Data: 2009-08-02 18:50:32 | |
Autor: irytator | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nic nie jedzie w żadną stronę, a czerwone tak jak się paliło, tak się pali i cholera bierze od czekania? Należy zawsze i bezwzględnie czekać na zielone? Są takie miejsca i sytuacje gdzie nie widzę w tym żadnego sensu i oczywiście przechodzę na czerwonym. Jestem światłowym kryminalistą czy logicznie myślącym?
|
|
Data: 2009-08-02 18:56:12 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
irytator pisze:
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nic nie jedzie w żadną stronę, a czerwone tak jak się paliło, tak się pali i cholera bierze od czekania? Należy zawsze i bezwzględnie czekać na zielone? Są takie miejsca i sytuacje gdzie nie widzę w tym żadnego sensu i oczywiście przechodzę na czerwonym. Jestem światłowym kryminalistą czy logicznie myślącym? Według mnie prawo powinno być zmienione. Przechodzenie na czerwonym powinno nie powinno być karalne, jeśli nie powoduje to zagrożenia w ruchu. Na przykład w Sztokholmie prawo co prawda zabrania przechodzenia na czerwonym, ale w zwyczaju jest, że się tam przechodzi, nawet podczas sporego ruchu (testowane nawet przed radiowozem) i nikt za to mandatów nie dostaje. Co do przykładu dla dzieci, to lepiej jest akurat dawać przykład i stać na pustej drodze. Dziecko to nie dorosły i nie zawsze może poprawnie ocenić sytuację - akurat dzieci są tą grupą, które powinny zawsze stać na czerwonym. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-02 12:24:15 | |
Autor: witek | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz wrote:
A kto ma oceniać, że nie powoduje zagrożenia w ruchu. Bo dla mnie jak tylko samochód potrafi się zatrzymać jak mu wchodze przed maskę, to jest ok.
u nas też. |
|
Data: 2009-08-02 19:30:58 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
witek pisze:
Liwiusz wrote: Reguła jest prosta - nie można wymuszać pierwszeństwa. Czyli samochód ma nie musieć hamować.
Tyle że w 2006r. u nas dostałem za to 2 mandaty. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-02 17:22:15 | |
Autor: witek | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz wrote:
Tam też możesz dostać |
|
Data: 2009-08-03 09:00:26 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
witek pisze:
Liwiusz wrote: Tylko teoretycznie, bo w praktyce nie. Różnica może niewielka, ale istotna. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-02 19:16:43 | |
Autor: spp | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz pisze:
Co do przykładu dla dzieci, to lepiej jest akurat dawać przykład i stać na pustej drodze. Dziecko to nie dorosły i nie zawsze może poprawnie ocenić sytuację - akurat dzieci są tą grupą, które powinny zawsze stać na czerwonym. Ale nie dotyczy to dzieci i dzieci osób czytających psp. "Nasze" dzieci są kulturalne. :) Czyli także uważasz, że fiskus niepotrzebnie ścigał emerytkę za dwa grosze uszczuplenia z tytułu niewydanego paragonu fiskalnego? No i najważniejsze - dlaczego tylko piesi mają być uprzywilejowani? A rowerzyści? A samochodziarze? -- spp |
|
Data: 2009-08-02 19:19:49 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
spp pisze:
Liwiusz pisze: Czy niepotrzebnie? Z pewnością niepotrzebnie. Ale zgodnie z prawem. Dlatego jestem za tym, aby to prawo było proste, a nie tak jak teraz - pełno nieżyciowych przepisów i aby żyć, trzeba kombinować. No i najważniejsze - dlaczego tylko piesi mają być uprzywilejowani? A rowerzyści? A samochodziarze? Bo akurat z tych wszystkich grup to pieszy stwarza najmniejsze zagrożenie, przechodząc na czerwonym. Ponadto ma on najlepszą możliwość oceny, czy takie przejście nie stwarza zagrożenia. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-03 04:46:44 | |
Autor: to | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
spp wrote:
Czyli takĹźe uwaĹźasz, Ĺźe fiskus niepotrzebnie ĹcigaĹ emerytkÄ za dwa On jej nie ĹcigaĹ za dwa grosze, tylko raczej za przestÄpstwo skarbowe. -- cokolwiek |
|
Data: 2009-08-03 08:18:26 | |
Autor: spp | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
to pisze:
spp wrote: To wiem, to mĂłj przedpiĹca proponuje, aby nie karaÄ za wykroczenie popeĹniane przy przechodzeniu na czerwonym Ĺwietle lecz tylko wtedy gdy powoduje to zagroĹźenie. Prze analogiÄ - uszczuplenie podatku o 2 grosze zapewne nie jest zagroĹźeniem dla budĹźetu wiÄc moĹźe odstÄ piÄ od karania? -- spp |
|
Data: 2009-08-03 09:01:24 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
spp pisze:
to pisze: Do niczego taka analogia. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-02 19:18:03 | |
Autor: KRZYZAK | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisali:
Po prostu powinno decydowac o pierwszenstwie. -- usenet jest dla mieczakow #pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn (irc.freenode.net) |
|
Data: 2009-08-02 21:23:54 | |
Autor: spp | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
KRZYZAK pisze:
WedĹug mnie prawo powinno byÄ zmienione. Przechodzenie na czerwonym powinno nie powinno byÄ karalne, jeĹli nie powoduje to zagroĹźenia w ruchu. I wielkoĹÄ samochodu teĹź. -- spp |
|
Data: 2009-08-02 21:25:37 | |
Autor: 'Tom N' | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
KRZYZAK w <news:4a75e66bnews.home.net.pl>:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisali: Po prostu powinno decydowac o pierwszenstwie. Przejeżdżanie na "ciemnym żółtym" też najczęściej nie powoduje zagrożenia w ruchu, ci z bocznej szukają wtedy pierwszego biegu... -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] |
|
Data: 2009-08-03 13:38:15 | |
Autor: Sebcio | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz pisze:
Według mnie prawo powinno być zmienione. Przechodzenie na czerwonym powinno nie powinno być karalne, jeśli nie powoduje to zagrożenia w ruchu. Prawo jest między innymi po to, by zwolnić podmioty od myślenia i wolności interpretacji. Ponieważ my, Polacy, mamy szczególne skłonności do samowolki, zmiana taka nikomu na dobre by nie wyszła. Dlatego zamiast zmieniać prawo, należy zmieniać organizację ruchu. To głównie z tym na drogach jest problem. -- Pozdrawiam, Sebcio |
|
Data: 2009-08-03 19:28:52 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Sebcio pisze:
Liwiusz pisze: Wypraszam sobie, aby mnie traktować jak krowę, którą trzeba uwiązać i dozorować, bo sama nie myśli. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-04 10:13:33 | |
Autor: Sebcio | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz pisze:
Wypraszam sobie, aby mnie traktować jak krowę, którą trzeba uwiązać i dozorować, bo sama nie myśli. Mimo to ustawodawca słusznie robi dostosowując prawo do realiów poziomu całego społeczeństwa, w którym wybija się pozytywnie mniejszościowy Liwiusz. Danie każdemu obywatelowi prawa decyzji co jest bezpieczne a co nie w ruchu drogowym jest pomysłem, lekko mówiąc, chybionym. -- Pozdrawiam, Sebcio |
|
Data: 2009-08-04 10:40:44 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Sebcio pisze:
Liwiusz pisze: Bardzo niebezpieczny pogląd. Powiedziałbym, że faszystowski - państwo wie lepiej od obywatela jak on powinien o siebie dbać. Prowadzi to w prostej drodze do takich kwiatków, jak obowiązek zapinania pasów (aby było bezpieczniej), czy też obowiązek codziennego mycia zębów (bo leczenie obciąża budżet). Nie mówiąc już o tym, że jest to szkodliwe dla społeczeństwa, ponieważ oducza je myślenia. W ten sposób faktycznie po kilku pokoleniach mamy obywateli mających problemy z podjęciem jakiejkolwiek samodzielnej decyzji. Z drugiej strony jeśli uważamy, że obywatel nie jest w stanie podjąć racjonalnej decyzji, to dlaczego karzemy go za przejście na czerwonym świetle? Jeśli już traktujemy obywatela jak zwierzę, to nie możemy go karać za takie zachowanie. Zwierzę się trzyma na smyczy. Karać można człowieka, który ma swój mózg. I na zakończenie - przejścia bez sygnalizacji jeszcze istnieją i jakoś ludzie radzą sobie z przechodzeniem przez nie. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-05 13:36:05 | |
Autor: Sebcio | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Liwiusz pisze:
Bardzo niebezpieczny pogląd. Powiedziałbym, że faszystowski - państwo wie lepiej od obywatela jak on powinien o siebie dbać. Prowadzi to w prostej drodze do takich kwiatków, jak obowiązek zapinania pasów (aby było bezpieczniej), czy też obowiązek codziennego mycia zębów (bo leczenie obciąża budżet). Określenie poglądu faszystowskim jest wybitnie nietrafne, bowiem wspomniane państwo w sensie organów ustawodawczych zostało demokratycznie przez ludzi wybrane. Z drugiej strony jeśli uważamy, że obywatel nie jest w stanie podjąć racjonalnej decyzji, to dlaczego karzemy go za przejście na czerwonym świetle? Jeśli już traktujemy obywatela jak zwierzę, to nie możemy go Przejście na czerwonym świetle jest jak najbardziej podjęciem decyzji. Przecież nikt nikogo nie karze za stanie przy przejściu jak krowa, która nie wie co zrobić. I na zakończenie - przejścia bez sygnalizacji jeszcze istnieją i jakoś ludzie radzą sobie z przechodzeniem przez nie. Owszem, podobnie jak cała masa ludzi radzi sobie świetnie z przechodzeniem przez jezdnię 20 metrów od przejścia. -- Pozdrawiam, Sebcio |
|
Data: 2009-08-05 13:41:11 | |
Autor: Liwiusz | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Sebcio pisze:
Liwiusz pisze: Pochodzenie demokratyczne lub nie państwa nie ma tutaj większego znaczenia. Faszyzm oznacza pełną kontrolę partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia obywateli. Możliwe są zarówno partie faszystowskie wybrane w wyborach, jak i dyktatury, dające jednostkom więcej wolności niż jakakolwiek partia demokratyczna.
Po co więc karać za dobre decyzje? -- Liwiusz |
|
Data: 2009-08-05 18:44:22 | |
Autor: Jacek_P | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Sebcio napisal:
Określenie poglądu faszystowskim jest wybitnie nietrafne, bowiem wspomniane państwo w sensie organów ustawodawczych zostało demokratycznie przez ludzi wybrane. Ehm, obalenie Republiki Weimarskiej i wybor Hitlera na kanclerza tez odbyl sie demokratycznie. Argument wiec nieco nietrafiony :) -- Pozdrawiam, Jacek |
|
Data: 2009-08-02 20:00:32 | |
Autor: *piotr'ek* | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nic nie jedzie w żadną stronę, a czerwone tak jak się paliło, tak się pali i cholera bierze od czekania? Znam takie skrzyżowanie, gdzie jak głupi w środku nocy czekałem samochodem na zielone światło, aby skręcić w lewo. Minuta... druga... piąta... wszystkie światła się co chwilę zmieniają, a ja mam wciąż czerwone. Wkurzyłem się i w końcu skręciłem na czerwonym i tak kilka razy co parę dni. Co się okazało? Znajomy mi powiedział, że dojechałem za blisko, ale wciąż tak, że widziałem cały sygnalizator dlatego nie dostałem zielonego. W dzień nie ma problemu, bo zaraz pojawia się drugie i trzecie auto, które aktywują po chwili zielone światło. Teraz wiem, że aby w środku nocy na rzeczonym skrzyżowaniu dostać w końcu zielone światło, należy się zatrzymać na drugiej wymalowanej strzałce, czyli jakieś 5-8m przed miejscem nakazującym zatrzymanie się. Oczywiście "oni" mają głęboko w d*pie wyregulowanie czujnika. Inż.prawa |
|
Data: 2009-08-02 21:00:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
*piotr'ek* pisze:
i trzecie auto, które aktywują po chwili zielone światło. Teraz wiem, że Przesiądź się na motocykl - tedy w żadnym miejscu te durne czujniki nie zareagują ;-/ |
|
Data: 2009-08-02 22:18:20 | |
Autor: PlaMa | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
W dniu 2009-08-02 20:00, *piotr'ek* pisze:
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nicZnam takie skrzyżowanie, gdzie jak głupi w środku nocy czekałem Znam Wasze bóle :/ Mieszkam w Olsztynie i z pewnością to miasto w ścisłej czołówce jeżeli chodzi o beznadziejną sygnalizację świetlną. Nawet dzisiaj na odcinku który można przejść w 10 minut, stałem około 5 minut czekając na zielone światło co o prawie 1/3 wydłużyło czas dotarcia na miejsce... JAKO PIESZY oczywiście. Paranoja. Jakby padał deszcz to by mnie po prostu szlag trafił. Inna sytuacja, przechodze przez sygnalizację świetlną i nie dochodzę do połowy drogi jak światło zaczyna mrugać!!! Zdrowy, młody człowiek nie jest w stanie przejść tutaj na drugą stronę ulicy bez pośpiechu i szybkiego chodu! Na litość boską! Osobom starszym lub niepełnosprawnym pozostaje siedzieć w domu i nie "przeszkadzać" na drodze :/ Co najśmieszniejsze to po dotarciu do kolejnej sygnalizacji na tym skrzyżowaniu (potrzebowałem przemieścić się w "poprzek" skrzyżowania), musiałem stać kolejną turę bo nie zdążyłem nacisnąć magicznego guzika przy słupie ze światłami... Po prostu nóż się otwiera. Trzeba być olimpijczykiem żeby zdążyć przejść przez skrzyżowanie i "włączyć" następne, bo oczywiście jak się nie wciśnie guzika to zielone się nie włączy! TURYŚCI! Omijajcie to miasto z daleka :) pozdrawiam. PlaMa |
|
Data: 2009-08-02 17:23:53 | |
Autor: witek | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
PlaMa wrote:
Nie masz przejść na zielonym, tylko masz wejśc na zielonym. |
|
Data: 2009-08-03 08:50:42 | |
Autor: Henry(k) | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Dnia Sun, 02 Aug 2009 22:18:20 +0200, PlaMa napisał(a):
Znam Wasze bóle :/ Mieszkam w Olsztynie i z pewnością to miasto w ścisłej czołówce jeżeli chodzi o beznadziejną sygnalizację świetlną. To fakt... Nawet dzisiaj na odcinku który można przejść w 10 minut, stałem około 5 minut czekając na zielone światło co o prawie 1/3 wydłużyło czas dotarcia na miejsce... JAKO PIESZY oczywiście. Paranoja. Jakby padał deszcz to by mnie po prostu szlag trafił. Też mam takie światła niedaleko... Co ciekawe jakoś nie zauważyłem żeby moje poświęcenie jak stoję wpływało jakoś specjalnie na płynność ruchu samochodów bo i tak mają krótko zielone... Inna sytuacja, przechodze przez sygnalizację świetlną i nie dochodzę do połowy drogi jak światło zaczyna mrugać!!! Zdrowy, młody człowiek nie jest w stanie przejść tutaj na drugą stronę ulicy bez pośpiechu i szybkiego chodu! Na litość boską! Osobom starszym lub niepełnosprawnym pozostaje siedzieć w domu i nie "przeszkadzać" na drodze :/ Tu akurat nie jest tak źle - w Olsztynie kierowcy są dość cierpliwi i dają pieszym zejść z pasów... Choć fakt że to stresuje... TURYŚCI! Omijajcie to miasto z daleka :) Olsztyn zawsze był tylko stacją przesiadkową w drodze na Mazury - zalew turystów nigdy nam nie groził ;-) Pozdrawiam, Henry |
|
Data: 2009-08-02 21:05:09 | |
Autor: Marek Dyjor | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
irytator wrote:
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nic imho dopuszczasz sie aktu nieposłuszeństwa obywatelskiego. |
|
Data: 2009-08-03 10:42:30 | |
Autor: smiechu | |
na zielonym dajesz przyklad dzieciom | |
Użytkownik "irytator" <irytator@tamtam.t.am> napisał w wiadomości news:h54gno$jkq$1nemesis.news.neostrada.pl...
A przykład czego daje stojąc jak słup, gdy w promieniu kilometra nic nie jedzie w żadną stronę, a czerwone tak jak się paliło, tak się pali i cholera bierze od czekania? Należy zawsze i bezwzględnie czekać na zielone? Należy, należy a w tzw międzyczasie możesz pisać pisma o zmianę organizacji kierowania ruchem na skrzyżowaniach. BTW zawsze mnie zastanawiało co za idiota tak ustawia sygnalizatory, że po wciśnięciu przysciku pieszy MUSI czekać, niezależnie od pory dnia (tym bardziej nocy) i od czasu, jaki upłynął od ostatniego wzbudzenia (np godz. 04:15, od ostatniego zapalenia się zielonego światła dla pieszych minęł 1godz, 45 min, pieszy wciska przyciski i co? i czeka nie wiadomo po co. Więc się wkr&##ia i przechodzi na czerwonym. 30 sek później nadjeżdżam samochodem , patrze - pieszy już na drugiej stronie a tu mi się czerwone włącza i znowu biedny, debilowaty proyektant ruchu otrzymuje komplet zjebek tym razem od kierowcy). A żeby nie było całkowicie OT: kto odpowiada za zmianę takiego ustawienia (do kogo pisać?). Droga w mieście wojewódzkim. pozdr smiechu |