Data: 2011-06-06 07:45:10 | |
Autor: HK8 | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą. Poniżej tekst, który nadesłał mi po spotkaniu:
Pozdrawiam, HK8 "Ryszard A. Stefański Zasady wyprzedzania i omijania pojazdów przez motocyklistów Streszczenie Przedmiotem artykułu jest ocena zachowania motocyklistów, którzy dokonują manewru wyprzedzania lub omijania pojazdów między pasami ruchu na drogach o co najmniej dwóch psach ruchu w jednym kierunku. Analiza ustawowej definicji pasa ruchu oraz zasad wyprzedzania i omijania prowadzi Autora do wniosku, ze takie manewry są niedopuszczalne. Klucze słowa Motocyklista, omijanie, pas ruchu, wyprzedzanie, Powszechnym zjawiskiem na naszych drogach, zwłaszcza w miastach jest wyprzedzenie lub omijanie pojazdów między pasami ruchu, co oznacza dokonywanie tych manewrów jednocześnie wobec dwóch pojazdów, z tym, że w stosunku do jednego wykonywane są z prawej strony, a do drugiego - z lewej. Oczywiście chodzi o jezdnie o co najmniej dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku. Na tle tej praktyki rodzi się pytanie, czy jest ona zgodna z zasadami obowiązującymi w ruchu drogowym. Odpowiadając na to pytanie należy w pierwszej kolejności zastanowić się nad tym, czy w wypadkach, gdy na jezdni wyznaczone są pasy ruchu mogą na jednym pasie poruszać się dwa pojazdy, bowiem motocykliści wykonujący wskazane wyżej manewry jadą pasem bliżej pojazdu wyprzedzanego lub omijanego z prawej lub z lewej strony, a więc po pasie jednego z tych pojazdów. Ze względów fizycznych nie jest możliwe poruszenie się po jednym pasie obok siebie pojazdów wielośladów, a przede wszystkim autobusów, samochodów osobowych, ciężarowych i ciągników. Motocykli z bocznym wózkiem. Szerokość pasa i rozmiary pojazdów uniemożliwiają takie poruszanie się. Nie ma jednak przeszkód fizycznych do poruszania się po tym samym pasie ruchu dwóch pojazdów jednośladowych, np. rowerów, motorowerów, czy motocykli. Nie w każdym wypadku możliwe jest - ze względu na brak miejsca na pasie - poruszanie się samochodu osobowego i motocykla bez wózka bocznego, bowiem w wypadku samochodów o dużych gabarytach cały pas zajmuje ten pojazd. Jest to niewykluczone w wypadku mniejszych samochodów. Jeśli chodzi o prawną dopuszczalność takiego poruszania się żaden z przepisów Prawo o ruchu drogowym nie wskazuje wprost liczby pojazdów, które mogą poruszać się po szerokości jednego pasa ruchu, jak też kwestii tej nie reguluje rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Jedynie art. 33 ust. 3 pkt 1 p. r. d. zabrania kierującemu rowerem i motorowerem jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, a więc tym samym i po jednym pasie ruchu. Nie oznacza to, że zakazu takiego nie można wyprowadzić z innych przepisów. Pas ruchu - zgodnie z definicją zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu drogowym - jest każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi. W tym ostatnim wypadku trzeba je sobie wyobrazić. Podstawowym znakiem wyznaczającym pasy ruchu jest znak P-1 "linia pojedyncza przerywana", w którym kreski są krótsze od przerw lub równe przerwom ( § 85 ust. 1 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych). Z określenia pasa ruchu wynika jednoznacznie, że jego szerokość ma wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych Fakt, że pas ruchu ma wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych wskazuje może po nim poruszać się jeden rząd takich pojazdów. Wydawać by się mogło, że to wcale nie oznacza, że nie mogą poruszać się po jednym pasie dwa rzędu pojazdów; dwuśladowych i jednośladowych. Wniosek taki jest pozornie słuszny, gdyż w tym rozumowaniu nie uwzględnia się, że tego, "że w definicji pasa ruchu mowa jest o pasie "wystarczającym do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych." Słowo wystarczający oznacza " taki, który wystarcza." Zwrot ten zatem wskazuje, że chodzi o pas, którym może poruszać się jeden rząd taki pojazdów, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdów. Potwierdzają to dane dotyczące szerokości pasów, oznaczanych znakami poziomymi. Zgodnie z § 15 ust. 1 rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie, szerokość pasa ruchu powinna wynosić: 1) na autostradzie poza terenem zabudowanym - 3,75 m, w szczególności na drodze o dwóch pasach ruchu na każdej jezdni i prędkości projektowanej 120 km/h, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 2) na drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym - 3,50 m, a na drodze jednojezdniowej o prędkości projektowanej 100 km/h - 3,75 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 3) na drodze głównej ruchu przyśpieszonego, poza terenem zabudowanym - 3,50 m, na terenie zabudowanym 3,50 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m; 4) na drodze głównej poza terenem zabudowanym - 3,00-3,50 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub przy uspokajaniu ruchu - 3,50-3,25 m albo na drodze dwupasmowej - 3,25-3,00 m; 5) na drodze zbiorczej poza terenem zabudowanym - 2,75-3,00 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m albo przy uspokajaniu ruchu - 3,25-2,75 m; 6) na drodze lokalnej poza terenem zabudowanym - 2,50-2,75 m, na terenie zabudowanym - 3 m albo w zabudowie jednorodzinnej lub przy uspokajaniu ruchu - 3,00-2,50 m; 7) na drodze dojazdowej, poza terenem zabudowanym na drodze dwupasmowej - 2,50-2,75 m, na drodze jednopasmowej, jeżeli szerokość utwardzonej korony jest nie mniejsza niż 5,00 m, a mijanki umożliwiają wymijanie pojazdów - 3,50-3,00 m, na terenie zabudowanym - na drodze dwupasmowej 2,50-2,25 m, na ulicy jednopasmowej na odcinkach z zachowaną wzajemną widocznością, jeżeli mijanki umożliwiają wymijanie pojazdów - 3,50-3,00 m. Wobec tego trzeba przyjąć, że po jednym pasie nie może poruszać się pojazd wielośladowy i jednośladowy, a zatem już ten argument przemawia za poglądem, że narusza przepisy ruchu drogowego jazda motocyklistów obok pojazdów wielośladowych. Ponadto linie wyznaczające pasy ruchu są stosowane w celu prowadzenia ruchu po odpowiednich pasach i z tego powodu nazywane są także liniami prowadzącymi. Istnienie pasów ruchu oznacza, że kierujący powinien zajmować pas odpowiadający kierunkowi jazdy, zachowując przy tym zasady ruchu i kontynuować jazdę tym pasem do czasu, gdy zmiana będzie wynikała z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrów omijania bądź wyprzedzania. Wyznaczanie pasów ruchu zmierza, m. in. do uporządkowania i ułatwienia ruchu pojazdów, zwiększenia przepustowości dróg oraz poprawy bezpieczeństwa ruchu. Jazda motocyklistów między pasami stoi w sprzeczności z tymi celami. Prezentowany jest też inny pogląd, a mianowicie, że motocykliści mają prawo przeciskać się w pomiędzy sznurami samochodów stojących lub poruszających "w korku", a na jego poparcie odwołuje się do zasad wyprzedzania. Pomijając fakt, że argumentację ograniczono do jednego manewru, to i tak jest ona nieprzekonująca. Wskazano, że zgodnie z art. 24 ust. 10 pkt 2 p. r. d. "Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku" . Istotnie przepis ten dotyczy kierujących wszystkimi pojazdami w tym i motocyklami, lecz problem w tym, że manewr taki może być wykonany tylko wówczas, gdy jest dostateczne miejsce do wyprzedzenia bez utrudnienia komukolwiek ruchu ( art. 24 ust. 1 pkt 1 p. r. d.), a ponadto wyprzedzający jest obowiązany zachować bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu ( art. 24 ust. 2 p. r. d.). Przepisy określają, że odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. w razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego ( art. 24 ust. 2 p. r. d.), a zatem nie dotyczy sytuacji, gdy wyprzedzającym jest kierujący pojazdem jednośladowym. W każdym bądź razie powinien oscylować w granicach tego parametru, bowiem w dostatecznym stopniu chroni kierującego motocyklem przed negatywnym oddziaływaniem pojazdy wyprzedzanego. Z reguły nie jest możliwe zachowanie takiego odstępu, przy wykonywania takiego manewru między pojazdami wielośladowymi jadącymi po sąsiednich pasach; z reguły odległość między nimi jest niewielka, a ponadto kierujący tymi pojazdami mogą poruszać bliżej prawej lub lewej linii wyznaczającej pas i zmieniać to usytuowanie w czasie jazdy. Mogą to czynić mieszcząc się w granicach linii wyznaczających pas. Pojawienie się motocyklisty na ich pasie bliżej prawej lub lewej linii, w zależności z której strony są wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem. Nie mogą i nie mają powinności przewidywania, że mogą być wyprzedzani przez motocyklistów. Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, że kierowca, który, poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialności, jeżeli wykonując ten manewr nie zmienia pasa ruchu. Kierujący taki nie naruszył bowiem żadnego przepisu, nadal poruszał się po swoim pasie ruchu. Trafnie w wypowiedzi tej zwrócono uwagę, że motocyklista, zwłaszcza jadący ze znaczną prędkością, powinien mieć świadomość, że może zostać niedostrzeżony przez kierowcę samochodu. Oceniając zachowanie motocyklistów trzeba mieć też na uwadze, że nie poruszają się jednym pasem, ale ciągle zmieniają pasy, gdyż różne rozmiary pojazdów wielośladowych uniemożliwiają z reguły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdów na tym samym pasie ruchu. Podobnie należy cenić zachowanie motocyklistów podczas omijania stojących na pasach ruchu pojazdów. Kierujący pojazdem przy omijaniu - zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2 p. r. d. - jest obowiązany zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; Przy tym manewrze, podobnie jak w poprzednim istotne znaczenie ma odstęp. Tu ustawodawca również wskazał, że odstęp ów ma być bezpieczny, nie podając żadnych parametrów. Wydaje się, że taki odstępem może być odległość w granicach 1 m. Motocyklistów obowiązują te same zasady dokonywania tych manewrów jak innych uczestników ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposób odmienny. Nie znajduję żadnych powodów, by patrzeć pobłażliwe na zachowanie motocyklistów i dopuszczać dokonywanie manewrów wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom określonym w prawie o ruchu drogowym - tylko dlatego, że poruszają się mniejszymi pojazdami. Skoro poruszają się pojazdem mogą tak samo oczekiwać w " korkach:" jak pozostali uczestnicy ruchu. Przyjmując ten motyw należałoby podobnie podchodzić do kierujących małymi pojazdami samochodowymi, o ile miejsce między pasami ruchu pozwalałoby im wykonać manewr wyprzedzania lub omijania.. Na to padłaby odpowiedź przecząca, gdyż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania więcej niż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonując te manewry de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczającej pas. Badania przeprowadzone przez redakcję " Świata Motocykli" dotyczące reakcji kierujących na wspomniane zachowania motocyklistów wskazują, że powszechna jest opinia o braku prawnej możliwości wykonywania przez nich tych manewrów. Tylko 9 procent ankietowanych uznało, że mają do tego prawo. Spośród 232 ankietowanych na pytanie jak się zachowują widząc motocyklistę jadącego między autami odpowiedziało: robię miejsce, żeby ułatwić mu przejazd -124 (53%), myślę, że daje popis braku kultury, a powinien stać lub jechać jak inni - 47 (20%), robię mu miejsce, żeby nie zarysował mi lakieru i nie zawadził o lusterko - 32 (14%), uważam, że po prostu korzysta ze swoich praw - 21 ( (9%), włączam spryskiwacz - 4 (2%), zajeżdżam mu drogę - 4 (2%)." |
|
Data: 2011-06-06 08:17:26 | |
Autor: Jasio | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
HK8 <pwie@o2.pl> napisała rzekomo news:ishpgs$gqs$1inews.gazeta.pl
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi[ciach] Nie znajduję żadnych powodów, by Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych dróg i powyższe badania mają z tą sprawą wspólnego tyle co nic. Za to pierwsze słowa z akapitu, który zostawiłem - mówią wiele o podejściu Twojego rozmówcy do motocykli. Nie znalazł powodów by patrzeć pobłażliwie. Podsumuję - jeśli chcesz, żeby ktoś Ci pomógł, to on ma Ci pomóc a nie dawać argumenty dla przeciwnika. Szukaj fachowca, który znajdzie powody by patrzeć pobłażliwie. I przestań nam, motocyklistom, robić koło pióra takimi artykułami jak w GP: "Ustawa wskazuje, że wspomniany bezpieczny odstęp powinien wynosić jeden metr przy wyprzedzaniu roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych. Profesor Ryszard Stefański wskazuje, że ten wymóg nie mówi jednak o sytuacji, gdy wyprzedzającym jest kierujący pojazdem jednośladowym. - Ten bezpieczny odstęp za każdym razem powinien oscylować w granicach tego parametru, bowiem w dostatecznym stopniu chroni kierującego motocyklem przed negatywnym oddziaływaniem pojazdu wyprzedzanego - mówi Ryszard Stefański." Prof.Stefański mówi, że wymóg nie dotyczy, ale twierdzi, że powinien. No, nie patrzy pobłażliwie, to na pewno. -- Jasio złom złom |
|
Data: 2011-06-06 09:08:00 | |
Autor: duddits | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
On 06.06.2011 07:45, HK8 wrote:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki A jak sympatyczny Pan profesor skomentowałby tę akcję: http://www.motoautostrada.pl/artykul/motocyklem-bezpieczniej-miedzy-samochodami ? -- [GoMoto.TV] Faceci na kanapach |
|
Data: 2011-06-06 13:14:05 | |
Autor: kakmar | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw | |
Dnia 06.06.2011 HK8 <pwie@o2.pl> napisaĹ/a:
SpotkaÂłem siĂŞ z Panem profesorem StefaĂąskim w piÂątek, czym uczyniÂł mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny czÂłowiek z klasÂą. PoniÂżej tekst, ktĂłry nadesÂłaÂł mi po spotkaniu: Me byÄ pod wieelkim wraĹźeniem, tfoich kontaktĂłf.
Dawaj peĹny tekst, bÄdzie jak znalazĹ na dĹugie zimowe wieczory. Przedmiotem artykuÂłu jest ocena zachowania motocyklistĂłw, ktĂłrzy dokonujÂą manewru wyprzedzania lub omijania pojazdĂłw miĂŞdzy pasami ruchu na drogach o co najmniej dwĂłch psach ruchu w jednym kierunku. Analiza ustawowej definicji pasa ruchu oraz zasad wyprzedzania i omijania prowadzi Autora do wniosku, ze takie manewry sÂą niedopuszczalne. WczonsajÄ ce. Klucze sÂłowa Co na to motocyklistki, gdzie rĂłwnouprawnienie. Powszechnym zjawiskiem na naszych drogach, zwÂłaszcza w miastach jest wyprzedzenie lub omijanie pojazdĂłw miĂŞdzy pasami ruchu, co Co to jest miÄdzy pasami ruchu? Gdzie to jest na drodze? Albo w PORD. oznacza dokonywanie tych manewrĂłw jednoczeÂśnie wobec dwĂłch pojazdĂłw, z tym, Âże w stosunku do jednego wykonywane sÂą z prawej strony, a do drugiego - z lewej. OczywiÂście chodzi o jezdnie o co najmniej dwĂłch pasach ruchu w tym samym kierunku. No wĹaĹnie, niekonsekwencja kreowaniu argumentacji, czy juĹź manipulacja. Ze wzglĂŞdĂłw fizycznych nie jest moÂżliwe poruszenie siĂŞ po jednym pasie obok siebie pojazdĂłw wieloÂśladĂłw, a przede wszystkim autobusĂłw, samochodĂłw osobowych, ciĂŞÂżarowych i ciÂągnikĂłw. Motocykli z bocznym wĂłzkiem. SzerokoœÌ pasa i rozmiary pojazdĂłw uniemoÂżliwiajÂą takie poruszanie siĂŞ. Da siÄ znaleĹşÄ pojazdy wieloĹladowe, dokĹadniej samochody osobowe, ktĂłre _fizycznie_ (heh) mieszczÄ siÄ na jednym narysowanym na drodze ~3,5m pasie ruchu. I co teraz? Nie ma jednak przeszkĂłd fizycznych do poruszania siĂŞ po tym samym pasie ruchu dwĂłch pojazdĂłw jednoÂśladowych, np. rowerĂłw, motorowerĂłw, czy motocykli. Nie w kaÂżdym wypadku moÂżliwe jest - ze wzglĂŞdu na brak miejsca na pasie - poruszanie siĂŞ samochodu osobowego i motocykla bez wĂłzka bocznego, bowiem w wypadku samochodĂłw o duÂżych gabarytach caÂły pas zajmuje ten pojazd. Jest to niewykluczone w wypadku mniejszych samochodĂłw. WczonsajÄ ce. JeÂśli chodzi o prawnÂą dopuszczalnoœÌ takiego poruszania siĂŞ Âżaden z przepisĂłw Prawo I to jest zdaje siÄ jeden z niewielu sensownych akapitĂłw w tym wypracowaniu. Nie oznacza to, Âże zakazu takiego nie moÂżna wyprowadziĂŚ z innych przepisĂłw. No to lecimy: Pas ruchu - zgodnie z definicjÂą zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu drogowym - jest kaÂżdy z podÂłuÂżnych pasĂłw jezdni wystarczajÂący do ruchu jednego rzĂŞdu pojazdĂłw wieloÂśladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi. W tym ostatnim wypadku trzeba je sobie wyobraziĂŚ. Podstawowym znakiem wyznaczajÂącym pasy ruchu jest znak P-1 "linia pojedyncza przerywana", w ktĂłrym kreski sÂą krĂłtsze od przerw lub rĂłwne przerwom ( § 85 ust. 1 rozporzÂądzenia w sprawie znakĂłw i sygna³ów drogowych). No daleko idÄ ca interpretacja, gratulacje dla autora, z definicji dla wieloĹladĂłw, wyindukowaĹ zakaz dla wszystkich. Logika dla prawnikĂłw? PotwierdzajÂą to dane dotyczÂące szerokoÂści pasĂłw, oznaczanych znakami poziomymi. Zgodnie z § 15 ust. 1 rozporzÂądzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunkĂłw technicznych, jakim powinny odpowiadaĂŚ drogi publiczne i ich usytuowanie, szerokoœÌ pasa ruchu powinna wynosiĂŚ: 1) na autostradzie poza terenem zabudowanym - 3,75 m, w szczegĂłlnoÂści na drodze o dwĂłch pasach ruchu na kaÂżdej jezdni i prĂŞdkoÂści projektowanej 120 km/h, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 2) na drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym - 3,50 m, a na drodze jednojezdniowej o prĂŞdkoÂści projektowanej 100 km/h - 3,75 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 3) na drodze g³ównej ruchu przyÂśpieszonego, poza terenem zabudowanym - 3,50 m, na terenie zabudowanym 3,50 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m; 4) na drodze g³ównej poza terenem zabudowanym - 3,00-3,50 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub przy uspokajaniu ruchu - 3,50-3,25 m albo na drodze dwupasmowej - 3,25-3,00 m; 5) na drodze zbiorczej poza terenem zabudowanym - 2,75-3,00 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m albo przy uspokajaniu ruchu - 3,25-2,75 m; 6) na drodze lokalnej poza terenem zabudowanym - 2,50-2,75 m, na terenie zabudowanym - 3 m albo w zabudowie jednorodzinnej lub przy uspokajaniu ruchu - 3,00-2,50 m; 7) na drodze dojazdowej, poza terenem zabudowanym na drodze dwupasmowej - 2,50-2,75 m, na drodze jednopasmowej, jeÂżeli szerokoœÌ utwardzonej korony jest nie mniejsza niÂż 5,00 m, a mijanki umoÂżliwiajÂą wymijanie pojazdĂłw - 3,50-3,00 m, na terenie zabudowanym - na drodze dwupasmowej 2,50-2,25 m, na ulicy jednopasmowej na odcinkach z zachowanÂą wzajemnÂą widocznoÂściÂą, jeÂżeli mijanki umoÂżliwiajÂą wymijanie pojazdĂłw - 3,50-3,00 m. Ale co te warunki techniczne potwierdzajÄ , bo jak dla mnie tylko szerokoĹÄ pasĂłw. Wobec tego trzeba przyj¹Ì, Âże po jednym pasie nie moÂże poruszaĂŚ siĂŞ pojazd wieloÂśladowy i jednoÂśladowy, a zatem juÂż ten argument przemawia za poglÂądem, Âże PiÄkne, naprawdÄ nie wierzÄ Ĺźe profesor prawa siÄ pod tym podpisaĹ? Dlaczego nie moĹźe? Fizycznie nie moĹźe? Czy tak bardziej prawnie? I ktĂłre przepisy narusza. Uprzejmie proszÄ o numerki, paragrafy, czy jak im tam. Ponadto linie wyznaczajÂące pasy ruchu sÂą stosowane w celu prowadzenia ruchu po odpowiednich pasach i z tego powodu nazywane sÂą takÂże liniami prowadzÂącymi. Istnienie pasĂłw ruchu oznacza, Âże kierujÂący powinien zajmowaĂŚ pas odpowiadajÂący kierunkowi jazdy, zachowujÂąc przy tym zasady ruchu i kontynuowaĂŚ jazdĂŞ tym pasem do czasu, gdy zmiana bĂŞdzie wynikaÂła z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrĂłw omijania bÂądÂź wyprzedzania. Wyznaczanie pasĂłw ruchu zmierza, m. in. do uporzÂądkowania i uÂłatwienia ruchu pojazdĂłw, zwiĂŞkszenia przepustowoÂści drĂłg oraz poprawy bezpieczeĂąstwa ruchu. Jazda motocyklistĂłw miĂŞdzy pasami stoi w sprzecznoÂści z tymi celami. Jeszcze raz, proszÄ o informacjÄ gdzie na drodze znajduje siÄ to miejsce pomiÄdzy pasami, po ktĂłrym to motocyklista jedzie, stojÄ c w sprzecznoĹci ze zmierzaniem do zwiÄkszenia przepustowoĹci, na ten przykĹad? Prezentowany jest teÂż inny poglÂąd, a mianowicie, Âże motocykliÂści majÂą prawo przeciskaĂŚ siĂŞ w pomiĂŞdzy sznurami samochodĂłw stojÂących lub poruszajÂących "w korku", Co to jest przeciskaÄ siÄ? I jak to siÄ ma do PORD i ruchu na drodze. a na jego poparcie odwoÂłuje siĂŞ do zasad wyprzedzania. PomijajÂąc fakt, Âże argumentacjĂŞ ograniczono do jednego manewru, to i tak jest ona nieprzekonujÂąca. Wskazano, Âże zgodnie z art. 24 ust. 10 pkt 2 p. r. d. "Dopuszcza siĂŞ wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, na jezdni dwukierunkowej, jeÂżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone sÂą do jazdy w tym samym kierunku" . Istotnie przepis ten dotyczy kierujÂących wszystkimi pojazdami w tym i motocyklami, lecz problem w tym, Âże manewr taki moÂże byĂŚ wykonany tylko wĂłwczas, gdy jest dostateczne miejsce do wyprzedzenia bez utrudnienia komukolwiek ruchu ( art. 24 ust. 1 pkt 1 p. r. d.), a ponadto wyprzedzajÂący jest obowiÂązany zachowaĂŚ bezpieczny odstĂŞp od wyprzedzanego pojazdu ( art. 24 ust. 2 p. r. d.). Przepisy okreÂślajÂą, Âże odstĂŞp ten nie moÂże byĂŚ mniejszy niÂż 1 m. w razie wyprzedzania pojazdu jednoÂśladowego Trudno siÄ czyta tekst ktĂłry nie przeszedĹ choÄby pobieĹźnej redakcji, ale to jest Usnet i jak sÄ dzÄ autor ciÄĹźko pracuje na swojego flame. Tak czy inaczej, autor znĂłw wykazaĹ siÄ nadinterpretacjÄ przepisĂłw, rozszerzajÄ c zakres stosowania przepisu ponad definicjÄ. Bo tak sam se wymyĹliĹ. Z reguÂły nie jest moÂżliwe zachowanie takiego odstĂŞpu, przy wykonywania takiego manewru miĂŞdzy pojazdami wieloÂśladowymi jadÂącymi po sÂąsiednich pasach; z reguÂły odlegÂłoœÌ miĂŞdzy nimi jest niewielka, a ponadto kierujÂący tymi pojazdami mogÂą poruszaĂŚ bliÂżej prawej lub lewej linii wyznaczajÂącej pas i zmieniaĂŚ to usytuowanie w czasie jazdy. MogÂą to czyniĂŚ mieszczÂąc siĂŞ Ciekawa interpretacja zwĹaszcza jeĹli odnieĹÄ jÄ do stojÄ cych i omijanych pojazdĂłw. Rozumiem Ĺźe autor przyjmuje za wskazane, poruszanie siÄ pojazdĂłw po wyznaczonych na jezdni pasach wÄĹźykiem od linii do linii. Co na to pozostaĹa czÄĹÄ PORD? Nawet przyjmujÄ c Ĺźe wiÄkszoĹÄ ma juĹź wspomaganie to jednak byĹoby doĹÄ mÄczÄ ce. ChoÄ potrafiÄ sobie wyobraziÄ Ĺźe doĹÄ widowiskowe. Pojawienie siĂŞ motocyklisty na ich pasie bliÂżej prawej lub lewej linii, w zaleÂżnoÂści z ktĂłrej strony sÂą wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem. Dla niektĂłrych oczywiĹcie tak, podobnie jak wszystko co ich w Ĺźyciu spotyka, np: wrzÄ tek w czajniku itd. Nie mogÂą i nie majÂą powinnoÂści przewidywania, Âże mogÂą byĂŚ wyprzedzani przez motocyklistĂłw. Wielu kierowcĂłw jest gĹÄboko przekonana Ĺźe nikomu nie wolno ich wyprzedzaÄ, tyle Ĺźe to miaĹa byÄ zdaje siÄ analiza prawna a nie psychiatryczna. Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, Âże kierowca, ktĂłry, poruszajÂąc siĂŞ w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijajÂąc dziurĂŞ w asfalcie) i zderzy siĂŞ z wyprzedzajÂącym go motocyklistÂą, ponosi winĂŞ za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialnoÂści, jeÂżeli wykonujÂąc ten manewr nie zmienia pasa ruchu. KierujÂący taki nie naruszyÂł bowiem Âżadnego przepisu, nadal poruszaÂł siĂŞ po swoim pasie ruchu. IntrygujÄ ce, co na to PORD, coĹ tam zdaje siÄ napisano o zmianie kierunku. Ech wypracowanie na Usnecie. Trafnie w wypowiedzi tej zwrĂłcono uwagĂŞ, Âże motocyklista, zwÂłaszcza jadÂący ze znacznÂą prĂŞdkoÂściÂą, powinien mieĂŚ ÂświadomoœÌ, Âże moÂże zostaĂŚ niedostrzeÂżony przez kierowcĂŞ samochodu. Ooo jakĹźe miĹa wstawka z SuperFaktu, moĹźe i tam tekst da siÄ sprzedaÄ. OceniajÂąc zachowanie motocyklistĂłw trzeba mieĂŚ teÂż na uwadze, Âże nie poruszajÂą siĂŞ jednym pasem, ale ciÂągle zmieniajÂą pasy, gdyÂż ró¿ne rozmiary pojazdĂłw wieloÂśladowych uniemoÂżliwiajÂą z reguÂły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdĂłw na tym samym pasie ruchu. Autor z kaĹźdym akapitem bardziej wzrusza mnie swoim wielkim doĹwiadczeniem w pomykaniu w kanionie. Ach te szalone slalomy miÄdzy autami, gdzie to moĹźna zobaczyÄ? Podobnie naleÂży ceniĂŚ zachowanie motocyklistĂłw podczas omijania stojÂących na pasach ruchu pojazdĂłw. Ale, co to znaczy? KierujÂący pojazdem przy omijaniu - zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2 Tak, autorowi siÄ tak wydaje, nic poza tym. MotocyklistĂłw obowiÂązujÂą te same zasady dokonywania tych manewrĂłw jak innych uczestnikĂłw ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposĂłb odmienny. Nie znajdujĂŞ Âżadnych powodĂłw, by patrzeĂŚ pobÂłaÂżliwe na zachowanie motocyklistĂłw i dopuszczaĂŚ dokonywanie manewrĂłw wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom okreÂślonym w prawie o ruchu drogowym - tylko dlatego, Âże poruszajÂą siĂŞ mniejszymi pojazdami. Skoro poruszajÂą siĂŞ pojazdem mogÂą tak samo oczekiwaĂŚ w " korkach:" jak pozostali uczestnicy ruchu. A moĹźna byĹo tak od razu, albo po prostu napisaÄ, Ĺźe wkurwia autora niesĹychanie jak go w korku dafcy objeĹźdĹźajÄ ? PrzyjmujÂąc ten motyw naleÂżaÂłoby podobnie podchodziĂŚ do kierujÂących maÂłymi pojazdami samochodowymi, o ile miejsce miĂŞdzy pasami ruchu pozwalaÂłoby im wykonaĂŚ manewr wyprzedzania lub omijania. Co to jest, "ten motyw" (tak mnie ciekawi co autor miaĹ na myĹli?). Czy autor ma jakÄ Ĺ specjalizacjÄ z interpretacji pojedynczych przepisĂłw? Bo tutaj akurat definicja pasa, jak najbardziej pasuje bez kombinacji. . Na to padÂłaby odpowiedÂź przeczÂąca, gdyÂż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania wiĂŞcej niÂż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonujÂąc te manewry de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczajÂącej pas. PiÄkne, tak se jedzie i zajmuje, a co na to auta na tych pasach? ZnikajÄ ? Bosz, no kto to pisaĹ? Badania przeprowadzone przez redakcjĂŞ " ÂŚwiata Motocykli" dotyczÂące reakcji kierujÂących na wspomniane zachowania motocyklistĂłw wskazujÂą, Âże powszechna jest opinia o braku prawnej moÂżliwoÂści wykonywania przez nich tych manewrĂłw. Tylko 9 procent ankietowanych uznaÂło, Âże majÂą do tego prawo. SpoÂśrĂłd 232 ankietowanych na pytanie jak siĂŞ zachowujÂą widzÂąc motocyklistĂŞ jadÂącego miĂŞdzy autami odpowiedziaÂło: robiĂŞ miejsce, Âżeby uÂłatwiĂŚ mu przejazd -124 (53%), myÂślĂŞ, Âże daje popis braku kultury, a powinien staĂŚ lub jechaĂŚ jak inni - 47 (20%), robiĂŞ mu miejsce, Âżeby nie zarysowaÂł mi lakieru i nie zawadziÂł o lusterko - 32 (14%), uwaÂżam, Âże po prostu korzysta ze swoich praw - 21 ( (9%), w³¹czam spryskiwacz - 4 (2%), zajeÂżdÂżam mu drogĂŞ - 4 (2%)." A to skÄ d? Autorowi siÄ zupeĹnie teksty pomieszaĹy? Ech, to chyba najgĹupszy post jaki tutaj czytaĹem? Czasem bywajÄ takie zwyczajnie gĹupie, zwykĹe. Ten jest inny, jest gĹÄboko gĹupi, tak z zaĹoĹźenia, i bardzo konsekwentnie, szkoda Ĺźe doĹÄ chaotyczny i z gĹupimi bĹÄdami, zbyt czÄsto wychodzÄ emocje. To chyba co roczny sezon ogĂłrkowy, tym razem w Usnecie, bo media majÄ jak na razie ciekawszÄ poĹźywkÄ. Jestem pod wraĹźeniem, naprawdÄ nie mogĹem siÄ powstrzymaÄ. -- kakmaratgmaildotkom |
|
Data: 2011-06-06 13:38:24 | |
Autor: The_EaGle | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zĹe orzeczn ictwo sÄ dĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motoc yklistĂłw | |
W dniu 2011-06-06 07:45, HK8 pisze:
SpotkaĹem siÄ z Panem profesorem StefaĹskim w piÄ tek, czym uczyniĹ mi wielki Jak widzÄ nasz "ekspert" myli dwie rzeczy - jedna to chÄÄ aby PoRD porzÄ dkowaĹo ruch na drodze a druga to to co jest w PoRD napisane. PojawiajÄ ce siÄ w streszczeniu stwierdzenia pt: "myĹlÄ Ĺźe" "powinien tez 1m" " pojazdĂłw wieloĹladowych tak jak jednoĹladowych" itd ĹwiadczÄ juĹź chyba demencji. Podstawowa zasada prawnicza mĂłwi: Nullum crimen sine lege â nie ma przestÄpstwa bez prawa i koniec - kropka. Skoro nie ma wprost zakazanej jazdy na tym samym pasie dla motocykli - tak jak dla skuterĂłw czy rowerĂłw to nie ma i koniec. Takie teoretyzowanie o ktĂłrym pisze pan StefaĹski Ĺwiadczy jeszcze o jednym. Richard Feynman sĹusznie zauwaĹźyĹ Ĺźe nauka oparta jest sceptycyzmie a nie na autorytetach na ktĂłrych lubiÄ powoĹywaÄ siÄ dziennikarze - dziÄki czemu jest wiarygodna. PoniewaĹź zawsze znajdÄ autorytety gĹoszÄ ce coĹ dokĹadnie odwrotnego taka prawda jest zĹudna. A co do tematu - sÄ wyroki SN ktĂłrÄ twierdzÄ co innego niĹź pan StefaĹski - juĹź o tym pisaĹem na p.m.s... Pozdrawiam RafaĹ |
|
Data: 2011-06-06 14:02:26 | |
Autor: AZ | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw | |
On 2011-06-06, HK8 <pwie@o2.pl> wrote:
SpotkaÂłem siĂŞ z Panem profesorem StefaĂąskim w piÂątek, czym uczyniÂł mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny czÂłowiek z klasÂą. PoniÂżej tekst, ktĂłry nadesÂłaÂł mi po spotkaniu:Piekny przyklad demagogi. Autor sobie sam kmini, ze skoro wyprzedzajac jednoslad musi byc min. 1m to wyprzedzajacy jednoslad tez powinien tyle zachowac, choc nie jest to okreslone. Ty za to jestes pieknym przykladem jak mozna ograniczac z pelna swiadomoscia swoja swobode i prawa. Gratuluje. Powinienes zorganizowac jakas ogolnopolska kontrakcje dla tej: http://www.motoautostrada.pl/artykul/motocyklem-bezpieczniej-miedzy-samochodami -- Artur ZZR 1200 |
|
Data: 2011-06-06 16:23:02 | |
Autor: Leszek Karlik | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw | |
On Mon, 06 Jun 2011 16:02:26 +0200, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:
[...] Powinienes zorganizowac jakas ogolnopolska kontrakcje dla tej: Nie podsuwaj mu pomysĹĂłw, moĹźe ma za duĹźo wolnego czasu i zacznie :-) -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 |
|
Data: 2011-06-06 15:54:24 | |
Autor: gildor | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
W dniu 06.06.2011 07:45, HK8 pisze:
Pas ruchu - zgodnie z definicją zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu hmm... a co na to PoRD? ano PoRD na to tak: znak P-2 - Linia pojedyncza ciągła oddziela pasy ruchu o tym samym kierunku i oznacza ponadto zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią. Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu: 4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię; ojej, czyli jeśli nie zmusiłoby to kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na linię ciągłą, to znaczy, że nagle obok zaparkowanego motocykla przy linii ciągłej, może przejechać pojazd wielośladowy! bo nie ma on zwykle 3,5m! i nie musi najeżdżać na ciągłą omijając motocykl, który ma 70cm + 1m na ominięcie, to auto może mieć 1,8m. taką szerokość ma mitsubishi outlander II. a, jak sami doskonale wiecie, wymalowane pasy ruchu na jezdniach, często przekraczają 3,5m. Wóycickiego Warszawa, Obozowa Warszawa... dodam tylko, że PoRD jest dokumentem, który trzeba ogarnąć w całości, a nie traktować wybiórczo. to mądry dokument, ale dla rozsądnych ludzi, nie pustych demagogów. tu macie kolejnego interpretatora od pasów ruchu http://www.prawko-kwartnik.info/anima/pas.html -- - gildor |
|
Data: 2011-06-06 16:11:54 | |
Autor: Piotr Rezmer | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
gildor pisze:
tu macie kolejnego interpretatora od pasów ruchu Ten to pomylił chyba pas ruchu z torem jazdy. -- pozdrawiam Piotr XLR250&bmw_f650_dakar |
|
Data: 2011-06-06 16:16:48 | |
Autor: gildor | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
W dniu 06.06.2011 16:11, Piotr Rezmer pisze:
gildor pisze: w PoRD nie ma czegoś takiego jak tor jazdy, jest zaś kierunek jazdy, który kiedyś był kierunkiem ruchu. -- - gildor |
|
Data: 2011-06-06 17:22:01 | |
Autor: Piotr Rezmer | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
HK8 pisze:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki Może i sympatyczny, chociaż czy wiarygodny? Ponoć składał już wcześniej fałszywe zeznania (albo to kolejny stek bzdur tak jak te w gazecie prawnej) http://fakty.interia.pl/wiadomosci/news/prokurator-stefanski-bez-immunitetu,878254,3401 -- pozdrawiam Piotr XLR250&bmw_f650_dakar |
|
Data: 2011-06-06 17:36:38 | |
Autor: The_EaGle | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
W dniu 2011-06-06 17:22, Piotr Rezmer pisze:
HK8 pisze: No faktycznie : wystarczy wpisać w google "ryszard stefański fałszywe zeznania" i pokazuje się cała litania informacji na ten temat... Czy nasz profesor mataczył ws Orlenu... ojej a taki wiarygodny ... był. Pozdrawiam Rafał |
|
Data: 2011-06-06 21:17:05 | |
Autor: Piotr Kompa | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
HK8 wrote:
Ooo, flejmik! To ja dokarmię. Jeśli chodzi o prawną dopuszczalność takiego poruszania się żaden z przepisów Prawo I było na tych faktach zakończyć. Ale teraz brniemy w "a gdyby tu było przedszkole w przyszłości..." pojazdów; dwuśladowych i jednośladowych. Wniosek taki jest pozornie słuszny, gdyż w tym rozumowaniu nie uwzględnia się, że tego, "że w definicji pasa ruchu mowa jest o pasie "wystarczającym do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych." Słowo wystarczający oznacza " taki, który wystarcza." Zwrot ten zatem wskazuje, że chodzi o pas, którym może poruszać się jeden rząd taki pojazdów, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdów. Do założenia konta w banku wystarczają miesięczne wpływy 1000 zeta, a wbec tego z kasą 1500 zeta już nie ma tam czego szukać. Bo "wystarczający" określa warunki maksymalne, a nie minimalne. Aha. Wobec tego trzeba przyjąć, że po jednym pasie nie może poruszać się pojazd wielośladowy i jednośladowy, a zatem już ten argument przemawia za poglądem, że Trzeba przyjąć, że argument przemawia za poglądem, iż znikamy wyprzedzanie rowerzystów czy skuterzystów przez samochody, albowiem nie mogą się poruszać po jednym pasie. liniami prowadzącymi. Istnienie pasów ruchu oznacza, że kierujący powinien zajmować pas odpowiadający kierunkowi jazdy, zachowując przy tym zasady ruchu i kontynuować jazdę tym pasem do czasu, gdy zmiana będzie wynikała z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrów omijania bądź wyprzedzania. Wyznaczanie pasów ruchu zmierza, m. in. do uporządkowania i ułatwienia ruchu pojazdów, zwiększenia przepustowości dróg oraz poprawy bezpieczeństwa ruchu. Jazda motocyklistów między pasami stoi w sprzeczności z tymi celami. No właśnie, skubani jeżdżą w kierunkach odwrotnych do pasów ruchu, nie wykonują manewrów omijania ani wyprzedzania i przez to zmniejszają przepustowość! Oh, wait. w granicach linii wyznaczających pas. Pojawienie się motocyklisty na ich pasie bliżej prawej lub lewej linii, w zależności z której strony są wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem. Nie mogą i nie mają powinności przewidywania, że mogą być wyprzedzani przez motocyklistów. I tutaj długa lista artykułów PORD na poparcie tego, że kierowca nie ma powinności obserwowania innych uczestników ruchu, którzy mogą ich wyprzedzać. Oh, wait... Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, że kierowca, który, poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialności, jeżeli wykonując ten manewr nie zmienia pasa ruchu. Kierujący taki nie naruszył bowiem żadnego przepisu, nadal poruszał się po swoim pasie ruchu. Trafnie w wypowiedzi tej zwrócono Muszę wypróbować jeżdżenie zygzakiem od linii do linii, w końcu nie naruszam żadnego przepisu bo poruszam się po swoim pasie ruchu. Ale zaraz, przecież skoro pas jest szerokości tylko wystarczającej na poruszanie się rzędu wielośladów i nie ma tam miejsca na inny pojazd, to jak tu się mieścić na pasie a jednocześnie zmieniać kierunek? Oceniając zachowanie motocyklistów trzeba mieć też na uwadze, że nie poruszają się jednym pasem, ale ciągle zmieniają pasy, gdyż różne rozmiary pojazdów wielośladowych uniemożliwiają z reguły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdów na tym samym pasie ruchu. Hm, ale przecież na pasie ruchu nie ma już miejsca, więc skąd tam motocykle? Motocyklistów obowiązują te same zasady dokonywania tych manewrów jak innych uczestników ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposób odmienny. Nie znajduję żadnych powodów, by patrzeć pobłażliwe na zachowanie motocyklistów i dopuszczać dokonywanie manewrów wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom określonym w prawie o ruchu Słusznie, tylko wsparcie tego "wbrew zasadom" nieco szwankuje. padłaby odpowiedź przecząca, gdyż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania więcej niż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonując te manewry de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczającej pas. Powszechnie wiadomo, że zmiana pasa ruchu polega na zniknięciu pojazdu na jednym pasie i teleportowaniu się na drugi pas. W ten sposób pojazd nigdy nie znajduje się na dwóch pasach jednocześnie. Badania przeprowadzone przez redakcję " Świata Motocykli" dotyczące reakcji kierujących na wspomniane zachowania motocyklistów wskazują, że powszechna jest opinia o braku prawnej możliwości wykonywania przez nich tych manewrów. Tylko 9 procent ankietowanych uznało, że mają do tego prawo. Do tego 87% gospodyń domowych z Gdańska jest przeciw, co przesądza sprawę. BPNMSP. -- Pozdrawiam, Kompan. "-Hi!" - lied the politician. |
|
Data: 2011-06-07 00:20:23 | |
Autor: Jacot | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
Piotr Kompa <p.kompaFOO@wp.pl> wrote:
Do tego 87% gospodyń domowych z Gdańska jest przeciw, co przesądza sprawę. A zwlaszcza;) Ciekawe czy ktorys z 'autorytetow' autoryzowal ten belkot, ktory mu przypisano. No chyba ze "byli na proszkach";) -- Pozdrowionka Jacot M10 http://www.junak.riders.pl http://stokrotka.ath.cx |
|
Data: 2011-06-07 08:18:04 | |
Autor: The_EaGle | |
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów | |
W dniu 2011-06-07 00:20, Jacot pisze:
Piotr Kompa<p.kompaFOO@wp.pl> wrote: Autorytet ponieważ popełnił takie tomisko: http://tinyurl.com/6gkbjdp Choć SN się niekoniecznie zgadza z jego opiniami. Pozdrawiam Rafał |
|