W dniu 18-07-2010 14:20, P_ablo pisze:
witam
3 lata temu zmienilem firme kurierska z UPS na Siodemke.
Siodemka sama do mnie przyszla i zaproponowala atrakcyjne ceny . Generalnie
wpsolpraca nie uklada sie zle i nie ma na co narzekac.
Cos mnie jednak naszlo i zlecilem pracownikowi przesledzenie zestawien
wysylek z samego poczatku kiedy byly braki kadrowe i nie mial kto tego wtedy
przegladac.
Okazuje sie, ze kilka miesiecy od rozpoczecia wspolpracy w zestawieniach
pojawilo sie kilkanascie drogich przesylek ktorych nie nadawalismy.
Nr listow przewozowych zupelnie roznia sie od tych ktore my nadawalismy,
czyli sa wypisane na bloczkach z innej partii. Czas rozpoczecia i
zakonczenia nadawania tych przesylek pokrywa sie z praca jednego z kurierow
ktory byl tzw "skoczkiem" - wypelniajacym luki w razie brakow kadrowych.
Firma Siodemka mimo ewidentnych poszlak wykpila sie miesiecznym terminem na
skladanie reklamacji...
Suma nie jest jakas wielka (ok 3 tys zl) ale mierzi mnie, ze jakis kutas
nadawal sobie przesylki na moj koszt a Siodemka nie widzi wiekszego problemu
jesli chodzi o swoj wizerunek.
Czy takie dzialanie kuriera podpada pod jakis paragraf? Czy jest sens
skladania zawiadomienia o przestepstwie?
Zakladam w dochodzeniu (grafolodzy itp) udzial policji wiec chyba w razie
czego udac sie na komisariat nie do prokuratury - czy dobrze mysle?
A po co od razu prokuratura i Policja. Zapłaciliście za coś, czego nie było. Z prawnego punktu widzenia Siódemka jest bezpodstawnie wzbogacona. Zażądajcie zwrotu niesłusznie skasowanych przesyłek i tyle. W ostateczności sąd. Dla prawnika takie coś to nie jest skomplikowana sprawa.
--
..B:artek.