Data: 2009-11-08 20:11:09 | |
Autor: mariuszmo | |
nerwowy handlarz? | |
Jakiś czas temu miałem wymienić mój mały ledwo jeżdzący samochodzik na coś normalnego ale pomysł jakoś tak umarł śmiercią naturalną, nawet nie bardzo jest kiedy i nie ma chęci szukać ale w ostatnią sobotę wybrałem się na rower i w miejscowości do której dojechałem był komis, myślałem i tak muszę odpocząć chwilę więc wstąpie i popatrze co jest.
Stała jakaś z daleka przyzwoita laguna za dwadzieścia pare tysięcy to zacząłem ogladać ale bez specjalnego zainteresowania. Z bliska okazało się, że np alu felgi od jakiejś innej marki samochodu i nie znam się ale oczami laika ogólnie wyglądał jakby coś było kombinowane przy nim. Oczywiście na tekturce za szybą w polu przebieg nie uzupełniony więc kolejna kontrolka mi się zapaliła, że coś może być nie tak. Za chwile, choć się o to nie prosiłem przyleciał szcześliwy handlarz i zaczął nawijać jaki to doskonały akurat ten samochód, wiec go zapytałem tak od niechcenia, w której stodole go wyklepał. Uwalałem to raczej za żart ale gość się tak spienił, że wydawało się, że wystartuje do bicia, miałem przy sobie dość drogi rower więc już nawet z obawy, że jak wystartuje do bicia to może mi go uszkodzić nie ryzykowałem dalszego drażnienia delikwenta i się wycofałem. Teraz takie pytanie, czy oni wszyscy tacy drażliwi w tym temacie? Często od niechcenia lubię dowalic jakąś głupotę a przy kupowaniu samochodu jest do tego sporo okazji więc czy jak ewentualnie się zdecyduje na szukanie na powaznie mam chodzić do komisów z kluczem do kół dla własnej obrony? |
|
Data: 2009-11-08 20:25:23 | |
Autor: Sebastian Biały | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
wiec go zapytałem tak od niechcenia, w której stodole go wyklepał. Teraz takie pytanie, czy oni wszyscy tacy drażliwi w tym temacie? A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? |
|
Data: 2009-11-08 20:41:59 | |
Autor: castrol | |
nerwowy handlarz? | |
Sebastian Biały pisze:
A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? A gdzie zes wyczytal, ze ktos kogos nazwal zlodziejem? :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-08 21:13:10 | |
Autor: drill | |
nerwowy handlarz? | |
A gdzie zes wyczytal, ze ktos kogos nazwal zlodziejem? :) nie zrozumiales co chcial przez to powiedziec :D pzdr |
|
Data: 2009-11-08 22:34:35 | |
Autor: Wojtek M. | |
nerwowy handlarz? | |
A co Ty robisz gdy nazwą cię bezpodstawnie złodziejem? Nie nazwał złodziejem, ale zdecydowanie zasugerował oszustwo |
|
Data: 2009-11-08 22:57:43 | |
Autor: mariuszmo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Wojtek M." <djmorda@tenbit.pl> napisał w wiadomości news:hd7dh5$vlq$1news.agh.edu.pl...
Ale ten samochód nie wdając się w szczegóły, sprawiał wrażenie nawet dla mnie, po zwróceniu uwagi na pewne szczegóły , że było coś zdrowo przy nim kombinowane, inaczej nie zadawałbym tego pytania. |
|
Data: 2009-11-08 23:47:37 | |
Autor: Wojtek M. | |
nerwowy handlarz? | |
Ale ten samochód nie wdając się w szczegóły, sprawiał wrażenie nawet dlaja w takich sytuacjach nic sie nie odzywam |
|
Data: 2009-11-09 21:55:40 | |
Autor: castrol | |
nerwowy handlarz? | |
Wojtek M. pisze:
Nie nazwał złodziejem, ale zdecydowanie zasugerował oszustwo Zasugerowal? Uczciwie zapytal, gdzie jako klient ma do tego przeciez prawo :) Gdyby handlarzyna mu na wstepie powiedzial, ze "nowka sztuka bezwypadkowa" i on wtedy zadalby pytanie, ktore zadal to IMO zasugerowalby oszustwo :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra |
|
Data: 2009-11-08 20:42:16 | |
Autor: mariuszmo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hd75v7$1js$1achot.icm.edu.pl... mariuszmo wrote: Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała, wystarczy poczytać fora internetowe czy choćby bezwypadkowe.net ilu ludziom sprzedano samochody delikatnie mówiąc rozmijając się z prawdą. Śmiać mi się chce jak handlarz w jakimś reportarzu się np tłumaczy, że sprzedaje z cofniętym licznikiem bo z realnym przebiegiem mu nikt nie kupi a to bzdura, bo wystarczy tylko sprzedać za realną cenę, ale jak ktoś chce zarabiać kokosy to się robi tak jak się robi. |
|
Data: 2009-11-08 23:27:15 | |
Autor: Sebastian Biały | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała, "Bo każdy pijak to złodziej". |
|
Data: 2009-11-09 09:29:24 | |
Autor: kamil | |
nerwowy handlarz? | |
"mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> wrote in message news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl... Śmiać mi się chce jak handlarz w jakimś reportarzu się np tłumaczy, że sprzedaje z cofniętym licznikiem bo z realnym przebiegiem mu nikt nie kupi a to bzdura, bo wystarczy tylko sprzedać za realną cenę, ale jak ktoś chce zarabiać kokosy to się robi tak jak się robi. Smiac to mi sie chce, kiedy kupujacy wybrzydzaja i chcieli by nowke niesmigana z realnym przebiegiem i bezwypadkowa w kraju kupic taniej, niz taki samochod w Niemczech prywatny wlasciciel na sprzedaz wystawia. Dostaja wiec swoje urojenia sprowadzone, zarejestrowane i po pelnym serwisie o 15% taniej, niz za granica stoja w komisach, a pozniej roszcza pretensje do handlarzy, ze dali sie oskubac na wlasne zyczenie. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2009-11-09 11:36:35 | |
Autor: wchpikus | |
nerwowy handlarz? | |
Witam!
Smiac to mi sie chce, kiedy kupujacy wybrzydzaja i chcieli by nowke niesmigana z realnym przebiegiem i bezwypadkowa w kraju kupic taniej.. Dokladnie. Najlepiej to nowy za pol ceny lub taniej.. Chcesz samochod dobry czy tani? Dobry nie musi oznaczac ze z malym przebiegiem...a to jest pierwsze kryterium, wiec kreca. |
|
Data: 2009-11-10 08:30:46 | |
Autor: CUT_INZ | |
nerwowy handlarz? | |
wchpikus pisze:
Witam! Ale prawda jest taka, że nawet dając znacznie więcej niż wynosi średnia cena za model/rocznik dostajemy prawdopodobnie bubel! Ja już nigdy nie kupię używanego auta klasy wyższej lub średniej w Polsce u handlarza. |
|
Data: 2009-11-09 09:32:20 | |
Autor: Przemek | |
nerwowy handlarz? | |
mariuszmo wrote:
Ale ta grupa zawodowa chyba sama sobie na to ciężko zapracowała,I ta realna cena to ma byc niby nizsza ? Realne ceny za realne przebiegi to sa w Niemczech - popatrz sobie ile kosztuja tam auta. Samochody uzywane to nie jablka i nie rosna na drzewach , ktos je najpierw musi kupic jako nowe a ze sprzedaz nowych w Polsce jest bardzo niska w stosunku do popytu na uzywki to trzeba uzywane auta importowac. To chyba jasne ze jak u nas srednia cena uzywki jakiegos niezbyt starego rocznika jest nizsza niz u niemcow to nie wynika to z tego ze niemcy oddaja auta polakom za pol darmo z milosci tylko ze importowane sa auta najtansze - z duzymi przebiegami , uszkodzone , z wadami mniej lub bardziej ukrytymi :) |
|
Data: 2009-11-09 17:24:22 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> napisał w wiadomości news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl...
Nie chce chandlarzy usprawiedliwiac bo nie mam w tym zadnego interesu ale to wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez jako posrednik. Jesli klientowi nie naklamiesz, to wogole nie przyjedzie ogladac samochodu. Choc co innego bezczelnie klamac, ze nie byl robiony a co innego umiejetnie lawirowac miedzy roznymi pojeciami i zmieniac temat. Wszystkie uzywane samochody sa najczesciej wlasnie tyle warte za ile je sprzedaje chandlarz. I tak jak juz tu wczesniej napisano, proponuje wejsc na mobile, wyszukac oferte prywatna i sprawdzic ile taki rocznik, z danym przebiegiem bedzie kosztowal. Doliczyc wszelkie oplaty i w tej cenie szukac u nas samochodu... Jestem pewien, ze wtedy bedzie znacznie latwiej znalezc dobry samochod. Smiem twierdzic, ze cena takiego samochodu bedzie oscylowac w okolicach tych uzywek ktore stoja na placach przed salonem... Picasso |
|
Data: 2009-11-09 17:42:00 | |
Autor: theStachoo | |
nerwowy handlarz? | |
P_ablo pisze:
(...) sprzedaje chandlarz.^^^ -- theStachoo |
|
Data: 2009-11-09 23:16:15 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "theStachoo" <1@2.3> napisał w wiadomości news:hd9gos$n0m$1news.onet.pl... P_ablo pisze: Dysortografia nie wybiera :P Czasami nie ma czasu weryfikowac co tam outlock poprawia, tym bardziej kiedy pisze sie bez znakow diakrytycznych... BTW wylapales tylko jeden :) Picasso |
|
Data: 2009-11-10 08:27:45 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
nerwowy handlarz? | |
On 2009-11-09, P_ablo <ooo@op.pl> wrote:
Dysortografia nie wybiera :P To nie pisz wcale. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2009-11-10 09:11:29 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnhfi5fb.sb3.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl... On 2009-11-09, P_ablo <ooo@op.pl> wrote: Zaczynanie zdan od spojnikow jest wyjatkowo nieeleganckie i przez wielu uwazane za bledne. Jak sama nazwa wskazuje spojnik ma spajac a na poczatku zdania tego nie czyni... Picasso |
|
Data: 2009-11-10 09:41:56 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
nerwowy handlarz? | |
On 2009-11-10, P_ablo <ooo@op.pl> wrote:
Dysortografia nie wybiera :P Nieeleganckie to jest rozmyślne pisanie z błędami. A w sprawie wyrazu "to" się dokształć: http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=to Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2009-11-12 02:10:58 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnhfi9qd.sb3.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl... On 2009-11-10, P_ablo <ooo@op.pl> wrote: Pacz pan... sprawdzil... a myslalem, rze kolejny babol mi siem upiecze! Obiecuje Ci tato nigdy juz nie pisac (zgodnie z zaleceniem) "h" i "ch"... do tej pory uwarzalem, rze lepszym wyjsciem bendzie pisac zawsze "ch" bo czesciej wystempuje a w zwiazu z tym żadziej zrobie blond :P Picasso |
|
Data: 2009-11-09 22:51:40 | |
Autor: kaszpir | |
nerwowy handlarz? | |
wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez Bzdura ... Sam sprzedawałem swoje 2 samochody (SC i Nubirę). W obu przypadkach przekazałem wszystko co wiedziałem i to ja robiłem. W przypadku SC mówiłem o nowych drzwiach i itd , w przypadku Nubiry już w ogłoszeniu napisałem że miałem małą stłuczkę (wjechałem na hak samochodu) i itd ... Wypisywałem też wady samochodu , co nie działa , co trzeba zrobić i itd ... Liczników tez nie przekręcałem mimo że SC miał duży przebieg (z takim już kupiłem) , Nubira też nie miała małego przebiegu i nie miałem problemu ze sprzedażą ... Oczywiście byli "zainteresowani" których interesowała tylko cena i przebieg. Byli tez tacy którzy szukali rysek , zadrapań , wgnieceń i oczywiście je znaleźli i wybrzydzali ... Ale znaleźli się normalni ludzie któryz docenili moją szczerość i kupili ... Ja szczerze mówiąc nie potrafiłbym wciskać kitu i kłamać w żywe oczy. Dla mnie osoba która coś sprzedaje i ukrywa wady mimo że wie o nich , to zwykły oszust i złodziej ... Ale w PL jest na to "przyzwolenie" ... Mój "nowy" samochód też ma duży przebieg. Udokumentowany i od pierwszego właściciela ... |
|
Data: 2009-11-12 13:19:20 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "kaszpir" <kaszpir@tlen.pl> napisał w wiadomości news:a5d3c679-dd14-488c-ba71-3f9fa8831553a31g2000yqn.googlegroups.com... wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez Bzdura ... Sam sprzedawałem swoje 2 samochody (SC i Nubirę). W obu przypadkach przekazałem wszystko co wiedziałem i to ja robiłem. W przypadku SC mówiłem o nowych drzwiach i itd , w przypadku Nubiry już w ogłoszeniu napisałem że miałem małą stłuczkę (wjechałem na hak samochodu) i itd ... Wypisywałem też wady samochodu , co nie działa , co trzeba zrobić i itd ... Liczników tez nie przekręcałem mimo że SC miał duży przebieg (z takim już kupiłem) , Nubira też nie miała małego przebiegu i nie miałem problemu ze sprzedażą ... Oczywiście byli "zainteresowani" których interesowała tylko cena i przebieg. Byli tez tacy którzy szukali rysek , zadrapań , wgnieceń i oczywiście je znaleźli i wybrzydzali ... Ale znaleźli się normalni ludzie któryz docenili moją szczerość i kupili ... Ja szczerze mówiąc nie potrafiłbym wciskać kitu i kłamać w żywe oczy. Dla mnie osoba która coś sprzedaje i ukrywa wady mimo że wie o nich , to zwykły oszust i złodziej ... Ale w PL jest na to "przyzwolenie" ... Mój "nowy" samochód też ma duży przebieg. Udokumentowany i od pierwszego właściciela ... Ile kosztowaly te samochody? Czy cena byla zblizona do notowania z eurotax? Ja mam zgola inne doswiadczenia, jakis czas temu sprzedawalem pewnego dwulatka. Wedlug eurotax stal 51 tys, na otomoto chodzily po 45-48. Ja wystawilem za 48 i co ogloszenie spuszczalem tys zl. Telefony zaczely sie w okolicach 44 tys a pierwszy ogladajacy przyjechal przy 43. Uczciwie przez telefon informowalem o tym, ze byla lakierowana prawa strona i jest troche szpachli na prwym tylnym blotniku. Ostatecznie samochod sprzedalem za 41 tys. Skoro ten biedny Polak - najgorzej sytuowany w calej uni - chce kupic cos wartego 50 tys za 40 tys, to inny Polak mu to daje... a ze nie ma nic darmo, to musi byc wyklepane lub z przebiegiem kwalifikujacym do rozebrania. Najsmieszniejszy byl jeden pacjent. Przyczlapal sie 300 km i zazyczyl sobie pelen przeglad w ASO za 400 zl. Kiedy doszlo do ostatecznych wnioskow i wyszlo, ze samochod byl robiony, zdal sobie sprawe, ze przez telefon zapytal sie tylko o to czy opuszcze jeszcze 1000 zl... prawdopodobnie blednie zalozyl, ze jest bezwypadkowy i kiedy potwierdzilem wersje ASO nawet slowa nie powiedzial. Tak szybko uciekl, ze nawet nie zdazylem zapytac, dlaczego szukajac bezwypadkowego wybral najkorzystniejsza cenowo oferte, do tego z przebiegiem grubo ponizej normatywnego! Po tym, z ciekawosci przegladalem bezwypadkowe.net czy aby przypadkiem pacjent nie poplacze tam nieco jacy to Ci "handlarze" sa zli i przebiegli. Kiedy uczciwie przeznajesz, ze cos bylo robione, to "a bo panie nie wiadomo co jest pod spodem, pewnie z 2 spawany..." a kiedy cos tam przemilczysz lub pozwolisz blednie wywnioskowac, to wielkie pretensje. Najgorzej jest powiedziec, ze samochod z pewnoscia wart jest zadanej kwoty, wtedy zaczynaja sie dociekania co masz na mysli... Picasso |
|
Data: 2009-11-09 23:12:05 | |
Autor: P_ablo | |
nerwowy handlarz? | |
Użytkownik "mariuszmo" <kosmos@nie.spamowi.pl> napisał w wiadomości news:hd773q$975$1atlantis.news.neostrada.pl...
Nie chce handlarzy usprawiedliwiac bo nie mam w tym zadnego interesu ale to wymusza rynek... Sprzedawalem niejeden uzywany samochod wlasny a kiedys tez jako posrednik. Jesli klientowi nie naklamiesz, to wogole nie przyjedzie ogladac samochodu. Choc co innego bezczelnie klamac, ze nie byl robiony a co innego umiejetnie lawirowac miedzy roznymi pojeciami i zmieniac temat. Wszystkie uzywane samochody sa najczesciej wlasnie tyle warte za ile je sprzedaje handlarz. I tak jak juz tu wczesniej napisano, proponuje wejsc na mobile, wyszukac oferte prywatna i sprawdzic ile taki rocznik, z danym przebiegiem bedzie kosztowal. Doliczyc wszelkie oplaty i w tej cenie szukac u nas samochodu... Jestem pewien, ze wtedy bedzie znacznie latwiej znalezc dobry samochod. Smiem twierdzic, ze cena takiego samochodu bedzie oscylowac w okolicach tych uzywek ktore stoja na placach przed salonem... Picasso |
|
Data: 2009-11-09 13:56:49 | |
Autor: =Marcos= | |
nerwowy handlarz? | |
Uwalałem to raczej za żart ale gość się tak spienił, że wydawało się, że wystartuje do bicia, miałem przy że jak wystartuje do bicia to Też tak miałem przy poszukiwaniu samochodu. Facetowi w komisie odbiło po tym jak pokazaliśmy mu palcem szpachlę na "bezwypadkowym". -- Marcos [Marek Ślusarczyk] marek [AT] microstock . pl http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z moich podróży |