Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   kto winien?

kto winien?

Data: 2018-10-29 10:57:29
Autor: cytawa
kto winien?
zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie zwiekszona czujnosc.

Tu sie chyba nalozylo wiele czynnikow. Szczesciem, ze bez wiekszych strat.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-29 09:01:22
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu poniedziałek, 29 października 2018 10:57:30 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny?

Za F1: "incydent wyścigowy", "no further investigation"...

A po za sportem - "shit happens" - niemniej usuńmy rowerzystę, a wstawmy w jego miejsce pieszego, wszak filmik nie wskazuje na to, by pani jadąca po pasach jechała z prędkością nieosiągalną dla sprawnego piechura.

W sumie co to za różnica dla kierowcy zbliżającego się do przejścia, czy obiekt na owym przejściu to pieszy, rowerzysta, czy struś na deskorolce, zakładając że nie porusza się z prędkością Usaina Bolta bijącego rekord globu?

Zmiana wprowadzająca pierwszeństwo dla pieszego (powinno być raczej dla "obiektu", bo może to być dzieciak na dziecinnym rowerku prowadzony przez rodziców) zbliżającego się do przejścia przepadła w głosowaniach, no cóż... - ale czy to by cokolwiek zmieniło? Jakby tak "aparat ucisku" w niebieskich mundurach rzeczywiście przycisnął i wymuszał, to może by się poddani nauczyli po jakimś czasie i paru niezbędnych ofiarach...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-29 21:17:22
Autor: Krycha
kto winien?
W dniu 29.10.2018 o 17:01, Rowerex pisze:
W dniu poniedziałek, 29 października 2018 10:57:30 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest
winny?

Za F1: "incydent wyścigowy", "no further investigation"...

A po za sportem - "shit happens" - niemniej usuńmy rowerzystę, a wstawmy w jego
miejsce pieszego, wszak filmik nie wskazuje na to, by pani jadąca po pasach
jechała z prędkością nieosiągalną dla sprawnego piechura.

W sumie co to za różnica dla kierowcy zbliżającego się do przejścia, czy obiekt
na owym przejściu to pieszy, rowerzysta, czy struś na deskorolce, zakładając że
nie porusza się z prędkością Usaina Bolta bijącego rekord globu?

Zmiana wprowadzająca pierwszeństwo dla pieszego (powinno być raczej dla
"obiektu", bo może to być dzieciak na dziecinnym rowerku prowadzony przez
rodziców) zbliżającego się do przejścia przepadła w głosowaniach, no cóż... -
ale czy to by cokolwiek zmieniło? Jakby tak "aparat ucisku" w niebieskich
mundurach rzeczywiście przycisnął i wymuszał, to może by się poddani nauczyli
po jakimś czasie i paru niezbędnych ofiarach...


Pieszy to nie święta krowa, która wchodzi/wjeżdża bez zastanowienia na jezdnię z pasami.
A może trzeba uczyć, że pieszy ma pierwszeństwo, pod warunkiem, że nie nadjeżdża pojazd lub się zatrzymał przed pasami.
Winę za coraz zwiększającą się ilość wypadków na pasach ponoszą ci, którzy wmawiają pieszym, a oni w to uwierzą, że to oni mają zawsze pierwszeństwo na pasach.
Mają pod warunkiem, że spełnione są określone warunki!

Krycha.

Data: 2018-10-29 15:16:18
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu poniedziałek, 29 października 2018 21:17:47 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:

Pieszy to nie święta krowa, która wchodzi/wjeżdża bez zastanowienia na jezdnię z pasami.
A może trzeba uczyć, że pieszy ma pierwszeństwo, pod warunkiem, że nie nadjeżdża pojazd lub się zatrzymał przed pasami.
Winę za coraz zwiększającą się ilość wypadków na pasach ponoszą ci, którzy wmawiają pieszym, a oni w to uwierzą, że to oni mają zawsze pierwszeństwo na pasach.
Mają pod warunkiem, że spełnione są określone warunki!

I masz rację - pierwszeństwo należy zdefiniować na nowo, a kolejność począwszy od braku jakiegokolwiek pierwszeństwa, do absolutnego pierwszeństwa powinna być taka jak niżej (im wyższy numer, tym większe pierwszeństwo).

Główna hierarchia pierwszeństwa:
00 - pieszy (absolutny brak pierwszeństwa)
02 - rowerzysta
03 - motorowerzysta
04 - motocyklista na motocyklu o małej pojemności silnika
05 - motocyklista na motocyklu o większej pojemności silnika
(...)
10 - kierowca małego samochodu miejskiego
11 - kierowca większego samochodu osobowego
(...)
19 - kierowca SUV'a
20 - kierowca samochodu typu pick-up
(...)
29 - kierowca Monster-Trucka
30 - kierowca małej ciężarówki
31 - kierowca większej ciężarówki
(...)
41 - tramwaj
42 - kolej wąskotorowa
43 - pociąg osobowy
44 - pociąg towarowy
(...)
52 - czołg lekki
53 - czołg ciężki (bezwzględne pierwszeństwo)

Każdy pojazd miałby z przodu, na bokach i z tyłu numery odpowiadające hierarchii pierwszeństwa. Pełny numer składałby się z dwóch części:

XX-YYYYYYYYYYYY

gdzie:
XX (00-99) - główna hierarchia pierwszeństwa opisana wyżej
YYYYYYYYYYYY (000000000000 - 999999999999) - to tzw. karnet na pierwszeństwo, dodatkowa wykupywana na okres roku hierarchia pierwszeństwa - im wyższa kwota opłaty, tym wyższy numer - z racji wielu cyfr rzadko będzie się powtarzać, co zminimalizuje konflikty.

Zatem, jeśli na skrzyżowaniu znajdą się pojazdy 19-000000111111, 19-000000121111 oraz 10-000900000000, to pierwszeństwo począwszy od najwyższego jest następujące: 19-000000121111, 19-000000111111, 10-000900000000

Oczywiście w dobie informatyzacji i komputeryzacji system można zautomatyzować i każdemu na desce rozdzielczej można będzie wyświetlać informację o tym które aktualnie miejsce zajmuje w hierarchii pierwszeństwa na skrzyżowaniu na które wjechał oraz na następnym do którego zmierza.

Tylko w zupełnie wyjątkowych przypadkach konfliktów, czyli gdy na skrzyżowaniu znajdą się np. dwa pojazdy o identycznej hierarchii np. 10-000000001238, obowiązywałyby Przepisy o Ruchu Drogowym.

No to co - składamy obywatelski projekt ustawy?

:-p

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-30 11:40:56
Autor: cytawa
kto winien?
  Krycha pisze:

Pieszy to nie święta krowa, która wchodzi/wjeżdża bez zastanowienia na
jezdnię z pasami.
A może trzeba uczyć, że pieszy ma pierwszeństwo, pod warunkiem, że nie
nadjeżdża pojazd lub się zatrzymał przed pasami.

I tu sie roznimy od krajow tzw. cywilizowanych. Niestety pieszy to swieta krowa, tak samo jak rowerzysta na DDR. Wiele lat jeszcze trzeba bedzie zmieniac mentalnosc ludzi. Nie mam watpliwosci, ze trend bedzie taki. Pieszy ma byc chroniony a jazda samochodem ma byc ograniczana. Jesli ktos chce zatruwac powietrze, wymuszac bardzo drogie inwestycje drogowe ma do tego prawo ale niech sie stosuje do regol.
Pieszy by sie poruszac nic nie potrzebuje, rowerzysta troche wiecej ale tez malo.

Jezdzilem po Finlandii rowerem i naprawde czasem mi bylo glupio, bo dojezdzalem do skrzyzowania i chcialem poczekac na swoich znajomych, stawalem kilka metrow od tegoz przejazdu a samochody juz sie zatrzymywaly i to w odlegosci ok. 10m. Wiec machalem im reka odwracalem sie tylem i dopiero ruszaly.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-30 20:03:29
Autor: Krycha
kto winien?
W dniu 30.10.2018 o 11:40, cytawa pisze:
  Krycha pisze:

Pieszy to nie święta krowa, która wchodzi/wjeżdża bez zastanowienia na
jezdnię z pasami.
A może trzeba uczyć, że pieszy ma pierwszeństwo, pod warunkiem, że nie
nadjeżdża pojazd lub się zatrzymał przed pasami.

I tu sie roznimy od krajow tzw. cywilizowanych. Niestety pieszy to swieta krowa, tak samo jak rowerzysta na DDR. Wiele lat jeszcze trzeba bedzie zmieniac mentalnosc ludzi. Nie mam watpliwosci, ze trend bedzie taki. Pieszy ma byc chroniony a jazda samochodem ma byc ograniczana. Jesli ktos chce zatruwac powietrze, wymuszac bardzo drogie inwestycje drogowe ma do tego prawo ale niech sie stosuje do regol.
Pieszy by sie poruszac nic nie potrzebuje, rowerzysta troche wiecej ale tez malo.

Jezdzilem po Finlandii rowerem i naprawde czasem mi bylo glupio, bo dojezdzalem do skrzyzowania i chcialem poczekac na swoich znajomych, stawalem kilka metrow od tegoz przejazdu a samochody juz sie zatrzymywaly i to w odlegosci ok. 10m. Wiec machalem im reka odwracalem sie tylem i dopiero ruszaly.

U nas babcia wyszła na przejście, późnym wieczorem jesienią, uważając ze ma zawsze pierwszeństwo, nie patrząc czy coś nadjeżdża.
A że drzewo zasłaniało kierowcy widoczność na brzeg chodnika, to babcia pojawiła się dla niego na przejściu niespodziewanie i nie dało się już zahamować. Zwyczajne wtargnięcie pod jadący pojazd. Babcia nie przeżyła.
Gdyby spojrzała, przed wejściem na jezdnię, czy coś nie jedzie, to zobaczyłaby światła samochodu i mogła poczekać, aż przejedzie. Bo ona była niewidoczna dla kierowcy, osłonięta grubym pniem drzewa.
Jakoś nie słychać o potrąconych pieszych, którzy przechodzą przez jezdnię, gdzie nie ma pasów. Bo oni wtedy upewniają się czy maja wolna drogę i dopiero przechodzą.
Rozumiem, że pieszy na pasach ma prawa, ale niech rozejrzą się, czy są warunki do wejścia na pasy.

Krycha.

Krycha.

Data: 2018-10-31 01:23:22
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 20:03:31 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
U nas babcia wyszła na przejście, późnym wieczorem jesienią, uważając ze ma zawsze pierwszeństwo, nie patrząc czy coś nadjeżdża.
A że drzewo zasłaniało kierowcy widoczność na brzeg chodnika, to babcia pojawiła się dla niego na przejściu niespodziewanie

I masz rację! Albowiem każda przeszkoda zasłaniająca kierowcy brzeg chodnika (w tym drzewo) stanowiący początek przejścia dla pieszych _zwalnia_ kierowcę zbliżającego się do takiego przejścia od zachowania szczególnej ostrożności.

Mało tego, korzystanie przez pieszych z przejścia, które przy wejściu na jezdnię jest zasłonięte przeszkodą, jest w okresach jesiennych, zwłaszcza wieczorem, zabronione.

To są przecież _podstawy_!

:-p

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 09:32:47
Autor: m
kto winien?
W dniu 31.10.2018 o 09:23, Rowerex pisze:
W dniu wtorek, 30 października 2018 20:03:31 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
U nas babcia wyszła na przejście, późnym wieczorem jesienią, uważając ze ma zawsze pierwszeństwo, nie patrząc czy coś nadjeżdża.
A że drzewo zasłaniało kierowcy widoczność na brzeg chodnika, to babcia pojawiła się dla niego na przejściu niespodziewanie

I masz rację! Albowiem każda przeszkoda zasłaniająca kierowcy brzeg chodnika (w tym drzewo) stanowiący początek przejścia dla pieszych _zwalnia_ kierowcę zbliżającego się do takiego przejścia od zachowania szczególnej ostrożności.

Mało tego, korzystanie przez pieszych z przejścia, które przy wejściu na jezdnię jest zasłonięte przeszkodą, jest w okresach jesiennych, zwłaszcza wieczorem, zabronione.

To są przecież _podstawy_!

Weź zaznaczaj jakoś ironię bo ktoś to weźmie na poważnie. Ja na przykład
przez chwilę sądziłem że ty na serio.

p. m.

Data: 2018-10-31 02:11:38
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu środa, 31 października 2018 09:32:50 UTC+1 użytkownik m napisał:
W dniu 31.10.2018 o 09:23, Rowerex pisze:

Weź zaznaczaj jakoś ironię bo ktoś to weźmie na poważnie.

Proponuję założyć, że wszystko jest pisane świadomie - nie z ironią, nie poważnie, tylko świadomie - po to by zmusić czytającego do myślenia, a nie tylko do uśmiechu. A to jak tekst zostanie odebrany to inna sprawa.

 Ja na przykład przez chwilę sądziłem że ty na serio.

I o to chodzi. Najpierw poszedłeś za prostym instynktem, coś Cię jednak zaniepokoiło, przemyślałeś sprawę i wyciągnąłeś wnioski. Gdybym bardzo wyraźnie zaznaczył ironię, skończyłbyś na najprostszym instynkcie i uśmiechu, a tak stałeś się istotą myślącą.

A z resztą w poście umieściłem przecież wywalony jęzor ":-p" - chyba od dzisiaj do odwołania, przestanę używać emotikon...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-01 22:58:28
Autor: Krycha
kto winien?
W dniu 31.10.2018 o 09:23, Rowerex pisze:
W dniu wtorek, 30 października 2018 20:03:31 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:
U nas babcia wyszła na przejście, późnym wieczorem jesienią, uważając ze
ma zawsze pierwszeństwo, nie patrząc czy coś nadjeżdża.
A że drzewo zasłaniało kierowcy widoczność na brzeg chodnika, to babcia
pojawiła się dla niego na przejściu niespodziewanie

I masz rację! Albowiem każda przeszkoda zasłaniająca kierowcy brzeg
chodnika (w tym drzewo) stanowiący początek przejścia dla pieszych _zwalnia_
kierowcę zbliżającego się do takiego przejścia od zachowania szczególnej
ostrożności.
(...)

Dopiero po tym wypadku wycięto drzewa zasłaniające przejście z obywdu stron.
Musi sie cos powaznego stac, aby inni zaczęli myslec rozsadnie i działac.

Krycha.

Data: 2018-11-01 15:12:20
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu czwartek, 1 listopada 2018 22:58:29 UTC+1 użytkownik Krycha napisał:

Dopiero po tym wypadku wycięto drzewa zasłaniające przejście z obywdu stron.
Musi sie cos powaznego stac, aby inni zaczęli myslec rozsadnie i działac.

Drzewa zamordowały bardzo wielu ludzi - a zabójców trzeba wycinać w pień...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 07:52:51
Autor: cytawa
kto winien?
Krycha pisze:

U nas babcia wyszła na przejście.............

No wlasnie. Babcia to babcia i jak dziecko. Dlatego kierowca MUSI zawsze zakladac, ze takie cos moze sie zdazyc.

Jakoś nie słychać o potrąconych pieszych, którzy przechodzą przez
jezdnię, gdzie nie ma pasów. Bo oni wtedy upewniają się czy maja wolna
drogę i dopiero przechodzą.

Tez tak uwazam, ze jak ktos swiadomie 'lamie' przepisy to robi to nadzwyczaj bezpiecznie.


Rozumiem, że pieszy na pasach ma prawa, ale niech rozejrzą się, czy są
warunki do wejścia na pasy.

To oczywiste, ze instynkt samozachowawczy powinien zadzialac. Ale musimy zmienic myslenie kierowcow. Jesli pieszy sie zbliza do przejscia, to widocznie chce przejsc a tam bedzie mial pierwszenstwo. Ilez to razy stojac przed przejsciem i majac pol stopy opartej na jezdni czekam i zero reakcji kierowcow. To jest ewidentne zlamanie przepisow przez kierowcow wlasnie. I niestety jest na to przyzwolenie spoleczne i policyjne.
A potem w poczuciu bezkarnosci kierowcy wylaczaja czujnosc i efekty jak wyzej.

Jan Cytawa

Jan Cytawa

Data: 2018-10-31 09:36:44
Autor: Maciek
kto winien?
Ilez to razy stojac przed przejsciem i majac pol stopy opartej na jezdni czekam i zero reakcji kierowcow. To jest ewidentne zlamanie przepisow przez kierowcow wlasnie.


Z moich obserwacji, przechodząc z rowerem, wystawienie połowy koła na pasy (lub przejazd rowerowy) i grzeczne poczekanie stopuje zazwyczaj od razu pierwszy nadjeżdżający samochód. Czyli da się.
Ciekawe jaka jest różnica i od czego to zależy, że ludzie przypominają sobie o przepisach?
Kierowcy zapala się lampka, że rowerzyści są nieprzewidywalni i lepiej przepuścić?
Może te parę cm dalszego wysunięcia w przypadku roweru daje różnicę podjęcia decyzji o tym, że ktoś już na tych pasach jest i trzeba się zatrzymać?
Może w takim razie będąc pieszym wystawiać rękę na problematycznych pasach? heh... tego jeszcze nie próbowałem. W każdym razie ja bym się zatrzymał.
Ha! a jak zadziała to może urządzić ogólnopolską akcję "HALT" i zacząć edukacje, może by to wypaliło. ;-D

Data: 2018-10-31 10:51:24
Autor: ń
kto winien?
Jeżdżę codziennie.
Nie chce mnie z dziećmi zabić pierwszy.
Chce zabić co dwudziesty-trzydziesty.
"Dwudziesty" dotyczy kobiet.
Chyba proces myślowy "zatrzymać czy nie zatrzymać" jest dla kobiet za kierownicą za trudny, podobnie jak doskonale nam znany "ruszyć czy nie ruszyć".
"Trzydziesty" dotyczy gnojków macho co sobie zespawali beemkę/malucha, i byznesmanów w amoku do klienta.


-- -- -
wystawienie połowy koła na pasy i grzeczne poczekanie stopuje zazwyczaj od razu pierwszy nadjeżdżający samochód.

Data: 2018-10-31 09:52:07
Autor: Liwiusz
kto winien?
W dniu 2018-10-30 o 20:03, Krycha pisze:

U nas babcia wyszła na przejście, późnym wieczorem jesienią, uważając ze ma zawsze pierwszeństwo, nie patrząc czy coś nadjeżdża.
A że drzewo zasłaniało kierowcy widoczność na brzeg chodnika, to babcia pojawiła się dla niego na przejściu niespodziewanie i nie dało się już zahamować. Zwyczajne wtargnięcie pod jadący pojazd.

Zwyczajnie kierowca nie powinien już nigdy prowadzić czegoś innego niż taczka, skoro kieruje się zasadą "nie widzę, więc jadę".

--
Liwiusz

Data: 2018-10-29 11:08:33
Autor: Liwiusz
kto winien?
W dniu 2018-10-29 o 10:57, cytawa pisze:
zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie zwiekszona czujnosc.

Podobnie jak zwiększoną czujność trzeba mieć przejeżdżając rowerem przez przejście.

Tu sie chyba nalozylo wiele czynnikow. Szczesciem, ze bez wiekszych strat.

Pierwszeństwo miał samochód, co nie tłumaczy "niewidzenia" i taranowania - to do wyjaśnienia.

--
Liwiusz

Data: 2018-10-29 11:09:03
Autor: m
kto winien?
W dniu 29.10.2018 o 10:57, cytawa pisze:
zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie zwiekszona czujnosc.

Wg mnie nie jest *też* winny, tylko jest jedynym winnym.

Rowerzystka była od dawna na przejściu i poruszała się powoli. On
poruszał się powoli, nie ma mowy o tym że nie wyhamował, bo tu nic się
nie działo nagle. To nie ona mu wjechała pod maskę, ale on wjechał w
rowerzystkę jadącą po przejściu.

IMHO nie patrzył gdzie jedzie.

Oczywiście rowerzystka jest winna, ale wykroczenia przejeżdżania przez
przejście rowerem.

p. m.

Data: 2018-10-29 11:25:32
Autor: ń
kto winien?
Pasy jakieś dziwne - na skos, czy taka perspektywa kamery?

Data: 2018-10-29 12:22:14
Autor: z
kto winien?
A gdyby nie było nagrania a zeznania sprzeczne?

Pytam bo ciągle czyhają na mój samochód rowerzyści :-)

A z drugiej strony często nie zsiadam z roweru jak debil i się turlam po przejściu powoli jak pieszy.

A wniosek ten co zawsze. Durne przepisy nam życia nie uratują.

z

Data: 2018-10-29 07:01:30
Autor: przemek.jedrzejczak
kto winien?
Współwina
kierowca powinien zareagowac a nie jechac w trybie zombie
jakby babcia mecenasa wziela to moze by cos ugral ale w tym przypadku szkody znikome ... limit u aniola stroza wyczerpany

ps kto placi jak babcia by zeszla ? komornik u rodziny kwestuje ?

Data: 2018-10-29 07:05:12
Autor: przemek.jedrzejczak
kto winien?
-- A gdyby nie było nagrania a zeznania sprzeczne?

kup kamere i spij spokojnie :-)

-- Pytam bo ciągle czyhają na mój samochód rowerzyści :-)

sezon sie konczy -- A z drugiej strony często nie zsiadam z roweru jak debil i się turlam po przejściu powoli jak pieszy.

ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny kierowcow bezcenne :-)

-- A wniosek ten co zawsze. Durne przepisy nam życia nie uratują.

babcia piratuje przeciez ... w tempie zolwia ale fakt faktem

Data: 2018-10-29 20:25:27
Autor: z
kto winien?
W dniu 2018-10-29 o 15:05, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny kierowcow bezcenne :-)

Taki z ciebie chojrak co bezczelnie wykorzystuje głupi przepis w celu stworzenia niebezpieczeństwa na drodze? ;-)

z

Data: 2018-10-30 11:28:22
Autor: cytawa
kto winien?
z pisze:
W dniu 2018-10-29 o 15:05, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny
kierowcow bezcenne :-)

Taki z ciebie chojrak co bezczelnie wykorzystuje głupi przepis w celu
stworzenia niebezpieczeństwa na drodze? ;-)

Przepisy sa jakie sa. I czesto, a w tym przypadku szczegolnie, stwarzaja zagrozenie.
MZ najlepsza i bezpieczniejsza opcja jest wolny przejazd po pasach. (czyli tak jak zrobila staruszka).
Dlaczego:
1. schodzenie z roweru jest czynoscia malo bezpieczna, zwlaszcza dla osob, ktore maja problemy z chodzeniem. Niedawno pod wiejskim sklepem pomagalem starszej pani ruszyc rowerem. Przytrzymalem ja i popchnalem a dalej pojechala.
2. W razie kolizji wole byc wysoko, bo wtedy samochod nie lamie nog. Wypadek wyglada bardziej efektownie ale jest bezpieczniejszy. Ta pani dokladnie to zademonstrowala. Ja tez to przezylem i wiem co pisze.


Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci. Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-30 05:14:32
Autor: Olivander
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 11:28:25 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
1.
Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie mieści we łbach nawet wielu z nas.

2. W razie kolizji wole byc wysoko, bo wtedy samochod nie lamie nog. Wypadek wyglada bardziej efektownie ale jest bezpieczniejszy. Ta pani dokladnie to zademonstrowala. Ja tez to przezylem i wiem co pisze.
Ja też. Gdyby nie ten efekt, już by mnie nie było, lub był bym kaleką. Opisałem to tu, jak byłem potrącony na drodze rowerowej, samochód wyjechał zza cholernej reklamy Miramaru na granicy Gdyni i Sopotu, znam więcej ludzi potrąconych w ten sposób. Sądzę, że "pionki" są  bezpieczniejsze niż "poziomki", a damki są bezpieczniejsze niż ramy trójkątne, bo przy potraceniu noga od strony fury nie jest tak narażona.

Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru.
O, i po to napisałem; nie zabierał bym głosu, gdyby nie to zdanie.

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Może jak by kierowcy bali się rowerzystów, taką możliwość łatwiej by było wykluczyć. Np. jak by policja czasem jeździła rowerami z bloczkiem mandatowym. A skoro ich NIE MA, to jak by niektórzy rowerzyści tak potraktowali wywlekli kierowcę i go obili... Albo choć zdemolowali mu samochód, tak konkretnie, nie do remontu. Skoro nie działa prawo, to może zadziałały by samosądy? Jako straszak dydaktyczny, z braku mandatów...

Data: 2018-10-30 21:05:13
Autor: z
kto winien?
W dniu 2018-10-30 o 13:14, Olivander pisze:

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA
wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się
w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za
samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Zwłaszcza że rowerzysta nie ma ograniczenia prędkości i nie musi świecić w dzień. To proszenie się o kłopoty (łagodnie powiedziane)

z

Data: 2018-10-31 01:54:43
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 13:14:36 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle jedzie, powoli, ale jedzie. Pieszy może zareagować na wiele sposobów - jeden poczuje się "popędzany" więc przyspieszy, drugi się przestraszy i zatrzyma na środku, inny się przestraszy i zatrzyma przed maską samochodu.

Wg mnie zachowują się tak kierowcy, którym z jakiegoś powodu się "śpieszy" - skupiają się na jednym pieszym, zwalniają, ale nie zatrzymują się i gapiąc się na przechodzącego czekają niecierpliwie aż ten minie pojazd i będzie można wcisnąć gaz. Tyle, że w międzyczasie inny przechodzień lub rowerzysta na równoległym przejeździe może uznać, że kierowca "przepuszcza pieszych" i będzie chciał z tego skorzystać.

Podobne zachowanie, to wyraźne zwalnianie przed przejściem, ale tym razem bez zamiaru przepuszczenia pieszych - piesi mogą to różnie zinterpretować - jedni uznają, że są puszczani, inni będą ciągle stali, a jeszcze inni ulegną instynktowi stadnemu i ruszą za pierwszymi odważnymi.

Można dojść do wniosku, że "bycie uprzejmym" i "przepuszczanie" pieszych jest groźne, bo to tylko "uprzejmość", a nie obowiązek, bo jeden będzie uprzejmy, a drugi nie. Człowiek z natury preferuje myślenie pozytywne, więc zakłada "uprzejmość", ale jeśli trafi nie "nieuprzejmego", to będzie wypadek.

Gdyby "uprzejmość" była obowiązkiem, problemu z interpretacją mogłoby nie być - kierowca miałby obowiązek się zatrzymać, czego świadomość miałby też pieszy.

Podawanie za argument babci co to wylazła zza drzewa to idiotyzm - wypadki były, są i będą. Jeśli chcemy by z każdego wyciągano wnioski dla wszystkich, to zróbmy jak w lotnictwie - zawsze obowiązkowo dwóch kierowców, a przed każdym przejściem, skrzyżowaniem, skrętem itp drugi kierowca wyciąga "listę kontrolną" i obaj sprawdzają po kolei wszystkie punkty.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 19:05:41
Autor: Piotr Rogoza
kto winien?
W dniu Wed, 31 Oct 2018 01:54:43 -0700, uzytkownik Rowerex napisal:

Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo
niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę
pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle
jedzie, powoli, ale jedzie.

Pieszy może zareagować na wiele sposobów - jeden poczuje się "popędzany"
więc przyspieszy, drugi się przestraszy i zatrzyma na środku, inny się
przestraszy i zatrzyma przed maską samochodu.

Wg mnie zachowują się tak kierowcy, którym z jakiegoś powodu się
"śpieszy" - skupiają się na jednym pieszym, zwalniają, ale nie
zatrzymują się i gapiąc się na przechodzącego czekają niecierpliwie aż
ten minie pojazd i będzie można wcisnąć gaz. Tyle, że w międzyczasie
inny przechodzień lub rowerzysta na równoległym przejeździe może uznać,
że kierowca "przepuszcza pieszych" i będzie chciał z tego skorzystać.

Podobne zachowanie, to wyraźne zwalnianie przed przejściem, ale tym
razem bez zamiaru przepuszczenia pieszych - piesi mogą to różnie
zinterpretować - jedni uznają, że są puszczani, inni będą ciągle stali,
a jeszcze inni ulegną instynktowi stadnemu i ruszą za pierwszymi
odważnymi.

Można dojść do wniosku, że "bycie uprzejmym" i "przepuszczanie" pieszych
jest groźne, bo to tylko "uprzejmość", a nie obowiązek, bo jeden będzie
uprzejmy, a drugi nie. Człowiek z natury preferuje myślenie pozytywne,
więc zakłada "uprzejmość", ale jeśli trafi nie "nieuprzejmego", to
będzie wypadek.

Gdyby "uprzejmość" była obowiązkiem, problemu z interpretacją mogłoby
nie być -
kierowca miałby obowiązek się zatrzymać, czego świadomość miałby też
pieszy.

Różnie to bywa. Sam czasem się całkowicie zatrzymuję przed przejściem, czasem prawie całkowicie zwalniam. Czy to na rowerze czy to autem.
I zależy to od wielu czynników.
Swoją drogą wiem, że niektórzy specjalnie się nie zatrzymują przed przejściem jeśli widzą w lusterku inne auto szybko zbliżające się do przejścia. Taka paranoja w wykonaniu kierowców.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-11-01 13:24:46
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu środa, 31 października 2018 20:05:42 UTC+1 użytkownik Piotr Rogoza napisał:
W dniu Wed, 31 Oct 2018 01:54:43 -0700, uzytkownik Rowerex napisal:

> Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo
> niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę
> pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle
> jedzie, powoli, ale jedzie.

Różnie to bywa. Sam czasem się całkowicie zatrzymuję przed przejściem, czasem prawie całkowicie zwalniam. Czy to na rowerze czy to autem.
I zależy to od wielu czynników.
Swoją drogą wiem, że niektórzy specjalnie się nie zatrzymują przed przejściem jeśli widzą w lusterku inne auto szybko zbliżające się do przejścia. Taka paranoja w wykonaniu kierowców.

Problem w tym, że nie ma żadnej gwarancji, że pieszy będący już na przejściu w ogóle to przejście opuści - może się zatrzymać z byle powodu: ktoś się potknie, pani na wysokich obcasach "utknie" z powodu wyrwy w asfalcie, ktoś inny się poślizgnie, komuś coś wypadnie i się po to odruchowo schyli, etc. Samochód, który się całkowicie zatrzyma nie ruszy od razu, ruszenie wymaga więcej czasu niż w przypadku toczenia się i czyhania na dodanie gazu w dodatku spoglądając w lusterko - ochrona własnego tyłka osłoniętego kupą blachy nie tłumaczy narażania osób na przejściu czy przejeździe. Nikt nie wie jak zachowa się pieszy, a myślenie o tym co zrobi kierowca z tyłu to zwykłe wróżenie z fusów.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 01:57:01
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 13:14:36 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:

Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie mieści we łbach nawet wielu z nas.

Podobnie jak Jasiu, też musiałem się douczyć w kwestii Idaho Stop. I nie wiedziałem, że to co robię od lat tak się nazywa. Po przejściach przejeżdżam na rowerze odkąd w ogóle jeżdżę na rowerze, choć stosuję technikę zdywersyfikowaną :), tzn. czasem go jednak przeprowadzam a czasem przejeżdżam na hulajnogę.

Muszę przyznać, że w Krakowie jest trochę jak w Poznaniu, choć to tylko Mała Polska a nie ta Wielka :), tzn. kierowcy zatrzymują się już wtedy, gdy widzą stającego pieszego. Ba, stojącego rowerzystę też. Choć zdarzają się groźne wyjątki również wtedy, gdy pieszy postawi nogę na jezdni.

I jeszcze raz powtórzę w tonie pozytywnym. Naprawdę dobrze mi się jeździ po Krakowie. Jako wieloletni kierowca wiem czego mogę oczekiwać od kierowców. I w sumie, choć to brzmi jak hipokryzja, cieszę się, że jeździ stosunkowo mało rowerzystów. Nie muszę na nich uważać. :)

Data: 2018-10-31 10:53:09
Autor: ń
kto winien?
Nie wciskaj kitu.
To jest PRZECHODZENIE  na hulajnogę ;-)


-- -- -
czasem go jednak przeprowadzam a czasem przejeżdżam na hulajnogę.

Data: 2018-10-31 08:48:48
Autor: cytawa
kto winien?
Olivander pisze:

Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho
Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to
przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo
jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie
mieści we łbach nawet wielu z nas.


Zainspirowales mnie i poczytalem na temat:

[cytat]
Większość chicagowskich rowerzystów nie zatrzymuje się na znaku ,,Stop" i na czerwonych światłach - wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z DePaul University. Wprawdzie zgodnie z obowiązującym prawem w Illinois użytkownicy ruchu poruszający się na rowerach mają przestrzegać tych samych przepisów co kierowcy jednak tak nie jest. W poniedziałek na sześciu największych skrzyżowaniach obserwowano 875 rowerzystów, tylko jeden na 25 zatrzymał się w pełni na czerwonych światłach. Większość rowerzystów zatrzymywało się zgodnie z tzw. regułą ,,Idaho Stop". Zezwala ona rowerzystom na traktowanie ,,Stopu" jak znaku ,,Yield" a czerwonego światła jak ,,Stopu". Wprawdzie reguła ta nie jest zatwierdzona przez władze Illinois, ale z obserwacji wynika, że jest bardziej bezpieczna do użytkowników dwóch kółek. W Idaho po jej wprowadzeniu liczba poszkodowanych rowerzystów w wypadkach drogowych spadła o ponad 14 procent. Przypomnijmy, że w Chicago od czerwca do września śmiertelnie potrąconych zostało 6 rowerzystów.
-- -- -- -- -- -- -

Nie wiem czy dozyje takiego traktowania rowerzystow Polsce.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-31 10:45:27
Autor: ń
kto winien?
Wytłumacz.


-- -- -
Większość rowerzystów zatrzymywało się zgodnie z tzw. regułą ,,Idaho Stop".
Zezwala ona rowerzystom na traktowanie ,,Stopu" jak znaku ,,Yield" a czerwonego światła jak ,,Stopu".

Data: 2018-10-31 19:00:01
Autor: Piotr Rogoza
kto winien?
W dniu Wed, 31 Oct 2018 10:45:27 +0100, uzytkownik ń napisal:

Wytłumacz.
Nygus.

https://en.wikipedia.org/wiki/Yield_sign





--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-11-05 08:48:59
Autor: cytawa
kto winien?
W dniu 2018-10-31 o 10:45, ń pisze:
Wytłumacz.


Co mam wytlumaczyc?
Wkleilem cytat i tyle. Wnioski wyciagajcie samodzielnie.


Jan Cytawa

Data: 2018-10-30 13:53:53
Autor: ń
kto winien?
Dziesięć minut temu taki kierownik o mało co mnie nie przejechał (miałem zielone i przejazd dla rowerów), szczęśliwie kątem lewego oka widziałem, że nie zwalnia przed skrętem w prawo.


-- -- -
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru.
Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.

Data: 2018-10-31 14:44:47
Autor: Maciek
kto winien?
W dniu 30.10.2018 o 13:53, ń pisze:
Dziesięć minut temu taki kierownik o mało co mnie nie przejechał (miałem zielone i przejazd dla rowerów), szczęśliwie kątem lewego oka widziałem, że nie zwalnia przed skrętem w prawo.



Bardzo częsta sytuacja w mieście, wręcz książkowa jakby ktoś książkę napisał ;)
Od lat mam zakodowane, że w takiej sytuacji primo zwolnić lub praktycznie zatrzymać się, dwa oglądnąć się w lewo.
Traktuję światła i pierwszeństwo jako zezwolenie na jazdę a nie gwarancję bezpieczeństwa.

Data: 2018-10-30 14:59:13
Autor: zbrochaty
kto winien?
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.

Tutaj mozna tylko gdybac dlaczego nie zauwazyl: uwaga skierowana na telefon, czy prawy szeroki slupek szyby przedniej przeslonil mu widok, czy jakas interakcja z pasazerem - w ostatnil ulamku sekundy video widac jak drzwi pasazera tez sie otwieraja. Trudno powiedziec. Czasami ludzie patrza i nie widza, kazdemu sie pewnie zdazylo, mnie tez.

Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym.
Jan Cytawa

i tutaj nie potrzeba wielkich inwestycji w infrastrukture, fotoradary etc.
Bylismy juz bardzo blisko zmiany prawa tak, ze pieszemu majacemu zamiar wejscia na zebre, ale ktory jeszcze nie postawil nogi na jezdni - samochody powinny ustapic pierwszenstwo. Tak sie nie stalo z powodu jednego durnia - posla Pocieja. Pisalem juz jakis czas temu jak Niemcy poradzili sobie z tym: przez rok czy dwa policjanci stali za zebrami i lupili mandaty kierowcom nie ustepujacym pieszym. Wystaczy pieszy policjant z bloczkiem, najlepiej pre-drukowanym. Jesli kierowca bedzie musial uwazac przed kazda zebra, to automatycznie bedzie jechal wolniej, a nie tak jak teraz 70-90 zamiast 50km/h.

Data: 2018-10-31 09:01:03
Autor: m
kto winien?
W dniu 30.10.2018 o 22:59, zbrochaty@gmail.com pisze:
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem
twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.
Tutaj mozna tylko gdybac dlaczego nie zauwazyl: uwaga skierowana na
telefon, czy prawy szeroki slupek szyby przedniej przeslonil mu
widok, czy jakas interakcja z pasazerem - w ostatnil ulamku sekundy
video widac jak drzwi pasazera tez sie otwieraja. Trudno powiedziec.
Czasami ludzie patrza i nie widza, kazdemu sie pewnie zdazylo, mnie
tez.

Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek
do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym. Jan Cytawa
i tutaj nie potrzeba wielkich inwestycji w infrastrukture, fotoradary
etc. Bylismy juz bardzo blisko zmiany prawa tak, ze pieszemu majacemu
zamiar wejscia na zebre, ale ktory jeszcze nie postawil nogi na
jezdni - samochody powinny ustapic pierwszenstwo.

Tak się dzieje w Poznaniu. Wręcz byłem przekonany że takie prawo jest od
wielu lat.

p. m.

Data: 2018-10-29 14:10:39
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu poniedziałek, 29 października 2018 10:57:30 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html

Ciekaw jestem jak się tłumaczył kierowca. Nie zauważył, bo. np. pisał SMS-a, czy nie chciał się zatrzymać by "ukarać" rowerzystkę.

Myślę, że oboje są winni. Kierowca, bo powinien się zatrzymać, rowerzystka, bo za bardzo ufała kierowcy. A może go nie zauważyła, bo była b. zamyślona.

Takich sytuacji mam w tygodniu kilka. I to bez względu na to czy prowadzę rower czy na nim jadę. Zawsze upewniam się, że kierowca się świadomie zatrzymuje by mnie przepuścić. A i wtedy przechodzę/przejeżdżam z nieufnością gotowy dokonać manewru ratującego. Statystycznie 9/10 się zatrzymuje.. Zostaje "tylko" ten 1/10. :)

Data: 2018-10-30 07:20:05
Autor: Maciek
kto winien?
Myślę, że oboje są winni. Kierowca, bo powinien się zatrzymać, rowerzystka, bo za bardzo ufała kierowcy. A może go nie zauważyła, bo była b. zamyślona.

Też tak uważam.
Wypadek zazwyczaj możliwy jest do uniknięcia przez obydwie strony. Jak jedna jest bezmyślna zawsze ta druga może zareagować odpowiednio. Nie jest ważne kto prawnie ma pierwszeństwo, ważne, że nie dochodzi do tragedii i na którymś etapie świadomie zostaje zastopowana.



Takich sytuacji mam w tygodniu kilka. I to bez względu na to czy prowadzę rower czy na nim jadę. Zawsze upewniam się, że kierowca się świadomie zatrzymuje by mnie przepuścić. A i wtedy przechodzę/przejeżdżam z nieufnością gotowy dokonać manewru ratującego. Statystycznie 9/10 się zatrzymuje. Zostaje "tylko" ten 1/10. :)


Otóż to, ja również podobnie postępuje, nawet po zmianie świateł na zielone.
Chyba najlepsze przesłanie dla każdego rowerzysty czy też dowolnego kierowcy, myśleć na drodze.
Wypadek jak ma być to będzie niespodziewanie a sporo rzeczy można przewidzieć wcześniej i "odpuścić" nawet jak się ma pierwszeństwo ;-)

Data: 2018-11-02 15:43:00
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 29.10.2018 o 10:57, cytawa pisze:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie

Sytuacja jest jednoznaczna. Winna jest rowerzystka. Gdyby na jej miejscu był pieszy winny byłby kierowca.

Na tej grupie jest wielu filozofów-idiotów. Przepisy są po to, żeby się do nich stosować. Jeśli są złe to trzeba głosować na ludzi, którzy je zmienią, a nie stękać...

Wszystkim rowerzystom zwolennikom jazdy po chodniku, jazdy na czerwonym świetle, przejeżdżaniu na przejściu dla pieszych daję solidnego kopa w dupę.

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-02 15:50:44
Autor: m
kto winien?
W dniu 02.11.2018 o 15:43, Orero pisze:
W dniu 29.10.2018 o 10:57, cytawa pisze:
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie
Sytuacja jest jednoznaczna. Winna jest rowerzystka. Gdyby na jej miejscu był pieszy winny byłby kierowca.

Na tej grupie jest wielu filozofów-idiotów. Przepisy są po to, żeby się do nich stosować. Jeśli są złe to trzeba głosować na ludzi, którzy je zmienią, a nie stękać...

Czy przepisy pozwalają na wjeżdżanie na ludzi którzy są na przejściu,
jeżeli znaleźli się tam z naruszeniem przepisów?

p. m.

Data: 2018-11-02 16:53:28
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 02.11.2018 o 15:50, m pisze:

Na tej grupie jest wielu filozofów-idiotów. Przepisy są po to, żeby się


Czy przepisy pozwalają na wjeżdżanie na ludzi którzy są na przejściu,
jeżeli znaleźli się tam z naruszeniem przepisów?

Dziękuję filozofie, poczułem się jak Nostradamus...

A tak konkretnie, czy sugerujesz, że kierowca zapolował na rowerzystkę, bo popełniła wykroczenie?

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-02 09:04:05
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu piątek, 2 listopada 2018 16:53:41 UTC+1 użytkownik Orero napisał:

A tak konkretnie, czy sugerujesz, że kierowca zapolował na rowerzystkę, bo popełniła wykroczenie?

Pytasz sam siebie?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-02 17:51:31
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 02.11.2018 o 17:04, Rowerex pisze:

Pytasz sam siebie?

No i mamy do kompletu idiotę.

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-02 11:02:49
Autor: Olivander
kto winien?
wiesz, Semici mawiają, że jak ci jeden mówi żeś osioł, to go olej,
jak dwóch, to się zmówili, zrzuć ich ze schodów,
ale jak ci trzeci to mówi, kup wygodne siodło i wędzidło,
bo jak są niewygodne to masz przechlapane

nie jesteś zbyt bystry, prawda?

niedawno widziałem w Sopocie wypadek, rowerzysta wyprzedził mnie
przejechał przez przejście dla pieszych i tam był potrącony przez beemwiczka
roweraka zabrano do szpitala a beemwizda dostał kilkusetzłotowy mandat
choć sytuacja była analogiczna. nawet mnie zaskoczyła wysokość mandatu

ale ty pewnie uważasz że ci policjanci są gupi,
że wszyscy tu są gupi, że ja jestem gupi, że KaOwiec jest gupi,
że cały świat jest gupi i spiskuje przeciw tobie ;-)

506 złapanych pijaków za kierownicą dziś. kolejne bystrzaki.

Data: 2018-11-02 19:42:47
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 02.11.2018 o 19:02, Olivander pisze:
wiesz, Semici mawiają, że

nie jesteś zbyt bystry, prawda?

Oho. Świeży debil w sieci. Poczułem się jak wędkarz, chociaż znowu gówno złowiłem. Pajac rzuca frazesami, łatwiej mu się tak ośmieszać...

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-02 16:05:56
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu piątek, 2 listopada 2018 15:43:32 UTC+1 użytkownik Orero napisał:

> Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest > winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie Sytuacja jest jednoznaczna. Winna jest rowerzystka. Gdyby na jej miejscu był pieszy winny byłby kierowca.

To takie 0-1 podejście do życia. Do jakich skutków prowadzi wiemy z historii, vide niewysoki wąsacz austriacki. A strajk włoski, który polega na literalnym przestrzeganiu prawa to bardzo skuteczny strajk, bo kompletnie paraliżuje życie. Na szczęście prawo jest prawem a życie życiem. Do wszystkiego trzeba przyłożyć element rozsądku. I tak właśnie czynią Anglicy, gdzie jest formalny zakaz przechodzenia na czerwonym świetle, ale nikt z tego powodu nie karze, w Niemczech, gdzie formalnie nie wolno przejeżdżać rowerem na przejściu a ludzie to bezkarnie robią, itd. Po prostu nie da się w 100% skodyfikować wszystkiego. Lepiej zostawić pewien margines tolerancji. A przede wszystkim rozsądku.

Być może kiedyś zostanie wprowadzone w Polsce prawo zezwalające rowerzystom na przejeżdżanie na przejściu dla pieszych. Zresztą na wielu przejściach (przynajmniej w Krakowie) maluje się czerwone pasy pozwalające na to. Ale nie jestem pewien czy takie prawo jest dobre. Na jaka prędkość przejazdu zezwolić rowerzyście? Pieszego? Czyli jaką? Nie lepiej zostawić tak jak jest i tolerować rozsądne przejeżdżanie cokolwiek to znaczy. A w przypadkach spornych, jak w przypadku tej rowerzystki, rozpatrywać indywidualnie?

Data: 2018-11-03 10:36:17
Autor: rmikke
kto winien?
On Saturday, 3 November 2018 00:05:58 UTC+1, andrzej...@gmail.com  wrote:

Być może kiedyś zostanie wprowadzone w Polsce prawo zezwalające rowerzystom na przejeżdżanie na przejściu dla pieszych. Zresztą na wielu przejściach (przynajmniej w Krakowie) maluje się czerwone pasy pozwalające na to.

Mogę wiedzieć, skąd wytrzasnąłeś taką informację? Wedle mojej wiedzy
nieprawda jest, jakoby.

Data: 2018-11-03 12:31:48
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 18:36:20 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
On Saturday, 3 November 2018 00:05:58 UTC+1, andrzej...@gmail.com  wrote:

Zresztą na wielu przejściach (przynajmniej w Krakowie) maluje się czerwone pasy pozwalające na to.
 
Mogę wiedzieć, skąd wytrzasnąłeś taką informację? Wedle mojej wiedzy
nieprawda jest, jakoby.

Pisałem już wyżej. Chodziło mi o czerwone przejazdy wytyczone obok przejścia dla pieszych. W Krakowie sporo ich się pojawiło, choć zapewne dotyczą miejsc, gdzie wolno po chodniku jeździć rowerem, mimo że nie ma stosownej tabliczki. Np. Aleje czy Al. 29 Listopada. Na wielu przejściach do niedawna nie było tego, policja czy straż urządzała łapanki na rowerzystów, ale mniej więcej od roku się pojawiło.

Muszę zresztą przyznać, że w Krakowie, w pobliżu centrum miasta, ale nie tylko pojawiło się wiele rozwiązań prorowerowych. Czasem nawet kontrowersyjnych. Np. możliwość jazdy pod prąd na całkiem wąskich ulicach. Np. ul. Szopena, z której codziennie korzystam. Tam naprawdę jest wąsko. Albo ul. Św. Filipa. Tu jest nie tyle wąsko, co bardzo wąsko.. Często jadę chodnikiem, bo strach jechać ulicą, choć wolno. Ale bynajmniej nie narzekam. :)

Data: 2018-11-03 13:08:04
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 18:36:20 UTC+1 użytkownik rmikke napisał:
On Saturday, 3 November 2018 00:05:58 UTC+1, andrzej...@gmail.com  wrote:

> Być może kiedyś zostanie wprowadzone w Polsce prawo zezwalające rowerzystom na przejeżdżanie na przejściu dla pieszych. Zresztą na wielu przejściach (przynajmniej w Krakowie) maluje się czerwone pasy pozwalające na to.

Mogę wiedzieć, skąd wytrzasnąłeś taką informację? Wedle mojej wiedzy
nieprawda jest, jakoby.

Masz przejście dla pieszych czyli tzw "zebrę", bierzesz czerwoną farbę i zamalowujesz fragment zebry pozostawiając krótkie białe prostokąty po jednej stronie i długie białe prostokąty po drugiej stronie - no i w efekcie można po czerwonym jechać rowerem.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-03 15:22:49
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 03.11.2018 o 00:05, andrzej.ozieblo@gmail.com pisze:

Być może kiedyś zostanie wprowadzone w Polsce prawo zezwalające rowerzystom na przejeżdżanie na przejściu dla pieszych. Zresztą na wielu przejściach (przynajmniej w Krakowie) maluje się czerwone pasy pozwalające na to. Ale nie jestem pewien

Jeśli jazda po chodniku jest zabroniona to jazda po przejściu dla pieszych też będzie zabroniona i tak powinno być! Przecież są przejazdy dla rowerzystów:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przejazd_dla_rowerzyst%C3%B3w
A i dziwię się, że tacy wyjadacze rowerowi, jak ty potrafią coś pisać na temat koloru czerwonego. Czerwone pasy na nic nie pozwalają! Muszą być odpowiednie znaki! Jeśli jakaś droga rowerowa będzie miała niebieską nawierzchnię to przypiszesz temu kolorowi jakieś nowe znaczenie?

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-03 08:07:49
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 15:22:51 UTC+1 użytkownik Orero napi

Jeśli jazda po chodniku jest zabroniona to jazda po przejściu dla pieszych też będzie zabroniona i tak powinno być!

Oby zabroniono takiej jazdy jak najszybciej. Nie rozumiem, czemu teraz przepisy na to pozwalają.

A i dziwię się, że tacy wyjadacze rowerowi, jak ty potrafią coś pisać na temat koloru czerwonego.

Przepisy dokładnie regulują co oznacza droga w kolorze czerwonym - po prostu się doucz i doczytaj.

Czerwone pasy na nic nie pozwalają! Muszą być odpowiednie znaki!

Bzdury opowiadasz.

Jeśli jakaś droga rowerowa będzie miała niebieską nawierzchnię to przypiszesz temu kolorowi jakieś nowe znaczenie?

A właśnie, że tak - poszukaj w ustawach i rozporządzeniach zamiast pisać głupoty.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-03 17:30:12
Autor: Liwiusz
kto winien?
W dniu 2018-11-03 o 16:07, Rowerex pisze:
Przepisy dokładnie regulują co oznacza droga w kolorze czerwonym - po prostu
się doucz i doczytaj.

Wskażesz źródło?

--
Liwiusz

Data: 2018-11-03 10:01:53
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 17:30:16 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
W dniu 2018-11-03 o 16:07, Rowerex pisze:
> Przepisy dokładnie regulują co oznacza droga w kolorze czerwonym - po prostu
> się doucz i doczytaj.

Wskażesz źródło?

Czy naprawdę nie da przekazać innym ukrytego kontekstu w słowie pisanym bez użycia emotikon?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-03 19:34:01
Autor: Orero
kto winien?
W dniu 03.11.2018 o 18:01, Rowerex pisze:

Wskażesz źródło?

Czy naprawdę nie da przekazać innym ukrytego kontekstu w słowie pisanym bez
użycia emotikon?

Ok, ok...
A nie zastanawiałeś się nad profesjonalnym azylem dla swojej umęczonej duszy, która wyraźnie cierpi wykrzykując jakieś niezrozumiałe dla otoczenia treści, chociaż dla ciebie wszystko jest jasne?
Mamy XXI wiek, nie ma czego się wstydzić, a jak będziesz grzeczny to w ramach terapii może pozwolą ci jeździć w kółko na trójkołowym rowerku w kolorze zdefiniowanym w przepisach...

Na razie!
Orero

Data: 2018-11-03 13:11:34
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 19:34:03 UTC+1 użytkownik Orero napisał:
W dniu 03.11.2018 o 18:01, Rowerex pisze:

>> Wskażesz źródło?
> > Czy naprawdę nie da przekazać innym ukrytego kontekstu w słowie pisanym bez
> użycia emotikon?

Ok, ok...

O, załapał! Będą z niego jednak ludzie.

A nie zastanawiałeś się nad profesjonalnym azylem dla swojej umęczonej duszy, która wyraźnie cierpi wykrzykując jakieś niezrozumiałe dla otoczenia treści, chociaż dla ciebie wszystko jest jasne?
Mamy XXI wiek, nie ma czego się wstydzić, a jak będziesz grzeczny to w ramach terapii może pozwolą ci jeździć w kółko na trójkołowym rowerku w kolorze zdefiniowanym w przepisach...

Nie dość że przeglądarka szpieguje, to jeszcze podgląda - chyba ktoś mi kamerkę w kompie zhakował!

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-11-03 09:10:42
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu sobota, 3 listopada 2018 15:22:51 UTC+1 użytkownik Orero napisał:

A i dziwię się, że tacy wyjadacze rowerowi, jak ty potrafią coś pisać na temat koloru czerwonego. Czerwone pasy na nic nie pozwalają!

Mam na myśli czerwone przejazdy dla rowerów obok pasów dla pieszych. Od pewnego czasu sporo ich się pojawiło w Krakowie. Tego wcześniej nie było, za to były łapanki.

Jak będzie zobaczymy. Mam nadzieję, że pójdziemy w rozwiązania stosowane przez prawie wszystkie cywilizowane narody świata. Czyli, bez względu na stopień surowości prawa, dopuszcza się, czy może raczej toleruje,  zdroworozsądkowe zachowania niezgodne z przepisami o ile nie stwarzają one zagrożenia. Przejeżdżanie na rowerze z niewielką prędkością na przejściu dla pieszych czy przejeżdżanie/przechodzenie na czerwonym świetle, spełnia to kryterium. Amerykanie wymyślili nawet, jak się tu dowiedziałem, ładny termin na takie zachowania - "Idaho Stop".

Problem pojawi się gdy dojdzie do wypadku. Nie jestem prawnikiem, ale rozsądek mi podpowiada, że wtedy każdy taki przypadek należy potraktować indywidualnie, nie trzymając się tępo suchych przepisów. Od tego są sądy.

Data: 2018-12-03 17:59:56
Autor: Budzik
kto winien?
Użytkownik Orero orero_xtb@gmail.com ...

Sytuacja jest jednoznaczna. Winna jest rowerzystka. Gdyby na jej
miejscu był pieszy winny byłby kierowca.

Na tej grupie jest wielu filozofów-idiotów. Przepisy są po to, żeby
się do nich stosować. Jeśli są złe to trzeba głosować na ludzi,
którzy je zmienią, a nie stękać...

Wszystkim rowerzystom zwolennikom jazdy po chodniku, jazdy na
czerwonym świetle, przejeżdżaniu na przejściu dla pieszych daję
solidnego kopa w dupę. Na razie!

Mam wrazenie ze nie szczególnie bedzie ci przeszkadzało to ze jestes w ogromnym błędzie...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Krowa w sklepie: 'Poproszę mączkę kostną. 20 kilo, jak szaleć, to szaleć!'

Data: 2018-12-03 04:59:57
Autor: Budzik
kto winien?
Użytkownik cytawa cytawa@hektor.umcs.lublin.pl ...

zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzyst
ka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest
winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec
maksymalnie zwiekszona czujnosc.

Tu sie chyba nalozylo wiele czynnikow. Szczesciem, ze bez wiekszych
strat.
Jak dla mnie poniewaz rowerzystka poruszała się z predkoscia pieszego wiec fakt poruszania się na rowerze jest BEZ ZNACZENIA.
Oczywiście popełniła wykroczenie poruszania sie rowerem po pasach ale jest to bez zwiazku z wypadkiem.

Kierowca po prostu wjechal w pieszego na przejsciu - nie widze tu rzadnego usprawiedliwienia - ani wtargniecia, ani braku widocznosci, ani złych warunków atmosferycznych. Nic co by umniejszało wine.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jaki jest szczyt odwagi???
Chodzić w turbanie na Manhatanie :-))

kto winien?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona