On 2011-10-22, KrisB <a@b.pl> wrote:
Właśnie dziś przy ograniczeniu 70 jadę 70 (w granicach toleranjci) lewym pasem bo skręcam, przyznaję dopiero za jakieś 2 kilometry.. Wiem że jest cały ten odcinek ma to ograniczenie bo często tam jeżdżę.
Nagle za mną młodzieniaszek w 15-letnim (pewnie 170-konnym jak ten rozwalony na drzewie na pół w zeszłym tygodniu) BMW się wkurzył i przyśpiesza mi prawie że dobił. Zjeżdżam na prawy pas, niech mu będzie, wyprzedzają mnie 3 auta (sam mam 70km/h) na oko o 20-30km/h szbciej ode mnie i tym samym szybciej o 20-30km/h niż pozwalają czytelnie gęsto i po obu stronach drogi ustawione ograniczenia. Wszyscy trąbią karcąc moją nieprzepisową jazdę łamanie przepisów i blokowanie drogi tym asom kierownicy w BMW.
Jeżdżę odpowiedzialnie bo dziennie siedzę po 1-3h za kółkiem i wiem że bez prawka (punkty) moje zarobki by spadły o 75%.
Po przeczytaniu niusa wyżej widzę że to ja jestem ten zły i kibolom w BMW trzeba na 2-pasmówce zostawiać zawsze wolną drogę żeby mogli jechać np. 100@70 i 130@100.
A czemu interesujesz sie tym, ze ktos lamie przepisy skoro sam lamiesz?
Nie mowiac juz o zyczliwosci i kulturze.
Zeby nie bylo - poganianie, mruganie, trabienie jest dla mnie takim
samym chamstwem jak jechanie w zaparte lewym pasem "bo moge".
--
Artur
ZZR 1200