Data: 2016-01-29 10:01:01 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
Data: 2016-01-29 01:38:59 | |
Autor: Bolko | |
lubie zap* | |
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 10:01:09 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH jeden z komentarzy pod: " Wbrew pozorom centralne uderzenie mogłoby być wiele korzystniejsze. Sam miałem przypadek, że koleś wbił mi się w naczepę przy prędkości ponad 200kmh, Citroenem DS4. Z auta zrobił kabriolet, ale co najistotniejsze... wyszedł z auta o własnych siłach. Poobijany, połamany, wszak przywalił z dyńki w naczepę, ale przeżył. Uderza centralnie, zawsze to dwa słupki, a nie jeden. Jeśli uderza centralnie to cała belka w naczepie przyjmuje uderzenie, siła się też rozkłada. Tu uderzył narożnik, w naczepie właściwie oberwał jedynie lampę, która trzyma się na kawałku blachy. Śmiało można powiedzieć, że fragment belki w którą uderzył nie stawił ŻADNEGO oporu, przez co uderzył słupkiem z pełną mocą, która w przypadku uderzenia centralnego przynajmniej w jakimś stopniu zostałaby wytracona przez belkę naczepy. " a z mojej strony ja też kiedyś tak jeździłem (czasami), kiedyś walnąłem w ogrodzenie seicentem w taką pogodę jak na filmie skończyło się na nowym przodzie w aucie znajomy z pracy nie miał takiego szczęścia, ma pasażera na koncie oraz wyrok na zawiasach. myślę że to jest kwestia szczęścia w pewnych warunkach nawet BMW X5 z Colinem Macree na pokładzie niepomoże |
|
Data: 2016-01-29 16:55:43 | |
Autor: Budzik | |
lubie zap* | |
Użytkownik Bolko suryga@gmail.com ...
Co racja to racja - ale wez to powiedz głowie, zeby walnąc - człowiek podswiadomie ucieka. Szkoda ze nie uciekał w prawo - tam było sporo miejsca. Cóż - czasem tak sie konczy zapierdalanie... w takich warunkach... moze lepiej ze tylko siebie zabił... :( |
|
Data: 2016-01-29 18:18:58 | |
Autor: CzesĹaw WiĹniak | |
lubie zap* | |
jeden z komentarzy pod: Ta belka przy 200km/h to by się znalazła w bagażniku osobówki, nie cytujcie takich głupot. Człowiek podświadomie ucieka jak jest rozgarnięty. Mógł w prawo albo w lewo. Wybrał...źle. Ciekawe czy chociaż hamował z pełnym oporem, miał sporo czasu, żeby choć trochę skręcić kierownicą. Cóż - czasem tak sie konczy zapierdalanie... w takich warunkach... moze Nie wiem czy siebie, z tego co czytam to pasażerka. |
|
Data: 2016-01-29 20:48:47 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 01:38:59 -0800 (PST), Bolko napisał(a):
W dniu piątek, 29 stycznia 2016 10:01:09 UTC+1 użytkownik J.F. napisał: Uderzenie centralne prawie zawsze będzie korzystniejsze. Naczepy mają też solidny zderzak na wysokości osobówek. W tym wypadku wydaje się, że powinno się udać ominąć tą ciężarówkę, prawie na pewno dałoby się wbić po lewej między nią a barierkę, a być może też ominąć z prawej. Ale trudno powiedzieć jak tam było ślisko. Natomiast sama opowieść jak to ktoś przy 200km/h wpadł pod naczepę i przeżył... taaa... |
|
Data: 2016-01-29 21:43:31 | |
Autor: Irokez | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 20:48, Tomasz Pyra pisze:
Widać rozgarniał śnieg więc ślisko, gość hamował do końca. Jak jest ślisko to ABS nie pomaga i jedzie się prosto na skręconych kołach. Musiał by odpuścić hamulec. Ale odruch kazał mu co innego... -- Irokez |
|
Data: 2016-01-29 22:01:40 | |
Autor: CzesĹaw WiĹniak | |
lubie zap* | |
Widać rozgarniał śnieg więc ślisko, gość hamował do końca. Może tak się zdarzyć jeśli przy dużej prędkości skręciłby nagle koła do oporu. Wystarczyło delikatnie tak aby się zmieścić, wtedy bez problemu hamując zmieniłby kierunek jazdy. |
|
Data: 2016-01-29 22:21:04 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 21:43:31 +0100, Irokez napisał(a):
W dniu 2016-01-29 o 20:48, Tomasz Pyra pisze: Pproto na zablokowanych kołach to się jedzie bez ABS. Z ABS jakoś tam auto skręca - wiadomo że priorytetem jest hamowanie, ale jednak jakaś tam drobna korekta kierunku jest możliwa. Tu dodatkowo auto wyposażone na pewno w ESP gdzie takie manewry wychodzą już naprawdę wydajnie - oczywiście na tyle na ile pozwoli przyczepność. Ale auto samo ich nie zrobi - tu widać jak późna jest reakcja, bo chyba filmujący już hamuje, a wyprzedzający nadal leci do przodu. Albo atostradowo zagapiony, albo robił coś innego niż patrzenie na drogę. Do tego jeśli wierzyć w badania że większość kierowców w obliczu zagrożenia nie jest w stanie nawet do końca nacisnąć hamulca, to może i tu takie coś ma miejsce? |
|
Data: 2016-01-29 22:29:05 | |
Autor: Shrek | |
lubie zap* | |
On 29.01.2016 22:21, Tomasz Pyra wrote:
Do tego jeśli wierzyć w badania że większość kierowców w obliczu zagrożenia To to chyba ma asystenta hamowania czy inny trzyliterowy skrót (wydaje się że miga stopami, co by na to wskazywało, choć może to być efekt kamery). Anyway - ty po prostu zabrakło nie tyle umiejętności, bo pewnie większość z nas by rady nie dała, co rozsądku wcześniej. Warunki były słabe, to się nie zapierdala. Jak ktoś jedzie 200 po suchej autostradzie i mu zwierzę wyskoczy, to można mówić o pechu. Jak ktoś zapierdala w takich warunkach... Sam czasem lubię, ale mam nadzieję, że mam jednak odrobinę więcej rozsądku i "mojego" filmu nikt nie będzie musiał komentować. Shrek. |
|
Data: 2016-01-29 22:44:38 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 22:29:05 +0100, Shrek napisał(a):
On 29.01.2016 22:21, Tomasz Pyra wrote: To raczej światła LED (które migają bardzo krótkimi impulsami) i kamera. A asystenta hamowania chyba nie było we wszystkich Insigniach. Anyway - ty po prostu zabrakło nie tyle umiejętności, bo pewnie większość z nas by rady nie dała, co rozsądku wcześniej. Warunki były słabe, to się nie zapierdala. No to na pewno. Warto też zacząć hamować wcześniej, bo tam nie wygląda to na rozwojową akcję, a po prostu dojazd do zatoru. To było widoczne kawał wcześniej niż zaczął hamować. Jak ktoś jedzie 200 po suchej autostradzie i mu zwierzę wyskoczy, to można mówić o pechu. Jak ktoś zapierdala w takich warunkach... Sam czasem lubię, ale mam nadzieję, że mam jednak odrobinę więcej rozsądku i "mojego" filmu nikt nie będzie musiał komentować. Ja to po śniegu staram się stówki nie przekraczać, no czasami trochę więcej ;) https://www.youtube.com/watch?v=atc7DvrCn-E Ekspresówka i autostrada tak ok 0:23, prędkościomierz jest w nawigacji. |
|
Data: 2016-01-30 10:33:54 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
lubie zap* | |
Impulsowe swiatla stopu przy awaryjnym hamowaniu mozna bylo juz wlaczyc w vectrze C czyli z ledami bym tego nie laczyl ... podobno opcomem idzie wlaczyc od 2008r wzwyz sam mam wlaczone w zafirze b ale nie wiem czy dziala ... decydujaca wg forum jest wersja softu REC P.
|
|
Data: 2016-02-02 12:23:39 | |
Autor: Mirek Ptak | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 22:44, Tomasz Pyra pisze:
To to chyba ma asystenta hamowania czy inny trzyliterowy skrót (wydajeTo raczej światła LED (które migają bardzo krótkimi impulsami) i kamera. We wszystkich od początku, no ale to trzeba zacząć hamować jak sie zobaczy zagrożenie - tam było zdecydowanie za późno. Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition President Teddy on board :) kolczan( a t )outlook(kropek) c om PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++ |
|
Data: 2016-01-29 22:46:19 | |
Autor: Irokez | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 22:21, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 29 Jan 2016 21:43:31 +0100, Irokez napisał(a): No nie wiem, mam w Avensis niby ABS + VSC (i TRC ale to przy ruszaniu tylko) i to działa dopóki nie hamuję. Czuję jak potrafi tylko jednym kołem przyhamować aby ustawić auto aby jechało gdzie skręcam. Jak za ostro jadę i nie do końca daje rady to piszczy mi jeszcze. Podczas hamowania na śliskim śniegu/błocie śniegowym to już właściwie inna bajka i tylko ABS czuć. Jak chcę koniecznie skręcić to jednak muszę puścić hamulec a najlepiej ręcznym się wspomóc delikatnie, skręcić lekko autem i potem gazem delikatnie wyprowadzać. Z pedałem hamulca w podłodze niewiele mogę zrobić. Coś próbuje skręcać, ale... -- Irokez |
|
Data: 2016-01-29 22:55:42 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 22:46:19 +0100, Irokez napisał(a):
Z pedałem hamulca w podłodze niewiele mogę zrobić. Coś próbuje skręcać, ale... Powinno to działać tak: https://www.youtube.com/watch?v=ImmotAF-hos W pierwszej chwili na pewno samochód będzie skręcał słabiej, ale nawet po krótkim hamowaniu prędkość spadnie na tyle, że promień się zacznie zacieśniać. |
|
Data: 2016-01-29 23:18:26 | |
Autor: Irokez | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 22:55, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 29 Jan 2016 22:46:19 +0100, Irokez napisał(a): Jasne, ale to jest mokra jezdnia a nie ze śniegiem. Nie ma lekko, ja hamuję jadąc praktycznie prosto (testowane w zeszłym tygodniu, musiałem odpuścić aby skręcić i nie wbić się w przeszkodę). Zresztą podobnie miałem kiedyś w Alfie 156. Nie załapałem w pierwszym momencie że wjechałem na oblodzoną drogę, dopóki nie zachciało mi się hamować. Nawet auto wyprzedziłem zdziwiony co tak wolno jedzie. Opony to były Sava Eskimo S3. Aktualnie mam Uniroyal MS plus 66. Źle zrobiłem że je kupiłem po niby lepszych wynikach testów ADAC. Potem wyszło że fałszowali testy. Nadal mam porównanie, Laguna na Savie i moja Avensis na Uni, i one są tragiczne według mnie w stosunku do Savy w sytuacji, gdy zacznie padać śnieg i się robi taka papka na drodze. Zdrówko. -- Irokez |
|
Data: 2016-01-30 06:57:02 | |
Autor: Shrek | |
lubie zap* | |
On 29.01.2016 23:18, Irokez wrote:
Jasne, ale to jest mokra jezdnia a nie ze śniegiem. Nie ma lekko, ja Mój stary accord działa bez problemu. Znaczy na śniegu skręca przy hamowaniu, na lodzie już nie specjalnie. Zasada jest prosta - jak skręca bez hebli, to skręci i z heblami (no może trochę słabiej skręci, ale skręci). Jak nie skręca na ABSie, to i bez hebla niespecjalnie będzie chciał. Shrek. |
|
Data: 2016-01-30 07:18:06 | |
Autor: Marcin Kiciński | |
lubie zap* | |
W dniu piatek, 29 stycznia 2016 23:18:16 UTC+1 uzytkownik Irokez napisal:
Aktualnie mam Uniroyal MS plus 66. Zle zrobilem ze je kupilem po niby lepszych wynikach testow ADAC. Potem wyszlo ze falszowali testy. Nadal mam porownanie, Laguna na Savie i moja Avensis na Uni, i one sa tragiczne wedlug mnie w stosunku do Savy w sytuacji, gdy zacznie padac snieg i sie robi taka papka na drodze. Uniroyal MS plus 66 powinny byc zakazane, bo w zimowych warunkach zachowuja sie gorzej od opon calorocznych - u mnie porownanie MS Plus 66 vs. Quatrac 3. Pozdrawiam MK |
|
Data: 2016-01-30 16:30:13 | |
Autor: Mateusz Bogusz | |
lubie zap* | |
Uniroyal MS plus 66 powinny byc zakazane, bo w zimowych warunkach Hmm, a ja wĹaĹnie przed zimÄ zakupiĹem MS Plus 77. Mam siÄ czym martwiÄ? -- Pozdrawiam, Mateusz Bogusz |
|
Data: 2016-01-31 19:10:49 | |
Autor: Irokez | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-30 o 16:30, Mateusz Bogusz pisze:
Uniroyal MS plus 66 powinny byc zakazane, bo w zimowych warunkach A co, nie jeĹşdzisz na nich? Nie jeĹşdziĹeĹ nigdy na zimowych Ĺźeby wyrobiÄ sobie opiniÄ? MoĹźe 77 poprawili, ale 66 to do palenia na protestach zimÄ tylko siÄ nadajÄ , bo jazda to koszmar. Na przyszĹy sezon chyba siÄ przeproszÄ z SavÄ a Uniroyal MS plus 66 zutylizujÄ mimo caĹkiem sporego bieĹźnika. Ĺťycie wĹasne ceniÄ wyĹźej. -- Irokez |
|
Data: 2016-01-31 14:46:43 | |
Autor: Przemyslaw P. | |
lubie zap* | |
Też mam Uniroyal MS 66 i aż takiej wielkiej tragedii nie ma. Fakt, że na śniegu są kiepskie i to bardzo, ale już w deszczu i błocie pośniegowym są OK.
Ale następne zimówki będą Hankooka - w aucie żony są świetne, zarówno na śniegu i na czarnym. Uniroyala raczej już nie kupię :) |
|
Data: 2016-02-01 13:30:34 | |
Autor: Mateusz Bogusz | |
lubie zap* | |
A co, nie jeĹşdzisz na nich? Nie jeĹźdĹźÄ brawurowo, to moĹźe i nie miaĹem jak ich dobrze przetestowaÄ. Ale Ĺşle siÄ nie jeĹşdzi. DziwnÄ Ĺźe tutaj macie takÄ zĹÄ opiniÄ o Uni, gdy na oponeo oconÄ i komentarze majÄ dobre. -- Pozdrawiam, Mateusz Bogusz |
|
Data: 2016-02-01 22:42:54 | |
Autor: Irokez | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-02-01 o 13:30, Mateusz Bogusz pisze:
A co, nie jeĹşdzisz na nich? MoĹźe jeĹźdĹźÄ po suchym asfalcie? albo po ubitym biaĹym Ĺniegu? To jest opona wyĹÄ cznie na suche zimy. -10 nie robi jej problemu pod warunkiem Ĺźe jezdnia jest sucha lub Ĺnieg piÄknie na twardo ubity. ĹwieĹźo padajÄ cy Ĺnieg + mokra jezdnia i temperatury w okolicy zera = tragedia z tymi oponami. Akurat mieszkam w terenie podgĂłrskim i to wstyd byĹ jak autobus pod wzniesienie jechaĹ a ja nie mogĹem. Opona tylko do palenia na wiecach lub na suche mroĹşne dni. -- Irokez |
|
Data: 2016-02-04 06:29:12 | |
Autor: WildS | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Wbrew pozorom centralne uderzenie mogĹoby byÄ wiele korzystniejsze. W solidnoĹÄ tej 'belki' bym zbytnio nie ufaĹ. Na maĹe prÄdkoĹci to owszem. Przy duĹźych auto siÄ po prostu wbija i zatrzymuje w okolicy tylnych osi naczepy. Jedyna szansa na unikniecie Ĺmierci to poĹoĹźyÄ siÄ. Kolega z pracy miaĹ taki wypadek niestety. W UK wyprzedzaĹa go kobitka i z prawej mu wjechaĹa za wczeĹnie i go po prostu zahaczyĹa. ZaczÄ Ĺ jÄ pchaÄ i jak tylko zauwaĹźyĹ to gwaĹtownie zahamowaĹ. W tym momencie w tyĹ mu siÄ wbiĹ dziadek z babciÄ osobĂłwkÄ pod naczepÄ. PrzeĹźyĹa pasaĹźerka bo siÄ zdÄ ĹźyĹa poĹoĹźyÄ na bok. W ciÄzkim stanie helikopterem do szpitala. Naczepa "Mega" - podĹoga na wysokoĹci okoĹo metra. A jeszcze rama przecieĹź jest. Taka osobowka na wysokosci metra to co ma? KlatkÄ piersiowÄ pasaĹźerĂłw albo i niĹźej. Namawianie do wbijania siÄ centralnie pod naczepÄ to jak namawianie do samobĂłjstwa. JeĹli macie moĹźliwoĹÄ to uciekajcie w bok. -- WildS |
|
Data: 2016-01-29 06:21:24 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
lubie zap* | |
Z filmu wynika ze kolejnym krokiem unii musi byc stworzenie mechanizmow uniemozliwiajacych zapierdalanie.
|
|
Data: 2016-01-29 23:14:03 | |
Autor: Jacek | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 15:21, Zenek Kapelinder pisze:
Z filmu wynika ze kolejnym krokiem unii musi byc stworzenie mechanizmow uniemozliwiajacych zapierdalanie.Ale co to za interes? MoĹźna by kaĹźde auto wyposaĹźyÄ w rodzaj nawigacji poĹÄ czony z elektronikÄ auta uniemoĹźliwiajÄ cy jazdÄ szybciej, niĹź na danym odcinku ktoĹ tam wymyĹliĹ i po sprawie. Tylko, Ĺźe wtedy kasa nie bÄdzie siÄ zgadzaÄ, kupa ludzi straci racjÄ bytu (wszyscy od suszarek i fotoradarĂłw). Politycy nie bÄdÄ mogli wykazaÄ "troski o bezpieczeĹstwo". No i statystyk nie bÄdzie jak poprawiaÄ. Jacek |
|
Data: 2016-01-29 06:21:24 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
lubie zap* | |
Z filmu wynika ze kolejnym krokiem unii musi byc stworzenie mechanizmow uniemozliwiajacych zapierdalanie.
|
|
Data: 2016-01-29 15:36:11 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
UĹźytkownik "Zenek Kapelinder" napisaĹ w wiadomoĹci
Z filmu wynika ze kolejnym krokiem unii musi byc stworzenie mechanizmow uniemozliwiajacych zapierdalanie. Na szczescie jest jedna mala przeszkoda - Niemcy sa przeciw, a poparcie dla Merkel spada :-) J. |
|
Data: 2016-01-29 09:28:43 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
lubie zap* | |
Niemcy nie maja limitow ale my i owszem czyli kwestia czasu jest kiedy eurokraci wpadna na pomysl zeby auta sprzedawane w PL konczyly sie na 140 km/h :-)
P. |
|
Data: 2016-01-29 21:06:05 | |
Autor: Ghost | |
lubie zap* | |
UĹźytkownik napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:06529753-fe20-44dc-b797-f3e8894bb06c@googlegroups.com... Niemcy nie maja limitow ale my i owszem czyli kwestia czasu jest kiedy eurokraci wpadna na pomysl zeby auta sprzedawane w PL konczyly sie na 140 km/h :-) Jak myĹlisz ile procent drĂłg niemiecki _faktycznie_ nie ma limitĂłw? |
|
Data: 2016-01-30 10:11:44 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
lubie zap* | |
To nie ma znaczenia ... wystarczy ze jakis % jest i juz to wystarczy jako argument ...ale gdyby w Niemczech we wszystkich landach wprowadzono limit to Zieloni predzej czy pozniej dopieliby swego i dopadli przemysl samochodowy P.
|
|
Data: 2016-02-01 19:22:20 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
UĹźytkownik "Ghost" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:56abc634$0$679$65785112@news.neostrada.pl...
UĹźytkownik napisaĹ w wiadomoĹci grup Niemcy nie maja limitow ale my i owszem czyli kwestia czasu jest kiedy eurokraci wpadna na pomysl zeby auta sprzedawane w PL konczyly sie na 140 km/h :-)Jak myĹlisz ile procent drĂłg niemiecki _faktycznie_ nie ma limitĂłw? Dosc spory. Tzn austostrad. Owszem, maja ograniczenie na kazdym wezle, maja ograniczenia na niektorych odcinkach, maja remonty, ale czesto jednak limitu nie ma .... do kolejnego wezla. A i co z tego ze nie ma, skoro korek jest :-) J. |
|
Data: 2016-02-01 11:02:17 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
lubie zap* | |
Dane z 2013 r mowia o 65% i z racji silnej pozycji koncernow samochodowych sytuacja nie ulegnie zmianie dopoki na masowa skale Niemcy nie zaczna produkowac aut elektrycznych ... wtedy Zieloni przypomna sobie ze takie autko z silnikiem Diesla pedzace 200 km/h jednak troche za bardzo zanieczyszcza srodowisko i trzeba cos z tym zrobic ... kto wie moze nawet afera VW przyspieszy ten proces ? Mueller proponuje ucieczke od diesla a nowe lepsze auta nie moga byc przeciez tanie :-) niepokornych polozy sie nowymi ekonormami wiec nawet tania ropa nie pomoze ...
|
|
Data: 2016-02-01 20:50:31 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
UĹźytkownik napisaĹ w wiadomoĹci grup
Dane z 2013 r mowia o 65% i z racji silnej pozycji koncernow samochodowych sytuacja nie ulegnie zmianie dopoki na masowa skale Niemcy nie zaczna produkowac aut elektrycznych ... wtedy Zieloni przypomna sobie ze takie autko z silnikiem Diesla pedzace 200 km/h jednak troche za bardzo zanieczyszcza srodowisko i trzeba cos z tym zrobic ... Cos w tym jest, ale o ile sporo Niemcow nawet tych 130 nie przekracza, to sporo jednak przekracza. I jakos do tej pory zaden rzad tego nie probowal ograniczac, choc jeden land kojarze. A teraz na fali kryzysu uchodzcowego moze nastapic pewne poruszenie w niemieckiej demokracji ... ale trudno ocenic jak to wplynie na zielonych ... J. |
|
Data: 2016-02-01 22:11:14 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
lubie zap* | |
Umoczyli z dieslem wiec musza uciekac do przodu ... moze vw obiecalo szejkom jeszcze pare lat spokoju ale ten czas nieuchronnie dobiega konca ... potem wsparcie ze strony politykow ktorzy tez dbaja o srodowisko :-) i juz mamy normy ktore spelniaja tylko nowe e-auta ... jako ze Niemcy nie oddadza swojego rynku obcym wielka 3ka (vw, bmw, daimler) musi byc gotowa ... obstawiam 2025 choc zapewne stanie sie to szybciej
|
|
Data: 2016-01-29 22:08:37 | |
Autor: Mateusz Bogusz | |
lubie zap* | |
w PL konczyly sie na 140 km/h :-) Na filmie to on szybciej jechaĹ? JeĹźeli nawet, to Ĺmiem wÄ tpiÄ czy przy takiej prÄdkoĹci na tych 150m by siÄ wtedy zatrzymaĹ. -- Pozdrawiam, Mateusz Bogusz |
|
Data: 2016-01-29 10:39:01 | |
Autor: CzesĹaw WiĹniak | |
lubie zap* | |
Data: 2016-01-29 10:48:13 | |
Autor: elmer radi radisson | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29 10:01, J.F. wrote:
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH jakos tak sie dziwnie sklada ze dosc czesto widze insignie zapierdzielajace 30 centymetrow ponad chodnikami. -- memento lorem ipsum |
|
Data: 2016-01-29 14:41:22 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
Użytkownik "elmer radi radisson" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n8fcgv$5p2$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
On 2016-01-29 10:01, J.F. wrote: http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH jakos tak sie dziwnie sklada ze dosc czesto widze insignie Hm, insygnia nie takie zle auto, sam mam vectre C i imo - jezdzi sie normalnie. Natomiast silniki w tym sa mocne i do zap* zachecaja ... J. |
|
Data: 2016-01-29 15:12:01 | |
Autor: elmer radi radisson | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29 14:41, J.F. wrote:
Hm, insygnia nie takie zle auto, sam mam vectre C i imo - jezdzi sie Odnosze wrazenie ze niejeden kierowca w takiej firmowce mysli ze ma nadzwyczajne sily. A czasem widac zachowanie raczej kojarzace sie rodowodem z dwudziestoletnia bejca na powiatowych blachach. -- memento lorem ipsum |
|
Data: 2016-01-29 15:56:29 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
Użytkownik "elmer radi radisson" napisał w wiadomości
On 2016-01-29 14:41, J.F. wrote: Hm, insygnia nie takie zle auto, sam mam vectre C i imo - jezdzi sie Odnosze wrazenie ze niejeden kierowca w takiej firmowce mysli ze ma zaraz zaraz: -skad wiadomo, ze firmowka ? -myslisz, ze takiemu od powiatowej bejcy dadza firmowa Insignie ? A nie co najwyzej firmowa Pande ? A tu ... -chyba zlekcewazenie warunkow, czyli sniegu na drodze ... lekkie -chyba zlekcewazenie widocznosci, -spozniona reakcja, no i skutki widac J. |
|
Data: 2016-01-29 16:02:13 | |
Autor: elmer radi radisson | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29 15:56, J.F. wrote:
zaraz zaraz: Ostatnio to raczej jedna z popularniejszych flotowek dla powiedzmy ze kadry sredniowyzszej. Nie chodzi o to komu dano, tylko jak sie ten ktos potrafi zachowywac na drodze. Mozna odniesc wrazenie ze rozmaite kursy asertywnosci stosowanej maja tu pewne przeniesienie. -- memento lorem ipsum |
|
Data: 2016-01-29 17:14:48 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
Użytkownik "elmer radi radisson" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:n8futo$vja$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
On 2016-01-29 15:56, J.F. wrote: zaraz zaraz: Ostatnio to raczej jedna z popularniejszych flotowek dla powiedzmy No wlasnie - sredniowyzszej, a nie bejcownika z powiatu :-) Nie chodzi o to komu dano, tylko jak sie ten Myslisz ze ucza ich tam "nie bedziesz zwalnial na sniegu" ? P.S. Te cholerne Niemce, jak pada, to wcale nie zwalniaja. Deszcz leje, a oni dalej 130-150. Zle wyszkolenie, brak doswiadczenia ... czy dobre opony ? Bo wypadkow jakos nadmiernie nie widac ... J. |
|
Data: 2016-01-29 18:19:24 | |
Autor: elmer radi radisson | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29 17:14, J.F. wrote:
No wlasnie - sredniowyzszej, a nie bejcownika z powiatu :-) Przeciez napisalem o tym w tym samym poscie.. -- memento lorem ipsum |
|
Data: 2016-01-29 18:27:08 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
lubie zap* | |
W dniu .01.2016 o 17:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
P.S. Te cholerne Niemce, jak pada, to wcale nie zwalniaja. Deszcz leje, a oni dalej 130-150. Jak mocno pada to zwalniajÄ nawet do 80-ciu. Jak mgĹa - to siÄ zatrzymujÄ :-) - ostatnio jak jechaĹem przez przeĹÄcz brenner (11 listopad) we mgle na 100-150m to jedynie buĹgarski tirowiec trzymaĹ te swoje 91,5/km/h. Pozostali, gĹownie Niemcy turlali siÄ 20km/h. TG |
|
Data: 2016-01-29 18:41:12 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
UĹźytkownik "Tomasz Gorbaczuk" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:op.yb0f3iy7g01fvf@l-089.harvard.local...
W dniu .01.2016 o 17:14 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze: P.S. Te cholerne Niemce, jak pada, to wcale nie zwalniaja. Deszcz leje, a oni dalej 130-150. Jak mocno pada to zwalniajÄ nawet do 80-ciu. Moze Austryjcy to byli ? Albo mgla duza ? Bo Niemcow jadacych w deszczu szybko widzialem wielokrotnie - i to nie jeden, wrecz wszyscy. P.S. Na niektorych autostradach maja znaki - ograniczenie do 100 z tabliczka "bei Nasse", czyli "przy wilgoci". Ale na wiekszosci nie maja .. J. |
|
Data: 2016-01-29 22:25:58 | |
Autor: Tomasz Gorbaczuk | |
lubie zap* | |
W dniu .01.2016 o 18:41 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Moze Austryjcy to byli ?Na pewno Niemcy :-) Albo mgla duza ?WidziaĹem zwykĹe ĹwiatĹa (nie przeciwmgielne) trzymajÄ c normalny odstÄp - nie byĹo tak tragicznie. Bo Niemcow jadacych w deszczu szybko widzialem wielokrotnie - i to nie jeden, wrecz wszyscy.Jak nawierzchnia dobra (ma spadki) woda nie zalega - to bez problemu moĹźna szybciej pojechaÄ. Chyba, Ĺźe bieĹźnika mamy juĹź niewiele... P.S. Na niektorych autostradach maja znaki - ograniczenie do 100 z tabliczka "bei Nasse", NiektĂłrzy majÄ znaki graficzne przedstawiajÄ ce pasy na jezdni - w zaleĹźnoĹci od warunkĂłw mamy widzieÄ 2 lub 3 pasy przed sobÄ . To jest wg mnie czytelniejsze - niĹź podanie, Ĺźe naleĹźy zachowaÄ 70m odstÄpu. NajwiÄksi zapier...lacze w EU to i tak wg mnie Szwajcarzy na wakacjach. Jak widzÄ jakieĹ auto sunÄ ce z nad ĹwietlnÄ na poĹudniu Europy - to w 9/10 przypadkĂłw Szwajcar zapierdziela w swoim BMW. TG -- UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2016-01-29 20:52:14 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 17:14:48 +0100, J.F. napisał(a):
P.S. Te cholerne Niemce, jak pada, to wcale nie zwalniaja. Deszcz leje, a oni dalej 130-150. Tak długo jak na drodze nie ma kałuż i kolein, to nie ma problemu żeby jechać tak po mokrym. Problem to aquaplanning. |
|
Data: 2016-01-29 16:40:31 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
lubie zap* | |
Fri, 29 Jan 2016 15:56:29 +0100, w
<56ab7d9f$0$22822$65785112@news.neostrada.pl>, "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(-a): A tu ...- niewłaściwa reakcja - hamowanie zamiast ucieczki w lukę po prawej Ale przy tej prędkości na śliskim to w sumie niewiele można. Kubica też sobie nie poradził przy prędkości pieszego ;) https://www.youtube.com/watch?v=o5Saaxw2RTU |
|
Data: 2016-01-29 17:11:46 | |
Autor: J.F. | |
lubie zap* | |
Użytkownik napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:at1nabdlbva0mr53hennvqr9gibgau7j9e@4ax.com...
Fri, 29 Jan 2016 15:56:29 +0100, w "J.F." napisał(-a): A tu ... - niewłaściwa reakcja - hamowanie zamiast ucieczki w lukę po prawej trudno ocenic te predkosc - filmujacy jakos nie mial problemu i z zatrzymaniem i nagraniem stojacych pojazdow, wiec IMO - to bylo gdzies na granicy. Troche wolniej jechac, troche szybciej wciskac hamulec Kubica też sobie nie poradził przy prędkości pieszego ;) Msci sie jazda w F1 - pociagnalby za reczny, to by wyrobil :-) J. |
|
Data: 2016-01-29 18:47:54 | |
Autor: CzesĹaw WiĹniak | |
lubie zap* | |
Kubica też sobie nie poradził przy prędkości pieszego ;) Nie wiem czy ręczny by mu pomógł. Był lód i slicki i było za szybko 5-10km/h. Reszta, która odbijała się od jego auta albo zdzierając korę z drzewa wychodziła przy kontrowaniu delikatnie dodając gazu. Ale też chyba ciaśniej pokonywała zakręt i wolniej. Tu wreszcie jest 5 części bardzo fajnego wywiadu Gutowskiego z Kubicą, tylko cicho nagrany: https://www.youtube.com/watch?v=R-EKx0J5N40 |
|
Data: 2016-01-30 22:33:17 | |
Autor: Przyjazny | |
lubie zap* | |
On 2016-01-29 17:47, Czesław Wiśniak <kielbasa@wyborcza.pl> wrote:
Z "proponowanych skojarzeń" fajna opcja z prostowaniem toru jazdy drzewem: https://youtu.be/Dudc9DElqcE?t=1m3s |
|
Data: 2016-02-02 21:19:04 | |
Autor: Irek.N. | |
lubie zap* | |
Z "proponowanych skojarzeń" fajna opcja z prostowaniem toru jazdy Czegoś nie rozumiem. "Zawodowi kierowcy najwyższego sortu"... znaczy się rajdowi, a momentami mam wrażenie że jadą jak uczniaki. Jedzie taki prosto na zablokowanych kołach, nie odpuszcza, nie ucieka... ładuje w skarpę jak kretyn. Albo przy ostrym w lewo... wpada do rowu, bywa że popycha poprzedniego, choć wiadomo było że on będzie hamował (lekkie puknięcie i co... rezygnuje z jazdy?, takie rzeczy to tylko kontuzje w piłce nożnej przypominają, zawodnicy się dotknęli i udają że ręce/nogi/głowy połamane). A jak już stanie, to stoi parę sekund... po cholerę. Nie może zapalić, czy ręce mu się tak trzęsą że nie może kluczyka namacać? Nie rozumiem tego, ale też nigdy nie byłem w takiej sytuacji. Wydawało mi się, że tego typu kierowcy potrafią odpuścić i ominąć przeszkodę, nawet jeżeli nie skręcą zgodnie z trasą, to i tak są do przodu - nie rozbijają wozu i mogą kontynuować rajd. No nic, ja jestem zwykłym miejskim kierowcą, któremu zdarzyło się już omijać przeszkody i wiele razi widzieć, jak inni miejscy kierowcy robią to samo aby uniknąć kolizji. W życiu nie miał bym odwagi tak zap... po takiej drodze, więc w zasadzie powinienem mordę w kubeł, ale... no właśnie, ale... Jak to więc jest, dlaczego jak staną, to chwilkę stoją. Dlaczego nie starają się za wszelką cenę uniknąć kolizji? Irek.N. |
|
Data: 2016-02-02 22:18:35 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Tue, 02 Feb 2016 21:19:04 +0100, Irek.N. napisał(a):
Z "proponowanych skojarzeń" fajna opcja z prostowaniem toru jazdy Wniosek z tego taki, że albo oni nie pojmują tego co dla Ciebie jest oczywiste... albo jest odwrotnie ;) Jedzie taki prosto na zablokowanych kołach, nie odpuszcza, nie ucieka... Nie wiem o której sytuacji konkretnie piszesz. Ale jak jest ślisko to koła bardzo łatwo zablokować, a im łatwiej je zablokować tym trudniej odblokować. Puszczenie hamulca często nie wystarczy. Do tego wbrew temu co piszą internety, hamowanie na zablokowanych kołach nie jest jakieś bardzo złe. A jeżeli oglądasz ten oblodzony fragment trasy, to pamiętaj jeszcze że większość kierowców jechała tam na oponach typu slick, w dodatku w mocno nieoptymalnej temperaturze. Przeciętny kierowca (mając pewnie nawet lepsze opony na takie warunki) radzi sobie w takich warunkach tak: https://www.youtube.com/watch?v=JDsclaXxy6c ładuje w skarpę jak kretyn. Albo przy ostrym w lewo... wpada do rowu, bywa że popycha poprzedniego, choć wiadomo było że on będzie hamował (lekkie puknięcie i co... rezygnuje z jazdy? No widzisz jak nic nie widzisz :) Załoga 91 startowała do tego odcinka przed załogą 88. Załoga 88 dogoniła i wyprzedziła zagłogę 91 która jak widzisz na filmie nie dała rady po tym nawet wyhamować i doszło do zderzenia. Czyli wygląda to na awarię hamulców po której kierowca samochodu 91 uznał że musi się wycofać. Co ciekawe nie skorzystali z rally2 i nie wrócili do rywalizacji kolejnego dnia, ale nie wiemy na ile miał wyposażony serwis. kontuzje w piłce nożnej przypominają, zawodnicy się dotknęli i udają że ręce/nogi/głowy połamane). A jak już stanie, to stoi parę sekund... po cholerę. Nie może zapalić, czy ręce mu się tak trzęsą że nie może kluczyka namacać? A tylko po relacji telewizyjnej z Monte Carlo jesteś pewien że zrobiłbyś to wszystko lepiej, czy jak Turniej Czterech Skoczni oglądasz, to też masz wrażenie że byś lepiej skoczył niż zawodnicy chociaż pod koniec stawki? :) Nie rozumiem tego, ale też nigdy nie byłem w takiej sytuacji. No właśnie :) To może lepiej żebyś nie był, bo "patrz film z amerykańską śnieżycą". Wydawało mi się, że tego typu kierowcy potrafią odpuścić i ominąć przeszkodę, Skoro tego nie zrobili, to widocznie nie potrafią ;) A bardziej prawdopodobna jest wersja, że nie było to takie proste jakby Ci się wydawało. No nic, ja jestem zwykłym miejskim kierowcą, któremu zdarzyło się już omijać przeszkody i wiele razi widzieć, jak inni miejscy kierowcy robią to samo aby uniknąć kolizji. W życiu nie miał bym odwagi tak zap... po takiej drodze, więc w zasadzie powinienem mordę w kubeł, ale... no właśnie, ale... No właśnie :) |
|
Data: 2016-02-02 22:48:04 | |
Autor: Irek.N. | |
lubie zap* | |
Powiem Ci, liczyłem na Twój post. THX, czytam dalej... Nie wiem o której sytuacji konkretnie piszesz. Chyba w 2 sytuacjach widać, że koła zablokowane i samochód jedzie (jak by wprost na kamerę) w miarę wolno, ale z pełnym ślizgiem. Mam wrażenie, że może dało by się wyprowadzić (może lekko bokiem otrzeć) gdyby koła odblokowały się. Zaznaczam - mam wrażenie. Ale jak jest ślisko to koła bardzo łatwo zablokować, a im łatwiej je Proszę, co to znaczy nie wystarczy? Są tak zapieczone od ciepła (wiem, że są mocno używane), czy też rodzaj jaki się stosuje ma taką przypadłość, że potrafi skleić? Do tego wbrew temu co piszą internety, hamowanie na zablokowanych kołach Jeżeli tylko chcesz jechać prosto do przodu... faktycznie. Bodaj Skoda w wersji Yeti ma wspomaganie hamowania z górki po przez usypanie kopczyka przed oponą. Masz na myśli takie zjawisko? A jeżeli oglądasz ten oblodzony fragment trasy, to pamiętaj jeszcze że A wiesz, oglądnąłem z rozpędu kilka innych relacji z tego rajdu. Masz 100% racji, coś jest nie tak. Na asfalcie, nawet mokrym zupełnie inaczej sobie radzili. Dlaczego mieli takie opony? Wymóg przepisów, czy po prostu byli nie przygotowani? Przecież to bez sensu i nawet niebezpieczne. Przeciętny kierowca (mając pewnie nawet lepsze opony na takie warunki) Ja pewnie też miał bym problemy, jestem mieszczuchem i mam odruchy wyrobione tylko w zakresie jaki pozwala mi typowa, a więc bez poślizgów, jazda samochodem. Kiedyś (20 i więcej lat temu) bawiło mnie ślizganie się po drodze, ale już dawno mi przeszło. Zostały dobre odruchy, ale czy na tyle dobre, aby wyprowadzić samochód bez współczesnych systemów - nie wiem. Wiem natomiast, że dzięki pomocy kontroli trakcji przy omijaniu kobiety z wózkiem nie wylądowałem w rowie, a wierz mi - powinienem. No widzisz jak nic nie widzisz :) Nie wiedziałem, że nie dała rady wyhamować, robili wrażenie jak by specjalnie siedzieli na ogonie. Z daleka widać, że jadą blisko. Jak bym wiedział, że mi hamulce słabną, to raczej bym nie zbliżał się zbytnio. Fakt natomiast, jak mieli taki problem, dobrze że odpuścili. Czyli wygląda to na awarię hamulców po której kierowca samochodu 91 uznał Może problem był większy. Czasami pewnie drobiazg decyduje. A tylko po relacji telewizyjnej z Monte Carlo jesteś pewien że zrobiłbyś to Ja, lepiej... Kurde, ja bym popuścił siedząc na tylnym siedzeniu! Proszę nie żartuj sobie ze mnie tak. :) No właśnie :) Nie no, to jest inna przypadłość, jak przyczepność wynosi zero, nie ma znaczenia kierowca. Pozostaje jedynie chłodna kalkulacja związana z ryzykiem, co zrobić jak się już zatrzyma. Chyba że o innym filmie myślę. Skoro tego nie zrobili, to widocznie nie potrafią ;) Może. Mam wrażenie, że cześć dawała sobie radę, część nie. Po tym co napisałeś na temat opon, może to nie były warunki do jakich kierowcy byli przyzwyczajeni. Znaczy, jedni byli bardziej, inni mniej. Miłego. Irek.N. |
|
Data: 2016-02-03 00:12:36 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Tue, 02 Feb 2016 22:48:04 +0100, Irek.N. napisał(a):
Powiem Ci, liczyłem na Twój post. THX, czytam dalej... Trzeba się zastanowić czy odblokowanie kół miałoby tam jakiś warty tego cel. Bo jak odblokowujące się koło zrówna prędkość z nawierzchnią to też jest strata - bo samochód nie hamuje tak mocno jakby mógł. A panowanie w pełni nad czterema kołami jednym pedałem bez ABS nie jest proste, albo i nawet możliwe. Bo jeżeli samochód nie jest w stanie wyhamować po cięciwie zakrętu, to raczej nie miał też szans skręcić nawet bez zablokowanych kół. Jeżeli problemem jest ominięcie przeszkody, to istotnie może opłaca się przestać hamować po to żeby ominąć przeszkodę i potem wrócić do hamowania. Ale jak samochód zbliża się do zakrętu ze zbyt dużą prędkością, to zazwyczaj jedyne co można zrobić to hamować tak długo jak to tylko możliwe, ewentualnie można się zacząć zastanawiać w między czasie jak wypaść z drogi tak żeby udało się na nią wrócić. Ale jak jest ślisko to koła bardzo łatwo zablokować, a im łatwiej je Po prostu wciskasz hamulec to koła się blokują, puszczasz hamulec a one dalej się nie obracają. Są tak zapieczone od ciepła (wiem, że są mocno używane), czy też rodzaj jaki się stosuje ma taką przypadłość, że potrafi skleić? Wystarczy że przyczepność jest niewystarczająca żeby uruchomić ponownie silnik który został zduszony. A trzeba pamiętać że przy jeździe sportowej zazwyczaj jedzie się na dość wysokich biegach co tym bardziej utrudnia odblokowanie kół. Żeby koła zaczęły się kręcić trzeba albo mu pomóc rozrusznikiem, albo wcisnąć sprzęgło zupełnie puszczając hamulec - ale wtedy samochód przez jakiś czas nie będzie hamowany, co może nie być dobre. Do tego wbrew temu co piszą internety, hamowanie na zablokowanych kołach Droga hamowania na zablokowanych kołach nie różni się jakoś bardzo od minimalnej drogi hamowania na tzw. granicy poślizgu. W samochodzie z ABS, z ręcznym korektorem siły hamowania tylnej osi, w dodatku silnie spiętego dyframi (i chyba bez dyfra centralnego), przy niskiej prędkości to po pierwsze będzie trudne żeby nie zblokować kół, a po drugie ich zblokowanie to nie jest jakiś wielki problem. Odblokować koła trzeba dopiero jak się gdzieś chce skręcić. A jeżeli oglądasz ten oblodzony fragment trasy, to pamiętaj jeszcze że Ta pętla rajdu miała 58km, a odcinek około 15km, z czego tylko kawałek (coś około 1.5km) po lodzie, reszta po asfalcie. Mogąc zabrać tylko 6 kół (4 zamontowane i 2 zapasowe), opłacało się jechać na oponach na asfalt, a ten kawałek po prostu się przemęczyć na niedobranych oponach. Potencjalnie mniejsza strata niż jechać 95% pętli na zimówkach po asfalcie. Założenie zimówek (czy nawet kolców) spowodowałoby że załoga może ten kawałek przeleciałaby bez problemu, ale w ogólnym rozrachunku to by się nie opłacało. Dlatego większość jechała tam na slickach. Kto nie ryzykuje ten szampana nie pije. Monte Carlo ogólnie charakteryzuje się bardzo zmiennymi warunkami. Bywa że na dole jest upał, a w góach pada śnieg i jest lód. Tam dokonano takich wynalazków jak zakładanie różnych opon na krzyż :) Przeciętny kierowca (mając pewnie nawet lepsze opony na takie warunki) Bo systemy kontroli trakcji działają bardzo dobrze. Jednak samochody sportowe zazwyczaj nie są w nie wyposażone, a nawet jeśli to działające mocno inaczej niż te drogowe. No widzisz jak nic nie widzisz :) Ja też nie jestem pewny tej wersji wydarzeń - to moje domysły. Sprawdziłem tylko że 91 startował na tym odcinku przed 88. A do miejsca zdarzenia 88 dojechał z przodu. Załogi startują w odstępach - minutowych albo dwuminutowych i niepisana zasada mówi że jak ktoś mnie dogania to ponieważ jedzie dużo lepiej niż ja, to należy ułatwić mu wyprzedzanie i nie próbować odzyskać pozycji (podobnie jak w wyścigach w przypadku zdublowanych zawodników). Więc raczej nie był to atak na pozycję, a po prostu problem z opanowaniem samochodu. Czyli wygląda to na awarię hamulców po której kierowca samochodu 91 uznał Różnie bywa. Czasami serwis nie ma potrzebnej części zapasowej, albo nie uda się usunąć usterki o czasie - a jeśli dobrze pamiętam to na Monte Carlo były tylko 3h na serwis Rally2 (dla załóg które nie ukończyły etapu). Decyzja o opuszczeniu trasy czasami podyktowana jest właśnie tym, że zawodnik chce mieć więcej czasu dla serwisu, a wie że i tak już o pozycje nie powalczy. A tylko po relacji telewizyjnej z Monte Carlo jesteś pewien że zrobiłbyś to No wiesz - co innego stwierdzić że jakiś skoczek (czy kierowca) spaprał swój start, a co innego od razu od uczniaków i co to bym nie ja. No właśnie :) Trochę jednak ma - podstawowa sprawa to odczytanie tej przyczepności i dostosowanie prędkości do warunków. Bo jak to mówią - na rajdach jest tylko jedna przyczyna dzwonów: za szybka jazda. Bo tam o takim pełnym zaskoczeniu też nie ma mowy - zawodnicy zapoznają się z trasą wcześniej, a niedługo (jakąś godzinę) przed starem przejeżdżają tam szpiedzy lodowi, czyli zawodnik mniej-więcej wie czego się może spodziewać. Zna przebieg trasy, warunki, prognozę pogody. Natomiast czasami jest po prostu tak ślisko że nawet wiedząc że jest "baaardzo ślisko" jednak zakręt się przestrzeli. A tam każdy chce jechać na 100% możliwości. W sercu mniej boli zakręt który się napadło za szybko i trzeba się było jakoś ratować, niż taki gdzie się za bardzo odpuściło. Skoro tego nie zrobili, to widocznie nie potrafią ;) Na pewno różni zawodnicy prezentują różny poziom, ale mimo wszystko raczej nie będzie on niski czy nawet porównywalny z kierowcą o dużym doświadczeniu drogowym, a bez doświadczenia sportowego. Tu główną rolę gra jeszcze to że jest to sport - chodzi o to żeby pojechać jak najszybciej. Zarządzanie ryzykiem wcale nie polegające na jakimś przesadnym minimalizowaniu go. Bo dowieźć się do mety to nie jest trudne, ale dowiezienie się nie da zazwyczaj dobrego wyniku, ani frajdy z jazdy. Bo to nie do końca działa tak, że lepiej dojechać gdzieś w ogonie niż nie dojechać wcale. Każdy kierowca jedzie z jakimiś własnymi celami i stara się je realizować, a do tego musi ryzykować. A niekoniecznie po to żeby za wszelką cenę doczłapać się do mety. I mówiąc o ryzyku nie mam na myśli nawet wypadków - ale właśnie straty czasowe z powodu konieczności robienia manewrów ratunkowych, uszkodzenie opony, samochodu, czy właśnie nieukończenie etapu czy całego rajdu. A gdzieś tam dalej można też zrobić krzywdę sobie. |
|
Data: 2016-02-03 00:26:20 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Wed, 3 Feb 2016 00:12:36 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
W samochodzie z ABS Chodziło o auto bez ABS |
|
Data: 2016-02-03 18:30:17 | |
Autor: Irek.N. | |
lubie zap* | |
{ciach, przeczytane i zrozumiane}
Wystarczy że przyczepność jest niewystarczająca żeby uruchomić ponownie Czy w takim razie hamuje się z gaszeniem silnika podczas rajdów, czy masz na myśli sytuację w której kierujący nie zapanował nad sprzęgłem, lub nie dało się zapanować? Normalnie, wiedząc że będziesz hamował (lub nawet z lekkiego zaskoczenia), odruchowo sprzęgło idzie w podłogę i silnik nie gaśnie. Awaryjnie, jak coś mocno człowieka zaskoczy - dusisz silnik, bo jakoś nie wyobrażam sobie szybkiego ruchu obiema kończynami (za duża masa do ruszenia). Jak jest w trakcie normalne (rajdowej oczywiście) jazdy? Założenie zimówek (czy nawet kolców) spowodowałoby że załoga może ten Jasne, już rozumiem, THX. Powiedz mi proszę jeszcze jedną rzecz. Faktycznie bieżnik (jakikolwiek) tak mocno psuje przyczepność w stosunku do gołych opon? Mnie się zawsze wydawało, ze oprócz rozwiązania problemu wody pomiędzy stronami, jednak trochę pomaga w przyczepności (coś jak by pazurami kontra opuszkami palców). Jak to jest z punktu widzenia tak ekstremalnych potrzeb? (Formuła jeździ na gładko, ale tam jak rozumiem duża prędkość pomaga w dociśnięciu bolida/bolidu? do nawierzchni - idealnie gładkiej). Monte Carlo ogólnie charakteryzuje się bardzo zmiennymi warunkami. Bywa że Niezłe jajca, nie sądziłem ze tak się da. Patent się sprawdza? Pamiętam zdziwienie wulkanizatora, jak podjechałem samochodem, a tam każda opona inna :) To baaaardzo dawno temu było. Decyzja o opuszczeniu trasy czasami podyktowana jest właśnie tym, że Rozumiem. No wiesz - co innego stwierdzić że jakiś skoczek (czy kierowca) spaprał Ależ proszę Cię. Nigdzie nie napisałem, że dał bym rady choć w podobny sposób. Wręcz przeciwnie. Wyjaśniłeś mi wiele rzeczy nad którymi się nie zastanawiałem, THX. Pozostała jeszcze tylko jedna. Dlaczego nie startują od razu jak się zatrzymają. Znaczy, część startuje od razu, a część po kilku sekundach. Jest to dla mnie dziwne, liczy się każdy ułamek sekundy, a tu taka strata czasu. Co się wtedy może dziać w środku? Trochę jednak ma - podstawowa sprawa to odczytanie tej przyczepności i Znaczy nigdy nie urywa się koło, drążek, czy też opona nie spada? Ja widzę kilka możliwości, przy których wylatuje się z trasy, a niekoniecznie kierujący jest winny. :) Ale to nieistotne. Bo tam o takim pełnym zaskoczeniu też nie ma mowy - zawodnicy zapoznają się Rozumiem. Oczywiście. Na pewno różni zawodnicy prezentują różny poziom, ale mimo wszystko raczej No tak. Tego nie wycinam, choć nie mam jak podjąć dyskusji. Tak po prostu pewnie jest. Wiesz, jeszcze jedno pytanie, jak już mam możliwość zaczerpnąć u źródła. Jak to jest z automatycznymi skrzyniami w rajdach? Mam na myśli nie tyle wielosprzęgłowe czy hydrokinetyczne (tutaj jasna sprawa), tylko czy nie było by lepiej, gdyby komputer zmieniał biegi? Teoretycznie nie zależy Ci na komforcie, więc może szaleć do woli. Żywotność też nie boli przecież. Mógł by trzymać najkorzystniejszy zakres obrotów/momentu/przełożenia, a zmiany na bank zrobi szybciej niż człowiek. Były takie próby? Coś wiadomo,czy też po prostu nie wolno, albo tak zabija to frajdę, że jest nie do przyjęcia i źle widziane? Miłego. Irek.N. |
|
Data: 2016-02-04 01:14:25 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Wed, 03 Feb 2016 18:30:17 +0100, Irek.N. napisał(a):
{ciach, przeczytane i zrozumiane} Normalnie hamuje się hamulcem bez naciskania sprzęgła. Wciśnięcie sprzęgła ma taką poważną wadę, że obroty silnika się rozjadą z prędkością samochodu i po zakończeniu hamowania, puszczając sprzęgło nastąpiłoby nie do końca kontrolowane szarpnięcie. Hamując mocno zdarza się że koła się zablokują - zatrzymują się wtedy razem z silnikiem. Puszczając nawet trochę hamulec, koła zazwyczaj zaczynają się kręcić. Z tym jednym wyjątkiem kiedy jest tak ślisko że jednak nie zaczynają.
Bardzo to nie, ale różnice są na tyle duże że jednak używa się róznych opon. W rajdach też zupełnie gładkie być nie mogą - muszą mieć pewną ilość nacięć bieżnika wymaganą przepisami. http://www.pirelli.com/tyres/en-ww/motorsport/all-tyres/products-sheet/rk Taka opona spokojnie daje radę nawet na mokrym asfalcie - problemy pojawiają się dopiero w stojącej wodzie (kałuże, koleiny). Okazuje się że nawet takie co bardziej sportowe i mniej nacięte letnie opony to tak naprawdę opony ekstremalnie deszczowe - właśnie do jazdy w kałużach i koleinach. Mnie się zawsze wydawało, ze oprócz rozwiązania problemu wody pomiędzy stronami, jednak trochę pomaga w przyczepności (coś jak by pazurami kontra opuszkami palców). Jak to jest z punktu widzenia tak ekstremalnych potrzeb? Na twardej nawierzchni bieżnik nie pomaga - tylko odprowadza wodę. Pomaga tylko na luźnej - dlatego opona szutrowa wygląda tak: http://www.pirelli.com/tyres/en-ww/motorsport/all-tyres/products-sheet/km Monte Carlo ogólnie charakteryzuje się bardzo zmiennymi warunkami. Bywa że Jakoś tam się sprawdza - zwłaszcza z napędem na 4 koła. No wiesz - co innego stwierdzić że jakiś skoczek (czy kierowca) spaprał Nie mam pojęcia - zazwyczaj startują, ale czasami widać dzieje się coś innego. Może przycisk od rozrusznika nie jest pod ręką, coś trzeba wyłączyć i włączyć itp. Trochę jednak ma - podstawowa sprawa to odczytanie tej przyczepności i Dzieje się tak, ale sądzę że prawie zawsze jako wynik uszkodzenia auta wcześniej, a uszkodzenie auta nastąpiło, bo się jechało za szybko. Wiesz, jeszcze jedno pytanie, jak już mam możliwość zaczerpnąć u źródła. Raczej działa to tak, że jeśli zmiana biegów ma być bardzo szybka (a ma być), to nie będzie płynna, będzie nagłym szarpnięciem. Jeśli to kierowca przełącza bieg, to jest przygotowany na to szarpnięcie i nie będzie z tym problemu. Jak to będzie robił jakiś automat to nigdy nie będzie do końca wiadomo kiedy to nastąpi. Czasami też kierowca chce jechać poza optymalnymi obrotami - np. potrzbuje nagle dodać gazu w zakręcie i przekręcić silnik powyżej obrotów optymalnych i nie chce żeby mu automat przełączał biegi. To nawet w normalnej jeździe po drogach jedyna rzecz która denerwuje mnie w automacie - jak ten zaczyna kombinować z biegami na zakręcie. A obecnie w autach klasy WRC skrzynia to kłowa sekwencja sterowana elektronicznie, czyli kierowca tylko klika w łopatkę przy kierownicy, a bieg się zmienia za pomocą siłowników - automat niczego tu już nie przyspieszy. W różnych czasach były różne przepisy - np. takie że biegi musialy być zmieniane fizycznie przez kierowcę, czyli mogła być kłowa sekwencja, ale samo przełączenie biegów musiało być wykonane siłą kierowcy. |
|
Data: 2016-02-04 07:05:24 | |
Autor: Shrek | |
lubie zap* | |
On 04.02.2016 01:14, Tomasz Pyra wrote:
Hamując mocno zdarza się że koła się zablokują - zatrzymują się wtedy razem No właśnie to mnie zastanawiało. Jak się zatrzyma silnik, to przecież chyba sam z siebie nie powienien potem odpalić. A może powinien? Shrek |
|
Data: 2016-02-04 08:11:57 | |
Autor: RadoslawF | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-02-04 o 07:05, Shrek pisze:
PuszczajÄ c hamulce odblokujesz koĹa i jeĹli pojazd jest jeszczeHamujÄ c mocno zdarza siÄ Ĺźe koĹa siÄ zablokujÄ - zatrzymujÄ siÄ wtedy w ruchu to silnik ma prawo odpaliÄ. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-02-04 10:21:49 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Thu, 4 Feb 2016 07:05:24 +0100, Shrek napisał(a):
On 04.02.2016 01:14, Tomasz Pyra wrote: Powinien - uruchomi się dokładnie na tej samej zasadzie na której uruchamia się na pych, czy nawet rozrusznikiem. Komputer dostanie sygnały z czujnika obrotów silnika, zacznie dawkować paliwo, zacznie zapłony i silnik normalnie będzie pracował. |
|
Data: 2016-02-04 11:12:02 | |
Autor: Shrek | |
lubie zap* | |
On 04.02.2016 10:21, Tomasz Pyra wrote:
Powinien - uruchomi się dokładnie na tej samej zasadzie na której uruchamia Ok - dzięki za odpowiedź. Z drugiej strony jak zduszę silnik, to nawet jak po tym jedzie ale wolno to już muszę zresetować stacyjką... Widać zwykle powodem zduszenia są zbyt wolne obroty, więc już nie odpala. Shrek. |
|
Data: 2016-02-04 20:09:44 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Thu, 4 Feb 2016 11:12:02 +0100, Shrek napisał(a):
On 04.02.2016 10:21, Tomasz Pyra wrote: To jest inny mechanizm - jak uruchomisz raz rozrusznik, to tam jest zapadka która uniemożliwia przekręcenie kluczykiem drugi raz. Ale gdybyś zablokował koła, a potem je odblokował to koła ponownie rozpędzą silnik i on się uruchomi. Natomiast żeby go po zduszeniu uruchomić rozrusznikiem to trzeba przekręcić stacyjkę do tyłu. Można sobie z tym poradzić wyprowadzając rozrusznik na osobny przycisk. |
|
Data: 2016-02-05 19:46:09 | |
Autor: Irek.N. | |
lubie zap* | |
Dzięki Tomaszu.
Przeczytałem, część się wyjaśniła i to mi wystarczy. Miłego. Irek.N. |
|
Data: 2016-01-29 22:15:42 | |
Autor: CzesĹaw WiĹniak | |
lubie zap* | |
Hm, insygnia nie takie zle auto, sam mam vectre C i imo - jezdzi sie Nie wiem czy powiatowe ale blachy były białoruskie i z tego kraju tym autem podróżowała rodzina. Tatuś kierowca i dziecko odwiezieni do szpitala, matka zginęła na miejscu. |
|
Data: 2016-01-29 22:55:23 | |
Autor: jerzu.xyz | |
lubie zap* | |
On Fri, 29 Jan 2016 22:15:42 +0100, Czesław Wiśniak
<kielbasa@wyborcza.pl> wrote:
A tak wyglądało auto po wypadku: http://tvsky.pl/osp/?p=393 -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t |
|
Data: 2016-01-29 20:36:20 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
lubie zap* | |
Dnia Fri, 29 Jan 2016 10:01:01 +0100, J.F. napisał(a):
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH Ale to chyba nie tyle prędkość, co brak obserwacji tego co się dzieje daleko. Bo hamować zaczął bardzo późno. |
|
Data: 2016-01-29 20:53:41 | |
Autor: Tom N | |
lubie zap* | |
J.F. w <news:56ab2a52$0$697$65785112news.neostrada.pl>:
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH Zap* to trzeba umiec Nagrywający zamiast tyły zabezpieczyć to do przodu biegnie... -- 'Tom N' |
|
Data: 2016-02-01 11:28:00 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
lubie zap* | |
Fri, 29 Jan 2016 20:53:41 +0100, w
<160129.205341.pms.3540.30@int.dyndns.org.invalid.160129.invalid>, <24.160129@42.205341.invalid> (Tom N) napisał(-a): J.F. w <news:56ab2a52$0$697$65785112news.neostrada.pl>: Stojąca ciężarówka bardziej nie popisała się -- w takiej mgle powinna z tyłu świecić jak choinka (p-mgielne, awaryjne). |
|
Data: 2016-02-01 11:32:39 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
lubie zap* | |
Mon, 01 Feb 2016 11:28:00 +0100, w
<qncuabhnn29ll00c2ul0dj68q99ipq834m@4ax.com>, "radekp@konto.pl" <radekp@konto.pl> napisał(-a): Stojąca ciężarówka bardziej nie popisała się -- w takiej mgle powinna z tyłu Cofam co napisałem -- w TIR-ze świeciło się to co powinno. |
|
Data: 2016-02-01 12:46:30 | |
Autor: adam | |
lubie zap* | |
Cofam co napisałem -- w TIR-ze świeciło się to co powinno. A trójkąt był? Wiele osób to lekceważy. A tutaj mógłby pomóc, gdyby stał przepisowo 100m wcześniej. |
|
Data: 2016-02-01 11:48:48 | |
Autor: masti | |
lubie zap* | |
adam wrote:
Cofam co napisaĹem -- w TIR-ze ĹwieciĹo siÄ to co powinno. a wskaĹźesz nakaz wystawienia trĂłjkÄ ta przy zatrzymaniu w korku? -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-02-01 13:04:05 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
lubie zap* | |
Mon, 1 Feb 2016 11:48:48 -0000 (UTC), w <n8ngn0$qbh$1@dont-email.me>, masti
<gone@to.hell> napisał(-a): adam wrote: Tam był wcześniej wypadek. |
|
Data: 2016-02-02 22:36:12 | |
Autor: jerzu.xyz | |
lubie zap* | |
On Mon, 01 Feb 2016 13:04:05 +0100, "radekp@konto.pl"
<radekp@konto.pl> wrote: Tam był wcześniej wypadek. Ten wypadek mógł być równie dobrze jakieś 30 sekund wcześniej. Nawet gdyby chcieli wystawić ten trójkąt, to by nie zdążyli. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t |
|
Data: 2016-02-01 13:52:20 | |
Autor: adam | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-02-01 o 12:48, masti pisze:
adam wrote: OglÄ daĹeĹ filmik? |
|
Data: 2016-02-02 22:35:04 | |
Autor: jerzu.xyz | |
lubie zap* | |
On Mon, 1 Feb 2016 12:46:30 +0100, adam <adamw2@wp.pl> wrote:
Wiele osób to lekceważy. A tutaj mógłby pomóc, gdyby stał przepisowo 100m wcześniej. Jest duża szansa, że ten trójkąt zostałby dość szybko rozjechany. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t |
|
Data: 2016-02-09 13:33:04 | |
Autor: radekp@konto.pl | |
lubie zap* | |
Tue, 02 Feb 2016 22:35:04 +0100, w
<f782bb12aij2bn7mtjt3jbsunfngn9u5l5@4ax.com>, jerzu.xyz@irc.pl napisał(-a): On Mon, 1 Feb 2016 12:46:30 +0100, adam <adamw2@wp.pl> wrote: To prawda, ale jest również duża szansa, że dałby do myślenia szarżującemu. |
|
Data: 2016-01-30 17:29:08 | |
Autor: Killer2 | |
lubie zap* | |
W dniu 2016-01-29 o 10:01, J.F. pisze:
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/nagra%c5%82-%c5%9bmiertelny-wypadek-na-drodze-s8-kto-jest-winny-tragedii-dramatyczne-wideo/ar-BBoOuJH a co tu jest do umienia, warunki tragiczne i powinno być 50max a idiotek jechał jak na grze komputerowej, zabił - naturalna selekcja |