Data: 2012-11-29 18:37:30 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
'metody naturalne' czyli zderzenie wiary z rzeczywistoci | |
Poród naturalny jest najbezpieczniejszy dla dziecka i matki, a obecnie może
on być również łatwiejszy i mniej bolesny - mówili eksperci na spotkaniu prasowym w Warszawie. (...) http://nauka.wiara.pl/doc/840128.Porod-naturalny-najbezpieczniejszy (...) Ordynator oddziału Patologii Ciąży, z przekonaniem twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a decyzja o naturalnym porodzie była słuszna. - Według standardów i rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, które nas obowiązują w postępowaniu medycznym w czasie porodu - nie było zastrzeżeń co do przebiegu i kwalifikacji porodu – przekonuje Bronisław Łabiak, ordynator Oddziału Patologii Ciąży w Wojewódzkim Specjalistycznym Zespole Matki i Dziecka w Opolu. Czy tak było faktycznie? Nie wiemy. Być może będzie musiał to sprawdzić sąd. Bo Państwo Bonkowie nie wykluczają wystąpienia na drogę prawną. Procedury, rekomendacje i standardy to jedna strona. Druga życie i zdrowie maleńkiej Julii. http://www.tvp.pl/opole/aktualnosci/spoleczne/cesarskie-ciecie/9197288 W tym tygodniu urodziły się dwie córeczki Bartłomieja Bonka, brązowego medalisty z Londynu. Z pierwszą wszystko jest w porządku, jest w dobrym stanie, ale rokowania w przypadku drugiej są złe. Dziecko walczy o życie - opowiada ciężarowiec, nie kryjąc poruszenia. Bartłomiej Bonk podkreśla, że jeszcze miesiąc temu USG wskazywało, że jedno dziecko jest ustawione prawidłowo, główką do dołu, a drugie odwrotnie, więc konieczne będzie cesarskie cięcie. - Tymczasem ordynator w szpitalu po dosłownie dwuminutowym badaniu przed porodem stwierdził, że dziecko się odwróciło, wszystko jest w porządku, i podjął decyzję, że żona ma rodzić naturalnie. Rozmawialiśmy z nim, Basia mówiła o wskazaniach lekarza prowadzącego, na co ordynator stwierdził tylko, że _to nie lekarz prowadzący odbiera poród, tylko on, i jego zdanie jest najważniejsze_ - relacjonuje ciężarowiec. Zdaniem olimpijczyka decyzja o tym, by poród nie odbył się poprzez cesarskie cięcie, to błąd, który może kosztować życie jedną z jego córek. Marek Chowaniec, wicedyrektor ds. medycznych w Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem przy ul. Reymonta w Opolu, podkreśla, że obydwa płody były w prawidłowym położeniu główkowym, więc cesarskie cięcie nie było planowane. - Na razie nie wiemy, co spowodowało, że drugie dziecko urodziło się w stanie ciężkim - przyznaje. http://opole.gazeta.pl/opole/56,35086,12922499,Dramat_w_szpitalu_ginekologicznym_w_Opolu__To_nie.html - "Hołdys zawsze jest w kapeluszu, nasuwa się więc pyanie, czy z powodu łysy, czy z powodu żyd?" - mkarwan |
|