Data: 2010-08-16 13:12:05 | |
Autor: KuFeL | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Jak prawie codzień chwilę po 7. rano wyjechałem z domu, żeby przed pracą przejechać regulaminowe 15-20 km w ramach porannego rozruchu. Tam gdzie się da to ścieżką, tam gdzie nie to ulicą, sporadycznie chodnikiem.
Wracałem. Jechałęm ścieżką od pl. na Rozdrożu wzdłuż trasy do Marszałkowskiej. Przejechałem ulicę i zjechałem ze ścieżki na chodnik, bo takowej nie ma po południowej stronie trasy Łazienkowskiej a tędy mi najbliżej do dotarcia w okolice skrzyżowania Waryńskiego i Batorego. Jadę jakieś 20 kmh, chodnik praktycznie pusty - ulicy nie ma na tym odcinku. Dojeżdżam do Polnej. Rzadko na przejściach dla pieszych, gdzie nie ma ścieżek schodzę z roweru - ale zdarza mi się. W przypadku tego konkretnego przejścia dla pieszych - przez ulicę Polną - schodzić z roweru nie miałem zamiaru, ale jak zawsze zacząłem zwalniać tak aby móc jakby co się zatrzymać. Ogólny ogląd ulicy wyglądał tak że jest pusto i powoli spokojnie sobie przejadę. Tuż przed samą Polną jadąc od Marszałkowskiej są jakieś krzewy albo drzewo(nie pamiętam) i zaparkowane auta które dość znacznie ograniczają widoczność. Już dojeżdżając do ulicy zobaczyłem z prawej strony dość szybko podjeżdżającego srebrnego Citroena Xsara Picasso - kierujący nie zwolnił a tym bardziej nie miał w planach zatrzymać się przed przejściem do którego się zbliżałem. Instynktownie zacisnąłem klamki hamulców - niestety dla mnie za mocno, bo całkowicie zblokowałem koła i trochę mocniej zadziałał przedni hamulec. Rower uniósł się minimalnie na przednim kole a ja poleciałem z rowerem na bok(jeżdżę w SPD'ach) uderzając ręką i głową o chodnik(miałem kask). Kierujący owym Citroenem zniknął bez śladu. Ja się pozbierałem, na podstawie śladów widać było że do jezdni miałem jeszcze uczciwe 1,5-2 metry. Panowie świadkowie stojący nieopodal dość soczyście skomentowali owego kierującego. Do domu dojechałem z narastającym bólem w przedramieniu. Wytrzymałem jeszcze 2 godziny, ale potem prosto z biura pojechałem do szpitala, bo ruchomość ręki malała. Po rentgenie okazało się że mam złamaną główkę kości promieniowej - na szczęście tego się nie gipsuje, ale 3 tygodnie na temblaku gwarantowane. Dziś znajomy podrzucił mi pomysł żeby się przejść w to miejsce i zobaczyć czy nie ma tam kamery monitoringu miejskiego, która mogłaby wskazać kierującego. Tylko czy to ma sens skoro do kolizji nie doszło, a de facto i ja i on jechaliśmy za szybko. Także podkreślam - nie czuję się żebym był bez winy, ale to on, w przeciwieństwie do mnie, nie zwolnił nawet przed tym przejściem. Co o tym sądzicie? Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-16 13:24:01 | |
Autor: zaemka | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Jadę jakieś 20 kmh, chodnik praktycznie pusty - ulicy nie ma na tym odcinku. Dojeżdżam do Polnej. Rzadko na przejściach dla pieszych, gdzie nie ma ścieżek schodzę z roweru - ale zdarza mi się. W przypadku tego konkretnego przejścia dla pieszych - przez ulicę Polną - schodzić z roweru nie miałem zamiaru, ale jak zawsze zacząłem zwalniać tak aby móc jakby co się zatrzymać. 1. sam piszersz że nie schodzisz z roweru - więc masz powód dlaczego trzeba schodzić z roweru, 2. jeśli odpowiednio zwolniłeś to dlaczego się nie mogłeś spokojnie zatrzymać Ogólny ogląd ulicy wyglądał tak że jest pusto i powoli spokojnie sobie przejadę. Tuż przed samą Polną jadąc od Marszałkowskiej są jakieś krzewy albo drzewo(nie pamiętam) i zaparkowane auta które dość znacznie ograniczają widoczność. 3. skoro jest ograniczona widoczność to tym bardziej powinieneś uważać i ZEJŚĆ Z ROWERU 4. SZKODA GADAC czyli pisać, Twoja wina - NA DRUGI RAZ UWAŻAJ ! pozdr. z |
|
Data: 2010-08-16 13:27:05 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
sądzimy, że fakty są takie:
- kiepsko jeździsz na rowerze - łamiesz przepisy Punkt pierwszy nie ma związku z Twoim pytaniem ale drugi już ma. Nie uważam by przejeżdżanie rowerem przez przejście było czymś zdrożnym (jeśli nie przeszkadza to pieszym) - ale obarczanie kogoś winą, że nie potrafi się zahamować i ocenić sytuacji na drodze (w sytuacji gdy jesteś z przepisami na bakier) to jakieś nieporozumienie. mp. W dniu 2010-08-16 13:12, KuFeL pisze: Jak prawie codzień chwilę po 7. rano wyjechałem z domu, żeby przed pracą |
|
Data: 2010-08-16 14:09:40 | |
Autor: KuFeL | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 13:27, Michał Pysz pisze:
sądzimy, że fakty są takie:ta opcja raczej nie wchodzi w grę. - łamiesz przepisya tu wszyscy święci :) a to zdanie w mojej wypowiedzi przeczytałeś: "Także podkreślam - nie czuję się żebym był bez winy, ale to on, w przeciwieństwie do mnie, nie zwolnił nawet przed tym przejściem." Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-16 06:22:51 | |
Autor: Piotrpo | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
On 16 Sie, 14:09, KuFeL <ku...@spam.o2.spam.pl> wrote:
W dniu 2010-08-16 13:27, Micha Pysz pisze:> sdzimy, e fakty s takie:Ale jednak rzadko kto ma pretensj do elektrowni jak go kopnie prd przy grzebaniu rk w goych kablach. "Take podkrelam - nie czuj si ebym by bez winy, ale to on, w "On" nie mia obowizku zwalnia przed przejciem - wycznie zachowa szczegln ostrono, za to tobie nie wolno byo na to przejcie wjeda. Nawet gdyby zosta potrcony podczas przejedania to odpowiedzialno kierowcy bya by dyskusyjna - szczeglna ostrono raczej nie obejmuje wtargnicia na przejcie pojazdu poruszajcego si 3x szybciej od pieszego. Dlatego wanie przepisy zakazuj takich praktyk. Sam przez pasy co by nie by "witym" przejedam, ale jad ok.. 5km/h z palcami na klamkach. Swoj drog wspczuj uziemienia. |
|
Data: 2010-08-16 14:19:34 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
no to jak wytłumaczysz wywrotkę?- kiepsko jeździsz na rowerzeta opcja raczej nie wchodzi w grę. myślę, że nie ma tu ani jednego świętego :-) na rowerze nie dało by się jeździć gdyby przestrzegać przepisów.- łamiesz przepisya tu wszyscy święci :) Ale naprawdę nie będę miał pretensji jeśli mnie ktoś rozjedzie gdy akurat jechałem na czerwonym świetle. mp. |
|
Data: 2010-08-16 16:51:03 | |
Autor: arturbac | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 14:19, Michał Pysz pisze:
myślę, że nie ma tu ani jednego świętego :-) na rowerze nie dało by się Racja, ale jak łamać to z głową, a jazda chodnikami, przejściami dla pieszych i DDR do rozsądnych nie należy. |
|
Data: 2010-08-16 14:35:10 | |
Autor: Coaster | |
mój piątek 13ego [długie] | |
On 8/16/10 2:09 PM, KuFeL wrote:
W dniu 2010-08-16 13:27, Michał Pysz pisze: Naprawde, wymysliles sobie to zwolnienie przed przejaciem. Artykul 26. 1. mowi: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu." Kierujacy ma zachowac 'szczegolna ostroznosc' nie musi bezwarunkowo zwalniac. Kierowca widzial kilka metrow przed przejsciem rowerzyste majacego zamiar przeprowadzic rower przez jezdnie ;-) Ty jak najbardziej miales zwolnic - poniewaz lamales przepisy. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2010-08-16 15:41:07 | |
Autor: Fabian | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 16.08.2010 14:35, Coaster pisze:
On 8/16/10 2:09 PM, KuFeL wrote: Mnie też wydawało się, że taki przepis istnieje. Może kiedyś była taka propozycja nowelizacji ustawy gdzie, w której napisano, że trzeba "znacząco zwolnić" przy dojeżdżaniu do przejścia dla pieszych? Fabian. |
|
Data: 2010-08-16 07:00:16 | |
Autor: Piotrpo | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
On 16 Sie, 15:41, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote:
W dniu 16.08.2010 14:35, Coaster pisze: Nie - raczej wynika to z faktu, e "ostroniej" = "wolniej" i tobie albo komu instruktor wcisn kit |
|
Data: 2010-08-16 13:27:30 | |
Autor: arturbac | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 13:12, KuFeL pisze:
Co o tym sądzicie? Jeździsz chodnikami i przejściami dla pieszych to się doigrałeś. Co do kierowcy to jego zachowanie to norma w PL. Btw on popełnił margnalne wykroczenie nie zachowania ostrożności (bo niczego nie spowodował) w porównaniu do jazdy przez przejścia dla pieszych. |
|
Data: 2010-08-16 14:06:10 | |
Autor: KuFeL | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 13:27, arturbac pisze:
W dniu 2010-08-16 13:12, KuFeL pisze: w tamtym miejscu nie można pojechać inaczej niż chodnikiem, bo jezdni nie ma. Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-18 09:13:07 | |
Autor: Tadeusz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Użytkownik "KuFeL" <> napisał w wiadomości
to którędy jechał ten samochód co to tak ci zawinił??????? czyżby lewitował nad jakimś buszem??? :) |
|
Data: 2010-08-18 09:31:55 | |
Autor: johnkelly | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Tadeusz pisze:
Drogą poprzeczną... Pozdrawiam Maciej Różalski -- ... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu .. ...................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................... .................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl .................. ... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl .. |
|
Data: 2010-08-16 13:40:37 | |
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz | |
mj pitek 13ego [d ugie] | |
Dnia 2010-08-16, o godz. 13:12:05
KuFeL <kufel@spam.o2.spam.pl> napisa(a): Co o tym sdzicie? Trza uwaa byo. To on mia pierwszestwo. Co innego gdyby szed a nie chcia przejecha po przejciu. Ocena jego prdkoci moga by subiektywna - zwaszcza e jak napisae zobaczye go pno. IMHO raczej to Twoja wina a nie kierowcy e wyglebie. Swoj szosa to w niedziel miaem okazj obserwowa na wysokoci Tarchomina peleton kolarzy ktrzy jechali gdzie wylotwk na Legionowo. Oczywicie mimo e byo ich kilkudziesiciu to mona byo pomarzy by jechali w grupach z odpowiednimi przerwami. Niewiele brakowao a bym jakiego skosi bo jechali pasem wycznie do skrtu w prawo a jak sie skoczy to pojechali prosto akurat mi prze mask. Dobrze e na lewo wya akurat przerwa to odbiem. Zdrwko |
|
Data: 2010-08-16 14:07:23 | |
Autor: KuFeL | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
W dniu 2010-08-16 13:40, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Dnia 2010-08-16, o godz. 13:12:05nie wiem, bo ja na przejcie nie wjechaem - wyglebiem si na chodniku na widok za szybko nadjedajcego samochodu. Swoista nadreakcja. Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-16 06:14:33 | |
Autor: Karthoon | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
On 16 Sie, 14:07, KuFeL <ku...@spam.o2.spam.pl> wrote:
masz radar w oczach? |
|
Data: 2010-08-16 15:17:00 | |
Autor: Liwiusz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Karthoon pisze:
On 16 Sie, 14:07, KuFeL <ku...@spam.o2.spam.pl> wrote: A po co? -- Liwiusz |
|
Data: 2010-08-16 14:31:56 | |
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz | |
mj pitek 13ego [d ugie] | |
Dnia 2010-08-16, o godz. 14:07:23
KuFeL <kufel@spam.o2.spam.pl> napisa(a): W dniu 2010-08-16 13:40, Maciek Babcia Dobosz pisze: Tym bardziej kierowca jest bez winy. To e jecha za szybko to tylko Twoja ocena - bywa subiektywna. Twoja wina e wywalie si na chodniku. Gdyby wywali si na przejciu to te byaby to tylko Twoja wina. Trzeba byo po chodniku rower poprowadzi i spokojnie przej z nim na drug stron. Zdrwko |
|
Data: 2010-08-16 16:06:57 | |
Autor: Micha Pysz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Trzeba byo po chodniku rower poprowadzi i spokojnie przej z nim na To akurat rada z kosmosu. To jest grupa rowerowa a nie piesza. Poprostu jak si ju amie przepisy (jazda pod prd, na czerwonym, po przejciu, po chodniku) to trzeba uwaa. mp. |
|
Data: 2010-08-16 16:33:36 | |
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz | |
mj pitek 13ego [d ugie] | |
Dnia 2010-08-16, o godz. 16:06:57
Micha Pysz <pysz.michal@wp.pl> napisa(a):
To jest crosspost na take na p.r.w. Co nie zmienia faktu e wtkotwrca w miejscu gdzie si wywali powinien postpi tak jak napisaem. To ze pisze na p.r.r. nei zwalnia go z przestrzegania PRoD.
A to wtedy trzeba mie pretensj do samego siebie za wypadek a nie pisa e to wina wszystkich witych i kierowcy samochodu ktry z wywaleniem si wtkotwrcy nie ma adnego zwizku poza takim e wtkotwrca na widok samochodu w oddali wpad w panik. Zdrwko |
|
Data: 2010-08-16 16:41:50 | |
Autor: Micha Pysz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
To jest crosspost na take na p.r.w. Co nie zmienia faktu eGdyby mia przestrzega PORD to na chodnik wogle by nie mg wjecha. Zapewne wtedy zrezygnowaby z jazdy rowerem i problemu by faktycznie nie byo. Ale nie o to nam chodzi bo wiemy, e s odcinki, ktre nie sposb pokona inaczej ni chodnikiem. Poprostu jak si ju amie przepisy (jazda pod prd, na czerwonym, po To wanie napisaem. mp. |
|
Data: 2010-08-17 08:43:58 | |
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz | |
mj pitek 13ego [d ugie] | |
Dnia 2010-08-16, o godz. 16:41:50
Micha Pysz <pysz.michal@wp.pl> napisa(a): Gdyby mia przestrzega PORD to na chodnik wogle by nie mg wjecha. I nie powiniene. Zapewne wtedy zrezygnowaby z jazdy rowerem i problemu by faktycznie Dziwne - ja jako nei musz jedzi po chodnikach. Ani rowerem ani samochodem. Mimo e czasami byoby szybciej i wygodniej. Po prostu uwaam e chodniki sa dla pieszych. Czsto szybciej i wygodniej byoby mi pieszo po ciece rowerowej czy jezdni a mimo to tam nie wa - to nie jest moje miejsce. Zdrwko |
|
Data: 2010-08-17 15:39:38 | |
Autor: Micha Pysz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Dziwne - ja jako nei musz jedzi po chodnikach. Ani rowerem ani No c nie ma obowizku jazdy chodnikiem wic nic zego nie robisz. Ja tam codziennie ostatnie 50 metrw przed budynkiem w ktrym pracuj jad po chodniku. A co drugi dzie jak wracam z zakupw to jad po chodniku wzdu jednokierunkowej, ktra prowadzi z placu handlowego pod mj blok. Teraz mi wytumacz co takiego zego jest w tym, e rowerzysta przejedzie si chodnikiem? Tylko mi tu nie rb analogii, e samochody te po chodnikach nie jed bo po pierwsze to nie prawda a po drugie nie s to rzeczy porwnywalne. mp. |
|
Data: 2010-08-17 17:08:40 | |
Autor: johnkelly | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Micha Pysz pisze:
Dziwne - ja jako nei musz jedzi po chodnikach. Ani rowerem ani Prbowae zrobi na tej jednokierunkowej kotrpas dla rowerw, lub chocia tylko "nie dotyczy tO"? Pozdrawiam Maciej Ralski -- ... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu .. ...................... blog: www.maciejrozalski.eu ...................... .................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl .................. ... publikuj rwnie na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl .. |
|
Data: 2010-08-17 17:20:42 | |
Autor: Micha Pysz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Prbowae zrobi na tej jednokierunkowej kotrpas dla rowerw, lubartujesz sobie?? Krakw ma jakie 'set' tysicy mieszkacw a kontrapasy s moe ze 4. A zakazu (stojcego na wylocie jednokierunkowej) z 'niedotyczy rowerw' nie ma adnego!! Wic wol z bukami i ogrkami si przetoczy chodnikiem. mp. |
|
Data: 2010-08-16 16:30:35 | |
Autor: Rafa Wawrzycki | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Dnia 16 sie 2010 w licie
[news:20100816134037.064908d8babcia-workstation] Maciek "Babcia" Dobosz [babcia@jewish.org.pl] napisa(a): Swoj szosa to w niedziel miaem okazj obserwowa na wysokoci Jak znam ycie, to byy to te osobniki: http://www.rondobabka.info Oni si po prostu cigaj. -- Pozdrawiam, Rafa Wawrzycki http://prw.terror404.net/rwawrzycki/ Odpowiadajc na adres prywatny usu WYTNIJ_TO. |
|
Data: 2010-08-17 08:46:49 | |
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz | |
mj pitek 13ego [d ugie] | |
Dnia 2010-08-16, o godz. 16:30:35
Rafa Wawrzycki <rwawrzycki@WYWAL_TOwp.pl> napisa(a): Jak znam ycie, to byy to te osobniki: Acha - czyli ciganie sie zwalnia z przestrzegania przepisw w ruchu drogowym. Dobrze e mi wyjanie bo nie wiedziaem. Tylko kurna nie wiem czemu policja i rowerzyci tak narzekaj na kierowcw co si te cigaj... Zdrwko |
|
Data: 2010-08-17 09:40:34 | |
Autor: Rafa Wawrzycki | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Dnia 17 sie 2010 w licie [news:20100817084649.0de0513ababcia-
workstation] Maciek "Babcia" Dobosz [babcia@jewish.org.pl] napisa(a): Acha - czyli ciganie sie zwalnia z przestrzegania przepisw w ruchu Ale ja nie oceniaem ich dokona, jeno informowaem :) Jeeli sam si ganiam amic przepisy, licz si z konsekwencjami. -- Pozdrawiam, Rafa Wawrzycki http://prw.terror404.net/rwawrzycki/ Odpowiadajc na adres prywatny usu WYTNIJ_TO. |
|
Data: 2010-08-16 14:38:56 | |
Autor: Fabian | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 16.08.2010 13:12, KuFeL pisze:
Co o tym sądzicie? Przestraszyłeś się, spanikowałeś, za mocno zahamowałeś i przewróciłeś się. Zdarza się, chociaż nie doświadczonemu rowerzyście. O citroenie i jego kierowcy nie ma chyba co pisać. Fabian. |
|
Data: 2010-08-16 15:05:19 | |
Autor: KuFeL | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 14:38, Fabian pisze:
W dniu 16.08.2010 13:12, KuFeL pisze: To chyba mogę w takim razie zrzucić to na karb wieku - parę siwych włosów już mam. Może czas przerzucić się na chińczyka albo warcaby :( Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-16 15:32:24 | |
Autor: Fabian | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 16.08.2010 15:05, KuFeL pisze:
To chyba mogę w takim razie zrzucić to na karb wieku - parę siwych Etam. IMHO kolarstwo jest właśnie fajny sportem (czy aktywnością fizyczną), który można uprawiać do sędziwego wieku. A ze swoich ograniczeń trzeba zdawać sobie sprawę, tzn. np. przed przejściem zwalniać do 5km/h i dać sobie więcej czasu na reakcje. Tak samo inaczej się jeździ po suchym asfalcie, a inaczej gdy pada śnieg. Fabian. |
|
Data: 2010-08-16 16:53:33 | |
Autor: arturbac | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 15:32, Fabian pisze:
tzn. np. przed przejściem Albo jechać ulicą z pierwszeństwem 30km/h i oszczędzć siły no chyba że ktoś lubi co 50m się zatrzymywać. |
|
Data: 2010-08-16 15:02:55 | |
Autor: stepow | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
KuFeL napisa:
Kademu si zdarza niestety, nawet najlepszym. Chwila dekoncentracji i ju. Trzymaj si, zdrowia ycz i szybkiego powrotu na rower. Takie przygody przypominaja jak niewiele trzeba by sobie lub komu zrobi krzywd. Pozdrawiam, Marek Wrocaw codziennie rowerem do pracy |
|
Data: 2010-08-16 15:19:47 | |
Autor: Axel | |
mj piatek 13ego [dlugie] | |
"KuFeL" <kufel@spam.o2.spam.pl> wrote in message
news:i4b6dq$ci6$1inews.gazeta.pl... Jade jakies 20 kmh, chodnik praktycznie pusty - ulicy nie ma na tym odcinku. Dojezdzam do Polnej. Rzadko na przejsciach dla pieszych, gdzie nie ma sciezek schodze z roweru - ale zdarza mi sie. W przypadku tego konkretnego przejscia dla pieszych - przez ulice Polna - schodzic z roweru nie mialem zamiaru, ale jak zawsze zaczalem zwalniac tak aby mc jakby co sie zatrzymac. Ja tez zwykle przejezdzam przez przejscie, ale zwalniam do predkosci pieszego - moge sie wtedy zatrzymac praktycznie w miejscu. Mam takie miejsce po drodze do pracy, gdzie jakis debil posadzil zywopolot tuz przy jezdni i ani ja, ani mnie (nb to tam jest ciag rowerowo-pieszy) nie widac, dopoki nie dojedzie sie do kraweznika. Podobnie zreszta jest na przejezdzie przez Batorego przy Polu Mokotowskim. Zawsze mam tam dusze na ramieniu (bez wzgledu, czy jade rowerem, czy samochodem), czy sie nie cmokne z jakims pojazdem. Dzis znajomy podrzucil mi pomysl zeby sie przejsc w to miejsce i zobaczyc czy nie ma tam kamery monitoringu miejskiego, ktra moglaby wskazac kierujacego. Tylko czy to ma sens skoro do kolizji nie doszlo, a de facto i ja i on jechalismy za szybko. Takze podkreslam - nie czuje sie zebym byl bez winy, ale to on, w przeciwienstwie do mnie, nie zwolnil nawet przed tym przejsciem. Nie ma sensu - chyba, ze chcesz zaplacic mandat. Jemu nic nie zrobia. -- Axel |
|
Data: 2010-08-16 18:39:28 | |
Autor: Shrek | |
mój piątek 13ego [długie] | |
KuFeL pisze:
Dziś znajomy podrzucił mi pomysł żeby się przejść w to miejsce i zobaczyć czy nie ma tam kamery monitoringu miejskiego, która mogłaby wskazać kierującego. Tylko czy to ma sens skoro do kolizji nie doszło, a de facto i ja i on jechaliśmy za szybko. Także podkreślam - nie czuję się żebym był bez winy, ale to on, w przeciwieństwie do mnie, nie zwolnił nawet przed tym przejściem. Że się wyglebiłeś, bo się przestraszyłeś;) Kierowcy nie ma co szukać, bo i nic nie zrobił. Można się przyczepić, że nie udzielił pomocy, ale IMHO naciągane, mógł po prostu nie widzieć, że się wyglebiłeś, poza tym pisałeś, że byli inni świadkowie. BTW w Kampinosie (w środku niczego) zaliczyłem glebę na oczach 7-miosobowej rodziny. Dla jaj się nie ruszałem, żeby zobaczyć jak zareagują. Wszyscy mnie ominęli zjeżdzając z drogi i objedżając krzaczorami. Po prostu cud miód i orzeszki;) Shrek. |
|
Data: 2010-08-16 19:54:03 | |
Autor: Pawe W. | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
BTW w Kampinosie (w rodku niczego) zaliczyem gleb na oczach Co masz na myli mwic "w Kampinosie (w rodku niczego)"? Kampinos dobrze znam i bardzo chtnie si dowiem gdzie ten "rodek niczego" jest. ;-P Pozdrawiam p. P.S. No i pewnie "dla jaj" Ci ominli szerokim ukiem. |
|
Data: 2010-08-16 19:56:35 | |
Autor: Shrek | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Pawe W. pisze:
Co masz na myli mwic "w Kampinosie (w rodku niczego)"? Kampinos dobrze znam i bardzo chtnie si dowiem gdzie ten "rodek niczego" jest. ;-P Dobra nie w samym Kampinosie, a w puszczy - gdzie konkretnie to nie wiem - taka droga w lesie;) Pozdrawiam Sk w tym, e ja dla jaj si nie glebowaem. IMHO musiao to z zewntrz wyglda cakiem powanie - lot przez kierownic i dostaem rowerem w plecy - aparat w plecaku ucierpia. Shrek. |
|
Data: 2010-08-16 20:11:28 | |
Autor: Pawe W. | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Uytkownik "Shrek" <lskorupka@pa28.pl> napisa w wiadomoci news:4c697bd4$1news.home.net.pl... Pawe W. pisze: No wanie o to sprostowanie mi chodzio, bo kady jadc do Puszczy Kampinoskiej twierdzi, e do Kampinosu jedzie ;-P. Ja mieszkam na skraju Puszczy Kampinowskiej (kilkaset metrw), ale do samego Kampinosu mam 35km ;-p No i pewnie "dla jaj" Ci ominli szerokim ukiem. A to wspczuje i zdrwka ycz. p. |
|
Data: 2010-08-16 21:01:07 | |
Autor: Alf/red/ | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
W dniu 2010-08-16 20:11, Pawe W. pisze:
Kampinoskiej twierdzi, e do Kampinosu jedzie ;-P. Ja mieszkam na skraju No to o jak Puszcz chodzi, przepisz 100 razy poprawn wersj. Dla uatwienia napisz, e Kowalski mieszka w miecie Kampino(w)s. -- Alf/red/ |
|
Data: 2010-08-16 22:09:59 | |
Autor: Shrek | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Pawe W. pisze:
No i pewnie "dla jaj" Ci ominli szerokim ukiem.Sk w tym, e ja dla jaj si nie glebowaem. IMHO musiao to z zewntrz wyglda cakiem powanie - lot przez kierownic i dostaem rowerem w plecy - aparat w plecaku ucierpia. Nic mi si nie stao;) Aparat to szrot by;) BTW. Pozdro dla rowerzysty, co mi w dup jaki tydzie temu na Bielanach wjecha - olajkrowany z kaskiem i okularami, wic moe czyta precla:). Wysiadem i chciaem nawet przeprosi, cho wina rednio moja i zapyta czy cay. Sdzc z szybkoci oddalania si nic mu nie byo. Start w ludziach nie byo, samochd te cay, pierwsze koty za poty;) Shrek. |
|
Data: 2010-08-16 23:46:08 | |
Autor: Rafa Wawrzycki | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Dnia 16 sie 2010 w licie
[news:4c697f4c$0$22813$65785112news.neostrada.pl] Pawe W. [topauto.wytnij@onet.pl] napisa(a): No wanie o to sprostowanie mi chodzio, bo kady jadc do Ola boga! Nie wierz! -- Pozdrawiam, Rafa Wawrzycki http://prw.terror404.net/rwawrzycki/ Odpowiadajc na adres prywatny usu WYTNIJ_TO. |
|
Data: 2010-08-16 19:29:46 | |
Autor: Beno | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Jadę jakieś 20 kmh, chodnik praktycznie pusty Naprawdę jechałeś 20 po chodniku? A pomyślałeś o tym, że z bramy albo drzwi może wybiec pies albo dziecko? Beno |
|
Data: 2010-08-16 20:42:29 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
A skąd wiesz czy przy chodniku, którym jechał są bramy?Jadę jakieś 20 kmh, chodnik praktycznie pusty Znam chodniki na których jadę 30km/h i nie ma w tym nic niebezpiecznego :-) mp. |
|
Data: 2010-08-16 20:47:22 | |
Autor: Piotr M | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Dnia 16-08-2010 o 20:42:29 Micha Pysz <pysz.michal@wp.pl> napisa(a):
Kady co zna, co widzia itd i co z tego. Chodnik to chodnik, nie jedzie si szybko i ju. -- pzdr, Piotr M "Najczstsze kamstwo w Internecie? - Szukaem, ale nie znalazem." |
|
Data: 2010-08-16 22:15:43 | |
Autor: Micha Pysz | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
A skd wiesz czy przy chodniku, ktrym jecha s bramy? A wanie, e chodnik chodnikowi nierwny! Wyobra sobie pusty chodnik przy wielopasmowej drodze po ktrym nikt nie chodzi a ktry jest doskonay dla rowerzysty. Czy mam si nim porusza z t sam prdkoci z ktr jad po chodniku w centrum miasta gdy musz dojecha kawaeczek z ulicy do wejcia do budynku w ktrym pracuje? mp. |
|
Data: 2010-08-17 00:28:55 | |
Autor: Skrypk | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
Uytkownik "Micha Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:i4c5l7$cti$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
Zientarski pewnie tak samo myla (tudzie tak samo nie myla). |
|
Data: 2010-08-17 15:41:51 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Wyobraź sobie pusty chodnik przy wielopasmowej drodze po którym nikt Nie istotne co myślał, ważne co robił: poruszał się z prędkością niezbyt bezpieczną. Nie porównuj samochodu jadącego ponad 100km/h z rowerem jadącym 30km/h. mp. |
|
Data: 2010-08-17 15:55:33 | |
Autor: Skrypëk | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i4e2ul$ros$2@srv.cyf-kr.edu.pl...
Rower jadący 30km/h po chodniku jest niebezpieczny i żadne życzeniowe myślenie cyklistów tego nie nie zmienia. |
|
Data: 2010-08-17 20:58:52 | |
Autor: Shrek | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Skrypëk pisze:
Nie istotne co myślał, ważne co robił: poruszał się z prędkością niezbyt bezpieczną. Po pierwsze jest niebezpieczny jak są inni uczestnicy ruchu (np piesi). Dość łatwo więc sobie wyobrazić sytuację, kiedy nie jest niebezpieczny. Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód jadący z tą samą prędkością, nie mówiąc o prędkości pięciokrotnie większej (czego zdroworozsądkowym wyznacznikiem jest ilośc pieszych szwędających się po dajmy na to Trasie Toruńskiej, a ścieżką na Marszałkowskiej.) Po trzecie debili należy mandatować niezależnie od ilości kółek i ewentualnych kończyn dotykających podłoża. Przy czym spokojna jazda rowerem po chodniku, zwolnienie do 5km/h na zielonej strzałce, czy przejście na czerwonym, jak w odległości 500m nie ma pojazdu IMHO debilizmem nie jest, a często oznaką rozsądku. Pozdr Shrek. |
|
Data: 2010-08-17 21:54:32 | |
Autor: Skrypëk | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Użytkownik "Shrek" <lskorupka@pa28.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c6adbef$1@news.home.net.pl...
Skrypëk pisze: Super pomysł. Podpowiem taksówkarzowi, jak utknę w korku: jedź pan chodnikiem, przecież jest chwilowo pusty. Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód jadący z tą samą prędkością, Póki jeszcze kierowcy samochodów nie mają dwupedałowej mentalności, to na chodniku zdecydowanie bardziej niebezpieczne są dla mnie rowery. |
|
Data: 2010-08-17 22:35:57 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód Hmm to chyba jakaś nowa choroba - lęk przed strasznymi rowerzystami, którzy rozjeżdżają wszystkich (zwłaszcza dzieci i staruszki). Słyszę to już, któryś raz. :-) To powinno być uleczalne tylko trzeba w lekarza zainwestować ;-) mp. |
|
Data: 2010-08-17 22:51:04 | |
Autor: Skrypëk | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i4er6v$en7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód Głosy w głowie ci tak mówią? :-) Powinieneś koniecznie. |
|
Data: 2010-08-17 23:09:12 | |
Autor: Shrek | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Skrypëk pisze:
Po pierwsze jest niebezpieczny jak są inni uczestnicy ruchu (np piesi). Dość łatwo więc sobie wyobrazić sytuację, kiedy nie jest niebezpieczny. To dobieraj rozsądnie argumenty - np że nie wolno bo tak, a nie, że rower to zawsze niebezpieczny;) I uważaj na niskolatające kwantyfikatory. Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód jadący z tą samą prędkością, Na chodniku raczej tak (choć ja bardziej obawiałbym się pijanego pieszego i pijanego rowerzysty - ci pierwsi mają tendencję do wszczynania awantur;). W ogólności zdecydowanie mniej. Shrek. |
|
Data: 2010-08-17 23:56:32 | |
Autor: Skrypëk | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Użytkownik "Shrek" <lskorupka@pa28.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c6afa7b$1@news.home.net.pl...
Skrypëk pisze: Sam sobie dośpiewałeś jakieś kwantyfikatory. Zapierdalanie rowerem 30km/h po chodnikach jest po prostu niebezpieczne, tak samo jak przejeżdżanie na czerwonym świetle, rzucanie butelkami przez okno, palenie ogniska w lesie... Że tobie dziecko się akurat wydaje, że nikogo w pobliżu nie ma, to żadne usprawiedliwienie nie jest. Po drugie jakbyś się nie napinał jest mniej niebezpieczny niż samochód jadący z tą samą prędkością, W ogólności to murzynów biją. Mowa była o zapierdalaniu po chodnikach, gdy nikt nie widzi. |
|
Data: 2010-08-18 06:50:51 | |
Autor: Shrek | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Skrypëk pisze:
To dobieraj rozsądnie argumenty - np że nie wolno bo tak, a nie, że rower to zawsze niebezpieczny;) I uważaj na niskolatające kwantyfikatory. Ja? Ja nie porównywałem jazdy rowerem po chodniku do stylu Zientarskiego. Zapierdalanie rowerem A kto mówi o zapierdalaniu? 30km/h po chodnikach jest po prostu niebezpieczne, tak samo jak przejeżdżanie na czerwonym świetle, rzucanie butelkami przez okno, palenie ogniska w lesie... Używanie maszynki do golenia, wszelkich urządzeń elektrycznych, fajerwerków na sylwestra, czy noża do krojenia chleba. I co z tego? Jeśli twoim zmartwieniem jest, że zginiesz pod kołami roweru, to sobie odpuść. Prędzej wykrwawisz się po zacince przy goleniu;) Że tobie dziecko się akurat wydaje, Nie spoufalaj się:P W ogólności to murzynów biją. O bezpieczeństwie w ruchu drogowym przyjęto mówić w ogólności. Mowa była o zapierdalaniu po chodnikach, gdy nikt nie widzi. Nie. Nie o zapierdalaniu. Shrek. |
|
Data: 2010-08-18 09:52:07 | |
Autor: Michał Pysz | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W ogólności to murzynów biją. Nie dość , ze niezbyt kulturalnie się wyrażasz to jeszcze czytać nie potrafisz ze zrozumieniem. Przczytaj gałąź wątku w którym dyskutujemy jeszcze raz to pogadamy. Do tego czasu EOT. mp. |
|
Data: 2010-08-18 09:07:12 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
mój piątek 13ego [długie] | |
On 2010-08-17, Skrypëk wrote:
Użytkownik "Shrek" <lskorupka@pa28.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c6adbef$1@news.home.net.pl... Wskaż mi proszę, dla kogo (bądź dla czego) niebezpieczna jest jazda pustym chodnikiem przy szczerym polu (brak możliwości pojawienia się pieszego z bramy czy czego tam) z pełną widocznością przy dobrej pogodzie prędkością dowolną osiągalną na rowerze. Bo mi się widzi, że koszmarnie generalizujesz. A przykład takiego chodnika - wzdłuż Bora-Komorowskiego, Kraków. W Warszawie też się na pewno znajdą. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2010-08-16 23:47:57 | |
Autor: Jarek Andrzejewski | |
mj pitek 13ego [dugie] | |
On 16 Sie, 20:47, "Piotr M" <x...@xx.xx> wrote:
Dnia 16-08-2010 o 20:42:29 Micha Pysz <pysz.mic...@wp.pl> napisa(a): > Znam chodniki na ktrych jad 30km/h i nie ma w tym nic niebezpiecznego A na chodniku (szeroka asfaltowa aleja, brak poprzecznych przej i przejazdw) wzdu Puawskiej i toru na Suewcu te? :-) -- pozdrawiam, Jarek Andrzejewski |
|
Data: 2010-08-16 20:49:33 | |
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl) | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 20:42, Michał Pysz pisze:
Znam chodniki na których jadę 30km/h i nie ma w tym nic niebezpiecznego :-) I Ty nie widzisz w tym nic niebezpiecznego. Czy znasz też ulice w terenie zabudowany, gdzie jeździsz samochodem 200 km/h i też nie ma w tym nic niebezpiecznego? |
|
Data: 2010-08-17 11:35:55 | |
Autor: KuFeL | |
mój piątek 13ego [długie] | |
W dniu 2010-08-16 20:49, Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:
W dniu 2010-08-16 20:42, Michał Pysz pisze:trochę za bardzo przejaskrawiłeś. Tempo rekreacyjne na rowerze to 15kph. Kto ma trochę pary w nogach jeździ 25-40 kph tam gdzie można. Nawet w terenie zabudowanym są miejsca, gdzie nie ma zagrożeń wynikających chociażby ze skrzyżowań, gdzie typowe 50 kmh jest podniesione do 80 czyli o 60%(!!!). Jeśli chodnikiem, jak już muszę, to jadę z reguły koło 15 kmh, i to na takim przelotowym chodniku bez bram, a taki właśnie jest ten odcinek między Marszałkowską a Polną, jadąc powiedzmy 25 kmh jadę też mniej więcej o 60% szybciej. To naprawdę takie niebezpieczne? Tym bardziej że była 8 rano, i wszystkie punkty usługowe, sklepy były jeszcze pozamykane. To samo się tyczy chodnika wzdłuż muru Wyścigów konnych i wielu innych miejsc w całym kraju. Pzdr, KuFeL -- gg:71218 / http://blog.ku-fel.com / PSN: KuFeL78 http://www.zachody.pl / skype:kufel78 |
|
Data: 2010-08-17 15:42:16 | |
Autor: Barti | |
mój piątek 13ego [długie] | |
KuFeL pisze:
W dniu 2010-08-16 20:49, Maciej Bebenek (news.onet.pl) pisze:<ciach> Jeśli chodnikiem, jak już muszę, to jadę z reguły koło 15 kmh, i to na takim przelotowym chodniku bez bram, a taki właśnie jest ten odcinek między Marszałkowską a Polną, jadąc powiedzmy 25 kmh jadę też mniej więcej o 60% szybciej. skoro zes sie wylozyl to znaczy ze niebezpieczne... jak dorosly facet moze sie skarzyc na takie rzeczy... litosci |
|
Data: 2010-08-17 06:43:31 | |
Autor: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy | |
mój piątek 13ego [długie] | |
Dnia Mon, 16 Aug 2010 13:12:05 +0200, KuFeL napisa(a):
Dzi znajomy podrzuci mi pomys eby si przej w to miejsce i zobaczy czy nie ma tam kamery monitoringu miejskiego, ktra mogaby wskaza kierujcego. Jest kamera monitoringu. http://foto.3mam.net/warsaw/slides/Polna_Warszawa-96.php na tym zdjciu zasania j znak B-34, kamera ogarnia ten wylot z Polnej o ktrym piszesz i ulic Oleandrw. -- Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow Kolejowo http://foto.3mam.net/album2/Kolejowe_watki/index4.php |