Data: 2020-03-13 11:20:59 | |
Autor: boukun | |
na koncie nie było pieniędzy | |
Bohaterem publikacji "Gazety Wyborczej" jest prowadzący program "Kasta", poprzednio reporter sejmowy TVP, Miłosz Kłeczek. Z informacji gazety wynika, że Kłeczek, co najmniej do 2017 r., był nie tylko dziennikarzem, ale i biznesmenem. I jako biznesmen miał mieć problemy z prawem.
Kłeczek w 2010 roku miał założyć firmę Dixon, która sprowadzała z Chin elektronikę i zabawki, oferowała też pomoc w interesach z Chinami. Roczne przychody firmy miały wynosić ponad 2 mln zł. Z pomocy firmy w kontakcie z Chinami postanowił skorzystać informator "GW". Chciał sprowadzić przy jej pomocy samochody elektryczne. Wpłacił ponad 8 tys. dol. (ok. 31 tys. zł) zaliczki firmie Dixon za pośrednictwo i pomoc w transakcji. Po wyjeździe do Chin okazało się, że interes do skutku nie dojdzie, bo auta nie miały homologacji na polski rynek. - Biznes był nie do zrobienia, co pośrednik powinien wiedzieć już przed wyjazdem - opowiada informator "GW". Firma zażądała zwrotu zaliczki od Dixona, ten jednak nie zamierzał tego uczynić. Co więcej miał wystąpić przeciwko swojemu klientowi o dodatkową zapłatę. Spór rozstrzygnął w lipcu 2014 r. Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ. Firma Kłeczka miała zapłacić spółce UrbanCar 8118 dol. plus odsetki i pokryć koszty sądowe. Z informacji "GW" wynika, że Dixon pieniędzy nie zwrócił. Sprawa trafiła więc do komornika, który w lutym 2015 r. zajął rachunek bankowy firmy. Niestety, nie pomogło to w odzyskaniu gotówki, bo na koncie nie było pieniędzy. Jak informuje gazeta, w trakcie egzekucji komorniczej, w czerwcu 2015 r., Miłosz Kłeczek miał sprzedać warte 100 tys. zł udziały w firmie Dixon i przestał być jej prezesem. W grudniu komornik umorzył postępowanie z powodu niemożności ściągnięcia długu, który łącznie z odsetkami wynosił już 51 tys. 154 zł. Kłeczek - jak wynika z informacji "GW" - z biznesu jednak nie zrezygnował. Założył kolejną spółkę. - To jest irytująca sytuacja, że teraz ta osoba stara się wskazywać patologie wymiaru sprawiedliwości, a ma za kołnierzem ucieczkę od spłaty zobowiązań - mówi "GW" jej informator. "GW" przypomina, że nie tylko Miłosz Kłeczek, ale także jego ojciec - Krzysztof Kłeczek, zajmuje się biznesem. Co więcej, jak wynika z wielu medialnych publikacji, on także ma mieć na pieńku z wymiarem sprawiedliwości. Dziennikarze gazety próbowali skontaktować się z Miłoszem Kłeczko - bezskutecznie. Wysłali także pytania do biura prasowego TVP w jego sprawie. "Czy wg kodeksu etyki TVP konflikty p. Kłeczka i jego rodziny z wymiarem sprawiedliwości nie powinny być przeszkodą w prowadzeniu przez niego programu 'Kasta', w którym ocenia się działalność sędziów?" - brzmi jedno z zadanych pytań. https://wiadomosci.wp.pl/kulisy-programu-kasta-w-tvp-prowadzacy-ma-problemy-z-prawem-6488419220362881a bohomaz 1 godzinę temu Oglądalnośc TVP. tylko tam gdzie nie dociera TVN i POLSAT. owidiusz 2 godziny temu Nie miałbym nic przeciwko tej żałosnej parodii programu informacyjnego, gdyby następna część opisywała kler. |
|