Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   logika kierowcĂłw

logika kierowcĂłw

Data: 2010-05-27 19:50:26
Autor: arturbac
logika kierowcĂłw
Dziś jeden dość młody osobnik na ok 30 lat mnie zaskoczył swoim tokiem
rozumowania:

Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W
pewnym momencie trąbi na mnie koleś, po ok 50m dogoniłem po tym jak
wyprzedził mnie na żyletkę i pytam się o co mu chodzi ...
On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...
Normalnie mnie zatkało bo tak głupiego powodu w takich okolicznościach
nie słyszałem.

On sobie chyba wyobrażał że mam obowiązek jechach po wszystkich dziurach
z wodą i muldach asfaltu po prawej stronie kolein i studzienkach,
najlepiej 10cm od krawężnika.

Data: 2010-05-27 15:51:35
Autor: ziulek
logika kierowców
Bo to kiepski kierownik, jak by miał do czynienia z rowerem tzn na
własnych 4 -ech literach po naszych drogach (pewnie dostał na komunię
świetną u schyłku PRL młotek żeby go sobie z głowy wybić)  to by
inaczej zrobił. I to Polska właśnie, jeszcze daleko nam do UE. :
(  Pozdrowerowo.

Data: 2010-05-27 19:27:53
Autor: dziki
logika kierowców
On 27 Maj, 19:50, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote:
Dziś jeden dość młody osobnik na ok 30 lat mnie zaskoczył swoim tokiem
rozumowania:

Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W

0,5m to niewiele; moze gosc jakis nerwowy byl. Mnie rozwalaja bledni
rycerze, ktorzy klucza sobie wezykiem miedzy dziurami, kaluzami -
klapki na oczach i nie wiadomo kiedy taki przed maske wyskoczy, a oni
chyba nie zdaja sobie sprawy z zagrozenia jakie stwarzaja. Drugi typ,
ktory mnie zniewala to wladca ulicy jadacy ostentacyjnie srodkiem
pasa, niektorzy jada nawet blizej srodka jezdni niz pobocza. Niewazne,
ze czesto tamuje taki mistrz plynny ruch na drodze. W jego mniemaniu
jedzie przedziesz szybko, no i ma prawo, a poza tym to nie jego
problem tylko tych przebrzydlych blachosmrodziarzy.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2010-05-28 01:25:32
Autor: AlbertStonoga
logika kierowców
On 28 Maj, 04:27, dziki <artur.dz...@gmail.com> wrote:

0,5m to niewiele; moze gosc jakis nerwowy byl. Mnie rozwalaja bledni
rycerze, ktorzy klucza sobie wezykiem miedzy dziurami, kaluzami -
klapki na oczach i nie wiadomo kiedy taki przed maske wyskoczy, a oni
chyba nie zdaja sobie sprawy z zagrozenia jakie stwarzaja. Drugi typ,
ktory mnie zniewala to wladca ulicy jadacy ostentacyjnie srodkiem
pasa, niektorzy jada nawet blizej srodka jezdni niz pobocza. Niewazne,
ze czesto tamuje taki mistrz plynny ruch na drodze. W jego mniemaniu
jedzie przedziesz szybko, no i ma prawo, a poza tym to nie jego
problem tylko tych przebrzydlych blachosmrodziarzy.

pozdrawiam,
dziki.

Świadomie i z premedytacją pretenduję do drugiej grupy. Zazwyczaj
czynię to w Warszawie na sześciopasmowych odcinkach Żwirki i Wigury
oraz Modlińskiej, w miejscach gdzie ścieżek brak a mijających na
zapałkę pod dostatkiem.

Tych, którzy czują się wtedy zniewoleni moim ślamazarnym tempem,
proszę o wybranie jednego z pozostałych dwóch pasów.
Te, które zniewalam urokliwymi próbami nie dania rozjechać się, proszę
o uśmiech na dowolnych pobliskich światłach.
Całą resztę przepraszam i obiecuję, że będę jeździł ścieżkami, gdy
tylko takowe tam powstaną.

Data: 2010-05-28 02:12:11
Autor: dziki
logika kierowców
On 28 Maj, 10:25, AlbertStonoga <gazeta...@gmail.com> wrote:

Świadomie i z premedytacją pretenduję do drugiej grupy. Zazwyczaj
czynię to w Warszawie na sześciopasmowych odcinkach Żwirki i Wigury
oraz Modlińskiej, w miejscach gdzie ścieżek brak a mijających na
zapałkę pod dostatkiem.

Tych, którzy czują się wtedy zniewoleni moim ślamazarnym tempem,
proszę o wybranie jednego z pozostałych dwóch pasów.
Te, które zniewalam urokliwymi próbami nie dania rozjechać się, proszę
o uśmiech na dowolnych pobliskich światłach.
Całą resztę przepraszam i obiecuję, że będę jeździł ścieżkami, gdy
tylko takowe tam powstaną.

nie znam Warszawskich realiow, ale w wiekszosci przypadkow takie
zachowanie uznaje za przejaw skrajnego egoizmu, a proby tlumaczenie
jedynie za jego nieudolne uzasadnienie. Przedkladanie swojej tylko,
jednostkowej racji i stawianie sie w roli ofiary jest po czesci ok,
ale jednoczesnie zatruwanie taka postawa zycia wiekszej grupie
kierowcow to dyktatura. A przeciez mamy demokracje. Jesli juz
decydowac sie na wojne z kierowcami to przynajmniej trzebaby miec
wiekszosc po swojej stronie, a niestety na ulicy wiecej jest
samochodow niz rowerow. wpp wychodzi z tego jedynie ekstremistyczna
partyzantka, ktora stawia ogol rowerzystow w negatywnym swietle, bo z
reguly rowna sie do najgorszego.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2010-05-28 02:36:50
Autor: AlbertStonoga
logika kierowców
On 28 Maj, 11:12, dziki <artur.dz...@gmail.com> wrote:
On 28 Maj, 10:25, AlbertStonoga <gazeta...@gmail.com> wrote:

> Świadomie i z premedytacją pretenduję do drugiej grupy. Zazwyczaj
> czynię to w Warszawie na sześciopasmowych odcinkach Żwirki i Wigury
> oraz Modlińskiej, w miejscach gdzie ścieżek brak a mijających na
> zapałkę pod dostatkiem.

> Tych, którzy czują się wtedy zniewoleni moim ślamazarnym tempem,
> proszę o wybranie jednego z pozostałych dwóch pasów.
> Te, które zniewalam urokliwymi próbami nie dania rozjechać się, proszę
> o uśmiech na dowolnych pobliskich światłach.
> Całą resztę przepraszam i obiecuję, że będę jeździł ścieżkami, gdy
> tylko takowe tam powstaną.

nie znam Warszawskich realiow, ale w wiekszosci przypadkow takie
zachowanie uznaje za przejaw skrajnego egoizmu, a proby tlumaczenie
jedynie za jego nieudolne uzasadnienie. Przedkladanie swojej tylko,
jednostkowej racji i stawianie sie w roli ofiary jest po czesci ok,
ale jednoczesnie zatruwanie taka postawa zycia wiekszej grupie
kierowcow to dyktatura. A przeciez mamy demokracje. Jesli juz
decydowac sie na wojne z kierowcami to przynajmniej trzebaby miec
wiekszosc po swojej stronie, a niestety na ulicy wiecej jest
samochodow niz rowerow. wpp wychodzi z tego jedynie ekstremistyczna
partyzantka, ktora stawia ogol rowerzystow w negatywnym swietle, bo z
reguly rowna sie do najgorszego.

pozdrawiam,
dziki.

Staram się dobrze współżyć z kierowcami. Dziękuję im odpowiednim
gestem gdy przepuszczą mnie na skrzyżowaniu. Skądinąd, zazwyczaj wtedy
mam pierwszeństwo, ale doceniam ich zachowanie. Nawet kierowca
autobusu (tak autobusu) potrafi mi podziękować za umożliwienie wyjazdu
z zatoki, choć taki mój obowiązek i w sumie nie ma mi za co dziękować.
Nie przeciskam się przed skrzyżowaniami, gdy mogę jeżdżę smieszkami,
ale gdy w ciągu paru minut kilku kierowców próbuje mnie zabić swoim
bezmyślnym zachowaniem typem staję się upiornym: twarz mi blednie,
włos mi rzednie psują mi się zęby przednie.

Pozdrawiam,
Albert Stonoga

Data: 2010-05-28 11:18:27
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 11:12, dziki pisze:
nie znam Warszawskich realiow, ale w wiekszosci przypadkow takie
zachowanie uznaje za przejaw skrajnego egoizmu, a proby tlumaczenie
jedynie za jego nieudolne uzasadnienie. Przedkladanie swojej tylko,
jednostkowej racji i stawianie sie w roli ofiary jest po czesci ok,
ale jednoczesnie zatruwanie taka postawa zycia wiekszej grupie
kierowcow to dyktatura. A przeciez mamy demokracje.

Ale z tego wynika że jak nie jadę samochodem to jestem egoistą.
I rónież wynika że próba ZMUSZENIA egoistycznych kierowców do
przestrzegania 1m odstępu podczas wyprzednia to dyktatura.
Na podstawie czego rościsz sobie prawo do wyłacznego użytkownia dróg
publicznych tylko samochodami i tylko z maksymalna prędkościa i
najcześciej powyżej dopuszczalnej.
Na koniec dodam że Pan który mnie obtrąbił 2km dalej stał w korku
długości 0.5km i jego i innych ominałem. Podchodząc twoim tokiem
rozumowania utrudniali mi życie swoim egoizmem zatykając ulice i
MUSIAŁEM zwolnić z 35-30 do 20km/h aby przez 0.5km ich omijać.

Data: 2010-05-28 05:08:53
Autor: dziki
logika kierowców
On 28 Maj, 11:18, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote:

Ale z tego wynika że jak nie jadę samochodem to jestem egoistą.

nie wiem skad wziales ten wniosek, ale jesli na podstawie mojego
postu, to zareczam Cie, ze jest bledny.

I rónież wynika że próba ZMUSZENIA egoistycznych kierowców do
przestrzegania 1m odstępu podczas wyprzednia to dyktatura.

zmuszenia? myslisz, ze jak bedziesz kogos do czegos zmuszal to
przyniesie to jakis dlugofalowy efekt? Stawiasz siebie w roli
lepszego, nauczyciela ociemnionych, ktory egzekwuje silowo swoje
prawa? IMO raczej zrodzi frustracje i niechec do Ciebie.

Na podstawie czego rościsz sobie prawo do wyłacznego użytkownia dróg
publicznych tylko samochodami i tylko z maksymalna prędkościa i
najcześciej powyżej dopuszczalnej.

na podstawie niczego. Przeczytaj jeszcze raz w calosci moj post i
fragment, na ktory odpowiadalem i zacznij wysnuwac logiczne wnioski, a
nie bledne hipotezy

pozdrawiam,
dziki.

p.s.
sam tez jezdze rowerem po ulicy.

Data: 2010-05-28 05:54:05
Autor: Paweł Wójcik
logika kierowców
On 28 Maj, 14:08, dziki <artur.dz...@gmail.com> wrote:

zmuszenia? myslisz, ze jak bedziesz kogos do czegos zmuszal to
przyniesie to jakis dlugofalowy efekt? Stawiasz siebie w roli
lepszego, nauczyciela ociemnionych, ktory egzekwuje silowo swoje
prawa? IMO raczej zrodzi frustracje i niechec do Ciebie.

A tu się wtrącę. Mieszkam w Lublinie i jeżdżę po Lublinie ostatnio
praktycznie tylko rowerem. Jak już było mówione na tej grupie, Lublin
to miasto z wyjątkowo upierdliwą drogówką, która za cel postawiła
sobie uspokojenie ruchu i wymuszenie zachowania przewidzianych
przepisami prędkości. W tymże celu skombinowali sobie różne
superradary, tudzież poupychali je po śmietnikach albo powłazli z nimi
prozaicznie w krzaki. Na ulice wyjechały nieoznakowane radiowozy,
patrole motocyklowe, rzekomo pod kołami samochodów plączą się też
czasem patrole rowerowe.
Na początku było bardzo wesoło. Wszyscy oczywiście czuli się
steroryzowani.
Potem okazało się, że to daje efekty.
I jednym z nich jest ten drobiazg, że od dłuższego czasu jakoś
przestałem odnotowywać baranów śmigających siedemdziesiątką w
odległości paru centymetrów od mojej kierownicy, czy wymuszających
pierwszeństwo. Naturalnie tacy się zdarzają, ale przestało być to
pewną normą (poza tym ostatnich dwóch próbujących mnie skasować
lusterkami nie miało nawet lubelskich rejestracji). Nie wiem czy jest
to po prostu efekt spowolnienia i uspokojenia ruchu, przez co wszyscy
zaczęli zachowywać się rozsądnie, czy jakiegoś lęku przed mogącą czaić
się chyba nawet pod pokrywą studzienki ściekowej ekipy z drogówki,
rzekomo reagującej także na wykroczenia względem cyklistów.
I co ciekawe, nie zauważyłem jakiejś niecheci czy prób wyładowywania
swych frustracji na pedałujących (nie licząc Internetu). Osobiście
więcej spotykam kierowców próbujących nawet ułatwić mi życie na ulicy
niż coś usiłujących udowodnić debili.

I żeby była jasność: durny rowerzysta, mający w poważaniu przepisy,
zaliczy mandat jak każdy inny.

Data: 2010-05-28 16:06:33
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 14:08, dziki pisze:
zmuszenia? myslisz, ze jak bedziesz kogos do czegos zmuszal to
przyniesie to jakis dlugofalowy efekt? Stawiasz siebie w roli
lepszego, nauczyciela ociemnionych, ktory egzekwuje silowo swoje
prawa? IMO raczej zrodzi frustracje i niechec do Ciebie.

Abslutnie nie, co najwyzej "zmusze" do zmiany pasa bo na 3go sie nie
zmiesci chyba ze jest takim desperatem ze mnie rozjedzie jak żabę.

Data: 2010-05-28 16:08:29
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 16:06, arturbac pisze:
W dniu 2010-05-28 14:08, dziki pisze:
zmuszenia? myslisz, ze jak bedziesz kogos do czegos zmuszal to
przyniesie to jakis dlugofalowy efekt? Stawiasz siebie w roli
lepszego, nauczyciela ociemnionych, ktory egzekwuje silowo swoje
prawa? IMO raczej zrodzi frustracje i niechec do Ciebie.

Abslutnie nie, co najwyzej "zmusze" do zmiany pasa bo na 3go sie nie
zmiesci chyba ze jest takim desperatem ze mnie rozjedzie jak żabę.


Aby byla jasność prawie zawsze daje się wyprzedzać < 1m na tym samym
pasie, jeśli ktoś robi to z rozsądną prędkością.

Data: 2010-05-28 11:57:38
Autor: geos
logika kierowców
dziki wrote:
  > nie znam Warszawskich realiow, ale w wiekszosci przypadkow takie
zachowanie uznaje za przejaw skrajnego egoizmu, a proby tlumaczenie
jedynie za jego nieudolne uzasadnienie. Przedkladanie swojej tylko,
jednostkowej racji i stawianie sie w roli ofiary jest po czesci ok,
ale jednoczesnie zatruwanie taka postawa zycia wiekszej grupie
kierowcow to dyktatura. A przeciez mamy demokracje. Jesli juz
decydowac sie na wojne z kierowcami to przynajmniej trzebaby miec
wiekszosc po swojej stronie, a niestety na ulicy wiecej jest
samochodow niz rowerow. wpp wychodzi z tego jedynie ekstremistyczna
partyzantka, ktora stawia ogol rowerzystow w negatywnym swietle, bo z
reguly rowna sie do najgorszego.

można podobnie stwierdzić, iż zachowanie niektórych kierowców polegające na walce o pole position od skrzyżowania do skrzyżowania to również przejaw skrajnego egoizmu. podobnie wyprzedzanie "o włos" to przejaw skrajnego lekceważenia dla życia. jeśli dodać do tego, że motywacje kierowców "zalecających" rowerzystom jazdę blisko krawężnika w niebezpiecznych warunkach są natury "siłowej" (heh, niech spróbują podskoczyć ciężarówce kiedy ślamazarnie jedzie i blokuje pas, co nota bene ma taki sam efekt jak rowerzysta, a jakoś nie mają pretensji) to nagle znaleźliśmy się w filmie "walka o ogień".

twierdzenie, że sprawa dotyczy przekładania swojej jednostkowej racji jest słuszne, ale pozwolenie sobie na brak analizy tych racji jest "grzechem zaniedbania". rowerzyści chcąc być równoprawnymi uczestnikami ruchu z uwzględnieniem niedoskonałości infrastruktury (dziury, wertepy, wyboje narażające rowerzystę bardziej niż człowieka w samochodzie) często przekładają jednostkową rację przetrwania nad reguły uczestnictwa w ruchu. a o tym jaki status posiada "życie" jako wartość dzieci uczą się od najmłodszych lat. może coś przegapiłeś w swoich analizach?

język w jakim przedstawiłeś problem jest w dużej części językiem siłowym (wojna, partyzantka, dyktatura, ofiary..). tak to postrzegasz i ok, ale nie sądzę, abyś mógł zjednać sobie w ten sposób ludzi o innych poglądach, a tym bardziej abyś mógł rozwiązać problem.

nie uwzględniasz również tego, iż w sytuacji zagrożenia ludzie rożnie reagują i żaden kodeks drogowy tego nie zmieni. jak ktoś powiedział, każda logika przegrywa w sytuacji kiedy człowiek stara się przeżyć.

geos

Data: 2010-05-28 05:24:06
Autor: dziki
logika kierowców
On 28 Maj, 11:57, geos <g...@nowhere.invalid> wrote:
można podobnie stwierdzić, iż zachowanie niektórych kierowców polegające
na walce o pole position od skrzyżowania do skrzyżowania to również
przejaw skrajnego egoizmu. podobnie wyprzedzanie "o włos" to przejaw
skrajnego lekceważenia dla życia. jeśli dodać do tego, że motywacje
kierowców "zalecających" rowerzystom jazdę blisko krawężnika w
niebezpiecznych warunkach są natury "siłowej" (heh, niech spróbują
podskoczyć ciężarówce kiedy ślamazarnie jedzie i blokuje pas, co nota
bene ma taki sam efekt jak rowerzysta, a jakoś nie mają pretensji) to
nagle znaleźliśmy się w filmie "walka o ogień".

oczywiscie, ze tak. Nie oznacza to chyba jednak, ze skoro sam jestes
tak traktowany przez (umowmy sie, ze jednak marginalna) grupe burakow
to powinienes sie na zasadzie "oko za oko" odnosic do wszystkich
innych na drodze (bo oprocz nalezytego "ukarania" tej garstki burakow
zajdziesz za skore calkiem sporej liczbie normalnych kierowcow).

twierdzenie, że sprawa dotyczy przekładania swojej jednostkowej racji
jest słuszne, ale pozwolenie sobie na brak analizy tych racji jest
"grzechem zaniedbania". rowerzyści chcąc być równoprawnymi uczestnikami
ruchu z uwzględnieniem niedoskonałości infrastruktury (dziury, wertepy,
wyboje narażające rowerzystę bardziej niż człowieka w samochodzie)
często przekładają jednostkową rację przetrwania nad reguły uczestnictwa
w ruchu. a o tym jaki status posiada "życie" jako wartość dzieci uczą
się od najmłodszych lat. może coś przegapiłeś w swoich analizach?

nie, nic nie przegapiles. To, ze posiadasz jednak do czegos prawo nie
oznacza, ze nie powinienes korzystac ze zdrowego rozsadku. Czasami
naprawde zamiast robic za swieta krowe warto odpuscic. Koegzystujemy w
spoleczenstwie i chociaz w kulturze zachodu bardzo mocno jest
promowany indywidualizm to nie zawsze przynosi on dobry skutek.
Zamiast patrzec tylko przez pryzmat wlasnego JA warto spojrzec tez
przez potrzeby innych. Zaoszczedzisz przy tym nerwy innych i byc moze
swoje zdrowie.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2010-05-28 19:01:45
Autor: geos
logika kierowców
dziki wrote:
oczywiscie, ze tak. Nie oznacza to chyba jednak, ze skoro sam jestes
tak traktowany przez (umowmy sie, ze jednak marginalna) grupe burakow
to powinienes sie na zasadzie "oko za oko" odnosic do wszystkich
innych na drodze (bo oprocz nalezytego "ukarania" tej garstki burakow
zajdziesz za skore calkiem sporej liczbie normalnych kierowcow).

rowerzyści nie wiedzą czy za nimi jedzie -- jak to napisałeś -- burak lub normalny. podobnie kierowcy nie wiedza, czy rowerzysta przed nimi nie jest przypadkiem ten teges. nie ma żadnego karania ogółu, odpowiedzialności zbiorowej ani analiz typu "jedzie dobry kierowca, ustąpię".

ten proces to gra z niepełną informacją, która rządzi się swoimi regułami. na tej samej zasadzie jak policjant w usa ma prewencyjnie przygotowanego gnata tak podobnie w sytuacjach zagrożenia uczestnicy z góry stosują środki mające zminimalizować niebezpieczeństwo.

w przypadku ruchu drogowego niepełna informacja o jego uczestnikach dość ładnie ujęta jest w samej nazwie zasady zalecanej do przestrzegania: zasady ograniczonego zaufania. jako rowerzysta tak do końca nie ufam kierowcy za mną. kierowca za mną tak do końca nie ufa rowerzyście przed sobą. z tego prostego powodu, *powinniśmy się mijać szerokim łukiem*.

kierowców nie irytuje to, że jedziesz środkiem i blokujesz tylko to, że nie mają łatwego zadania wyprzedzenia, że manewr ten zajmuje zazwyczaj czas, trzeba skupić na nim uwagę, czasami nie jest możliwy od razu itp. fakt, że jako rowerzysta jesteś słabszym uczestnikiem ruchu nieco zaognia sytuację, gdyż, cóż, niektórzy przedstawiciele gatunku homo sapiens tak mają (i ma to podstawy atawistyczne nie do końca opanowane przez tychże przedstawicieli).

nie, nic nie przegapiles. To, ze posiadasz jednak do czegos prawo nie
oznacza, ze nie powinienes korzystac ze zdrowego rozsadku. Czasami
naprawde zamiast robic za swieta krowe warto odpuscic.

nikt nie robi za świętą krowę. święta krowa nie obawia się rozjechania. zdrowy rozsądek właśnie nakazuje jechać tak, aby minimalizować zagrożenie własnego życia więc sądzę, że słabsi uczestnicy ruchu raczej z niego korzystają.

Zamiast patrzec tylko przez pryzmat wlasnego JA warto spojrzec tez
przez potrzeby innych. Zaoszczedzisz przy tym nerwy innych i byc moze
swoje zdrowie.

czy sugerujesz, że słabszy uczestnik ruchu powinien zrezygnować z troski o własne życie na rzecz dobrego samopoczucia kierowcy w sytuacji, kiedy dojdzie do wniosku, że jazda środkiem pasa jest dla niego najbezpieczniejsza i jednocześnie nie naraża innych (silniejszych) uczestników ruchu na niebezpieczeństwo oraz jest prawie zgodna z zaleceniami?

mam nadzieję, iż to pytanie zinterpretujesz jako retoryczne.

geos

Data: 2010-05-28 19:12:36
Autor: dziki
logika kierowców
On 28 Maj, 19:01, geos <g...@nowhere.invalid> wrote:

w przypadku ruchu drogowego niepełna informacja o jego uczestnikach dość
ładnie ujęta jest w samej nazwie zasady zalecanej do przestrzegania:
zasady ograniczonego zaufania. jako rowerzysta tak do końca nie ufam
kierowcy za mną. kierowca za mną tak do końca nie ufa rowerzyście przed
sobą. z tego prostego powodu, *powinniśmy się mijać szerokim łukiem*.

Piszesz jakby jazda po ulicy to byl wyczyn rowny niemalze wskoczeniu
do klatki z lwami. Prawda jest taka, ze powinienes jechac jak
najblizej prawej krawedzi jezdni i jesli nie ma przeslanek innych niz
Twoja "nieufnosc" do tego zebys tego nie robil to jest to tylko i
wylacznie Twoje widzimisie i wykroczenie. Jak sie boisz jezdzic droga
to jedz poprawnie jakas alternatywna gdzie jest mniejsze natezenie
ruchu.

nikt nie robi za świętą krowę. święta krowa nie obawia się rozjechania.
zdrowy rozsądek właśnie nakazuje jechać tak, aby minimalizować
zagrożenie własnego życia więc sądzę, że słabsi uczestnicy ruchu raczej
z niego korzystają.

przestan wciaz usprawiedliwiac takie zachowanie. To jest wykroczenie!
Jesli nie potrafisz bezkolizyjnie/ nieupierdliwie koegzystowac w ruchu
ulicznym z innymi uczestnikami ruchu to sie tam nie pchasz. Proste.
Poza tym na niektore drogi pchac sie nie warto. I to nie dlatego, ze
jezdza po nich sami idioci, tylko ze natezenie ruchu i zdrowy rozsadek
podpowiada, ze lepiej nie ryzykowac. Na nic komus racja jak wyladuje w
jesionce.

czy sugerujesz, że słabszy uczestnik ruchu powinien zrezygnować z troski
o własne życie na rzecz dobrego samopoczucia kierowcy w sytuacji, kiedy
dojdzie do wniosku, że jazda środkiem pasa jest dla niego
najbezpieczniejsza i jednocześnie nie naraża innych (silniejszych)
uczestników ruchu na niebezpieczeństwo oraz jest prawie zgodna z
zaleceniami?

prawie robi wielka roznice.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2010-05-29 07:16:57
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-29 04:12, dziki pisze:
Prawda jest taka, ze powinienes jechac jak
najblizej prawej krawedzi jezdni

Przeczytaj dokladnie bo coś wyciąłeś

To jest wykroczenie!

Nie jest.
Jeszcze raz przeczytaj dokladnie PoRD

I to nie dlatego, ze
jezdza po nich sami idioci, tylko ze natezenie ruchu i zdrowy rozsadek
podpowiada, ze lepiej nie ryzykowac.

A co jesli to jedyna droga w okreslonym celu ?
Zrezygnowac z zycia publicznego ?

Data: 2010-05-29 09:12:31
Autor: geos
logika kierowców
dziki wrote:
[ciach]

wydaje mi się, że piszemy o różnych sprawach. jak dla mnie EOT.

geos

Data: 2010-05-29 23:02:41
Autor: Aron
logika kierowców
logika kierowcow jest taka
rowerzysci nie powinni jezdzic po drogach krajowych i wojewodzkich,
macie duzo innych drog
oczywiscie nie mowie tu o rowerzystach ktorzy dojezdzaja np. do pracy
czy lekarza tylko o turystycznych

aron

Data: 2010-05-30 09:14:59
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Sat, 29 May 2010 23:02:41 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

rowerzysci nie powinni jezdzic po drogach krajowych i wojewodzkich

Gdyż?

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-30 20:36:55
Autor: Aron
logika kierowców
On 30 Maj, 09:14, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Gdyż?

gdyz zwieksza sie wtedy ryzyko wypadkow

aron

Data: 2010-05-31 07:48:29
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Sun, 30 May 2010 20:36:55 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

Gdyż?

gdyz zwieksza sie wtedy ryzyko wypadkow

No tak, poruszanie się znacząco zwiększa ryzyko wypadków na drodze - gdy
ktoś siedzi w domu takiego ryzyka brak. Niemniej jeśli kierowcy i rowerzyści jeżdżą zgodnie z przepisami - takie
ryzyko jest skrajnie niskie i wynika praktycznie jedynie z defektów
pojazdu (typu rozerwana opona). --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-31 09:30:10
Autor: johnkelly
logika kierowców
MadMan pisze:
Dnia Sat, 29 May 2010 23:02:41 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

rowerzysci nie powinni jezdzic po drogach krajowych i wojewodzkich

Gdyż?

....taka jest logika kierowców.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-05-30 19:19:43
Autor: arturbac
logika kierowcĂłw
W dniu 2010-05-30 08:02, Aron pisze:
macie duzo innych drog

A jaka to inna utwardzona droga z Redy do Rumi lub z Redy do Wejherowa ?
Proszę o wskazanie bo tu mieszkam od lat a nie zauważyłem.

Data: 2010-05-30 20:36:35
Autor: Aron
logika kierowców
On 30 Maj, 19:19, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote:


A jaka to inna utwardzona droga z Redy do Rumi lub z Redy do Wejherowa ?
Proszę o wskazanie bo tu mieszkam od lat a nie zauważyłem.

sa tory mozna przewiezc rower pociagiem ponoc

aron

Data: 2010-05-31 07:49:12
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Sun, 30 May 2010 20:36:35 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

sa tory mozna przewiezc rower pociagiem ponoc

Podobno też można wynająć platformę i przewieźć samochód na niej. Cóż za
wygodne i praktyczne rozwiązanie! Osobówki na tory!

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-31 09:30:13
Autor: johnkelly
logika kierowców
Aron pisze:
On 30 Maj, 19:19, arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl>
wrote:


A jaka to inna utwardzona droga z Redy do Rumi lub z Redy do Wejherowa ?
Proszę o wskazanie bo tu mieszkam od lat a nie zauważyłem.

sa tory mozna przewiezc rower pociagiem ponoc

aron


Czyli mam jeździć rowerem po pociągu. Fajna ta logika kierowców :).

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-05-31 09:57:12
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-31 05:36, Aron pisze:
sa tory mozna przewiezc rower pociagiem ponoc

A ty jak idziesz do sklepu do dzielnicy obok to wsiadasz z samochodem do
pociagu ?

Rowerem do Rumi 3km ~ 7 - 15min w zależności kto jedzie.
Na skm trzeba dojść 10min , skm jeżdzi średnio raz na 20min i z skm do
celu w Rumi trzeba dojśc + 10min
10 + ~średnio 10min oczekiwania + 10 = 30min
Za nic w świecie się nie opłaca.

Samochodem jak zjadą sie wczasowicze i zatkają 6ke od Gdyni do Redy to w
ogole nie ma czasami sensu.

Data: 2010-05-31 03:10:07
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 30 Maj, 08:02, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

logika kierowcow jest taka
rowerzysci nie powinni jezdzic po drogach krajowych i wojewodzkich

Tylko to jest życzeniowe myślenie. Podatków też by pewnie płacić nie
chcieli - ale muszą. Jeśli nie ma zakazu - rower ma prawo jechać po
drogach krajowych i wojewódzkich, opinia kierowców na ten temat jest
ich prywatnym zdaniem, jadąc drogą mają obowiązek dostosować się do
przepisów. Koniec, kropka

macie duzo innych drog

ROWERZYŚCI MAJĄ PRAWO JEŹDZIĆ DROGAMI KRAJOWYMI I WOJEWÓDZKIMI!
Poniał?
W Polsce o tym kto gdzie może się poruszać - decydują przepisy, nie
widzimisię kierowców. Nie podoba się - zacznij działać na rzecz zmiany
tego prawa w Sejmie. A póki co - z Twoich komicznych pretensji -
możemy się tylko pośmiać. Ja też bym chciał żeby drogami w ogóle nie
jeździły samochody - ale to jest życzeniowe myślenie, pozbawione
zupełnie realnych przesłanek.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-05-31 12:14:36
Autor: Aron
logika kierowców
On 31 Maj, 12:10, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:


ROWERZYŚCI MAJĄ PRAWO JEŹDZIĆ DROGAMI KRAJOWYMI I WOJEWÓDZKIMI!

tak oczywiscie
czlowiek posiadajacy majatek wielkosci 100 mln zl tez ma prawo do
zasilku dla bezrobotnych o ile stracil akurat prace - ale nie powinien
z tego prawa korzystac

aron

Data: 2010-05-31 13:19:36
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 31 Maj, 21:14, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

tak oczywiscie
czlowiek posiadajacy majatek wielkosci 100 mln zl tez ma prawo do
zasilku dla bezrobotnych o ile stracil akurat prace - ale nie powinien
z tego prawa korzystac

Kretyńskie porównanie.
Szkoda z Tobą dyskutować, widać Cię ciężko musiał jakiś rowerzysta
skrzywdzić, że taką masz do nich awersję.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-05-31 12:15:20
Autor: Aron
logika kierowców
On 31 Maj, 12:10, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Ja też bym chciał żeby drogami w ogóle nie
jeździły samochody - ale to jest życzeniowe myślenie, pozbawione
zupełnie realnych przesłanek.

dlatego ze bez samochodow gospodarka nie istnieje, a bez rowerow i
owszem

aron

Data: 2010-05-31 13:22:43
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 31 Maj, 21:15, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

dlatego ze bez samochodow gospodarka nie istnieje, a bez rowerow i
owszem

I co z tego niby wynika? W jaki sposób jeżdżenie rowerem po drogach
krajowych/wojewódzkich ogranicza rozwój gospodarczy - bo jakoś nie
jestem tego w stanie pojąć???

Poza tym cały przemysł rowerowy to też są niemałe pieniądze, tysiące
miejsc pracy, rowerów to się sprzedaje w Polsce na setki tysięcy, jak
nie miliony.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-05-31 21:40:57
Autor: Aron
logika kierowców
On 31 Maj, 22:22, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:


I co z tego niby wynika? W jaki sposób jeżdżenie rowerem po drogach
krajowych/wojewódzkich ogranicza rozwój gospodarczy - bo jakoś nie
jestem tego w stanie pojąć???

bo rowery to dodatkowe utrudnienie na i tak zatloczonych polskich
drogach.

Poza tym cały przemysł rowerowy to też są niemałe pieniądze, tysiące
miejsc pracy, rowerów to się sprzedaje w Polsce na setki tysięcy, jak
nie miliony.

wazniejszy jest przemysl samochodowy

aron

Data: 2010-05-31 23:05:57
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 1 Cze, 06:40, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

bo rowery to dodatkowe utrudnienie na i tak zatloczonych polskich
drogach.

Złej baletnicy porzszkadza rąbek u spódnicy, jak ktoś nie umie
porowadzić samochodu - to rzeczywiście są dla niego utrudnieniem.


> Poza tym cały przemysł rowerowy to też są niemałe pieniądze, tysiące
> miejsc pracy, rowerów to się sprzedaje w Polsce na setki tysięcy, jak
> nie miliony.

wazniejszy jest przemysl samochodowy

No i co z tego, że ważniejszy? Obronność kraju jest jeszcze ważniejsza
- to może zakazać jeździć cywilnym samochodom, bo wojsko musi mieć
wolne drogi w razie niespodziewanej inwazji? Jaki procent ruchu
samochodowego odbywa się na potrzeby gospodarki, a jaki z prywatnych
pobudek? Tak samo może zakazać jeździć w prywatnych sprawach
samochodem - to by dopiero realnie coś dało, bo usunięcie rowerzystów
z dróg nic nie zmieni w kwestii ich przelotowości. Twoje argumenty są
po prostu komiczne, tak samo dobrze można by rządać zaprzestania
działalności teatrów, filharmonii, całej "wyższej kultury" - bo
przecież jest niedochodowa, większość i tak woli multipleksy.

Tylko na szczęście takie rządania jak Twoje - to jak wycie psa do
księżyca, poza odreagowywaniem własnych antyrowerowych frustracji nic
z nich nie wyniknie. Rowerzyści będą jeździć po drogach krajowych - bo
mają takie prawo; a opinia ograniczonych kierowców w tej mierze - nic
nas nie interesuje.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-06-01 10:28:06
Autor: Coaster
logika kierowców
Michał Wolff wrote:
On 1 Cze, 06:40, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

bo rowery to dodatkowe utrudnienie na i tak zatloczonych polskich
drogach.

Złej baletnicy porzszkadza rąbek u spódnicy, jak ktoś nie umie
porowadzić samochodu - to rzeczywiście są dla niego utrudnieniem.


Poza tym cały przemysł rowerowy to też są niemałe pieniądze, tysiące
miejsc pracy, rowerów to się sprzedaje w Polsce na setki tysięcy, jak
nie miliony.
wazniejszy jest przemysl samochodowy

No i co z tego, że ważniejszy? Obronność kraju jest jeszcze ważniejsza
- to może zakazać jeździć cywilnym samochodom, bo wojsko musi mieć
wolne drogi w razie niespodziewanej inwazji? Jaki procent ruchu
samochodowego odbywa się na potrzeby gospodarki, a jaki z prywatnych
pobudek? Tak samo może zakazać jeździć w prywatnych sprawach
samochodem - to by dopiero realnie coś dało, bo usunięcie rowerzystów
z dróg nic nie zmieni w kwestii ich przelotowości. Twoje argumenty są
po prostu komiczne, tak samo dobrze można by rządać zaprzestania
działalności teatrów, filharmonii, całej "wyższej kultury" - bo
przecież jest niedochodowa, większość i tak woli multipleksy.

Tylko na szczęście takie rządania jak Twoje - to jak wycie psa do
księżyca,

Przestan w koncu go glaskac ;-)

poza odreagowywaniem własnych antyrowerowych frustracji nic
z nich nie wyniknie. Rowerzyści będą jeździć po drogach krajowych - bo
mają takie prawo; a opinia ograniczonych kierowców w tej mierze - nic
nas nie interesuje.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-06-01 16:11:08
Autor: MichałG
logika kierowców
Michał Wolff pisze:
On 1 Cze, 06:40, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

bo rowery to dodatkowe utrudnienie na i tak zatloczonych polskich
drogach.

Złej baletnicy porzszkadza rąbek u spódnicy, jak ktoś nie umie
porowadzić samochodu - to rzeczywiście są dla niego utrudnieniem.


Poza tym cały przemysł rowerowy to też są niemałe pieniądze, tysiące
miejsc pracy, rowerów to się sprzedaje w Polsce na setki tysięcy, jak
nie miliony.
wazniejszy jest przemysl samochodowy

No i co z tego, że ważniejszy? Obronność kraju jest jeszcze ważniejsza
- to może zakazać jeździć cywilnym samochodom, bo wojsko musi mieć
wolne drogi w razie niespodziewanej inwazji? Jaki procent ruchu
samochodowego odbywa się na potrzeby gospodarki, a jaki z prywatnych
pobudek? Tak samo może zakazać jeździć w prywatnych sprawach
samochodem - to by dopiero realnie coś dało, bo usunięcie rowerzystów
z dróg nic nie zmieni w kwestii ich przelotowości. Twoje argumenty są
po prostu komiczne, tak samo dobrze można by rządać zaprzestania
działalności teatrów, filharmonii, całej "wyższej kultury" - bo
przecież jest niedochodowa, większość i tak woli multipleksy.

Tylko na szczęście takie rządania jak Twoje - to jak wycie psa do
księżyca, poza odreagowywaniem własnych antyrowerowych frustracji nic
z nich nie wyniknie. Rowerzyści będą jeździć po drogach krajowych - bo
mają takie prawo; a opinia ograniczonych kierowców w tej mierze - nic
nas nie interesuje.

No i ostatnim akapitem dostosowałeś sie poziomu przedpiścy...  a juz sie dobrze zapowiadało... ;)



Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-06-01 07:29:29
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 1 Cze, 16:11, MichałG <grodm...@wp.pl> wrote:

No i ostatnim akapitem dostosowałeś sie poziomu przedpiścy...  a juz sie
dobrze zapowiadało... ;)

....ocenił dla Państwa preclowy arbiter elegantiarum.
Marnujesz się tutaj drogi kolego.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-06-01 16:40:33
Autor: MichałG
logika kierowców
Michał Wolff pisze:
On 1 Cze, 16:11, MichałG <grodm...@wp.pl> wrote:

No i ostatnim akapitem dostosowałeś sie poziomu przedpiścy...  a juz sie
dobrze zapowiadało... ;)

...ocenił dla Państwa preclowy arbiter elegantiarum.
Marnujesz się tutaj drogi kolego.

Wiem... ;). Nie przejmuj sie. Innych też wqrza taka pogoda...... ;) ;)

--

pozdrawiam
Michał

Data: 2010-06-01 21:22:13
Autor: Aron
logika kierowców
On 1 Cze, 08:05, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:


Złej baletnicy porzszkadza rąbek u spódnicy, jak ktoś nie umie
porowadzić samochodu - to rzeczywiście są dla niego utrudnieniem.

Jak ktos umie to tez sa.


No i co z tego, że ważniejszy? Obronność kraju jest jeszcze ważniejsza
- to może zakazać jeździć cywilnym samochodom, bo wojsko musi mieć
wolne drogi w razie niespodziewanej inwazji?

w razie inwazji wprowadza sie zakaz jazdy samochodem osobowym

<Jaki procent ruchu
samochodowego odbywa się na potrzeby gospodarki, a jaki z prywatnych
pobudek?

wiekszosc na potrzeby gospodarki np. dojazdy do pracy

< Tak samo może zakazać jeździć w prywatnych sprawach
samochodem - to by dopiero realnie coś dało, bo usunięcie rowerzystów
z dróg nic nie zmieni w kwestii ich przelotowości.


Ja jestem za wprowadzeniem oplat za wjazd samochodem osobowym do
centrum Wroclawia w dni robocze w godz. 6-18

<Twoje argumenty są
po prostu komiczne,

Sa bardzo madre.

< tak samo dobrze można by rządać zaprzestania
działalności teatrów, filharmonii, całej "wyższej kultury" - bo
przecież jest niedochodowa, większość i tak woli multipleksy.

ja zadam zebyscie przestali sie narazac na smierc na wlasne zyczenie.
Przeciez nawet jezeli ktos was nie potraci na drodze krajowej to
umrzecie z powodu nawdychania sie spalin

nie lepiej pojechac jakas boczna droga? po dziurach ale bez spalin

aron

Data: 2010-06-01 21:51:55
Autor: Michał Wolff
logika kierowców
On 2 Cze, 06:22, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:

Twoje argumenty są

> po prostu komiczne,

Sa bardzo madre.

Kolega Dariusz już nam wyjaśnił, że jesteś busiarzem, który nienawidzi
wszystkiego co mu przeszkadza w przewiezeiniu jak największej liczby
pasażerów - czyli rowerów, także osobówek (stąd te teksty o zakazie we
Wrocławiu) - tak więc nie kompromituj się dalej. Wszyscy widzą, że nie
chodzi Ci o żadne przekonania, żadną gospodarkę - tylko czysty,
prywatny interes, ograniczany przez innych użytkowników dróg

Przeciez nawet jezeli ktos was nie potraci na drodze krajowej to
umrzecie z powodu nawdychania sie spalin

LOL! Patrzcie - jaki troskliwy :)

nie lepiej pojechac jakas boczna droga? po dziurach ale bez spalin

Nie lepiej tym busikiem pojechać jakąś boczną drogą? Po dziurach,
trochę dalej - ale zupełnie bez nerwów, żadnych osobówek, żadnych
stukniętych rowerzystów, którzy walą tylko krajowymi :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Data: 2010-06-02 09:12:00
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-06-02 06:51, Michał Wolff pisze:
On 2 Cze, 06:22, Aron <aron2...@gazeta.pl> wrote:
nie lepiej pojechac jakas boczna droga? po dziurach ale bez spalin

Nie lepiej tym busikiem pojechać jakąś boczną drogą? Po dziurach,
trochę dalej - ale zupełnie bez nerwów, żadnych osobówek, żadnych
stukniętych rowerzystów, którzy walą tylko krajowymi :))

Aron tym masz amortyzatory wiekszosc z nas nie, ot taka jest budowa i
przeznaczenie rowerów typowych do jazdy miejskiej nie nadaja się na dziury.

Data: 2010-06-02 06:46:19
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Tue, 1 Jun 2010 21:22:13 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

ja zadam zebyscie przestali sie narazac na smierc na wlasne zyczenie.

Mało kto tutaj uprawia DH.

Przeciez nawet jezeli ktos was nie potraci na drodze krajowej to
umrzecie z powodu nawdychania sie spalin

Bardzo ciekawa bzdura. Wytłumacz to mieszkańcom dużych miast.
nie lepiej pojechac jakas boczna droga? po dziurach ale bez spalin

Można tam skierować TIRy i osobówki, a lepsze drogi zostawić dla
rowerzystów. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-02 03:52:54
Autor: dziki
logika kierowców
On 2 Cze, 06:46, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Można tam skierować TIRy i osobówki, a lepsze drogi zostawić dla
rowerzystów.

czytajac ten watek dochodze do wniosku, ze wielu z Was uwaza sie co
najmniej za pepki swiata wokol ktorych powinno krazyc przynajmniej
slonce, chyba ze tego typu bzdurne argumenty wrzucacie tu tylko po to
zeby sobie jeszcze z Aronem troche poflamowac.

pozdrawiam,
dziki.

Data: 2010-06-02 12:55:02
Autor: johnkelly
logika kierowców
dziki pisze:
On 2 Cze, 06:46, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Można tam skierować TIRy i osobówki, a lepsze drogi zostawić dla
rowerzystów.

czytajac ten watek dochodze do wniosku, ze wielu z Was uwaza sie co
najmniej za pepki swiata wokol ktorych powinno krazyc przynajmniej
slonce, chyba ze tego typu bzdurne argumenty wrzucacie tu tylko po to
zeby sobie jeszcze z Aronem troche poflamowac.

Poziom argumentacji Arona wywołuje stosowne reakcje. Cóż począć?

dziki.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-06-02 14:04:52
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Wed, 2 Jun 2010 03:52:54 -0700 (PDT), dziki napisał(a):

Można tam skierować TIRy i osobówki, a lepsze drogi zostawić dla
rowerzystów.

czytajac ten watek dochodze do wniosku, ze wielu z Was uwaza sie co
najmniej za pepki swiata

Jeśli do mnie piszesz - masz mylne wrażenie. Aron zaczął bitwę pod
tytułem "kto napisze większą bzdurę", staram się dotrzymywać kroku. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-02 14:23:52
Autor: Coaster
logika kierowców
MadMan wrote:
Dnia Wed, 2 Jun 2010 03:52:54 -0700 (PDT), dziki napisał(a):

Można tam skierować TIRy i osobówki, a lepsze drogi zostawić dla
rowerzystów.
czytajac ten watek dochodze do wniosku, ze wielu z Was uwaza sie co
najmniej za pepki swiata

Jeśli do mnie piszesz - masz mylne wrażenie. Aron zaczął bitwę pod
tytułem "kto napisze większą bzdurę", staram się dotrzymywać kroku.

Czyli - nasladujesz Trolla - gratulacje!

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2010-06-02 14:35:12
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Wed, 02 Jun 2010 14:23:52 +0200, Coaster napisał(a):

Jeśli do mnie piszesz - masz mylne wrażenie. Aron zaczął bitwę pod
tytułem "kto napisze większą bzdurę", staram się dotrzymywać kroku.

Czyli - nasladujesz Trolla

Aj waj - to ja już naśladować muszę?! :)

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-01 07:14:53
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Mon, 31 May 2010 21:40:57 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

bo rowery to dodatkowe utrudnienie na i tak zatloczonych polskich
drogach.

No widzisz, i tu dochodzimy do tego, że twoje rozwiązanie jest od dupy
strony. Nie należy wyganiać rowerzystów z dróg krajowych/wojewódzkich
(które są zatłoczone, albo i nie), tylko pracować nad dwoma rzeczami:
- ograniczenie ruchu samochodowego, szczególnie w miastach,
- poszerzenie liczby dróg dla samochodów (czyli klasy A oraz S). Mnie tam jakoś rowerzyści z pozycji kierowcy samochodu ani samochody z
pozycji rowerzysty nie przeszkadzają. Jeśli tobie przeszkadzają -
polecam albo zrobić kurs doszkalający, albo udać się do psychologa, bo
nie wiem jakiego typu masz problem.
wazniejszy jest przemysl samochodowy

A jeszcze ważniejszy spożywczy. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-01 21:22:44
Autor: Aron
logika kierowców
On 1 Cze, 07:14, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:


No widzisz, i tu dochodzimy do tego, że twoje rozwiązanie jest od dupy
strony. Nie należy wyganiać rowerzystów z dróg krajowych/wojewódzkich
(które są zatłoczone, albo i nie), tylko pracować nad dwoma rzeczami:
- ograniczenie ruchu samochodowego, szczególnie w miastach,

tu jestem za

- poszerzenie liczby dróg dla samochodów (czyli klasy A oraz S).

no niestety Tusk woli stawiac fotoradary

aron

Data: 2010-06-02 06:40:16
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Tue, 1 Jun 2010 21:22:44 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

- poszerzenie liczby dróg dla samochodów (czyli klasy A oraz S).

no niestety Tusk woli stawiac fotoradary

Pieprzysz jak potłuczony albo po prostu jesteś niedoinformowany. Drogi
są obecnie budowane i remontowane na potęgę. Niestety nie wybudują się w
rok czy 2 lata. Polecam zerknąć w mapkę:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=345003

A fotoradary dobra rzecz, przynajmniej te oznaczone. Zbierają haracz z
nieuważających na drogę śpiochów. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-06-02 16:42:11
Autor: Dariusz K. Ładziak
logika kierowców
Użytkownik Aron napisał:
On 1 Cze, 07:14, MadMan<madma...@nie-spamo-wac.wp.pl>  wrote:


No widzisz, i tu dochodzimy do tego, że twoje rozwiązanie jest od dupy
strony. Nie należy wyganiać rowerzystów z dróg krajowych/wojewódzkich
(które są zatłoczone, albo i nie), tylko pracować nad dwoma rzeczami:
- ograniczenie ruchu samochodowego, szczególnie w miastach,

tu jestem za

- poszerzenie liczby dróg dla samochodów (czyli klasy A oraz S).

no niestety Tusk woli stawiac fotoradary

I co? Nie da się 120 przez Ryki grzać? Wiem, to boli!

--
Darek

Data: 2010-05-31 21:26:07
Autor: johnkelly
logika kierowców
Aron pisze:
On 31 Maj, 12:10, Michał Wolff <m-wo...@wp.pl> wrote:

Ja też bym chciał żeby drogami w ogóle nie
jeździły samochody - ale to jest życzeniowe myślenie, pozbawione
zupełnie realnych przesłanek.

dlatego ze bez samochodow gospodarka nie istnieje, a bez rowerow i
owszem

Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój wyślę.

aron


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-05-31 21:42:03
Autor: Aron
logika kierowców
On 31 Maj, 21:26, johnkelly <st...@maciejrozalski.eu> wrote:


Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój
wyślę.

kazdy z nas jest na utrzymaniu samochodu, bo przeciez towaru do sklepu
ci rowerami nie dowoza

aron

Data: 2010-06-01 10:20:03
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
logika kierowców
Dnia Mon, 31 May 2010 21:42:03 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

On 31 Maj, 21:26, johnkelly <st...@maciejrozalski.eu> wrote:


Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój
wyślę.

kazdy z nas jest na utrzymaniu samochodu, bo przeciez towaru do sklepu
ci rowerami nie dowoza

OK, to rozumiem, że jesteś za zakazem ruchu dla samochodów osobowych? Masz
rację. Po jego wprowadzeniu na drogach zrobi się dużo miejsca zarówno dla
dostawczaków, ciężarówek, autobusów i rowerów.
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-06-01 13:00:23
Autor: Dariusz K. Ładziak
logika kierowców
Użytkownik Marek 'Qrczak' Potocki napisał:

OK, to rozumiem, że jesteś za zakazem ruchu dla samochodów osobowych? Masz
rację. Po jego wprowadzeniu na drogach zrobi się dużo miejsca zarówno dla
dostawczaków, ciężarówek, autobusów i rowerów.

Osobowych? Aron będzie jak najbardziej, dostawczaki i ciężarówki też chetnie zniknie - więcej chętnych do jazdy jego busem będzie i łatwiej mu bedzie Lublin-Warszawa zrobić w dwie godziny.

--
Darek

Data: 2010-06-01 21:18:53
Autor: Aron
logika kierowców
On 1 Cze, 10:20, Marek 'Qrczak' Potocki <ma...@wytnij.kurczak.one.pl>
wrote:


OK, to rozumiem, że jesteś za zakazem ruchu dla samochodów osobowych? Masz
rację. Po jego wprowadzeniu na drogach zrobi się dużo miejsca zarówno dla
dostawczaków, ciężarówek, autobusów i rowerów.

jestem za oplatami za wjazd samochodem osobowym do centrum Wroclawia w
dni robocze w godz. 6-18

aron

Data: 2010-06-02 07:15:25
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki
logika kierowców
Dnia Tue, 1 Jun 2010 21:18:53 -0700 (PDT), Aron napisał(a):
 
jestem za oplatami za wjazd samochodem osobowym do centrum Wroclawia w
dni robocze w godz. 6-18

Zdefiniuj centrum ;)


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Data: 2010-06-02 00:31:27
Autor: Rafał Strożek
logika kierowców
W dniu 2010-06-01 06:42, Aron pisze:
On 31 Maj, 21:26, johnkelly<st...@maciejrozalski.eu>  wrote:


Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój
wyślę.

kazdy z nas jest na utrzymaniu samochodu, bo przeciez towaru do sklepu
ci rowerami nie dowoza

aron
  Tia... omijając auta stojące w korku spotykam może 3-4 samochody dostawcze, dwa autobusy i całą masę aut osobowych, w których jest tylko kierowca... zapewne wszystkie te auta dobrze zarabiają na tych kierowców.

--
Pozdrawiam,
Rafał

Data: 2010-06-01 21:17:42
Autor: Aron
logika kierowców
On 2 Cze, 00:31, Rafał Strożek <ras...@op.pl> wrote:


  Tia... omijając auta stojące w korku spotykam może 3-4 samochody
dostawcze, dwa autobusy i całą masę aut osobowych, w których jest tylko
kierowca... zapewne wszystkie te auta dobrze zarabiają na tych kierowców.

wiele osob ma taka prace ze bez samochodu ani rusz

aron

Data: 2010-06-01 12:57:55
Autor: Dariusz K. Ładziak
logika kierowców
Użytkownik johnkelly napisał:

Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój
wyślę.

Tak. Jeśli nie wiesz (i reszta dyskutantów zapewne też nie) to Aron jest na utrzymaniu swojego busa pracującego w okolicach Parczewa (lubelskie). Jako busiarzowi wszystko co pozwala jechać z Lublina do Warszawy inaczej jak z uszami zatkanymi własnymi kolanami (czyli np. kolej) i wszystko co nie pozwala mu na trasie Lublin - Warszawa rznąć bez przerwy 130 jest mu z definicji nienawistne bo zarobek mu ogranicza.

--
Darek

Data: 2010-06-01 13:23:38
Autor: johnkelly
logika kierowców
Dariusz K. Ładziak pisze:
Użytkownik johnkelly napisał:

Oki. Jesteś na utrzymaniu swojego samochodu? Gdzie on pracuje? Może swój
wyślę.

Tak. Jeśli nie wiesz (i reszta dyskutantów zapewne też nie) to Aron jest na utrzymaniu swojego busa pracującego w okolicach Parczewa (lubelskie). Jako busiarzowi wszystko co pozwala jechać z Lublina do Warszawy inaczej jak z uszami zatkanymi własnymi kolanami (czyli np. kolej) i wszystko co nie pozwala mu na trasie Lublin - Warszawa rznąć bez przerwy 130 jest mu z definicji nienawistne bo zarobek mu ogranicza.


Wszystko jasne :).

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-05-31 21:29:15
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Mon, 31 May 2010 12:15:20 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

Ja też bym chciał żeby drogami w ogóle nie
jeździły samochody - ale to jest życzeniowe myślenie, pozbawione
zupełnie realnych przesłanek.

dlatego ze bez samochodow gospodarka nie istnieje, a bez rowerow i
owszem

Bez rejsowych samolotów gospodarka w zasadzie też nie istnieje. Zabrońmy
zatem działania aeroklubów!

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-31 21:41:31
Autor: Aron
logika kierowców
On 31 Maj, 21:29, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:


Bez rejsowych samolotów gospodarka w zasadzie też nie istnieje. Zabrońmy
zatem działania aeroklubów!

samoloty z aeroklubow nie lataja na tych samych wysokosciach co
rejsowe

aron

Data: 2010-06-01 10:05:08
Autor: johnkelly
logika kierowców
Aron pisze:
On 31 Maj, 21:29, MadMan <madma...@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:


Bez rejsowych samolotów gospodarka w zasadzie też nie istnieje. Zabrońmy
zatem działania aeroklubów!

samoloty z aeroklubow nie lataja na tych samych wysokosciach co
rejsowe

aron

Aha. Czyli wpływ na gospodarkę jest uzależniony od wysokości? W rowerze mam głowę wyżej niż w samochodzie.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2010-06-01 21:19:34
Autor: Aron
logika kierowców
On 1 Cze, 10:05, johnkelly <st...@maciejrozalski.eu> wrote:


Aha. Czyli wpływ na gospodarkę jest uzależniony od wysokości? W rowerze
mam głowę wyżej niż w samochodzie.

ale jadac rowerem na drodze krajowej jestes na kursie kolizyjnym z
TIRem, natomiast awionetka nie jest na kursie kolizyjnym z Boeingiem

aron

Data: 2010-06-02 06:37:22
Autor: MadMan
logika kierowców
Dnia Tue, 1 Jun 2010 21:19:34 -0700 (PDT), Aron napisał(a):

ale jadac rowerem na drodze krajowej jestes na kursie kolizyjnym z
TIRem

Nie, nie jesteś. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-28 10:30:48
Autor: MichałG
logika kierowców
AlbertStonoga pisze:
  Całą resztę przepraszam i obiecuję, że będę jeździł ścieżkami, gdy
tylko takowe tam powstaną.


masochista..... ;)


M.

Data: 2010-05-27 20:02:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
logika kierowcĂłw
arturbac bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W
pewnym momencie trąbi na mnie koleś, po ok 50m dogoniłem po tym jak
wyprzedził mnie na żyletkę i pytam się o co mu chodzi ...
On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...
Normalnie mnie zatkało bo tak głupiego powodu w takich okolicznościach
nie słyszałem.

Trzeba było spokojnie odpowiedzieć, że jedziesz tak, aby nie generować
niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego (czego on nie robi).

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2010-05-27 20:07:27
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-27 20:02, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
arturbac bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W
pewnym momencie trąbi na mnie koleś, po ok 50m dogoniłem po tym jak
wyprzedził mnie na żyletkę i pytam się o co mu chodzi ...
On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...
Normalnie mnie zatkało bo tak głupiego powodu w takich okolicznościach
nie słyszałem.

Trzeba było spokojnie odpowiedzieć, że jedziesz tak, aby nie generować
niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego (czego on nie robi).


Nie dało rady nic mu powiedzieć, powiedział swoje i natychmiast zamknął
okno pokazując gestem ręki że mogę sobie gadać.

Data: 2010-05-27 20:30:54
Autor: Michał Stępień
logika kierowcĂłw
arturbac <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> wrote:

Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W
pewnym momencie trąbi na mnie koleś, po ok 50m dogoniłem po tym jak
wyprzedził mnie na żyletkę i pytam się o co mu chodzi ...
On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...
Normalnie mnie zatkało bo tak głupiego powodu w takich okolicznościach
nie słyszałem.

Trzeba było spokojnie odpowiedzieć, że jedziesz tak, aby nie generować
niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego (czego on nie robi).


Nie dało rady nic mu powiedzieć, powiedział swoje i natychmiast zamknął
okno pokazując gestem ręki że mogę sobie gadać.

Nie przejmuj się. Miał duże przedłużenie.

Data: 2010-05-31 08:02:14
Autor: AL
logika kierowców
arturbac pisze:
W dniu 2010-05-27 20:02, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
arturbac bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie. W
pewnym momencie trąbi na mnie koleś, po ok 50m dogoniłem po tym jak
wyprzedził mnie na żyletkę i pytam się o co mu chodzi ...
On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...
Normalnie mnie zatkało bo tak głupiego powodu w takich okolicznościach
nie słyszałem.
Trzeba było spokojnie odpowiedzieć, że jedziesz tak, aby nie generować
niebezpieczeństwa dla ruchu drogowego (czego on nie robi).


Nie dało rady nic mu powiedzieć, powiedział swoje i natychmiast zamknął
okno pokazując gestem ręki że mogę sobie gadać.


trzeba wowczas wyciagnac komorke i ostentacyjnie zrobic zdjecie autu (nr rej.).
To, ze z tym zdjeciem nic nie zrobisz prawdopodobnie (w 99%) to nic.
Taki gest _z reguly_ powoduje, ze gosc, alebo chce rozmawiac - wowczas mozecie sie dogadac, albo chce cie pobic - wowczas nmiej gotowy rower do ucieczki ;)

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2010-05-27 20:31:48
Autor: MadMan
logika kierowcĂłw
Dnia Thu, 27 May 2010 19:50:26 +0200, arturbac napisał(a):

On mi odpowiedział że powinienem jechać przy prawej krawędzi...

W tym momencie mówi się "OK, pojadę dokładnie w śladzie prawego koła
samochodu". Gwarantuję że kierownik nie pojedzie po tych kałużach. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2010-05-31 11:52:29
Autor: Bartłomiej Zieliński
logika kierowców
Użytkownik MadMan napisał:
W tym momencie mówi się "OK, pojadę dokładnie w śladzie prawego koła
samochodu". Gwarantuję że kierownik nie pojedzie po tych kałużach.

AFAIR chlapanie na przechodniów wodą z kałuż jest zdaje się zabronione, więc jeśli rower jedzie odpowiednio szybko, ryzyko istnieje.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-05-28 11:52:26
Autor: Michał Missima
logika kierowców
arturbac pisze:
Dziś jeden dość młody osobnik na ok 30 lat mnie zaskoczył swoim tokiem
rozumowania:

Jadę dknr6 w Rumi do Redy, pada deszcz, mokro kałuże etc, ok 0.8-0.5m od
prawej krawędzi na styk od kałuż i studzienek po prawej stronie.

Pomijając aspekt całej sprawy-nie boisz się? Pytam, bo ja choć nie czuję obawy przed ruchem ulicznym to jednak pomysł jazdy po jezdni na odcinku Reda-Rumia DK6 uważam za bardzo ryzykowny-brak jakiegokolwiek pobocza, samochody poruszające się z dużą prędkością, itd. Zawsze wybierałem akurat tam stosunkowo szeroki i mało ruchliwy chodnik ze względu na własne bezpieczeństwo. A piszę to jako osoba, która chodnikiem nie znosi jeździć i z zasady tego nie robi.

--
Michał Missima
GG: 4030941
Wejherowo/Stargard/Szczecin

Data: 2010-05-28 12:13:43
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 11:52, Michał Missima pisze:
Pomijając aspekt całej sprawy-nie boisz się?

Idiota nie jestem, coś tam odczuwam ze strachem związanego.
Staram się jechac szybko 25-35kph aby różnica prędkosci chociaż wzgledem
niektórych jadących zgodnie z przepisami była mała.
Na tych z 70-100 nie ma rady poza pojazdem z kamera który tam czasami
kursuje. I nie powiem że lubie, wrecz przeciwnie nie lubie jeżdzić dknr 6.

Pytam, bo ja choć nie czuję
obawy przed ruchem ulicznym to jednak pomysł jazdy po jezdni na odcinku
Reda-Rumia DK6 uważam za bardzo ryzykowny-brak jakiegokolwiek pobocza,
samochody poruszające się z dużą prędkością, itd.

A znasz inną utwardzoną drogę w maiarę na wprost między Rumią a Redą ?

Zawsze wybierałem
akurat tam stosunkowo szeroki i mało ruchliwy chodnik ze względu na
własne bezpieczeństwo. A piszę to jako osoba, która chodnikiem nie znosi
jeździć i z zasady tego nie robi.


2 lata temu też wybierałem chodniki do czasu gdy 2 krotnie nie
skończyłem pod kołami samochodów, raz pzrez psa ktory zaatakował mnie
wybiegając z bramy, o dziwo nie robi tego gdy jedzie się 1m obok po
ulicy. Drugi raz podczas wyprzedzania pieszych, jeden z nich zrobił krok
w bok i prawe skończyłem pod kołami samochodów na ulicy.
Jazda chodnikami jest bardzo niebezpieczna za dużo przeszkód, zbyt
ciasno, nieówno i łatwo się roztrzaskać.

Data: 2010-05-28 12:36:44
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 11:52, Michał Missima pisze:
Pomijając aspekt całej sprawy-nie boisz się?

I tak dla jasności najbardziej boje się 2 rzeczy:
- Skretu w lewo z pasa 1 na 3 lub 4
- Szybkiej jazdy po DDR w Rumi i Gdyni z uwagi na wielokrotne przeciecia
dróg podporządkowanych na których nikt nie ustepuje pierwszeństwa oraz
nikt ze skrecajacych w prawo nie ustepuje rowerzystom. Lusterko jest
bezuzyteczne bo ddr z regoly oddalony jest o cala szerokosc trawnika i
trzeba obracac glowe o niemal 180st tuz przez przejazdami rowerowymi,
przez co trace cenny czas w chwili gdy powinienem byc skupiony na
skrzyzowaniu przejazdu z ulicą.
Juz nie raz mialem sytuacje gwaltownego hamowania i praktycznie zawsze
musze jechac wolniej i co chwile hamowac przezd kraweznikami.

Data: 2010-05-28 13:26:13
Autor: Michał Missima
logika kierowców
arturbac pisze:

A znasz inną utwardzoną drogę w maiarę na wprost między Rumią a Redą ?

Nie. Dlatego z reguły zaciskałem zęby i jechałem chodnikiem. Jak miałem więcej czasu to wybierałem "trasą rowerową" po płytach (na północ od DK6), a raz pojechałem tą wyboistą drogą wzdłuż torów, która teraz ma podobno być remontowana.

2 lata temu też wybierałem chodniki do czasu gdy 2 krotnie nie
skończyłem pod kołami samochodów, raz pzrez psa ktory zaatakował mnie
wybiegając z bramy, o dziwo nie robi tego gdy jedzie się 1m obok po
ulicy. Drugi raz podczas wyprzedzania pieszych, jeden z nich zrobił krok
w bok i prawe skończyłem pod kołami samochodów na ulicy.
Jazda chodnikami jest bardzo niebezpieczna za dużo przeszkód, zbyt
ciasno, nieówno i łatwo się roztrzaskać.

De gustibus non disputandum est;) Ja widzę dla siebie większe niebezpieczeństwo podczas jazdy ruchliwą i pozbawioną pobocza "szóstką" i wolę trochę wolniejszą jazdę po chodniku.

--
Michał Missima
GG: 4030941
Wejherowo/Stargard/Szczecin

Data: 2010-05-28 13:48:19
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 13:26, Michał Missima pisze:
arturbac pisze:

A znasz inną utwardzoną drogę w maiarę na wprost między Rumią a Redą ?

Nie. Dlatego z reguły zaciskałem zęby i jechałem chodnikiem.

Gdyby ponownie musiał jeździć chodnikami to raczej wolałbym wsiąść do
swojego blaszaka z 160 KM ;-)
A władze Rumi już były blisko swego czasu z swoimi DDRami abym to zrobił
na szczęście ... wiadomo co się udało zrobić w Rumi.

Data: 2010-05-28 21:01:02
Autor: Wojtek Paszkowski
logika kierowców

"Michał Missima" <michuss_vet@gazeta.pl> wrote in message news:4BFFA855.9050405gazeta.pl...

Nie. Dlatego z reguły zaciskałem zęby i jechałem chodnikiem. Jak miałem więcej czasu to wybierałem "trasą rowerową" po płytach (na północ od DK6),

ale akurat na tym odcinku rowerzysta ma dla siebie ekskluzywne, gładziutkie 1,5m (a może 2m) pobocze, a auta 4 pasy - śmiga się tam wręcz idealnie, do tego bardzo szybko. A trasa wzdłuż Redy, choć malownicza, to jednak wolna i mocno uciążliwa - płyty są wyjątkowo nieprzyjemne, a do tego szutr pod Redą (23 Stycznia?) zazwyczaj wyjątkowo wyboisty

a raz pojechałem tą wyboistą drogą wzdłuż torów, która teraz ma podobno być remontowana.

i to msz najlepsza droga - jedzie się wbrew pozorom całkiem szybko, a do tego zupełnie bezpiecznie. Z tego co słyszałem, to droga niestety jest remontowana pod kątem "tranzytowym", do tego o rowerzystach jak zwykle nie pomyślano (a akurat wzdłuż torów miejsca na świetną ddr wbród - tylko pewnie trzeba by się trochę z własnością gruntów pogimnastykować) - więc niestety, paradoksalnie remont może być dla rowerzystów niedźwiedzią przysługą, może się zrobić ruch jak na Kosynierów, jak nie gorzej.

De gustibus non disputandum est;) Ja widzę dla siebie większe niebezpieczeństwo podczas jazdy ruchliwą i pozbawioną pobocza "szóstką" i wolę trochę wolniejszą jazdę po chodniku.

Chodnik wzdłuż DK6 to jakaś zupełna masakra, jakoś nigdy nie odważyłem się tamtędy jechać. Jeśli jedzie się tranzytowo, to msz nie ma to najmniejszego sensu - jadąc drugą stroną torów będzie na pewno nie wolniej, a za to znacznie bezpieczniej i przyjemniej.

pozdr

Data: 2010-05-29 00:07:01
Autor: arturbac
logika kierowców
W dniu 2010-05-28 21:01, Wojtek Paszkowski pisze:
ale akurat na tym odcinku rowerzysta ma dla siebie ekskluzywne,
gładziutkie 1,5m (a może 2m) pobocze, a auta 4 pasy - śmiga się tam
wręcz idealnie, do tego bardzo szybko

Nie to jest na odcinku Wejherowo - Reda
Na odcinku Reda - Rumia nie ma pobocza są tylko chodniki.
Co do trasy "alternatywnej" znacznie dłuższej po płytach na około Redy i
Rumi to się zgadza katastrofa , można nadgarstki sobie uszkodzić.

Data: 2010-05-28 16:14:27
Autor: arturbac
logika kierowcĂłw cd
Wracam dziś z "miasta" i jeden koleś mnie wyprzedza i trąbi. Po prawej
stronie chodnik z połową z kostki brukowej w kolorze czerownym , bez
żadnych znaków C-13/C16 bo te zostały jesieni zlikwidowane w tym miejscu.
Zatrzymuje on się kawałek dalej ale nie mając ochoty wyprzedzam go
krzycząc aby przeczytał PoRD. No to po chwili on znowu rura i mnie
wyprzdza i słyszę jak on krzyczy "gdzie jedziesz pedale".
No nic jadę dalej doganiam go jak to zazwyczaj bywa 0.5km dalej
sotjącego w koreczku na skrzyzowaniu, i sobie pomyslalem a co mi pogadam..
Podjerzdzam i widze koleśia z żona i 2ka małych dzieci.
Pytam się o co mu chodziło  o on mi Ĺźe mam jechac po ścieĹźce .
Ja mu mowie żeby patrzyl na znaki zanim kogoś od pedałów pozwyzywa bo
nie ma tam nic takiego i to co widzi to chodnik. Momentalnie spuscil z
tonu i bylo mu glupio i coś próbował bełkotac że jest "wyczulony" na
rowerzystĂłw ...

logika kierowcĂłw

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona