Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   kto winien?

kto winien?

Data: 2018-10-29 11:09:03
Autor: m
kto winien?
W dniu 29.10.2018 o 10:57, cytawa pisze:
zobaczcie filmik.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/lukow-zderzenie-z-rowerzystka-na-przejsciu-dla-pieszych,876958.html

Starsza pani ewidentnie pojechala zle. Ale czy kierowca tez nie jest winny? W terenie zabudowanym w okolicach przejsc trzeba miec maksymalnie zwiekszona czujnosc.

Wg mnie nie jest *też* winny, tylko jest jedynym winnym.

Rowerzystka była od dawna na przejściu i poruszała się powoli. On
poruszał się powoli, nie ma mowy o tym że nie wyhamował, bo tu nic się
nie działo nagle. To nie ona mu wjechała pod maskę, ale on wjechał w
rowerzystkę jadącą po przejściu.

IMHO nie patrzył gdzie jedzie.

Oczywiście rowerzystka jest winna, ale wykroczenia przejeżdżania przez
przejście rowerem.

p. m.

Data: 2018-10-29 11:25:32
Autor: ń
kto winien?
Pasy jakieś dziwne - na skos, czy taka perspektywa kamery?

Data: 2018-10-29 12:22:14
Autor: z
kto winien?
A gdyby nie było nagrania a zeznania sprzeczne?

Pytam bo ciągle czyhają na mój samochód rowerzyści :-)

A z drugiej strony często nie zsiadam z roweru jak debil i się turlam po przejściu powoli jak pieszy.

A wniosek ten co zawsze. Durne przepisy nam życia nie uratują.

z

Data: 2018-10-29 07:01:30
Autor: przemek.jedrzejczak
kto winien?
Współwina
kierowca powinien zareagowac a nie jechac w trybie zombie
jakby babcia mecenasa wziela to moze by cos ugral ale w tym przypadku szkody znikome ... limit u aniola stroza wyczerpany

ps kto placi jak babcia by zeszla ? komornik u rodziny kwestuje ?

Data: 2018-10-29 07:05:12
Autor: przemek.jedrzejczak
kto winien?
-- A gdyby nie było nagrania a zeznania sprzeczne?

kup kamere i spij spokojnie :-)

-- Pytam bo ciągle czyhają na mój samochód rowerzyści :-)

sezon sie konczy -- A z drugiej strony często nie zsiadam z roweru jak debil i się turlam po przejściu powoli jak pieszy.

ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny kierowcow bezcenne :-)

-- A wniosek ten co zawsze. Durne przepisy nam życia nie uratują.

babcia piratuje przeciez ... w tempie zolwia ale fakt faktem

Data: 2018-10-29 20:25:27
Autor: z
kto winien?
W dniu 2018-10-29 o 15:05, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny kierowcow bezcenne :-)

Taki z ciebie chojrak co bezczelnie wykorzystuje głupi przepis w celu stworzenia niebezpieczeństwa na drodze? ;-)

z

Data: 2018-10-30 11:28:22
Autor: cytawa
kto winien?
z pisze:
W dniu 2018-10-29 o 15:05, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
ja wole szybko dojechac hebel zeskok i juz jestem na przejsciu, miny
kierowcow bezcenne :-)

Taki z ciebie chojrak co bezczelnie wykorzystuje głupi przepis w celu
stworzenia niebezpieczeństwa na drodze? ;-)

Przepisy sa jakie sa. I czesto, a w tym przypadku szczegolnie, stwarzaja zagrozenie.
MZ najlepsza i bezpieczniejsza opcja jest wolny przejazd po pasach. (czyli tak jak zrobila staruszka).
Dlaczego:
1. schodzenie z roweru jest czynoscia malo bezpieczna, zwlaszcza dla osob, ktore maja problemy z chodzeniem. Niedawno pod wiejskim sklepem pomagalem starszej pani ruszyc rowerem. Przytrzymalem ja i popchnalem a dalej pojechala.
2. W razie kolizji wole byc wysoko, bo wtedy samochod nie lamie nog. Wypadek wyglada bardziej efektownie ale jest bezpieczniejszy. Ta pani dokladnie to zademonstrowala. Ja tez to przezylem i wiem co pisze.


Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci. Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-30 05:14:32
Autor: Olivander
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 11:28:25 UTC+1 użytkownik cytawa napisał:
1.
Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie mieści we łbach nawet wielu z nas.

2. W razie kolizji wole byc wysoko, bo wtedy samochod nie lamie nog. Wypadek wyglada bardziej efektownie ale jest bezpieczniejszy. Ta pani dokladnie to zademonstrowala. Ja tez to przezylem i wiem co pisze.
Ja też. Gdyby nie ten efekt, już by mnie nie było, lub był bym kaleką. Opisałem to tu, jak byłem potrącony na drodze rowerowej, samochód wyjechał zza cholernej reklamy Miramaru na granicy Gdyni i Sopotu, znam więcej ludzi potrąconych w ten sposób. Sądzę, że "pionki" są  bezpieczniejsze niż "poziomki", a damki są bezpieczniejsze niż ramy trójkątne, bo przy potraceniu noga od strony fury nie jest tak narażona.

Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru.
O, i po to napisałem; nie zabierał bym głosu, gdyby nie to zdanie.

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Może jak by kierowcy bali się rowerzystów, taką możliwość łatwiej by było wykluczyć. Np. jak by policja czasem jeździła rowerami z bloczkiem mandatowym. A skoro ich NIE MA, to jak by niektórzy rowerzyści tak potraktowali wywlekli kierowcę i go obili... Albo choć zdemolowali mu samochód, tak konkretnie, nie do remontu. Skoro nie działa prawo, to może zadziałały by samosądy? Jako straszak dydaktyczny, z braku mandatów...

Data: 2018-10-30 21:05:13
Autor: z
kto winien?
W dniu 2018-10-30 o 13:14, Olivander pisze:

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA
wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się
w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za
samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Zwłaszcza że rowerzysta nie ma ograniczenia prędkości i nie musi świecić w dzień. To proszenie się o kłopoty (łagodnie powiedziane)

z

Data: 2018-10-31 01:54:43
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 13:14:36 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:

Już tu kiedyś o tym rozmawialiśmy. Mózg selekcjonuje i ODSIEWA wiele z tego co dociera do oczu. Kierowca mógł nawet nie gapić się w telefon, ani nie gmerać w nawigacji, ale mógł rozglądać się za samochodami i za pieszymi, a rowerzystkę "odsiał".

Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle jedzie, powoli, ale jedzie. Pieszy może zareagować na wiele sposobów - jeden poczuje się "popędzany" więc przyspieszy, drugi się przestraszy i zatrzyma na środku, inny się przestraszy i zatrzyma przed maską samochodu.

Wg mnie zachowują się tak kierowcy, którym z jakiegoś powodu się "śpieszy" - skupiają się na jednym pieszym, zwalniają, ale nie zatrzymują się i gapiąc się na przechodzącego czekają niecierpliwie aż ten minie pojazd i będzie można wcisnąć gaz. Tyle, że w międzyczasie inny przechodzień lub rowerzysta na równoległym przejeździe może uznać, że kierowca "przepuszcza pieszych" i będzie chciał z tego skorzystać.

Podobne zachowanie, to wyraźne zwalnianie przed przejściem, ale tym razem bez zamiaru przepuszczenia pieszych - piesi mogą to różnie zinterpretować - jedni uznają, że są puszczani, inni będą ciągle stali, a jeszcze inni ulegną instynktowi stadnemu i ruszą za pierwszymi odważnymi.

Można dojść do wniosku, że "bycie uprzejmym" i "przepuszczanie" pieszych jest groźne, bo to tylko "uprzejmość", a nie obowiązek, bo jeden będzie uprzejmy, a drugi nie. Człowiek z natury preferuje myślenie pozytywne, więc zakłada "uprzejmość", ale jeśli trafi nie "nieuprzejmego", to będzie wypadek.

Gdyby "uprzejmość" była obowiązkiem, problemu z interpretacją mogłoby nie być - kierowca miałby obowiązek się zatrzymać, czego świadomość miałby też pieszy.

Podawanie za argument babci co to wylazła zza drzewa to idiotyzm - wypadki były, są i będą. Jeśli chcemy by z każdego wyciągano wnioski dla wszystkich, to zróbmy jak w lotnictwie - zawsze obowiązkowo dwóch kierowców, a przed każdym przejściem, skrzyżowaniem, skrętem itp drugi kierowca wyciąga "listę kontrolną" i obaj sprawdzają po kolei wszystkie punkty.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 19:05:41
Autor: Piotr Rogoza
kto winien?
W dniu Wed, 31 Oct 2018 01:54:43 -0700, uzytkownik Rowerex napisal:

Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo
niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę
pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle
jedzie, powoli, ale jedzie.

Pieszy może zareagować na wiele sposobów - jeden poczuje się "popędzany"
więc przyspieszy, drugi się przestraszy i zatrzyma na środku, inny się
przestraszy i zatrzyma przed maską samochodu.

Wg mnie zachowują się tak kierowcy, którym z jakiegoś powodu się
"śpieszy" - skupiają się na jednym pieszym, zwalniają, ale nie
zatrzymują się i gapiąc się na przechodzącego czekają niecierpliwie aż
ten minie pojazd i będzie można wcisnąć gaz. Tyle, że w międzyczasie
inny przechodzień lub rowerzysta na równoległym przejeździe może uznać,
że kierowca "przepuszcza pieszych" i będzie chciał z tego skorzystać.

Podobne zachowanie, to wyraźne zwalnianie przed przejściem, ale tym
razem bez zamiaru przepuszczenia pieszych - piesi mogą to różnie
zinterpretować - jedni uznają, że są puszczani, inni będą ciągle stali,
a jeszcze inni ulegną instynktowi stadnemu i ruszą za pierwszymi
odważnymi.

Można dojść do wniosku, że "bycie uprzejmym" i "przepuszczanie" pieszych
jest groźne, bo to tylko "uprzejmość", a nie obowiązek, bo jeden będzie
uprzejmy, a drugi nie. Człowiek z natury preferuje myślenie pozytywne,
więc zakłada "uprzejmość", ale jeśli trafi nie "nieuprzejmego", to
będzie wypadek.

Gdyby "uprzejmość" była obowiązkiem, problemu z interpretacją mogłoby
nie być -
kierowca miałby obowiązek się zatrzymać, czego świadomość miałby też
pieszy.

Różnie to bywa. Sam czasem się całkowicie zatrzymuję przed przejściem, czasem prawie całkowicie zwalniam. Czy to na rowerze czy to autem.
I zależy to od wielu czynników.
Swoją drogą wiem, że niektórzy specjalnie się nie zatrzymują przed przejściem jeśli widzą w lusterku inne auto szybko zbliżające się do przejścia. Taka paranoja w wykonaniu kierowców.


--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-11-01 13:24:46
Autor: Rowerex
kto winien?
W dniu środa, 31 października 2018 20:05:42 UTC+1 użytkownik Piotr Rogoza napisał:
W dniu Wed, 31 Oct 2018 01:54:43 -0700, uzytkownik Rowerex napisal:

> Jednym z zachowań, które mnie osobiście wkurza i które uważam za bardzo
> niebezpieczne jest nie zatrzymywanie się przed przejściem przez kierowcę
> pojazdu w momencie wyraźnego "przepuszczania" pieszego - kierowca ciągle
> jedzie, powoli, ale jedzie.

Różnie to bywa. Sam czasem się całkowicie zatrzymuję przed przejściem, czasem prawie całkowicie zwalniam. Czy to na rowerze czy to autem.
I zależy to od wielu czynników.
Swoją drogą wiem, że niektórzy specjalnie się nie zatrzymują przed przejściem jeśli widzą w lusterku inne auto szybko zbliżające się do przejścia. Taka paranoja w wykonaniu kierowców.

Problem w tym, że nie ma żadnej gwarancji, że pieszy będący już na przejściu w ogóle to przejście opuści - może się zatrzymać z byle powodu: ktoś się potknie, pani na wysokich obcasach "utknie" z powodu wyrwy w asfalcie, ktoś inny się poślizgnie, komuś coś wypadnie i się po to odruchowo schyli, etc. Samochód, który się całkowicie zatrzyma nie ruszy od razu, ruszenie wymaga więcej czasu niż w przypadku toczenia się i czyhania na dodanie gazu w dodatku spoglądając w lusterko - ochrona własnego tyłka osłoniętego kupą blachy nie tłumaczy narażania osób na przejściu czy przejeździe. Nikt nie wie jak zachowa się pieszy, a myślenie o tym co zrobi kierowca z tyłu to zwykłe wróżenie z fusów.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2018-10-31 01:57:01
Autor: andrzej.ozieblo
kto winien?
W dniu wtorek, 30 października 2018 13:14:36 UTC+1 użytkownik Olivander napisał:

Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie mieści we łbach nawet wielu z nas.

Podobnie jak Jasiu, też musiałem się douczyć w kwestii Idaho Stop. I nie wiedziałem, że to co robię od lat tak się nazywa. Po przejściach przejeżdżam na rowerze odkąd w ogóle jeżdżę na rowerze, choć stosuję technikę zdywersyfikowaną :), tzn. czasem go jednak przeprowadzam a czasem przejeżdżam na hulajnogę.

Muszę przyznać, że w Krakowie jest trochę jak w Poznaniu, choć to tylko Mała Polska a nie ta Wielka :), tzn. kierowcy zatrzymują się już wtedy, gdy widzą stającego pieszego. Ba, stojącego rowerzystę też. Choć zdarzają się groźne wyjątki również wtedy, gdy pieszy postawi nogę na jezdni.

I jeszcze raz powtórzę w tonie pozytywnym. Naprawdę dobrze mi się jeździ po Krakowie. Jako wieloletni kierowca wiem czego mogę oczekiwać od kierowców. I w sumie, choć to brzmi jak hipokryzja, cieszę się, że jeździ stosunkowo mało rowerzystów. Nie muszę na nich uważać. :)

Data: 2018-10-31 10:53:09
Autor: ń
kto winien?
Nie wciskaj kitu.
To jest PRZECHODZENIE  na hulajnogę ;-)


-- -- -
czasem go jednak przeprowadzam a czasem przejeżdżam na hulajnogę.

Data: 2018-10-31 08:48:48
Autor: cytawa
kto winien?
Olivander pisze:

Dokładnie moje zdanie. Nasze obecne prawo jest złe. Sam np. Idaho
Stop zmniejsza śmiertelność i wypadkowość, po obu stronach, ale to
przeciw-intuicyjne, więc szerzy się powoli. A co dopiero prawo
jeżdżenia rowerem przez przejścia dla pieszych, to się zupełnie nie
mieści we łbach nawet wielu z nas.


Zainspirowales mnie i poczytalem na temat:

[cytat]
Większość chicagowskich rowerzystów nie zatrzymuje się na znaku ,,Stop" i na czerwonych światłach - wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z DePaul University. Wprawdzie zgodnie z obowiązującym prawem w Illinois użytkownicy ruchu poruszający się na rowerach mają przestrzegać tych samych przepisów co kierowcy jednak tak nie jest. W poniedziałek na sześciu największych skrzyżowaniach obserwowano 875 rowerzystów, tylko jeden na 25 zatrzymał się w pełni na czerwonych światłach. Większość rowerzystów zatrzymywało się zgodnie z tzw. regułą ,,Idaho Stop". Zezwala ona rowerzystom na traktowanie ,,Stopu" jak znaku ,,Yield" a czerwonego światła jak ,,Stopu". Wprawdzie reguła ta nie jest zatwierdzona przez władze Illinois, ale z obserwacji wynika, że jest bardziej bezpieczna do użytkowników dwóch kółek. W Idaho po jej wprowadzeniu liczba poszkodowanych rowerzystów w wypadkach drogowych spadła o ponad 14 procent. Przypomnijmy, że w Chicago od czerwca do września śmiertelnie potrąconych zostało 6 rowerzystów.
-- -- -- -- -- -- -

Nie wiem czy dozyje takiego traktowania rowerzystow Polsce.

Jan Cytawa

Data: 2018-10-31 10:45:27
Autor: ń
kto winien?
Wytłumacz.


-- -- -
Większość rowerzystów zatrzymywało się zgodnie z tzw. regułą ,,Idaho Stop".
Zezwala ona rowerzystom na traktowanie ,,Stopu" jak znaku ,,Yield" a czerwonego światła jak ,,Stopu".

Data: 2018-10-31 19:00:01
Autor: Piotr Rogoza
kto winien?
W dniu Wed, 31 Oct 2018 10:45:27 +0100, uzytkownik ń napisal:

Wytłumacz.
Nygus.

https://en.wikipedia.org/wiki/Yield_sign





--
piecia aka dracorp
pisz na: imie.r.public at gmail dot com

Data: 2018-11-05 08:48:59
Autor: cytawa
kto winien?
W dniu 2018-10-31 o 10:45, ń pisze:
Wytłumacz.


Co mam wytlumaczyc?
Wkleilem cytat i tyle. Wnioski wyciagajcie samodzielnie.


Jan Cytawa

Data: 2018-10-30 13:53:53
Autor: ń
kto winien?
Dziesięć minut temu taki kierownik o mało co mnie nie przejechał (miałem zielone i przejazd dla rowerów), szczęśliwie kątem lewego oka widziałem, że nie zwalnia przed skrętem w prawo.


-- -- -
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru.
Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.

Data: 2018-10-31 14:44:47
Autor: Maciek
kto winien?
W dniu 30.10.2018 o 13:53, ń pisze:
Dziesięć minut temu taki kierownik o mało co mnie nie przejechał (miałem zielone i przejazd dla rowerów), szczęśliwie kątem lewego oka widziałem, że nie zwalnia przed skrętem w prawo.



Bardzo częsta sytuacja w mieście, wręcz książkowa jakby ktoś książkę napisał ;)
Od lat mam zakodowane, że w takiej sytuacji primo zwolnić lub praktycznie zatrzymać się, dwa oglądnąć się w lewo.
Traktuję światła i pierwszeństwo jako zezwolenie na jazdę a nie gwarancję bezpieczeństwa.

Data: 2018-10-30 14:59:13
Autor: zbrochaty
kto winien?
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.

Tutaj mozna tylko gdybac dlaczego nie zauwazyl: uwaga skierowana na telefon, czy prawy szeroki slupek szyby przedniej przeslonil mu widok, czy jakas interakcja z pasazerem - w ostatnil ulamku sekundy video widac jak drzwi pasazera tez sie otwieraja. Trudno powiedziec. Czasami ludzie patrza i nie widza, kazdemu sie pewnie zdazylo, mnie tez.

Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym.
Jan Cytawa

i tutaj nie potrzeba wielkich inwestycji w infrastrukture, fotoradary etc.
Bylismy juz bardzo blisko zmiany prawa tak, ze pieszemu majacemu zamiar wejscia na zebre, ale ktory jeszcze nie postawil nogi na jezdni - samochody powinny ustapic pierwszenstwo. Tak sie nie stalo z powodu jednego durnia - posla Pocieja. Pisalem juz jakis czas temu jak Niemcy poradzili sobie z tym: przez rok czy dwa policjanci stali za zebrami i lupili mandaty kierowcom nie ustepujacym pieszym. Wystaczy pieszy policjant z bloczkiem, najlepiej pre-drukowanym. Jesli kierowca bedzie musial uwazac przed kazda zebra, to automatycznie bedzie jechal wolniej, a nie tak jak teraz 70-90 zamiast 50km/h.

Data: 2018-10-31 09:01:03
Autor: m
kto winien?
W dniu 30.10.2018 o 22:59, zbrochaty@gmail.com pisze:
Na filmiku kierowca ewidentnie nie zauwazyl roweru. Smiem
twierdzic, ze nie zachowal wymaganej czujnosci.
Tutaj mozna tylko gdybac dlaczego nie zauwazyl: uwaga skierowana na
telefon, czy prawy szeroki slupek szyby przedniej przeslonil mu
widok, czy jakas interakcja z pasazerem - w ostatnil ulamku sekundy
video widac jak drzwi pasazera tez sie otwieraja. Trudno powiedziec.
Czasami ludzie patrza i nie widza, kazdemu sie pewnie zdazylo, mnie
tez.

Cale szczescie, ze jechal prawidlowo wolno. To kolejny przyczynek
do dyskusji nad predkosciami w terenie zabudowanym. Jan Cytawa
i tutaj nie potrzeba wielkich inwestycji w infrastrukture, fotoradary
etc. Bylismy juz bardzo blisko zmiany prawa tak, ze pieszemu majacemu
zamiar wejscia na zebre, ale ktory jeszcze nie postawil nogi na
jezdni - samochody powinny ustapic pierwszenstwo.

Tak się dzieje w Poznaniu. Wręcz byłem przekonany że takie prawo jest od
wielu lat.

p. m.

kto winien?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona