Data: 2009-03-10 23:08:25 | |
Autor: J.F. | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
On Tue Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/stop-smiercionosnym-stokom,37250,1 Eee, dobrze ze zjechales - cale to szukanie sensacji i powtarzanie glupot jako prawdy. A tak swoja droga .. zauwazyliscie ten rzekomy wzrost ilosci ludzi na stokach ? Ja na nie [w Sudetach]. J. |
|
Data: 2009-03-11 00:40:57 | |
Autor: Titus Atomicus | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
In article <alodr4dhc5eo3qab799njh6c5osiuvbpfi@4ax.com>,
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: On Tue Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote: >http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/spoleczenstwo/stop-smiercionosnym-stokE, za drugim czytaniem stwierdzilem, ze nie ma o co sie czepiac. To tytul i podtytul nastawily mnie bojowo. Poza tym, ze artykul jakis niejaki... Niby przedstawiono rozne punkty widzenia, ale podsumowaniem jest wlasnie... no wlasnie nie ma. No wlasnie. 20 lat temu w magazynie 'Narty' podawali, ze jest 2 miliony narciarzy. Czy jakos tak. Teraz szacuja ze obecnie jest 4. Skoro terenow narciarskich w Polsce przybylo, a na dodatek sporo ludzi jezdzi za granice, to faktycznie przyrostu mozna nie zauwazyc. No, ale jak liczyli tych narciarzy? I co to znaczy: 'narciarze'. Czy jak ktos raz na 5 lat zalozy narty (znam takich), zeby sobie pozjezdzac z 'oslej laczki' to jest narciarzem, czy jeszce nie? TA |
|
Data: 2009-03-11 16:26:26 | |
Autor: J.F. | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
Użytkownik <Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world> napisał w wiadomości news:Titus_Atomicus-189E24.00405711032009news.onet.pl...
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote: Puenty nie ma, chaos jest, a i wiele twierdzen jest bardzo dyskusyjnych. -tlok na stokach - imo rzekomy - ... a moze i nie rzekomy, tylko wystepujacy tam gdzie slowacka konkurencja mocno podrozala ? :-) -pani sobie idzie stokiem .. jedna to nie jest problem, w koncu mogl sie tam zjezdzajacy wywalic, -pania omineli tuz na brzegu .. a ktoredy mieli wyminac ? wlecze sie taka przy brzegu, zaraz bedzie skrecac .. no to chyba lepiej omijac z drugiej strony niz skreci. -mistrz predkosci sie nie zatrzymal do upadku .. a co sie mial zatrzymywac, skoro do kolizji nie doszlo, -ekspresowa nauka na carvingach .. polemizowalbym. Moze na jakis oslich laczkach jest problemem pojawienie sie kasty srednio szybko jezdzacych. Na powazniejszych to oni jeszcze szybciej wjada do lasu, a i doswiadczony narciarz w miejscu sie nie zatrzyma. Zreszta dawniej na sztachetach tez mozna bylo za szybko pojechac. -kaski podstawa bezpieczenstwa ... kaski powodem niebezpieczenstwa ? -wykupienie polisy .. a co to ma do bezpieczenstwa na stoku ? A tak swoja droga .. zauwazyliscie ten rzekomy wzrost ilosci ludzi naNo wlasnie. Jeszcze jedna kwestia - od 10 lat w polskich Sudetach nic sie nie zmienilo jesli chodzi o wyciagi. Nawet jesli narciarzy przybylo - to stoja na dole w kolejce a nie na stoku. No chyba ze poczatkujacy sie zsuwa czerwona trasa, albo odpoczywa w polowie stoku - ale to zarzut bardziej do deskarzy :-) A nie, przepraszam - w Zielencu w tym roku przybyly dwie kanapy. Wypadkow chyba nie spwodowaly jeszcze. J. |
|
Data: 2009-03-13 14:59:58 | |
Autor: @ndrzej | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
No chyba ze poczatkujacy sie zsuwa czerwona trasa, albo odpoczywa w polowie stoku - ale to zarzut bardziej do deskarzy :-) Tak bo wszyscy narciarze jezdza skretem cietem i zaden sie nie zsuwa.... Tyle samo tych i tych . andrzej/gdy |
|
Data: 2009-03-13 20:59:09 | |
Autor: J.F. | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
On Fri, 13 Mar 2009 14:59:58 +0100, @ndrzej wrote:
No chyba ze poczatkujacy sie zsuwa czerwona trasa, albo odpoczywa w polowie stoku - ale to zarzut bardziej do deskarzy :-) Zarzut dotyczy odpoczywania - narciarze raczej nie maja w zwyczaju siedziec z d* w sniegu na srodku stoku. Deskarzom sie zdarza. J. |
|
Data: 2009-03-13 23:38:21 | |
Autor: Mirek | |
narciarstwo okiem Newsweeka | |
J.F. wrote:
narciarze raczej nie maja w zwyczaju Tak, to taki zwyczaj - jak nie umoczysz d* nie pokazuj się na desce ;) .... Bo na nartach trudno siedzieć, a na desce stać - było już o tym wieloktrotnie. Mirek. |
|