Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   multikulti po polsku

multikulti po polsku

Data: 2011-03-06 06:42:23
Autor: Jakub A. Krzewicki
multikulti po polsku
sobota, 5 marca 2011 19:35. carbon entity 'Grzegorz Z.' <jacksparrow@noname.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

"G贸wno" - odpowiada艂a zawsze, gdy jej nie rozumia艂em. Musia艂em spa膰 na
pod艂odze. Budzi艂a mnie kopniakami. Moim codziennym obowi膮zkiem by艂o
pucowanie mieszkania. Zabroni艂a mi otwiera膰 lod贸wk臋, zacz臋艂a dawkowa膰
jedzenie - dwie kanapki dziennie.

By艂 kierownikiem zespo艂u barman贸w w hotelu Ali Baba w Hurghadzie. By艂
kim艣. Najstarszy z rodze艅stwa, stawiany za wz贸r. Nauczy艂 si臋
angielskiego, dobrze zarabia艂. Codziennie w bia艂ej koszuli robi艂
drinki przy barze. To ona go zaczepi艂a. - Nie by艂a 艂adna, ale mia艂a
pi臋kne serce - m贸wi艂 potem.

Odwiedzi艂a go w Egipcie jeszcze dwa razy. Zabra艂a jego koszulk臋. Gdy
rozmawiali przez Skype'a, w膮cha艂a j膮 i m贸wi艂a: "Kochanie...". Pobrali
si臋 w USC w Piasecznie po roku znajomo艣ci.

S膮siadka z g贸ry: - Jako艣 we wrze艣niu zauwa偶y艂am, 偶e do Alicji
wprowadzi艂 si臋 czarnosk贸ry m臋偶czyzna. Przez trzy miesi膮ce to by艂a
wielka mi艂o艣膰. W listopadzie co艣 zacz臋艂o si臋 psu膰. Spotka艂am j膮 kiedy艣
na klatce, powiedzia艂a: "Mi艂o艣膰 min臋艂a, zosta艂 tylko problem".
Wieczorem s艂ysza艂am, jak Alicja ze swoim synem i by艂ym narzeczonym
krzyczeli na tego m臋偶czyzn臋: "Ty skurwielu! Ty chujozo! Ty debilu! Ty
kretynie!". On odpowiada艂 艂aman膮 polszczyzn膮: "Prose, nie bij,
przeprasam...". Potem widzia艂am, jak skulony siedzi na klatce.
Zaczepi艂am go. Powiedzia艂am, 偶e trzeba si臋 zg艂osi膰 do ambasady Egiptu,
ale uciek艂. Ba艂 si臋 s膮siad贸w.

S膮siad z do艂u: - Co艣 nie tak by艂o z t膮 relacj膮. Widywa艂em go zim膮
snuj膮cego si臋 po mie艣cie w jesiennych butach, cienkiej kurtce, bez
czapki. Trz膮s艂 si臋 z zimna. Wygl膮da艂 na cz艂owieka, kt贸ry nie ma domu.
S艂ysza艂em, jak Alicja raz wrzasn臋艂a do niego na klatce schodowej:
"Id藕, wypierdol 艣mieci!". Kiedy艣 widzia艂em, jak jad艂 suchy chleb ze
艣mietnika.

Mi艂o艣膰 a r贸偶nice kulturowe

On - Abdullah, 37 lat. W egipskiej sieci hoteli w Hurghadzie pracowa艂
przez 16. Przyjecha艂 do Polski na pocz膮tku wrze艣nia 2009 r., by wzi膮膰
艣lub.

Ona - Alicja, 39 lat. Rozw贸dka, 18-letni syn Tadeusz na utrzymaniu.
Jest kosmetyczk膮.

We troje zamieszkali w jej dwupokojowym mieszkaniu w Piasecznie.
Porozumiewali si臋 mieszank膮 angielskiego, rosyjskiego i polskiego. W
Mazowieckim Urz臋dzie Wojew贸dzkim rozpocz臋li starania o zalegalizowanie
pobytu Abdullaha w Polsce. Po kilku miesi膮cach Alicja zwr贸ci艂a si臋 do
urz臋du z pro艣b膮 o zawieszenie post臋powania, poniewa偶 nie widzia艂a
przysz艂o艣ci ich zwi膮zku "ze wzgl臋du na problemy j臋zykowe oraz r贸偶nice
kulturowe".

S膮siadka z naprzeciwka: - Z Alicj膮 znamy si臋 od lat, bywamy u siebie.
On te偶 przychodzi艂. Skar偶y艂 si臋, 偶e 偶ona ka偶e mu i艣膰 do pracy i
sprz膮ta膰 w domu. Ja mu t艂umaczy艂am, 偶e Polki chc膮 mie膰 w domu czysto i
偶e do tego trzeba si臋 przyzwyczai膰, a m贸j m膮偶 te偶 musi chodzi膰 do
pracy.

Alicja: - On nie chcia艂 si臋 my膰. Przez kilka dni chodzi艂 w tym samym
podkoszulku. Zale偶a艂o mu tylko na tym, by spa膰 do po艂udnia. Siedzia艂
ca艂ymi dniami przed telewizorem, nie uczy艂 si臋 polskiego. Potem
wychodzi艂 z domu. Nie wiem, co wtedy robi艂. Oni tak 偶yj膮 w Egipcie.
Zostawia艂 mi czasem 20 z艂. Zorientowa艂am si臋, 偶e zale偶y mu tylko na
karcie pobytu. Powiedzia艂 mi kiedy艣, 偶e m臋偶czy藕ni w Egipcie od
Europejek chc膮 albo seksu, albo pieni臋dzy, albo kart臋 pobytu.

Abdullah: - Chcia艂em, by艣my zamieszkali w Egipcie. Alicja przekona艂a
mnie jednak, 偶e w Polsce s膮 lepsze perspektywy i wi臋cej hoteli, w
kt贸rych m贸g艂bym pracowa膰. Na pocz膮tku by艂o nam naprawd臋 dobrze.
Chcia艂em od razu uczy膰 si臋 polskiego, ale poprosi艂a, bym nie wydawa艂
tyle pieni臋dzy. Mia艂a dost臋p do wszystkich moich oszcz臋dno艣ci. Moje
pieni膮dze sko艅czy艂y si臋 miesi膮c po 艣lubie. I wtedy zacz膮艂 si臋 koszmar.
Sta艂em si臋 niewolnikiem 偶ony i jej syna. Musia艂em spa膰 na pod艂odze,
budzili mnie kopni臋ciem. Nie mog艂em si臋 przed nimi umy膰 ani skorzysta膰
z ubikacji - musia艂em chodzi膰 do toi toi lub toalet publicznych. Moim
codziennym obowi膮zkiem by艂o pucowanie mieszkania. Inaczej nie m贸g艂bym
wr贸ci膰 na noc do domu. 呕ona zacz臋艂a mi dawkowa膰 jedzenie. Na pocz膮tku
pozwala艂a mi zje艣膰 dwie kanapki w ci膮gu dnia, a Tadeusz pilnowa艂, czy
nie bior臋 czego艣 jeszcze. Potem zabroni艂a mi w og贸le otwiera膰 lod贸wk臋.
Raz na jaki艣 czas rzuca艂a na pod艂og臋 przeterminowane produkty i
m贸wi艂a: "Jak chcesz, to jedz". Mog艂em je艣膰 z psiej miski, ale tego nie
robi艂em. Jestem muzu艂maninem, nie jem wieprzowiny i nie pij臋 alkoholu.
Zdarzy艂o si臋, 偶e da艂a mi kawa艂ek mi臋sa i gdy ju偶 w po艂owie go zjad艂em,
m贸wi艂a: "To 艣winia". Pomy艣l, jak musia艂em si臋 wtedy czu膰.

Krzycza艂, by kto艣 go uratowa艂

Cz臋stym go艣ciem w ich domu by艂 Jan, dawny znajomy Alicji.

Abdullah: - Pili alkohol, a potem uprawiali seks. Ja musia艂em na to
patrze膰. Pami臋tam wiecz贸r, kiedy 偶ona z kochankiem i synem pili do
nieprzytomno艣ci. Zmusili mnie, bym z nimi siedzia艂 do czwartej w nocy.
By艂em tak zm臋czony, 偶e po艂o偶y艂em si臋 na kanapie. Wtedy rzucili si臋 na
mnie. Skakali po mnie, kopali i bili. Zamkn臋li drzwi na klucz, bym nie
uciek艂. Krzycza艂em w nadziei, 偶e kto艣 z s膮siad贸w us艂yszy i mnie
uratuje.

Potem Alicja i Tadeusz bili go ju偶 regularnie.

- Nie broni艂em si臋. Nie chcia艂em mie膰 problem贸w. Raz chwyci艂em 偶on臋 za
r臋k臋, ale wtedy ona zacz臋艂a udawa膰, 偶e dzwoni na policj臋, m贸wi膮c, 偶e
to ja j膮 bij臋. Ja przecie偶 w Polsce nikogo poza ni膮 nie zna艂em.
Byli艣my ma艂偶e艅stwem przez p贸艂 roku. W ci膮gu tego czasu dwa razy
polecia艂a do Egiptu. Potem pokazywa艂a mi zdj臋cia, na kt贸rych 艣ciska艂a
si臋 i ca艂owa艂a z m艂odymi ch艂opakami. S艂ysza艂em, jak rozmawia艂a przez
telefon: "T臋skni臋, kocham...". Umawia艂a si臋 z nimi na rozmowy przez
Skype'a. Musia艂em wtedy wychodzi膰 na dw贸r z psem i chodzi膰 do czasu,
a偶 Tadeusz wy艣le mi SMS-a, 偶e mog臋 wraca膰. Czasami by艂o to w 艣rodku
nocy. Marz艂em, bo mia艂em jedynie ubranie przywiezione z Egiptu. Nowego
偶ona nie pozwoli艂a mi kupi膰.

P艂aka艂 i pokazywa艂 siniaki

Szuka艂 pracy w warszawskich hotelach i w restauracjach. Bez
powodzenia. Sp臋dzi艂 kilka pr贸bnych dni w pierogarni w Piasecznie, ale
nie umia艂 porozumie膰 si臋 z innymi pracownikami, wi臋c nie zosta艂
zatrudniony. Zostawi艂 tam jednak sw贸j telefon "na wszelki wypadek".

Wr贸ci艂 tam, kiedy temperatura spad艂a do -15 stopni. Przyszed艂 w
sanda艂ach i cienkiej kurtce, chudszy o kilkana艣cie kilo. Maria,
w艂a艣cicielka pierogarni, wpu艣ci艂a go do 艣rodka i pocz臋stowa艂a obiadem.
Przeb膮kiwa艂 co艣 o problemach z 偶on膮, ale wi臋cej m贸wi膰 nie chcia艂.
Potem pojawia艂 si臋 ju偶 regularnie. Czasem z w艂asnej inicjatywy
zamiata艂 kuchni臋 i my艂 naczynia. Jad艂 obiad razem z personelem. Maria
da艂a Abdullahowi buty i ubranie po kilkunastoletnim synu. Od czasu do
czasu nocowa艂 w przebieralni dla kelner贸w. Przed wyj艣ciem do domu
zostawia艂 ubrania. "呕eby nie mie膰 problem贸w" - t艂umaczy艂.

Maria: - Pami臋tam dzie艅, w kt贸rym pokaza艂 mi siniaki. Te na r臋kach,
szyi i g艂owie. M贸wi艂, 偶e ma te偶 na plecach i brzuchu, ale nie chcia艂am
ich ogl膮da膰, bo to by by艂o kr臋puj膮ce. P艂aka艂. Nie poszed艂 do lekarza,
by zrobi膰 obdukcj臋, bo przebywa艂 w Polsce nielegalnie. Albo inaczej -
nie wiedzia艂, czy jest legalnie, czy nie, wola艂 wi臋c nie ryzykowa膰.
Patrzy艂am na te siniaki i na p艂acz膮cego m臋偶czyzn臋 i te偶 p艂aka艂am. Na
pocz膮tku nie mog艂am uwierzy膰, 偶e w domu jest mu tak 藕le, jak
opowiada艂, ale kt贸rego艣 wieczoru zadzwoni艂a 偶ona Abdullaha i on
w艂膮czy艂 telefon na tryb g艂o艣nom贸wi膮cy. M贸wi艂 tylko: "tak, kochanie",
"dobrze, kochanie", a ona wrzeszcza艂a, by szed艂 po w贸dk臋 do sklepu!
Wyzywa艂a go i ci膮gle przeklina艂a. Nie my艣la艂am, 偶e kobieta w og贸le
mo偶e tak m贸wi膰. Wtedy uwierzy艂am mu i postanowi艂am pom贸c.

Powiedzia艂 tylko: mam problemy

S膮siadka z naprzeciwka: - Wiem, 偶e Alicja kupi艂a mu bilet do Egiptu za
po偶yczone ode mnie 1600 z艂, ale go nie wzi膮艂 i uciek艂.

Abdullah: - 26 marca 偶ona i jej kochanek obudzili mnie kopni臋ciem o 5
rano. Jan powiedzia艂, 偶e za chwil臋 mam samolot i musz臋 wynie艣膰 si臋 do
Egiptu. W przeciwnym razie stra偶 graniczna wywiezie mnie tam w
kajdankach. Alicja powiedzia艂a te偶, 偶e jeste艣my rozwiedzeni. Ja nie
mia艂em poj臋cia, jak wygl膮da moja sytuacja, bo ca艂膮 korespondencj臋 ona
czyta艂a i na moich oczach dar艂a. Powiedzia艂em, 偶e musz臋 wyj艣膰 na
chwil臋 na papierosa. Pali艂em i my艣la艂em, co robi膰. Zadzwoni艂em do
Marii, ale by艂em tak przera偶ony, 偶e nie mog艂em m贸wi膰. Zdo艂a艂em tylko
powiedzie膰: "mam problemy". Powiedzia艂a, bym przyjecha艂 do niej do
pierogarni, bo znalaz艂a w Google'u organizacj臋, kt贸ra pomaga takim jak
ja. Pobieg艂em na przystanek autobusowy. Gdy wysiad艂em z autobusu,
zobaczy艂em p臋dz膮cego samochodem w moim kierunku Jana. Zacz膮艂em biec co
si艂. To by艂a 7 rano, na ulicy pusto, nikogo kto by mi pom贸g艂. Ja
skr臋ca艂em i on skr臋ca艂, mia艂em wra偶enie, 偶e chce mnie rozjecha膰. To
by艂o jak w filmie. Wreszcie dobieg艂em do pierogarni i zatrzasn膮艂em
drzwi. To by艂 m贸j ostatni dzie艅 w Piasecznie.

Maria wraz z m臋偶em zawie藕li Abdullaha do Stowarzyszenia Interwencji
Prawnej do Warszawy. Jego sytuacj膮 zaj臋艂a si臋 prawniczka Ewelina
Mokrzecka. To ona zawiadomi艂a prokuratur臋. Do艂膮czy艂a zeznania
Abdullaha. W uzasadnieniu wniosku napisa艂a: stosowanie gr贸藕b z powodu
przynale偶no艣ci rasowej, zakaz modlitwy zgodnej z wyznaniem, zmuszanie
do pracy oraz pozbawienie 艣rodk贸w do 偶ycia, bicie, wyszydzanie,
dr臋czenie g艂odem, wyganianie zim膮 z domu, zmuszanie do picia alkoholu
i ogl膮dania seksu 偶ony z kochankiem.

Ewelina Mokrzecka: - Abdullah przyjecha艂 do Polski na miesi臋cznej
wizie. W celu przed艂u偶enia pobytu cudzoziemiec musi z艂o偶y膰 odpowiedni
wniosek 45 dni przed jej wyga艣ni臋ciem. Nie mia艂 wi臋c szans - zosta艂 z
g贸ry skazany przez 偶on臋, kt贸ra by艂a jego pe艂nomocnikiem, na pozostanie
nielegalnym.

Czemu na to pozwoli艂?

Abdullah przez kilka dni przebywa艂 w La Stradzie - Fundacji przeciwko
Handlowi Lud藕mi i Niewolnictwu. Potem mieszka艂 w warszawskiej
siedzibie Caritasu.

Ewelina Mokrzecka: - Ogromnym problemem by艂o znalezienie dla Abdullaha
dachu nad g艂ow膮, bo jest m臋偶czyzn膮 i pochodzi z innego kr臋gu
kulturowego. Jest bardzo ma艂o noclegowni dla m臋偶czyzn b臋d膮cych
ofiarami przemocy w rodzinie. A mieszkanie w艣r贸d kobiet dla
muzu艂manina jest niezgodne z jego kultur膮, wr臋cz uw艂aczaj膮ce.

Zorganizowa艂a dla niego zbi贸rk臋 ubra艅, bo Abdullah wszystkie rzeczy
zostawi艂 w Piasecznie. Mia艂 zaburzenia psychoruchowe, ba艂 si臋
wychodzi膰 na ulic臋, nie m贸g艂 je艣膰. Skierowano go do psychologa
mi臋dzykulturowego z fundacji Ocalenie.

Dwa miesi膮ce temu pozna艂 Egipcjanina z rodzimego miasta, kt贸ry
zaproponowa艂 mu prac臋 w barze z kuchni膮 tureck膮 w Gr贸jcu. Jest tam
kucharzem. Bar reklamuje si臋 has艂em "Kucharz z Egiptu!". Abdullah
pracuje od rana do ostatniego klienta. - Jest w porz膮dku. Mam
pieni膮dze. Chc臋 dosta膰 kart臋 sta艂ego pobytu i otworzy膰 sw贸j bar -
m贸wi. - Mo偶e kiedy艣 spotkam dobr膮 kobiet臋.

Do Egiptu nie mo偶e wr贸ci膰. Jego rodzina wie tylko, 偶e mia艂 problemy z
偶on膮 i od niej odszed艂. - Nie mog艂em im opowiedzie膰 o swojej sytuacji.
Zapytaliby, czemu pozwoli艂em jej tak si臋 traktowa膰. Nie mog臋 te偶
wr贸ci膰 z pustymi r臋koma do domu. Mam pi臋膰 si贸str i brata. To ja im
zawsze pomaga艂em. Nie mog臋 wr贸ci膰 tylko z problemami.

30 listopada 2010 r. sprawa Abdullaha trafi艂a do S膮du Okr臋gowego w
Piasecznie. Wci膮偶 si臋 toczy. Alicji i Tadeuszowi grozi od trzech
miesi臋cy do pi臋ciu lat wi臋zienia.


http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,9204524,Egipcjanin_w_Polsce___Bylem_niewolnikiem_zony_.html?as=2&startsz=x

Pi臋knym za nadobne:

Dziennik: Honorowe morderstwa dotar艂y do Polski


Agnieszki A. szuka艂a w ubieg艂ym roku ca艂a Polska. Po 10 dniach znaleziono jej zw艂oki. O zab贸jstwo zosta艂 oskar偶ony jej m膮偶, obywatel Pakistanu, Naeem A.

Morderstwa kobiet 鈥瀢 obronie honoru鈥 to prawdziwa plaga w muzu艂ma艅skich rodzinach. Czy dotar艂a do Polski?

32-letnia matka czworga dzieci znikn臋艂a nagle, 7 czerwca, zapad艂a si臋 jak kamie艅 w wod臋. Po 10 dniach od zagini臋cia odnaleziono zw艂oki. Kobieta zosta艂a zamordowana dwoma ciosami no偶a w brzuch. Oskar偶ony o zab贸jstwo m膮偶 , obywatel Pakistanu, Naeem A. w艂a艣nie stan膮艂 przed s膮dem w 艁odzi.

Naeem w Polsce prowadzi od lat interesy. To tu, pod koniec lat 90 narodzi艂o si臋 ich uczucie. Na 艣wiat przychodzi艂y ich dzieci: ch艂opiec i trzy dziewczynki. Kiedy w 2004 roku Agnieszka wyjecha艂a do Pakistanu w lot poj臋艂a, 偶e w rodzinnym kraju m臋偶a nie b臋dzie traktowana na r贸wni z nim.

Tam panowa艂y zupe艂nie inne zasady. Jako ostatnia dostawa艂a resztki jedzenia i wod臋. Cz艂onkowie jego rodziny ubli偶ali jej i poni偶ali j膮 na ka偶dym kroku.

Postanowi艂a uciec. Nie by艂o to 艂atwe, bo m膮偶 zabra艂 jej i dzieciom paszporty. Ale zdesperowanej kobiecie uda艂o si臋 skontaktowa膰 z ambasad膮. Dosta艂a schronienie, wyjecha艂a do Polski. Mia艂a nadziej臋, 偶e wreszcie sko艅czy艂o si臋 jej piek艂o.

wi臋cej: http://tinyurl.com/6z9qmu5


--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Data: 2011-03-06 12:29:16
Autor: Grzegorz Z.
multikulti po polsku
Jakub A. Krzewicki napisa:

Pi阫nym za nadobne:

To prawda. Przypadek "Abdullacha" wytr眂a jednak argument
nacjonalistyczno-katolickiemu oszo硂mstwu strasz眂ego polsk patologiczn
biedot perspektyw minaret體 i zach阠aj眂emu ich do jeszcze wi阫szego
namna縜nia si.

Bo tak naprawd "my" i "oni" mamy wewn阾rznie t sam natur.

Data: 2011-03-06 12:50:13
Autor: jadrys
multikulti po polsku
W dniu 2011-03-06 12:29, Grzegorz Z. pisze:
Jakub A. Krzewicki napisa艂:

Pi臋knym za nadobne:
To prawda. Przypadek "Abdullacha" wytr膮ca jednak argument
nacjonalistyczno-katolickiemu oszo艂omstwu strasz膮cego polsk膮 patologiczn膮
biedot臋 perspektyw膮 minaret贸w i zach臋caj膮cemu ich do jeszcze wi臋kszego
namna偶ania si臋.

Bo tak naprawd臋 "my" i "oni" mamy wewn臋trznie t膮 sam膮 natur臋.

Ale my nie nawo艂ujemy do "艢wi臋tych Wojen".

--
Kapitalizm jest chorob膮 (zaraz膮) z kt贸r膮 nale偶y walczy膰..
Instaluj膮c Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2011-03-06 12:58:11
Autor: Jakub A. Krzewicki
multikulti po polsku
niedziela, 6 marca 2011 12:29. carbon entity 'Grzegorz Z.' <jacksparrow@noname.com>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Jakub A. Krzewicki napisa艂:

Pi臋knym za nadobne:

To prawda. Przypadek "Abdullacha" wytr膮ca jednak argument
nacjonalistyczno-katolickiemu oszo艂omstwu strasz膮cego polsk膮 patologiczn膮
biedot臋 perspektyw膮 minaret贸w i zach臋caj膮cemu ich do jeszcze wi臋kszego
namna偶ania si臋.

Bo tak naprawd臋 "my" i "oni" mamy wewn臋trznie t膮 sam膮 natur臋.

SUMMARY

Bia艂a Arabeska + kochanek Saracen = perwersyjna zabawa pt. "Kto kogo wyrucha" ;)

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

multikulti po polsku

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona