Data: 2011-05-20 11:10:39 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Thu, 19 May 2011 19:32:17 +0000 (UTC), fir.SKASUJ@gazeta.pl
napisał(a): Jestem tak koszmarnie wsciekly na to babsko ze chyba wolalbym A nie masz tam gdzieś dwóch braci, kuzynów, kolegów? - mógłbyś np zachorować na zapalenie gardła i sam zostać w domu, a ich poprosić, aby poszli do pani, zaznaczyli że przychodzą w Twoim imieniu bo jesteś chory i upomnieli się o pieniądze? Tylko żeby koniecznie ubrali sie na ciemno... więc może w jakiś pochmurny, chłodniejszy dzień... :-PPP -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-20 11:24:11 | |
Autor: Kamil | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Fri, 20 May 2011 11:10:39 +0200, Ikselka napisał(a):
Dnia Thu, 19 May 2011 19:32:17 +0000 (UTC), fir.SKASUJ@gazeta.pl Podżeganie. |
|
Data: 2011-05-20 11:30:57 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Fri, 20 May 2011 11:24:11 +0200, Kamil napisał(a):
Dnia Fri, 20 May 2011 11:10:39 +0200, Ikselka napisał(a): Do czego? - do pójścia w zastępstwie po WŁASNE pieniądze? Przedstawienie imiennego czeku na okaziciela w banku przez inną osobę niż właściciel konta też jest wynikiem podżegania? 3-> -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-20 11:33:03 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Fri, 20 May 2011 11:30:57 +0200, Ikselka napisał(a):
Dnia Fri, 20 May 2011 11:24:11 +0200, Kamil napisał(a): ....z imiennym upoważnieniem do odbioru? Przedstawienie j.p. -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-20 16:35:36 | |
Autor: | |
nie oddanie trzech stow | |
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 20 May 2011 11:30:57 +0200, Ikselka napisał(a):konta > też jest wynikiem podżegania? juz predzej wolalbym podac ta babe do urzedu skarbowego (bo nie placi podatkow) a wynajmowala chyba dziesiatkom ludzi w przeciagu lat - i gdybym mogl tak dlugo truc d.py tym ludziom z tej 'kontroli podatkowej' az wreszcie by sie jej sprawa zajeli (nie wiem czy to relistyczne) ...albo pogadac z jej lokatorami by nikt nie chcial tam mieszkac (tak przy okazji chodzeni i dopytywania sie o zwrot)... albo z jakas administracja bloku by przedstawic sprawe... itd... w sumie to pismo do sadu mogloby byc tez dobrym rozwiazaniem - nie mam sklonnosci mafijnych ale tak jak kurt cobain 'wierze w zemste' co po prostu wynika z pragnienia by glupota i zlo wstecznie wrocily i odwinely tym ktorzy ja w swoich robaczych umyslach zasilaja (wlaczajac a nawet ze szczegolnym uwzglednieniem wszelkiego rodzaju wladz - ludzie prywatni raczej nie robia tak tyle zla ile roznego rodzaju funkcjonariusze w poczuciu wladzy - bo to zwykle pewnego rodzaju 'kasorobna' mafia bez poczucia i swiadomosci swojej glupoty zbyajaca sie odpowiedzialnosci za miliony przypadkow przemocy czy nieszczesc jakie produkuja itd) -- |
|
Data: 2011-05-21 15:24:30 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Fri, 20 May 2011 16:35:36 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl
napisał(a): nie mam sklonnosci mafijnych ale tak jak kurt cobain 'wierze Napisz jej po prostu pismo (wyślij listem poleconym), w którym żażądaj zwrotu pieniędzy w terminie 14 dni, zgodnie z jej pisemnym oświadczeniem o tym, ile jest Ci winna. Podaj nr konta, na które ma dokonać wpłaty. W piśmie oświadcz, ze jezeli w ww terminie pieniądze nie wpłyną na konto, zgłosisz w US fakt wynajmowania przez nią lokalu bez opodatkowania (jej oświadczenie jest na to dowodem). I jeśli nie wpłaci, rzeczywiście to zgłoś. -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-21 13:55:21 | |
Autor: | |
nie oddanie trzech stow | |
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Fri, 20 May 2011 16:35:36 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl OK, dzieki za rade, zrobie tak, to dobry sposob - poczekam tylko jeszcze zobacze czy uda mi sie pogadac z nia osobiscie bo bede w jej okolicy za tydzien i chyba dopisze w pismie tez o tym postepowaniu upominawczym ze moge wniesc. Licze sie nawet ze strata tych 3 stow ale nie chcialbym jednak odpuscic zupelnie i chocby zamienic na jakies doswiadczenie - i tak wygadanie sie u o tym mw w polowie zniwelowalo 'oszolomienie' wynikle z tej proby zlewania mnie. W sumie to nie piewszy w zyciu problem z wlascicielami stancji (ktorych fach zauwazylem czesto czyni jakby sukinkotami) ale kiedys bylem na tyle 'mlody' ze nie umialem nic zrobic; -- |
|
Data: 2011-05-21 17:02:09 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Sat, 21 May 2011 13:55:21 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl
napisał(a): OK, dzieki za rade, zrobie tak, to dobry sposob - poczekam tylko jeszcze zobacze czy uda mi sie pogadac z nia osobiscie Tylko jej nie uprzedzaj o zamiarze wysłania pisma, bo go po prostu nie odbierze. W piśmie nie wspominaj o US, tylko o zwrocie pieniędzy i jej deklaracji, ze jest winna. O zgłoszeniu do US powiedz tylko podczas spotkani, osobiście. I nie wręczaj pisma osobiście, bo i tak Ci nie poświadczy odbioru. Wyślij poleconym i zachowaj dowód nadania. Licze sie nawet ze strata tych 3 stow ale nie chcialbym jednak odpuscic zupelnie i chocby zamienic na jakies doswiadczenie - i tak wygadanie sie u o tym mw w polowie zniwelowalo 'oszolomienie' wynikle z tej proby zlewania mnie. Kiedy już znaleźliśmy właściwą stancję dla córki, wydawało się, ze kłopoty za nami - był to piękny pokój w pięknym mieszkaniu w kamienicy przy jednej z głównych ulic Warszawy. Właściciele, bardzo dystyngowani starsi państwo, sympatyczni i naprawdę na poziomie... A otóż co nastąpiło: córka mieszkała u nich 2 lata, płaciliśmy za pokój (lata temu!) jak za zboże, 600 zł - bo miejsce dobre i warunki świetne. Weekendy i ferie córka spędzała w domu... Umowa co prawda ustna, choć my zaproponowaliśmy pisemną - państwo X. odmówili spisania umowy lojalnie uprzedzając, ze moze być nagle tak, iż zmienią im się warunki jeśli ich córka wróci z Francji i pokój będzie nagle potrzebny. Pewnie był to wybieg, aby nie zgłaszać umowy do US, ale przyjęliśmy ją jako dobrą monetę. Jak to bywa, zakończenie bywa niekoniecznie pozytywne. Otóż ustnie umówiliśmy się, że wnosimy połowę opłaty za wakacje poprzedzające!!! każdy następny rok zamieszkania (czyli nawet przed pierwszym rokiem!), przy czym oczywiście córka moze sobie "odmieszkać" wakacyjnie ową kwotę (ani razu to nie nastąpiło, no ale to już nasz i córki wybór). W drugim roku zamieszkania córka jednak zdecydowała, że od następnego roku chciałaby mieszkać w akademiku. Nam też to pasowało, ze wzgl. finansowych. Zawiadomiliśmy państwa X. w styczniu, że z dniem 30 czerwca rezygnujemy ze stancji. Minął czerwiec, córka zakończyła sesję kilka dni wcześniej nawet, niż 30 czerwca, pożegnała się z nimi miło i wyprowadziła. Na pocz. lipca nieprzyjemny telefon od pana X: "Nie zapłaciliście państwo za wakacje!" Zbaraniałam: "Nie zapłacimy za wakacje, ponieważ przecież córka już u państwa nie będzie mieszkać". Pan X. na to: "Ale państwo nas nie uprzedzili, że nie zapłacą za wakacje, a umawialiśmy się, ze wakacje są płatne, my mamy wydatki, wyjeżdżamy na urlop, potrzebujemy tych pieniędzy i proszę zapłacić". Ja na to: "Doskonale pan pamięta, że TO MY proponowaliśmy umowę pisemną, a to państwo jej nie chcieliście. Gdyby ona została spisana i w niej byłoby zawarte zastrzeżenie, że płacimy także za wakacje PO ostatnim roku akademickim zamieszkania corki, to na pewno po prostu zapłacilibyśmy i to w terminie i nie musiałby pan dzwonić, jak było cały czas przez te dwa lata. Jednak takiej umowy nie było. A nawet w tej ustnej nie było o tym mowy. I gdyby nawet była mowa, to też nie zapłacilibyśmy - proszę przyjąć do wiadomości, ze podobnie jak państwu, tak samo i nam mogły się zmienić warunki i oto się zmieniły, w związku z czym nie zapłacimy za wakacje. Dla pana jako doświadczonwgo prawnika powinno być jasne, ze umowy, nawet ustne, obowiązują obie strony - zmiana warunków wynajmu zastrzeżona w ustnej umowie przez państwa także obowiązuje obie strony, dotycząc nas w kwestii płatności za wynajem." Facet się zapienił, ale JEDNAK przez zaciśnięte zęby wycedził "Ma pani rację, tak, przepraszam". Trochę byłam spocona, ręce i nogi mi się trzęsły, ale byłam z siebie zadowolona - także i z tego, że na pewno nie poznał po moim głosie, ile mnie kosztowała ta rozmowa :-) -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-22 06:25:48 | |
Autor: | |
nie oddanie trzech stow | |
Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a):
Dnia Sat, 21 May 2011 13:55:21 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl A sa jeszcze dwie kwestie: czy musze robic sobie xero tego pisma ktore wysle i czy na poleconym rzeba pisac ares nadawcy - i tak mysle moze nie odebrac jak napiszę; czy zeby wniest to postepowanie upominawcze musze wczesniej miec wyslane takie pismo? > Licze sie nawet ze strata tych 3 stow ale nie chcialbym jednak > odpuscic zupelnie i chocby zamienic na jakies doswiadczenie - > i tak wygadanie sie u o tym mw w polowie zniwelowalo 'oszolomienie' > wynikle z tej proby zlewania mnie. mieszkalem na paru dobrych stancjach i na niektorych bylo wrecz bajecznie a na niektorych dennie - to glownie zalezy od ludzi w srodowisku ktorych sie mieszka; nie liczac tej ostatniej baby z Wawy (jak z filmu 'misery' dosyc podobna z wygladu) dwa razy bylem wykiwany i oszukany przez wlascicieli kamienic w Poznaniu - w jednym wypadku najgorsze bylo to ze mieszkalem od kilku miesiecy w cudownym mieszkaniu na Jeżycach w srodowisku w ktorym czulem sie tak bajecznie jakbym mieszkal w Nowym Jorku - mialem kolezanki ktore swiecily do mnie oczami, sluchaly jazzu, uczyly sie flamenco, powietrze mialo zapach magii zmieszanej z czekolada i mandarynkami - i przyszedl facet wlasciciel i mnie wyrzucil [rozlaczyl z przyjaciolmi i zwichnal zyciorys bo wywalic mnie stad to bylo jak rozlaczyc z rodzina, dla swego minimalnego zarobku by zarobic teoretcznie ze 100z wiecej gdy cala ta kamienica to bylo chyba ze 100 studentow] do mieszkania pietro nizej (moglem sie pewnie nie zgadzac ale sie zgodzilem) gdzie z kolei towazystwo bylo koszmarne - glowny ziomek tam urzedujacy dopiero co wyszedl z wojska i byl naprawde nieco porabany (byla tam jeszcze chuda ponura i powazna ale ok studenka sztuki i jej chlopak sympatyczny i przystojny Angol z Sheffield (z ktorym rozmawlalem np o plytce 'odelay' becka - oryginalnie zaimponowalo mu ze znam tak dobrze becka [ja do niego "I am beck fan... you know..how to say.. well.. B I G...") ale sie wyprowadzili - i ja wkrotce tez -- na kolejna bajeczna stancje:) na ogrodach w Poznaniu, u genialnej emerytowanej lekarki i jej corki - blondynki prymuski na czwartym roku ekonomi; ktora obsypywala mnie chomikami ktore chodzily po mnie swoimi czepnymi lapkami gdy siadywalismy w ogrodzie na trawniku... poznalem tez genialnego kumpla ktory wiecznie pisal prace magisterska z hydrogeologii i o ktorym tez moglbym napisac pare zarabistych historyjek -- po czym jebutnal mnie kleszcz nad poznanska 'Rusalka' o tepych lekarzach juz sie wypowiedzialem i skonczyly sie dobre czasy - to bylo 4 lata temu i od tamtej pory jest juz tylko niedobrze - stale bola mnie gnaty bo boreliozie -- |
|
Data: 2011-05-22 12:33:38 | |
Autor: Ikselka | |
nie oddanie trzech stow | |
Dnia Sun, 22 May 2011 06:25:48 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl
napisał(a): Ikselka <ikselk@gazeta.pl> napisał(a): Nie wiem, ale nie zaszkodzi. Może poproś pania na poczcie o przybicie datownika na nim - słysząłam o takich praktykach. i czy na poleconym rzeba pisac ares nadawcy - i tak mysle moze Żaden kłopot - wpisz adres czyjkolwiek (za zgodą tej oosby), np kogoś zaufanego z rodziny (żeby w razie czego przyjął zwrot) ale o innym nazwisku - przecież nadawca to może być także ktoś, kto tylko NADAJE w czyimś (Twoim) imieniu; wewnątrz na piśmie będziesz podpisany Ty, tam podaj swój adres i nr konta :-) Podobnie przeciez nazwa "w(y)płacający" nie musi być nazwą właściciela konta... czy zeby wniest to postepowanie upominawcze Tego nie wiem.
:-) po czym jebutnal mnie kleszcz nad poznanska 'Rusalka' :-( Współczuję! Tu jest sporo ciekawego - może skorzystasz: http://forum.gazeta.pl/forum/w,26140,74405009,86315799,Nowy_lek_na_SM_a_moze_na_neuroborelioze_.html?v=2 -- XL "Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa człowieka." Roberto de Mattei Prawda o GMO: http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20of%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf |
|
Data: 2011-05-23 14:28:44 | |
Autor: cyklista | |
nie oddanie trzech stow | |
Użytkownik Ikselka napisał:
Dnia Sun, 22 May 2011 06:25:48 +0000 (UTC), fir.WYTNIJ@gazeta.pl Lepiej wysłać, nie kombinować nic z adresami. To czy odbierze czy nie nie ma żadnego znaczenia dla sprawy, ważne jest że miała możliwośc zapoznania się i ty ją wezwałeś. Kopia pisma z potwierdzeniem nadania jest ważna i to przechowuj do ewentualnej sprawy sądowej. |
|
Data: 2011-05-23 15:13:56 | |
Autor: | |
nie oddanie trzech stow | |
cyklista <cyklista@konto.pl> napisał(a):
U=BFytkownik Ikselka napisa=B3: ok, na razie nie mam stresu, zobaczymy, moze dam rade - glownie zalezy to od reakcji tych ludzi z sadu jak tam pojde (bo o tym sadowym zawodowym towarzystwie nie wiem co myslec i czego sie spodziewac - raz juz mialem dosyc kiepskie doswiadczenia - np chcialem pogadac jako obywatel z prokuratorem (w temacie pewnych mlodocianych glabow) i ten 'nie przyjal mnie' i nie wiedzac o co chodzi uznal ze nie mam mu nic do powiedzenia - generalnie spotykam sie z niesamowita iloscia tlukow lamiacych wszelkie zasady przyzwoitosci i nie wiem co wtedy robic:/ ) -- |
|