewej czy po prawej??

(IMO fakt, że jeden z pojazdów może jechać "bardziej prosto", przy braku
oznakowania, nie może stanowić żadnego kryterium oceny "właściwego"
przebiegu pasa - skoro nikt nie ma wątpliwości co do jego przebiegu
"z uskokiem" jeśli zwężenia nie ma).

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-05-10 12:02:00
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Jarek Pudelko pisze:
Nie wiemy "czyj" pas sie konczyl - tak na serio to nie mam wiedzy jak sie okresla "konczenie" pasa jesli po jednej stronie skrzyzowania jest "szeroko" a po drugiej "wasko". Jak okreslic wtedy ktory pas sie konczyl - prawy czy lewy?


no właśnie :)
ja jechałem tak ulicą kacprzaka na wprost i przecinałem ulicę srebrzyńską

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 12:25:03
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Jarek Pudelko pisze:
Nie wiemy "czyj" pas sie konczyl - tak na serio to nie mam wiedzy jak sie okresla "konczenie" pasa jesli po jednej stronie skrzyzowania jest "szeroko" a po drugiej "wasko". Jak okreslic wtedy ktory pas sie konczyl - prawy czy lewy?


no właśnie :)
ja jechałem tak ulicą kacprzaka na wprost i przecinałem ulicę srebrzyńską


zapomniałem o linku do mapy
http://tnij.org/gsww

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 12:54:50
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
krzysiek82 pisze:
Jarek Pudelko pisze:
Nie wiemy "czyj" pas sie konczyl - tak na serio to nie mam wiedzy jak sie okresla "konczenie" pasa jesli po jednej stronie skrzyzowania jest "szeroko" a po drugiej "wasko". Jak okreslic wtedy ktory pas sie konczyl - prawy czy lewy?


no właśnie :)
ja jechałem tak ulicą kacprzaka na wprost i przecinałem ulicę srebrzyńską

Jeśli od dołu, to tam na prawym pasie widzę namalowaną strzałkę w prawo?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 12:56:49
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Jakub Witkowski pisze:
  > Jeśli od dołu, to tam na prawym pasie widzę namalowaną strzałkę w prawo?


Nie nie ma tam żadnych strzałek.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 13:11:04
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Jakub Witkowski pisze:
 > Jeśli od dołu, to tam na prawym pasie widzę namalowaną strzałkę w prawo?


Nie nie ma tam żadnych strzałek.

Widać zdjęcie z google'a jest stare. Tu nowsze:

http://mapy.zumi.pl/warstwy.html?turystyka=6-2-11-8-5-9-4-10-3-7-148&long=19.42754345&lat=51.773469&type=2&scale=1b&svActive=false

Może ten pan jechał na pamięć i nie wiedział że strzałki już nie ma...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 20:19:47
Autor: MadMan
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 13:11:04 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

http://mapy.zumi.pl/warstwy.html?turystyka=6-2-11-8-5-9-4-10-3-7-148&long=19.42754345&lat=51.773469&type=2&scale=1b&svActive=false

I w którym miejscu to się zwęża? Bo przykładam linijkę i nie widzę. Za
to lekki zakręt widzę. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-10 15:10:16
Autor: MichałG
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
Jakub Witkowski pisze:
 > Jeśli od dołu, to tam na prawym pasie widzę namalowaną strzałkę w prawo?


Nie nie ma tam żadnych strzałek.

zapewne w pewnym momencie zacząłeś jechac 'mniej' przy prawej krawędzi i postraszyłes gościa zajechaniem drogi?

M.

Data: 2010-05-10 15:13:29
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
MichałG pisze:
zapewne w pewnym momencie zacząłeś jechac 'mniej' przy prawej krawędzi i postraszyłes gościa zajechaniem drogi?

M.

Nie po prostu ruszyłem przyśpieszyłem do prędkości dozwolonej może troszkę szybciej on natomiast bardzo się zdenerwował, wyjechał z lewej chyba (nie jestem pewien) już przekraczając linię odgradzającą pasy i zaczął trąbić. Gdyby nie trąbił to cały manewr dawno by mi już wyleciał z głowy.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 16:07:02
Autor: MichałG
kto ma rację?
krzysiek82 pisze:
MichałG pisze:
zapewne w pewnym momencie zacząłeś jechac 'mniej' przy prawej krawędzi i postraszyłes gościa zajechaniem drogi?

M.

Nie po prostu ruszyłem przyśpieszyłem do prędkości dozwolonej może troszkę szybciej on natomiast bardzo się zdenerwował, wyjechał z lewej chyba (nie jestem pewien) już przekraczając linię odgradzającą pasy i zaczął trąbić. Gdyby nie trąbił to cały manewr dawno by mi już wyleciał z głowy.

Bo trąbienie  podbudowuje ego... Naucz sie z tym zyć. Na jełopow nie ma rady- szkoda czasu.

Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-05-10 17:13:31
Autor: G.K.
kto ma rację?
MichałG pisze:
krzysiek82 pisze:
MichałG pisze:
zapewne w pewnym momencie zacząłeś jechac 'mniej' przy prawej krawędzi i postraszyłes gościa zajechaniem drogi?

M.

Nie po prostu ruszyłem przyśpieszyłem do prędkości dozwolonej może troszkę szybciej on natomiast bardzo się zdenerwował, wyjechał z lewej chyba (nie jestem pewien) już przekraczając linię odgradzającą pasy i zaczął trąbić. Gdyby nie trąbił to cały manewr dawno by mi już wyleciał z głowy.

Bo trąbienie  podbudowuje ego... Naucz sie z tym zyć. Na jełopow nie ma rady- szkoda czasu.

Pozdrawiam
Michał

Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c

Wiele Wam wyjaśni.

Data: 2010-05-10 21:36:11
Autor: castrol
kto ma rację?
G.K. pisze:

Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c

Wiele Wam wyjaśni.

To zupelnie inna sytuacja. Do tego jest jeszcze oznakowanie, ktore to reguluje.


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2010-05-10 21:48:24
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 21:36, castrol pisze:
G.K. pisze:

Proponuję obejrzeć:
http://skroc.pl/a16c

Wiele Wam wyjaśni.

To zupelnie inna sytuacja.

Bynajmniej - to dobry przykład jak się powinno zachowywać.

Do tego jest jeszcze oznakowanie, ktore to reguluje.

To nie oznakowanie reguluje, tylko zasady ruchu. Oznakowanie ma
na celu rozwianie wątpliwości (czytelność i jednoznaczność), ale
i tutaj jak widać nie do wszystkich to trafia...

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 17:41:21
Autor: Adam Płaszczyca
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 12:56:49 +0200, krzysiek82 napisał(a):

Jakub Witkowski pisze:
  > Jeśli od dołu, to tam na prawym pasie widzę namalowaną strzałkę w prawo?
Nie nie ma tam żadnych strzałek.

Może do okulisty? Od południa są jak byk. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-05-10 19:55:14
Autor: Marcin Stankiewicz
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 17:41:21 +0200, Adam Płaszczyca na pl.misc.samochody
napisał(a):

Może do okulisty?

Może do ... ( w sumie to nie wiem gdzie się leczy takie przypadki ... )

Od południa są jak byk.

Skoro mówi, że nie ma, to nie ma - nie potrafisz tego zaakceptować ?

http://skocz.pl/kasprzaka

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Co do szczęścia to ma ono tylko tę użyteczność, że czyni możliwym
nieszczęście. Marcel Proust"

Data: 2010-05-10 11:57:04
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Feniks pisze:
To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu więc nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

ciężko to nazwać się kończeniem pasa, po prostu jechałem wzdłuż krawędzi jezdni która delikatnie się zwężała.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 12:15:47
Autor: Feniks
kto ma rację?
krzysiek82 wrote:
ciężko to nazwać się kończeniem pasa, po prostu jechałem wzdłuż
krawędzi jezdni która delikatnie się zwężała.

Ubzdurałeś sobie że jak jedziesz przy prawej krawędzi to zmiana pasa nie nastąpi. Któryś z was musiał pas zmienić skoro na początku były 2 a na końcu 1, jeśli on jechał na wprost a pasy nie były wyzaczone to on nie mógł zmienić pasa ruchu.

Data: 2010-05-10 13:13:41
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
Feniks pisze:
krzysiek82 wrote:
ciężko to nazwać się kończeniem pasa, po prostu jechałem wzdłuż
krawędzi jezdni która delikatnie się zwężała.

Ubzdurałeś sobie że jak jedziesz przy prawej krawędzi to zmiana pasa nie nastąpi. Któryś z was musiał pas zmienić skoro na początku były 2 a na końcu 1, jeśli on jechał na wprost a pasy nie były wyzaczone to on nie mógł zmienić pasa ruchu.

Ubzdurałeś sobie że jak jedziesz przy osi jedzni to zmiana pasa nie
nastąpi. Któryś z was musiał pas zmienić skoro na początku były 2 a na
końcu 1, jeśli on jechał przy krawędzi a pasy nie były wyzaczone to on nie
mógł zmienić pasa ruchu :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 11:58:42
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:44, Feniks pisze:

To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu
więc nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

I jeszcze tak sie zastanawiam skad to drugie auto wzielo sie po lewej stronie skoro powinno jechac mozliwie blisko prawej krawedzi jezdni. Chcialo wyprzedzic na skrzyzowaniu czy co?

--
jarek

Data: 2010-05-10 12:04:49
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Jarek Pudelko pisze:
I jeszcze tak sie zastanawiam skad to drugie auto wzielo sie po lewej stronie skoro powinno jechac mozliwie blisko prawej krawedzi jezdni. Chcialo wyprzedzic na skrzyzowaniu czy co?


ludzie różnie tam stają, zwykle ruszają dwa auta równo potem jeden drugiego wpuszcza, wszystko się ładnie zazębia. Lekkie zwężenie następuje jakieś 100m za skrzyżowaniem, koleś jechał za mną więc nie było żadnej niepokojącej sytuacji, na chama mnie wyprzedził, mimo iż z przeciwka jechały inne samochody w miejscu gdzie było jeszcze szeroko.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-10 12:10:05
Autor: Czarek Daniluk
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 11:58, Jarek Pudelko pisze:
W dniu 2010-05-10 11:44, Feniks pisze:

To bez znaczenia jeśli twój pas się kończył, była to zmiana pasa ruchu
więc nie ustąpiłeś pierwszeństwa temu co był już na lewym pasie.

I jeszcze tak sie zastanawiam skad to drugie auto wzielo sie po lewej
stronie skoro powinno jechac mozliwie blisko prawej krawedzi jezdni.
Chcialo wyprzedzic na skrzyzowaniu czy co?

Masz prawo wyprzedzać na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym ;P

Pozdrawiam !!

Data: 2010-05-10 12:22:11
Autor: Jarek Pudelko
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 12:10, Czarek Daniluk pisze:

Masz prawo wyprzedzać na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym ;P

Zlapales mnie :)

--
jarek

Data: 2010-05-10 13:07:17
Autor: kogutek
kto ma rację?
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

-- krzysiek82
Wysłałem do TVN Turbo taki list. Na forum samochodowym toczy się kolejna
dyskusja o tym kto ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu. Ponieważ zdania są
podzielone, może byście byli uprzejmi dowiedzieć się jak Policja interpretuje
sytuację opisaną w linku
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=watek&group=pl.misc.samochody&tid=11134132. I
podali jedyną właściwą odpowiedź. Pozdrawiam i liczę na odzew z waszej strony.
Czekamy i zobaczymy co z tego będzie.

--


Data: 2010-05-10 17:31:28
Autor: LEPEK
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 13:07, kogutek pisze:

Wysłałem do TVN Turbo taki list.

Mam wrażenie, że odpowiedź na list widza w TVN Turbo ma podobny ciężar gatunkowy, jak odpowiedź Kasi w Bravo.

Z tutejszej dyskusji można wyciągnąć o wiele więcej konkretnych wniosków, niż z całego miesiąca serialu uwaga pirat ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-05-10 13:14:29
Autor: mleko
kto ma rację?
Teoretycy...
Rozdmuchaliscie problem do granic mozliwosci.
Sprawa jest prosta. Z lewej strony jechal "polaczek". W Niemczech, nic podobnego nie ma racji bytu.  ;)

Data: 2010-05-10 13:16:21
Autor: fmk
kto ma rację?
Witam...

Mialem identyczną sytuacje, która skończyła sie nie klaksonem,  tylko obcierką.....
Wezwani panowie z  drogówki na samą gadkę pana, którego rzekomo "wyprzedzałem" z prawej strony walneli śmiechem i wlepili mu mandat....


pozdrawiam.....

Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:4be7c792$0$17104$65785112news.neostrada.pl...
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

-- krzysiek82


Data: 2010-05-10 14:26:17
Autor: G.K.
kto ma rację?
fmk pisze:
Witam...

Mialem identyczną sytuacje, która skończyła sie nie klaksonem,  tylko obcierką.....
Wezwani panowie z  drogówki na samą gadkę pana, którego rzekomo "wyprzedzałem" z prawej strony walneli śmiechem i wlepili mu mandat....


pozdrawiam.....

A czego to dowodzi? Niedouczeni bywają i policjanci...

Data: 2010-05-10 14:47:05
Autor: fmk
kto ma rację?
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....



Użytkownik "G.K." <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hs8u1a$j2s$1inews.gazeta.pl...
fmk pisze:
Witam...

Mialem identyczną sytuacje, która skończyła sie nie klaksonem,  tylko obcierką.....
Wezwani panowie z  drogówki na samą gadkę pana, którego rzekomo "wyprzedzałem" z prawej strony walneli śmiechem i wlepili mu mandat....


pozdrawiam.....

A czego to dowodzi? Niedouczeni bywają i policjanci...


Data: 2010-05-10 15:26:47
Autor: G.K.
kto ma rację?
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....

Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz

Data: 2010-05-10 15:45:32
Autor: Paweł Ubysz
kto ma rację?

Użytkownik "G.K." <grego69@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hs91ip$2tv$1inews.gazeta.pl...
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....

Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.


A gdzie tu widzisz problem ? Jezeli nie ma poziomego oznakowania pasów ruchu i nastepuje zwężenie jezdni z dwóch pasów ruchu do jednego to pierwszeństwo ma ten z prawej.

Data: 2010-05-10 16:35:47
Autor: G.K.
kto ma rację?
Paweł Ubysz pisze:

A gdzie tu widzisz problem ? Jezeli nie ma poziomego oznakowania pasów ruchu i nastepuje zwężenie jezdni z dwóch pasów ruchu do jednego to pierwszeństwo ma ten z prawej.

Szczególnie jak jest wyprzedzany? Ciekawe w jaki sposób...

Data: 2010-05-10 15:46:11
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....

Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...

Błędny wniosek - prawo nie może opisywać wszystkich możliwych sytuacji.
Wystarczy, ze opisuje zasady na pewnym poziomie abstrakcji.

Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.

W zakresie PoRD i zasad poruszania się problem (przynajmniej w zakresie
omawianym) oznakowanie powinno być jasne i czytelne - wtedy nikt nie
musi interpretować po swojemu.

Data: 2010-05-10 15:52:44
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:
 
Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...

Błędny wniosek - prawo nie może opisywać wszystkich możliwych sytuacji.
Wystarczy, ze opisuje zasady na pewnym poziomie abstrakcji.

Tylko te zasady muszą być spójne i jasne przynajmniej dla większości.

Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.

W zakresie PoRD i zasad poruszania się problem (przynajmniej w zakresie
omawianym) oznakowanie powinno być jasne i czytelne - wtedy nikt nie
musi interpretować po swojemu.

Ale nie jest...

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 18:34:53
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 15:52, Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)
Tylko te zasady muszą być spójne i jasne przynajmniej dla większości.

A i owszem - stąd też można się pozbyć wielu zapisów z PoRD.
W szczególności dopuszczenie wyprzedzania z prawej strony, co jest
swoistym ewenementem na skalę przynajmniej europejską i przyczyną
wielu wypadków.

W zakresie PoRD i zasad poruszania się problem (przynajmniej w zakresie
omawianym) oznakowanie powinno być jasne i czytelne - wtedy nikt nie
musi interpretować po swojemu.

Ale nie jest...

Ano nie jest, ale nawet dowolny kodeks drogowy tego typu spraw nie
rozwiąże, jeżeli kierowcy będą stawiani przed zagadkami, o których
nikomu się nie śniło wcześniej, nie mówiąc o tym, że często są źle
szkoleni i interpretują sobie na swoją korzyść (a co).

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 21:16:50
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-10, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Tylko te zasady muszą być spójne i jasne przynajmniej dla większości.

A i owszem - stąd też można się pozbyć wielu zapisów z PoRD.
W szczególności dopuszczenie wyprzedzania z prawej strony, co jest
swoistym ewenementem na skalę przynajmniej europejską i przyczyną
wielu wypadków.

Zakaz wyprzedzania z prawej strony w wielu sytuacjach byłby kuriozalny i
bardzo korkogenny.

W zakresie PoRD i zasad poruszania się problem (przynajmniej w zakresie
omawianym) oznakowanie powinno być jasne i czytelne - wtedy nikt nie
musi interpretować po swojemu.

Ale nie jest...

Ano nie jest, ale nawet dowolny kodeks drogowy tego typu spraw nie
rozwiąże, jeżeli kierowcy będą stawiani przed zagadkami,

Będą i jakość kodeksu ma niewiele do tego.

o których
nikomu się nie śniło wcześniej, nie mówiąc o tym, że często są źle
szkoleni i interpretują sobie na swoją korzyść (a co).

Interpretują bo muszą interpretować.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-11 08:29:56
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
kto ma rację?
Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)
Zakaz wyprzedzania z prawej strony w wielu sytuacjach byłby kuriozalny i
bardzo korkogenny.

Kuriozalne to jest dopuszczenie do wyprzedzania prawym pasem i nie ma to
nic wspólnego z korkami.

Ano nie jest, ale nawet dowolny kodeks drogowy tego typu spraw nie
rozwiąże, jeżeli kierowcy będą stawiani przed zagadkami,

Będą i jakość kodeksu ma niewiele do tego.

Wręcz przeciwnie - przejedź się np. Niemczech, czy w ogóle do Wielkiej
Brytanii. Zdziwiłbyś się, jak można bez wątpliwości i zagadek poruszać
się w ruchu lewostronnym bez reguł w postaci prawej ręki itd. To jest
właśnie dobry kodeks drogowy i stosowne oznakowanie.

Interpretują bo muszą interpretować.

Gdyby kodeks i oznakowanie były poprawne, to by nie było kłopotów
z interpretacją.

Data: 2010-05-11 16:47:08
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Artur 'futrzak' Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Zakaz wyprzedzania z prawej strony w wielu sytuacjach byłby kuriozalny i
bardzo korkogenny.

Kuriozalne to jest dopuszczenie do wyprzedzania prawym pasem i nie ma to
nic wspólnego z korkami.

Zwłaszcza to hamowanie prawie do zera przed każdym skrzyżowaniem bo ktos
będzie chciał skręcić w lewo nie ma nic wspólnego z korkowaniem...

Ano nie jest, ale nawet dowolny kodeks drogowy tego typu spraw nie
rozwiąże, jeżeli kierowcy będą stawiani przed zagadkami,

Będą i jakość kodeksu ma niewiele do tego.

Wręcz przeciwnie - przejedź się np. Niemczech, czy w ogóle do Wielkiej
Brytanii. Zdziwiłbyś się, jak można bez wątpliwości i zagadek poruszać
się w ruchu lewostronnym bez reguł w postaci prawej ręki itd. To jest
właśnie dobry kodeks drogowy i stosowne oznakowanie.

Kodeks *I* stosowne oznakowanie to nie sam kodeks. Oraz nie zapominajmy
o egzekwowaniu przepisów tego kodeksu, AFAIR jazda lewym pasem bez
wyprzedzania w Nieczech jest "nieco" mocniej ścigana niż u nas...

Interpretują bo muszą interpretować.

Gdyby kodeks i oznakowanie były poprawne, to by nie było kłopotów
z interpretacją.

Ale nie są i prędko nie będą.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-11 17:01:55
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-11 16:47, Krzysiek Kielczewski pisze:
(...)
Zwłaszcza to hamowanie prawie do zera przed każdym skrzyżowaniem bo ktos
będzie chciał skręcić w lewo nie ma nic wspólnego z korkowaniem...

Nie chcę Ciebie martwić, ale na tę okoliczność są stosowane zapisu
w Konwencji wiedeńskiej, oraz w naszym PoRD - znaczy się pudło.

Wręcz przeciwnie - przejedź się np. Niemczech, czy w ogóle do Wielkiej
Brytanii. Zdziwiłbyś się, jak można bez wątpliwości i zagadek poruszać
się w ruchu lewostronnym bez reguł w postaci prawej ręki itd. To jest
                                                                  ^^^^^^^
właśnie dobry kodeks drogowy i stosowne oznakowanie.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Kodeks *I* stosowne oznakowanie to nie sam kodeks.

Czy ja mam to farbkami namalować? Kodeks swoją ścieżką - nie może być
wewnętrznie sprzeczny, bądź pozwalać na debilną interpretację
literalną (czego mamy tutaj zwolenników), tylko na interpretację
zgodną z intencjami ustawodawcy - stąd wiele zapisów w PoRD jest
zbędne, bądź stoi w sprzeczności z zasadami ogólnymi.

Oraz nie zapominajmy
o egzekwowaniu przepisów tego kodeksu, AFAIR jazda lewym pasem bez
wyprzedzania w Nieczech jest "nieco" mocniej ścigana niż u nas...

A co to ma do rzeczy? Skoro w Polsce nie pilnują, to należy kodeks
zmienić na gorszy? Tak?

Gdyby kodeks i oznakowanie były poprawne, to by nie było kłopotów
z interpretacją.

Ale nie są i prędko nie będą.

Aha, czyli należy akceptować patologiczną sytuację w tej materii..

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 17:24:33
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Zwłaszcza to hamowanie prawie do zera przed każdym skrzyżowaniem bo ktos
będzie chciał skręcić w lewo nie ma nic wspólnego z korkowaniem...

Nie chcę Ciebie martwić, ale na tę okoliczność są stosowane zapisu
w Konwencji wiedeńskiej, oraz w naszym PoRD - znaczy się pudło.

Możesz zacząć używać konkretów?

Wręcz przeciwnie - przejedź się np. Niemczech, czy w ogóle do Wielkiej
Brytanii. Zdziwiłbyś się, jak można bez wątpliwości i zagadek poruszać
się w ruchu lewostronnym bez reguł w postaci prawej ręki itd. To jest
                                                                  ^^^^^^^
właśnie dobry kodeks drogowy i stosowne oznakowanie.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Kodeks *I* stosowne oznakowanie to nie sam kodeks.

Czy ja mam to farbkami namalować? Kodeks swoją ścieżką - nie może być
wewnętrznie sprzeczny, bądź pozwalać na debilną interpretację
literalną (czego mamy tutaj zwolenników), tylko na interpretację
zgodną z intencjami ustawodawcy - stąd wiele zapisów w PoRD jest
zbędne, bądź stoi w sprzeczności z zasadami ogólnymi.

Zwróć uwagę, że w omiawianej w tym wątku sytuacji po namalowaniu jedynie
kilku kresek na jezdni nikt (no, prawie nikt) nie miałby żadnych
wątpliwości na temat pierwszeństwa. Bez zmiany kodeksu, konwencji, zadań
drogówki i systemu szkoleń kierowców.

Oraz nie zapominajmy
o egzekwowaniu przepisów tego kodeksu, AFAIR jazda lewym pasem bez
wyprzedzania w Nieczech jest "nieco" mocniej ścigana niż u nas...

A co to ma do rzeczy? Skoro w Polsce nie pilnują, to należy kodeks
zmienić na gorszy? Tak?

Rzeczywistość ma dużo do rzeczy, abstrakcyjne pomysły w praktyce się nie
sprawdzą.

Gdyby kodeks i oznakowanie były poprawne, to by nie było kłopotów
z interpretacją.

Ale nie są i prędko nie będą.

Aha, czyli należy akceptować patologiczną sytuację w tej materii..

Nie, ale też nie należy sądzić, że zmiana samego kodeksu cokolwiek
poprawi po za statystykami drogówki.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-11 19:41:02
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-11 17:24, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2010-05-11, Artur Maśląg<futrzak@polbox.com>  wrote:

Zwłaszcza to hamowanie prawie do zera przed każdym skrzyżowaniem bo ktos
będzie chciał skręcić w lewo nie ma nic wspólnego z korkowaniem...

Nie chcę Ciebie martwić, ale na tę okoliczność są stosowane zapisu
w Konwencji wiedeńskiej, oraz w naszym PoRD - znaczy się pudło.

Możesz zacząć używać konkretów?

Ekhem - myślałem, że jest to oczywiste:
Konwencja
<cite>
Artykuł 11
Wyprzedzanie i jazda w rzędzie
1. a) Wyprzedzanie powinno odbywać się po stronie przeciwnej do tej, która odpowiada kierunkowi ruchu.
b) Jednakże wyprzedzanie powinno się odbywać po stronie odpowiadającej kierunkowi ruchu, gdy kierujący, który jest wyprzedzany, po zasygnalizowaniu swojego zamiaru skręcenia na stronę jezdni przeciwną do tej, która odpowiada kierunkowi ruchu, skierował swój pojazd lub zwierzęta w tę stronę w celu wjazdu na inną drogę, wjazdu do przydrożnej posiadłości lub zatrzymania się na tej stronie.
</cite>
PoRD
<cite>
Art. 24.
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.

4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdni jednokierunkowej.

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
</cite>

Zwróć uwagę, że w omiawianej w tym wątku sytuacji po namalowaniu jedynie
(...)

Wiesz co - znudziło mi się. Od początku piszę o dodatkowym oznakowaniu,
by nie było wątpliwości, a Ty mi będziesz teraz pisał, bym zwrócił
na to uwagę.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 22:37:19
Autor: Krzysiek Kielczewski
kto ma rację?
On 2010-05-11, Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> wrote:

Zwłaszcza to hamowanie prawie do zera przed każdym skrzyżowaniem bo ktos
będzie chciał skręcić w lewo nie ma nic wspólnego z korkowaniem...

Nie chcę Ciebie martwić, ale na tę okoliczność są stosowane zapisu
w Konwencji wiedeńskiej, oraz w naszym PoRD - znaczy się pudło.

Możesz zacząć używać konkretów?

Ekhem - myślałem, że jest to oczywiste:

<cite>
Art. 24.
3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.

4. Pojazd szynowy może być wyprzedzany tylko z prawej strony, chyba że położenie torów uniemożliwia takie wyprzedzanie lub wyprzedzanie odbywa się na jezdni jednokierunkowej.

5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
</cite>

No super. Najpierw piszesz, że wyprzedzanie z prawej strony to kuriozium
i powinno być zabronione. Jak wskazałem kiedy nie jest to najlepszy
pomysł to na poparcie swojej tezy wyciągasz przepis wprost pozawalający
na wyprzedzanie z prawej strony. Może sprecyzuj o co właściwie Ci
chodzi? Tylko nie pisz, że chodziło Ci o generalny zakaz wyprzedzania z
prawej i pozostawienie kilku wyjątków - bo to mamy obecnie.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-05-10 16:40:56
Autor: Jakub Witkowski
kto ma rację?
G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....

Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz

I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:

http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html

asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-05-10 17:17:56
Autor: 'Tom N'
kto ma rację?
Jakub Witkowski w <news:hs95to$2k6$1news2.ipartners.pl>:

G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz

I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:

http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html

asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)

To jest niezłe:
"ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w              ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
|||||||||||||||||||||||||||||||||||       jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu ^^^^^^^
jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28. Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."

No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-05-10 17:47:22
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 17:17, 'Tom N' pisze:
Jakub Witkowski w<news:hs95to$2k6$1news2.ipartners.pl>:

G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje
KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak
skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz

I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:

http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html

asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)

To jest niezłe:
"ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
              ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
|||||||||||||||||||||||||||||||||||
jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
^^^^^^^
jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28.
Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."

No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Z geometrii jasno widać, że lewy pas ma kontynuację, prawy zaś zanika.
Stąd też pierwszeństwo ma ten z lewego, ponieważ nadal się porusza
swoim pasem - ten z prawej chce na niego wjechać.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 18:10:52
Autor: 'Tom N'
kto ma rację?
Artur Maśląg w <news:hs99ro$1vc$1inews.gazeta.pl>:

W dniu 2010-05-10 17:17, 'Tom N' pisze:
Jakub Witkowski w<news:hs95to$2k6$1news2.ipartners.pl>:
G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje
KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak
skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz
I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:
http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html
asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)
To jest niezłe:
"ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
              ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
^^^^^^^
jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28.
Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."
No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Z geometrii jasno widać, że lewy pas ma kontynuację, prawy zaś zanika.

Ależ podkreśliłem specjalnie tłumaczenie o stosunku do osi i krawędzi.

Stąd też pierwszeństwo ma ten z lewego, ponieważ nadal się porusza
swoim pasem - ten z prawej chce na niego wjechać.

Bo porusza się nie zmieniając położenia w stosunku do osi (wyznaczonej
znakiem na jezdni). Ten z prawej też porusza się nie zmieniając położenia w
stosunku do krawędzi jezdni (krawężnik + P-7a).

<http://bp0.blogger.com/_Pd3urxu34tE/R3Ofn1nMgmI/AAAAAAAAAA8/_JPvyVd9rY8/s1600-h/IMG_0151.jpg>
Zamiast P-7a wystarczyłoby wymalować P-17 i już by ten z lewej nie zmieniał
pasa ani w stosunku do osi ani w stosunku do krawędzi jezdni ;-) --
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-05-10 18:32:47
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 18:10, 'Tom N' pisze:
Artur Maśląg w<news:hs99ro$1vc$1inews.gazeta.pl>:

W dniu 2010-05-10 17:17, 'Tom N' pisze:
Jakub Witkowski w<news:hs95to$2k6$1news2.ipartners.pl>:
G.K. pisze:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje
KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....
Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak
skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.
Pozdrawiam,
Grzegorz
I nie my pierwsi się kłócimy o taką sytuację:
http://krzyskoda.blogspot.com/2007/12/pocztek-skrzyowania.html
asp. sztab. Roberta Siudak z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej
Policji w Szczytnie jest zdania że "prawa jedzie lewa czeka",
Krzysztof B., instruktor nauki jazdy - że wprost przeciwnie :)
To jest niezłe:
"ponieważ ja panie Robercie opieram się w swojej argumentacji na literaturze
fachowej w tym przypadku na " Prawnych problemach ruchu drogowego"-
Wydawnictwa Instytutu Ekspertyz Sądowych, im dr. Jana Sehna w Krakowie, a
nie na doświadczeniach pana Drężka. Pozwolę sobie zacytować fragment z tejże
publikacji: "Zmiana pasa ruchu polega na zmianie położenia pojazdu w
               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
stosunku do krawędzi lub osi jezdni przy utrzymaniu ruchu na tej samej
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
jezdni. Jest to zmiana podłużnego pasa jezdni wystarczającego do ruchu
^^^^^^^
jednego rzędu pojazdów wielośladowych"- Pr. Prob. R. D. W Kotowski komentarz
C.H.Beck str193 zd.28.
Zadna reguła prawej strony nie ma w powyższych sytuacjach zastosowania odkąd
został wprowadzony w roku 1999 przepis art. 22 ust 4. Musimy bazować panie
Robercie na zmianie toru jazdy pojazdów."
No to wygląda, że ten z prawej zmienia pas ruchu w stosunku do osi jezdni,
ten z lewej w stosunku do krawężnika, obaj wjeżdżają na _wspólny_ pas ruchu,
ergo ten z lewej powinien ustąpić pierwszeńśtwa zgodnie z art. 22 ust 4.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który
zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Z geometrii jasno widać, że lewy pas ma kontynuację, prawy zaś zanika.

Ależ podkreśliłem specjalnie tłumaczenie o stosunku do osi i krawędzi.

Wiem o co Tobie chodziło, ale zmianę pasa/kierunku ruchu jak
najbardziej wykonuje ten z prawego pasa - to jest nawet zapisane
w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym.

Stąd też pierwszeństwo ma ten z lewego, ponieważ nadal się porusza
swoim pasem - ten z prawej chce na niego wjechać.

Bo porusza się nie zmieniając położenia w stosunku do osi (wyznaczonej
znakiem na jezdni).

Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)

Ten z prawej też porusza się nie zmieniając położenia w
stosunku do krawędzi jezdni (krawężnik + P-7a).

Dobrze dobrze - skręca jak byk, by wjechać na lewy pas :)

<http://bp0.blogger.com/_Pd3urxu34tE/R3Ofn1nMgmI/AAAAAAAAAA8/_JPvyVd9rY8/s1600-h/IMG_0151.jpg>
Zamiast P-7a wystarczyłoby wymalować P-17 i już by ten z lewej nie zmieniał
pasa ani w stosunku do osi ani w stosunku do krawędzi jezdni ;-)

Mogę tylko powtórzyć, że dobrze by było, gdyby drogi miały stosowne
oznakowanie, a nie pozostawiały kierowcom zbyt dużą dowolność
interpretacyjną w takich sytuacjach - to, że sporo kierowców porusza
się niezgodnie z PoRD oraz z Konwencją wiedeńską jest dla mnie
oczywiste - do tego jeszcze regularnie twierdzą, że jeżdżą poprawnie :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-10 18:57:29
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 18:32:47 +0200, w <hs9cgt$bfk$1@inews.gazeta.pl>, Artur Maśląg
<futrzak@polbox.com> napisał(-a):

Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)

Najwyraźniej to takie specjalna droga i magiczne skrzyżowanie.
Przed nim są pasy prawy i lewy, a za skrzyżowaniem -- już tylko lewy :).

Data: 2010-05-10 19:04:03
Autor: Artur Maśląg
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 18:57, radekp@konto.pl pisze:
Mon, 10 May 2010 18:32:47 +0200, w<hs9cgt$bfk$1@inews.gazeta.pl>, Artur Maśląg
<futrzak@polbox.com>  napisał(-a):

Nie tylko - on nie zmienia również kierunku/pasa ruchu :)

Najwyraźniej to takie specjalna droga i magiczne skrzyżowanie.

Ani ona specjalna, ani skrzyżowanie magiczne.

Przed nim są pasy prawy i lewy, a za skrzyżowaniem -- już tylko lewy :).

Wiele jest takich sytuacji - nie tylko na skrzyżowaniach.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-05-11 01:13:30
Autor: J.F.
kto ma rację?
On Mon, 10 May 2010 15:26:47 +0200,  G.K. wrote:
fmk pisze:
Cala ta dyskusja dowodzi ze w tym kraju każdy ma swoją interpretacje KRD.. oczywiście jedyną i słuszna.....

Niekoniecznie. Dowodzi, że nasze prawo jest do d...
Prawo czy to karne, cywilne, drogowe czy podatkowe, powinno być tak skonstruowane, aby nie było tego typu podobnych problemów.

Byc moze nie ma - tylko trzeba wystawic dwa mandaty za nieostrozna
jazde. Na drugi raz dwoch bedzie bardziej uwazac :-)

J.

Data: 2010-05-10 16:15:09
Autor: radekp@konto.pl
kto ma rację?
Mon, 10 May 2010 14:26:17 +0200, w <hs8u1a$j2s$1@inews.gazeta.pl>, "G.K."
<grego69@gazeta.pl> napisał(-a):

> Mialem identyczną sytuacje, która skończyła sie nie klaksonem,  tylko > obcierką.....
> Wezwani panowie z  drogówki na samą gadkę pana, którego rzekomo > "wyprzedzałem" z prawej strony walneli śmiechem i wlepili mu mandat....
> > > pozdrawiam.....

A czego to dowodzi? Niedouczeni bywają i policjanci...

Niestety, więcej niedouczonych niż policjantów jest na usenecie...

Data: 2010-05-10 16:36:25
Autor: G.K.
kto ma rację?
radekp@konto.pl pisze:
A czego to dowodzi? Niedouczeni bywają i policjanci...

Niestety, więcej niedouczonych niż policjantów jest na usenecie...


Wow! Czyżby pierwszy który się przyznał? ;-)

Data: 2010-05-10 17:37:57
Autor: Adam Płaszczyca
kto ma rację?
Dnia Mon, 10 May 2010 10:44:52 +0200, krzysiek82 napisał(a):

jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

Było go na sponsora wziąć :D

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-05-10 18:23:13
Autor: Olek
kto ma rację?
W dniu 2010-05-10 10:44, krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym
kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni.
Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle
słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela
paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja
oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to
że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas
trzymałem się prawej krawędzi jezdni.


jeśli są dwa pasy ruchu przed, a jeden za skrzyżowaniem, to przepuszczasz auta jadące na wprost, jeśli jesteś na pasie, który się kończy.
Innymi słowy - jeżeli ustawiają się dwa auta przed skrzyżowaniem, a za skrzyżowaniem jest jeden pas i jesteś zmuszony zmienić pas, by za skrzyżowaniem jechać na wprost, to musisz ustąpić pierwszeństwa pojazdom, które nie są zmuszone do zmiany pasa.

Data: 2010-05-12 02:00:13
Autor: Gotfryd Smolik news
kto ma rację?
On Mon, 10 May 2010, Olek wrote:

jeśli są dwa pasy ruchu przed, a jeden za skrzyżowaniem, to przepuszczasz auta jadące na wprost, jeśli jesteś na pasie, który się kończy.
Innymi słowy - jeżeli ustawiają się dwa auta przed skrzyżowaniem, a za skrzyżowaniem jest jeden pas i jesteś zmuszony zmienić pas, by za skrzyżowaniem jechać na wprost

  Jeśli pasy *nie są wyznaczone*, to poproszę odnieś się do uwagi
o przypadku jezdni "przesuniętych" względem siebie (ale o jednakowej
szerokości), a później uzasadnij, że poszerzenie jezdni o "dodatkowy"
(nie wymalowany) pas jest akurat z takiej strony, że ten jadący
"bardziej prosto" (do "zupełnie prosto" w skrajnym przypadku)
jedzie pasem "właściwym".
  IMO - nie ma podstaw.

które nie są zmuszone do zmiany pasa.

  Ale zmiany pasa się *NIE* definiuje koniecznością ruszenia
kierownicą, ani niezmienienia pasa - brakiem takiej konieczności!

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-05-10 23:47:01
Autor: Plumpi
kto ma rację?
Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:4be7c792$0$17104$65785112news.neostrada.pl...

witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni. Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas trzymałem się prawej krawędzi jezdni.

Jesteś piewien, że nie jechałeś pasem zanikającym oznakowanym wczesniej stosownym znakiem strzałki na wprost z lewej strony oraz strzałki z prawej, skierowanej w lewą stronę na ukos ?
Bardzo często widzę w takich przypadkach ludzi, którzy jadąc prawym, zanikającym pasem wymuszają pierwszeństwo.

Data: 2010-05-11 09:48:48
Autor: krzysiek82
kto ma rację?
Plumpi pisze:
Jesteś piewien, że nie jechałeś pasem zanikającym oznakowanym wczesniej stosownym znakiem strzałki na wprost z lewej strony oraz strzałki z prawej, skierowanej w lewą stronę na ukos ?
Bardzo często widzę w takich przypadkach ludzi, którzy jadąc prawym, zanikającym pasem wymuszają pierwszeństwo.

Nie ma tam żadnej strzałki, a nawet to zwężenie jak wczoraj wieczorem jechałem nie było jakoś specjalnie zwężeniem a lekkim łukiem drogi, więc nie mogłem nikomu zajechać drogi bo cały czas jechałem trzymając się prawej strony.

--
krzysiek82

Data: 2010-05-11 14:27:54
Autor: Plumpi
kto ma rację?
Użytkownik "krzysiek82" <saab@user.pl> napisał w wiadomości news:4be90bf0$0$2587$65785112news.neostrada.pl...

Jesteś piewien, że nie jechałeś pasem zanikającym oznakowanym wczesniej stosownym znakiem strzałki na wprost z lewej strony oraz strzałki z prawej, skierowanej w lewą stronę na ukos ?
Bardzo często widzę w takich przypadkach ludzi, którzy jadąc prawym, zanikającym pasem wymuszają pierwszeństwo.

Nie ma tam żadnej strzałki, a nawet to zwężenie jak wczoraj wieczorem jechałem nie było jakoś specjalnie zwężeniem a lekkim łukiem drogi, więc nie mogłem nikomu zajechać drogi bo cały czas jechałem trzymając się prawej strony.

Ani żadnych miejsc parkingowych z prawej, zwężających jezdnie i tworzacych uskok.
Jeżeli faktycznie było tak jak opisujesz to on nie miał podstaw do wkur.... się.
Chyba, że próbował Cię wyprzedzić na odcinku, gdzie były 2 pasy ruchu, a Ty go przyblokowałeś uniemożliwiając mu wykonanie tego manewru. Wtedy on miałby rację, ze Cię zj...ł :)

Data: 2010-05-12 13:39:19
Autor: marjan
kto ma rację?
W dniu 10.05.2010 10:44, krzysiek82 pisze:
witajcie
jest sobie następująca sytuacja, jest droga po jednym pasie w danym
kierunku. Zatrzymuje się na światłach blisko prawej krawędzi jezdni.
Obok staje inne auto, ruszam jestem już w 3/4 skrzyżowania i nagle
słyszę klakson. Za skrzyżowaniem facet wyskakuje z auta strzela
paragrafami, że tak nie można że mu drogę zajechałem itp itd. Ja
oczywiście się uśmiechnąłem i przekazałem serdeczne pozdrowienia
bo przecież mogłem jechać na wprost i nikomu drogi nie zajechałem, a to
że droga się zwężała za skrzyżowaniem to już inna kwestia. Cały czas
trzymałem się prawej krawędzi jezdni.


To nie Ty niegdyś mówiłeś, że masz rejestrator i wszystko nagrywasz? Jeśli to była prawda, to po prostu wrzuć filmik z tamtego przejazdu, albo nagraj nowy jadąc tym odcinkiem - to może wiele wyjaśnić :)


--
Pozdrawiam serdecznie,                       Fiat Punto mk1 '99
Mariusz [marjan] Morycz                Uniden 520 + President Indiana
(e-mail bez cyferek)
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

Data: 2010-05-13 03:07:44
Autor: Rafał Grzelak
kto ma rację?
marjan wrote:


To nie Ty niegdyś mówiłeś, że masz rejestrator i wszystko nagrywasz?
Jeśli to była prawda, to po prostu wrzuć filmik z tamtego przejazdu,
albo nagraj nowy jadąc tym odcinkiem - to może wiele wyjaśnić :)

Pewnie skasowal na wypadek, gdyby to jednak on sam zlamal przepisy... :>

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

kto ma rację?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona