Witam,

Po latach piracenia doszedłem do wniosku że warto by było płacić twórcom filmów za ich trud.

Tylko, jakie mam opcje zakładając że film który chcę obejrzeć już "wyszedł z kin"? Oczywiście wersja "podstawowa" - jadę do Empiku i kupuję DVD. W 99% odpada, choćby dlatego że w środku nocy Empiki są zamknięte.

Więc na razie znam 2 metody: torrent (nielegalne, dobra jakosć), ekino.tv/playtube/itp (półlegalne i zazwyczaj kiepska jakość) i telefon do szwagra żeby wrzucił jakiś film na dropboxa (legalne,często nieetyczne).

Czy istnieje jakaś legalna i etyczna możliwość oglądania filmów dla kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś nie chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne sposoby zdobywania filmów?

p. m.

Użytkownik "m" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:539cc55d$0$2228$65785112news.neostrada.pl...
>

Czy istnieje jakaś legalna i etyczna możliwość oglądania filmów dla kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś nie chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne sposoby zdobywania filmów?

Nieetyczne jest płacenie aktorowi za 6-8 tygodni pracy gaży kilku milionów dolców, a potem przerzucanie kosztów na konsumenta.
A ty się starasz, żeby im dogodzić... Z etyką to ma mało związku, z naiwnością i głupotą, dużo/.

Aygul

UĹźytkownik "Ajgul"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lnip18$h66$1@speranza.aioe.org...

Nieetyczne jest płacenie aktorowi za 6-8 tygodni pracy gaży kilku milionów dolców, a potem przerzucanie kosztów na konsumenta.
A ty się starasz, żeby im dogodzić... Z etyką to ma mało związku, z naiwnością i głupotą, dużo/.

Rozumiem, że cierpi ludowe poczucie sprawiedliwości.

A jak się nie podoba, to jest proste rozwiązanie - nie oglądać. Jeśli płacenie milionów za parę tygodni pracy aktorowi nie spodoba się wystarczająco dużej liczbie osób, to nikt mu tyle nie zapłaci.

Rozwala mnie tłumaczenie sobie piractwa jakimś poczuciem sprawiedliwości społecznej. Nie oglądać, jak się nie podoba, a chcesz się czuć uczciwy, nikt nie zmusza!

Pozdrawiam,
Seoman

On 16.06.2014 10:58, Seoman wrote:

UĹźytkownik "Ajgul"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lnip18$h66$1@speranza.aioe.org...

Nieetyczne jest płacenie aktorowi za 6-8 tygodni pracy gaży kilku
milionĂłw dolcĂłw, a potem przerzucanie kosztĂłw na konsumenta.
A ty się starasz, żeby im dogodzić... Z etyką to ma mało związku, z
naiwnością i głupotą, dużo/.

Rozumiem, że cierpi ludowe poczucie sprawiedliwości.

A jak się nie podoba, to jest proste rozwiązanie - nie oglądać. Jeśli
płacenie milionów za parę tygodni pracy aktorowi nie spodoba się
wystarczająco dużej liczbie osób, to nikt mu tyle nie zapłaci.

Rozwala mnie tłumaczenie sobie piractwa jakimś poczuciem sprawiedliwości
społecznej. Nie oglądać, jak się nie podoba, a chcesz się czuć uczciwy,
nikt nie zmusza!

Ale... sciaganie audio/video z sieci jest ciagle legalne wedle prawa.

Moze byc nieetyczne. Ale dalej bedzie legalne.

Nie badzmy swietsi od Papieza.






--

Uwaga! Delfiny i małpy dołączą do internetu! Średnie IQ
internautów ma dzięki temu szansę znacząco... wzrosnąć!

http://antyweb.pl/delfiny-i-malpy-dolacza-do-internetu/

CzyĹź nie? ;)

Użytkownik "Seoman" <rao17.usun@to.op.pl> napisał w wiadomości news:lnrn8t$seh$1usenet.news.interia.pl...
>

A jak się nie podoba, to jest proste rozwiązanie - nie oglądać. Jeśli płacenie milionów za parę tygodni pracy aktorowi nie spodoba się wystarczająco dużej liczbie osób, to nikt mu tyle nie zapłaci.

Rozwala mnie tłumaczenie sobie piractwa jakimś poczuciem sprawiedliwości społecznej. Nie oglądać, jak się nie podoba, a chcesz się czuć uczciwy, nikt nie zmusza!

A książki nie pożyczałeś od kolegi? A biblioteki?
Nie rozwalają cię?
No, to szkoda. Spalmy je i zróbmy książki po stówce za 20 stron.

A.

UĹźytkownik "Ajgul"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lnt2an$kmn$1@speranza.aioe.org...

A książki nie pożyczałeś od kolegi? A biblioteki?
Nie rozwalają cię?
No, to szkoda. Spalmy je i zróbmy książki po stówce za 20 stron.

Ktoś Ci zabrania pożyczać filmy od kolegi? A z tego, co się orientuję, nikt jeszcze nie pali bibliotek.

Jak widać, książki można za darmo pożyczać z biblioteki, a za filmy trzeba płacić. Bycie urodzonym nikomu nie daje zagwarantowanego prawa do oglądania Brada Pitta obijającego gębę Edwardowi Nortonowi za darmo.

To, co piszesz, nie jest żadnym argumentem za tym, że ludową sprawiedliwością jest ściągać filmy i muzykę z netu.

Pzdr,
Seoman

W dniu 15.06.2014 02:27, Ajgul pisze:

Użytkownik "m" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości
news:539cc55d$0$2228$65785112news.neostrada.pl...
 >

Czy istnieje jakaś legalna i etyczna możliwość oglądania filmów dla
kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś
nie chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne
sposoby zdobywania filmĂłw?

Nieetyczne jest płacenie aktorowi za 6-8 tygodni pracy gaży kilku
milionĂłw dolcĂłw, a potem przerzucanie kosztĂłw na konsumenta.
A ty się starasz, żeby im dogodzić... Z etyką to ma mało związku, z
naiwnością i głupotą, dużo/.

Tak, uważam że od kiedy przestałe być biednym studentem, to mogę płacić te kilka/naście/dziesiąt złotych za dobro kultury które samo nie powstaje.

Pomijając etykę, to jest to po prostu chęć żeby takie filmy w przyszłości powstawały.

Zwłaszcza że oglądam głównie filmy typu sprowadzanych przez Gutka, a tam gaże aktorskie bywają mniejsze.

Co nie znaczy, że dla dogodzenia twórcy filmu będę jechał 50km do empika bądź robił jakieś cuda na kiju z wtyczką do przeglądarki która koniec końca nie zadziała.

p. m.

On 14.06.2014 23:57, m wrote:

(...)  dla
kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś nie
chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne sposoby
zdobywania filmĂłw?

p. m.

Jak masz gałąź debianową, to sprawdź wtyczkę PipeLight (taki silverlight z wine, oszukujący przeglądarkę)

Q.E.D.

W dniu 16.06.2014 13:51, qed pisze:

On 14.06.2014 23:57, m wrote:

(...)  dla
kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś nie
chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne sposoby
zdobywania filmĂłw?

p. m.

Jak masz gałąź debianową, to sprawdź wtyczkę PipeLight (taki silverlight
z wine, oszukujący przeglądarkę)

Fedora. Próbowałem - nie działa.

Tak offtopicznie-flejmowo, po co te kombinacje z silverlightem, który słyszałem że także pod windowsem stwarza problemy?

Przecież technologia nadawania filmów w sieci jest opanowana do perfekcji. Youtube oraz wszystkie pirackie oglądalnie typu putlocker/megavideo/maxvideo/.... działa bez pudła, wystarczy mieć flasha.

Co im szkodzi żeby nadać film bez tych wszystkich kombinacji z mojej strony? Że sobie mogę film skopiować? Przecież wystarczy rzut okiem na playtube żeby było widać że już ktoś skopiował :)

p. m.

On 17.06.2014 10:29, m wrote:

Tak offtopicznie-flejmowo, po co te kombinacje z silverlightem, ktĂłry
słyszałem że także pod windowsem stwarza problemy?

PrzecieĹź technologia nadawania filmĂłw w sieci jest opanowana do
perfekcji. Youtube oraz wszystkie pirackie oglądalnie typu
putlocker/megavideo/maxvideo/.... działa bez pudła, wystarczy mieć flasha.

Co im szkodzi żeby nadać film bez tych wszystkich kombinacji z mojej
strony? Że sobie mogę film skopiować? Przecież wystarczy rzut okiem na
playtube żeby było widać że już ktoś skopiował :)

p. m.

Moim zdaniem, to wojny standardów; ktoś się chce na tym obłowić.
narazie HTML5 górą, bo flash wypada z kolejnych mediów i systemów...

Q.E.D.

On Tue, 17 Jun 2014 10:29:25 +0200, m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Co im szkodzi żeby nadać film bez tych wszystkich kombinacji z

mojej

strony? Że sobie mogę film skopiować? >Przecież wystarczy rzut

okiem na

Dobrze kombinujesz.
Głównie chodzi o to, by max. utrudnić przechwycenie kontentu. Postulat właścicieli praw do kontentu jest taki, że udostępnią go dystrybutorom "sieciowym", pod warunkiem że użyta technologia przez dystrybutora zapewni ochronę kontentu. Dostawcy technologii dla dystrybutorów wychodzą na przeciw tym oczekiwaniom i wymyślają takie "kombinacje".
To, że Ty umiesz obejść zabezpieczenie nie oznacza że wszyscy to potrafią a platforma dystrybucyjna jest otwarta na oścież.

ZauwaĹź, Ĺźe w ostatnich latach zmienia się rĂłwnieĹź paradygmat "pliku" jako fizycznego zbioru, do ktĂłrego uĹźytkownik ma swobodny dostęp. W urządzeniach przenośnych z symbolem nadgryzionego jabłka lub  okna właściwie nie istnieje swobodny dostęp np. do pliku mp3 w urządzeniu,  dostęp do danych danych (przechowywanych i tak w plikach) musi się odbywać na określonych warunkach i ścisle kontrolowanych okolicznościach (dedykowane aplikacje) tak aby właściciele praw do kontentu mieli poczucie, Ĺźe ich własność rozlowszechniana jest w kontrolowanych warunkach.

--
Marek

W dniu 17.06.2014 18:00, Marek pisze:

On Tue, 17 Jun 2014 10:29:25 +0200, m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Co im szkodzi żeby nadać film bez tych wszystkich kombinacji z

mojej

strony? Że sobie mogę film skopiować? >Przecież wystarczy rzut

okiem na

Dobrze kombinujesz.
Głównie chodzi o to, by max. utrudnić przechwycenie kontentu. Postulat
właścicieli praw do kontentu jest taki, że udostępnią go dystrybutorom
"sieciowym", pod warunkiem Ĺźe uĹźyta technologia przez dystrybutora
zapewni ochronę kontentu. Dostawcy technologii dla dystrybutorów
wychodzą na przeciw tym oczekiwaniom i wymyślają takie "kombinacje".
To, że Ty umiesz obejść zabezpieczenie nie oznacza że wszyscy to
potrafią a platforma dystrybucyjna jest otwarta na oścież.

Ale mi nie chodzi o to że umiem obejść zabezpieczenia silverlighta poprzez jego zhakowanie (bo nie umiem, albo nie chce mi się umieć), ale poprzez pójście do nielegalnej/półleglnej konkurencji typu ekino/playtube/surfthechannel/whatever ...

To potrafi kaĹźdy.

p. m.

On Wed, 18 Jun 2014 23:35:10 +0200, m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Ale mi nie chodzi o to że umiem obejść zabezpieczenia silverlighta poprzez jego zhakowanie (bo nie umiem, albo nie chce mi się umieć),

ale

poprzez pójście do nielegalnej/półleglnej konkurencji typu ekino/playtube/surfthechannel/whatever ...
To potrafi kaĹźdy.

To, że istnieją nielegalne platformy dystrybycyjne ma ograniczać sens istnienia tych legalnych?

--
Marek

W dniu 19.06.2014 16:41, Marek pisze:

On Wed, 18 Jun 2014 23:35:10 +0200, m <mvoicem@gmail.com> wrote:

Ale mi nie chodzi o to że umiem obejść zabezpieczenia silverlighta
poprzez jego zhakowanie (bo nie umiem, albo nie chce mi się umieć),

ale

poprzez pójście do nielegalnej/półleglnej konkurencji typu
ekino/playtube/surfthechannel/whatever ...
To potrafi kaĹźdy.

To, że istnieją nielegalne platformy dystrybycyjne ma ograniczać sens
istnienia tych legalnych?

Nie, nie ogranicza sensu istnienia legalnych, tylko ogranicza sens stosowanych przez nie zabezpieczeń.

p. m.

Odgrzebując temat:

W dniu 17.06.2014 10:29, m pisze:

Jak masz gałąź debianową, to sprawdź wtyczkę PipeLight (taki silverlight
z wine, oszukujący przeglądarkę)

Fedora. Próbowałem - nie działa.

Podszedłem drugi raz, zainstalowałem Silverlight 4 i częściowo działa. Tj - działa mi cineman.pl, ale kinoplex.pl i iplex.pl nie. Zakładam jednak że to kwestia posiedzenia nad konfiguracją.

I byłoby pięknie, gdyby nie to, Ĺźe jak przyjdzie co do czego i chcę coś obejrzeć  to mam do wyboru albo jechać do empika po DVD i kombinować jak zripiwać to na pendrive (bo nie mam napędu), albo oglądać {nie,pół}legalnie.
tryb
Bo z filmĂłw ktĂłre by mnie interesowały a ktĂłre tam są dostepne  i spełniają wymagania moje i Ĺźony to  2x SmarĹźowski (Róşa i Pod mocnym aniołem), Polański - "Wenus w Futrze". I tyle. Reszta  albo widziałem albo jakieś takie ...

Myślę sobie, "Drogówkę" bym obejrzał - tylko pirat. No to "co jest grane Dave"? tylko pirat. Myślę sobie, że może "Co jest grane" jest zbyt nowe i wziąć coś starszego braci Cohen - nie ma. Jedyny Cohen jaki jest im znany to Sasza Baron-Cohen :).

Mimo chęci zapłacenia, mimo chęci zmagania się z konfiguracją przeglądarki nadal nie mogę sobie legalnie, na ekranie komputera, obejrzeć  filmu na ktĂłry mam ochotę.

No to może oni nie chcą wcale na mnie zarobić? Może oni dystrybuują filmy jak Aero2 internet - nie po to żeby sprzedać tylko po to żeby zgarnąć jakieś dotacje? Bo w/w 3 filmy obejrzymy w tydzień i co dalej? Ano torrent i playtube.

Pomijam już to, że wywalam do 12 zł za możliwość obejrzenia TYLKO przez 24h. Co pozbawiło moją żonę możliwości obejrzenia końcówki "Wilka z Wall Street" bo zasnęła, a następny dzień był na tyle zawalony że jak raz dała radę siąść do doobejrzenia filmu 25h po seansie z poprzedniego dnia.


p. m.

On 14.06.2014 23:57, m wrote:

(...)  dla
kogoś kto dla utrudnienia - używa Linuksa? (silverlighty żadne jakoś nie
chcą mi chodzić), taka żeby były wygodniejsze niż moje obecne sposoby
zdobywania filmĂłw?

p. m.

Jak masz gałąź debianową, to sprawdź wtyczkę PipeLight (taki silverlight z wine, oszukujący przeglądarkę)

Q.E.D.