Data: 2018-01-05 14:01:39 | |
Autor: Olin | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
Rzecz miała miejsce na Tajwanie, przeto kol. kol. RadoslawF i Kris zaraz
słusznie się oburzą, że zaśmiecam grupę: "pani Luo oskarżyła młodszego ze swoich dwóch synów o niewywiązanie się z umowy. Podpisał ją w 1997 r., mając 20 lat. Matka zgodziła się zapłacić za prywatne studia, ale postawiła mu warunek, że gdy je ukończy i zacznie zarabiać, ma jej zwrócić koszty. Podobne warunki postawiła starszemu synowi, który również został dentystą. Obaj mieli jej oddawać 60 proc. miesięcznego dochodu. Starszy syn dogadał się z matką, która zgodziła się na mniejszą kwotę. Natomiast młodszy uznał się za pokrzywdzonego i przestał płacić. W sądzie pani Luo opowiedziała, że rozwiodła się z ojcem chłopców i wychowywała ich sama. Słono ją to kosztowało. Choć na konfucjańskim Tajwanie dzieci opiekują się troskliwie starzejącymi się rodzicami, kobieta nie była pewna, czy synowie będą się o nią troszczyć na starość. Bezpieczniejsze wydało jej się podpisanie z nimi kontraktów. Synowie mieli jej zwrócić poniesione koszty ze swoich zarobków aż do sumy 1,7 mln dol. Młodszy, przedstawiany jako dr Chu, przekonywał sąd, że podpisał umowę, będąc bardzo młody, i że nie do końca zdawał sobie sprawę z jej następstw. Uważa też, że odrobił dług, pracując przez lata w matczynej klinice stomatologicznej. Jak twierdzi, pomógł jej zarobić więcej pieniędzy, niż się teraz domaga." całość: http://wyborcza.pl/7,75399,22859446,na-tajwanie-zapadl-wyrok-w-niecodziennej-sprawie-w-ktorej-matka.html -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską." przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums |
|
Data: 2018-01-05 14:08:38 | |
Autor: Liwiusz | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
W dniu 2018-01-05 o 14:01, Olin pisze:
Młodszy, przedstawiany jako dr Chu, przekonywał sąd, że podpisał umowę, Jesteś zwiędłym fiutem, że nie chciało ci się nawet napisać o tym, jaki wyrok zapadł. -- Liwiusz |
|
Data: 2018-01-05 14:28:05 | |
Autor: Olin | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
Dnia Fri, 5 Jan 2018 14:08:38 +0100, Liwiusz napisał(a):
Jesteś zwiędłym fiutem, że nie chciało ci się nawet napisać o tym, jaki wyrok zapadł. Dziękuję za celną i darmową diagnozę, a w rewanżu pospiesznie wklejam stosowny cycat: "Syn pytał sędziów, czy sam pomysł domagania się zapłaty za wychowanie własnego dziecka nie jest niemoralny. Sąd tego tematu nie podniósł i w werdykcie ogłosił, że zobowiązanie podpisane przez syna jest nienaganne z prawnego punktu widzenia, a więc ważne. Dr Chu ma wpłacić matce nie tylko zaległe kwoty, ale i procenty. Razem - 967 tys. dol. Rzeczniczka sądu najwyższego pytana przez BBC o to, czym kierowali się sędziowie, powiedziała, że kontrakt matki z synem odpowiada literze prawa, a podpisując go, syn był pełnoletni i przez nikogo nieprzymuszony." -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Jednym z symptomów nadchodzącego załamania nerwowego jest przekonanie, że nasza praca jest szalenie ważna" Bertrand Russell https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums |
|
Data: 2018-01-05 15:05:15 | |
Autor: z | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
W dniu 2018-01-05 o 14:28, Olin pisze:
Rzeczniczka sądu najwyższego pytana przez BBC o to, czym kierowali się Znaczy potwierdza to powszechne mniemanie wśród postępowszej części społeczeństwa i tej bardziej wykształconej prawniczo ;-) ze widziały gały co podpisywały a i miały świadomość drobnych druczków na fafnastej stronie tejże umowy :-) Koniec świata :-) z |
|
Data: 2018-01-05 15:13:37 | |
Autor: Olin | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
Dnia Fri, 5 Jan 2018 15:05:15 +0100, z napisał(a):
Znaczy potwierdza to powszechne mniemanie wśród postępowszej części społeczeństwa i tej bardziej wykształconej prawniczo ;-) ze widziały gały co podpisywały a i miały świadomość drobnych druczków na fafnastej stronie tejże umowy :-) Dziwię się, że nie zapytałeś, kto wtedy rządził na Tajwanie. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami. Niestety, jest to rząd." Woody Allen https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums |
|
Data: 2018-01-05 21:05:27 | |
Autor: z | |
matka skarżyła syna o zwrot kosztów wychowania | |
W dniu 2018-01-05 o 15:13, Olin pisze:
Dziwię się, że nie zapytałeś, kto wtedy rządził na Tajwanie. Zapewne jakieś postępowe demokratycznoliberalne lewactwo. Bo normalny sędzia w normalnym kraju wyśmiałby i ukarał za obrazę sądu :-) z |
|