Data: 2011-06-12 00:57:18 | |
Autor: Andy Niwiński | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
"Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> news:it0brf$g62$1portraits.wsisiz.edu.pl... walcze juz ze swoim starszym kropasem ze 2 tygodnie albo i lepiej... CIACH no to se zale powylewalem...Fajnie się czyta. Ale mecaniory tak mają. Jeździłem do zeszłego roku Daihatsu Gran Move, rocznik 2000. Czy li 10 lat od nowego. Po 7 latach zaszła koniecznośc wymiany rury, od kolektora do końcowego tłumika. Bo ten końcowy to chyba przeżyje auto. Jako, że tą cholerną rurę trzeba sprowadzać z Japoni, to znalazłem w Łodzi (byłęm z wizytą) warsztat dorabiający rury na miejscu i na poczekaniu. Zapłaciłem 750 zł. i szczęśliwy pojechałem do domu. Na następnym ASU (abgasuntersuchung) - badanie spalin okazało sie, że zajebali katalizator i wstawili pustą puszkę. Ot, mechaniory. A Daihatsu to taka dziwna firma. Klocki z przodu wymieniałem pierwszy raz po przebiegu 190 tkm. Tylne hamulce oryginał do końca. Oryginalne amorki - co prawda głównie jeżdżony w Niemczech, ale często pohitlerowska autostrada - Olszyna-Wrocław. Sprzedawałem go z przebiegiem 230 tkm. Oryginalne świece, oryginalne przewody wn, oryginalny płyn hamulcowy (SIC!). Silnik delikatnie spocony w okolicach uszczelki pod pokrywą zaworów. Przy 200 tkm zaczęła piszczeć pompa wody. I to było poza akumulatorem jedyne co w tym aucie wymieniłem. Oczywiście paski i takie tam regularnie wymieniane. Ale olej np. co 20tkm. Nawet żarówki nie chciały się w nim przepalać. |
|
Data: 2011-06-12 02:30:43 | |
Autor: Michał Gut | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
jakim cudem klocki wytrzymaly ci 200kkm? przeciez to niewykonalne albo byly 3cm grubosci:)
chyba ze latal caly czas na trasach gdzie hamulca nie dotykales. mnie klocki jak starcza na 50kkm to uznaje ze dobry wynik, choc w nowszym przelataly juz ponad 55kkm od zakupu auta i jeszcze sa...az dziwne. zwlaszcza ze dosc czesto uzywam hamulcow. co do katalizatora to coz... opylaja na platyne cwele. nie wpadlbym na to ze moze komus sie chcec opieprzyc kata z samochodu... |
|
Data: 2011-06-12 10:54:28 | |
Autor: Andy Niwiński | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
"Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> schrieb im Newsbeitrag news:it11bj$e27$1portraits.wsisiz.edu.pl... jakim cudem klocki wytrzymaly ci 200kkm? przeciez to niewykonalne albo byly 3cm grubosci:) Nie mam pojęcia, ale to żadna urban legend, bo auto było od nowości w moich rękach i nikt w nim nic nie tykał. Nawet przeglądy robiłem w znajomym warsztacie, więc byłem zawsze podczas przeglądu przy aucie. A jeździł całkiem normalnie, i w trasach i po mieście. Z tego więcej po mieście. I ujeżdżała go moja żona, syn, córka i ja. I żadne nie było uczone nieużywania hamulców. Co prawda wszystkie wyszkoliłem w używaniu hamowania silnikiem, ale to raczej umożliwia w miarę płynną jazdę, a nie "wyłącza" hamulce. chyba ze latal caly czas na trasach gdzie hamulca nie dotykales.To auto to był taki prawdziwy japończyk. Nie był montowany w Europie, czy innym trzecim świecie. Może dla siebie Japońce robią lepiej? Andy |
|
Data: 2011-06-12 11:03:52 | |
Autor: Yogi\(n\) | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
Użytkownik "Andy Niwiński" <andyniwinski@interia.pl> napisał w wiadomości news:it1us4$cgo$1dont-email.me...
To auto to był taki prawdziwy japończyk. Nie był montowany w Europie, czy innym trzecim świecie. Może dla siebie Japońce robią lepiej? I to jest chyba prawdziwy powód. W corolli oryginalne kolcki wystarczały na 85-90 tys (przód); w clio - oryginalne - na 25-30 tys. -- Yogi(n) http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg http://legionisci.com/zdjecia/11lech2_kibice_d.jpg http://img809.imageshack.us/img809/3142/16282818109207190268210.jpg |
|
Data: 2011-06-13 10:08:24 | |
Autor: BrunoJ | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
Yogi\(n\) <yogi_n@tlen.pl> napisał(a):
Użytkownik "Andy Niwiński" <andyniwinski@interia.pl> napisał w wiadomości news:it1us4$cgo$1dont-email.me...mam w rodzinie clio od 2001, obecnie cos 120ys przebiegu, klocki wymieniane przy 80tys. chyba nawet szybciej powinny byc wg ksiazki serwisowej ale ASO stwierdzilo ze jeszcze nie trzeba. Jak sie trafi i jak sie jezdzi... A co do daihatsu to pogratulowac. 230tys na oryginalnym komplecie swiec (jakos w domysle zaplonowych), swiadczy bardzo dobrze o wlascicielu auta i przestrzeganiu cyklu serwisowego. -- pozdr Bruno, Bydg Citroeny rozne -- |
|
Data: 2011-06-13 12:11:15 | |
Autor: Cavallino | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
Użytkownik " BrunoJ" <brunojj.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:it4nio$oqc$1inews.gazeta.pl...
Yogi\(n\) <yogi_n@tlen.pl> napisał(a): Może na tej samej zasadzie te klocki funkcjonują, dopóki jakoś hamuje to nikt nie wymienia, nawet jak blacha o blachę trze. |
|
Data: 2011-06-13 12:09:39 | |
Autor: BrunoJ | |
mechanicy papraki - historia jednej naprawy w 4 aktach | |
Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał(a):
Użytkownik " BrunoJ" <brunojj.SKASUJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:it4nio$oqc$1inews.gazeta.pl...Dopiero doczytalem ze gosc przez 10 lat nie zmienial plynu hamulcowego rowniez. Za chwile sie okaze ze nie musial nigdy tankowac... Do wlasciciela cudnego auta - sorki, troche sie podsmiewamy oczywiscie. Ale bardziej sklaniam sie ku wersji ze oddawales auto na przeglady i odbierales zrobione, nawet nie wiedziac co wymieniali, niz ze przez 10 lat nie wykonywales podstawowych czynnosci serwisowych. -- pozdr Bruno, Bydg Citroeny stare i nowe -- |
|