Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić

kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić

Data: 2011-05-17 09:41:54
Autor: Janusz
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:
Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
(...)

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
Taka tradycja, żeby kupować ostatnim rzutem na taśmę.
Zastaw się, a postaw się. Widuję od zawsze w swojej
okolicy samochody sławnych marek, na oko w bardzo dobrym
stanie, czyli lakier bez zadrapań i ubytków, a i samochód
jeździ bez problemów. Tak to wygląda latem, bo zimą
jest gorzej. Wtedy dopiero można zauważyć tę grupę
posiadaczy aut. Zapalają z trudem, czasem nawet starym
sposobem - rozpędzając się z górki. A kiedy pojawi się
śnieg, wypychają samochody z zatoczek ręcznie. Z bliska
można zobaczyć, że opony mają stare.

Ten obrazek dotyczył samochodów używanych. A wpis
pani Tradycji o ambitnym kupnie samochodu nowego
dowodzi, że następuje pewna zmiana tradycji. Jest to
zmiana sposobu zaspokojenia ambicji - poprzez kupno
samochodu wypasionego (jak na przeciętną płacę),
ale niekoniecznie mercedesa czy innego bmw. Ważne, żeby
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

Jan

Data: 2011-05-17 09:54:53
Autor: Arek
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 2011-05-17 09:41, Janusz pisze:
W dniu 16.05.2011 22:09, tradycja pisze:
Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
(...)

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
[...]
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?


A.

Data: 2011-05-17 10:04:37
Autor: Janusz
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 17.05.2011 09:54, Arek pisze:
(...)
I co czujesz się lepiej?

Dziś nie pada, więc czuję się całkiem znośnie. A ty?

Jan

Data: 2011-05-18 00:48:14
Autor: tradycja
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?



no właśnie nie żabię lekko 'metaprzekazu', ale też dobrze wiem, że nie musze -  wystarczy trochę rozglądać się, by wiedzieć, że zawsze, ale to zawsze, musi pojawić się wątek kaznodziejski, porównawczy, mentorski - oczywiście oparty na 'oczywistych' tezach.

I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co trzeba' jest najwięcej.

Data: 2011-05-18 07:40:57
Autor: Arek
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 2011-05-18 00:48, tradycja pisze:
bił sąsiadów po oczach - swoją nowością. Dziś już
mamy doświadczenie w ocenie, czyli widać, co nowe,
a co nie.

Pozdrawiam Tradycję!

I co czujesz się lepiej?



no właśnie nie żabię lekko 'metaprzekazu', ale też dobrze wiem, że nie
musze - wystarczy trochę rozglądać się, by wiedzieć, że zawsze, ale to
zawsze, musi pojawić się wątek kaznodziejski, porównawczy, mentorski -
oczywiście oparty na 'oczywistych' tezach.

I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co
trzeba' jest najwięcej.

Nie ma co się takimi przejmować. Ludzie napakowani kompleksami to w tym kraju norma.

A.

Data: 2011-05-18 08:20:44
Autor: Janusz
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 18.05.2011 00:48, tradycja pisze:

(...) I generalnie jak wiadomo z wielu testów - rozwiązań 'nie tego zadania co
trzeba' jest najwięcej.

Wybacz mi tradycjo, że potraktowałem Twoje pytanie
jako prowokacyjny dowcip. Życzę pomyślności w walce
o pieniądze.

A co do obserwacji, że dyskusja skręca z tematu
w dygresje, to uważam za naturalne. Zbaczający
zawsze się przekonuje, czy są tu jacyś ciekawi
jego zdania. Jeśli  nie ma, milknie sobie i tyle.
Nie ma co się dziwić ani martwić.

Pozdrawiam,
Jan

Data: 2011-05-17 23:20:38
Autor: Alexy
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Użytkownik "Janusz" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:iqt8s1$s3t$1news.task.gda.pl...

To bardzo dowcipna anegdota. No i pseudonim autora też.
Taka tradycja, żeby kupować ostatnim rzutem na taśmę.
Zastaw się, a postaw się.

Nie uogólniaj.
Ostatnie 2 lata to dość duży dołek dla polskiej gospodarki i przede wszystkim spory spadek relatywnych zarobków.
Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie spłacać to auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie biznesplany szlak trafił. Niestety wszędzie, w każdym sektorze gospodarki i działalności gospodarczych jest to samo. Spadek zamówień i zleceń, konieczność zwlaniania pracowników i dużo niższe dochody.

Data: 2011-05-18 08:45:30
Autor: Janusz
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
W dniu 17.05.2011 23:20, Alexy pisze:

Nie uogólniaj.
(...)
Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie spłacać to
auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie biznesplany szlak
trafił. (...)

Właściwie to masz rację, że czasem lepiej nie uogólniać.
Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką. "Oni", czyli władza,
"rzucali" coś na rynek, a lud biegł pośpiesznie, żeby kupić,
dopóki jest w sklepie. Samochody kupowało się jeszcze inaczej,
na przykład na zapisy. A że zapisanych było znacznie więcej
niż samochodów, trzeba było mieć szczęście - bo odbywało
się losowanie. A że wcześniej trzeba było uiścić tak zwaną
przedpłatę, o tym nikt nie mówił, to było oczywiste.
Taka demokracja typu losowego, na kogo wypadnie, na tego bęc.
Wszyscy pragnęli normalności, rozumianej jako możliwość
łatwego kupienia tego, co się chce, za to co się ma.

Dzisiaj odruch kupowania jest inny, ale naleciałość
kupowania w pośpiechu gdzieś w nas drzemie, a nawet
jest przekazywana na młodsze pokolenie. Stąd może się
brać brak należytej rozwagi i umiejętności oceny ryzyka.

Pozdrawiam,
Jan

Data: 2011-05-18 08:21:23
Autor: Massai
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Janusz wrote:

W dniu 17.05.2011 23:20, Alexy pisze:

> Nie uogólniaj.
(...)
> Rok temu mogło jej się wydawać, że z "palcem w zębach" będzie
> spłacać to auto, ale okazało się, że dopadł kryzys i wszelkie
> biznesplany szlak trafił. (...)

Właściwie to masz rację, że czasem lepiej nie uogólniać.
Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką.

No cóż, może nie zauważyłeś, ale ten mechanizm nadal działa, jedynie
zmieniła się motywacja do zamiany żywego pieniądza na "towar".

Współcześnie, z racji dość dużej inflacji, trzymanie żywej gotówki to
głupota. Najlepiej pieniądze ulokować w czymś w miarę trzymającym
wartość, i łatwo zbywalnym.

Więcej - większość finansistów powie że trzymanie niewykorzystanej
zdolności kredytowej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-18 09:43:53
Autor: pablo eldiablo
o utrzymać - co zrobić
Massai <tsender@wp.pl> napisał(a):

Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...


Jakby jeszcze rok potrzymal, uniknal by podatku ;-)



--


Data: 2011-05-18 10:18:37
Autor: Massai
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzyma ć - co zrobić
pablo eldiablo wrote:

Massai <tsender@wp.pl> napisał(a): > > Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci
> 4 mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po
> 3k za metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...
> Jakby jeszcze rok potrzymal, uniknal by podatku ;-)

Jakby jeszcze rok potrzymał, to by sprzedawał po 8k ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-05-18 12:51:33
Autor: Jan45
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzyma ć - co zrobić
W dniu 2011-05-18 12:18, Massai pisze:

Jakby jeszcze rok potrzymał, to by sprzedawał po 8k ;-)

Dla tej naszej tradycji to marna pociecha, bo
z samochodem tak się nie da. Kiedyś - owszem,
ale dziś to już całkiem inna bajka. Chyba że
ktoś ma skład samochodów zabytkowych. Skarżył
się jeden taki posiadacz, że mu kradną zabytki
na potęgę. Mówił w TV, że gromadził samochody
latami, nawet dziesiątkami lat, bo przez trzy
pokolenia. A teraz, żeby zachować okazy najcenniejsze,
wystawia te mniej cenne jako przynętę dla złodziei
w całkiem innym miejscu niż te najdroższe.
Jakiś emerytowany funkcjonariusz, o ile pamiętam.
Tradycja powinna się szybko pozbyć zbyt drogiego
dla niej samochodu, bo - niestety - nie zyska
na jego przetrzymywaniu. Chyba że wejdzie w spółkę
z jakimś innym Tradycją. I razem spłacą pojazda.

Jan

Data: 2011-05-18 10:28:55
Autor: Cavallino
o utrzymać - co zrobić
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Więcej - większość finansistów powie że trzymanie niewykorzystanej
zdolności kredytowej to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Ech, kiedyś znajomy tak odpowiedział na moje "ale chłopie, po co ci 4
mieszkania?". Teraz żałuję że go nie posłuchałem ;-) Kupował po 3k za
metr kwadratowy, sprzedał po 4 latach po 10k...

Miał szczęście.
Gdyby kupił 3 lata temu za 10 tys za metr, przy kursie franka 2 zł, a teraz sprzedał przy cenie 6 tys za metr i kursie franka 3,20, to by musiał zmykać gdzie pieprz rośnie przed bankami.

Nie zawsze jest hossa.

Data: 2011-05-18 09:33:22
Autor: Cavallino
kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Użytkownik "Janusz" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Przyznasz jednak, że niezależnie od powodu zakupu auta
"ponad stan", takiego bezpośredniego powodu, przyczyna
głębsza to tradycja kupowania za wszystko, co się ma
w zapasie. Z racji wieku znam powody, wyniesione z czasu
socjalizmu realnego. Wtedy mieliśmy pieniądze, ale kupić
za nie coś cenniejszego było sztuką. "Oni", czyli władza,
"rzucali" coś na rynek, a lud biegł pośpiesznie, żeby kupić,
dopóki jest w sklepie. Samochody kupowało się jeszcze inaczej,
na przykład na zapisy. A że zapisanych było znacznie więcej
niż samochodów, trzeba było mieć szczęście - bo odbywało
się losowanie.


Dodatkowo samochodom w trakcie używania ceny rosły, pieniądza spadały, więc zaangażowanie środków w cokolwiek, również w samochód było pozytywne finansowo.

kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona