W dniu 2013-12-29 01:15, Mr. Misio pisze:

Niepamięć - reż. Joseph Kosinski

 >> moje opinie >> To nie byl zly film, i w rankingu tych dziesieciu
pociagnalbym go wyzej.

zgadzam się, że w rankingu jest parę słabszych filmów ale dalej jest film zły. nie mam słabości do tej estetyki więc nie była ona dla mnie plusem (minusem też nie).

właściwie jest to film, w którym się nic nie dzieje. a jak już się dzieje, to akcja oparta jest na cudzym pomyśle.

World War Z - reĹź. Marc Forster

 >> moje opinie >> A to byl zly film i wyrzucilbym go na koniec.

dobrze zrobione, trzymające w napięciu oraz widowiskowe kino. film oferujący prostą rozrywkę na wysokim poziomie... i nic ponadto.

jeden z lepszych filmów sf jakie widziałem w tym roku.

Hobbit: Pustkowie Smauga - reĹź. Peter Jackson

mam mieszane odczucia. ale i tak, Jackson ustanowił odrębny poziom osiągalny tylko dla niego samego.

Iron Man 3 - reĹź. Shane Black
 >> moje opinie >> Ogladalem. Ale. Nie pamietam juz. O czym to bylo.

nie jestem fanem serii ale "trójka" wydaje mi się zdecydowanie najlepsza. podoba mi się prolog i w ogóle przedstawienie pomysłu, że pewne wydarzenia są tylko projekcjami, za którymi stoi ktoś jeszcze.

Człowiek ze stali - reż. Zack Snyder

jedyny jasny punkt tego filmu, to Diane Lane, która mimo upływu czasu wygląda wciąż zajebiście.

Pacific Rim - reĹź. Guillermo del Toro

 >> moje opinie >> ogladalem. zaluje. kolorowy teledysk. bzdurny, glupi,
pozbawiony emocji film, warty wywania na DVD w kataegorii KLASA B z
efektami KLASY AAA.

no właśnie, dobrze byłoby zdefiniować czym w ogóle dla nas ma być film SF i jakie kryteria powinien spełniać. większość z tej dziesiątki IMHO filmami SF nie jest.

co do samego filmu, to mam podobne odczucia jak do "world war z". więc ogólnie pozytywnie.

Grawitacja - reĹź. Alfonso CuarĂłn

 >> moje opinie >> Jaki rok, taki epierwsze miejsce. Film nie jest zły.
I z wymienionych, tych co widzialem, to faktycznie dalbym go ponad
resztą. Ale zeby taka Gravitacja byla the best of the year ... no coz...
Marny to byl rok to i marne kino na pierwszym miejscu...

wyśmienite efekty a do tego irytujące stękanie sandry bullock i idiotyczna gęba georga clonneya.

kolesie od efektów zrobili niezłą robotę, którą reszta ekipy pracująca nad tym filmem kompletnie spierdoliła. począwszy od doboru obsady.

na koniec o tym czego mi w tym zestawieniu zabrakło. na pewno nowego star treka, przecież to bardzo fajny film. bez namysłu wymieniłbym grawitację na elysium ale wstawiłbym go gdzieś na koniec stawki.

g.

UĹźytkownik "grzessiek"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:l9peq5$a5q$1@speranza.aioe.org...

Hobbit: Pustkowie Smauga - reĹź. Peter Jackson

mam mieszane odczucia. ale i tak, Jackson ustanowił odrębny poziom
osiągalny tylko dla niego samego.

Chyba poziom nudy i płytkości. Kolejny, obok Zacka Snydera, "the visionary
director" od siedmiu boleści.

Pozdrawiam,
Seoman