Data: 2009-05-03 12:03:37 | |
Autor: lidkax | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Właśnie wróciliśmy z Zawoi. Nocleg w Markowych Szczawinach jak zwykle
niesympatyczny. Z różnych powodów. 1.Wcześniej zapłaciliśmy za trzy noclegi, ale znajomy zrezygnował więc kilka dni przed wyjazdem uprzedzamy gospodarza goprówki, że będa tylko dwie osoby. Na miejscu pani potwierdza: dwa miejsca, ale o zwrocie pieniędzy nie ma mowy. Na pytanie czy odda kasę wtrąca się pan z wąsami w goprowskich spodenkach rządzący w kuchni. Po obejrzeniu zeszytu mówi: Było tysiące telefonów, odmawiałem a teraz będzie pusto. Mogę oddać połowę. Daje 15 zł. Na noc ma jednak nadkomplet - w naszym pokoju zamiast 7 śpi 9 osób. O zwrcoie reszty nawet się nie zająknął. Jak to nazwać? 2. Wrzątek dla tych co śpią na miejscu sprzedają po złotówce za szklanę. Za termos płacimy 3 zł. Czy gdzieś w górach jest drożej? 3. Ciepła woda pod prysznicem ma być od 19 do 23. Jest dla 4 pierwszych osób. Ta ostatnia to goprowiec, który myje gary chyba z tygodnia, co trwa z pół godziny. Reszcie pozostaje lodowaty prysznic. 4. Toaltety na zewnątrz czyli śmierdzące sracze, do których wchodzi się po desce. Komentarz tego z wąsami: Na Syberii są gorsze a ludzie tam jeżdżą i płacą. 5. Chlew wokół goprówki. Połamane ławki, przywalone śniegiem, jakieś dechy. Nie ma to nic wspólnego z placem budowy obok. To chlew okołogoprówkowy, którego nie zrobili turyści. ratownicy , którzy akurat za naszego pobytu bawili się jeżdżąc quadem po placu budowy ani myślą wziąc łopatę i sprzątnąć podwórko. Turyści i tak do tego chlewa przychodzą a oni są od innych, podobnie jak obsługa kuchni, spraw. Reasumując: miejsce obrzydliwe, z nieuprzejmą, kantującą obsługą. Dla mnie wniosek: omijać szerokim łukiem. Lidka |
|
Data: 2009-05-03 21:12:59 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Witam
lidkax@tlen.pl napisał(a) : 2. Wrzątek dla tych co śpią na miejscu sprzedają po złotówce za Phi, taniocha. Czy gdzieś w górach jest drożej? Trzeba trochę metafizyki - w tym samym miejscu, ale w innym czasie. Za termos 0,7l 5zł. Swoją drogą nikt nie zmusza do kupowania i jak komuś nie odpowiada cena, może sobie pójść na dół. Albo przynieść kuchenkę i gotować na zewnątrz. To, że drożyzna tam, to swoją drogą. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |
|
Data: 2009-05-03 22:05:50 | |
Autor: Jacek Krywult | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Trzeba trochę metafizyki - w tym samym miejscu, ale w innym czasie. Za termos 0,7l 5zł. wiesz, jak coś jest pod szyldem PTTK, a nie Firmy XYZ, to człowiek jest już przeważnie na coś nastawiony, a nie na całkowicie dowolną amerykankę. W większości miejsc gdzie do tej pory miałem szczęscie spać, wrzątek dla spaczy był za darmo, albo za coś naprawdę symbolicznego i to zarówno do kubków jak i do termosów. Fakt, faktem, że też nie brałem tylko samego wrzątku, ale gorący posiłek, piwo, szaroki i tego rodzaju rzeczy także zamawiałem. Bo faktycznie jak by mieli wszędzie rozdawać darmowy wrzątek to by poszli z torbami. -- Serdecznie pozdrawiam, Jacek Krywult Internetowy foto-pamiętnik: turystyka, przyroda, fotografia. www.foto.pwsk.pl |
|
Data: 2009-05-03 22:46:49 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Witam
Jacek Krywult napisał(a) : Trzeba trochę metafizyki - w tym samym miejscu, ale w innym czasie. Za termos 0,7l 5zł. Ale i w PTTK-u można zastać różne standardy. W Przemyślu np zdziwiłem się, że nie honorują zniżek PTTK - nie podpisana umowa na zniżki. Z tego co wiem, to na Markowych nie jest to chyba typowe schronisko, lecz jedynie możliwość awaryjnych noclegów z braku istniejącego "normalnego" schroniska. Plus normalny już wyszynk dla stonki. Planowanie przede wszystkim. Zanim się gdzieś pójdzie, warto zasięgnąć języka. Swoją drogą to chyba nie jest nigdzie opisane na dole, że schronisko jest dopiero budowane a noclegów jest kilka i to w dyżurce GOPR. W większości miejsc gdzie do tej pory miałem szczęscie spać, wrzątek dla spaczy był Coś w statucie PTTK-u jest o kosztach pozyskania wrzątku. W tym wypadku mają prąd, więc koszt powinien być mały. Ale mamy kapitalizm. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |
|
Data: 2009-05-04 07:00:13 | |
Autor: Andy | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gtkvsm$7pg$1inews.gazeta.pl... Coś w statucie PTTK-u jest o kosztach pozyskania wrzątku. W tym wypadku mają prąd, więc koszt powinien być mały. Ale mamy kapitalizm.Jest, że mogą brać kasę, ale tylko koszty. Nie mogą zarabiać na wrzątku. Co do chlewu, potwierdzam, byłem rok temu i miałem wątpliwą przyjemność wdychania plastikowych oparów z palonych śmieci. Pozdrawiam Andrzej |
|
Data: 2009-05-04 18:27:58 | |
Autor: Basia Z. | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Użytkownik "Zbynek Ltd." : Ale i w PTTK-u można zastać różne standardy. W Przemyślu np zdziwiłem się, że nie honorują zniżek PTTK - nie podpisana umowa na zniżki. A gdzie w Przemyślu jest schronisko PTTK ? W PTSM nocowałam wielokrotnioe, ale PTTK - nie znam. B. |
|
Data: 2009-05-04 18:36:52 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
Witam
Basia Z. napisał(a) :
Po drugie stronie Sanu. Kawałek za Rynkiem. Przed Zamkiem. Standard całkiem dobry. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |
|
Data: 2009-05-05 08:58:43 | |
Autor: Jar | |
najdroższywrzątek w górach? | |
A gdzie w Przemyślu jest schronisko PTTK ? Niedaleko centrum troche poniżej katedry i zamku, idąc od mostu lub dworca mijasz nowy obleśny gamch muzeum narodowego w P. Dom Wycieczkowy PTTK na ulicy Waygarta ileś tam [skleroza], w lutym czy na początku marca nocowałem tam po raz pierwszy odkąd do Przemyśla jeżdżę. Przez 20 lat zawsze lądowałem w PTSM Matecznik, ale tym razem do wyciagu narciarskiego było mi bliżej niż z Zasania ;-). Warunki i wystrój dość spartańskie, podobnie jak w Mateczniku, ale miło i kulturalnie. Ceny też przystępne, różnica w stosunku do Matecznika na poziomie 2-3 zł. Podobnie jak rzeczony PTSM mają stronę w necie, ściślej trzeba wejść na stronę PTTK Przemyśl i tam jest info. Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2009-05-05 09:08:41 | |
Autor: Basia Z. | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Użytkownik "Jar" : Warunki i wystrój dość spartańskie, podobnie jak w Mateczniku, Dzięki. Już teraz kojarzę ten barak, chociaż nigdy tam nie spałam. Przy okazji - obadałam PTSM Lublin - bardzo przyzwoite warunki i znośna cena (19,90), nieco droższy hotel MOSiR w Chełmie oraz PTSM Szczebrzeszyn (najtańsze - 13 zł). Tyle płacą uczniowie, a mnie jako że byłam z jednym uczniem policzono jako "opiekę", sami to proponowali. Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2009-05-03 21:51:45 | |
Autor: bodie kotas | |
najdroĹźszy wrzÄ tek w gĂłrach? | |
On 2009-05-03 21:03:37 +0200, lidkax@tlen.pl said:
Właśnie wróciliśmy z Zawoi. Nocleg w Markowych Szczawinach jak zwyk klasyczne polactwo, którego pełno wszędzie ... pasuje to idealnie do Twierdzeń Frasyniuka nt. chłopów 2. Wrzątek dla tych co śpią na miejscu sprzedają po złotówce za można by było zrobić ranking schronisk ... 3. Ciepła woda pod prysznicem ma być od 19 do 23. Jest dla 4 ależ oczywiście :| - robię tak od lat o tempie w jakim wznoszą nowe schronisko nie wspomnę ... Lidka -- Nie Pisz na tego maila - nie sprawdzam tej skrzynki |
|
Data: 2009-05-04 00:20:19 | |
Autor: serak | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
1.Wcześniej zapłaciliśmy za trzy noclegi, ale znajomy zrezygnowałZapłacenie zaliczki lub opłacenie z góry stanowi umowę. Dobra wola powinna polegać na zwrocie, gdy miejsce to zostanie wykorzystane przez inną osobę. I tu zgoda. Zachował sie nieelegancko. Czasami postępowanie obsługi schronisk dobrze obrazuje starą zasadę: "życie byłoby piekne , gdyby nie ci wredni klienci" |
|
Data: 2009-05-04 06:14:51 | |
Autor: wiktor [wiki] matlakiewicz | |
najdroższy wrzątek w górach? | |
czeŚĆ,
... a dzień taki sam u nas jak u Was, napisał lidkax@tlen.pl na pl.rec.gory do nas: Właśnie wróciliśmy z Zawoi. Nocleg w Markowych Szczawinach jak zwykle 2. Wrzątek dla tych co śpią na miejscu sprzedają po złotówce za 3. Ciepła woda pod prysznicem ma być od 19 do 23. Jest dla 4 4. Toaltety na zewnątrz czyli śmierdzące sracze, do których wchodzi 5. Chlew wokół goprówki. Połamane ławki, przywalone śniegiem, jakieś A niby miało być lepiej... http://www.beskidzkie.fora.pl/ogolne-dyskusje,1/i-jeszcze-raz-o-markowych-szczawinach,1862.html Lidka pozdrawiam Wiki -- wiktor [wiki] matlakiewicz //^\\___ And when I vest my flashing sword 8o ^ / And my hand takes hold in judgement [wiki.smutek.pl] 1oooD ][=a I will take vengeance upon mine enemies []6o4.44o964 Żywiec \/_|_\___ And I will repay those who hase me |
|
Data: 2009-05-05 15:56:11 | |
Autor: Lech | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Wrzątek dla tych co śpią na miejscu sprzedają po złotówce za A nie lepiej mieć ze sobą coś takiego? => http://i40.tinypic.com/11l5xmb.jpg http://i41.tinypic.com/15g4bo6.jpg Pozdrawiam Lech http://www.kspoz.webpark.pl/ -- |
|
Data: 2009-05-05 21:01:17 | |
Autor: Hektor | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Użytkownik "Lech" <rugalaWYTNIJTO@wp.pl> napisał
A nie lepiej mieć ze sobą coś takiego? => To może lepiej od razu trochę semtexu + iskrownik? ZK |
|
Data: 2009-05-05 22:19:33 | |
Autor: Lech | |
najdroższywrzątek w górach? | |
> > A nie lepiej mieć ze sobą coś takiego? =>
> Nawet brzytwa, która normalnemu człowiekowi służy zwyczajnie - do golenia, w rękach szaleńca może być śmiertelnie niebezpieczna... Lech -- |
|
Data: 2009-05-06 07:45:13 | |
Autor: bans | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Lech pisze:
Nawet brzytwa, która normalnemu człowiekowi służy zwyczajnie - do golenia, w Pozostając przy tym porównaniu - obecnie istnieje wiele innych wynalazków, pozwalających szybko, skutecznie i bezpiecznie się ogolić. -- bans |
|
Data: 2009-05-06 09:00:45 | |
Autor: Hektor | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Użytkownik "Lech" <rugala@wp.pl> napisał
To może lepiej od razu trochę semtexu + iskrownik? Owszem, ale w tzw. "normalne" użycie brzytwy nie jest wpisanie ryzyko poparzenia innych golących się oraz spalenia łazienki. Tym bardziej, że ostrza jednorazowe są obecnie banalnie tanie, łatwo dostępne i bezpieczne. Zbigniew Kordan |
|
Data: 2009-05-06 09:27:34 | |
Autor: Jar | |
najdroższywrzątek w górach? | |
To może lepiej od razu trochę semtexu + iskrownik?Nie przesadzaj Hektorze drogi. Brezniewka, granatem zwana ;-) nie jest aż tak niebezpieczna.Ale nikt rozsądny nie powinien tego rozpalać w pomieszczeniu czy namiocie. Nawiasem mówiąc przekonałem się niedawno "w boju", jak trudno ja poprawnie rozpalić w porównaniu z juwlopodobnym Ogoniokiem, którego miałem kiedyś. Problem polega na tym,że jak jest chłodniej, to trzeba b. energicznie rozgrzać [duża ilościa paliwa lub spalajac 1-2 kostki paliwka suchego] sam zbiornik, bo w takich warunkach paliwo nalane do tej miseczki pod palnikiem nie ma na to szans i kuchenka po kilku minutach pozornie poprawnej pracy zdechnie. Z Ogoniokiem, też samoprężnym i mającym identyczny palnik i zakrętke z zaworem bezpieczeństwa [nawet przełozyłem ją do breżniewki, bo miała uszczelke w lepszym stanie] nigdy takich problemów nie było. Ale tam miska do prymowania była integralną cześcią zbiornika. W sumie nic wielkiego, za drugim razem odpaliłem bez problemu nauczony doświadczeniem, ale ta pierwsza wpadka w terenie mnie zaskoczyła, zwłaszcza,że przed wyjazdem odpalałem na próbę. Uratowała mnie strzykawka z igłą, która pozwoliła na poratowanie sytuacji bez gaszenia i studzenia kuchenki. rozważam wymianę tej miseczki do ropalania na coś umieszczonego blizej zbiorniczka. Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2009-05-06 09:52:15 | |
Autor: Hektor | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Użytkownik "Jar" <jarwpawWYTNIJTO@interia.pl> napisał
Nie przesadzaj Hektorze drogi. Brezniewka, granatem zwana ;-) nie jest aż tak Dla mnie to "aż tak" jest i tak sporą przesadą. Gdybym zobaczył rozpalony taki złom pod dachem, to na miejscu właściciela schroniska/pensjonatu biore rozpalacza-oszczedzacza "za wór i na dwór", bez prawa powrotu w przyszłości. Ma prawo w imię gównianych oszczędności kilku złotych nie szanować własnego zdrowia, ale musi uszanować zdrowie i mienie innych. Zbigniew Kordan |
|
Data: 2009-05-06 17:13:27 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Panie Hektor, prezesie pl.rec.gory z siedzibą w
<news:gtrg54$4jo$1nemesis.news.neostrada.pl> przy ul.... Użytkownik "Jar" <jarwpawWYTNIJTO@interia.pl> napisał Znów nie róbmy z tego biednego Prymusa takiego demona. Ostatnio gotowaliśmy na nim na poddaszu suchego na pieprz schroniska na Chrobaczej Łące i gwarantuję, że schronisko dalej stoi, nawet się nie okopciło. Wbrew pozorom to jest bezpieczna kuchenka, po prostu trzeba uważać w czasie jej używania. Ale nie ma kuchenki, której używać można bezmyślnie (chyba, że domowa płyta ceramiczna z jakimiś zabezpieczeniami). -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-05-06 19:20:09 | |
Autor: bartekLTG | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Marek 'marcus075' Karweta wrote:
czasie jej używania. Ale nie ma kuchenki, której używać można I dlatego w schroniskach najczesiej ostrzegaja, ze nie wolno uzywac wlasnych kuchenek. Czy znowu wracamy do watku ciut nizej, ze 'ja wiem lepiej, od 10 lat uzywam brezniewki, nic nie uszkodzilem wiec bede palic mimo zakazow, ktore uwazam za idiotyczne'. Sam uzywam takiej kuchenki od paru lat, problemow nie bylo (byla za to raz awaria trzmiela, ale to przez zla konserwacje) ale wolalbym unikac odpalania tego pod dachem. Jesli wlasciciel schroniska sobie nie zyczy (co ma najczesiej miejsce. jesli to jakas mala chatka i dogadasz sie z wlascicielem, tez najczeseij dostaneisz dostep do pieca) to sie nie powinno tego odpalac. pozdrawiam -- bartekltg ....aby UseNet rósł w siłę a trolle siedziały cicho |
|
Data: 2009-05-08 23:47:50 | |
Autor: Basia Z. | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Użytkownik "Hektor" : Dla mnie to "aż tak" jest i tak sporą przesadą. Gdybym zobaczył rozpalony taki złom pod dachem, to na miejscu właściciela schroniska/pensjonatu biore rozpalacza-oszczedzacza "za wór i na dwór", bez prawa powrotu w przyszłości. O czym Wy w ogóle piszecie ? W schroniskach powinny być wyznaczone (i zazwyczaj są) kuchnie turystyczne, gdzie można gotować na własnych kuchenkach. Nikt nigdy nie wywalił mnie z "kostką" ze schroniska kiedy gotowałam w wyznaczonym miejscu. Zresztą gotowałam na kostce również wiele razy w przedsionku namiotu, ale to już na swoją odpowiedzialność. Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2009-05-06 21:56:05 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
najdroższywrzątek w górach? | |
Witam
Jar napisał(a) : Problem polega na tym,że jak jest chłodniej, to trzeba b. energicznie rozgrzać [duża ilościa paliwa lub spalajac 1-2 kostki paliwka suchego] sam zbiornik, bo w takich warunkach paliwo nalane do tej miseczki pod palnikiem nie ma na to szans i kuchenka po kilku minutach pozornie poprawnej pracy zdechnie. Bez jaj. Przy -18 żadnych problemów z rozpaleniem nie miałem. Najpierw wydmuchać trochę benzynki i żadnego problemu z gaśnięciem nie ma. Uratowała mnie strzykawka z igłą, która pozwoliła na poratowanie sytuacji bez gaszenia i studzenia kuchenki. Ciiiii, młodzież to czyta, a Ty bez ogródek, że uratowała Cię strzykawka z igłą :-D -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x39E452FE |