Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   malowanie ramy aluminiowej

malowanie ramy aluminiowej

Data: 2020-02-04 23:43:02
Autor: geos
malowanie ramy aluminiowej
chciałbym odświeżyć trochę ramę, która jest podrapana, ale dobrze służy. sama jest "srebrna". myślałem o zwykłym szkiełkowaniu/piaskowaniu i na to lakier bezbarwny. czy to ma sens? a może wystarczy samo szkiełkowanie i aluminium się samo "zabezpieczy" odpowiednio poprzez utlenienie?

pozdrawiam
geos

Data: 2020-02-05 07:40:53
Autor: ToMasz
malowanie ramy aluminiowej
W dniu 04.02.2020 o 23:43, geos pisze:
chciałbym odświeżyć trochę ramę, która jest podrapana, ale dobrze służy. sama jest "srebrna". myślałem o zwykłym szkiełkowaniu/piaskowaniu i na to lakier bezbarwny. czy to ma sens? a może wystarczy samo szkiełkowanie i aluminium się samo "zabezpieczy" odpowiednio poprzez utlenienie?

pozdrawiam
geos
cokolwiek zrobisz - będzie dobrze. wbrew zasadzie "to jest amelinium, tego nie pomalujesz", maluję ramy nowe, stare, z podkładem, bez podkładu - dwie warstwy koloru - jest idealnie. jeden raz "piaskowałem"  za pomocą korundu. rama stała się bardzo matowa, szorstka jak papier ścierny i potrzebowała dwóch warstw podkładu. bez sensu robota.

ToMasz

Data: 2020-02-06 09:57:07
Autor: geos
malowanie ramy aluminiowej
On 05.02.2020 07:40, ToMasz wrote:

cokolwiek zrobisz - będzie dobrze. wbrew zasadzie "to jest amelinium, tego nie pomalujesz", maluję ramy nowe, stare, z podkładem, bez podkładu - dwie warstwy koloru - jest idealnie. jeden raz "piaskowałem"  za pomocą korundu. rama stała się bardzo matowa, szorstka jak papier ścierny i potrzebowała dwóch warstw podkładu. bez sensu robota.


malujesz na mokro czy proszkowo? jeśli na mokro to podziel się proszę sprawdzonymi markami podkładów i lakierów.

pozdrawiam
geos

Data: 2020-02-06 18:10:39
Autor: ToMasz
malowanie ramy aluminiowej
W dniu 06.02.2020 o 09:57, geos pisze:
On 05.02.2020 07:40, ToMasz wrote:

cokolwiek zrobisz - będzie dobrze. wbrew zasadzie "to jest amelinium, tego nie pomalujesz", maluję ramy nowe, stare, z podkładem, bez podkładu - dwie warstwy koloru - jest idealnie. jeden raz "piaskowałem"  za pomocą korundu. rama stała się bardzo matowa, szorstka jak papier ścierny i potrzebowała dwóch warstw podkładu. bez sensu robota.


malujesz na mokro czy proszkowo? jeśli na mokro to podziel się proszę sprawdzonymi markami podkładów i lakierów.

pozdrawiam
geos
Na mokro - nie ma żadnej magii. Jak rama jest malowana, matuje papierem ściernym. na to lakier samochodowy, ten który jest zabroniony do samochodów :) Chyba akryl +utwardzacz. jak kupuje dużo (1,2, litry) to firmy t4w, jak mało - taki jaki mają w mieszalni. mało to znaczy 100ml. Jak rama była mocno porysowana i po zmatowieni dalej widać rysy - podkład. raz kupiłem podkład epoksydowy - jest jeszcze lepszy, ale trudno się go szlifuje. (czasem trzeba, bo podkładu "leje" więcej, żeby powypełniał i czasem są zacieki do wyszlifowania). potem kolor, raczej dwie warstwy. rower ma dużo zakamarków, więc lanie jednej warstwy, spowoduje że gdzieś zawsze wyjdzie prześwit. wiec dwie, czasem trzy warstwy to  bezpieczne wyjście. jak rama jest nowa, to podkładu wcale nie daje. ale szlifuję ją. zawsze są rysy z transportu, jakiś odprysk ze spawania zrobi wgłębienie, gdzieś jakiś mocniejszy tłuszcz.
Na początku się bałem - że będzie schodzić, płatami nawet. nic nie schodzi. sanki sam robię z aluminium i maluje. płozy od spodu są przetarte, więc początek do złuszczania farby jest idealny, ale mimo to nic nie schodzi. Z kolegą się śmiejemy że to "amelinium" nie do pomalowania to jakaś totalna ściema - maluje sie tak samo jak stal a nawet lepiej bo z rdzą nie trzeba walczyć.
ToMasz

malowanie ramy aluminiowej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona