"Conrado" <zizo@wp.pl> wrote:
Witam,
Temat lotniczy, a jednak tez motocyklowy :) - dotyczy przeróbki
silnika powstałego na podstawie silnika ETZ 150.
Latam na paralotni i sam skonstruowałem napęd plecakowy do paralotni.
Nic wielkiego i pionierem tez nie jestem. Silnik, to praktycznie tylko wał
korbowy wraz z otaczającym go blokiem, cylinder, głowica, gaźnik,
zapłon od pily spalinowej, gaznik wallbro, przekładnia, śmigło - i tu fotka http://www.tinyurl.pl?dfo2WZZE . Sprawuje się nieźle, ale jedna rzecz
mi bardzo dokucza podczas startu, gdzie silnik dźwigam na plecach -
waga... Jedynym praktrycznie elementem,który mogłbym odciążyc, to wał korbowy
z kołami zamachowymi. Podczas pracy silnika sporą masą wirującą jest
śmigło - działa też trochę jak żyroskop. Nie ma skrzyni biegów, nie ma
obciążenia przy ruszaniu, silnik na biegu jałowym i tak ma wirujące śmigło,
działąjace w pewnym stopniu, jak koło zamachowe. Obciążenie silnika rośnie
stopniowo wraz ze zwiększaniem obrotów.
I tu pytanie - jest szansa pozbycia siÄ™ jakiejÅ› znaczacej masy
materiału z kół zamachowych bez szkody dla pracy silnika?
Motoroma ul Chodzonego 7 Wwa, zajmuje siÄ™ silnikami do paralotni i chyba
będą kompetentni.
--
Glub
|
Motoroma ul Chodzonego 7 Wwa, zajmuje siê silnikami do paralotni i chyba
bêd± kompetentni
Tak wiem, ale tam silniki nie s± przerabianymi silnikami motocyklowymi. Tutaj to zwykla ETZ 150. Wiem, ¿e tunigowcy dwusuwów m.in odci±zali wa³ korbowy, by silnik siê szybciej zbiera³, ale ile mozna maks, ciêzko siê doszukaæ. Mo¿e kto¶ kiedy¶ z forum bawil siê w co¶ takiego?
Conrado
|