Data: 2011-09-02 01:19:38 | |
Autor: Jaksa | |
michnik - pochodzę z żydokomuny | |
On Thu, 01 Sep 2011 09:05:46 +0200, Inc <gfhf@lljl.pl> wrote:
Pochodzę z żydokomuny tak, trzeba przyznac ze Adam michnik ma wyjatkowo parszywe pochodzenie. Ojciec Aaron, ktory tylko niedopatrzeniem wladz II RP uniknal stryczka za zdrade (popieral czynem oderwanie pd-wsch czesci Polski od macierzy) matka "zasluzona" w zwalczaniu Kosciola i polskiej tradycji, no i brat Stefan, morderca ubecki scigany listami goncznymi. W normalnym, powaznym kraju, czlowiekowi takiemu jak michnik nie byloby dane prowadzic dzialalnosci jakiegokolwiek rodzaju, czy to publicznej czy gospodarczej. Wyobrazacie sobie Niemcy tolerujace takiego michnika u siebie w domu? He he he Jaksa Środowisko GW od lat z niezwykłą zaciętością zwalcza wszelkie przejawy stosowania pojęcia „żydokomuna", piętnując je jako przejaw antysemityzmu. Cóż, komunizm stał się rzeczą bardzo wstydliwą i teraz już nikt nie chce się do niego przyznać ani Jaruzelski, ani Kwaśniewski czy Rakowski. Bardzo wstydliwe stało się też pojęcie żydokomuny. Tym ciekawsze na tym tle może być więc przypomnienie wypowiedzi Michnika z 1988 roku, a więc jeszcze przed światowym załamaniem się komunizmu. W nowej sytuacji Michnik potrafił jeszcze szczerze wyznawać w katolickim piśmie Powściągliwość i Praca (nr 6, 1988 r.): (...) Jak na pewno wiecie, środowiskiem, z którego pochodzę, jest liberalna żydokomuna. To jest żydokomuna w sensie ścisłym, bo moi rodzice wywodzili się ze środowisk żydowskich i byli przed wojną komunistami. Być komunistą znaczyło wtedy coś więcej niż przynależność do partii to oznaczało przynależność do pewnego języka, do pewnej kultury, fobii, namiętności. Niejednokrotnie spierając się z moimi kolegami, którzy wywodzili się z podobnego środowiska właśnie w kontekście dyskusji o mojej książce — mówiłem im: zastanówcie się, jak trudno jest wam wziąć się za łeb z syndromem żydokomuny l Dlaczego? Dlatego, że widzicie nie tylko paskudztwo jego skutków, ale też wszystkie żeby tak rzec realne wartości motywacyjne, które niesie: nadzieję na sprawiedliwość społeczną, przekonanie dłużników, że trzeba się angażować po to, aby zmieniać świat i czynić go lepszym... Do tego wszystkiego jesteście przywiązani i nie godzicie się na zniszczenie całej tej tradycji en bloc(...). |
|