Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   lampa owadobojcza

lampa owadobojcza

Data: 2010-06-08 13:31:33
Autor: Panslavista
lampa owadobojcza

"neoniusz" <neon@joemonster.org> wrote in message news:hul3gg$anp$1news.onet.pl...
Witajcie! Potrzebuje skutecznej lampy na komary i inne latajace badziewia. Bylaby uzywana na zewnatrz (np. w altance) i wewnatrz pomieszczen. Gdzie szukac i czym sie kierowac przy wyborze? Czy jest to w ogole skuteczne?

    Na początek kup sobie tanią chininę z niebieską rurką w środku otoczoną podwójną spiralką z drutu. Zasilana jest z dwu podwajaczy napięcia pracujących w przeciwnych kierunkach co daje około i 1000V i więcej.
    W widzianych przeze mnie konstrukcjach denko od spodu było mocowane na bagnetach, czyli dało się po obrocie wyjąć. To denko stanowiło miskę na "urobek". Na octówki nalewalem tam soku, piwa lub wina. A na komary wystarczy trochę moczu... Wietnamczycy na bomby-miny amerykańskie z detonatorem uruchamianym przez spreparowanego krwiopijcę komara wieszali przy swoich ścieżkach w dżungli pęcherze z moczem - każdy z nich miał obowiązek sikać wyłącznie do takiego pęcherza. Gdy było bombardowanie tych tras w celu przerwania zaopatrzenia frontu miny wybychały prawie natychmiast po zrzuceniu a dla ludzi nieszkodliwie, chyba, że ktoś miał pecha. W każdym bądź razie minimalizowano straty w dowcipny i prosty sposób.
    Czyli niech nam żyje to, co sika! :-))))))))

Data: 2010-06-09 05:35:23
Autor: Panslavista
lampa owadobojcza
"Panslavista" <prawusek@interia.pl> wrote in message news:4c0e2a19$0$2605$65785112news.neostrada.pl...

Do wyczyszczenia z przypalonego gadziejstwa wystarczy pędzel o dostatecznie długim włosiu. Czyścić przy wyłączonym ustrojstwie...

Data: 2010-06-13 15:36:21
Autor: Grzexs
lampa owadobojcza
    Na początek kup sobie tanią chininę z niebieską rurką w środku otoczoną podwójną spiralką z drutu. Zasilana jest z dwu podwajaczy napięcia pracujących w przeciwnych kierunkach co daje około i 1000V i więcej.
    W widzianych przeze mnie konstrukcjach denko od spodu było mocowane na bagnetach, czyli dało się po obrocie wyjąć. To denko stanowiło miskę na "urobek". Na octówki nalewalem tam soku, piwa lub wina. A na komary wystarczy trochę moczu... Wietnamczycy na bomby-miny amerykańskie z detonatorem uruchamianym przez spreparowanego krwiopijcę komara wieszali przy swoich ścieżkach w dżungli pęcherze z moczem - każdy z nich miał obowiązek sikać wyłącznie do takiego pęcherza. Gdy było bombardowanie tych tras w celu przerwania zaopatrzenia frontu miny wybychały prawie natychmiast po zrzuceniu a dla ludzi nieszkodliwie, chyba, że ktoś miał pecha. W każdym bądź razie minimalizowano straty w dowcipny i prosty sposób.
    Czyli niech nam żyje to, co sika! :-))))))))

Czy mógłbyś napisać coś o tych Wietnamczykach, pęcherzach, minach, komarach i minimalizacji strat, ale tak, żeby coś można z tego zrozumieć? Zainteresowała mnie ta historia.

--
Grzexs

lampa owadobojcza

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona