Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   moja historia

moja historia

Data: 2012-04-30 22:21:00
Autor: KM
moja historia
nie lataj LOTEM

http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,11644689,Nie_polecieli_do_Pragi__choc_bilety_kupili_jeszcze.html

Dla mnie dziś POLSKIE LINIE LOTNICZE to OLT. LOT jak zwykle po komunistycznemu teaktuje

VV

Data: 2012-04-30 21:08:16
Autor: porterhuse
moja historia
Wez cos na uspokojenie i daruj sobie nonsensowne komentarze o komunizmach.
Overbooking to bardzo czesta i legalna praktyka, nawet w tych
super-kapitalizmach praktykowana codziennie (zreszta tam ja wymyslili!!).
Linia lotnicza ma prawo odmowic ci lotu bo sprzedali za duzo biletow, musza
cie wsadzic albo na inny samolot i dostarczyc na docelowe miejsce w iles tam
godzin albo musza ci zwrocic bilet plus dac jakas rekompensate, nie znam
szczegolow prawnych co Unia Europejska wymaga w tym wzgledzie ale sam
widzialem wielokrotnie podobne sytuacje latajac w USA i bylem swiadkiem jak
bezbolesnie takie sprawy sie rozwiazuje.

--


Data: 2012-04-30 22:01:13
Autor: Jarosław Sokołowski
moja historia
porterhuse napisał:

Linia lotnicza ma prawo odmowic ci lotu bo sprzedali za duzo biletow,
musza cie wsadzic albo na inny samolot i dostarczyc na docelowe miejsce
w iles tam godzin albo musza ci zwrocic bilet plus dac jakas rekompensate,
nie znam szczegolow prawnych co Unia Europejska wymaga w tym wzgledzie

No więc z tych wymagań wynikają czasem zabawne historie. Miałem kiedyś
bilet na poranny lot z Warszawy do Londynu przez Zurich. Z dość długim
czasem przesiadki. Bilet kupiony tuż przed północą -- innych po prostu
już nie było. Na Okęciu mi mówią, że jest overbooking, mają ludzi co lecą
z Zurichu do Malagi, Madrytu czy czegoś innego, a nie ma im jak zestawić
dobrego połączenia. Ci ludzie się jeszcze nie zgłosili, ale jest duże
prawdopodobieństwo, że zaraz będą. A w bezpośrednim połączeniu LOT-u do
Londynu są miejsca (noż kurna, kilka godzin temu nie było!) -- wylecę
później, a w Londynie i tak będę wczesniej. Ale decyzja należy do mnie
-- mam bilet "wyżsej kategorii" (znaczy się droższy), więc mogę się nie
zgodzić. Za to jak się zgodzę, to mi dadzą odszkodowanie. Nie pamiętam
dokładnie ile, ale więcej niż zapłaciłem za bilet. Czyli że mi jeszcze
za podróż dopłacą. Bo liczy się opóźnienie wylotu, a nie przylotu. No ale
najgorsze było to, że huszpańskie patafiany nie przyszły. No i poleciałem
do Zurichu.

Jarek

PS
Kolina jest światowej sławy kontrolerem biletów lotniczych, naprawdę
nie trzeba mu tłumaczyc tak podstawowych rzeczy.

Data: 2012-04-30 23:50:06
Autor: Michał Grzelak
moja historia
W dniu 2012-04-30 23:08, porterhuse pisze:
(..)  musza
cie wsadzic albo na inny samolot i dostarczyc na docelowe miejsce w iles tam
godzin albo musza ci zwrocic bilet plus dac jakas rekompensate,

Przyznasz jednak, że proponowanie odlotu dwa dni po terminie, przy trzydniowym planowanym pobycie w Pradze, to chyba jednak lekka przesada. Poza tym PLL LOT ma paskudny zwyczaj unikania informowania pasażera o przysługujących mu w takim przypadku prawach, zwłaszcza prawach do rekompensaty. Spraktykowałem to osobiście.
Pozdrawiam
M..M

Data: 2012-05-01 05:42:30
Autor: KM
moja historia
(..)  musza
cie wsadzic albo na inny samolot i dostarczyc na docelowe miejsce w iles tam

nie wiem czy umisz pisać, ale na-pewno nie czytać. NIe chodzi o VB (tak mówimy w slangu służbowym) tylko o jak LOT traktuje pasażerów po. Zamiast wsadzić na najbliższy bezpośredni (OK) lub wysłać przez port Star Alinace oni walczą do końca by nic nie zapłacić.
My traktujemy zupełnie inaczej

VV

moja historia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona