Data: 2010-03-01 05:18:50 | |
Autor: porterhouse | |
lot do Szwecji - wyposazenie ratownicze i odprawa | |
Pal licho przepisy - ja bym tylko lecial taki dystans nad woda z ratowniczym
pontonem chyba ze chcesz leciec lekko okrezna droga i trzymac sie w zasiegu ladu. Jaka bedzie temperatura wody, czy ktos ciebie wogole zauwazy w kamizelce ratunkowej? Zawodowi piloci ktorzy przerzucaja male samoloty nad Atlantykiem sa wyposazeni w odpowiedni sprzet ratunkowy i taki nadmuchiwany ponton to dla nich najwazniejszy ekwipunek. To jest specjalistyczny sprzet zrobiony wylacznie na takie potrzeby, jesli jest trudny (lub drogi) do zdobycia w twoich okolicach to zmienilbym trase, w koncu do Szwecji da sie doleciec tak ze nawet kamizelki nie beda potrzebne. -- |
|
Data: 2010-03-02 13:10:59 | |
Autor: Zulus | |
lot do Szwecji - wyposazenie ratownicze i odprawa | |
Cześć,
Jak lecieliśmy w zeszłym roku na Bornholm, jedna z załóg miała tratwę. Jak najbardziej mieściła się w C172 i to bodajże przy 4pax, 4-osobowe tratwy w staie zapakowanym są wielkości dużego śpiwora. O ile pamiętam pożyczyli ją gdzieś w Polsce, chodzi mi po głowie Bydgoszcz, ale możliwe że to błędny strzał. Nie mam namiarów bezpośrednio na tę załogę (nawet nie pamietam, która to), ale zapytaj organizatora rajdu z Aeroklubu Nadwiślańskiego [adres mailowy w razie czego podam na priva]. Pozdrawiam, Zulus Użytkownik "porterhouse" <porterhouse.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hmfinq$etl$1inews.gazeta.pl... Pal licho przepisy - ja bym tylko lecial taki dystans nad woda z ratowniczym |
|
Data: 2010-03-05 21:26:31 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
lot do Szwecji - wyposazenie ratownicze i odprawa | |
Użytkownik porterhouse napisał:
Pal licho przepisy - ja bym tylko lecial taki dystans nad woda z ratowniczym A po co ma go zauważać? Tak mu na ładnej trumnie zależy? Przecież w chwili obecnej (początek marca) to w kombinezonie pilota (czyli drelichowej szmatce) i kamizelce ratunkowej ma w Bałtyku coś około kwadransa życia... No, pół godziny jak bardzo odporny - wychłodzenie zabija dosyć szybko. Dysponując tratwą ma pewną, niespecjalnie też dużą szansę przeżycia. Bez tratwy żeby przeżyć musiałby wodować na kursie możliwie niedużej jednostki pływającej - bo duża nie da rady zwolnić i go zwyczajnie minie, zanim zawróci to i tak po ptokach. -- Darek |