czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Użytkownik "żółta pięta" <d@b.a> napisał w wiadomości news:h0evi6$mam$1news.wp.pl...

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano
wprowadzajac  ten zakaz ?

Poza lasami (tam może obowiązywać zakaz wchodzenia), to namiot możesz sobie rozbić w dowolnym miejscu, byle wyraził zgodę na to właściciel czy administrator. Z praktyki wiem, że łażąc po górach z namiotem najlepiej dogadać się z gospodarzem w jakimś domu pod lasem albo leśniczym i sobie postawić namiot na ich terenie.

Dnia 06.06.2009 żółta pięta <d@b.a> napisał/a:

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Jakieś specyficznego (do biwakowania) i uniwersalnego zakazu to pewnie nie ma, ale każde miejsce jest czyjąś własnością lub w czyimś posiadaniu i biwakowanie może to naruszać.

--
Marcin

Marcin Debowski pisze:

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Jakieś specyficznego (do biwakowania) i uniwersalnego zakazu to pewnie nie ma, ale każde miejsce jest czyjąś własnością lub w czyimś posiadaniu i biwakowanie może to naruszać.

Dokładnie tak to działa. )
Dodam jednak że właściciel największych lasów w Polsce wprowadził taki zakaz na terenie objętych swoją własnością, motywując to względami przeciwpożarowymi.

--
spp

Órzytkownik "spp" napisał:

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dodam jednak że właściciel największych lasów w Polsce wprowadził taki zakaz na terenie objętych swoją własnością, motywując to względami przeciwpożarowymi.

a kto jest właścicielem lasów w polsce, gierwek, czy moze premier POpaprańcuf?:O)

Witam

żółta pięta napisał(a) :

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone?

Tak.
Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego;

jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dobrem lasów... eeee.... dobrem Lasów. Państwowych. Tzn. spółki Lasy Państwowe :-P

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

"Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> wrote

Tak.
Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego;

Brak sankcji karnej, jak pamietam. Dopoki lesniczy nie wyprosi Cie z lasu nie ma kary.

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h0g8re$2g6$1inews.gazeta.pl...

Witam
żółta pięta napisał(a) :

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone?

Tak.
Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego;

jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dobrem lasów... eeee.... dobrem Lasów. Państwowych. Tzn. spółki Lasy Państwowe :-P

Eee! Tu bym raczej nie doszukiwał się "drugiego dna". Po prostu dzicy biwakowicze najczęśćiej palili ogniska lub korzystali z ognia, co stanowiło zagrozenie. Poza tym mało było takich, którzy kiltywowali odwieczny zwyczaj pozostawiania po sobie terenu w stanie pierwotnym i najczęściej walały się w takich dogodnych miejscach śmieci.

Natomiast w znanych mi przypadkach najczęściej spokojnie daje się dogadać z leśnikami. Byle z sensem to robic.

Witam

Robert Tomasik napisał(a) :

jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dobrem lasów... eeee.... dobrem Lasów. Państwowych. Tzn. spółki Lasy Państwowe :-P

Eee! Tu bym raczej nie doszukiwał się "drugiego dna". Po prostu dzicy biwakowicze najczęśćiej palili ogniska lub korzystali z ognia, co stanowiło zagrozenie. Poza tym mało było takich, którzy kiltywowali odwieczny zwyczaj pozostawiania po sobie terenu w stanie pierwotnym i najczęściej walały się w takich dogodnych miejscach śmieci.

Oczywiście masz rację. Tak lekko z przekąsem to napisałem. Niektórzy leśniczy też mówią, że LP dbają o kubiki drewna, nie o drzewa. Jednak chyba nie można zarzucić LP rabunkowej gospodarki. To raczej domena prywatnych właścicieli lasów.

Natomiast w znanych mi przypadkach najczęściej spokojnie daje się dogadać z leśnikami. Byle z sensem to robic.

Otóż to.
Pytający chciał znać podstawę prawną i ją dostał. Więcej o praktyce może dowiedzieć się na grupie pl.rec.gory.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:h0gqjd$dk8$1inews.gazeta.pl...

Pytający chciał znać podstawę prawną i ją dostał. Więcej o praktyce może dowiedzieć się na grupie pl.rec.gory.

Góry, to akurat nie jest nalepszy obszar do trenowania dzikiego biwakowania, bo większość fajnieszych terenów leży w pasie nadgranicznym, gdzie teoretycznie tego czynić nie wolno. Straż Graniczna ściga i karze mandatami :-)

"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote

biwakowania, bo większość fajnieszych terenów leży w pasie nadgranicznym, gdzie teoretycznie tego czynić nie wolno. Straż Graniczna ściga i karze mandatami :-)

Na jakiej podstawie? Chyba, ze wojewoda wyda jakies zarzadzenie w sprawie zachowania na tym terenie.

Tu kiedys dysutowane na ten temat
http://groups.google.pl/group/pl.rec.gory/browse_thread/thread/59b2e8b85a6398c2/ad6a849cfa3ecbd2?hl=pl&lnk=gst&q=%5Btrzykoty%5D#ad6a849cfa3ecbd2

Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_TNIJ@o2.pl> napisał w wiadomości news:h0h2h2$ps1$1z-news.wcss.wroc.pl...

"Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote

biwakowania, bo większość fajnieszych terenów leży w pasie
nadgranicznym,  gdzie teoretycznie tego czynić nie wolno. Straż
Graniczna ściga i karze  mandatami :-)

Na jakiej podstawie? Chyba, ze wojewoda wyda jakies zarzadzenie w sprawie zachowania na tym terenie.

Przyznam, ze nie wiem i zapytam, jak jest obecnie. Dawniej było to zakazane w strefie nadgranicznej, czyli minimum 15 km od granicy, co de3 facto obejmowało większość potencjalnie atrakcyjnych terenów.

Zbynek Ltd. pisze:

Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub

No, to w lasach. A poza lasami?

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [   kocureq@jabber.org          ] |_|_|)___)

Kocureq pisze:

Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub

No, to w lasach. A poza lasami?

Normalnie - tak jak pozwala bądź nie właściciel.

--
spp

Dnia Sun, 07 Jun 2009 13:38:12 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone?

Tak.
Art. 30. Ustawy o lasach z dnia 28 września 1991 r.
1. W lasach zabrania się:
10) biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego;

jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dobrem lasów... eeee.... dobrem Lasów. Państwowych. Tzn. spółki Lasy Państwowe :-P

Nie znam takiej spółki. Słyszałem zaś o państwowej jednostce organizacyjnej
Lasy Państwowe, bez S.A., czy też sp. z o.o. A czym się kierowano? Może
tymi samymi względami jak przy zakazie wstępu w uprawy leśne, rezerwaty i
powierzchnie zrębowe?

PS. tak wiem, prawo w PL jest bezsensownie orepresyjne zakazując
'kohajoncym przyrodem, inaczej' jeżdzenia kładami po PN i zabierania do
domciu takich ładnych roślinek jak sasanka, faszyzm Panie Dzieju, faszyzm

--
pozdro
poreba

poreba napisał(a) :

jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Dobrem lasów... eeee.... dobrem Lasów. Państwowych. Tzn. spółki Lasy Państwowe :-P

Nie znam takiej spółki. Słyszałem zaś o państwowej jednostce organizacyjnej
Lasy Państwowe, bez S.A., czy też sp. z o.o. A czym się kierowano? Może
tymi samymi względami jak przy zakazie wstępu w uprawy leśne, rezerwaty i
powierzchnie zrębowe?

PS. tak wiem, prawo w PL jest bezsensownie orepresyjne zakazując
'kohajoncym przyrodem, inaczej' jeżdzenia kładami po PN i zabierania do
domciu takich ładnych roślinek jak sasanka, faszyzm Panie Dzieju, faszyzm

Taaaa... Nawet gdyby ironia wyszła z krzaków i kopnęła Cię w d..., też byś nie zauważył.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Dnia Tue, 09 Jun 2009 10:24:35 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

spółki Lasy Państwowe :-P

Nie znam takiej spółki.

Taaaa... Nawet gdyby ironia wyszła z krzaków i kopnęła Cię w d..., też byś nie zauważył.

Jakby  wylazła zza tego krzaka tydzień  po moim przejściu przebrana za
łąnlajnerowego błyskacza? Z pewnością. Nie poznałbym jej za ChLD.
PGL-LP spółką nie są, na razie, i na szczęście.

--
pozdro
poreba

poreba napisał(a) :

Dnia Tue, 09 Jun 2009 10:24:35 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

spółki Lasy Państwowe :-P

Nie znam takiej spółki.

Taaaa... Nawet gdyby ironia wyszła z krzaków i kopnęła Cię w d..., też byś nie zauważył.

Jakby  wylazła zza tego krzaka tydzień  po moim przejściu przebrana za
łąnlajnerowego błyskacza? Z pewnością. Nie poznałbym jej za ChLD.
PGL-LP spółką nie są, na razie, i na szczęście.

To się bardzo nie zrozumieliśmy :-)
Chodziło mi o ironię, że LP, czy jak tam się one nazywają, bardziej dbają o kubiki drewna niż drzewa.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Dnia Tue, 09 Jun 2009 16:16:56 +0200, Zbynek Ltd. napisał(a):

Taaaa...  Nawet  gdyby ironia wyszła z krzaków i kopnęła
Cię w d..., też byś nie zauważył.

Jakby  wylazła  zza tego krzaka tydzień po moim przejściu
przebrana  za  łąnlajnerowego błyskacza? Z pewnością. Nie
poznałbym  jej za ChLD. PGL-LP spółką nie są, na razie, i
na szczęście.

To  się bardzo nie zrozumieliśmy :-) Chodziło mi o ironię,
że  LP,  czy  jak  tam  się one nazywają, bardziej dbają o
kubiki drewna niż drzewa.

To ta ironia faktycznie 'tajnos-agentos' doskonała -
szczególnie jak ma się na względzie 'sprawę namiotową'.
A tak BTW ile więcej podatków miesięcznie i o ile więcej za
szajspapier jesteś gotów zapłacić aby LP (i wszystkie lasy w
PL) były 'nastawione tylko na drzewa'? Z zastrzeżeniem, że
las to nie tylko drzewa przecież.

--
pozdro
poreba

Witam

poreba napisał(a) :

A tak BTW ile więcej podatków miesięcznie i o ile więcej za
szajspapier jesteś gotów zapłacić aby LP (i wszystkie lasy w
PL) były 'nastawione tylko na drzewa'? Z zastrzeżeniem, że
las to nie tylko drzewa przecież.

Równowaga, panie, równowaga. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Witam

żółta pięta napisał(a) :

czy istnieje cos takiego jak zakaz biwakowania w miejscach innych niz specjalnie do tego wyznaczone? jesli tak to czym sie kierowano wprowadzajac ten zakaz ?

Tak przy okazji. Jak będziesz potrzebował, to możesz spokojnie rozbić namiot na Kremlu. Jakby co, to powołaj się na jednego gościa, co już tam rozbijał:
http://news.money.pl/artykul/rozbil;namiot;w;kremlowskim;ogrodzie,220,0,382428.html

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE