Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów

naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów

Data: 2011-06-06 07:45:10
Autor: HK8
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą. Poniżej tekst, który nadesłał mi po spotkaniu:
Pozdrawiam,
HK8

"Ryszard A. Stefański
                 Zasady wyprzedzania  i omijania pojazdów przez motocyklistów
Streszczenie
Przedmiotem artykułu jest ocena zachowania motocyklistów, którzy dokonują manewru wyprzedzania lub omijania pojazdów między pasami ruchu na drogach o co najmniej dwóch psach ruchu w jednym kierunku. Analiza ustawowej definicji pasa ruchu oraz zasad wyprzedzania i omijania prowadzi Autora do wniosku, ze takie manewry są niedopuszczalne.
Klucze słowa
 Motocyklista, omijanie, pas ruchu,  wyprzedzanie,
               Powszechnym zjawiskiem na naszych drogach, zwłaszcza w miastach jest wyprzedzenie  lub omijanie pojazdów między pasami ruchu, co oznacza dokonywanie tych manewrów jednocześnie wobec dwóch pojazdów, z tym, że w stosunku do jednego wykonywane są z prawej strony, a do drugiego - z lewej. Oczywiście chodzi o jezdnie o co najmniej dwóch pasach ruchu w tym samym kierunku.
                Na tle tej praktyki rodzi się pytanie, czy jest ona zgodna z zasadami obowiązującymi w ruchu drogowym. Odpowiadając na to pytanie należy w pierwszej kolejności zastanowić się nad tym, czy  w  wypadkach, gdy na jezdni  wyznaczone są pasy ruchu mogą na jednym pasie poruszać się dwa pojazdy, bowiem motocykliści wykonujący wskazane wyżej manewry jadą pasem bliżej pojazdu wyprzedzanego lub omijanego z prawej lub z lewej strony, a więc po pasie jednego z tych pojazdów.
            Ze względów fizycznych nie jest możliwe poruszenie się po jednym pasie obok siebie pojazdów wielośladów, a przede wszystkim autobusów, samochodów osobowych, ciężarowych i ciągników. Motocykli z bocznym  wózkiem. Szerokość pasa i rozmiary  pojazdów uniemożliwiają takie poruszanie się. Nie ma jednak przeszkód fizycznych do poruszania się po tym samym pasie ruchu dwóch pojazdów jednośladowych, np. rowerów, motorowerów, czy motocykli. Nie w każdym wypadku możliwe jest - ze względu na brak miejsca na pasie - poruszanie się samochodu  osobowego i  motocykla bez wózka bocznego, bowiem w wypadku samochodów o dużych gabarytach cały pas zajmuje ten pojazd. Jest to niewykluczone w wypadku mniejszych samochodów.
         Jeśli chodzi o prawną dopuszczalność takiego poruszania się żaden z przepisów Prawo
o ruchu drogowym  nie wskazuje wprost liczby pojazdów, które mogą   poruszać się  po szerokości jednego pasa ruchu, jak też kwestii tej nie reguluje rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r.   w sprawie znaków i sygnałów drogowych.   Jedynie art. 33 ust. 3 pkt 1 p. r. d.  zabrania  kierującemu rowerem i motorowerem jazdy po jezdni  obok innego uczestnika ruchu, a więc tym samym i po jednym pasie ruchu. Nie oznacza to, że zakazu takiego nie można wyprowadzić z innych przepisów.
    Pas ruchu - zgodnie z definicją zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu drogowym - jest każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi. W tym ostatnim wypadku trzeba je sobie wyobrazić. Podstawowym znakiem wyznaczającym pasy  ruchu jest znak P-1 "linia pojedyncza przerywana", w którym kreski są krótsze od przerw lub równe przerwom ( § 85 ust. 1 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych).
 Z określenia pasa ruchu wynika jednoznacznie, że  jego szerokość ma wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych  Fakt, że pas ruchu ma wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów  wielośladowych wskazuje może po nim poruszać się jeden rząd  takich pojazdów.  Wydawać by się mogło, że to wcale nie oznacza, że  nie mogą poruszać się po jednym pasie dwa rzędu pojazdów; dwuśladowych i jednośladowych. Wniosek taki jest pozornie słuszny, gdyż w tym rozumowaniu nie uwzględnia się, że tego, "że w definicji pasa ruchu mowa jest o pasie "wystarczającym do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych."  Słowo wystarczający oznacza " taki, który wystarcza." Zwrot ten  zatem wskazuje, że chodzi o pas, którym może poruszać się jeden rząd taki pojazdów, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdów. Potwierdzają to dane dotyczące szerokości pasów, oznaczanych znakami poziomymi. Zgodnie z § 15 ust. 1 rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej  z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie,  szerokość pasa ruchu powinna wynosić: 1) na autostradzie poza terenem zabudowanym - 3,75 m, w szczególności na drodze o dwóch pasach ruchu na każdej jezdni i prędkości projektowanej 120 km/h, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 2) na drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym - 3,50 m, a na drodze jednojezdniowej o prędkości projektowanej 100 km/h - 3,75 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 3) na drodze głównej ruchu przyśpieszonego, poza terenem zabudowanym - 3,50 m, na terenie zabudowanym 3,50 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m; 4) na drodze głównej poza terenem zabudowanym - 3,00-3,50 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub przy uspokajaniu ruchu - 3,50-3,25 m albo na drodze dwupasmowej - 3,25-3,00 m; 5) na drodze zbiorczej poza terenem zabudowanym - 2,75-3,00 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m albo przy uspokajaniu ruchu - 3,25-2,75 m; 6) na drodze lokalnej poza terenem zabudowanym - 2,50-2,75 m, na terenie zabudowanym - 3 m albo w zabudowie jednorodzinnej lub przy uspokajaniu ruchu - 3,00-2,50 m; 7) na drodze dojazdowej, poza terenem zabudowanym na drodze dwupasmowej - 2,50-2,75 m, na drodze jednopasmowej, jeżeli szerokość utwardzonej korony jest nie mniejsza niż 5,00 m, a mijanki umożliwiają wymijanie pojazdów - 3,50-3,00 m, na terenie zabudowanym - na drodze dwupasmowej 2,50-2,25 m, na ulicy jednopasmowej na odcinkach z zachowaną wzajemną widocznością, jeżeli mijanki umożliwiają wymijanie pojazdów - 3,50-3,00 m.
        Wobec tego trzeba przyjąć, że po jednym pasie nie może poruszać się pojazd wielośladowy i jednośladowy, a zatem już ten argument przemawia za poglądem, że
narusza przepisy ruchu drogowego jazda motocyklistów obok pojazdów wielośladowych. Ponadto linie  wyznaczające pasy ruchu są stosowane w celu prowadzenia ruchu po odpowiednich pasach i z tego powodu nazywane są  także liniami prowadzącymi. Istnienie pasów ruchu oznacza, że kierujący powinien zajmować pas odpowiadający kierunkowi jazdy, zachowując przy tym zasady ruchu i kontynuować jazdę tym pasem do czasu, gdy zmiana będzie wynikała  z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrów omijania bądź wyprzedzania.  Wyznaczanie pasów ruchu zmierza, m. in. do uporządkowania i ułatwienia ruchu pojazdów, zwiększenia przepustowości dróg oraz poprawy bezpieczeństwa ruchu. Jazda motocyklistów między pasami stoi w sprzeczności z tymi celami.
          Prezentowany jest też inny pogląd, a mianowicie, że motocykliści mają prawo  przeciskać  się w pomiędzy  sznurami  samochodów stojących  lub poruszających "w korku",  a na jego poparcie odwołuje się do zasad wyprzedzania. Pomijając fakt, że  argumentację  ograniczono do jednego manewru, to i tak jest ona nieprzekonująca.  Wskazano, że zgodnie  z  art. 24 ust. 10 pkt 2 p. r. d. "Dopuszcza się wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku" . Istotnie przepis ten dotyczy kierujących   wszystkimi  pojazdami w tym i motocyklami, lecz problem w tym, że manewr taki może być wykonany tylko wówczas, gdy jest dostateczne miejsce do wyprzedzenia bez utrudnienia komukolwiek ruchu ( art. 24 ust. 1 pkt 1 p. r. d.), a ponadto wyprzedzający jest obowiązany  zachować bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu ( art. 24 ust. 2  p. r. d.). Przepisy określają, że odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m. w razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego
( art. 24 ust. 2 p. r. d.), a zatem nie dotyczy sytuacji, gdy wyprzedzającym jest kierujący pojazdem jednośladowym.  W każdym bądź razie powinien oscylować w granicach tego parametru, bowiem w dostatecznym stopniu chroni kierującego motocyklem przed negatywnym oddziaływaniem pojazdy wyprzedzanego. Z reguły nie jest możliwe  zachowanie takiego odstępu, przy wykonywania takiego manewru między pojazdami wielośladowymi jadącymi po sąsiednich pasach; z reguły odległość  między nimi jest niewielka, a ponadto kierujący  tymi pojazdami  mogą  poruszać bliżej prawej lub lewej linii wyznaczającej pas i zmieniać to usytuowanie w czasie jazdy. Mogą to czynić mieszcząc się
w granicach linii wyznaczających pas. Pojawienie się motocyklisty na ich pasie bliżej prawej lub lewej linii,  w zależności z której strony są wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem. Nie  mogą i nie mają powinności przewidywania, że mogą być wyprzedzani przez motocyklistów. Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, że kierowca, który, poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialności, jeżeli  wykonując ten manewr nie zmienia pasa ruchu. Kierujący taki nie naruszył bowiem żadnego przepisu, nadal poruszał się po swoim pasie ruchu.   Trafnie w wypowiedzi tej zwrócono uwagę, że motocyklista, zwłaszcza jadący ze znaczną prędkością, powinien mieć świadomość, że może zostać niedostrzeżony przez kierowcę samochodu. Oceniając zachowanie motocyklistów trzeba mieć też na uwadze, że nie poruszają się jednym pasem, ale ciągle  zmieniają pasy, gdyż różne rozmiary pojazdów  wielośladowych uniemożliwiają z reguły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdów na tym samym pasie ruchu.
     Podobnie należy cenić zachowanie motocyklistów podczas omijania stojących na pasach ruchu pojazdów.  Kierujący pojazdem przy omijaniu - zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2
p. r. d. - jest obowiązany zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; Przy tym manewrze,  podobnie jak  w poprzednim istotne znaczenie ma odstęp. Tu ustawodawca  również  wskazał, że odstęp ów ma być bezpieczny, nie podając żadnych parametrów. Wydaje się, że taki odstępem może być odległość w granicach 1 m.
   Motocyklistów obowiązują te same zasady dokonywania tych manewrów jak innych uczestników ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposób odmienny.  Nie znajduję żadnych powodów, by patrzeć pobłażliwe na zachowanie motocyklistów i dopuszczać dokonywanie manewrów wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom określonym w prawie o ruchu drogowym - tylko dlatego, że poruszają się mniejszymi pojazdami.  Skoro poruszają się pojazdem  mogą tak samo oczekiwać w " korkach:" jak pozostali uczestnicy ruchu. Przyjmując ten motyw należałoby podobnie podchodzić do kierujących  małymi pojazdami samochodowymi, o ile miejsce między pasami ruchu pozwalałoby im wykonać manewr wyprzedzania lub omijania.. Na to padłaby odpowiedź przecząca, gdyż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania więcej niż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonując te manewry  de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczającej pas.
     Badania przeprowadzone przez redakcję " Świata Motocykli" dotyczące reakcji kierujących na wspomniane zachowania motocyklistów wskazują, że powszechna jest opinia  o braku prawnej możliwości wykonywania przez  nich tych manewrów. Tylko 9 procent ankietowanych uznało, że mają do tego prawo. Spośród 232 ankietowanych na pytanie jak się zachowują widząc motocyklistę jadącego między autami odpowiedziało:  robię miejsce, żeby ułatwić mu przejazd  -124 (53%), myślę, że daje popis braku  kultury, a powinien stać lub jechać jak inni - 47 (20%), robię mu miejsce, żeby nie zarysował mi lakieru i nie zawadził o lusterko - 32 (14%), uważam, że po prostu korzysta ze swoich praw - 21 ( (9%), włączam spryskiwacz - 4 (2%), zajeżdżam mu drogę - 4 (2%)."

Data: 2011-06-06 08:17:26
Autor: Jasio
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
HK8 <pwie@o2.pl> napisała rzekomo news:ishpgs$gqs$1inews.gazeta.pl
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi
wielki  zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą. Poniżej tekst,
który nadesłał  mi po spotkaniu:
[ciach]

Nie znajduję żadnych powodów, by
patrzeć  pobłażliwe na zachowanie motocyklistów i dopuszczać dokonywanie
manewrów  wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom określonym w prawie o
ruchu  drogowym - tylko dlatego, że poruszają się mniejszymi pojazdami. Skoro  poruszają się pojazdem  mogą tak samo oczekiwać w " korkach:" jak
pozostali  uczestnicy ruchu. Przyjmując ten motyw należałoby podobnie
podchodzić do  kierujących  małymi pojazdami samochodowymi, o ile
miejsce między pasami  ruchu pozwalałoby im wykonać manewr wyprzedzania
lub omijania.. Na to  padłaby odpowiedź przecząca, gdyż art. 16 ust. 4 p
r. d. zakazuje zajmowania  więcej niż jednego pasa ruchu. Motocyklista w
wielu wypadkach wykonując te  manewry  de facto zajmuje dwa pasy ruchu,
bowiem raz jedzie po prawym drugi  raz po lewym albo po linii
wyznaczającej pas. Badania przeprowadzone przez redakcję " Świata
Motocykli" dotyczące  reakcji kierujących na wspomniane zachowania
motocyklistów wskazują, że  powszechna jest opinia  o braku prawnej
możliwości wykonywania przez  nich  tych manewrów. Tylko 9 procent
ankietowanych uznało, że mają do tego prawo.  Spośród 232 ankietowanych
na pytanie jak się zachowują widząc motocyklistę  jadącego między autami
odpowiedziało:  robię miejsce, żeby ułatwić mu  przejazd  -124 (53%),
myślę, że daje popis braku  kultury, a powinien stać  lub jechać jak
inni - 47 (20%), robię mu miejsce, żeby nie zarysował mi  lakieru i nie
zawadził o lusterko - 32 (14%), uważam, że po prostu korzysta  ze swoich
praw - 21 ( (9%), włączam spryskiwacz - 4 (2%), zajeżdżam mu  drogę - 4
(2%)."

Rozporządzenie w sprawie warunków technicznych dróg i powyższe badania mają z tą sprawą wspólnego tyle co nic.

Za to pierwsze słowa z akapitu, który zostawiłem - mówią wiele o podejściu Twojego rozmówcy do motocykli.
Nie znalazł powodów by patrzeć pobłażliwie.

Podsumuję - jeśli chcesz, żeby ktoś Ci pomógł, to on ma Ci pomóc a nie dawać argumenty dla przeciwnika.
Szukaj fachowca, który znajdzie powody by patrzeć pobłażliwie. I przestań nam, motocyklistom, robić koło pióra takimi artykułami jak w GP:

"Ustawa wskazuje, że wspomniany bezpieczny odstęp powinien wynosić jeden metr przy wyprzedzaniu roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych.

Profesor Ryszard Stefański wskazuje, że ten wymóg nie mówi jednak o sytuacji, gdy wyprzedzającym jest kierujący pojazdem jednośladowym.

- Ten bezpieczny odstęp za każdym razem powinien oscylować w granicach tego parametru, bowiem w dostatecznym stopniu chroni kierującego motocyklem przed negatywnym oddziaływaniem pojazdu wyprzedzanego - mówi Ryszard Stefański."

Prof.Stefański mówi, że wymóg nie dotyczy, ale twierdzi, że powinien. No, nie patrzy pobłażliwie, to na pewno.

--
Jasio
złom złom

Data: 2011-06-06 09:08:00
Autor: duddits
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
On 06.06.2011 07:45, HK8 wrote:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki
zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą. Poniżej tekst, który nadesłał
mi po spotkaniu:
Pozdrawiam,
HK8

A jak sympatyczny Pan profesor skomentowałby tę akcję:

http://www.motoautostrada.pl/artykul/motocyklem-bezpieczniej-miedzy-samochodami

?

--
[GoMoto.TV]
Faceci na kanapach

Data: 2011-06-06 13:14:05
Autor: kakmar
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw
Dnia 06.06.2011 HK8 <pwie@o2.pl> napisał/a:
SpotkaÂłem siĂŞ z Panem profesorem StefaĂąskim w piÂątek, czym uczyniÂł mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny czÂłowiek z klasÂą. PoniÂżej tekst, ktĂłry nadesÂłaÂł mi po spotkaniu:

Me być pod wieelkim wrażeniem, tfoich kontaktóf.

"Ryszard A. StefaĂąski
                 Zasady wyprzedzania  i omijania pojazdĂłw przez motocyklistĂłw
Streszczenie

Dawaj pełny tekst, będzie jak znalazł na długie zimowe wieczory.

Przedmiotem artykuÂłu jest ocena zachowania motocyklistĂłw, ktĂłrzy dokonujÂą manewru wyprzedzania lub omijania pojazdĂłw miĂŞdzy pasami ruchu na drogach o co najmniej dwĂłch psach ruchu w jednym kierunku. Analiza ustawowej definicji pasa ruchu oraz zasad wyprzedzania i omijania prowadzi Autora do wniosku, ze takie manewry sÂą niedopuszczalne.

Wczonsające.

Klucze sÂłowa
 Motocyklista, omijanie, pas ruchu,  wyprzedzanie,

Co na to motocyklistki, gdzie rĂłwnouprawnienie.

               Powszechnym zjawiskiem na naszych drogach, zwÂłaszcza w miastach jest wyprzedzenie  lub omijanie pojazdĂłw miĂŞdzy pasami ruchu, co

Co to jest między pasami ruchu? Gdzie to jest na drodze? Albo w PORD.

oznacza dokonywanie tych manewrĂłw jednoczeÂśnie wobec dwĂłch pojazdĂłw, z tym, Âże w stosunku do jednego wykonywane sÂą z prawej strony, a do drugiego - z lewej. OczywiÂście chodzi o jezdnie o co najmniej dwĂłch pasach ruchu w tym samym kierunku.
                Na tle tej praktyki rodzi siĂŞ pytanie, czy jest ona zgodna z zasadami obowiÂązujÂącymi w ruchu drogowym. OdpowiadajÂąc na to pytanie naleÂży w pierwszej kolejnoÂści zastanowiĂŚ siĂŞ nad tym, czy  w  wypadkach, gdy na jezdni  wyznaczone sÂą pasy ruchu mogÂą na jednym pasie poruszaĂŚ siĂŞ dwa pojazdy, bowiem motocykliÂści wykonujÂący wskazane wyÂżej manewry jadÂą pasem bliÂżej pojazdu wyprzedzanego lub omijanego z prawej lub z lewej strony, a wiĂŞc po pasie jednego z tych pojazdĂłw.

No właśnie, niekonsekwencja kreowaniu argumentacji, czy już manipulacja.

            Ze wzglĂŞdĂłw fizycznych nie jest moÂżliwe poruszenie siĂŞ po jednym pasie obok siebie pojazdĂłw wieloÂśladĂłw, a przede wszystkim autobusĂłw, samochodĂłw osobowych, ciĂŞÂżarowych i ciÂągnikĂłw. Motocykli z bocznym  wĂłzkiem. SzerokoœÌ pasa i rozmiary  pojazdĂłw uniemoÂżliwiajÂą takie poruszanie siĂŞ.

Da się znaleźć pojazdy wielośladowe, dokładniej samochody osobowe, które _fizycznie_ (heh) mieszczą się na jednym narysowanym na drodze ~3,5m pasie ruchu. I co teraz?

Nie ma jednak przeszkĂłd fizycznych do poruszania siĂŞ po tym samym pasie ruchu dwĂłch pojazdĂłw jednoÂśladowych, np. rowerĂłw, motorowerĂłw, czy motocykli. Nie w kaÂżdym wypadku moÂżliwe jest - ze wzglĂŞdu na brak miejsca na pasie - poruszanie siĂŞ samochodu  osobowego i  motocykla bez wĂłzka bocznego, bowiem w wypadku samochodĂłw o duÂżych gabarytach caÂły pas zajmuje ten pojazd. Jest to niewykluczone w wypadku mniejszych samochodĂłw.

Wczonsające.

         JeÂśli chodzi o prawnÂą dopuszczalnoœÌ takiego poruszania siĂŞ Âżaden z przepisĂłw Prawo
o ruchu drogowym  nie wskazuje wprost liczby pojazdĂłw, ktĂłre mogÂą   poruszaĂŚ siĂŞ  po szerokoÂści jednego pasa ruchu, jak teÂż kwestii tej nie reguluje rozporzÂądzenie MinistrĂłw Infrastruktury oraz Spraw WewnĂŞtrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r.   w sprawie znakĂłw i sygna³ów drogowych.   Jedynie art. 33 ust. 3 pkt 1 p. r. d.  zabrania  kierujÂącemu rowerem i motorowerem jazdy po jezdni  obok innego uczestnika ruchu, a wiĂŞc tym samym i po jednym pasie ruchu.

I to jest zdaje się jeden z niewielu sensownych akapitów w tym wypracowaniu.

Nie oznacza to, Âże zakazu takiego nie moÂżna wyprowadziĂŚ z innych przepisĂłw.

No to lecimy:

    Pas ruchu - zgodnie z definicjÂą zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu drogowym - jest kaÂżdy z podÂłuÂżnych pasĂłw jezdni wystarczajÂący do ruchu jednego rzĂŞdu pojazdĂłw wieloÂśladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi. W tym ostatnim wypadku trzeba je sobie wyobraziĂŚ. Podstawowym znakiem wyznaczajÂącym pasy  ruchu jest znak P-1 "linia pojedyncza przerywana", w ktĂłrym kreski sÂą krĂłtsze od przerw lub rĂłwne przerwom ( § 85 ust. 1 rozporzÂądzenia w sprawie znakĂłw i sygna³ów drogowych).
 Z okreÂślenia pasa ruchu wynika jednoznacznie, Âże  jego szerokoœÌ ma wystarczaĂŚ do ruchu jednego rzĂŞdu pojazdĂłw wieloÂśladowych  Fakt, Âże pas ruchu ma wystarczaĂŚ do ruchu jednego rzĂŞdu pojazdĂłw  wieloÂśladowych wskazuje moÂże po nim poruszaĂŚ siĂŞ jeden rzÂąd  takich pojazdĂłw.  WydawaĂŚ by siĂŞ mogÂło, Âże to wcale nie oznacza, Âże  nie mogÂą poruszaĂŚ siĂŞ po jednym pasie dwa rzĂŞdu pojazdĂłw; dwuÂśladowych i jednoÂśladowych. Wniosek taki jest pozornie sÂłuszny, gdyÂż w tym rozumowaniu nie uwzglĂŞdnia siĂŞ, Âże tego, "Âże w definicji pasa ruchu mowa jest o pasie "wystarczajÂącym do ruchu jednego rzĂŞdu pojazdĂłw wieloÂśladowych."  SÂłowo wystarczajÂący oznacza " taki, ktĂłry wystarcza." Zwrot ten  zatem wskazuje, Âże chodzi o pas, ktĂłrym moÂże poruszaĂŚ siĂŞ jeden rzÂąd taki pojazdĂłw, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdĂłw.

No daleko idąca interpretacja, gratulacje dla autora, z definicji dla wielośladów, wyindukował zakaz dla wszystkich. Logika dla prawników?

PotwierdzajÂą to dane dotyczÂące szerokoÂści pasĂłw, oznaczanych znakami poziomymi. Zgodnie z § 15 ust. 1 rozporzÂądzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej  z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunkĂłw technicznych, jakim powinny odpowiadaĂŚ drogi publiczne i ich usytuowanie,  szerokoœÌ pasa ruchu powinna wynosiĂŚ: 1) na autostradzie poza terenem zabudowanym - 3,75 m, w szczegĂłlnoÂści na drodze o dwĂłch pasach ruchu na kaÂżdej jezdni i prĂŞdkoÂści projektowanej 120 km/h, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 2) na drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym - 3,50 m, a na drodze jednojezdniowej o prĂŞdkoÂści projektowanej 100 km/h - 3,75 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m; 3) na drodze g³ównej ruchu przyÂśpieszonego, poza terenem zabudowanym - 3,50 m, na terenie zabudowanym 3,50 m, a w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m; 4) na drodze g³ównej poza terenem zabudowanym - 3,00-3,50 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub przy uspokajaniu ruchu - 3,50-3,25 m albo na drodze dwupasmowej - 3,25-3,00 m; 5) na drodze zbiorczej poza terenem zabudowanym - 2,75-3,00 m, na terenie zabudowanym - 3,50 m lub w wypadku przebudowy albo remontu drogi - 3,50-3,25 m albo przy uspokajaniu ruchu - 3,25-2,75 m; 6) na drodze lokalnej poza terenem zabudowanym - 2,50-2,75 m, na terenie zabudowanym - 3 m albo w zabudowie jednorodzinnej lub przy uspokajaniu ruchu - 3,00-2,50 m; 7) na drodze dojazdowej, poza terenem zabudowanym na drodze dwupasmowej - 2,50-2,75 m, na drodze jednopasmowej, jeÂżeli szerokoœÌ utwardzonej korony jest nie mniejsza niÂż 5,00 m, a mijanki umoÂżliwiajÂą wymijanie pojazdĂłw - 3,50-3,00 m, na terenie zabudowanym - na drodze dwupasmowej 2,50-2,25 m, na ulicy jednopasmowej na odcinkach z zachowanÂą wzajemnÂą widocznoÂściÂą, jeÂżeli mijanki umoÂżliwiajÂą wymijanie pojazdĂłw - 3,50-3,00 m.

Ale co te warunki techniczne potwierdzają, bo jak dla mnie tylko szerokość pasów.

        Wobec tego trzeba przyj¹Ì, Âże po jednym pasie nie moÂże poruszaĂŚ siĂŞ pojazd wieloÂśladowy i jednoÂśladowy, a zatem juÂż ten argument przemawia za poglÂądem, Âże
narusza przepisy ruchu drogowego jazda motocyklistĂłw obok pojazdĂłw wieloÂśladowych.

Piękne, naprawdę nie wierzę że profesor prawa się pod tym podpisał? Dlaczego nie może? Fizycznie nie może? Czy tak bardziej prawnie?
I które przepisy narusza. Uprzejmie proszę o numerki, paragrafy, czy jak im tam.

Ponadto linie  wyznaczajÂące pasy ruchu sÂą stosowane w celu prowadzenia ruchu po odpowiednich pasach i z tego powodu nazywane sÂą  takÂże liniami prowadzÂącymi. Istnienie pasĂłw ruchu oznacza, Âże kierujÂący powinien zajmowaĂŚ pas odpowiadajÂący kierunkowi jazdy, zachowujÂąc przy tym zasady ruchu i kontynuowaĂŚ jazdĂŞ tym pasem do czasu, gdy zmiana bĂŞdzie wynikaÂła  z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrĂłw omijania bÂądÂź wyprzedzania.  Wyznaczanie pasĂłw ruchu zmierza, m. in. do uporzÂądkowania i uÂłatwienia ruchu pojazdĂłw, zwiĂŞkszenia przepustowoÂści drĂłg oraz poprawy bezpieczeĂąstwa ruchu. Jazda motocyklistĂłw miĂŞdzy pasami stoi w sprzecznoÂści z tymi celami.

Jeszcze raz, proszę o informację gdzie na drodze znajduje się to miejsce pomiędzy pasami, po którym to motocyklista jedzie, stojąc w sprzeczności ze zmierzaniem do zwiększenia przepustowości, na ten przykład?

          Prezentowany jest teÂż inny poglÂąd, a mianowicie, Âże motocykliÂści majÂą prawo  przeciskaĂŚ  siĂŞ w pomiĂŞdzy  sznurami  samochodĂłw stojÂących  lub poruszajÂących "w korku",

Co to jest przeciskać się? I jak to się ma do PORD i ruchu na drodze.

 a na jego poparcie odwoÂłuje siĂŞ do zasad wyprzedzania. PomijajÂąc fakt, Âże  argumentacjĂŞ  ograniczono do jednego manewru, to i tak jest ona nieprzekonujÂąca.  Wskazano, Âże zgodnie  z  art. 24 ust. 10 pkt 2 p. r. d. "Dopuszcza siĂŞ wyprzedzanie z prawej strony na odcinku drogi z wyznaczonymi pasami ruchu, na jezdni dwukierunkowej, jeÂżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone sÂą do jazdy w tym samym kierunku" . Istotnie przepis ten dotyczy kierujÂących   wszystkimi  pojazdami w tym i motocyklami, lecz problem w tym, Âże manewr taki moÂże byĂŚ wykonany tylko wĂłwczas, gdy jest dostateczne miejsce do wyprzedzenia bez utrudnienia komukolwiek ruchu ( art. 24 ust. 1 pkt 1 p. r. d.), a ponadto wyprzedzajÂący jest obowiÂązany  zachowaĂŚ bezpieczny odstĂŞp od wyprzedzanego pojazdu ( art. 24 ust. 2  p. r. d.). Przepisy okreÂślajÂą, Âże odstĂŞp ten nie moÂże byĂŚ mniejszy niÂż 1 m. w razie wyprzedzania pojazdu jednoÂśladowego
( art. 24 ust. 2 p. r. d.), a zatem nie dotyczy sytuacji, gdy wyprzedzajÂącym jest kierujÂący pojazdem jednoÂśladowym.  W kaÂżdym bÂądÂź razie powinien oscylowaĂŚ w granicach tego parametru, bowiem w dostatecznym stopniu chroni kierujÂącego motocyklem przed negatywnym oddziaÂływaniem pojazdy wyprzedzanego.

Trudno się czyta tekst który nie przeszedł choćby pobieżnej redakcji, ale to jest Usnet i jak sądzę autor ciężko pracuje na swojego flame.

Tak czy inaczej, autor znów wykazał się nadinterpretacją przepisów, rozszerzając zakres stosowania przepisu ponad definicję. Bo tak sam se wymyślił.

Z reguÂły nie jest moÂżliwe  zachowanie takiego odstĂŞpu, przy wykonywania takiego manewru miĂŞdzy pojazdami wieloÂśladowymi jadÂącymi po sÂąsiednich pasach; z reguÂły odlegÂłoœÌ  miĂŞdzy nimi jest niewielka, a ponadto kierujÂący  tymi pojazdami  mogÂą  poruszaĂŚ bliÂżej prawej lub lewej linii wyznaczajÂącej pas i zmieniaĂŚ to usytuowanie w czasie jazdy. MogÂą to czyniĂŚ mieszczÂąc siĂŞ
w granicach linii wyznaczajÂących pas.

Ciekawa interpretacja zwłaszcza jeśli odnieść ją do stojących i omijanych
pojazdów. Rozumiem że autor przyjmuje za wskazane, poruszanie się pojazdów po wyznaczonych na jezdni pasach wężykiem od linii do linii. Co na to pozostała część PORD? Nawet przyjmując że większość ma już wspomaganie
to jednak byłoby dość męczące. Choć potrafię sobie wyobrazić że dość widowiskowe.

Pojawienie siĂŞ motocyklisty na ich pasie bliÂżej prawej lub lewej linii,  w zaleÂżnoÂści z ktĂłrej strony sÂą wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem.

Dla niektórych oczywiście tak, podobnie jak wszystko co ich w życiu spotyka, np: wrzątek w czajniku itd.

Nie  mogÂą i nie majÂą powinnoÂści przewidywania, Âże mogÂą byĂŚ wyprzedzani przez motocyklistĂłw.

Wielu kierowców jest głęboko przekonana że nikomu nie wolno ich wyprzedzać, tyle że to miała być zdaje się analiza prawna a nie psychiatryczna.
Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, Âże kierowca, ktĂłry, poruszajÂąc siĂŞ w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijajÂąc dziurĂŞ w asfalcie) i zderzy siĂŞ z wyprzedzajÂącym go motocyklistÂą, ponosi winĂŞ za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialnoÂści, jeÂżeli  wykonujÂąc ten manewr nie zmienia pasa ruchu. KierujÂący taki nie naruszyÂł bowiem Âżadnego przepisu, nadal poruszaÂł siĂŞ po swoim pasie ruchu.

Intrygujące, co na to PORD, coś tam zdaje się napisano o zmianie kierunku.
Ech wypracowanie na Usnecie.

 Trafnie w wypowiedzi tej zwrĂłcono uwagĂŞ, Âże motocyklista, zwÂłaszcza jadÂący ze znacznÂą prĂŞdkoÂściÂą, powinien mieĂŚ ÂświadomoœÌ, Âże moÂże zostaĂŚ niedostrzeÂżony przez kierowcĂŞ samochodu.

Ooo jakże miła wstawka z SuperFaktu, może i tam tekst da się sprzedać.
 
OceniajÂąc zachowanie motocyklistĂłw trzeba mieĂŚ teÂż na uwadze, Âże nie poruszajÂą siĂŞ jednym pasem, ale ciÂągle  zmieniajÂą pasy, gdyÂż ró¿ne rozmiary pojazdĂłw  wieloÂśladowych uniemoÂżliwiajÂą z reguÂły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdĂłw na tym samym pasie ruchu.

Autor z każdym akapitem bardziej wzrusza mnie swoim wielkim doświadczeniem w pomykaniu w kanionie. Ach te szalone slalomy między autami, gdzie to można zobaczyć?
     Podobnie naleÂży ceniĂŚ zachowanie motocyklistĂłw podczas omijania stojÂących na pasach ruchu pojazdĂłw. 

Ale, co to znaczy?

KierujÂący pojazdem przy omijaniu - zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 2
p. r. d. - jest obowiÂązany zachowaĂŚ bezpieczny odstĂŞp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyĂŚ prĂŞdkoœÌ; Przy tym manewrze,  podobnie jak  w poprzednim istotne znaczenie ma odstĂŞp. Tu ustawodawca  rĂłwnieÂż  wskazaÂł, Âże odstĂŞp Ăłw ma byĂŚ bezpieczny, nie podajÂąc Âżadnych parametrĂłw. Wydaje siĂŞ, Âże taki odstĂŞpem moÂże byĂŚ odlegÂłoœÌ w granicach 1 m.

Tak, autorowi się tak wydaje, nic poza tym.
   MotocyklistĂłw obowiÂązujÂą te same zasady dokonywania tych manewrĂłw jak innych uczestnikĂłw ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposĂłb odmienny.  Nie znajdujĂŞ Âżadnych powodĂłw, by patrzeĂŚ pobÂłaÂżliwe na zachowanie motocyklistĂłw i dopuszczaĂŚ dokonywanie manewrĂłw wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom okreÂślonym w prawie o ruchu drogowym - tylko dlatego, Âże poruszajÂą siĂŞ mniejszymi pojazdami.  Skoro poruszajÂą siĂŞ pojazdem  mogÂą tak samo oczekiwaĂŚ w " korkach:" jak pozostali uczestnicy ruchu.

A można było tak od razu, albo po prostu napisać, że wkurwia autora niesłychanie jak go w korku dafcy objeżdżają?

PrzyjmujÂąc ten motyw naleÂżaÂłoby podobnie podchodziĂŚ do kierujÂących  maÂłymi pojazdami samochodowymi, o ile miejsce miĂŞdzy pasami ruchu pozwalaÂłoby im wykonaĂŚ manewr wyprzedzania lub omijania.

Co to jest, "ten motyw" (tak mnie ciekawi co autor miał na myśli?).
Czy autor ma jakąś specjalizację z interpretacji pojedynczych przepisów?
Bo tutaj akurat definicja pasa, jak najbardziej pasuje bez kombinacji.

. Na to padÂłaby odpowiedÂź przeczÂąca, gdyÂż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania wiĂŞcej niÂż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonujÂąc te manewry  de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczajÂącej pas.

Piękne, tak se jedzie i zajmuje, a co na to auta na tych pasach? Znikają?
Bosz, no kto to pisał?

     Badania przeprowadzone przez redakcjĂŞ " ÂŚwiata Motocykli" dotyczÂące reakcji kierujÂących na wspomniane zachowania motocyklistĂłw wskazujÂą, Âże powszechna jest opinia  o braku prawnej moÂżliwoÂści wykonywania przez  nich tych manewrĂłw. Tylko 9 procent ankietowanych uznaÂło, Âże majÂą do tego prawo. SpoÂśrĂłd 232 ankietowanych na pytanie jak siĂŞ zachowujÂą widzÂąc motocyklistĂŞ jadÂącego miĂŞdzy autami odpowiedziaÂło:  robiĂŞ miejsce, Âżeby uÂłatwiĂŚ mu przejazd  -124 (53%), myÂślĂŞ, Âże daje popis braku  kultury, a powinien staĂŚ lub jechaĂŚ jak inni - 47 (20%), robiĂŞ mu miejsce, Âżeby nie zarysowaÂł mi lakieru i nie zawadziÂł o lusterko - 32 (14%), uwaÂżam, Âże po prostu korzysta ze swoich praw - 21 ( (9%), w³¹czam spryskiwacz - 4 (2%), zajeÂżdÂżam mu drogĂŞ - 4 (2%)."

A to skąd? Autorowi się zupełnie teksty pomieszały? Ech, to chyba najgłupszy post jaki tutaj czytałem? Czasem bywają takie zwyczajnie głupie, zwykłe. Ten jest inny, jest głęboko głupi, tak z założenia, i bardzo konsekwentnie, szkoda że dość chaotyczny i z głupimi błędami, zbyt często wychodzą emocje. To chyba co roczny sezon ogórkowy,
tym razem w Usnecie, bo media mają jak na razie ciekawszą pożywkę. Jestem pod wrażeniem, naprawdę nie mogłem się powstrzymać. --
kakmaratgmaildotkom

Data: 2011-06-06 13:38:24
Autor: The_EaGle
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzeczn ictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motoc yklistów
W dniu 2011-06-06 07:45, HK8 pisze:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki
zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą. Poniżej tekst, który nadesłał
mi po spotkaniu:
Pozdrawiam,
HK8

"Ryszard A. Stefański
                  Zasady wyprzedzania  i omijania pojazdĂłw przez
motocyklistĂłw
Streszczenie...  [cut]

Jak widzę nasz "ekspert" myli dwie rzeczy - jedna to chęć aby PoRD porządkowało ruch na drodze a druga to to co jest w PoRD napisane.
Pojawiające się w streszczeniu stwierdzenia pt: "myślę że" "powinien tez 1m" " pojazdów wielośladowych tak jak jednośladowych" itd świadczą już chyba demencji.

Podstawowa zasada prawnicza mĂłwi:
Nullum crimen sine lege – nie ma przestępstwa bez prawa

i koniec - kropka. Skoro nie ma wprost zakazanej jazdy na tym samym pasie dla motocykli - tak jak dla skuterów czy rowerów to nie ma i koniec. Takie teoretyzowanie o którym pisze pan Stefański świadczy jeszcze o jednym.
Richard Feynman słusznie zauważył że nauka oparta jest sceptycyzmie a nie na autorytetach na których lubią powoływać się dziennikarze - dzięki czemu jest wiarygodna. Ponieważ zawsze znajdą autorytety głoszące coś dokładnie odwrotnego taka prawda jest złudna.

A co do tematu - są wyroki SN którą twierdzą co innego niż pan Stefański - już o tym pisałem na p.m.s...

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2011-06-06 14:02:26
Autor: AZ
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw
On 2011-06-06, HK8 <pwie@o2.pl> wrote:
SpotkaÂłem siĂŞ z Panem profesorem StefaĂąskim w piÂątek, czym uczyniÂł mi wielki zaszczyt. Bardzo sympatyczny czÂłowiek z klasÂą. PoniÂżej tekst, ktĂłry nadesÂłaÂł mi po spotkaniu:

Piekny przyklad demagogi. Autor sobie sam kmini, ze skoro wyprzedzajac
jednoslad musi byc min. 1m to wyprzedzajacy jednoslad tez powinien tyle
zachowac, choc nie jest to okreslone.

Ty za to jestes pieknym przykladem jak mozna ograniczac z pelna
swiadomoscia swoja swobode i prawa. Gratuluje.

Powinienes zorganizowac jakas ogolnopolska kontrakcje dla tej:
http://www.motoautostrada.pl/artykul/motocyklem-bezpieczniej-miedzy-samochodami

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2011-06-06 16:23:02
Autor: Leszek Karlik
naganna praktyka ubezpieczycieli ? zÂłe orzecznictwo sÂądĂłw ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistĂłw
On Mon, 06 Jun 2011 16:02:26 +0200, AZ <artur.zabronski@gmail.com> wrote:

[...]
Powinienes zorganizowac jakas ogolnopolska kontrakcje dla tej:
http://www.motoautostrada.pl/artykul/motocyklem-bezpieczniej-miedzy-samochodami

Nie podsuwaj mu pomysłów, może ma za dużo wolnego czasu i zacznie :-)

--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

Data: 2011-06-06 15:54:24
Autor: gildor
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
W dniu 06.06.2011 07:45, HK8 pisze:
     Pas ruchu - zgodnie z definicją zawarta w art. 2 pkt 7 Prawa o ruchu
drogowym - jest każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu
jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami
drogowymi. W tym ostatnim wypadku trzeba je sobie wyobrazić. Podstawowym
znakiem wyznaczającym pasy  ruchu jest znak P-1 "linia pojedyncza
przerywana", w którym kreski są krótsze od przerw lub równe przerwom ( § 85
ust. 1 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych).
  Z określenia pasa ruchu wynika jednoznacznie, że  jego szerokość ma
wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych  Fakt, że pas
ruchu ma wystarczać do ruchu jednego rzędu pojazdów  wielośladowych wskazuje
może po nim poruszać się jeden rząd  takich pojazdów.  Wydawać by się mogło,
że to wcale nie oznacza, że  nie mogą poruszać się po jednym pasie dwa rzędu
pojazdów; dwuśladowych i jednośladowych. Wniosek taki jest pozornie słuszny,
gdyż w tym rozumowaniu nie uwzględnia się, że tego, "że w definicji pasa
ruchu mowa jest o pasie "wystarczającym do ruchu jednego rzędu pojazdów
wielośladowych."  Słowo wystarczający oznacza " taki, który wystarcza."
Zwrot ten  zatem wskazuje, że chodzi o pas, którym może poruszać się jeden
rząd taki pojazdów, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdów.

hmm... a co na to PoRD? ano PoRD na to tak:

znak P-2 - Linia pojedyncza ciągła oddziela pasy ruchu o tym samym kierunku i oznacza ponadto zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią.

Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
4. na jezdni wzdłuż linii ciągłej oraz w pobliżu jej punktów krańcowych, jeżeli zmusiłoby to innych kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na tę linię;

ojej, czyli jeśli nie zmusiłoby to kierujących pojazdami wielośladowymi do najeżdżania na linię ciągłą, to znaczy, że nagle obok zaparkowanego motocykla przy linii ciągłej, może przejechać pojazd wielośladowy! bo nie ma on zwykle 3,5m! i nie musi najeżdżać na ciągłą omijając motocykl, który ma 70cm + 1m na ominięcie, to auto może mieć 1,8m. taką szerokość ma mitsubishi outlander II. a, jak sami doskonale wiecie, wymalowane pasy ruchu na jezdniach, często przekraczają 3,5m. Wóycickiego Warszawa, Obozowa Warszawa...

dodam tylko, że PoRD jest dokumentem, który trzeba ogarnąć w całości, a nie traktować wybiórczo. to mądry dokument, ale dla rozsądnych ludzi, nie pustych demagogów.

tu macie kolejnego interpretatora od pasów ruchu
http://www.prawko-kwartnik.info/anima/pas.html


--
- gildor

Data: 2011-06-06 16:11:54
Autor: Piotr Rezmer
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
gildor pisze:

tu macie kolejnego interpretatora od pasów ruchu
http://www.prawko-kwartnik.info/anima/pas.html

Ten to pomylił chyba pas ruchu z torem jazdy.

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2011-06-06 16:16:48
Autor: gildor
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
W dniu 06.06.2011 16:11, Piotr Rezmer pisze:
gildor pisze:

tu macie kolejnego interpretatora od pasów ruchu
http://www.prawko-kwartnik.info/anima/pas.html

Ten to pomylił chyba pas ruchu z torem jazdy.

w PoRD nie ma czegoś takiego jak tor jazdy, jest zaś kierunek jazdy, który kiedyś był kierunkiem ruchu.

--
- gildor

Data: 2011-06-06 17:22:01
Autor: Piotr Rezmer
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
HK8 pisze:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi wielki
zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą.

Może i sympatyczny, chociaż czy wiarygodny? Ponoć składał już wcześniej fałszywe zeznania (albo to kolejny stek bzdur tak jak te w gazecie prawnej)

http://fakty.interia.pl/wiadomosci/news/prokurator-stefanski-bez-immunitetu,878254,3401

--
pozdrawiam
Piotr
XLR250&bmw_f650_dakar

Data: 2011-06-06 17:36:38
Autor: The_EaGle
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
W dniu 2011-06-06 17:22, Piotr Rezmer pisze:
HK8 pisze:
Spotkałem się z Panem profesorem Stefańskim w piątek, czym uczynił mi
wielki
zaszczyt. Bardzo sympatyczny człowiek z klasą.

Może i sympatyczny, chociaż czy wiarygodny? Ponoć składał już wcześniej
fałszywe zeznania (albo to kolejny stek bzdur tak jak te w gazecie prawnej)

http://fakty.interia.pl/wiadomosci/news/prokurator-stefanski-bez-immunitetu,878254,3401


No faktycznie :

wystarczy wpisać w google "ryszard stefański fałszywe zeznania" i pokazuje się cała litania informacji na ten temat...

Czy nasz profesor mataczył ws Orlenu... ojej a taki wiarygodny ... był.

Pozdrawiam
Rafał

Data: 2011-06-06 21:17:05
Autor: Piotr Kompa
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
HK8 wrote:

Ooo, flejmik!
To ja dokarmię.


         Jeśli chodzi o prawną dopuszczalność takiego poruszania się żaden z przepisów Prawo
o ruchu drogowym  nie wskazuje wprost liczby pojazdów, które mogą   poruszać się  po szerokości jednego pasa ruchu, jak też kwestii tej nie reguluje

I było na tych faktach zakończyć.
Ale teraz brniemy w "a gdyby tu było przedszkole w przyszłości..."

pojazdów; dwuśladowych i jednośladowych. Wniosek taki jest pozornie słuszny, gdyż w tym rozumowaniu nie uwzględnia się, że tego, "że w definicji pasa ruchu mowa jest o pasie "wystarczającym do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych."  Słowo wystarczający oznacza " taki, który wystarcza." Zwrot ten  zatem wskazuje, że chodzi o pas, którym może poruszać się jeden rząd taki pojazdów, a wobec tego nie ma miejsca dla innych pojazdów.

Do założenia konta w banku wystarczają miesięczne wpływy 1000 zeta, a wbec tego z kasą 1500 zeta już nie ma tam czego szukać.
Bo "wystarczający" określa warunki maksymalne, a nie minimalne. Aha.

        Wobec tego trzeba przyjąć, że po jednym pasie nie może poruszać się pojazd wielośladowy i jednośladowy, a zatem już ten argument przemawia za poglądem, że

Trzeba przyjąć, że argument przemawia za poglądem, iż znikamy wyprzedzanie rowerzystów czy skuterzystów przez samochody, albowiem nie mogą się poruszać po jednym pasie.

liniami prowadzącymi. Istnienie pasów ruchu oznacza, że kierujący powinien zajmować pas odpowiadający kierunkowi jazdy, zachowując przy tym zasady ruchu i kontynuować jazdę tym pasem do czasu, gdy zmiana będzie wynikała  z zamiaru zmiany kierunku ruchu lub wykonywania manewrów omijania bądź wyprzedzania.  Wyznaczanie pasów ruchu zmierza, m. in. do uporządkowania i ułatwienia ruchu pojazdów, zwiększenia przepustowości dróg oraz poprawy bezpieczeństwa ruchu. Jazda motocyklistów między pasami stoi w sprzeczności z tymi celami.

No właśnie, skubani jeżdżą w kierunkach odwrotnych do pasów ruchu, nie wykonują manewrów omijania ani wyprzedzania i przez to zmniejszają przepustowość! Oh, wait.

w granicach linii wyznaczających pas. Pojawienie się motocyklisty na ich pasie bliżej prawej lub lewej linii,  w zależności z której strony są wyprzedzani, jest dla nich zaskoczeniem. Nie  mogą i nie mają powinności przewidywania, że mogą być wyprzedzani przez motocyklistów.

I tutaj długa lista artykułów PORD na poparcie tego, że kierowca nie ma powinności obserwowania innych uczestników ruchu, którzy mogą ich wyprzedzać. Oh, wait...

Nieporozumieniem jest zatem twierdzenie, że kierowca, który, poruszając się w ramach jednego pasa ruchu, nagle zmieni kierunek (np. omijając dziurę w asfalcie) i zderzy się z wyprzedzającym go motocyklistą, ponosi winę za zdarzenie. Nie ponosi takiej odpowiedzialności, jeżeli  wykonując ten manewr nie zmienia pasa ruchu. Kierujący taki nie naruszył bowiem żadnego przepisu, nadal poruszał się po swoim pasie ruchu.   Trafnie w wypowiedzi tej zwrócono

Muszę wypróbować jeżdżenie zygzakiem od linii do linii, w końcu nie naruszam żadnego przepisu bo poruszam się po swoim pasie ruchu.

Ale zaraz, przecież skoro pas jest szerokości tylko wystarczającej na poruszanie się rzędu wielośladów i nie ma tam miejsca na inny pojazd, to jak tu się mieścić na pasie a jednocześnie zmieniać kierunek?

Oceniając zachowanie motocyklistów trzeba mieć też na uwadze, że nie poruszają się jednym pasem, ale ciągle  zmieniają pasy, gdyż różne rozmiary pojazdów  wielośladowych uniemożliwiają z reguły kontynuowanie wyprzedzania kolejnych pojazdów na tym samym pasie ruchu.

Hm, ale przecież na pasie ruchu nie ma już miejsca, więc skąd tam motocykle?

   Motocyklistów obowiązują te same zasady dokonywania tych manewrów jak innych uczestników ruchu. Brak jest jakichkolwiek podstaw prawnych do traktowania ich w sposób odmienny.  Nie znajduję żadnych powodów, by patrzeć pobłażliwe na zachowanie motocyklistów i dopuszczać dokonywanie manewrów wyprzedzania i omijania - wbrew zasadom określonym w prawie o ruchu

Słusznie, tylko wsparcie tego "wbrew zasadom" nieco szwankuje.

padłaby odpowiedź przecząca, gdyż art. 16 ust. 4 p r. d. zakazuje zajmowania więcej niż jednego pasa ruchu. Motocyklista w wielu wypadkach wykonując te manewry  de facto zajmuje dwa pasy ruchu, bowiem raz jedzie po prawym drugi raz po lewym albo po linii wyznaczającej pas.

Powszechnie wiadomo, że zmiana pasa ruchu polega na zniknięciu pojazdu na jednym pasie i teleportowaniu się na drugi pas. W ten sposób pojazd nigdy nie znajduje się na dwóch pasach jednocześnie.

     Badania przeprowadzone przez redakcję " Świata Motocykli" dotyczące reakcji kierujących na wspomniane zachowania motocyklistów wskazują, że powszechna jest opinia  o braku prawnej możliwości wykonywania przez  nich tych manewrów. Tylko 9 procent ankietowanych uznało, że mają do tego prawo.

Do tego 87% gospodyń domowych z Gdańska jest przeciw, co przesądza sprawę.

BPNMSP.

--
Pozdrawiam,
Kompan.

"-Hi!" - lied the politician.

Data: 2011-06-07 00:20:23
Autor: Jacot
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Piotr Kompa <p.kompaFOO@wp.pl> wrote:

Do tego 87% gospodyń domowych z Gdańska jest przeciw, co przesądza sprawę.

A zwlaszcza;)

Ciekawe czy ktorys z 'autorytetow'  autoryzowal ten belkot, ktory mu
przypisano. No chyba ze "byli na proszkach";)


--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl
http://stokrotka.ath.cx

Data: 2011-06-07 08:18:04
Autor: The_EaGle
naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
W dniu 2011-06-07 00:20, Jacot pisze:
Piotr Kompa<p.kompaFOO@wp.pl>  wrote:

Do tego 87% gospodyń domowych z Gdańska jest przeciw, co przesądza sprawę.

A zwlaszcza;)

Ciekawe czy ktorys z 'autorytetow'  autoryzowal ten belkot, ktory mu
przypisano. No chyba ze "byli na proszkach";)



Autorytet ponieważ popełnił takie tomisko: http://tinyurl.com/6gkbjdp
Choć SN się niekoniecznie zgadza z jego opiniami.

Pozdrawiam
Rafał

naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona