Data: 2013-02-06 13:23:43 | |
Autor: kogutek444 | |
lakierowanie samochodu | |
He he. Dmuchawka. Nie spodziewałem się że jeszcze się z tym spotkam.. Samochodu tak nie malowałem ale używałem. Dawno temu zaprawki robiłem rozpylaczem do lakieru do włosów. Takie szklane coś. Trudno opisać jak wyglądało. Była takie urządzenie kiedyś w każdym domu w którym była przynajmniej jedna kobieta. Oryginalnie było z gruszką. Miałem to podłączone po nieduży kompresor. Dawało ultra cienkie warstwy. Genialne, proste i tanie to było. Szklany element występował jako część zamienna. Za komuny usługi lakiernicze drogie były a auta miały tendencję do rdzewienia. Sporo było patentów na samodzielne wykonywanie prac lakierniczych. Znajomy pomalował dużego fiata wałkiem. Dał 5 warstw potem zmatowił całego żeby wyrównać farbę i wypolerował. Niewiele jest teraz nowych fabrycznych samochodów w których lakier by się tak świecił jak wtedy jego.
|
|