Data: 2011-01-30 14:46:41 | |
Autor: Monty | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
"daroski" <dariusz.rafalski@wp.pl> wrote in message news:471c01bd-3d13-4745-80ab-97c03cfd4672i40g2000yqh.googlegroups.com...
Witam Was, Nie mieszkam juz w Polsce, ale kiedys mieszkajac w Poznaniu nie mialem problemów z kinem. Sal kinowych bylo sporo, a lubiac filmy nie tylko komercyjne, ale takze bardziej ambitne, Multikino mi starczalo. Tylko dwukrotnie zdarzylo sie, ze musialem jechac na drugi koniec miasta do (sic!) innego multipleksu Kinepolis, by zobaczyc cos czego Multikino nie wyswietlalo (Mullholland Drive, Girl with a Pearl Earring). Nie mialem pojecia, ze tak kijowo jest w Multikinach w mniejszych miastach, ale kalina ma racje - jest wielu ludzi, którzy maja sytuacje o wiele gorsza od Ciebie. Z ciekawostek - teraz mieszkam w malej irlandzkiej miejscowosci, do kina musze jezdzic do innego miasta oddalonego o 25km, wiec zazwyczaj wybieram sie na dwa seanse pod rzad. Premiery sa z reguly (wiele) szybciej niz w Polsce, w najgorszym wypadku w tym samym czasie. Ale jesli chce sie zobaczyc cos ambitniejszego, niszowego albo (sic!!!) film irlandzki, to czasami w repertuarze ciezko to znalezc... -- Pozdrawiam Monty |
|
Data: 2011-01-31 14:04:23 | |
Autor: Quentin | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
Nawet w tym przypadku nie mamy Drugiej Irlandii (C)... ;)
Q |
|
Data: 2011-02-01 03:30:08 | |
Autor: piotrek walczak | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
On 30 Sty, 14:46, "Monty" <mo...@nospam.com> wrote:
Z ciekawostek - teraz mieszkam w malej irlandzkiej miejscowosci, Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie w Portlaoise, co nie pojde na seans, to sala pusta. ;-) Nie powiem, zeby mi sie nie podobalo, ale pamietam z PL, ze nie puszczano filmow, jesli nie bylo conajmniej pieciu osob... Pozdr. PW |
|
Data: 2011-02-01 04:50:48 | |
Autor: daroski | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
Nie powiem, zeby mi sie nie podobalo, ale pamietam z PL, ze nie Pamietam jak jakies dziesiec lat temu bedac w delegacji w Nakle (nad Notecia) wybralem sie w niedzielne przedpoludnie do kina na "Killera". Oprocz mnie przy kasie stalo jeszcze dwoch chetnych, ale pani w kasie uparla sie, ze musi nas byc co najmniej czworo. No to dogadaliśmy się w trójke, wyszlismy na ulice i zaczepialismy przechodniow proponujac, ze kupimy im bilet, byle by tylko bylo nas czworo. I udalo sie - jeden z przechodniow dal sie skusic :))) Nie wiem czemu po prostu nie zaplacilismy za czwarty bilet bez szukania chetnego. Moze liczyla sie ilosc glow na sali a nie ilosc sprzedanych biletow :))) D. |
|
Data: 2011-02-02 01:40:15 | |
Autor: piotrek walczak | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
On 1 Lut, 12:50, daroski <dariusz.rafal...@wp.pl> wrote:
Nie wiem czemu po prostu nie zaplacilismy za czwarty bilet bez Proste rozwiazania zwykle przychodza najpozniej. ;-) Moze liczyla sie ilosc glow na sali a nie ilosc Mowiac szczerze, nie zdziwilbym sie, gdyby tak wlasnie bylo. ;-) Pozdr. PW |
|
Data: 2011-02-12 18:49:20 | |
Autor: Monty | |
mizeria Multikina we Wloclawku | |
"piotrek walczak" <walczak.peter@gmail.com> wrote in message news:d0ca808e-e8b9-48de-9ab0-0a8159a21c52d1g2000yqb.googlegroups.com...
On 30 Sty, 14:46, "Monty" <mo...@nospam.com> wrote: U mnie w Waterford zazwyczaj chodzilem na pózne seanse, kolo 22, nawet pare razy kolo pólnocy, zeby uniknac dzieciaków. Bylo pusto, ale od jakiegos czasu nie wiem dlaczego przychodzi duzo ludzi, nawet 3/4 sali sie zdarza. Ale dzieciaków nie ma, wiec jest zazwyczaj kultura. Pewnie w ciagu tygodnia pustki, ale ja ze wzgledu na dojazd i czasami ranna zmiane, wybieram sie raczej w weekendy. -- Pozdrawiam Tomek |