Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina

mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina

Data: 2012-04-14 11:37:46
Autor: boukun
mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina
Nie o taką Polskę walczyli
Polska, o którą walczył Lech Wałęsa, nie stworzyła równie powszechnej szansy awansu, jak Polska, z którą Lech Wałęsa tak zażarcie walczył.

Co uderza w autobiografiach Wałęsów? Błyskawiczny awans dwojga osób, urodzonych w bardzo biednych wielodzietnych rodzinach na wsi, z dala od cywilizacji, wykonujących od dzieciństwa, także w wakacje, prymitywne prace fizyczne.

Danuta Wałęsa - dziewczyna po podstawówce, która przez pięć lat faktycznie była parobkiem (oddawała swoją pracą pożyczone przez ojca u sąsiadów zboże i paszę) - ląduje w Gdańsku. Znajduje męża, a w 1972 r. - ma wówczas 23 lata - jest żoną, matką dwojga dzieci i gospodynią w mieszkaniu co prawda niewielkim, ale mającym wszystkie wygody, których była pozbawiona przez 19 lat życia na wsi. Może oddać rodzicom 14 tys. zł, które dali jej na wkład do spółdzielni, bo mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina (w 1972 r. stocznia przekazała pracownikom 591 mieszkań). Obecnie 36-metrowe dwupokojowe mieszkanie już nie dziwi, bo na takie lokale (deweloperzy nazywają je kompaktowymi) jest zapotrzebowanie. Jednak trzeba za nie zapłacić. Obecna wartość rynkowa dawnego mieszkania Wałęsów na Stogach to 170 tys. zł. Dziś nie stać na nie czteroosobowej rodziny, w której pracuje tylko jedna osoba - w dodatku na stanowisku robotniczym, pozbawionej - jak młodzi Wałęsowie - pomocy rodziców. Nie mają gotówki, jaki bank przyzna im kredyt?

Gdyby jednak kredyt dostali, czy byłoby ich stać na jego spłatę? Czy zdecydowaliby się, jak Wałęsowie, na następną szóstkę dzieci? Rodziny wielodzietne mogą ubiegać się o przydział mieszkania socjalnego, jednak nie jest to łatwe, ponadto mieszkanie w lokalu socjalnym stygmatyzuje - rodzina znajduje się w środowisku o bardzo niskim statusie społecznym, z którym związanych jest wiele niebezpieczeństw i z którego trudno się wyrwać.

W 1980 r. Wałęsowie (Danuta miała 31 lat, Lech - 37) przeprowadzili się do 136-metrowego mieszkania na Zaspie, które także otrzymali w ramach przydziału, a nie kupili (w PRL nie zlikwidowano obrotu prywatnymi nieruchomościami).

Pieniądze

Danuta Wałęsa jeszcze przed urodzeniem pierwszego dziecka zakończyła pracę zarobkową. Nigdy nie miała zamiaru jej kontynuować, wielokrotnie w autobiografii podkreśla, że zadaniem męża było utrzymanie rodziny, a jej - opieka nad nią. Jakie musiałyby być dziś dochody elektryka po szkole zawodowej (praca na pełny etat plus fuchy), aby utrzymać tak liczną rodzinę? W grudniu 2011 r. - według Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych - minimum socjalne dla pięcioosobowej rodziny wynosiło 3940 zł (bez uwzględnienia jakichkolwiek obciążeń kredytowych). Dla 10-osobowej pewnie byłoby mniej więcej dwa razy większe. Jaki robotnik na etacie, dorabiający fuchami, przynosi co miesiąc do domu 7-8 tys. zł?

W książkach Danuty i Lecha Wałęsów nie ma mowy o trudnościach ze spłatą zaciągniętych kredytów, problemach z uregulowaniem opłat za mieszkanie, brakiem pieniędzy na przedszkole, szkolną wyprawkę, lekarza, dentystę, lekarstwa, opłacenie kobiet pomagających w domu. Żona Lecha Wałęsy zachowała bardzo świeże i szczegółowe wspomnienia na temat relacji osobistych z mężem sprzed kilkudziesięciu lat, nie utrwaliła natomiast żadnych wspomnień o stosie nieuregulowanych rachunków. Kłopoty z wyżywieniem rodziny nie wynikały z braku pieniędzy, lecz z braków zaopatrzeniowych, z systemu kartkowego. Jednak Wałęsom nigdy nie doskwierały głód, zimno, brak ubrania, możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb.
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14405745,wiadomosc.html

Pisać książki to sobie każdy może, gdyby tą motorówką nie podrzucili do stoczni, to rodzina elektryka dzisiaj by zrobiła zbiorowe sepuku...

boukun

Data: 2012-04-14 10:25:59
Autor: Marek
mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina
On Apr 14, 11:37 am, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
Nie o taką Polskę walczyli
Polska, o którą walczył Lech Wałęsa, nie stworzyła równie powszechnej szansy
awansu, jak Polska, z którą Lech Wałęsa tak zażarcie walczył.

Co uderza w autobiografiach Wałęsów? Błyskawiczny awans dwojga osób, urodzonych
w bardzo biednych wielodzietnych rodzinach na wsi, z dala od cywilizacji,
wykonujących od dzieciństwa, także w wakacje, prymitywne prace fizyczne.

Danuta Wałęsa - dziewczyna po podstawówce, która przez pięć lat faktycznie była
parobkiem (oddawała swoją pracą pożyczone przez ojca u sąsiadów zboże i paszę) -
ląduje w Gdańsku. Znajduje męża, a w 1972 r. - ma wówczas 23 lata - jest żoną,
matką dwojga dzieci i gospodynią w mieszkaniu co prawda niewielkim, ale mającym
wszystkie wygody, których była pozbawiona przez 19 lat życia na wsi.. Może oddać
rodzicom 14 tys. zł, które dali jej na wkład do spółdzielni, bo mieszkanie
Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina (w 1972 r. stocznia przekazała
pracownikom 591 mieszkań). Obecnie 36-metrowe dwupokojowe mieszkanie już nie
dziwi, bo na takie lokale (deweloperzy nazywają je kompaktowymi) jest
zapotrzebowanie. Jednak trzeba za nie zapłacić. Obecna wartość rynkowa dawnego
mieszkania Wałęsów na Stogach to 170 tys. zł. Dziś nie stać na nie
czteroosobowej rodziny, w której pracuje tylko jedna osoba - w dodatku na
stanowisku robotniczym, pozbawionej - jak młodzi Wałęsowie - pomocy rodziców.
Nie mają gotówki, jaki bank przyzna im kredyt?

Gdyby jednak kredyt dostali, czy byłoby ich stać na jego spłatę? Czy
zdecydowaliby się, jak Wałęsowie, na następną szóstkę dzieci? Rodziny
wielodzietne mogą ubiegać się o przydział mieszkania socjalnego, jednak nie jest
to łatwe, ponadto mieszkanie w lokalu socjalnym stygmatyzuje - rodzina znajduje
się w środowisku o bardzo niskim statusie społecznym, z którym związanych jest
wiele niebezpieczeństw i z którego trudno się wyrwać.

W 1980 r. Wałęsowie (Danuta miała 31 lat, Lech - 37) przeprowadzili się do
136-metrowego mieszkania na Zaspie, które także otrzymali w ramach przydziału, a
nie kupili (w PRL nie zlikwidowano obrotu prywatnymi nieruchomościami).

Pieniądze

Danuta Wałęsa jeszcze przed urodzeniem pierwszego dziecka zakończyła pracę
zarobkową. Nigdy nie miała zamiaru jej kontynuować, wielokrotnie w autobiografii
podkreśla, że zadaniem męża było utrzymanie rodziny, a jej - opieka nad nią.
Jakie musiałyby być dziś dochody elektryka po szkole zawodowej (praca na pełny
etat plus fuchy), aby utrzymać tak liczną rodzinę? W grudniu 2011 r.. - według
Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych - minimum socjalne dla pięcioosobowej rodziny
wynosiło 3940 zł (bez uwzględnienia jakichkolwiek obciążeń kredytowych). Dla
10-osobowej pewnie byłoby mniej więcej dwa razy większe. Jaki robotnik na
etacie, dorabiający fuchami, przynosi co miesiąc do domu 7-8 tys. zł?

W książkach Danuty i Lecha Wałęsów nie ma mowy o trudnościach ze spłatą
zaciągniętych kredytów, problemach z uregulowaniem opłat za mieszkanie, brakiem
pieniędzy na przedszkole, szkolną wyprawkę, lekarza, dentystę, lekarstwa,
opłacenie kobiet pomagających w domu. Żona Lecha Wałęsy zachowała bardzo świeże
i szczegółowe wspomnienia na temat relacji osobistych z mężem sprzed
kilkudziesięciu lat, nie utrwaliła natomiast żadnych wspomnień o stosie
nieuregulowanych rachunków. Kłopoty z wyżywieniem rodziny nie wynikały z braku
pieniędzy, lecz z braków zaopatrzeniowych, z systemu kartkowego. Jednak Wałęsom
nigdy nie doskwierały głód, zimno, brak ubrania, możliwości zaspokojenia
podstawowych potrzeb.http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,14405745,wiadomosc.html

Pisać książki to sobie każdy może, gdyby tą motorówką nie podrzucili do stoczni,
to rodzina elektryka dzisiaj by zrobiła zbiorowe sepuku...

boukun



Moze podpierdalal jakies zlaczki elektryczne, tak, jak ty
podpierdalales wolowinke z rzezni...???

mieszkanie Wałęsowie otrzymali ze Stoczni im. Lenina

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona