On 11 Sie, 14:29, KuFeL <ku...@o2.pl> wrote:

Rozgladac sie za czyms czy jednak ten rower doprowadzic
do lepszego stanu? Ktos tez stoi przed podobnym dylematem?

Ja stałem przed podobnym wyborem na początku tego sezonu.
Wybrałem metodę modernizacji , ale następnym razem chyba kupię nowy
rower, niepasujące elementy od razu wymienię w sklepie na inne (o ile
będzie taka możliwość) lub sprzedam na allegro jako "nowe zdjęte z
nowego roweru" (jest pełno takich ofert) i kupię w zamian mi
pasujące.
Jeśli lubisz zabawę w sukcesywne wymienianie komponentów, umiesz to
robić sam, masz czas na dłubanie i śledzenie aukcji to metoda
modernizacji może być całkiem fajnym przeżyciem dającym dużo radości
ze sprawiania sobie kolejnych prezentów :-)
Jeśli jednak masz mało czasu i wolisz go przeznaczyć w całości na
jazdę na w miarę docelowym sprzęcie -- to lepiej kup gotowy rower.

Ja nie poszedłem na żywioł -- wziąłem kalkulator i zsumowałem
ewentualne zakupy przez inwestycją w obu wariantach.
Składanie wyszło mi nieco taniej ale minusem jest brak gwarancji na
rower.
Plusem jest fakt, że przy rozbudowie koszty są rozłożone w czasie....
jak już pisałem mam w końcu jakieś kolejne urodziny, imieniny, św..
mikołaja czy dzień dziecka.

Kupując gotowy rower dobrej klasy i tak pedały musisz dokupić, nie
masz pewności czy siodło będzie ci pasować, czy opony będą odpowiednie
itp. więc całkiem bez dodatkowych wydatków się nie obejdzie.
Modernizując też może okazać się (jak u mnie) że konieczna jest nowa
sztyca, dłuższy mostek, nowe linki, skracanie przewodów hamulcowych
czy nawet głupi koszyk na bidon czy torebka podsiodłowa itp. Słowem
gdzie się nie obejrzysz i tak d..a z tyłu i kasę trzeba wydać.

Pzdr,

--
Jarek Pogoda